Skocz do zawartości
Forum

Majowe słoneczka 2009


Rekomendowane odpowiedzi

gunia43
Daffodil - Dzielna dziewczyna!

Gunia to czy dzielna, okaże się w maju :) Na razie mam takie założenie, bo trochę o tych znieczuleniach poczytałam. Że zawsze wydłużają akcję porodową i że dużo częściej porody ze znieczuleniem kończą się przy użyciu kleszczy lub tego zasysacza (nie pamiętam nazwy). No to postanowiłam sobie, że jak tragicznie nie będzie, to spróbuję się bez tego obejść :uff2:

Odnośnik do komentarza

Kurcze. Ja moze juz nie bede nic czytac tylko zrobie tak jak mi lekarz poleca i kolezanki. A polecaja znieczulenie. O tym zasasaczu i kleszczach tylko z teorii wiem ale mam nadzieje, ze nam to nie grozi.
Tutaj robia na poczatku znieczulenie w malej dawce, tak, ze szybko mija i znow podaja. A kiedy stwierdza, ze jest juz akcja porodowa powaznie rozwinieta to wtedy nie podaja. Tak, ze odczuwa sie bole w ostatniej fazie. Wtedy trzeba przec.

Odnośnik do komentarza

Ewciaa
Amelcia widziałam Twój post do eksperta o "ból pępka" ja też kiedyś poczułam lekki ból w okolicy pępka, myślisz że co to może być?? nie miałaś tak w 1 ciąży? może to znak że niedługo pępek wyjdzie na wierzch

Ewciaa ale to jest taki ból że nie mogę się dotknąć w okolicy pępka!! Ale byłam w necie i tam przeczytałam że wiele kobiet ma taki problem i to prawdopodobnie związane jest z rozrastającym sie brzuszkiem :) Tak jak mówisz pewnie pępek się pcha na wierzch :)))))

http://www.suwaczek.pl/cache/76b1a6931d.png

Odnośnik do komentarza

Daffodil
gunia43
Daffodil - Dzielna dziewczyna!

Gunia to czy dzielna, okaże się w maju :) Na razie mam takie założenie, bo trochę o tych znieczuleniach poczytałam. Że zawsze wydłużają akcję porodową i że dużo częściej porody ze znieczuleniem kończą się przy użyciu kleszczy lub tego zasysacza (nie pamiętam nazwy). No to postanowiłam sobie, że jak tragicznie nie będzie, to spróbuję się bez tego obejść :uff2:

tym bardziej ze przy takim znieczuleniu nie wolno rodzic w wodzie a z tego co wiem ty chciałas rodzic w wodzie, jak tez:)))

Odnośnik do komentarza

amelcia8
Ewciaa
Amelcia widziałam Twój post do eksperta o "ból pępka" ja też kiedyś poczułam lekki ból w okolicy pępka, myślisz że co to może być?? nie miałaś tak w 1 ciąży? może to znak że niedługo pępek wyjdzie na wierzch

Ewciaa ale to jest taki ból że nie mogę się dotknąć w okolicy pępka!! Ale byłam w necie i tam przeczytałam że wiele kobiet ma taki problem i to prawdopodobnie związane jest z rozrastającym sie brzuszkiem :) Tak jak mówisz pewnie pępek się pcha na wierzch :)))))

to ja tak mocno nie czuje, chodz dziś naprzykłąd wogóle bólu nie czuje, ale najważniejsze że to normalny oznak i wszytsko jest wporządku

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37io4pumqf8for.png

Odnośnik do komentarza

mama2
Daffodil
gunia43
Daffodil - Dzielna dziewczyna!

Gunia to czy dzielna, okaże się w maju :) Na razie mam takie założenie, bo trochę o tych znieczuleniach poczytałam. Że zawsze wydłużają akcję porodową i że dużo częściej porody ze znieczuleniem kończą się przy użyciu kleszczy lub tego zasysacza (nie pamiętam nazwy). No to postanowiłam sobie, że jak tragicznie nie będzie, to spróbuję się bez tego obejść :uff2:

tym bardziej ze przy takim znieczuleniu nie wolno rodzic w wodzie a z tego co wiem ty chciałas rodzic w wodzie, jak tez:)))
mama2 - Wiem, ale tutaj w moim szpitalu to nie jest mozliwe. A chcialabym w nim rodzic, raz, ze jest 5 minut od mojego domu, pieszo mozna przejsc a poza tym cieszy sie bardzo dobra opinia. Jest to najlepszy szpital w Hagen i nie tylko. Poza tym jest tu na miejscu oddzial noworodkow, takze jakby co (odpukac) to dziecko bedzie przy mnie.
NIe wiem zreszta ciagle sie waham. Mam jeszcze troszke czasu do zastanowienia. Ogladalam caly ten porod w wodzie i myslalam, ze to jest inaczej a to sie wchodzi i wychodzi z tej wody na golasa tam i z powrotem i nie wiem czy mam na to ochote. Poza tym nie jest polecany jak sa jakiekolwiek komplikacje. Wszedzie sa jakies za i przeciw.
Dzisiaj dostalam telefon do poloznej i chyba po rozmowie z nia sie zdecyduje. Popytam jeszcze szczegolowo mojego lekarza.
Och. juz mam mentlik w glowie.
A Ty masz juz wszystko zaplanowane?

