-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez goskasos
-
małolatka, ja wiem że ma wiele innych "funkcji"zadań i zalet, ja tylko napisalam pod jakim względem szkola rodzenia była przydatna dla moich najbliższych kolezanek :) może źle i niejasno sie wyraziłam (chcialam tak szybko i w skrocie napisać bo wiecznie moje posty zajmują pół strony:)) ) , dla mnie wszystko byłoby ważne, począwszy od pielęgnacji, przez psychiczne aspekty macierzynstwa, po oddychanie i najlepsze możliwości pozycji przy porodzie :)
-
witajcie czwartkowo:) slim_lady, ja bralam luteinę, ale do 14 tygodnia na podtrzymanie ciąży po pierwszym poronieniu. Później już nie miałam zaleconej. Ale teraz w szpitalu leżałam z dziewczyną w moim "wieku ciąży" i jej sie skrócila szyjka, położyli ją do łózka, leżała tydzien z nogami w górze i szyjka cofnęła sie do 4 cm, i jej wlaśnie dawali luteinę. To jest nic innego jak progesteron dla wzmocnienia ciąży. W pierwszych tygodniach jest niezbędna bo "karmi" zarodek. małolatka ja bym strasznie chciała iść do szkoły rodzenia. Uważam ze szczególnie przy pierwszym dziecku można się wiele dowiedzieć, a znam mamy które przy drugim dziecku też zapisują się na szkołę rodzenia. Ale u mnie to nierealne, bo leżę w łóżku. Poza tym mam przewidzianą cesarkę, a z tego co mówią dziewczyny, najbardziej cenią spobie wykłady o oddychaniu przy porodzie. Więc z racji cesarki u mnie odpadają :) Ale jak tylko masz możliwość, a w Twoim przypadku przecież nie wiadomo jak to będzie z pomocą mamy czy kogokolwiek innego, to poszlabym w ciemno. I zapisz sie jak najszybciej, bo z tego co wiem to: 1. w niektórych miejscowościach ciężko się dostać, 2. trwa dośc dlugo (ok 7-8 tyg.) 2. zalecane jest ją ukończyć maksimum miesiąc przed porodem. Więc może zadzwon do lekarza i niech Ci ktoś poda ten numer jak najszybciej...? kasiawawa w normalnych przypadkach przyslugują 3 USG z NFZ (po 1 na każdy trymestr), ale w tym przypadku ona nie miała chyba ani jednego!! (z tego co zrozumialam). W wielu przypadkach robią częściej, sama miałam 2 USG w ciągu 2 tygodni w szpitalu, i nikt nie pytal ile ich mialam wcześniej.
-
slim_lady dopiero teraz doczytałam się że byłaś w szpitalu. Przykro mi ale chyba nie ma tego złego... duzo dowiedzialam się podczas 2-tygodniowego lezenia wśród położnych, i przede wszystkim czułam się bezpiecznie w razie czego. Jednak zważywszy konsekwencje róznych nieprawidlowości w naszym organizmie to gotowe jestesmy nawet do leżenia 9 miesięcy plackiem - więc te ostatnie 3 miesiące (czy tak jak w moim przypadku 2) to żaden problem. Trzymam kciuki za Ciebie i za wszystkie pozostałe kobitki i proszę - bądźmy już teraz coraz bardziej rozważne, bo jak słyszę o przenoszeniu ciężarów ze strychu, sprzątaniu na święta czy innych akrobacjach to robi mi się ciepło !!!
-
Cześć dziewczynki (i chłopcy) :) Widzę że dzisiaj w całej Polsce taka pogoda - masakra. A ja mam dzisiaj wizytę u diabetologa - pierwsza konsultacja po wyjściu ze szpitala. Zobaczymy co powie i czy mnie ochrzani, bo pierwszego dnia po wyjściu miałam wyniki cukru tak jak pisałam poniżej normy, ale w pozostałe dni było już różnie - szczególnie o róznych porach dnia. Teraz na szybko zrobię obiadek, wstawie kurczaka niech się piecze, i musze się doprowadzić do kultury - teraz jak leżę w łózku to każde wyjście z domu jest jak święto :) celebruję je jak mogę, i mam okazję żeby sie ładnie uczesać i umalować :) Małolatka - kategorycznie zażądaj USG. Powiedz że nie miałaś robionego i nie wychodź z gabinetu dopóki nie uslyszysz wszystkich wyczerpujących informacji. To Twoje święte prawo, a w Twopim przypadku, gdy masz tyle problemów dookoła, to jest jeszcze świętsze. Myśle że to nie jest jedyny lekarz w tej placówce, może po prostu zapisz się na konsultacje jak najszybciej do kogoś innego, i