gosiammm

Hej kobietki:) Ale się rozpisałyście...a ja nie mam siły nadrabiać i czytać... Od rana byłam w Poznaniu w poradni na polnej i ogólnie troche się podłamałam... albo trafiłam na jakąś dziwną lekarkę... albo już sama nie wiem... Wyszło na to, że nie mam na co liczyć, że z powodu cukrzycy wezmą mnie szybciej na oddział...:( Jestem przerażona, zwłaszcza po tym jak dała mi do podpisania kartkę, że w związku z 10-krotnie większą możliwością obumarcia płodu mam liczyć ruchy płodu (teraz jak się coś dzidzi stanie to będe czuła jakby to była moja wina:(). Przeraziłam się tym wszystkim, chciałam iść po poradni do sklepu pokupić jakieś rzeczy dla małego...skorzystać że jestem w Poznaniu... ale nic już nie będe kupować:( Od początku września będe maltretować mojego lekarza...jak on mnie nie weźmie wcześniej na oddział...to ja nie wiem...Jestem w stanie nawet cesarke opłacić, ja do 40 tygodnia nie będe czekać, bo się boje...:(

Ktki co trzeba mieć do siebie do szpitala??? Ja jak narazie mam majtki jednorazowe i na tym się skończyło... i co jeszcze kupić podkłady poporodowe (a jakie są najlepsze??)??? czy podpaski nocne?? czy to i to?? Bo czytam w różnych źródłach i głupieje...

Hej kobietki:) Ja już na nogach od siódmej... noc nawet w miarę przespana w ubikacji byłam z dwa razy tylko...:) heheeh nie myslałam że kiedyś będe liczyć ile razy kibelek w nocy zalicze...;) Po obiedzie jade zobaczyć do mieszkania jak tam się sprawy remontowe mają:)

Kasioleqq moja bratowa też mnie nastraszyła, że ona miesiąc wcześniej już spakowane wszystko miała... ja zobacze czy dowiem się jakieś konkrety w poniedziałek... Andzia super, że namówiłaś swojego męża na wypad do Ikei:) tylko babo spokojnie w tej Ikei...;)

No własnie kasioleqq gdzie ty chcesz się pakować??? Ja jeszcze do siebie musze pokupić pierdołki do szpitala... Ciekawe co mi w poradni w poniedziałek powiedzą...kiedy mają mnie zamiar wziąśc do szpitala... mam nadzieje że się w końcu czegoś dowiem...

Andzia nic mi nie mów u nas też co chwile coś wyskakuje i przedłuża remont...normalnie masakra...:/

Hej kobietki:) Miałam małą awarie internetu... ale na szczęście odkryłam, że to tylko wtyczka się wysuneła...;) Byłam dzisiaj na mieszkaniu doglądnąć remontów...ja już chce tam mieszkać!!! Wczoraj w końcu kupiłam ręcznik, kocyk, pościele i inne pierdołki - bratowa mnie zmotywowała:) Od tej zmiany pogody ciągle coś mi jest...ehhh

No ja własnie stwiedziłam że nie będe czekać aż u mnie będzie możliwość zrobienia prania, bo w końcu Kubusia w niewyprane rzeczy będe musiała ubrać... No i musze w końcu pościele na allegro zamówić...

Super cafe że prasowanie zrobione, ja w następnym tygodniu biore się za pranie u mamy prać będe bo jak mam czekać aż u mnie będą jako takie warunki w mieszkaniu to nigdy Kubusiowych ciuszków nie wypiore... Andzia a ja przecież mówiłam że dziewczyny dzielne i do września doczekają:)

Troche mi lepiej... ale się przestraszyłam dobrze że u rodziców jestem bo tak bym była sama w mieszakniu... Remonty cafe cały czas w toku, kuchnia prawie skończona, no i z łazienką też ma się fachowiec do poniedziałku uporać:) w sypialni mamy panele, tylko wymalować... pomału, pomału do przodu;)

cafe zaniedbuje bo prawie padłam dzisiaj... Słabo mi baby, w pionie od rana ustać nie mogłam...chyba przez tą pogodę... teraz też pójde chyba poleżeć... bo głowa coś mnie boli... starość nie radość:/

Powiem wam kobiety, że lenia mam ogromnego... nic mi się nie chce... no ale co zrobić jakoś przetrwać musze...;)

Hej kobietki:) Nie wiem co się dzieje... po nocy mam zawsze takie zmęczone nogi jakbym całą noc przemaszerowała wkoło łóżka... Dzisiaj sobie byłam troche u brata na wsi - odpoczywałam pod orzechem:) a tak poza tym dzień jak codzień w poniedziałek wybieram się do poradni i jestem ciekawa co mi powiedzą...kiedy będą mnie chcieli położyć do szpitala...