Odnośnik do komentarza

Guniu, pokoj malej jest pomalowany, ale jeszcze nie umeblowany. Skupilysmy sie glownie na odswiezeniu mieszkania. Nie moglysmy doczekac sie pomocy meskiej wiec same wszystko zrobilysmy. Malowalam juz wczesniej, ale nigdy z wielgachnym brzuchem :)
Zrobie zdjecia pokoju dla malej jak juz go urzadzimy.

Co do porodu, ja juz zdecydowalam sie na rodzinny - z corkami, nikogo wiecej (oprocz personelu) nie chcialabym widziec przy moim porodzie :)
A no i chce znieczulenie :) bym mogla sie cieszyc nadejsciem malenstwa, a nie wic w bolach. Przezylam juz 2 naturalne, kilkunastogodzinne porody i dziekuje. Ten bedzie szczegolny, bez zbednego stresu (mam nadzieje).

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxewn15stpumjv2.png

Odnośnik do komentarza

gunia43
No i tak wogole dziewczyny jak to wsyzstko widzicie, te Wasze porody. Gdzie, jak i czy z mezem. Napiszcie, bo jestem ciekawa.

ja tym razem zamiast miejskiego szpitala wybrałam prywatna klinike:lezak:
, chce rodzic w wodzie ale jak oczywiscie ciąża bedzie w 100% prawidłowa.:hamak: Pierwszy porod trwał 4 godziny od pierwszego skurcza wiec bardzo krotko nie sadze zebym teraz potrzebowała znieczulenia bo przy drugim porod trwa jeszcze szybciej...Maz rodzi ze mna to pewne:hamak:

Odnośnik do komentarza

mama2
Daffodil
gunia43
Daffodil - Dzielna dziewczyna!

Gunia to czy dzielna, okaże się w maju :) Na razie mam takie założenie, bo trochę o tych znieczuleniach poczytałam. Że zawsze wydłużają akcję porodową i że dużo częściej porody ze znieczuleniem kończą się przy użyciu kleszczy lub tego zasysacza (nie pamiętam nazwy). No to postanowiłam sobie, że jak tragicznie nie będzie, to spróbuję się bez tego obejść :uff2:

tym bardziej ze przy takim znieczuleniu nie wolno rodzic w wodzie a z tego co wiem ty chciałas rodzic w wodzie, jak tez:)))

Na razie rozważam taką możliwość, jeszcze się ostatecznie nie zdecydowałam :)

Odnośnik do komentarza

gunia43
No i tak wogole dziewczyny jak to wsyzstko widzicie, te Wasze porody. Gdzie, jak i czy z mezem. Napiszcie, bo jestem ciekawa.

Ja na razie wiem tylko, że będę rodzić razem z mężem. On bardzo chce, a ja szczerze mówiąc też jakoś sobie tego bez niego nie wyobrażam. Sama bałabym się pewnie dużo bardziej. I jeszcze mamy zamiar rodzić ze swoją położną, a co do reszty to wiem niewiele. Zastanawiam się nad porodem w wodzie, ale tu jeszcze ostatecznej decyzji nie podjęłam. Tzn w tym przypadku i tak niczego nie można być pewnym, bo podobno do takiego porodu kwalifikują dopiero jak się przyjeżdża ze skurczami. A przeciwwskazań jest bardzo dużo.

Odnośnik do komentarza

Ja miałam wczoraj ciężki dzień.
Nie wiem ile jeszcze pociągnę w mojej pracy - to już chyba nie na moje siły.
Już po godzinie czy dwóch "biegania" w tą i z powrotem brzuch zaczął mi się tak napinać i ciągnąć, że bałam się, że eksploduje.
Był strasznie twardy - jak kamień, a potem zaczął mnie trochę pobolewać, a, na koniec ból przeszedł mi w kręgosłup.
Myślicie kobietki, że powinnam się martwić, czy to jest normalne???

http://s3.suwaczek.com/200905294980.png http://s2.pierwszezabki.pl/019/0190739a0.png?7187
http://s5.suwaczek.com/201202255180.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0190739a1.png?829

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...