Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczko-Wrześnióweczki 2007


martusia

Rekomendowane odpowiedzi

no ja jestem zmuszona do kupna krzeselka... do tej pory uzywalam foczki, ale moja niunia wczoraj kategorycznie odmowila lezenia na foczce i cala kapiel probowala siadac (a jeszcze sama stabilnie nie umie siedziec) no i na koniec stwierdzila, ze jak ni dajemy jej siadac to bedzie sie odwracac na brzuch, a uwierzcie, ze potrafi smignac w ulamku sekundy i jeszcze sie z nami siluje jak ja probujemy zatrzymac (jak trzymamy tulow to i tak przekraci dupke i nogi tak ze pol cialka ma na brzuszku a pol na pleckach), a ze kapie ja sama no to chyba nie mam innego wyjscia...
no i zastanawiam sie, ktore krzeselko wybrac...

Największym szczęściem jest dziecko! Może stu inżynierów postawić tysi

Odnośnik do komentarza

..::VeAnN::..
no ja jestem zmuszona do kupna krzeselka... do tej pory uzywalam foczki, ale moja niunia wczoraj kategorycznie odmowila lezenia na foczce i cala kapiel probowala siadac (a jeszcze sama stabilnie nie umie siedziec) no i na koniec stwierdzila, ze jak ni dajemy jej siadac to bedzie sie odwracac na brzuch, a uwierzcie, ze potrafi smignac w ulamku sekundy i jeszcze sie z nami siluje jak ja probujemy zatrzymac (jak trzymamy tulow to i tak przekraci dupke i nogi tak ze pol cialka ma na brzuszku a pol na pleckach), a ze kapie ja sama no to chyba nie mam innego wyjscia...
no i zastanawiam sie, ktore krzeselko wybrac...

to ci sie akrobatyczny egzemplarz trafil hehe :) w takim wypadku krzeselko niezbedne ale taki najtansze moim zdaniem bo dlugo nie posluzy

Martusia w ustawieniach profilu powinno byc

Moja :)

Moniq- cała stronka Twoja i cała przepelniona zdrowiem dla taty i silami dla Was :)

Odnośnik do komentarza

VeAnn Dominik w kąpieli siedzi - mimo że trzeba go asekurować bo jeszcze słabo - to osobiście nie kupiłabym krzesełka - bo zobaczysz że miesiąc max dwa i już go nie będziesz używała - dzieci szybciutko robią postępy

ale to tyko moje zdanie - jak zwykle ;)

decyzja należy do Ciebie :) ładnie te krzesełka wyglądają :)

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry

U nas dziś wiosna w pełni, piękna pogoda:Spoko:
Wróciłyśmy właśnie do domku na obiadek a potem znowu na spacerek.

OLIMPIA Świetne fotki naszej żołnierskiej dziewczyny, prawdziwy z niej komando - foki:Uśmiech::Oczko:

VeAnn Ja też nie kupowałabym krzesełka bo lada dzień Julka bedzie siedzieć sama, zobaczysz.
Moja Olisia na początku w kąpieli siedziała na gąbce, takiej wyprofilowanej i przytrzymywałam ją od tyłu za plecki.
Nie trwało to dłużej niż 2 tygodnie i już siedziała sama i trzymała się za brzegi wanienki:Oczko:

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200708194565.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070310060114.png

http://pierwszezabki.pl/s/suwaczek_8898396.png

Odnośnik do komentarza

Gosia - jakby co to bardzo bardzo gratuluje - ja mieszkam na zadupiu - nie ma u mnie apteki - a Jasiek niewytrzyma wypadu 3 kilometrowego w jedną stronę do najbliższej apteki - więc albo wygonię męża wieczorem do apteki po kolejny test albo wieczorem jade na badanie krwi i wreszcie wyjdzie szydło z worka - a skąd ta moja determinacja ?? wczoraj mnie trochę mdliło - a dzisiaj mało nie padłam przy smażeniu mięsa - tak miałam jak chodziłam w ciąży z Jaśkiem - musiałam się trzymać z daleka od mięsa :duren: także z obiadu dzisiaj nici - za diabła nie zjem teraz tego dania - bleeeeeee

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73mq7jshre.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44j4vsm7c39.png

http://www.suwaczki.com/tickers/oxp71zajtmx0mb6v.png

Odnośnik do komentarza

dziewczyny tak jak wspomnialam nie moge juz karmic bartka w pracy. mam jednak przerwe na lancz (godzinke) i wtedy moge go nakarmic - no ale to tylko raz w ciagu dnia..
panie w zlobku probuja go uczyc ale on nie chce pic nic..
martwie sie o niego czy to aby nie za malo.. bo on teraz je tylko rano ok 7.30 potem o 13.00 i 18.00 no i w nocy ze dwa razy.. czy to wystarczy??

sorki ze ciagle wracam do tematu mojego karmienia ale mam z tym naprawde problem.. juz myslalam by moze przeglodzic bartka ale nie mam serca tego zrobic..