powiedz jakie masz obawy i że czulaś się traktowana trochę "nienależycie" ładnie mówiąc. Podziwiam Cie, ja na Twoim miejscu już dawno bym zasymulowała jakieś bóle w podbrzuszu i (tylko nie skurczowe bo Cie położą do szpitala!!! i nie mow że napina ci się brzuch bo to tez oznaka skurczów!!!) i niech zbadają dokladnie. Zwariowałabym przez tyle czasu nic nie wiedząc..jednak jestes twarda, ja jestem straszna panikara w stosunku do niektorych z Was :) iwonka ładny brzusio:) ja dzisiaj jak sie ubiorę to postaram się wrzucić swój, ale ja mam chyba dużo wiekszy. Leżałam w szpitalu z dziewczynami w tym samym tygodniu ciąży co ja, i miały dużo mniejsze brzuszki. A jak mi mierzą córcię to niby jest mniejsza jak na swój "wiek" - jakiś tydzien ale zawsze. No i malo przytyłam, a brzuch wielki - ciekawe czemu :) Co do słuchania tętna dziecka, to kilka razy tez się najadlam strachu. W szpitalu słuchali serducha dwa razy dziennie - rano i wieczorem. I powiem Wam że nie zawsz esłyszałam bardzo wyraźnie - eraz nawet najadlam się strachu bo jeździła mi po brzuchu okolo 2 minut i nic nie mogla usłyszeć. Ale położne mowiły że takie badanie tętna jest dla nich bardzo miarodajne, i nie trzeba co drugi dzien robić USG, wystarczy że posłuchasją serduszka. A często dziecko ułoży się tak, że słychać tylko szumy (tylko położna slyszy serce gdzieś tam w tle). Co się okazalo - te szumy to jest przepływ z pępowiny i podobno dobrze że go słychać, bo znaczy że do dziecka płyną wszytkie te rzeczy mu potrzebne. Gdy coś z dzieckiem jest nie tak, to czasami też szumów nie ma. Tak że dziewczyny cieszcie się tez z szumów:) dobra, znowu sie rozpisałam, lece suszyć głowę i zrobic obiadek. A później do diabetologa i do dziewczyn z mojej sali które zostały w szpitalu - zawsze to fajne jak Cie ktoś niespodziewanie odwiedzi :) Trzymajcie kciuki żeby diabetolog miała dobry dzien i nie opieprzała za mocno :)
-
guga idealnie taki sam wózek, w tych samych kolorach ma moja koleżanka. Prowadzilam go po dośc wyboistych chodnikach i prowadzi sie naprawdę dobrze. Ja wolę trochę twardsze wózki, albo przynajmniej z możliwością regulacji amortyzacji, ale dla dziecka komfort jednak jest niesamowity. Bardzo dobry wybór ;)
-
agatcha, nie jeżdzę sama po moich ostatnich sensacjach z krwawieniami, boje sie trochę że na jakim wyboju za kierownicą moglabym po prostu złapać się za brzuch albo zrobic niekontrolowany ruch, na miejscu pasażera robię je non stop. A poza tym nie chcę nawet zaczynać, bo jak raz wsiądę i nic wielkiego się nie stanie to zacznę tego nadużywać. Moja Martusia jest dla mnie najważniejsza, z drugiej strony ja jestem panikara, a leżenie albo jeżdżenie z osobistym szoferem wcale nie jest takie zle :) Narazie jestem trzeci dzien na wolności (czytaj: poza szpitalem) więc nie chcę szarżować, ale wiadomo że jak sie dobry stan utrzyma dlużej to stopniowo będę wprowadzać trochę ruchu. Lekarz zabronil tylko wyjeżdżania gdzieś poza miasto, musze być w zasięgu szpitala na wszelki wypadek. I lecieć do pierwszego po drodze jakby się coś dzialo. Ale jestem dobrej mysli, jak zawsze niepoprawny optymizm mnie rozpiera, chociaż dzisiaj miałam parę minut kryzysu i sie rozryczalam, bo od wczoraj wieczór nie czułam ruchów i zaczęłam panikować. Ale moja kochana córeczka, nie chcąc dłużej mamusi denerwować, prawie jak na zawolanie powierciła się troche i od razu uśmiech wymalowal mi sie na facjatce :) filipka coś wiem o przedszkolach. Moja kuzynka ma 4-latka i 1,5 roczną córkę. mniej więcej od października dzieci sa non-stop chore i na antybiotykach. Starszy po wyleczeniu idzie do przedszkola, i po tygodnie ląduje znowu chory w łożku, a mała zaraża się automatycznie od niego. Zaczęlam sie smiać z kuzynki żeby może ogrzewanie w domu włączyła, jak przy kolejnej rozmowie mowi mi że znowu dzieci