-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez goskasos
-
ooo znalazlam linki i do ciuszków i do lampki :))) body oczywiście w rozmiarze 56 C&A Nowe Body SERDUSZKA ~ 2 SZTUKI 86 cm (960118628) - Aukcje internetowe Allegro Kinkiet SŁONKO, Moc maksymalna: 25 W - Kinkiety i plafoniery dzieciece, Świat Dziecka w Leroy Merlin podoba mi sie jeszcze ta lampka, ale cenowo zwyciężyło słoneczko. Poza tym jest drewniane i takie bardziej "ekologiczne" :) Kinkiet KUBUŚ PUCHATEK, Moc maksymalna: 40 W - Kinkiety i plafoniery dzieciece, Świat Dziecka w Leroy Merlin
-
slim_lady ufffff - odetchnęlam z ulgą, bo zawsze po fakcie dopiero pomyślę że mogłam kogoś urazić. Cieszę się że zgadzacie się o porozdzielaniu mebelków, i juz jestem spokojna, na pewno będzie pięknie :)))) A ja właśnie wrociłam z zakupów - i przeszłam chrzest - PIERWSZE RZECZY DLA DZIDZI :))) kupiłam w C&A dwupaka body z długim rękawem - tak się wzbraniałam przed różowym kolorem i prosze - zakupiłam białe z różowym wykonczeniem :))) ale były na przecenie tylko rózowe, więc pomyślałam że nic się nie stanie. I kupiłam lampkę do pokoju dziecięcego w Leroy Merlin. Tez przeceniona z 80 na 30, więc postanowiłam że nie ma co czekać. A jest taka w formie plafonu, chcę ją zamontować nad przewijakiem na słupku regałowym który bedzie stał obok, ze słabą żaróweczką. Jest w ksztalcie słoneczka, jest drewniana i naprawdę słodka. Jak znajdę zdjęcie to wrzucę. W ogóle ja lubię dużo mniejszych światełek zamiast jednego głownego, więc jeszcze pewnie jakaś lampka będzie dokupiona, ale to później. No i dostałam w międzyczasie torbę ciuszków od koleżanki (właśnie kotłują sie w pralce) i aż się popłakaliśmy z moim chłopem jak zobaczyliśmy skarpetki o długości stópki 2 cm :)))))
-
mamaola super zazdroszczę Ci trochę bo ja jestem antytalent artystyczny, raczej potrafię podłaczyć wszystkie kabelki w domu. Od zawsze podłaczeniami i ustawieniami telewizorów, DVD i komputerów zajmowałam sie ja. A zawsze byłam raczej umysłem humanistycznym niż ścisłym... :) A z takiej gliny czy z decoupagu fajne rzeczy można wykombinować, ale mi pozostaje tylko zakup takich perełek :) annaz cieszę sie że glukoza przeszła całkiem gładko, oby wyniki były dobre. Ja mam w domu faceta po zawale, więc ciśnieniomierze i ten nakłuciowy przyrząd do mierzenia cukru mam w domu i dzisiaj sobie zmierzę. A lekarka nic mi nie mówiła o badaniu glukozy - może mnie to ominie. guga wybij sobie mycie okien z głowy!!! nie pozwalam i już!!! moja rodzina wybiła mi z głowy mycie okien, podobno nie mozna długo rąk podniesionych trzymać bo to może zaszkodzić. A ja umyłam się, umalowałam slicznie, uczesałam i wychodzę sobie połazić po sklepach. Coś mi sie wydaje że małż miał przypływ gotówki bo kazał czekać aż wróci do domu - chyba mi coś ekstra skapnie - trzymajcie kciuki :)))) jej...slim_lady odezwij sie kochana bo mam wyrzuty sumienia :(
-
