Skocz do zawartości
Forum

MM 2005 :) zapraszam


Rekomendowane odpowiedzi

Ann
Renia uwielbiam Tosię :Oczko:
Czy już wspomniałam, że aby się nie nudzić jak wejdę w nowy rytm znalazłam sobie zajęcie - Rada Rodziców :Śmiech:

witam w klubie - mam to samo zajęcie ;) co prawda jeszcze nie wiem jak to pogodzę ale co tam :)

Odnośnik do komentarza

witam ;)

i skoro moja

to za zdrowie naszych dzieci
Za maluszka Todinki i za Todinkę
za sekundki
za to żebyśmy szybko wpadły w nowy rytm dnia związany z przedszkolem
i za trochę egoistycznie - za moją małą złośnicę oby szybko wskoczyła na odpowiednie tory i nie musiała przechodzić sterty badań

Odnośnik do komentarza

Witajcie,

u nas nieciekawy poranek, zaczęło się ok, Piotrus wstał sam, ale kiedy Ł zbierał sie do pracy zaczął płakać, krzyczeć, czepiac sie go wołajac, żeby na niego poczekał, żeby nie wychodził, ze on chce do taty... Nie pomagały moje tłumaczenia, ze tata jedzie w inną strone i nie ma sensu, zeby na nas czekał. Siła oderwałam go od Ł kiedy ten wychodził, ale Piotrek otworzył zasuwke i wybiegł na klatke płacząć i krzycząc "Ja chcę do taty!"... Zabrałam go do domu i zamknęłam drzwi, to zaczelo sie walenie w drzwi pięsciami, wicie sie pod nimi itd. Myślałam, ze mi serce pęknie. To dziecko jest tak stęsknione za Ł, że nawet ostatnio w nocy budzi sie wołajac, ze chce do taty :Płacz:
Na koniec PIotrek dał upust swojej złosci i tak mocno pchnał siedzaca na podłodze Tosie, ze tak całą siłą uderzyła tyłem główki w podłogę. Huk był taki, że zamarło mi serce, potem zaczełam płakać z nerwow i przerazenia i potwornie nakrzyczałam na Piotrka do tego dostał klapsa, bo straciłam całkiem panowanie :Smutny: A teraz mam strasznego moralniaka... Tosia na szczęście dosć szybko sie uspokoiła, nie widzę, żeby cos się działo, zachowuje sie normalnie. Na szczęście w przedpokoju jest linoleum, gdyby z taką siła uderzyła w płytki, to mogłoby być nieciekawie...
Efektem całego piekła porannego był pierwszy płacz (na szczęscie "na sucho") w szatni w przedszkolu, czepianie się mojej nogi, że on nie chce, zebym go zostawiła itd... Wszystko to jeszcze spotegował fakt, że w szatni akurat rozbierał sie chłopczyk, który strasznie płakał :Smutny:. W końcu pani wzieła Piotrka na ręce i zaniosła do sali, wydaje mi sie, że dosć szybko przestał płakać, ale mnie jest tak źle, ze hej. Czuję się jak patologiczna matka, chwyciłam go dzis tak mocno prowadzac do pokoju, ze chyba będzie miał slad... No nienawidzę siebie po prostu...

Ann, Ulinka mnie niezmiennie zadziwia, ja bym tak nie potrafiła narysować, serio. Zróznicowana wielkosć kół, błotniki, klameczki, no po prostu jestem w szoku.
Zdrówka, mam nadzieję, ze Uliska szybko wyjdzie na prostą.

Aniu, dziękuję. Ciesze sie ze takie bezproblemowe pozegnanie dzis u Was.

Neta, super, ze Gagatek tak sobie dobrze radzi :Uśmiech:

Reniu, słowna Tosia :Śmiech:

Zbieram sie na pierwsze spotkanei z uczniami w szkole. Mam nadzieję, ze będzie ok.

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

Ann, gdyby nie przerazenie, że Tosi naprawde sie cos stało, to nie zareagowałabym aż tak gwałtownie... Nerwy juz miałam nadszarpniete awanturą i szlochaniem na wyjście Łukasza (jestem strasznie wrazliwa na takie sytuacje, nie mogę zniesć jak widzę, jak jemu strasznie Ł brakuje...) Ale to nie usprawiedliwa przemocy, niestety...
No nic, muszę sie zebrać i zrobic wszystko, by druga połowa dnia była lepsza. Mam nadzieję, ze Piotrus bawi sie teraz dobrze i nie pamięta juz porannego stresu.

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

Witam :)

Przede wszystkim zdrówka dla chorusków, gońcie szybko wirusy i inne paskudztwa.

Ann A ja gdzieś ostatnio czytałam, że jak dziecko ma lekki katar to nie ma potrzeby przerywać mu przedszkola i mojej koleżanki pediatra jest takiego samego zdania.
Megan Współczuję poranka, ale doskonale rozumiem nerwy, a dzieckiem czasem niestety trzeba potrząsnąć (w sensie dosłownym i przenośni żeby nie sto się coś gorszego) I reakcję Piotrusia rozumiem - bo u nas jest podobnie)
Neta Spryciarz z Gagatka:)
Karola Trzymam kciuki za dietę - mnie skutecznie odchudziła dieta cukrzycowa w ciązy, całkowite odstawienie cukru, małe, częste i regularne posiłki. Efekt uboczny jest taki, ze ważę mniej niż przed ciążą, co w moim przypadku nie jest dobre, bo dżinsy które przed ciąża, szczególnie jak były po praniu, wkładałam niemalże przy pomocy łyżki do butów teraz zlatują mi z tyłka, a specjalnie wypasiona to ja nigdy nie byłam...
Ita Powodzenia w realizacji ambitnego planu
Dziubala Oby udało się przenieść Adasia do młodszej grupy, argumenty rzeczywiście są słuszne.