chore. Ale rzeczywiście to nie żarty, przedszkole to niestety nie je bajka, to je bitwa :) i nic na to nie poradzisz... Ale trzymam kciuki żeby wszystko u Zosi bylo ok, napewno będzie, bo inaczej być nie może. A ja też mam znamię, dość duże, z tyłu na nodze na zgięciu kolana. Byłam z tym u dermatologa na badaniu tym wideocośtam i niby wszystko jest z tym ok, ale tez zaleca usunięcie bo mogę to podrażniać. Ale sama zastanawiam się czy to ruszać w ogole, nie podrażnialam tego jakoś przez całe moje życie, a znam przypadki ze jak się rusza jakiś pieprzyk to zaczyna się uzlośliwiać. Z tego względu chyba nie będę go ruszać, ale mogę chodzić i kontrolować go raz na rok. małolatka jakbym miala Cię teraz pod ręką to przelożyłam przez kolano i wlała jakieś 2 klapsy :) I po co sie przejmujesz glupimi ludźmi??? Ludzie zawsze gadali, gadaja i będą gadać, z tego co o sobie już wczesniej pisalaś nie sądzę żebyś żyła do tej pory pod kloszem, i powinnaś sie już do tego dawno przyzwyczaić. Żaden człowiek, nawet jeśli to jest ktoś Tobie bliski, nie może wpływać na Twoją psychikę w taki sposób, żebyś zaczynala wątpić czy chcesz tego dziecka!!!!!!!!!!! A jeśli tak się dzieje, to nie jest godzien nawet rozmowy z Tobą, nie mowiąc już o mianie przyjaciółki, chłopaka czy znajomego. Głowa do góry kochana, Twoje maleństwo wynagrodzi Ci jeszcze wszystkie nerwy i złe dni, zobaczysz. A co do chłopaka to sama nie wiem co Ci poradzić. Może jest po prostu narwany i dlatego tak zareagowal, dzwonil niby później żeby przeprosić więc może zrozumiał (sama mam nerwusa w domu i musialam wybaczyć wiele zlych rzeczy które zostały powiedziane w gniewie). Zawsze możesz się tlumaczyć tym, ze źle znosisz ciążę, źle się czujesz i nie dajesz rady pamietać o wszystkim, a tym bardziej jeździć na widzenia. Tak naprawdę, to sama go nie znasz, może okazać się dobrym czlowiekiem, zrozumie Cię i zaopiekuje się Wami, ale tak naprawdę liczyłabym na Twoim miejscu tylko na siebie. Postawilabym na poprawienie relacji z rodzicami - oni zawsze kochają bezwarunkowo. A chłopak...? Zobaczysz jak będzie jak wyjdzie, zawsze lepiej miło się rozczarować :)) Trzymam kciuki. Cieszę się że wszystkie dzisiejsze USG wyszły dobrze, to jest najwazniejsze - reszta sama się ułoży. mamaola i filipka - ładne siusiaki można oglądac bez granic - Wasze chłopaki wiedzą co robią :))) Ufff to sie napisałam... co ja takiego mam, że jak zacznę to trudno mi skonczyć :)
-
Witam poniedziałkowo :) iwonka lista uaktualniona, przepraszam że przeoczyłam Twoją córcię. guga jaki wózek w konsekwencji zamówiłas?? wklej link i podaj kolor, pochwal się :) filipka ucałuj Zosię od starej ciotki i życz jej zdrówka:)) Może idź do jakiegoś szamana żeby przepędził jej te france wszystkie raz na wieki :) Dziecko tylko się męczy... Nie mowiąc juz o rodzicach. Tez zazdroszczę Ci ogródka. Ja mieszkam w starej kamienicy i to w dodatku w centrum, i marzę chociażby o balkonie. Ale mam namiastkę ogrodu - postawilam na parapecie 2 duże skrzynki balkonowe i od 3 lat już mam tam zasadzone tulipany. Bez problemu każdej wiosny rosna i slicznie kwitną, ale teraz niestety 2 gołębie upatrzyły sobie moje skrzynki i rozsiadają się w nich w najlepsze, gniotąc oczywiście wszystko co z nich wyrasta. I z całym szacunkiem i milościa do zwierząt, mam ich serdecznie dość i nie moge znaleźć żadnego sposobu na pozbycie sie ich, bo wracają co 10 minut z uporem maniaka, i nie boją się niczego. Cale szczęście że jajeczka nie zniosly, bo nie miałabym serca wyrzucić. Ciesze się że Wasze USG wyszły ok, i że dzidziolki takie fotogeniczne i chętne do pozowania :) A ja dziś wyległam z wyrka, musiałam pojechać do naszej rodzinnej kręgarki bo strzeliło mi coś wczoraj w plecach i ledwo leżałam, nie mówiąc już o wstaniu czy siedzeniu np. na toalecie. Trochę ulżyła