Skocz do zawartości
Forum

Przedszkolaki z rocznika 2012


Rekomendowane odpowiedzi

Daffodil
Blondi22
Daffodil

Czyli u Was tak oficjalnie przedszkole pracuje do 11 tylko?
U nas wprawdzie panie sugerowały, żeby dzieciaczki, które ciężko aklimatyzację przechodzą zabrać wcześniej, ale przedszkole normalnie do 17 jest otwarte. Jak wczoraj przyszłam przed 16 po Kubę, to jeszcze sporo dzieci było, ale chyba tylko tych bardziej zaprawionych w bojach, bo wszystkie bawiły się ładnie i nikt nie płakał :)

Co do zajęć dodatkowych, to ja w piątek na zebraniu się dowiem dopiero. Na pewno na jakieś ruchowe bym go chciała zapisać typu rytmika, tańce. Co do angielskiego to nie bardzo widzę sens nauki języka u trzylatków w grupie 30-osobowej... Przyznam, że tak się waham jeszcze, pewnie zapiszę, ale myślę, że to samo czego oni się tam przez rok nauczą, sama nauczyłabym go w tydzień... A Wy zapisujecie na angielski?

normalnie jest czynne od 7 do 16 ale pierwszy tydzień tylko do 11 bo obiadow nie ma i dzieciaki by musiały cały dzień na kanapkach byc.
ja młodego potem bede od 8 do 13 zostawiać
u nas moze bedzie angielski ale nie widze sensu nauki tego jezyka u 3-latków bo np kuba nawet polskiego nie zna i mało ci mówi

Kuba gaduła mówi ładnie i w sumie chętniej bym go zapisała, gdyby grupy mniejsze były. Na zebraniu popytam jeszcze jak to będzie wyglądać.

racja w mniejszej grupie latwiej sie uczyć a tak 30 osób;/ to sporo

http://kuba-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.pnghttp://s9.suwaczek.com/20090418310120.png
http://izabela-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Anya
Hej :)

u nas wczoraj super-Weronka została z uśmiechem na twarzy i taką ją też odebrałam. Gdy wychodziła z sali to jeszcze marchewkę trzymała w rączce i jadła :D to taki "marchewkowy potwór" więc jak pierwszego dnia na podwieczorek była m.in. marchewka to już jest dobrze :D w ogóle wychowawczyni stwierdziła, że dobrze je :)
Wczoraj jeszcze nie leżakowali i do końca tygodnia nie będą. Odbieram ją po podwieczorku około 15-tej.
Dzisiaj też wesoła pobiegła do przedszkola i czekam do 15 na odbiór :)

Zebranie jest w czwartek.

Super, że u Was też tak ładnie poszło i marchewka już ostatecznie lody przełamała :)

Odnośnik do komentarza

no ja o 12 odebrałam Asie
akurat wszystkie były w kibelku
a teraz szły na leżakowanie,ja na razie nie chcę aby spała w przedszkolu

Asia nie płakała długo ,szybko zaczęła się bawic i gadać
byli też w piaskownicy
Asia schowała buciki nie do swojej szafeczki i szukałyśmy ale się znalazły
i uwaga nic nie zjadła:alajjj:
bo ona nie je "takiego jedzenia"
fakt,ze obiad to my jadamy o 15,a w przedszkolu o 11,30
to w tym czasie to Asia jadła dopiero jakiś serek
ale myślę,że sie przyzwyczai w końcu i nie padnie z głodu
po za tym zadowolona i chce iść jutro
kupiła sobie niebieską szczoteczkę i szczoteczka bardzo chce zobaczyć małe kibelki :36_2_13:,mam nadzieję ,że szczoteczka bedzie je oglądać z daleka

a tak z obserwacji to panie nie patrzą na to,że dzieci po kibelku rąk nie myją
to akurat mi się rzuciło w oczy
pani tylko pilnowała by każde poszło na kibelek i od razu do sali

