Skocz do zawartości
Forum

gosiammm

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gosiammm

  1. Veronica gratuluje :36_4_11: Mały zasnął jakąś godzine temu... w końcu... aż się boje jaka będzie noc... do tej pory na noce nie mogłam narzekać ale po dzisejszym to ja już sama nie wiem czego się spodziewać... Andzia gratuluje wytrwałości:) ja próbuje te 3 godziny odstępu zachowywać, no najwyżej jak mały nie zje całej porcji - to wtedy daje wcześniej... ostatnio przekonał się do herbatki koperkowej z hipp... napić to się jej napije ale głodu to ona mu nawet na chwile nie zagłuszy...
  2. Mamy z Kubusiem dzisiaj zły dzień...normalnie wysiadam...
  3. Mój Kubuś ma katar czyszczę mu nosek ale cały czas mu charczy... Pła cze mi dzisiaj cały czas, ze spaceru też wracaliśmy na alarmie... Z kupką się chyba męczył, prężył się strasznie... a potem wypił mleko (niecałą porcje) i ulało mu się dość sporo jak na niego... może dlatego że jak ten brzusio go bolał to chodziłam z nim i bujałam i może to od tych wstrząsów... Mam nadzieje że żadne choróbsko go się nie przyczepi... Andzia my na razie w pokoju, który kiedyś będzie małego mamy rupieciarnie... tam jest wszystko, a jak będziemy chcieli pokój mu robić to będę musiała to wszystko gdzieś poupychać... bez takiej szafy sobie nie wyobrażam... Magda ja też w spodnie które przed ciążą były mi luźne wejść nie mogę... a niby 5 kg mi zostało do wagi sprzed ciąży... ale schudnąć to bym chciała co najmniej z 10:)
  4. Cześć dziewczyny:) mi też się marzy jakaś szafa duża bo nie możemy się z tym wszystkim pomieścić. My za chwile uciekamy na spacer troche tlenu powdychać:) Miłego dnia:)
  5. My mate edukacyjną dostaliśmy po mojej bratanicy... nawet nie wiem jaka to firma...
  6. Mój Kubuś dzisiaj grzeczniutki ale boje się wieczora, czy znów ten brzuchol go nie będzie bolał...Chociaż nie wiem czy u nas nie ma też dużego wpływu nadmiar wrażeń w ciągu dnia... zobaczmy... dzisiaj cały dzień byliśmy w domku tylko spacer zaliczyliśmy i tyle... cafe kuruj się kobieto... ja się boje żeby nic nie złapać bo wtedy mały pewnie złapałby ode mnie, nawet myślałam czy się nie zaszczepić przeciw grypie ale dałam spokój... Andzia masz racje z tym sterylizatorem, nie będe przesadzać... może też nie będe wyparzać tylko polewać ciepłą wodą - tak będzie szybciej... Prosiaczku podziwiam Twój zapał do gotowania, bo u nas ostatnio nie ma obiadów... obiecałam sobie że od jutra na męża będzie czekał ciepły obiadek... ale co z tego wyjdzie to nie wiem...
  7. Andzia a masz sterylizator?? Bo ja się zastanawiam nad kupnem, chociaż już sama nie wiem... Na razie wyparzam normalnie we wrzątku ale to dodatkowa robota:/
  8. Kobietki powiedzcie mi iedy ja zaczne się z wszystkim wyrabiać??????? Co chwile pranie sprzątanie (prasowanie już sobie odpuściłam - prasuje tylko to co musze...) a i tak nie widać tego że latam cały dzień po mieszkaniu i robie... Wczoraj znów nas kolka nawiedziła... tak myśle że to kolka jest... jak mały tak przeraźliwie płacze to ja płacze razem z nim... masakra...
  9. Prosiaczek dziękuje za gratulacje:) Studiuje pedagogike wczesnoszkolną i przedszkolną:) Andzia mleko robie na zwykłej wodzie przegotowanej, niby się naczytałam że powinna to być przegotowana woda źródlana, ale moja bratowa też robiła na normalnej i nic się nie stało... Kubuś wypija 120 ml tyle mu tylko robie w butelce, ale więcej i tak chyba by nie wypił bo żadko wypija całą porcje. Czasami się budzi szybciej i jest głodny, a ja już nie wiem czy trzymać się 3-godzinnych odstępów czy dawać jak jest głodny... Cafe gratuluje przeprowadzki:) A mnie coś dzisiaj głowa boli... ehhh a Kubuś nie chce spać przed chwilą mi płakał w niebogłosy, już nie wiem co mu jest...