Hej kobietki:) ale się rozpisałyście, ja byłam na kolejnej partii mebli do skręcania;) Ilością picia cafe się nie przejmuj bo lepiej chyba za dużo niż za mało... Ja się czuje całkiem dobrze, mówie wam ja dobra kandydatka jestem na przenoszenie ciąży;)

Hej kobietki:) Andzia na zgage najlepsze jest zimne mleko, a jak nie pomaga mleko to możesz brać reni. Ja ostatnio kupiłam bo wytrzymać nie mogłam przez cały dzien mnie męczyła taka zgaga...myślałam że nie wytrzymam... Ja wczoraj wieczoram meble z kuchni skręcałam:) haha z tatą oczywiście - taka rozrywka wieczorna:) A jak wy się baby dzisiaj czujecie?

jeden z moich suwaczków się w miejscu zatrzymał

Hej kobiety:) Ja od 6 nie śpię, ale to osattnio prawie norma...a potem przez cały dzień chce mi się spać i jak w południe się nie położe to nie wyrabiam... Na szczęście brzuch mi nie twardnieje, ani nic się nie dzieje...

Hej kobietki, ja to bym ostatnio ciągle spała, dlatego ciesze się że to już wieczór i moge iść spać bez wyrzutów sumienia;) veronica nie martw się, a dla własnego spokoju idź do lekarza, przynajmniej będziesz spokojniejsza, a niech sobie mysli że jesteś panikarą... Uciekam dobranoc:*

Marudzić cafe marudzić trzeba mamy do tego prawo:) ja mam to prawo wykorzystywać w 100% większość ciąży nie narzekałam, a teraz mam zamiar nadrobić:)

Kochane jesteście:) Kasioleqq widze, że rzodkiewki cały czas na topie;) ja ostatnio mam ochote na ciastka francuskie...ehhh czuje że to mnie zgubi bo w nich kalorii co nie miara... dlatego próbuje zajadać takie apetyty owocami... ale wszystkie pyszne owoce już się pokończyły... i tak źle i tak nie dobrze...

Cześć kobietki:) uspokoiłam się trochę:) a to zasługa naszej pani ginekolog, która stwierdziła że te wymiary mojego dzidziola są w normie, kasioleqq (jak usłyszałam że Kacperek ma też dużą główkę i lekarz powiedział że to normalne to normalnie kamień z serca:)) i cafe, która pocieszała na gg;) dzięki dziewczyny:) Normalnie nawet Kubuś z radości zaczął mocniej kopać bo dziś był niemrawy jakiś:) U mnie też się na szczęście ochłodziło, odrazu jest czym oddychać...

Ja też się cafe ciesze że to ostatnia prosta bo oszaleje za chwile... ciagle coś... Ja też się bałam że brzuszek będzie większy od główki bo na początku ciąży lekarze straszyli, że przy cukrzycy często tak jest... a tu główka jakaś duża... niech on już się rodzi!!!

Ja obudziłam się z mocnym postanowieniem że przestaje panikować... tylko nie wiem co z tego wyjdzie... ale mam nadzieje, że mi się uda... Pocieszam się tym że w detalicznej ocenia anatomii płodu wszystko jest prawidłowe, a przecież jakby coś było nie tak z główką to chyba właśnie tam by coś pisało... mam nadzieje...

Andzia nie wiem kiedy kolejne usg, mój lekarz na urlopie i została mi tylko poradnia na polnej, a w poradni nie robią usg przy każdej wizycie:( Jestem załamana - wiem, że może panikuje ale nie umiem inaczej:(

Cześć dzieczyny... a u mnie to różnie... znalazłam sobie kolejny powód do marudzenia...:( Mój Kubuś ma o 4 tygodnie główkę wiekszą niż brzuszek:( czy to normalne???? Piotrek mówi że lekarze by mnie ze szpitala nie puścili jakby było coś nie tak... no ale ja już sama nie wiem...:( no cztery tygodnie to chyba dużo:(