Skocz do zawartości
Forum

Przedszkolaki z rocznika 2012


Rekomendowane odpowiedzi

Daffodil
Blondi22
no ciekawe jak u nas ale nic nie mówiły wiec chyba nie było takiego przypadku jeszcze.

u nas np pilnuja jedzenia dzieci i pytaja czy np w domu sniadanko zjadło żeby wiedziec czy koniecznie wmuszać drugie sniadanie czy jak nie chce to poprostu darować sobie

To u nas mają inne podejście, bo absolutnie zabroniły dawać dzieciom pełne śniadanie przed wyjściem.
Ewentualnie coś do skubnięcia, żeby brzuchol nie był całkiem pusty, ale żeby dziecko nie było najedzone, bo one chcą uczyć, że w przedszkolu zjada się wszystkie posiłki, bez tłumaczenia dzieciom, że jedno musi zjeść, a inne nie, bo jadło już w domu.

dobre podejscie mają u was.

u mnie kuba znowu nie potrafi tak wyjść z domu i porzadnie nie zjeść śniadania . Kasza zawsze musi być;)

http://kuba-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.pnghttp://s9.suwaczek.com/20090418310120.png
http://izabela-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Inkaaa
Daffodil
agusia20112
co do posiłków u nas panie nie dokarmiają dzieci
jak nie je to nie je
na zebraniu mówiły ,żeby rodzice niejadków dawali dziecku w domu jeść

To muszę przyznać, że idą panie na łatwiznę :whistle:

no to ja nie bardzo rozumiem... rodzice mają wydawać pieniądze na posiłki dla dziecka w przedszkolu, a panie łaskę robię, że dziecko nakarmią? No tak - pewnie jedzienie, które zostaje w ogóle nie wykorzystane to same zabierają sobie do domu i mają obiady z głowy... znam to z własnego doświadczenia - pracowałam w szkole, w której była stołówka i jak dziecko nie chciało drugiego dania to panie ze stołowki nie dawały w ogóle, a później brały dla siebie to co zostało nie ruszone... rodziece płacą, a ktoś inny korzysta...

tak jest u nas
i mówiły o tym panie na zebraniu
one nie zmuszają dzieci do jedzenie,jak odmawia jedzenia nie karmią
z jedzeniem wynoszonym to tak jest
sporo zostaje i kucharki biorą do domu

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Daffodil
agusia20112
co do posiłków u nas panie nie dokarmiają dzieci
jak nie je to nie je
na zebraniu mówiły ,żeby rodzice niejadków dawali dziecku w domu jeść

To muszę przyznać, że idą panie na łatwiznę :whistle:

rzeczywiscie jak najłatwiej. u nas np obiady to pilnują albo karmia żeby schociarz ten obiad był zjedzony.

Mój już sam sie nauczyl jesć;)

http://kuba-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.pnghttp://s9.suwaczek.com/20090418310120.png
http://izabela-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Blondi22
Daffodil
Blondi22
no ciekawe jak u nas ale nic nie mówiły wiec chyba nie było takiego przypadku jeszcze.

u nas np pilnuja jedzenia dzieci i pytaja czy np w domu sniadanko zjadło żeby wiedziec czy koniecznie wmuszać drugie sniadanie czy jak nie chce to poprostu darować sobie

To u nas mają inne podejście, bo absolutnie zabroniły dawać dzieciom pełne śniadanie przed wyjściem.
Ewentualnie coś do skubnięcia, żeby brzuchol nie był całkiem pusty, ale żeby dziecko nie było najedzone, bo one chcą uczyć, że w przedszkolu zjada się wszystkie posiłki, bez tłumaczenia dzieciom, że jedno musi zjeść, a inne nie, bo jadło już w domu.

dobre podejscie mają u was.

u mnie kuba znowu nie potrafi tak wyjść z domu i porzadnie nie zjeść śniadania . Kasza zawsze musi być;)

Mojemu na szczęście wystarcza pół kubka mleka :)
Ale my dość wcześnie jesteśmy w żłobku, bo już o 7, a to jeszcze nie jest jego pora na śniadanie.