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Właśnie do mnie pani z przedszkola zadzwoniła...
No powiem Wam, że ciśnienie to mi chyba do 200 skoczyło, jak się przedstawiła. Bossshhh, 1000 myśli w głowie od razu.
I oczywiście... moja pchełka już pierwszy wypadek zaliczyła, ale na szczęście nic bardzo poważnego. Jeździł autkiem w ogrodzie, po alejce asfaltowej, no i niestety wyrżnął i skórę z nochala zdarł i z policzka :/ Jak pani do mnie dzwoniła, to już się bawił ładnie. Pani chyba spodziewała się, że zareagować mogę nerwowo, bo lekko wystarszona dzwoniła, no ale bez przesady, przecież nie wymagam od niej, żeby stała nad nim i łapała go w razie upadku :)
Chociaż nie powiem, żal mi tej bieduli mojej obdartej...

no ja po takim telefonie to też bym stan przed zawałowy miała
nim by do mnie dotarło co pani mówi to bym chyba osiwiała

dobrze,że to tylko mała kraksa
buziaki dla Kubusia w poszkodowany nosek:love together:

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Blondi22
Daffodil
Blondi22

normalnie jest czynne od 7 do 16 ale pierwszy tydzień tylko do 11 bo obiadow nie ma i dzieciaki by musiały cały dzień na kanapkach byc.
ja młodego potem bede od 8 do 13 zostawiać
u nas moze bedzie angielski ale nie widze sensu nauki tego jezyka u 3-latków bo np kuba nawet polskiego nie zna i mało ci mówi

Kuba gaduła mówi ładnie i w sumie chętniej bym go zapisała, gdyby grupy mniejsze były. Na zebraniu popytam jeszcze jak to będzie wyglądać.

racja w mniejszej grupie latwiej sie uczyć a tak 30 osób;/ to sporo

30 raczej nie będzie, bo pewnie nie wszystkie dzieci będą chodzić, ale podejrzewam, że raczej jedną grupę tworzą dla wszystkich chętnych.
No nic, nie będę myśleć na razie, zobaczymy co na zebraniu powiedzą. Może w ogóle angielskiego nie będzie dla trzylatków i problem z głowy :hahaha:

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Właśnie do mnie pani z przedszkola zadzwoniła...
No powiem Wam, że ciśnienie to mi chyba do 200 skoczyło, jak się przedstawiła. Bossshhh, 1000 myśli w głowie od razu.
I oczywiście... moja pchełka już pierwszy wypadek zaliczyła, ale na szczęście nic bardzo poważnego. Jeździł autkiem w ogrodzie, po alejce asfaltowej, no i niestety wyrżnął i skórę z nochala zdarł i z policzka :/ Jak pani do mnie dzwoniła, to już się bawił ładnie. Pani chyba spodziewała się, że zareagować mogę nerwowo, bo lekko wystarszona dzwoniła, no ale bez przesady, przecież nie wymagam od niej, żeby stała nad nim i łapała go w razie upadku :)
Chociaż nie powiem, żal mi tej bieduli mojej obdartej...

Biedny Kubuś.

Ale ja w pierwszym miesiącu przedszkola Szymka zaliczyłam gorszy wypadek.
Szymek chodzi do przedszkola integracyjnego i jeden chłopczyk zepchnął go ze zjeżdżalni.
Szymek walną głową.
Jak zadzwonili z przedszkola, to też mało nie zeszłam na zawał. Oczywiście mieliśmy odebrać wcześniej dziecko.
A jak zobaczyłam Szymka, to przeżyłam drugi szok i w te pędy na prześwietlenie, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Był tylko guz i wylew.

http://fajnamama.pl/suwaczki/w7e0oow.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2mib36tc2.png

Odnośnik do komentarza

Martek73
Daffodil
Właśnie do mnie pani z przedszkola zadzwoniła...
No powiem Wam, że ciśnienie to mi chyba do 200 skoczyło, jak się przedstawiła. Bossshhh, 1000 myśli w głowie od razu.
I oczywiście... moja pchełka już pierwszy wypadek zaliczyła, ale na szczęście nic bardzo poważnego. Jeździł autkiem w ogrodzie, po alejce asfaltowej, no i niestety wyrżnął i skórę z nochala zdarł i z policzka :/ Jak pani do mnie dzwoniła, to już się bawił ładnie. Pani chyba spodziewała się, że zareagować mogę nerwowo, bo lekko wystarszona dzwoniła, no ale bez przesady, przecież nie wymagam od niej, żeby stała nad nim i łapała go w razie upadku :)
Chociaż nie powiem, żal mi tej bieduli mojej obdartej...

