Skocz do zawartości
Forum

Noworodkowe Mamulki Październik 2007


Anulka

Rekomendowane odpowiedzi

czesc dziewczynki
boze co to wczoraj byl za dzien...:Rozgniewany: od samego rana spiecia z ludzmi poczawszy od autobusu skonczywszy na pacjencie w gabinecie i to ostatnim:Rozgniewany: i co przyjezdzam do domu o 19.30 a tam...goscie i rzucaja malego z rak do rak a jak weszlam to od razu sie zbieraja...kurde ale rodzinka :Rozgniewany: :Rozgniewany: :Rozgniewany: wrrrrr a zeby ich...moze popelnilam maly blad ...heh szkoda, ze nie wiedzialam wczesniej, ze to tak bedzie:Męki:
a najlepszy byl komentarz Tomka babci...wchodze, przywitalam sie i chce wziasc malego na rece...T mowi do niego"zobacz mamunia przyszla" a babcia na to "mamunia zajeta byla i zmeczona jest to teraz sily nie ma zeby sie toba zajac" :Zakręcony::Padnięty::Szok: kurrrrrrrrrr...biore rozwod bo mam dosyc takich komentarzy...kurde, dziecko to wczoraj byla jedyna rzecz jaka chcialam po tym dniu jeszcze ogladac... ta rodzina nigdy nie mysli zanim cos przecedzi przez usta...:Rozgniewany:

Odnośnik do komentarza

monika warszawska
ZA IGORKADziewczynki Danonki Mozna Dawac Od 6mc???
Bo Nie Pamietam Jak Z Kamilem Bylo,ale Fak Cos Mi Sie Kojarzy...

ja bym się bała i tu nie chodzi tylko o wapń, ale o chemię, którą są napakowane...Miki jadł jak skończył dwa latka. Monia Ty jesteś mamą i znam Twoje obawy bo niejadka też mam w domu i to Ty podejmiesz decyzje czym będziesz karmić maluszka, ale nie w tym rzecz, żeby podawać mu nagle wszystko i coś co może mu zaszkodzić. Trzeba rozszerzac dietę, ale wszystko ma swoje miejsce i czas. U dziecka zmysł smaku dopiero się rozwija i to, że dasz mu teraz danonka albo za rok niczego tu nie zmieni a na pewno nie zwiększy apetytu.

MYSZKA_MIKI
Dziewczyny ja to mam łeb wyobraźcie sobie ,że już leżąc w łóżku zdążyłam się ściąć z mężem ( jakaś bzdura najlepsze,że już teraz nie pamiętam o co) oczywiście musiałam se popłakać ( zawsze tak mam) odwróciłam się do ściany i czekam aż on mnie przeprosi oczywiście cały czas teatralnie szlochając i nie uwierzycie odwracam się po chwili bo coś za cicho a on śpi!!! myślałam ,że eksploduję z wściekłości

Aha poszlo o to,że on całymi dniami pracuje i że niedługo własna córka go nie pozna a on na to ,że robi to dla nas... dalej to juz sie domyślacie, jak tak wam tu tak smęce w środku nocy to coś mi świta w glowie,że chyba znów nie miałam racji:Nieśmiały::Nieśmiały::Nieśmiały: no trudno

Madziu doskonale Cię rozumiem. Czasem mam ochotę pozew rozwodowy napisać. Ja również ciągle słyszę to samo. A gdzie w tym wszystkim czas na miłość?? Przecież za te zarobione pieniądze uczuć nie kupimy :Rozgniewany::Rozgniewany::Rozgniewany:

Sweethope
czesc dziewczynki
boze co to wczoraj byl za dzien...:Rozgniewany: od samego rana spiecia z ludzmi poczawszy od autobusu skonczywszy na pacjencie w gabinecie i to ostatnim:Rozgniewany: i co przyjezdzam do domu o 19.30 a tam...goscie i rzucaja malego z rak do rak a jak weszlam to od razu sie zbieraja...kurde ale rodzinka :Rozgniewany: :Rozgniewany: :Rozgniewany: wrrrrr a zeby ich...moze popelnilam maly blad ...heh szkoda, ze nie wiedzialam wczesniej, ze to tak bedzie:Męki:
a najlepszy byl komentarz Tomka babci...wchodze, przywitalam sie i chce wziasc malego na rece...T mowi do niego"zobacz mamunia przyszla" a babcia na to "mamunia zajeta byla i zmeczona jest to teraz sily nie ma zeby sie toba zajac" :Zakręcony::Padnięty::Szok: kurrrrrrrrrr...biore rozwod bo mam dosyc takich komentarzy...kurde, dziecko to wczoraj byla jedyna rzecz jaka chcialam po tym dniu jeszcze ogladac... ta rodzina nigdy nie mysli zanim cos przecedzi przez usta...:Rozgniewany:

Monia współczuję i fakt, wczoraj był koszmarny dzień. Coś wisiało w powietrzu :duren::duren::duren:

Odnośnik do komentarza

hej!