Ja wczoraj odbyłam rozmowę z wychowawczynią Przemka, bardzo dla mnie nieprzyjemną niestety. Pani była w porządku, zabrała mnie w ustronne miejsce, delikatnie przekazała co miała do przekazania, nawet miałam wrażenie, ze boi się mojej negatywnej reakcji, ale ja nawet nie zamierzam udawać zaskoczonej, że moje dziecko jest niegrzeczne...
Tyle, ze wczoraj usłyszałam rzeczy, które mnie zaskoczyły, zaniepokoiły i zasmuciły.
Póki co upatruję w tym efektu nowości, narodzin Wojtusia i 2 mies praktycznie ciągłej nieobecności taty z którym Przemek jest mocno związany. Wczoraj miałam w ogóle zły dzień i nie chciałam rozwijać tematu w rozmowie z wychowawczynią bo chyba bym się rozpłakała z tego wszystkiego, ale dziś jeśli ja zastaną naświetlę jej dokładniej całą sytuację. Jarek też dziś wraca (podobno to ostatni taki długi wyjazd, następne będą krótkie) i czeka nas bardzo poważna rozmowa, wiele rzeczy musimy ustalić i postanowić, żeby z powrotem wrócił jako taki ład w nasze życie.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-32078.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-35897.png

Odnośnik do komentarza

Sliffka od tego kataru dziś rano pokasływała więc uznałam że wolę sprawdzić czy to nie wirusowe, sama chyba wolałabym nie widzieć że któreś z dzieci ciągnie nosem i kaszle.
Oby jak najszybciej udało Ci się ułożyć spokojny domowy rytm w którym cała czwórka będzie dobrze funkcjonować. I u nas niestety widzę jak na Uli odbija się brak B :Smutny:

Odnośnik do komentarza

eh tak sobie czytam i czytam.... i z jednej strony mi lżej że nie tylko u mnie bywa ciężko...

Megan - rozumiem Cię doskonale... ja ostatnio pół dnia przepłakałam bo ręce mi opadają do zachowania Natalki... a brak B odbija się u mnie i na Nati i na Dominiku który nie chce się odkleić od taty...

ogólnie to ciągle coś pisze potem edytuję i usuwam .... ale może łatwiej Wam będzie zrozumieć jak jednak w końcu to napiszę i zostawię
Wczoraj miałam długą rozmowę z pediatrą o Natalce... efekt taki że mamy zalecone 2 miesiące obserwacji w przedszkolu jej zachowań i postępów - ... jeśli nic się nie zmieni to za 2 miesiące idziemy do psychologa potem do neurologa itp itd .... 1 mamy do wykluczenia wadę słuchu (co raczej w 99% będzie wykluczone bo Nati słyszy no i jedno badanie ma już za sobą) 2 trzeba zrobić tomografię głowy czy wszystko jest ok
3 szereg badań na wykluczenie ADHD -
4 oczywiście logopeda
ostatnie dwa dopiero wtedy jak jakimś cudem uda się nawiązać współpracę z Natalią...

Odnośnik do komentarza

Ann JA posyłałam Przemka do żłobka jedynie z lekkim katarem poinfekcyjnym, który może się utrzymywać dość długo po chorobie i alergicznym, kiedy tylko podejrzewałam wirusy od razu był areszt domowy. Szczególnie jak zaczynał się kaszel.
Starletko Doskonale Ciebie rozumiem, bo sama daję Przemkowi jeszcze trochę czasu, ale jeśli nic się nie zmieni będę konsultować go ze specjalistą. Nie sądzę żeby te zaburzenia okołoporodowe wpłynęły na niego właśnie w ten sposób, póki co mam nadzieję że jeśli unormuje się sytuacja w domu to i Przemek wróci do normy (co w jego przypadku i tak oznacza wiele kłopotów, ale innego kalibru).Powinien być zdecydowanie lepszy dostęp do psychologa, ja w każdym bądź razie korzystałabym bardzo chętnie, bo jakoś dziwnie jest urządzony ten świat - na niemalże wszystko jest przepis, instrukcja obsługi, a tak skomplikowane "urządzenie" jak dziecko rodzice dostają tak po prostu...
I wciąż jestem pod ogromnym wrażeniem trafności diagnozy psychologicznej postawionej kiedy Przemek miał 7 mies....Jeśli zdecyduję się na pomoc psychologa to będę szukać właśnie kontaktu w tej Poradni.
Przemek nie umiał wczoraj wyjaśnić przyczyn swego zachowania - w końcu powiedział, ze mu się taki guzik z boku przełącza i wtedy jest niegrzeczny...
Pewnym pocieszeniem jest dla mnie fakt iż wychowawczyni będzie organizować warsztaty dla rodziców podczas których będą wspólnie ustalane metody radzenia sobie w trudnych sytuacjach.
Ehhh ciężki ten tydzień dla większości z nas, dobrze że się już kończy i teraz może byc juz tylko lepiej.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-32078.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-35897.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...