Biedny Kubuś.

Ale ja w pierwszym miesiącu przedszkola Szymka zaliczyłam gorszy wypadek.
Szymek chodzi do przedszkola integracyjnego i jeden chłopczyk zepchnął go ze zjeżdżalni.
Szymek walną głową.
Jak zadzwonili z przedszkola, to też mało nie zeszłam na zawał. Oczywiście mieliśmy odebrać wcześniej dziecko.
A jak zobaczyłam Szymka, to przeżyłam drugi szok i w te pędy na prześwietlenie, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Był tylko guz i wylew.

o kurcze ;/
dobrze ze to tylko tak sie skończyło

http://kuba-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.pnghttp://s9.suwaczek.com/20090418310120.png
http://izabela-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
no ja o 12 odebrałam Asie
akurat wszystkie były w kibelku
a teraz szły na leżakowanie,ja na razie nie chcę aby spała w przedszkolu

Asia nie płakała długo ,szybko zaczęła się bawic i gadać
byli też w piaskownicy
Asia schowała buciki nie do swojej szafeczki i szukałyśmy ale się znalazły
i uwaga nic nie zjadła:alajjj:
bo ona nie je "takiego jedzenia"
fakt,ze obiad to my jadamy o 15,a w przedszkolu o 11,30
to w tym czasie to Asia jadła dopiero jakiś serek
ale myślę,że sie przyzwyczai w końcu i nie padnie z głodu
po za tym zadowolona i chce iść jutro
kupiła sobie niebieską szczoteczkę i szczoteczka bardzo chce zobaczyć małe kibelki :36_2_13:,mam nadzieję ,że szczoteczka bedzie je oglądać z daleka

a tak z obserwacji to panie nie patrzą na to,że dzieci po kibelku rąk nie myją
to akurat mi się rzuciło w oczy
pani tylko pilnowała by każde poszło na kibelek i od razu do sali

Agusia w takim razie to problem wielu przedszkoli, bo też mi się to rzuciło w oczy jak byłam na dniu otwartm :lup:
Ja wtedy ostatentacyjnie Kubę do mycia zagoniłam i tak się zastanawiam czy by tego problemu na zebraniu nie poruszyć. Bo po cholerę każą przynosić badania na pasożyty jak później takiej podstawowej czynności nie pilnują.
Jak na razie to w domu Kubę gonię do mycia zawsze i w przedszkolu też mu się kazałam pilnować, ale jakoś nie widzę, żeby pamiętał o tym, jak nikt łapek mył nie będzie.

Ale cieszę się bardzo, że Asi się podobało i jutro też chce iść.
A z jedzeniem na pewno z dnia na dzień będzie lepiej. Na razie to dużo emocji dla niej, ale zobaczysz, że stopniowo zacznie zajadać, zwłaszcza, że łakomczuszek z niej :)

Odnośnik do komentarza

Martek73
Daffodil
Właśnie do mnie pani z przedszkola zadzwoniła...
No powiem Wam, że ciśnienie to mi chyba do 200 skoczyło, jak się przedstawiła. Bossshhh, 1000 myśli w głowie od razu.
I oczywiście... moja pchełka już pierwszy wypadek zaliczyła, ale na szczęście nic bardzo poważnego. Jeździł autkiem w ogrodzie, po alejce asfaltowej, no i niestety wyrżnął i skórę z nochala zdarł i z policzka :/ Jak pani do mnie dzwoniła, to już się bawił ładnie. Pani chyba spodziewała się, że zareagować mogę nerwowo, bo lekko wystarszona dzwoniła, no ale bez przesady, przecież nie wymagam od niej, żeby stała nad nim i łapała go w razie upadku :)
Chociaż nie powiem, żal mi tej bieduli mojej obdartej...