Monia ja Cię rozumien w 100 % też odkąd urodziła się Nikola za cholere nie moge sie dogadać z teściową np. przebiera Nikole ja mówię nie wolno jej podnosić za nóżki bo to szkodzi na bioderka, ona odpow: ja jakoś swoją całą piątkę podnosiłam i nic im nie było , albo Nikola sie budzi( jak ona sie budzi to trzeba z nia cicho spokojnie powoli, musi dojść do siebie ) a ta leci do niej wyszarpuje ja z wózka , szczebiocze jak potłuczona, no i nikola w ryk, ja idę mowie do niej ja ją wezmę a ona patrzy na mnie odwraca się i idzie dalej z moim wijącym się i wrzeszczącym dzieckiem na rękach:duren::duren:

Niezbyt przyjemny i lekki temat na poranek takiego ładnego dnia, ale co tam od czegoś trzeba zacząć.w dodatku piątek, no tylko sie cieszyć.

Odnośnik do komentarza

Cześć Aniu wiesz co najgorsze ,że to jest błędna koło bo on chce ,żeby nam było lepiej, a nam jest coraz gorzej:Płacz::Płacz: my sie ostatnio raczej słabo dogadujemy, bo ja mam w sobie ukryty żal, pretensje i nawet przy drobnych sprzeczkach patrze na niego przez pryzmat tego , a w dodatku Nikola go prawie nie widuje ostatnio zrobiło mu się bardzo przykro,( bo czasem jak ja byłam bardziej zmęczona to on ją kładł spać ) bo ja mu daje dziecko na ręce a ona sie drze jak opetana, ja ją biorę a ona się tuli, śmieje przez łzy, uspokoiła się podaje mu ją znów a ona,aż wygina się i wyje jakby miała kolkę. tak było już kilka razy . Widziałam,że go to dotknęło ale co z tego dziś znów bedzie o 19 w domu, a gdyby chciał mógłby być o 16... ale kasa

Odnośnik do komentarza

ehhh z teściówkami :Padnięty: ja się cieszę bo ostatnio moja pracuje prawie dzień w dzień i mi nie smęci:Rozgniewany: a też jak kacper pisnął to ona do mnie "bo on ma kolkę!, bo się pewnie odparzył!, bo kupe robi!" kuźwa a to moje dziecko i ja wiem jak, co, gdzie i kiedy:Padnięty:

myszka... to może mu to da nauczkę że mała tak na niego reaguje i w końcu będzie wcześniej w domu?

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7je6ydopwft2b3.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5se6yd9zs70fzs.png
jesteśmy ze sob

Odnośnik do komentarza

tak to jest cholerka hajtasz sie z facetem a jego rodzina od razu mysli, ze ma jakies prawa do tego by sie miszac w twoje zycie :Rozgniewany::Rozgniewany::Rozgniewany: jak tak dalej pojdzie to na serio nie wiem czy sie porzadnie nie zastanowie...bo to niestety szkodzi nie tylko nam obojgu ale i dziecku tez...takie wyszarpywanie a wczoraj az go sobie wyrywali z rak do rak ...boze juz mi normalnie gula wgardle stoi jak o tym pomysle:Padnięty:

Odnośnik do komentarza

MYSZKA_MIKI
Cześć Aniu wiesz co najgorsze ,że to jest błędna koło bo on chce ,żeby nam było lepiej, a nam jest coraz gorzej:Płacz::Płacz: my sie ostatnio raczej słabo dogadujemy, bo ja mam w sobie ukryty żal, pretensje i nawet przy drobnych sprzeczkach patrze na niego przez pryzmat tego , a w dodatku Nikola go prawie nie widuje ostatnio zrobiło mu się bardzo przykro,( bo czasem jak ja byłam bardziej zmęczona to on ją kładł spać ) bo ja mu daje dziecko na ręce a ona sie drze jak opetana, ja ją biorę a ona się tuli, śmieje przez łzy, uspokoiła się podaje mu ją znów a ona,aż wygina się i wyje jakby miała kolkę. tak było już kilka razy . Widziałam,że go to dotknęło ale co z tego dziś znów bedzie o 19 w domu, a gdyby chciał mógłby być o 16... ale kasa

u mnie to samo...ostatnio z zakupów wracałam ze 150 km na godzinę na liczniku bo darła się jak opętana, aż ochrypł jak wróciłam...dopiero potem się zastanowiłam, że taka prędkość na warszawskich uliczkach to zabójstwo...:duren::duren::duren:

Odnośnik do komentarza

Sweethope
tak to jest cholerka hajtasz sie z facetem a jego rodzina od razu mysli, ze ma jakies prawa do tego by sie miszac w twoje zycie :Rozgniewany::Rozgniewany::Rozgniewany: jak tak dalej pojdzie to na serio nie wiem czy sie porzadnie nie zastanowie...bo to niestety szkodzi nie tylko nam obojgu ale i dziecku tez...takie wyszarpywanie a wczoraj az go sobie wyrywali z rak do rak ...boze juz mi normalnie gula wgardle stoi jak o tym pomysle:Padnięty:

u mnie na szczęście nikt się nie miesza...jasno dałam do zrozumienia, że to co mówia jest bez wpływu na to co zrobię i że gadają i tyle ich...

Odnośnik do komentarza

Aniu a czy twojemu mężowi zachowanie Majeczki dało coś do zrozumienia, moim zdaniem jak by poświęcali dzieciom więcej czasu to takich akcji nie było. Pamiętam na początku , kiedy Wojtek najpierw miał urlop a potem wracał do domu o przyzwoitych porach to Nikola świetnie na niego reahowała.

U nas słonko pełną parą wchodzi przez okno ale podobno już niedługo... Czytałyście o tym jaki wpływ ma mieć orkan emma na pogodę w Polskę w ten weekend? masakraaaa

Odnośnik do komentarza

MYSZKA_MIKI
Aniu a czy twojemu mężowi zachowanie Majeczki dało coś do zrozumienia, moim zdaniem jak by poświęcali dzieciom więcej czasu to takich akcji nie było. Pamiętam na początku , kiedy Wojtek najpierw miał urlop a potem wracał do domu o przyzwoitych porach to Nikola świetnie na niego reahowała.

U nas słonko pełną parą wchodzi przez okno ale podobno już niedługo... Czytałyście o tym jaki wpływ ma mieć orkan emma na pogodę w Polskę w ten weekend? masakraaaa

na pewno zaczął się zastanawiać i teraz zatrzymuje się na dłużej przy łóżeczku...

Odnośnik do komentarza

Hej Kochane

Dopiero teraz jestem, ale od rana dentysta, zakupy, śniadanie, Piotruś mi śpi, więc od razu necik ;)

Zacznę od tego, że nocka średnia, Piotruś zasnął o 21 i obudził się o północy z takim katarem, kaszlem, ślinieniem się, charczeniem :Szok::Szok::Szok: Nawet nie płakał, dzielny jest, ale męczył się strasznie, jedyne co miałam to Marimer i Fridę, więc jakoś Mu ten nosek oczyściłam, z rana zaopatrzyłam się w leki (Marysiu dziękuję), już jest sporo lepiej, ogólnie to widzę, że On się dobrze czuje, nie ma temperatury, wesoły, uśmiechnięty, skory do zabawy i gaworzenia, nie wiem co to było, trochę charczy, więc Frida i krople w użyciu... Zasnęliśmy razem po 2 i obudziliśmy się znów po 6 (pierwsza nasza wspólna "łóżkowa" nocka, Luby spał na kanapie w salonie)...

W ogóle to pierwszy raz widziałam Lubego w akcji hih ;) Mały był średnio zadowolony z Fridy, w którymś momemcie jak przytrzymywaliśmy Mu rączki darł się w niebogłosy, ja twardzioch bo chciałam Mu pomóc, wydmuchuję babolki, a Piotrek widzę mina, jakby mu serce kroili, że Juniorek tak wyje, po wszystkim tak Synka wyprzytulał, że aż teraz mi się łezka w oku na samą myśl kręci...
W temacie, który poruszyłyście to ja na szczęście uważam że Luby jest super tatą, świetnie się Małym opiekuje, poświęca mu sporo uwagi i czasu, nierzadko kosztem własnego wypoczynku...

Chyba Mu nie zaszkodzę jak jednak dziś pojedziemy zgodnie z planem do dermatologa??? Właśnie sobie uzmysłowiłam, ze lekarka mówiła, że przy ząbkowaniu skaza zawsze się nasila, oszaleć można...