Odnośnik do komentarza

Blondi22
Daffodil
agusia20112
co do posiłków u nas panie nie dokarmiają dzieci
jak nie je to nie je
na zebraniu mówiły ,żeby rodzice niejadków dawali dziecku w domu jeść

To muszę przyznać, że idą panie na łatwiznę :whistle:

rzeczywiscie jak najłatwiej. u nas np obiady to pilnują albo karmia żeby schociarz ten obiad był zjedzony.

Mój już sam sie nauczyl jesć;)

Z Kubą też nie mam problemu. Wsuwa sam i jeszcze o dokładkę prosi :)

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Inkaaa
Daffodil

To muszę przyznać, że idą panie na łatwiznę :whistle:

no to ja nie bardzo rozumiem... rodzice mają wydawać pieniądze na posiłki dla dziecka w przedszkolu, a panie łaskę robię, że dziecko nakarmią? No tak - pewnie jedzienie, które zostaje w ogóle nie wykorzystane to same zabierają sobie do domu i mają obiady z głowy... znam to z własnego doświadczenia - pracowałam w szkole, w której była stołówka i jak dziecko nie chciało drugiego dania to panie ze stołowki nie dawały w ogóle, a później brały dla siebie to co zostało nie ruszone... rodziece płacą, a ktoś inny korzysta...

To jedna kwestia...
A druga jest taka jak się czuje dziecko po 9 godzinach bez jedzenia. Jak taki organizm ma prawidłowo funkcjonować, rozwijać się?
No nie kumam takiego podejścia.

a ja nie kumam twojego toku myslenia
pomysl logicznie........ wyobrazasz sobie 25 dzieci które niechca jesc i 2 panie które dokarmiaja kazde z nich? co moze mają wcisnać na siłe temu dziecku jedzenie? dziecko chce to zje niechce to nie.........
przedszkole ma uczyc samodzielnosci....... a nie ze pani bedzie dokarmiac ....jak dla mnei skoro pani musi karmic dziecko tzn ze rodzic nie nauczyl dziecka same jesc..........

Odnośnik do komentarza

Blondi22
Daffodil
agusia20112
co do posiłków u nas panie nie dokarmiają dzieci
jak nie je to nie je
na zebraniu mówiły ,żeby rodzice niejadków dawali dziecku w domu jeść

To muszę przyznać, że idą panie na łatwiznę :whistle:

rzeczywiscie jak najłatwiej. u nas np obiady to pilnują albo karmia żeby schociarz ten obiad był zjedzony.

Mój już sam sie nauczyl jesć;)

to super,ze załapał i je juz sam
aby tak dalej:36_2_25:

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Hmmm... na iSpy widzę wypowiedź Szani, a tu gdzieś mi zniknęła...

Ale już odpisuję. Nie wyobrażam sobie karmienia 25 dzieci, ale przecież oczywiste jest, że zdecydowana większość tych dzieci je samodzielnie.
W każdej grupie trafi się paru niejadków i nie uważam, że pani ma z każdym pół godziny siedzieć, ale wydaje mi się, że powinna zadbać o to, żeby chociaż parę kęsów w buzi się znalazło.

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Hmmm... na iSpy widzę wypowiedź Szani, a tu gdzieś mi zniknęła...

Ale już odpisuję. Nie wyobrażam sobie karmienia 25 dzieci, ale przecież oczywiste jest, że zdecydowana większość tych dzieci je samodzielnie.
W każdej grupie trafi się paru niejadków i nie uważam, że pani ma z każdym pół godziny siedzieć, ale wydaje mi się, że powinna zadbać o to, żeby chociaż parę kęsów w buzi się znalazło.

też czytałam,ale ona ja usuneła
tez odpisywałam na nią

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Hmmm... na iSpy widzę wypowiedź Szani, a tu gdzieś mi zniknęła...