Biedny Kubuś.

Ale ja w pierwszym miesiącu przedszkola Szymka zaliczyłam gorszy wypadek.
Szymek chodzi do przedszkola integracyjnego i jeden chłopczyk zepchnął go ze zjeżdżalni.
Szymek walną głową.
Jak zadzwonili z przedszkola, to też mało nie zeszłam na zawał. Oczywiście mieliśmy odebrać wcześniej dziecko.
A jak zobaczyłam Szymka, to przeżyłam drugi szok i w te pędy na prześwietlenie, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Był tylko guz i wylew.

:36_11_23::36_11_23::36_11_23:

dobrze,że nic poważnego mu się nie stało
aż mnie ciarki przeszły
ale w sumie tyle dzieci,dwie panie na grupę....to wypadki pewnie zdarzają się

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Blondi22
kuba też nic dziś nie zjadł na drugie śniadanko a miał kanapeczke ale widać głodny nie byl i nie mial czasu a rano przed 8 zjadł miskę kaszki a obiad potem w domu jada koło 12 wiec sie nie martwie;)

Nie mają czasu dzieci na jedzenie :)
Na pewno Kubuś lepiej będzie jadł, jak wszystkie dzieci razem usiądą do posiłku. A jak każde z własną kanapką, to nie ma klimatu :)

Odnośnik do komentarza

Daffodil
agusia20112
no ja o 12 odebrałam Asie
akurat wszystkie były w kibelku
a teraz szły na leżakowanie,ja na razie nie chcę aby spała w przedszkolu

Asia nie płakała długo ,szybko zaczęła się bawic i gadać
byli też w piaskownicy
Asia schowała buciki nie do swojej szafeczki i szukałyśmy ale się znalazły
i uwaga nic nie zjadła:alajjj:
bo ona nie je "takiego jedzenia"
fakt,ze obiad to my jadamy o 15,a w przedszkolu o 11,30
to w tym czasie to Asia jadła dopiero jakiś serek
ale myślę,że sie przyzwyczai w końcu i nie padnie z głodu
po za tym zadowolona i chce iść jutro
kupiła sobie niebieską szczoteczkę i szczoteczka bardzo chce zobaczyć małe kibelki :36_2_13:,mam nadzieję ,że szczoteczka bedzie je oglądać z daleka

a tak z obserwacji to panie nie patrzą na to,że dzieci po kibelku rąk nie myją
to akurat mi się rzuciło w oczy
pani tylko pilnowała by każde poszło na kibelek i od razu do sali

Agusia w takim razie to problem wielu przedszkoli, bo też mi się to rzuciło w oczy jak byłam na dniu otwartm :lup:
Ja wtedy ostatentacyjnie Kubę do mycia zagoniłam i tak się zastanawiam czy by tego problemu na zebraniu nie poruszyć. Bo po cholerę każą przynosić badania na pasożyty jak później takiej podstawowej czynności nie pilnują.
Jak na razie to w domu Kubę gonię do mycia zawsze i w przedszkolu też mu się kazałam pilnować, ale jakoś nie widzę, żeby pamiętał o tym, jak nikt łapek mył nie będzie.

Ale cieszę się bardzo, że Asi się podobało i jutro też chce iść.
A z jedzeniem na pewno z dnia na dzień będzie lepiej. Na razie to dużo emocji dla niej, ale zobaczysz, że stopniowo zacznie zajadać, zwłaszcza, że łakomczuszek z niej :)

Asia w domu też po każdym "kibelku" sama raczki myje,nawyk
a tam nic,jak zrobiła swoje to pani juz ją goniła do kolejki do sali

nie podoba mi sie to,ale podejrzewam ,że to norma
pani nie ma czasu pewnie jak w grupie 30 osób

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Blondi22
kuba też nic dziś nie zjadł na drugie śniadanko a miał kanapeczke ale widać głodny nie byl i nie mial czasu a rano przed 8 zjadł miskę kaszki a obiad potem w domu jada koło 12 wiec sie nie martwie;)