Pozdrawiam

http://suwaczki.maluchy.pl/li-27827.png

Odnośnik do komentarza

MYSZKA_MIKI
Dziewczyny ja to mam łeb wyobraźcie sobie ,że już leżąc w łóżku zdążyłam się ściąć z mężem ( jakaś bzdura najlepsze,że już teraz nie pamiętam o co) oczywiście musiałam se popłakać ( zawsze tak mam) odwróciłam się do ściany i czekam aż on mnie przeprosi oczywiście cały czas teatralnie szlochając i nie uwierzycie odwracam się po chwili bo coś za cicho a on śpi!!! myślałam ,że eksploduję z wściekłości

Aha poszlo o to,że on całymi dniami pracuje i że niedługo własna córka go nie pozna a on na to ,że robi to dla nas... dalej to juz sie domyślacie, jak tak wam tu tak smęce w środku nocy to coś mi świta w glowie,że chyba znów nie miałam racji:Nieśmiały::Nieśmiały::Nieśmiały: no trudno

Myszko
to chyba problem naszych ciężkich czasów, taka ciągła gonitwa za wszystkim, pracą, kasą :Smutny: Wszyscy chcą dobrze, ale niestety nierzadko wychodzi inaczej... W tym wszystkim trudno się nie pogubić, ale najważniejsze to rodzina i zdrowie, i masz rację trzeba to pielęgnować nade wszystko, nie odpuszczać ;)

Pozdrawiam

http://suwaczki.maluchy.pl/li-27827.png

Odnośnik do komentarza

Oleńka Twój Kacperek fantastyczny, rośnie jak na drożdżach :) Bardzo ładne zdjęcia :)

Sweetko
Kochana, to miałaś dzionek :Smutny: Nie dość, że w pracy powkurzali to jeszcze akcja w domku :( :( :(
Ja na samych teściów naprawdę nie mogę narzekać, nigdy się nie wtrącali, czasem wpienia mnie jakąś sprawą, ale ogólnie mogłam gorzej trafić... Ale doskonale Cię rozumiem, bo reszta rodziny Lubego to jak dla mnie nie bardzo :( My z Piotrkiem to nie mamy w zwyczaju nikomu za mocno się tłumaczyć itp., robimy wszystko po swojemu, kiedyś zaraz po ślubie było niezłe spięcie i od tego czasu powiedzmy, że kontakty z co poniektórymi ograniczają się do minimum... I jest ok...

Monia jeśli mogę doradzić to może porozmawiaj z Tomkiem o tym, co Ci się nie podoba, co czujesz, wiem że na pewno to zrobiłaś nie raz, ale może coś to da w końcu... Bo Ty się Kochana nerwowo wykończysz z takimi akcjami i tekstami...
U nas komuś się (akurat nie teściom) nie podobało jak coś robię i Luby powiedział wprost, że jestem Jego żoną i jestem NAJWAŻNIEJSZA, że ma być w moim domu jak ja chcę a nie jakieś ciotki, dziadki itp., i że po prostu muszą to przyjąć do wiadomości, i skończyły się teksty, wtrącanie się... Musiał się mocno wpienić, powiedział to grzecznie i dyplomatycznie, ale wiem że On niekonfliktowy nie znosi też takich akcji. Może jak Tomek pogadałby z rodzicami to by spuścili z tonu... A tak rozkokosili się Twoim kosztem...

Pozdrawiam

http://suwaczki.maluchy.pl/li-27827.png

Odnośnik do komentarza

MYSZKA_MIKI
hej!

Monia ja Cię rozumien w 100 % też odkąd urodziła się Nikola za cholere nie moge sie dogadać z teściową np. przebiera Nikole ja mówię nie wolno jej podnosić za nóżki bo to szkodzi na bioderka, ona odpow: ja jakoś swoją całą piątkę podnosiłam i nic im nie było , albo Nikola sie budzi( jak ona sie budzi to trzeba z nia cicho spokojnie powoli, musi dojść do siebie ) a ta leci do niej wyszarpuje ja z wózka , szczebiocze jak potłuczona, no i nikola w ryk, ja idę mowie do niej ja ją wezmę a ona patrzy na mnie odwraca się i idzie dalej z moim wijącym się i wrzeszczącym dzieckiem na rękach:duren::duren:

Niezbyt przyjemny i lekki temat na poranek takiego ładnego dnia, ale co tam od czegoś trzeba zacząć.w dodatku piątek, no tylko sie cieszyć.