Ale już odpisuję. Nie wyobrażam sobie karmienia 25 dzieci, ale przecież oczywiste jest, że zdecydowana większość tych dzieci je samodzielnie.
W każdej grupie trafi się paru niejadków i nie uważam, że pani ma z każdym pół godziny siedzieć, ale wydaje mi się, że powinna zadbać o to, żeby chociaż parę kęsów w buzi się znalazło.

a ja uwazam ze jak chcesz zeby dziecko bylo dokarmiane to se nianie wynajmnij a nei dziecko do przedszkola daj........ nigdzie nie ma przymusu karmienia dziecka......dziecko ma jest samo a panie mogą zachęcać dziecko a nie karmic..........
poza tym dziecko nei da sie okrasc i jak jest glodne to zje a jak nei to nie i chocby pani na głowie stawala to nei i koniec............
wiec swerdzenie ze panei nie karmia dla wygody to troche dla mnei smieszne jest ........

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Hmmm... na iSpy widzę wypowiedź Szani, a tu gdzieś mi zniknęła...

Ale już odpisuję. Nie wyobrażam sobie karmienia 25 dzieci, ale przecież oczywiste jest, że zdecydowana większość tych dzieci je samodzielnie.
W każdej grupie trafi się paru niejadków i nie uważam, że pani ma z każdym pół godziny siedzieć, ale wydaje mi się, że powinna zadbać o to, żeby chociaż parę kęsów w buzi się znalazło.

i tak było z Emilką
przyznam ,że w grupie Asi jest niewiele niejadków
pani nie chce na siłę by nie zrazić
u nas nie jest problemem to ,że nie umie,ale ,że nie chce
ja w domu tłumaczę,przekonuje
Asia uważa ,ze jedzonko to w domu
w domu je dużo,ale też nie widze aby od 8 do 15 była bez niczego

trochę to wina naszego domowego schematu
Asia śniadanko jadła o 9 a obiad o 15,tak około 12 jadła serek,owoce

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
moja Emilka była niejadkiem i w przedszkolu niewiele jadła ale i w domu nakarmić ja graniczyło z cudem
nie było mocnych nie i koniec
co innego jak dziecko chce jeść a nie radzi sobie-wtedy obowiązkiem pani jest pomóc

O właśnie, to kolejna sytuacja.
Twoja Emilka to już taki marginalny przykład, ale jest też sporo dzieci, które same z siebie się o jedzenie nie upomną, ale jak się im do buźki włoży, to coś przełkną i takim maluchom też ktoś powinien trochę czasu poświęcić.

Odnośnik do komentarza

Szani84
Daffodil
Hmmm... na iSpy widzę wypowiedź Szani, a tu gdzieś mi zniknęła...

Ale już odpisuję. Nie wyobrażam sobie karmienia 25 dzieci, ale przecież oczywiste jest, że zdecydowana większość tych dzieci je samodzielnie.
W każdej grupie trafi się paru niejadków i nie uważam, że pani ma z każdym pół godziny siedzieć, ale wydaje mi się, że powinna zadbać o to, żeby chociaż parę kęsów w buzi się znalazło.

a ja uwazam ze jak chcesz zeby dziecko bylo dokarmiane to se nianie wynajmnij a nei dziecko do przedszkola daj........ nigdzie nie ma przymusu karmienia dziecka......dziecko ma jest samo a panie mogą zachęcać dziecko a nie karmic..........
poza tym dziecko nei da sie okrasc i jak jest glodne to zje a jak nei to nie i chocby pani na głowie stawala to nei i koniec............
wiec swerdzenie ze panei nie karmia dla wygody to troche dla mnei smieszne jest ........

A gdzie jest napisane, że pani ma dziecko do toalety zaprowadzić? Gdzie jest napisane, że w przypadku bójki interweniować? Jak się jest opiekunką w przedszkolu, to wypadałoby jakimiś ludzkimi odruchami się kierować. Najlepiej niech dzieci załatwiają się pod siebie, chodzą głodne, bo przecież pani w przedszkolu to święta krowa i przyszła do przedszkola sobie odpocząć...

Odnośnik do komentarza

agusia20112
Daffodil
Hmmm... na iSpy widzę wypowiedź Szani, a tu gdzieś mi zniknęła...

