Skocz do zawartości
Forum

Wrzesień 2012


Moni@

Rekomendowane odpowiedzi

anusia, mąż łaskawie przyznał, że te dwa imiona podobają mu się zarówno w wersji pełnej jak i zdrobniałej...

w ogóle to wczoraj się poryczałam, jak mi wyskoczył, że Maria to tylko do zakonu się nadaje... a potem jeszcze dodał, żebym nie brała go na łzy, co mnie jeszcze bardziej rozwścieczyło (ja ogólnie ryczę, jak jestem wściekła maksymalnie, nie płaczę ze smutku)

Miłość zaczyna się wtedy, kiedy szczęście drugiej osoby staje się ważniejsze niż twoje.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usavcqggaptzbvw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/2shfvlri7s0w0pst.png

03.08.2011 [11tc]
http://slubowisko.pl/suwaczek/2010-10-09/od-naszego-slubu-minelo-juz.png
Odnośnik do komentarza

Fast No to jak to przyznał to już połowa sukcesu :D

Ja to rycze nawet jak coś nie idzie po mojej myśli. Przed ciążą to mi się nie zdarzało, mój musiał mnie nieźle wkurzyć żebym się popłakała. A teraz wystarczy, że coś nie tak powie to ja do łazienki i rycze hehe

Kacperek:love: 02.10.2012 godz.23:35 3200g, 56cm:love:
19.10.2012 3900g, 58cm
04.12.2012 5600g, 62cm
15.01.2013 6300g, 65cm

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6yd4anvaqre.png
http://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay32jj38nva.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4p5btv58no.png
http://s8.suwaczek.com/20100619580114.png

Odnośnik do komentarza

anusiaelblag
Fast No to jak to przyznał to już połowa sukcesu :D

Ja to rycze nawet jak coś nie idzie po mojej myśli. Przed ciążą to mi się nie zdarzało, mój musiał mnie nieźle wkurzyć żebym się popłakała. A teraz wystarczy, że coś nie tak powie to ja do łazienki i rycze hehe

mam to samo, jakaś masakra... mamie ledwo życzenia mogłam złożyć na Dzień Matki, bo się rozklejałam, wczoraj siostrze z okazji urodzin - to samo... jakaś scena filmu choć trochę w uczucia bijące - ryczę... hehehe

Miłość zaczyna się wtedy, kiedy szczęście drugiej osoby staje się ważniejsze niż twoje.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usavcqggaptzbvw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/2shfvlri7s0w0pst.png

03.08.2011 [11tc]
http://slubowisko.pl/suwaczek/2010-10-09/od-naszego-slubu-minelo-juz.png
Odnośnik do komentarza

2fast4u
anusiaelblag
Fast No to jak to przyznał to już połowa sukcesu :D

Ja to rycze nawet jak coś nie idzie po mojej myśli. Przed ciążą to mi się nie zdarzało, mój musiał mnie nieźle wkurzyć żebym się popłakała. A teraz wystarczy, że coś nie tak powie to ja do łazienki i rycze hehe

mam to samo, jakaś masakra... mamie ledwo życzenia mogłam złożyć na Dzień Matki, bo się rozklejałam, wczoraj siostrze z okazji urodzin - to samo... jakaś scena filmu choć trochę w uczucia bijące - ryczę... hehehe

Ależ my się czułe zrobiłyśmy :D

Pamiętam jak jeszcze zanim z Kingą zaszłam w ciąże, to oglądając film z dziećmi (tzn ogólnie że tam jakieś dziecko grało w wieku od 6m do 4 lat) to spokojnie oglądałam. A jak byłam z nią w ciąży to już nie mogłam takich filmów oglądać, bo łzy leciały mi ciurkiem. Po ciąży było to samo i tak jest do tej pory. Wolę omijać takie filmy ;)

Kacperek:love: 02.10.2012 godz.23:35 3200g, 56cm:love:
19.10.2012 3900g, 58cm
04.12.2012 5600g, 62cm
15.01.2013 6300g, 65cm

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6yd4anvaqre.png
http://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay32jj38nva.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4p5btv58no.png
http://s8.suwaczek.com/20100619580114.png

Odnośnik do komentarza

No ja może się nie poryczalam, ale byłam bliska wczoraj bo...jakiś facet ustąpił mi miejsca w zatłoczonym pociągu...gula mi stanęła w gardle, podziekowalam i w myślach zyczylam mu bardzo miłego dnia:)) co te hormony z nami robią... :D

Dobra ja też lecę już, buzka dla was!

http://www.suwaczki.com/tickers/cb7wvfxm0lk1uqu4.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/1usawn151ff27v09.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58195.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58193.png

Odnośnik do komentarza

_Alfa_
A ja zbieram się, obiad chyba zrobię... Lenia dziś mam.