mi w bólu, podobno ma się wszystko ustabilizować do jutra, ale jeszcze trochę plecy pobolewają. Wróciłam do domku i od razu do łóżka, bo nasze drogi wytrzęsły mną trochę. Jadąc z małżonkiem samochodem powiedział że dziwnie się czuje wożąc mnie teraz (do tej pory bylam niezależna mobilnie, ale teraz sama nie chcę już prowadzić) i obiecałam mu, że przez najbliższe 2 miesiące do rozwiązania pojedziemy tylko raz jeszcze na wyprawę (fryzjer połaczony z zakupami w Tesco). A później będę leżeć plackiem i czekać na moją córeczkę, i już z nią sobie odbiję wszsytkie nieodbyte spacery i przejażdżki :)
-
Witam niedzielnie :) Dziekuję za dobre słowa, i zyczę wszystkim tego samego - żeby wszystkim nam się udało i poszlo gładko. Chociaz teraz dziewczynki to juz z górki :) mamaola te wyniki cukru są raczej mierzone po normalnym jedzeniu, chociaż musze powiedziec że zmieniłam nawyki żywieniowe bardzo w porównaniu z tym co bylo przed ciążą lub na początku. Niby zalecenia mam żeby jeść 6 posilków dziennie, 3 głowne i 3 przekąski, mało smażonego, ciemne pieczywo etc. Wczorajszy dzien był trochę wariacki, pierwszy dzien w domu, tatus zrobił zakupy bardziej według przywyczajen a nie według zalecen lekarza, i na śniadanie na przyklad zjadłam kajzerke, a na obiad byl kotlet mielony. Więc z zaleceniami dietetyczki malo to niezbyt wiele wspólnego, a pomimo to wyniki były tak dobre. Więc pocieszam sie coraz bardziej że ta probka jednak została zanieczyszczona, chociaż poobserwuję się przez pare dni a w środę mam konsultację w poradni. Ale tak prawde mówiąc to dieta straszna nie jest, zaleceń kilka typu odstawienie bananów czy owoców kandyzowanych - więc w moim przypadku nawet trudno to odczuć. Za słodyczami specjalnie nie przepadam, jedną herbate dziennie jak poslodzę to też nic wielkiego się nie dzieje, a po dwoch tyogdniach w szpitalu tak mi ich jedzenie weszlo w krew, że porcje i godziny jedzenia też mi odpowiadaja. reasumując - jak zachowam zdrowy rozsądek to nawet nie odczuję że to stosuje dietę. Dzisiaj sie ważylam i mam 2,5 kg na plusie - więc waga utrzymuje mi się cały czas ta sama z czego bardzo się ciesze. guga wedlug tabelki od diabetologa norma na czczo jest 90, a 2 godziny po każdym głownym posiłku jest 120. Wydaje mi się że możesz spokojnie spać :) Życzę Wam mamuśki pieknej i slonecznej niedzieli, pomimo tych wydarzen z ostatnich godzin...
-
Cześc dziewczynki :) Agatcha witaj w naszym gronie, dopisuję Cię do listy ktorą mam zaszczyt prowadzić :) Kochane, staralam się czytać na bieżąco ale w szpitalu nie zawsze sie udawalo, czasami po prostu nie miałam zupelnie humoru ani nastroju, więc mogly ominąć mnie jakieś informacje. Sprawdźcie proszę listę ktorą załaczam i podrzućcie mi ewentualnie niezgodności to zmienię. U mnie wszystko się wyklarowało. Krwawienie ustapilo więc po tygodniu znowu wypuszczono mnie do domu. Okazało się że podczas pierwszej wizyty w szpitalu zrobili mi USG i wyszedl mi mały krwiak (2cm x 1,5cm) i to on najprawdopodbniej po wyjściu ze szpitala krwawił. Na ostatnim USG nie było po nim śladu. Pani doktor przy wypisie nie żegnala się ze mną na dlugo, powiedziała że taka uroda łożyska przodującego, że pewnie bedziemy sie widzieć częściej, a juz napewno bedzie wcześniejsze rozwiązanie. Nie ma już praktycznie zadnej szansy na to, że łożysko sie przemieści. A więc leze w domku, oczywiście wstaje do toalety ale jak już krzatam się troszkę po domu to mam "awanturę" i musze leżeć :) Tak narzekałam na mojego chlopa a teraz dopiero wychodzi troska - gotuje, sprząta i podstawia mi pod nos. Ciekawe po jakim czasie mi się to znudzi:) Pisałam wam tez o cukrzycy, po obciążeniu glukozą mialam wynik 270, przy wyjściu ze szpitala przyszedl do mnie diabetolog i dał wskazówki, i w dniu dzisiejszym od rana trzymam się w normie - mierzę 4 razy