Ale już odpisuję. Nie wyobrażam sobie karmienia 25 dzieci, ale przecież oczywiste jest, że zdecydowana większość tych dzieci je samodzielnie.
W każdej grupie trafi się paru niejadków i nie uważam, że pani ma z każdym pół godziny siedzieć, ale wydaje mi się, że powinna zadbać o to, żeby chociaż parę kęsów w buzi się znalazło.

i tak było z Emilką
przyznam ,że w grupie Asi jest niewiele niejadków
pani nie chce na siłę by nie zrazić
u nas nie jest problemem to ,że nie umie,ale ,że nie chce
ja w domu tłumaczę,przekonuje
Asia uważa ,ze jedzonko to w domu
w domu je dużo,ale też nie widze aby od 8 do 15 była bez niczego

trochę to wina naszego domowego schematu
Asia śniadanko jadła o 9 a obiad o 15,tak około 12 jadła serek,owoce

Może spróbuj też schemat domowy pod przedszkolny dopasować? Wiem, że z obiadem o 12.30 to kicha raczej, ale może jakiś większy posiłek wtedy? Bo to rzeczywiście może być kwestia przyzwyczajenia.

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Szani84
Daffodil
Hmmm... na iSpy widzę wypowiedź Szani, a tu gdzieś mi zniknęła...

Ale już odpisuję. Nie wyobrażam sobie karmienia 25 dzieci, ale przecież oczywiste jest, że zdecydowana większość tych dzieci je samodzielnie.
W każdej grupie trafi się paru niejadków i nie uważam, że pani ma z każdym pół godziny siedzieć, ale wydaje mi się, że powinna zadbać o to, żeby chociaż parę kęsów w buzi się znalazło.

a ja uwazam ze jak chcesz zeby dziecko bylo dokarmiane to se nianie wynajmnij a nei dziecko do przedszkola daj........ nigdzie nie ma przymusu karmienia dziecka......dziecko ma jest samo a panie mogą zachęcać dziecko a nie karmic..........
poza tym dziecko nei da sie okrasc i jak jest glodne to zje a jak nei to nie i chocby pani na głowie stawala to nei i koniec............
wiec swerdzenie ze panei nie karmia dla wygody to troche dla mnei smieszne jest ........

A gdzie jest napisane, że pani ma dziecko do toalety zaprowadzić? Gdzie jest napisane, że w przypadku bójki interweniować? Jak się jest opiekunką w przedszkolu, to wypadałoby jakimiś ludzkimi odruchami się kierować. Najlepiej niech dzieci załatwiają się pod siebie, chodzą głodne, bo przecież pani w przedszkolu to święta krowa i przyszła do przedszkola sobie odpocząć...

co ty gadasz? chyba cos pomylilas....... co ma toaleta do jedzenia i jak to stwierdzone bylo "panie idą na łatwizne"
chcesz mic raj wez opiekunke bedziesz miala super ........ a nei 2 pnie 25 dzieci ........
odruchy ludźkie? wmuszanie jedzenia jest odruchem ludzkim? chyba cos nei halo jes,t.........
zreszat bez sensu gadka skoro masz takie podejscie .......

Odnośnik do komentarza

Szani84
Daffodil
Szani84

a ja uwazam ze jak chcesz zeby dziecko bylo dokarmiane to se nianie wynajmnij a nei dziecko do przedszkola daj........ nigdzie nie ma przymusu karmienia dziecka......dziecko ma jest samo a panie mogą zachęcać dziecko a nie karmic..........
poza tym dziecko nei da sie okrasc i jak jest glodne to zje a jak nei to nie i chocby pani na głowie stawala to nei i koniec............
wiec swerdzenie ze panei nie karmia dla wygody to troche dla mnei smieszne jest ........

A gdzie jest napisane, że pani ma dziecko do toalety zaprowadzić? Gdzie jest napisane, że w przypadku bójki interweniować? Jak się jest opiekunką w przedszkolu, to wypadałoby jakimiś ludzkimi odruchami się kierować. Najlepiej niech dzieci załatwiają się pod siebie, chodzą głodne, bo przecież pani w przedszkolu to święta krowa i przyszła do przedszkola sobie odpocząć...

co ty gadasz? chyba cos pomylilas....... co ma toaleta do jedzenia i jak to stwierdzone bylo "panie idą na łatwizne"
chcesz mic raj wez opiekunke bedziesz miala super ........ a nei 2 pnie 25 dzieci ........
odruchy ludźkie? wmuszanie jedzenia jest odruchem ludzkim? chyba cos nei halo jes,t.........
zreszat bez sensu gadka skoro masz takie podejscie .......