  10. Cześć dziewczyny:) Ja na nogach, Kubus na razie sobie śpi... Wczoraj kupiłam herbatke bo niby jak karmie sztucznie to powinnam go dopajać ale ten mój synek nie chce nic pić oprócz mleka, już nie wiem co mam wymyślić... Lece bo budzi się na kolejną porcje mleka:)
  11. Mój Kubuś ma jakieś chrosteczki na buźce (nie wiem czy już o tym pisałam) i moja położna mówi że to najprawdopodobniej grudzik niemowlęcy, ale mam obserwować. My popołudniu zaliczyliśmy długi spacer i kupiłam sobie buty:) odrazu humor lepszy, a jeszcze dziś allegro odwiedze;)
  12. Od jakichś 10 minut mam internet:):):):):) Będe w końu na bieżąco z tym co tam u was i u ważych maleństw:) U nas jak na razie nocki bardzo ładne, ale wczoraj Kubuś miał potworną kolkę wieczorem płakał prawie bezprzerwy przeraźliwie 2 godziny, ja masowałam brzuszek, przykładałam ciepłą pieluszkę i nic nie pomagało... ehh tak mi go szkoda jak tak strasznie płacze...
  13. Cześć kobietki:) Od poniedziałku będe miała internet:) a więc będe zagladać w końcu regularnie:) Dziewczyny ja nie wiem co mnie podkusiło ale od dzisiaj zaczełam studia magisterskie... Kubuś będzie zawsze z dziadkami. Z Kubusiem w miarę się dogadujemy;) Odpukać ale w nocy śpi ładnie budzi się o koło 1 i 4 na picie i śpimy do 7-8. Tylko jakieś chrostki mu wyszły położna nie jest pewna czy to grudzik niemowlęcy czy uczulenie na mleko, mam go kąpać w krochmalu i jak do wtorku nie zejdzie to będziemy musieli iść do lekarza:/ Dziewczyny czy wy szczepicie na pneumokoki czy nie??
  14. Ja też dziewczyny w ciuchy jak na razie nie wchodze... zamówiłam sobie na allegro te wielkie galoty i zobacze jakie będą efekty... Ja dzisiaj odwiedziłam lumpeks i nabrałam pełno ciuchów dla małego, a teraz przestało padać to może na spacer pójdziemy...
  15. Hej kobietki:) Ja dzisiaj znów u rodziców, mały właśnie zasnął. Ehhh brakuje mi tego forum strasznie... ale mam nadzieje że niedługo będe zaglądać regularnie... Anouk gratuluje Julci:)
  16. Cześć dziewczyny:) jeszcze raz dziękuje za wszystkie gratulacje:) ja po tygodniu nieobecności na forum w końcu dorwałam komputer z internetem:) Ehhh ale tyle piszecie, że nie jestem w stanie nadrobić... mam nadzieje, że niedługo już będe miała internet u siebie... Hihihi Magda czytałam że Michałek często jest zasiusiany:) ja mam ten sam problem, normalnie prać ciuchów nienadążam:) Andzia o pobycie na polnej napisze jak będe miała więcej czasu, ale nie było tak źle...
  17. Dziękuje dziewczyny:) Czuje się całkiem dobrze, wracam powoli do pionu ( w przenośni i dosłownie;)) Kubuś ważył 4390 i miał 57 cm długości:) Ehhh brakuje mi was i forum, ale na razie nie możemy u siebie założyć internetu a więc będe zaglądać rzadko, ale obiecuje że wkrótce nadrobie:) Ja dziewczyny karmie jak na razie sztucznie... mały nie chce wogóle pić z piersi, bo od początku był sztucznie dokarmiany:/ a ja do tego mam mało pokarmu, może jakby zaczął pić to ten pokarm jakoś inaczej by napływał... sama już nie wiem...
  18. Cześć kobietki:) Witam was po dłuuuuuuuuuuuuuuugiej nieobecności i już się usprawiedliwiam... 11 września trafiłam do szpitala bo zaczeła mi drętwieć lewa część twarzy i ręka, na szczęście okazało się że to nic złego, ale w szpitalu zostałam już do narodzin naszego synka... i 18 września przyszedł na świat przez cesarskie cięcie i jest taki kochany że brak słów. Odpoczywamy w domku i niestety cierpimy na brak internetu:/
  19. Magda no to mnie zachęciłaś do biegania po schodach:) za chwile ruszam:) Mnie mój mały też wczoraj nieźle pokopał, aż się bałam że coś z nim nie tak... on to chyba sobie myśli że z jego matki to ładna panikara.. jak nie kopie to źle jak kopie za bardzo to też panikuje....:)
  20. Hej dziewczyny:) My z Kubusiem jak na razie trzymamy się razem... wczoraj po długim spacerze czułam się strasznie już myślałam że może coś się zacznie ale niestety... Jutro jade na ktg i chyba dzisiaj u rodziców po schodach pobiegam:) może coś mnie ruszy i już mnie zostawią;) chciałabym... bo się wczoraj nasłuchałam że dziewczyny z cukrzycą powinny wcześniej rodzic że nie wolno tak długo zwlekać...ehhh mówie wam co się ostatnio nastresuje...