dziennie i nie przekraczam 110. Chyba musieli zabrudzić tę próbkę w szpitalu, bo lekarz mówil że przez nahbliższe 3-4 dni będę miala najprawdopodobniej wysoki cukier ze względu na sterydy jakie mi podali. A tu proszę - takie ladne wyniki. To tyle jesli chodzi o zdrowie. W tygodniu mam zamiar wybrać się do fryzjera (mąż mnie odbierze) i wejdziemy do Tesco ktore jest obok więc kupię ciuszki i inne najpotrzebniejsze rzeczy żeby mnie nic nie zaskoczyło. Zostanie tylko wozek. A łożeczka i pokojowe sprawy po remoncie, który ciągle niestety przekladamy. Teraz ze względu na moj stan zdrowia też nie możemy go zrobic, bo nie zwalę się nikomu na glowę żeby leżeć 2 tygodnie plackiem w łóżku. Ale remont nie zając - nie ucieknie. A dzisiaj leżę i od rana tępo patrzę w telewizor na tragedię w Smolensku... Szok straszny, łączę sie w bólu ze wszystkimi, niezależnie od poglądów. One są akurat najmniej ważne w obliczu tragedii 100 ludzi oraz ich najbliższych. Brak słow, nawet nie wiem co napisać... najlepiej pomilczeć. Pozdrawiam Was wszystkie i do przeczytania - już teraz będę na bieżąco
-
filipka sterydy dostalam kilka godzin po teście, więc nie miały jak wpłynąć na wynik testu. I bedę powtarzać obciążenie dopiero parę dni po zakończeniu kuracji w szpitalu, żeby własnie sterydy nie przeklamaly. A z ciocinych koszul nie ma sie co śmiać, żebyś zobaczyla te koronki - można się załamać :)))) dla wlasnego komfortu w najblizszym czasie zaopatrzę się we wlasne :) A jeszcze leżymy teraz przy otwartych drzwiach bo duszno, i jest taka jedna laska chodząca po korytarzu, że wszystkie trzy nabawiamy sie kompleksów i napewno ja w mojej koszulinie nie pokażę się obok niej :) A ona paraduje w szortach mocno wyciętych na zadku, opalona dość mocno na pomarańczowo (więc ewidentnie solarium), topiki stanikowe nosi więc brzuch odkryty (nie jest w ciąży, najprawdopodbniej na sprawy ginekologiczne leży). Śmiechu mamy co nie miara, bardziej z naszego punktu odniesienia :)
-
Jak masz rodzenstwo to może złozycie sie na jakiś wyjazd??? Zbliża się weekend majowy i może jeszcze zdążycie jakąś Pragę kupić - widziałam już od około 300zł od osoby chyba. Jakbyś miała rodzenstwo to można weekend w Paryżu - tak bardziej romantycznie :) Myślę że ja chyba postawiłabym na wyjazd - no bo co innego??mikser?? odkurzacz?? czy telewizor??
-
Witam mamusie :)) U mnie bez zmian ( z czego w sumie ciesza sie pielęgniarki :)) krwawienia nie ma, zapobiegawczo leze. Ale jak nie urok to przemarsz wojsk musi sie nadarzyć. Dzisiaj miałam test obciążenia glukozą 50 - i wynik wyszedł 270 (a norma jest 140). Bedę powtarzać dopiero za pare dni, bo narazie dostalam sterydy na przyspieszenie rozwoju płuc, i one moglyby calkowicie zmienić wynik testu. A poza tym u nas na sali raczej spokój i sielanka, i malo sie zmienia więc nie ma tez co pisać :) Aha, wybrałam wózek. Pozostaje mi tylko przekonać do niego narzeczonego, bo chcieliśmy przeznaczyć na wózek do 2000zł, a ten jest troszeczkę ponad (od 2350 na allegro do 2640 w sklepie - ale w sklepie gwarancję przedlużają z roku do dwóch więc warto chyba te 300zl dołożyć). Ale z kolei nie potrzebujemy fotelika bo gondola ma homologację do przewożenia dzieci w samochodzie. A fotelik kupię po pół roku jak dziecko podrośnie i będzie się kwalifikować do tego kolejnego rozmiaru fotelików. I opinie ma superaśne. Tylko kolor jeszcze nie zdecydowany :) wklejam linka WĂZEK CONCORD 2010 FUSION SPACERĂWKA + GONDOLA (985071951) - Aukcje internetowe Allegro Jeśli nie wystarczy nam kasy na ten, to jednak będzie ten wcześniejszy wybór 3w1 FYN 4ds + fotel jedo + okrycie, torba GRATISY (973765588) - Aukcje internetowe Allegro Ale nie ukrywam że ten droższy mi się bardziej podoba, i wydaje mi się że jest solidniej wykonany. Ale obydwa wózki mają dobrą opinię użytkowników.