Kochana nie Ty jedna :D Ja się zbierałam i zbierałam, żeby włosy umyć w końcu tyłek ruszyłam ale znowu siedzę hahaha :D Zaraz spierdykam też, bo babcia mojego M. przyjdzie:/ Jak ja kocham tą kobietę :alajjj::alajjj::o_noo:

Kacperek:love: 02.10.2012 godz.23:35 3200g, 56cm:love:
19.10.2012 3900g, 58cm
04.12.2012 5600g, 62cm
15.01.2013 6300g, 65cm

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6yd4anvaqre.png
http://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay32jj38nva.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4p5btv58no.png
http://s8.suwaczek.com/20100619580114.png

Odnośnik do komentarza

anusiaelblag
Pokażę Wam minki mojej Zuzki ;) I z dziś, bo ubrałam ją w kieckę i chciała żebym zrobiła jej zdjęcia :D

Jakie różne te twoje babeczki. jedna mała panienka, druga dzidziulek :D
Zuzia ma słabsze włoski od Kingi, że włoski ma na krótko obcięte?

Ale uśmiechy obie maja przepiekne :36_1_1:

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

delfina5
anusiaelblag
Pokażę Wam minki mojej Zuzki ;) I z dziś, bo ubrałam ją w kieckę i chciała żebym zrobiła jej zdjęcia :D

Jakie różne te twoje babeczki. jedna mała panienka, druga dzidziulek :D
Zuzia ma słabsze włoski od Kingi, że włoski ma na krótko obcięte?

Ale uśmiechy obie maja przepiekne :36_1_1:

Dziękuję ;)
Kochana Zuzi jeszcze nie zdążyły włoski urosnąć :D A to po mamusi ;)

Kacperek:love: 02.10.2012 godz.23:35 3200g, 56cm:love:
19.10.2012 3900g, 58cm
04.12.2012 5600g, 62cm
15.01.2013 6300g, 65cm

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6yd4anvaqre.png
http://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay32jj38nva.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4p5btv58no.png
http://s8.suwaczek.com/20100619580114.png

Odnośnik do komentarza

Uzupełnię informację o Marcie ze szpitala o której niedawno pisałam. We wtorek o czwartej rano urodziła pięknego syneczka. ma na imię Franek. Ważył 3700. Poród zaczął się samoistnie, w poniedziałek ok 12 tej zabrali ja na porodówkę. Jest szczęśliwa. Tatuś Franka również :D

A dziś kolejna historia dziewczyny a w zasadzie kobiety, z sali. Beata.
Jako jedyna leżała jeszcze we wtorek w szpitalu. Pozostałe wypisano.

Beata ma 43 lata. Jest w 31 tygodniu ciąży. Wygląda na starszą niż 43 lata. Włosy ma do połowy długości siwe, bo nie chciała farbować po zajściu w ciążę. Chodzi i głaszcze się po brzuchu i na głos, cały czas, z częstotliwością raz na 10 minut mówi:
"Moja Milenka, kochana, jak ja cię kocham".

W ogóle "strasznie" dba aby nie szkodzić dziecku. Ale w tym przypadku słowo "strasznie" nabiera innego wymiaru.
Nie pije gazowanego bo nie wolno.
Nie pije kawy bo nie wolno.
Ale za to biega na "zajarę" co pół godziny.
Na pytanie dlaczego pali odpowiedziała mi, że przecież nie może zrezygnować ze wszystkiego. Zresztą, takie nagłe odstawienie papierosów mogło by być niebezpieczne dla dziecka.
Jakie nagłe - pytam! Beata ty jesteś w 31 tygodniu ciąży i miałaś na to kilkadziesiąt tygodni!