  21. Anielinka nie martw się kochana, kazda z nas ma lepsze i gorsze dni... ja cały czas się martwię żeby z Kubusiem było wszystko dobrze, w sumie zostałam bez lekarza prowadzącego... jestem zdana na poradnie gdzie ciagle siedzi inny lekarz... ehh długo by opowiadać... ale próbuje się nie denerwować bo mały to przecież czuje... no ale z tym nie - denerwowaniem róznie wychodzi... A to tak kobietki na poprawe humoru: Skąd biorą się dzieci wg dzieci:)) Krzyś 6 lat Dzieci biorą się z brzucha mamy.A w brzuchu mamy są różne składniki.Komórki,ale nie takie do rozmawiania... Julcia 5 lat Dzieci?Z jedzenia się robią, z picia niektórego,z komórek...Jakich? Witaminowych. Nikola 6 lat Żeby urodzić dziecko,trzeba się dobrze odżywiać.Jeść banany,śliwki,jabłka...Aż brzuch będzie duży. Piotruś 4 lata Dzieci biorą się z gadania.Kiedyś mama mówiła do taty:Ty nie gadaj tyle,tylko uważaj,bo z tego gadania będą dzieci.Ale tata chyba tak specjalnie się zagadał,bo na urodziny dostałem braciszka zamiast pieska. Ola 5 lat Dzieci dostaje się za karę.Jak byłam na wakacjach u cioci,to ciocia mówiła do wujka:Lepiej bądź dziś grzeczny,chyba,że chcesz mieć drugie dziecko.Wujek potem był cały dzień na grzybach. Jaś 6 lat Na dziecko trzeba się zapisać do szpitala.Najpierw do szpitala idzie mama,a potem tata idzie z kwiatami.Tata musi mamę wypisać ze szpitala i wtedy,razem z mamą,dostaje od szpitala dziecko.A kwiaty zostają w szpitalu. Justynka lat 5 Dzieci się klonuje.Trzeba iść do parku na spacer,nazbierać tych motylków do przyklejania do nosa,wydłubać ziarenka i połknąć.I te klony potem rosną w brzuchu u mamy.U taty nie,bo tata nie ma czasu na spacery. Mareczek lat 6 Słyszałem,że dzieci się rodzą z plemników.Plemniki to takie ziarenka,które trzeba zasiać,a potem się czeka dziewięć miesięcy.Trzeba najpierw wstrzyknąć do pupy,najlepiej u lekarza. Sonia lat 5 A na podwórku mówili,że dzieci biorą się z seksu.Pan i pani idą na spacer,biorą się za ręce,patrzą i potem dają sobie buzi.I to jest seks.A jak ten seks robi mama i tata,to potem jest dziecko. Kasia lat 6 Coś ty,to nie żaden seks,seks jest na golasa i z seksu nie ma dzieci.Mama i tata muszą być w ubraniu,to mogą się całować i wtedy jest miłość.I z tej miłości biorą się dzieci potem. :36_1_13:
  22. Witam:) melduje się po ktg w dwupacku oczywiście;) na ktg nic nie wyszło, chociaż jak na mnie to skurcze były większe niż ostatnio... ale na tyle małe, że lekarze nie uważają tego za skurcze...mam nadzieje że do piątku coś się ruszy i w końcu wyjdą na ktg skurcze a nie skurczyki. Jak jechałam dziś do Poznania to czułam się fatalnie, mdliło mnie i miałam taki brzuch i krzyż jak przed okresem, zaczełam żałować że nie wziełam z sobą torby do szpitala, no ale potem wszystko przeszło i teraz już jest lepiej...
  23. kasioleqq powodzenia:) mam nadzieję, że Kacperek nie pozwoli na to żebyś się długo męczyła i szybko przytulisz swoje maleństwo:) Ehhh jak ja ci zazdroszcze...
  24. Magda razem będziemy ostatnie rodzić, no najwyżej że do lekarzy w końcu przemówi moja cukrzyca i mnie wezmą wcześniej. Ja to nie mam nawet rozwarcia...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...