Nie mają czasu dzieci na jedzenie :)
Na pewno Kubuś lepiej będzie jadł, jak wszystkie dzieci razem usiądą do posiłku. A jak każde z własną kanapką, to nie ma klimatu :)

no najgorsze te pierwsze dni bo pytałam to dziś takiego prawdziw2ego śniadania jeszcze nie mieli jadł ten kto był głodny tylko

http://kuba-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.pnghttp://s9.suwaczek.com/20090418310120.png
http://izabela-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

co do książek to moje zdanie takie-wywalanie kasy
nie wiem czy wydawnictwa nie nagradzaja nauczycieli,że wymagają ksiązek
Emilka miała jako 4 latek i do niczego,prawie wcale nie robili
co innego zerówka,ale 3 latek?
jak chce to porysuje a tak to chce sie bawić
u nas były jakieś z wycinankami,cuda nie widy za 90 zł -kupowane przez przedszkole
a okazało się ,że w tesco były po 34 zł-taki mały szczegół
jak kilka kartek było zrobione to max

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Martek73
Daffodil
Właśnie do mnie pani z przedszkola zadzwoniła...
No powiem Wam, że ciśnienie to mi chyba do 200 skoczyło, jak się przedstawiła. Bossshhh, 1000 myśli w głowie od razu.
I oczywiście... moja pchełka już pierwszy wypadek zaliczyła, ale na szczęście nic bardzo poważnego. Jeździł autkiem w ogrodzie, po alejce asfaltowej, no i niestety wyrżnął i skórę z nochala zdarł i z policzka :/ Jak pani do mnie dzwoniła, to już się bawił ładnie. Pani chyba spodziewała się, że zareagować mogę nerwowo, bo lekko wystarszona dzwoniła, no ale bez przesady, przecież nie wymagam od niej, żeby stała nad nim i łapała go w razie upadku :)
Chociaż nie powiem, żal mi tej bieduli mojej obdartej...

Biedny Kubuś.

Ale ja w pierwszym miesiącu przedszkola Szymka zaliczyłam gorszy wypadek.
Szymek chodzi do przedszkola integracyjnego i jeden chłopczyk zepchnął go ze zjeżdżalni.
Szymek walną głową.
Jak zadzwonili z przedszkola, to też mało nie zeszłam na zawał. Oczywiście mieliśmy odebrać wcześniej dziecko.
A jak zobaczyłam Szymka, to przeżyłam drugi szok i w te pędy na prześwietlenie, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Był tylko guz i wylew.

Matko, ale się musiałaś wystarszyć :/
Dobrze, że nic poważnego się Szymulkowi nie stało.

A tak swoją drogą to zjeżdżalnie są mocno ryzykowne w przedszkolach. Dzieciaki się świetnie bawią, ale prawda jest taka, że trudno tam maluchy upilnować, zwłaszcza jak wszyscy na raz włażą.

Odnośnik do komentarza

Blondi22
u nas narazie jest jedna pani na 19 dzieci ;/
wiem tylko że np do obiadu do pomocy przychodzą woźne albo pani dyrektor

U Kuby rano dwie panie były, ale nie wiem czy dwie to opiekunki czy jedna tylko z wykształceniem pedagogicznym, a druga do pomocy. Na razie to w ogóle nie wiele wiem, bo nie kojarzę ich jeszcze :) Po zebraniu pewnie będę mądrzejsza :)

Odnośnik do komentarza

agusia20112
co do książek to moje zdanie takie-wywalanie kasy
nie wiem czy wydawnictwa nie nagradzaja nauczycieli,że wymagają ksiązek
Emilka miała jako 4 latek i do niczego,prawie wcale nie robili
co innego zerówka,ale 3 latek?
jak chce to porysuje a tak to chce sie bawić
u nas były jakieś z wycinankami,cuda nie widy za 90 zł -kupowane przez przedszkole
a okazało się ,że w tesco były po 34 zł-taki mały szczegół
jak kilka kartek było zrobione to max

To samo myślę, więc mam nadzieję, że u nas nie będą szaleć :whistle:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...