Winko bezalkoholowe:)

[bogdanka2]

Nie uważam się za kogoś nieomylnego nawet w najmniejszym stopniu - cały zamysł dopracowany za czasu ciąży na kształtowanie małej osobowości poległ przy pierwszych przejawach charakterków obydwu synów, stąd wniosek, że nie ma złotego środka na wychowanie, ponieważ złote środki nie uwzględniają indywidualizmu:) Nieukrywam też, że będąc w ciąży miałam okazję pobawić się na wielu weselach - jedna lampka szampana nie szkodziła ani mi ani nie zaszkodziła dzieciom, ale później piłam piwo bezalkoholowe, bo mi smakowało i smakuje:)
Zgadzam się co do szczerości w kontaktach i odpowiednim czasie:)
I uparcie trzymam się swojego zdania, że nie ma nic złego w popijaniu bezalkoholowych win lub piw, podobnie jak w piciu szampana bezalkoholowego przez dzieci - dlaczego nie miałaby być to okazja do rozpoczęcia wpajania dzieciom idei umiaru??

[bogdanka2]

Jomira

bogdanka2

Jedni lubią sok jabłkowy a inni smak wina lub piwa bezalkoholowego - czy to takie dziwne???

To nie takie dziwne. "De gustibus..."
Dziwne jest natomiast mowienie nie pije, wiec wybieram bezalkoholowe (ktore i tak zawiera procenty).

Tudziez "nie moge pic", wiec wleje sobie soczku w kieliszek, by chociaz poczuc, ze pije.

Sorry,ale lubie - wiec wybieram co lubie. Chocby to byl sok z aloesu - nikomu nic do tego.
Nie moge - po prostu nie pije, a nie czaruje siebie i wszytskich wkolo.

Nie możesz do siebie dopuścić, że napoje udające alkohole mogą naprawdę smakować??:) Picie soku z kieliszka wydaje mi się dziwnym pomysłem... Nie spotkałam się też z tekstem typu "nie pije, wiec wybieram bezalkoholowe"... Mam ochotę na piwo i mam opcję się go napić nie szkodząc sobie i dziecku - korzystam z takiej możliwości. Co do zawartości % to 0,5% nie uważam za zawartość...