Odnośnik do komentarza

paula00-25
MARTUSIA Jeżeli jeszcze oprócz tego mleczka zalicza obiadek i jakiś deserek to na pewno wystarczy.
Moja Olisia pije mleczko 4 razy na dobę.
Ale jeżeli nic oprócz mleczka to zdecydowanie za mało...
A z przegłodzeniem to wiem że żal i serce się kroi ale ja bym spróbowała...

oprocz mleka je oczywiscie kaszke na sniadanko, obiadek, deserek (owoce) i kaszka na noc..
no ale powinien pic, chociaz wode bo ma malo plynow..

Odnośnik do komentarza

Zamknęlam temat pracy i udaje sie na odpoczynek.................poki Oli u Kasi to zamierzam kimnąć sie chwilke :)

Martusia masz pieknego Bartusia i absolutnie caly Ty :)

Starletka :) mam nadzieje ze sie ucieszylas?? i ze choc troszke poprawilam dzis nastrój :) sciskam Cie mocno :)

Odnośnik do komentarza

Jezus Maria - jaką miałam godzinę - najpierw dziecko tak mi się okuptało że chociaż był grubo ubrany to nawet prześcieradło brudne - potem kąpiel w łązience żeby go doprowaDZIĆ DO STANU UŻYWALNOŚCI - potem go ubrałam posadziłam na łużku żeby posprzątać te kupy a on mi spadł z łużka - tzn zsunął się - masakra - niby nie było łubudu - bo osówał się pomału po zasłonie i zatrzymał na rurze i nawet sobie guza nie nabił ale się strachu oboje najedliśmy - potem poszliśmy włączyć pranie żeby te kupy wybrać posadziłam go w łazience na podłodze a on mi bach - no to teraz pewnie guz będzie - masakra - a potem poszliśmy do ogródka posiedzieć na trawce i musieliśmy szybko uciekać bo tam 36 stopni i ani grama wiatru czy cienia - teraz dziecko śpi a ja mam czas na obiad - tylko coś apetytu brak

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73mq7jshre.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44j4vsm7c39.png

http://www.suwaczki.com/tickers/oxp71zajtmx0mb6v.png

Odnośnik do komentarza

mineralka
Jezus Maria - jaką miałam godzinę - najpierw dziecko tak mi się okuptało że chociaż był grubo ubrany to nawet prześcieradło brudne - potem kąpiel w łązience żeby go doprowaDZIĆ DO STANU UŻYWALNOŚCI - potem go ubrałam posadziłam na łużku żeby posprzątać te kupy a on mi spadł z łużka - tzn zsunął się - masakra - niby nie było łubudu - bo osówał się pomału po zasłonie i zatrzymał na rurze i nawet sobie guza nie nabił ale się strachu oboje najedliśmy - potem poszliśmy włączyć pranie żeby te kupy wybrać posadziłam go w łazience na podłodze a on mi bach - no to teraz pewnie guz będzie - masakra - a potem poszliśmy do ogródka posiedzieć na trawce i musieliśmy szybko uciekać bo tam 36 stopni i ani grama wiatru czy cienia - teraz dziecko śpi a ja mam czas na obiad - tylko coś apetytu brak

łomatko......jak juz starletka wie ja musialam leciec do opiekunki Oliske uspokoic bo staneła przy ławie i walneła na bok glowa o panele i w szoku byla takim ze Kaska nie mogla jej uspokoic a ze to apartamentowiec obok to heja jak struś pedziwiatr pognalam ratowac córke....3min i po placzu i jak dotad bawi sie dalej u niej :)

ale i ja strachu pelne oczy :)

Odnośnik do komentarza

kaśka27
Witam kochane
Ale się za wami stęskniłam

Postaram się nadrobić zaległości tygodniowe, ale to 40 stron więc mi trochę zajmie :)

Nie miałam do was wszystkich adresów żeby wysłać widokówki, więc teraz wysyłam :Uśmiech:

Welcome home :) jak milo ze jestes :) opowiadaj jak tam :)

Odnośnik do komentarza

Do dziadków pojechałam w niedzielę autobusem. Ala pierwszy raz jechała tak daleko takim "samochodem" pełnym ludzi :) i miała super zabawę. Pierwsze 1,5h przespała, a potem wszystkich dookoła zaczęła zaczepiać i po swojemu "dada, tata, nene" nawijać i wręcz krzyczała na cały autobus żeby ktoś z nią pogadał, a pana siedzącego przed nami próbowała pociągnąć za włosy :Histeria: :Padnięty:.
U dziadków natomiast była na początku onieśmielona i tylko mamy się trzymała (nie pamiętała że 4 miesiące tam spędziła po urodzeniu) potem zaczęła rozrabiać na całego, a dziadkowie tylko "uważaj na nią żeby sobie krzywdy nie zrobiła", "o boże bo ona się przewróci".... cały czas obawiali się, bo Ala zachowywała się normalnie dla mnie to było normalne zachowanie, a oni pamiętali ją maleńką, a teraz to już duża kobietka. Ali podobała się łysina dziadka, bo mogła sobie "chlap, chlap" po głowie porobić, a babcia miała fajną czuprynę do ciągnięcia i jeszcze szafki kuchenne super trzaskały :)... a gdy ja coś jej zakazywałam np. trzaskania szafkami to babcia jej pozwalała :Szok: i jak tu odwiedzać dziadków którzy podważają autorytet rodziców :Szok:

Tylko noce były przerąbane, budziła się po 8-10 razy :Histeria: :Płacz: :Szok:


http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/24565.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...