Na uwagę zasługuje fakt, dlaczego Beata była na oddziale. Przeziębiła się, miała też kolkę nerkową. A, że mieszka sama (jej mama zmarła na raka w ubiegłym roku(!) zaniedbała chorobę i siebie. Nie miała opieki i poczuła się bardzo źle. Trafiła do szpitala aby się podkurować. Co nie przeszkadza jej palić co 30 minut. Ba! Mało tego, że w dzień, ona wstawała w nocy na papierosa! A, że budynek szpitala był w nocy zamknięty, to zaczęła jarać w łazience, która przylegała do naszej sali. Opieprzyłam ją raz, bo w nocy obudził mnie swąd dymu papierosowego. Powiedziała, że już nie będzie. Następnej nocy to samo. Stanęłam nad jej łóżkiem, skuliła się jak pokurcz i z daleka zaczęła wołać: przepraszam, ja cię bardzo przepraszam, nie wiedziałam, że się obudzisz!

Beata - mówię - to nie ma znaczenia czy ja się obudzę czy nie. Masz tu nie palić. Każda z nas jest w ciąży. Żadna nie pali i nie życzy sobie wdychać tego smrodu! Ja jutro wychodzę ale przyrzekam ci, że jeśli dziewczyny jeszcze raz cię złapią na paleniu w łazience, zapytają rano ordynatora czy ci wolno. Jak ci pozwoli to ok (taaa akurat pozwoli, zwłaszcza znając przyczynę jej hospitalizacji).

Reasumując z obserwacji wynika, że Beata ma coś z głową. Jest mocno ograniczona.
Jest też na rencie. Nie wiem z jakiego tytułu, ale mówiła, że przed ciążą brała psychotropy.

Pracuje też dodatkowo w sądzie jako sprzątaczka.
Tatą jej dziecka jest niejaki Marcin, dziesięć lat od niej młodszy. Na jego temat podaje (niepytana) dość sprzeczne inforacje. Na pewno jest w Holandii. Ona nie chce do niego jechać. Czy jej to proponował jest dość zagadkowe, bo wersje były różne. Raz, że ona nie che bo nie lubi Holandii. Na Węgry czy do Hiszpanii to by może pojechała.
Innym razem mówi, że Marcin powiedział, że jak ona chce, to on może dać dziecku nazwisko. Ale to jak jej zależy. A tak w ogóle to niech sobie jakoś radzi. Kupił dziecku łóżeczko. Ale póki co chyba nie ma nic więcej dla maluszka.

Powiedziała mi, że po macierzyńskim wróci do pracy. Zapytałam czy jej to się kalkuluje. Przy zarobkach 1100 zł wynajęcie opiekunki to bardzo duży koszt. Odpowiedziała, że zapłaci za opiekunkę 600 zł to jej jeszcze 500 zł zostanie. Nie wiedziała nic o tym, że może iść na urlop wychowawczy, ani o zasiłku rodzinnym. W planach nie było też żadnej wzmianki o Marcinie.

Idąc do szpitala w domu zostawiła psa. Zmartwiliśmy się kto da mu jeść i wyprowadzi na dwór. Jedna z dziewczyn zaproponowała, że jej siostra zajrzy do psa i wyprowadzi go na dwór. Ale powiedziała, że nie ma co się martwić, bo zostawiła jej miskę z jedzeniem i piciem. A Gracja na dwór to nie wychodzi bo by się bała. Ona zostawiła jej szmatkę i ona tam robi. Pytam: to ten pies w ogóle nie wychodzi na dwór. To gdzie się załatwia? Na terkotce. Ona to potem sprząta. Mówię, sorry ale to nie jest normalne, że pies w domu wali kupska a nie wyobrażam sobie, jak ten dom będzie wyglądał po kilku dniach jej nieobecności (był upał).
Wyobrażacie sobie jak mała Milenka uczy się raczkować na tej zasr..nej terakotce?!

Przepraszam, ale ja jej nie widzę jej w roli odpowiedzialnej mamy. Boję się o jej małą. Jak sobie Beata poradzi z macierzyństwem.