-
Witajcie Kochane :))) Dziękuję za tyle miłych słów i zyczeń. U mnie znowu krwawienie sie uspokoiło na drugi dzień po przyjęciu do szpitala. Przez święta nie robili badan, tylko leżałam zapobiegawczo, dostawałam no-spe i magneB6. Badania zrobili dopiero dzisiaj. Miałam USg, na ktorym wyszło, że przez tydzień moja Martusia urosła 80g - wazy już 570g :) Tydzien temu na USG gin wykryła krwiaka w okolicy wewnętrznego ujścia, a dzisiaj po krwiaku ani śladu. Najprawdopodobniej krwiak zszedl i z tego mialam kolejne krwawienie. Jeśli nic się nie zmieni to do piątku poleżę, zrobią mi też obciążenie glukozą i podadzą sterydy na wykształcenie płuc. A święta spedziłysmy z moimi towarzyszkami niedoli dość spokojnie. U każdego był przez chwile ktos z rodfziny, ale tak naprawdę to wszystkie prosimy przez telefon żeby nie przychodzili wszyscy nas odwiedzac tlumami. Każdy wtedy biadoli i tak naprawdę bardziej denerwują niż umilają życie. I lodówkę zapychają do granic możliwości :) U mnie byl mój narzeczony i posiedzieliśmy - i wystarczylo mi w zupełności. Ciesze się że u Was wszystko ok. anna wspólczuje remontu. Mnie tez to czeka, ale mam nadzieję ze nie odczuję tego tak, wyjade po prostu gdzies na 2 tygodnie najwyżej już jak mała się urodzi - musze mieć tylko wózek, ubranka i przewijak na pralce na chwilkę - a pokoj będe meblowac po remoncie. A przez chwile dziecko pośpi w gondoli wózka. Dziewczyny, mowie z doświadczenia - kupcie wcześniej koszule bo nigdy nie wiadomo kiedy się trafi do szpitala. Ja mialam w domu jedna koszulę tylko, i ciocia musiala mi przynieść swoje koszule - wyobraźcie sobie co mogla mi przynieść 70-letnia kobieta. Ja wiem ze szpital to nie rewia mody, ale bez przesady - sztucznych koszul z koronka nikomu nie życzę :) A jakbym miała swoje to miałabym problem z głowy. Teraz jestem madrzejsza o to jedno doświadczenie - i napewno pierwsza rzecz jaką będę kompletować to torba do szpitala. natalia gadam z lekarzami, bo teraz panikuje przy kazdym ukłuciu czy bolu jaki poczuje w brzuchu. Kłucie przewaznie spowodowane jest albo rozciaganiem macicy i więzadeł, alebo dzidzia wciska Ci gdzieś nogę. Niepokojące są natomiast bóle skurczowe (takie trochę jak menstruacyjne) a także twardy i napięty brzuch - też jest oznaką skurczów. Ciesze się że u was obeszło się bez żadnych sensacji. W niedzielę świąteczną i w poniedziałek, jak spojrzałam na Izbę Przyjęć w szpitalu, to się załamałam. Wszystkie ciężarne z Warszawy chyba się zjechały z bólami. Ale położne mówią że to właśnie efekt Świąt - sprzątania i przejedzenia. Życzę wszystkim jak najmniej sensacji, spokoju i pieknej pogody która pozwoli cieszyć się z Maleństwa noszonego pod serduchem :)))
-
Cześć dziewczynki :) A ja znowu trafiłam do szpitala w sobotę przedświąteczną. No to sie nasiedziałam w domu - 2 dni i powrót na oddział. Dalej odzywa się to samo, czyli przodujące łożysko przez które miałam kolejne krwawienie. eeeeech...świeta na sali, dobrze że przynajmniej mam 2 ajne dziewczyny na sali w podobnej sytuacji, to podtrzymujemy jedna drugą na duchu. Dobra, nie truję Wam już więcej bo przecież są Święta. Pozdrawiam Was wszystkie
-
Dziewczynki, ja również chciałabym Wam życzyć Wesołych, pogodnych, rodzinnych i przede wszystkim spokojnych i zdrowych Świąt :-)
-
mamaola F jest z fiszbinami, kupiłam do chodzenia teraz, taki bezszwowy i wygodny z miejscem na jeszcze trochę :) do karmienia mam E - są dość duże. Dla sprawdzenia pochodzilam w nim 1 dzien i tak jak pisałam mało podtrzymuje biust i dość mocno się naciągnął. Nie kosztował dużo, bo 16 zł więc najwyżej pójdzie w odstawkę i wynajdę coś lepszego. A co do wpływu fiszbin na karmienie trzeba to sprawdzić bo nie pamiętam gdzie to przeczytałam - calkiem możliwe że na allegro na aukcji stanika bez fiszbin :))) więc sama rozumiesz :)) mamaola wydaje mi się że jak na podwojną glukozę to 4 jednostki ponad normę są do przyjęcia. Nie martw się na zapas. Najlepiej byłoby pare razy sprawdzić tym domowym aparacikiem z nakluwaczem żeby rozwiać wątpliwości.
-
Dziewczyny, ja kupiłam stanik firmy F&F w Tesco. Jest taki rozciągliwy, zupełnie gładki ale jednak nie jest bezszwowy, tzn ma szwy z boku. Ale miski są gładziutkie i bez szwu. Tam zresztą jest dośc duży wybór fasonów. Ja kupiłam miskę F (wiem, dla niektórych to abstrakcja :)) i trzyma się super. Jest duży wybór rozmiarów i fasonów, są sztywne miski i miekkie. Zaletą jest cena - a niedawno w ogóle była jakaś mocna przecena bielizny. Natalia, ja widziałam staniki do karmienia na fiszbinach, ale podobno nie są wskazane bo źle wpływają na laktację. Najlepsze do karmienia są jednak te miekkie. guga, wkładki można przecież używać przy każdym staniku :) a jednak narazie wolałam kupić coś miekkiego a fiszbinach niż używać te do karmienia, bo jednak one mało modelują i wyglądam w nich trochę jak dojna krówka. Później nie będę się tym martwić bo dziecko będzie najważniejsze, ale teraz brzuszek jednak trochę ładniej się prezentuje z wymodelowanym biustem.