U mnie z teściową jest spokój, robi widzę wszystko jak Jej powiem, nawet kiedyś Piotrkowi zwróciła uwagę, że robi chyba źle, bo Asia to inaczej robi hihi ;) Za to moja mama czasem rzuci takim tekstem, że normalnie zenit, z Nią wszystko wprost wyjaśniam i koniec akcji, ale mama to mama, z Nią się zawsze dogadam i jest si...
Najgorsze są właśnie te teksty, że "co Ty wiesz o wychowywaniu dzieci skoro to pierwsze dziecko, a ja to mam doświadczenie", Luby ma taką kuzynkę, co zachowuje sie jakby wszystkie rozumy pozjadała, a ja uważam że każde dziecko inne, poza tym pokory nigdy w życiu nie zaszkodzi...

Pozdrawiam

http://suwaczki.maluchy.pl/li-27827.png

Odnośnik do komentarza

marik
u nas dzisiaj pogoda lepsza wiec mam nadzieje w koncu troche posiedziec z dzieciarnia na dworze :Śmiech:

To miłej zabawy i odpoczynku na świeżym powietrzu Marysiu ;) U nas też super, ale dziś odpuszczę spacer wrrr, tylko migiem autkiem do dermatologa...

Piotruś
mi śpi teraz, normalnie i spokojnie oddycha, nie charczy, oby Mu przeszło... Mój dzielny chłopczyk...

Pozdrawiam

http://suwaczki.maluchy.pl/li-27827.png

Odnośnik do komentarza

no i pospacerowalismy :)

bylam najpierw w przychodni po recepte na mleko dla Kosi przy okazji weszlam do lekarza zeby mi malego osluchal bo cos mi sie zdawalo ze slysze ale okazalo sie ze jednak mi sie tylko zdawalo (cale szczescie) pozniej poszlam do taty na cmentarz pozniej do siostry pozniej wrocilam do domku i z kosia ktora byla u babci wyszlysmy na podworeczko.kosia jak zwykle szalenstwo z pilka :) pozniej przyszlo 2 kuzynow jeden maly jeden starszy wiec kosia szalala z 5 letnim a starszy wozil niko a ja biegiem do domku poucieralam ziemniaczki na placki posmazylam i jest good :Śmiech:

pozniej jak juz wszyscy zladowali do domciu niko dostal pol sloiczka jabluszka :Śmiech: baaaaaaaaardzo mu smakowalo :)

Asiu nie ma sprawy :Oczko: obu Juniorkowi pomoglo :) daj pozniej znac jakie wiesci od dermatologa

Sweeciku Asia ma racje pogadaj z malzonem o tej calej sytuacji...poza tym masz to szczescie ze tescie mieszkaja daleko wiec staraj sie nie nakrecac specjalnie w tych zlych emocjach w stosunku do nich bo zwariujesz!!!

Aniolek to widze ze Kacperek juz ma niezle menu :) fajny chlopaczek :)

Ania jak po spacerku??

http://lbym.lilypie.com/TikiPic.php/8IdO.jpghttp://lbym.lilypie.com/8IdOp1.pnghttp://lb4m.lilypie.com/TikiPic.php/dFPJ.jpghttp://lb4m.lilypie.com/dFPJp1.png

Odnośnik do komentarza

Za szczesliwa rodzinke kazdej z nas!

Monia W., Ania ma racje, co do wprowadzanie jedzenia...Powiem Ci szczerze, ze Viki zaczela od 4 m-ca dostawac cos innego jak mleko i pozniej z czasem dawalismy jej wszystkiego sprobowac ( wlasnie dlatego, zeby w miare wszystko jadla ). Efekt - i tak byla niejadkiem. Pisze byla, bo jak poszla do przedszkola, zaczela jesc:Śmiech: Poczekaj wiec i sie nie stresuj...Dzieci sa rozne i wiele z nich dopiero ma apetyt przy innych dzieciach. Moja tesciowa mowila, ze moj mezus, to zaczal wcinac dopiero w szkole:Szok:

Asiu, gratuluje Ci wspanialego meza!!! Super, ze jest po Twojej stronie! Powodzenia u dermatologa i daj znac jak bylo:Oczko: Duzo zdroweczka dla synka!!!

Sweetko, wspolczuje akcji z rodzinka meza. Faktycznie powinnas z nim pogadac o tym, bo jesli Ciebie nie sluchaja, to moze Tomek cos zdziala...Zycze powodzenia!

Myszko, zycze aby Twoj mezus wracal wczesniej z pracy!

Pozdrawiam

http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2/st/20040706/n/Nasza+Victoria+Maria+/dt/-6/k/bb49/age.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2/st/20070923/n/Nasz+Phillip+Leon/dt/-7/k/5903/age.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...