Generalnie nikt jej w szpitalu nie odwiedzał. Raz ponoć przyszła mama Marcina (pisze ponoć, bo nie było jej na sali). Wzięła klucze aby jednak zajrzeć do Gracji (bo sąsiedzi narzekali, że pies szaleje).
Beata odrzucała wszelką pomoc. Do jedzenia zawsze biegła pierwsza, widać było, że z niecierpliwością oczekuje na posiłki ale niemal zawsze odmawiała, jak ktoś z nas najedzony prowiantem przyniesionym od rodziny chciał odstąpić jej swoją porcję. Raz gdy po cichu, bez jej wiedzy (wzięłam jej śniadanie bo nie było jej na sali, paliła) dołożyłam jej swoją wędlinę ze śniadania, zjadła ze smakiem wszyściusieńko. Ale gdybym zapytała, odmówiła by jak zawsze.
Dlatego boję się, czy przy dziecku przyjmie pomoc, gdy ktoś jej zaoferuje. A raczej na pewno nie będzie umiała i chciała sama o nią poprosić kogokolwiek (czy to człowieka czy instytucję).

Dodam, że Beata była bardzo grzeczna, za wszystko pięknie dziękowała, z uśmiechem, czy to było badanie tętna dziecka czy cokolwiek innego.

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

delfinko, jestem bez tel, bo się spsuł skubaniec jeden, więc moja linia nieczynna do odwołania :P
w ogóle to sie wściekłam przez ten tel, bo jakbym miała za mało wydatków, to jeszcze telefon musiał wypaść z kieszenie kurtki przed samym wyjściem z domu :(

co do miejsca w mpkach, to ja aż zdziwiona jestem, jak ludzie chętnie wstają z siedzeń ;o

Miłość zaczyna się wtedy, kiedy szczęście drugiej osoby staje się ważniejsze niż twoje.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usavcqggaptzbvw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/2shfvlri7s0w0pst.png

03.08.2011 [11tc]
http://slubowisko.pl/suwaczek/2010-10-09/od-naszego-slubu-minelo-juz.png
Odnośnik do komentarza

Anusia puszki masz super;))

delfina ta babka jest niezle pokrecona.. nie wiem jak ona sobie to wyobraza.. ale normalnie szkoda mi dziecka..
niby i sie martwi ale jest tez cos nie tak..

ja to chcialam zabrac dziecko mojej siostrze bo wszedzie sie wluczyla z maluchem.. fakt brudno nie miala ale w domu zawsze jakies obce typy u jej faceta.. no i to mnie draznlo.. ale bylam bezradna..na szczescie doszla jakos do siebie i teraz jest o niebo lepiej..ale musialam sie sporo nagadac i najezdzic do niej...

No i teraz czas sie przywitac z reszta... zmeczona jestem na maksa..
sama w domu i cale przygotowania do urodzin tylko na mojej glowie.. a mam dzis takiego lenia ze szok.. rano szwedalam sie po sklepach zeby pokupywac reszte potrzebnych rzeczy.. przyszlam zmeczona i padlam na lozko to spalam 3godz..
wstalam i wzielam sie za ciasta..juz mam prawie z glowy..
ostatnie w piekarniku.. i do jednego studzi sie galaretka..

normalnie padam..pozmywalam gary ale na reszte sprzatania brak mi sil..
chyba za pozadki generalne weme sie jutro z rana..potem pojade po niunie i wezme sie za salatki i przygotowanie mieska..
goscie przychodza w sobote na 14 wiec przez weekend mnie z wami nie bedzie
w poniedzialek rano mam echo serca -wkoncu bede cos wiedziala..
tak ze popoludniu wpadne i wam wszystko napisze..

Kacperek 12.08.2012 3570g i 58cm
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-12082012031_1900795157_Kacperek_3.jpg
http://www.suwaczki.com/tickers/o1483e5e2lxndfo7.png

Sandra
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=38109

http://www.suwaczki.com/tickers/vd098nu9btyoujmr.png

Odnośnik do komentarza

Hej wpadlam się przywitać, ja tak jak gabi ledwo zyje...myślałam że mnie dziś pogotowie weźmie z ulicy...jak odbieralam dzieci że szkoły tak mnie złamało że kroku nie mogłam zrobić...prawe biodro i posladek, aż się pobeczalam z bólu, ludzie się zatrzymywali i pytali czy mi pomóc...
Na szczęście dosłownie naprzeciwko jest nasza przychodnia, Jula pobiegła poprosic o pomoc i wyszła kobieta która pomogła mi dojść na poczekalnie
Lekarka mnie przyjęła prawie natychmiast, no ale skończyło się na paracetamolu - jeden blizniak uciska na nerw, musiałam poczekać aż mnie troche puści z tym bólem i jakoś dotoczylam się do auta...