-
Cześć dziewuszki :) Własnie wypuścili mnie do domu ze szpitala, i leżę juz w swoim łózeczku - i tak mi dobrze, nie mam zamiaru nic robić :) Rozpakowałam tylko torbę ze szpitala (tylko ta z ciuchami) i właczyłam pralkę. A kuchenno-spozywczą torbę niech rozpakuje moj ukochany :) Kazałam mu pojechać na ryby, niech posiedzi do wieczora i sie odstresuje bo kłębek nerwow z niego został. Co do zdrowotnej strony to krwawienie sie uspokoiło w sumie juz następnego dnia po przyjęciu do szpitala. Łożysko z brzeznie przodującego przeksztalcilo się w centralnie przodujące. Mam wskazanie do oszczędnego trybu życia, mogę trochę polazić po sklepach za jakiiś czas, ale nie oddalać się od miasta żeby zawsze mieć w miarę blisko do szpitala. Tak mnie postraszyła Pani doktor, ale znając życie to za parę dni coraz mniej będzie się to brać do siebie. Zakaz seksu, a przynajmniej penetracji i skurczów. Więc mogę ewentualnie dawać przyjemnośc, bez wiekszego ekscytowania się :) I znowu będę posądzona o ozięblość ;) No i tak jak pisałam wcześniej, najprawdopodobniej czeka mnie cesarka w 35-37 tygodniu. Bedę Wam zdawac relacje na bieżąco z życia mojego Maluszka, bo Wam jeszcze parę tygodni zostanie :) Aha, doszliśmy do porozumienia w sprawie imienia - najprawdopodobniej będzie Marta. Martusia. Martuś. Tusia. :) Fajnie do Was wrócić (chodzi bardziej o pisanie w warunkach domowych). Niedługo nadrobię zaleglości w czytaniu i pokomentuję trochę już bardziej osoobiscie. A teraz musze trochę domkiem sie nacieszyć, telewizor włączyć i pogapić się na głupotki :) Dziękuję Wam wszystkim za dobre słowa i życzenia zdrowia. Wam również życzę poukładania wszystkiego i trzymam kciuki za wszystkich chorowitków :)
-
Jestem po śniadanku i po obchodzie. Bardzo fajna Pani Doktor dzisiaj byla i troche wiecej mi wyjaśniła. Krwawienie ustalo juz wczoraj w ciągu dnia, jeśli tak się utrzyma to poobserwują mnie pare dni i na Święta wypuszczą do domu. Jeżeli lożysko nadal pozostanie przodujące to powiedzieli że nigdy nie czekaja do 42 tygodnia na cesarkę, tylko wykonują ją wcześniej. Ale ja juz zawsze pozostane "LIPCÓWKĄ" :)))) slim_lady widziałam taki materacyk gąbkowy do kąpieli w akcji i bardzo sobie chwalę. Tyle tylko że trzeba noworodkowi przytrzymać głowkę, a starszemu dziecku podkłada się już coś pod glowę. Ja widziałam roczniaka w kapieli na tym materacyku, i nie ślizgal się w ogóle. Iwona, Małolatka, mnie męczyła potworna zgaga, i można ssać Rennie bez żadnych konsekwencji - w ilościach w jakich jest potrzebne. Jak ktoś woli może pić mleczko manti, ale już Ranigastu i tych nowych wynalazków które dzialają 24h lekarze nie pozwalają. Dziękuję Wam wszystkim za dobre słowko, będe z Wami na bieżąco bo pare razy dziennie właczam kompa.
-
Cześć dziewczynki A ja piszę do Was ze szpitala. W sobotę wieczorem dostałam krwawienia i wylądowalam na Izbie Przyjęć. Mam łożysko przpodujące brzeżnie. Mówili mi to wcześniej na połowkowym, ale kazali się nie martwić bo wszystko może się jeszcze zmienić. Na szczęścnie z córeczką jest wszystko w porządku, serce bije jak dzwon. Martwię się tylko ciśnieniem, zawsze miałam wzorcowe 120/70, a dzisiaj trzy razy mi mierzyli i było 80/60 i 90/60. Ale mówią że gorzej jakby było wysokie, a niskie może być spowodowane leżeniem i brakiem aktywności. Po całej nocy i całym dniu leżenia, załatwiania się do basenu krwawienie ustało. Powiedziałam lekarzowi na obchodzie że wszystko wraca do normy, ale nie potrafił powiedzieć kiedy pójdę do domu. Warunki są super, fajna sala 2-osobowa, , łazienka w pokoju, ale na sali leżę sama i czas mi się dłuży niemiłosiernie. Mam nadzieję że puszczą mnie do domu, pielęgniarka mówi że były takie przypadki jak mój, które leżały już w szpitalu do końca ciąży - nie wyobrażam sobie tego. Niby łożysko ma czas do 24 tygodnia, więc jeszcze dają mi tydzień na unormowanie wszystkiego, jeśli pozostanie przodujące to czeka mnie cesarka. Ale tym będę martwić się później. guga co do rożka to ja też chyba jestem za, ale ja dostanę od kuzynki więc żaden wydatek, najwyżej spakuję do siatki jak się nie sprawdzi. A wkład do kąpieli nie otwiera mi się bo słaby internet tu jest, więc zobaczę jak wróce do domu. Trzymajcie za mnie kciuki, ja za Was też trzymam :))) buziaki w brzuchole :)
