Idziesz do kąta...

[Gość japa]

stawianie niesfornego dzieciaka w kacie za kare bylo powszeche dawniej teraz za ten czyn paragraf by sie znalazł za przemoc.teraz mowy nie ma by to stosowac.teraz sa nowoczesne metody wychowania ale skutki mamy.ja kąt przerabiałem czasem w szkole ale czesciej w domu na kolonii letniej na obozach.bylem co prawda zabijakiem ale kat byl swietna terapia by sie wyciszyc i przemyslec swe postepowanie.jak juz musialem stac w kącie to nie na 5-10minut ale minimum godzina a czasem i dłuzej.ale twarza do sciany.mnie stawiano juz od 4roku zycia w domu.jak zaczalem juz chodzic do szkoly to obowiazkowo w szkolnym mundurze a byly to granatowe fartuszki z bialym kolnierzykiem i zawsze w tym stroju stawiano mnie w kącie rowniez w ferie czy wakacje.