A jutro do pracy.....ehhhhh nie wiem czy dam radę:(

http://www.suwaczki.com/tickers/cb7wvfxm0lk1uqu4.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/1usawn151ff27v09.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58195.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58193.png

Odnośnik do komentarza

gabiplaza4
Anusia puszki masz super;))

delfina ta babka jest niezle pokrecona.. nie wiem jak ona sobie to wyobraza.. ale normalnie szkoda mi dziecka..
niby i sie martwi ale jest tez cos nie tak..

ja to chcialam zabrac dziecko mojej siostrze bo wszedzie sie wluczyla z maluchem.. fakt brudno nie miala ale w domu zawsze jakies obce typy u jej faceta.. no i to mnie draznlo.. ale bylam bezradna..na szczescie doszla jakos do siebie i teraz jest o niebo lepiej..ale musialam sie sporo nagadac i najezdzic do niej...

No i teraz czas sie przywitac z reszta... zmeczona jestem na maksa..
sama w domu i cale przygotowania do urodzin tylko na mojej glowie.. a mam dzis takiego lenia ze szok.. rano szwedalam sie po sklepach zeby pokupywac reszte potrzebnych rzeczy.. przyszlam zmeczona i padlam na lozko to spalam 3godz..
wstalam i wzielam sie za ciasta..juz mam prawie z glowy..
ostatnie w piekarniku.. i do jednego studzi sie galaretka..

normalnie padam..pozmywalam gary ale na reszte sprzatania brak mi sil..
chyba za pozadki generalne weme sie jutro z rana..potem pojade po niunie i wezme sie za salatki i przygotowanie mieska..
goscie przychodza w sobote na 14 wiec przez weekend mnie z wami nie bedzie
w poniedzialek rano mam echo serca -wkoncu bede cos wiedziala..
tak ze popoludniu wpadne i wam wszystko napisze..

Nie Gabi. Nie planuje. Jedyny kontakt jaki wzięłam to numer do Marty (mieszka niedaleko mnie).

Moni@
Hej wpadlam się przywitać, ja tak jak gabi ledwo zyje...myślałam że mnie dziś pogotowie weźmie z ulicy...jak odbieralam dzieci że szkoły tak mnie złamało że kroku nie mogłam zrobić...prawe biodro i posladek, aż się pobeczalam z bólu, ludzie się zatrzymywali i pytali czy mi pomóc...
Na szczęście dosłownie naprzeciwko jest nasza przychodnia, Jula pobiegła poprosic o pomoc i wyszła kobieta która pomogła mi dojść na poczekalnie
Lekarka mnie przyjęła prawie natychmiast, no ale skończyło się na paracetamolu - jeden blizniak uciska na nerw, musiałam poczekać aż mnie troche puści z tym bólem i jakoś dotoczylam się do auta...

A jutro do pracy.....ehhhhh nie wiem czy dam radę:(

Kurcze, wychodzi na to, że maluch uciska na nerw kulszowy. Jak rozmawiałam wtedy z gin o bólu w biodrze to sugerowała mi, że w ciąży właśnie nerw kulszowy jest uciskany i daje taki bolesny efekt. Niestety nie ma teraz na to żadnego sposobu. Myślę Monia, że czas chyba zwolnić i odpocząć w domu. Trudno, mąż na was zarobi.

Kurcze, współczuję.

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

Wystarczy że krok zrobię nie tak i ten okropny ból mnie paraliżuje...bolało troche z rana jak szlam na wizytę ale po południu to już był szok - ruszyć się w pewnym momencie nie mogłam tak bolało:(
Bliźniaki oba leżą glowkami w dół, może to dlatego...

Na dodatek mocz wyszedł nie tak i musieli odesłać do laboratorium, pewnie znowu infekcja jakas...poza tym wszystko ok z maluchami, , tetno ok, moje ciśnienie też, no i pobrali mi krew a mocz będą od tej pory zawsze wysyłać do lab bo ja niestety mam skłonność do infekcji

http://www.suwaczki.com/tickers/cb7wvfxm0lk1uqu4.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/1usawn151ff27v09.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58195.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58193.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...