-
no nareszcie aila, snoopy - w końcu się odezwałyście :) snoopy dzięki za linka do wózka - oczywiście zanim wlazłam na niemieckiego ebaya to przejrzałam allegro i widzialam ten wózek - ale kolory niestety nie za bardzo mi sie podobają - a na siłe to nie kupię, wtedy wolę już wcześniej wybrane Jedo w kolorze jaki sobie wymarzę :) aila, mebelki super. Takie typowo dzięcięce i słodkie. Jakbym miała oddzielny pokój dla dziecka to też bym w tym stylu urządzała. filipka, dzieki za pomoc ze szprechającą koleżanką :)
-
kurde, zamącilam sobie w glowie... Wczoraj kuzynka kupiła wózek używany od kobiety, ktora sprowadza je z Niemiec i podobno tam są dużo tańsze. No więc ja, przedsiębiorcza duszyczka, od razu na niemieckiego ebaya weszłam (śmieszne, bo nie znam ani słowa po niemiecku:)) i znalazłam w,ózek który zawsze strasznie mi się podobał, ale odpadal bo kosztował u nas w sklepie około 2.800. Napisałam 4 maile z pytaniami o cenę i warunki przesyłki (po ang. oczywiście), tlumacząc się że mało rozumiem ze strony. Trzy firmy odpisaly ze nie wysyłają za granicę, a jedni odpisali grzecznie po ang. że odsylają mnie na inną stronę gdzie znajdę wszystkie informacje:)) Dodam że jest również po niemiecku :) więc mało rozumiem, ale co najważniejsze - cena wózka razem z przesylką kurierską do Polski wynosi 1800 zł !!!!!!! Dziewczyny, mam prośbę - jeśli któraś z Was zna niemiecki, to pomóżcie. Nie jestem pewna jednej rzeczy - czy to jest sama spacerówka?? Czy dają taką miękką gondolę?? Jeśli nie, to ile kosztuje gondola soft?? wrzucam linka do nich - może któraś z Was coś zrozumie Schnuller- Alles fürs Baby - Teutonia Kinderwagen Cosmo 2010 cosmo eeeeeh, jakby mi się blumchen teraz przydała... Swoją drogą naprawdę coraz bardziej się o nią martwię.
-
mamaola kaftanik śliczny :) i brum brum słodki jak nie wiem:) ciuszki to chyba najfajniejsza sprawa, dzisiaj z namaszczeniem składałam ubranka od kolezanki które wczoraj uprałam. annaz na pewno wyniki będą dobre, skoro dobrze się czujesz to nie ma powodu do niepokoju. A już na bank nie ma co się martwić na zapas. Życzę powodzenia i trzymam kciuki do czwartku :) U mnie wyniki wszystkie jak u byczka rozplodowego, wszystko w normie, cukier normalny, anemii brak. Aż sama sie dziwię chociaż akurat u mnie jest odłożony w organizmie spory zapas w tłuszczyka i moja córcia ma z czego ciągnąć jak narazie :))) Iwona wizualnie chyba bardziej ten drugi wózek do mnie przemawia (DEXTER) - ale wszystko będzie zależało od namacalnego wyboru chyba. A znalazłaś jakieś opinie co do obydwu wózków?? U mnie pogoda dzisiaj piękna, ale chyba nie wyłonię się z domku, powolutku posprzątam, jakiś obiadek upichcę. Może po południu jak będzie jeszcze znośnie wyjdę na spacerek po okolicy. MIŁEGO DNIA DZIEWCZYNKI (I CHŁOPCY W BRZUSZKACH) :)))
-
Tak sobie teraz przypomnialam, że te ciuszki dziecięce w tesco, o których pisałam wcześniej że mi sie tak podobały i były przystepne cenowo to były chyba właśnie firmy F&F a nie cherokee, przynajmniej body i śpiochy w kilkupakach.
-
slim_lady majtek F&F nie wypatrzyłam, ale natomiast stanik bezszwowy F&F w bardzo róznych rozmiarach (ja mam problem ze znalezieniem dużej miski) rosnący razem z mamusią (w triumphie jest za 150zl) znalazłam za ok 40 zł. Kupiłam sobie staniki do karmienia ale niestety brak fiszbin robi ze mnie dość mocno rozlaną dojną krówkę :)) Później nie będę sie tym martwić bo musi spelniać swoja rolę, ale narazie jednak jak wyroslam ze swojej bielizny to te rosnące elastyczne biustonosze są super. A co do majtek to kupilam na allegro 5-pak Mothercare (za 6,50/szt) wysokie zakrywające brzuch bo inne mi sie rolowały i spadaly. Są genialne chociaż wyglądają niezbyt ciekawie i 2 pary zajmują całą szerokośc na suszarce:)))