Nie napisałam nigdzie o wmuszaniu jedzenia :whistle:
Czytaj ze zrozumieniem, jeśli możesz. Pisałam tylko o pomocy trzylatkom... I nie 25 sztukom, tylko tym paru bardziej opornym.

Opiekunki na szczęście nie potrzebuję. Kuba bez zachęty je samodzielnie, a poza tym w naszym przedszkolu panie pomagają, nie jest to niczym dziwnym. Ale może to rzeczywiście raj :hahaha:

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatuszek9876

Tak czytam tą waszą rozmowe i powiem wam że nam łatwo mówić . Każda by chciała dla swojego dziecka dobrze a tak nie jest .
Pani jest jedna albo dwie na 25 dzieci i każde dziecko chce żeby chodź 5 minut mu Pani poświęciła a nie temu co nie umie albo nie chce jeść .
Może musiałybyście zamienić się z Paniami i zobaczyć jak to jest

Daffodil nie słyszałaś że dziecią się nie wmusza jedzenia ? Dziecko jak bedzie chciało to zje . A tak piszesz że Pani powinna dać . To następne dziecko też będzie chciało i jedzenie sniadania zamiast 15 minut trwało by godzinę .
Dziecko które idzie do przedszkola chyba powinno niektóre rzeczy umieć ?

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatuszek9876

Daffodil
A co ma toaleta do jedzenia? Choćby tyle, że i tu i tu często pomoc dzieciom jest potrzebna. Podążając Twoim tokiem rozumowania za chwilę możemy stwierdzić, że pani nie jest w stanie wyjść do toalety z 25 dzieci.[/QUOTE

U nas jest dla 3 latków wc koło klasy więc tylko drzwi się otworzy i już .
Ale nie wszytkie dzieci chcą iść siku jak pani pyta więc chyba 3 letnie dziecko zrobi to siku samo ?

Odnośnik do komentarza

Daffodil
agusia20112
Daffodil
Hmmm... na iSpy widzę wypowiedź Szani, a tu gdzieś mi zniknęła...

Ale już odpisuję. Nie wyobrażam sobie karmienia 25 dzieci, ale przecież oczywiste jest, że zdecydowana większość tych dzieci je samodzielnie.
W każdej grupie trafi się paru niejadków i nie uważam, że pani ma z każdym pół godziny siedzieć, ale wydaje mi się, że powinna zadbać o to, żeby chociaż parę kęsów w buzi się znalazło.

i tak było z Emilką
przyznam ,że w grupie Asi jest niewiele niejadków
pani nie chce na siłę by nie zrazić
u nas nie jest problemem to ,że nie umie,ale ,że nie chce
ja w domu tłumaczę,przekonuje
Asia uważa ,ze jedzonko to w domu
w domu je dużo,ale też nie widze aby od 8 do 15 była bez niczego

trochę to wina naszego domowego schematu
Asia śniadanko jadła o 9 a obiad o 15,tak około 12 jadła serek,owoce

Może spróbuj też schemat domowy pod przedszkolny dopasować? Wiem, że z obiadem o 12.30 to kicha raczej, ale może jakiś większy posiłek wtedy? Bo to rzeczywiście może być kwestia przyzwyczajenia.

może się przekona
nie mam możliwości obiadu dawać o 11,45-tak jest u nas
o 12 już ida na spanie
Emilka w domu o 14,M o 15..
na razie jak jest w przedszkolu do 14 najpóźniej,to nie mam problemu je w domu
ale pracuje nad przekonaniem aby choć spróbowała w przedszkolu

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

:glass: :glass:
W którym miejscu napisałam, że panie mają w dziecko jedzenie wmuszać??
Błagam, czytajcie ze zrozumieniem, to naprawdę nie takie trudne :)

Skoro uważacie, że pomoc przy jedzeniu w grupie trzylatków absolutnie nie jest możliwa, to jak to jest, że w zdecydowanej większości przedszkoli panie potrafią to zrobić? Hmmm... czyżby jakieś cudotwórczynie?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...