filipka, dziekiuje, ale tak prawde mówiąc to rodzicow straciłam tak wcześnie, ze dopiero teraz tak naprawdę do mnie dociera że mi ich brakowało - jako dziecko przyjmowałam to po prostu jako normalnośc. Mam siostrę 14 lat starsza, ktora poświęcila mi prawdę mowiąc cale swoje życie, jestesmy bardzo zżyte, co nie przeszkadza nam rownież drzeć ze sobą kotow - jak to siostry :) Ja pisałam o ciuszkach w Tesco. Ja mam w okolicy 3 sklepy Tesco, i tylko w jednym jest taki super wybór, ale naprawdę podobają mi sie te ciuszki. Bodajże są firmy Cherokee (nie wiem czy wszystkie, ale część na pewno) a na allegro ludzie sprzedają ubranka Cherokee wśród innych najlepszych marek. Więc gatunkowo są chyba tez ok ale to chyba akurat trzeba samemu sprawdzić. A co do pomysłow na imię dla dziewczynki, to jesteśmy w trakcie myślenia. Na początku myslelismy o Basi, ale coś mi odwaliło i już mi się nie podoba, mój małż myśli o Karolinie, ale mi sie nie podoba... generalnie nic mi sie nie podoba i najchętniej chcialabym chlopaka, bo imie mieliśmy wybrane :) żartuję oczywiście, nie zamienię mojej córci na żadne inne dziecko, ale problem z imieniem mam wielki
-
małolatka, piszesz że masz rodzeństwo i rodzice Twoi mają juz kilkoro wnucząt. Ale może każdy z Twojego rodzeństwa ma w miarę poukladaną rodzinę i partnera na którym może sie oprzeć? Może Twoi rodzice zauważą że masz trudną sytuację, i jeśli będziesz sama to Cię wesprą i relacje bedą dużo lepsze... Co post to piszę "życzę Ci tego", ale naprawdę tego Ci życzę :))
-
małolatka to dobrze że masz takie zdrowe podejście. Trochę Cię rozumiem, moi rodzice umarli jak byłam dzieckiem, wychowała mnie siostra, która od 25 lat mieszka na stałe w Norwegii i każdego chłopaka którego poznawałam trzymałam się jak jakaś desperatka - na siłę chciałam kogoś mieć i przy sobie utzrymać. Do tej pory mi nie przeszło, przymykam oko na wiele rzeczy, na które nie zdecydowałyby się dziewczyny z "normalnym" dzieciństwem i podejściem do związku. Ale ostatnio wyszłam z założenia, że mam 35 lat i już chyba dość szukania ideału - bo jak dotąd trafialy mi się chyba najgorsze egzemplarze na kuli ziemskiej :)) A mój przynajmniej ma dobre serducho i jest w wielu sytuacjach kochany, co rekompensuje mi te mniej idealne momenty o których pisałam gdzies już wcześniej. A odpowiedni kandydat na tatę dla dziecka sam się pokaże, uwierz mi że poznasz kogoś odpowiedniego zanim się zdażysz obejrzeć i wszystko sie pięknie uloży - życzę Ci tego... :) slim_lady..plisss napisz coś :))) bo mam wyrzuty że wtrąciłam swoje 3 grosze...
-
filipka a pichciłam taką pierś z kurczaka w parowarze z marchewką z groszkiem. Mniami :) A u mnie pogoda była ładna mniej więcej do 14, a później lunęło z nieba. Ale przynajmniej zmyje te wszystkie zimowe brudy. slim_lady super mebelki. Zastanawiam sie tylko, może fajniej byłoby porozstawiać te mebelki po pokoju. bo teraz tworzą taką szkolną meblościankę, a na pójście do szkoły masz jeszcze 6 lat co najmniej :) Wydaje mi się że byłoby trochę bardziej słodko dla malucha. Przepraszam za szczerość, ale zawsze ceniłam sobie rady szczere zamiast pochlebstw i staram się tak właśnie postępować. Nie obrazisz sie?? :) (buziak) annaz mi nie puchną a przynajmniej nic nie zauważyłam. Myśle że latem będzie to bardziej widoczne i wtedy będziemy narzekać wszystkie :)
-
małolatka, tak podczas gotowania obiadku jeszcze trochę myślałam, i muszę napisać jeszcze pare słów. Tym razem tych dodających otuchy (chyba:))) ) Nie byłabys pierwszą samotną matką i nie ostatnią, wiekszośc z nich po latach mówi, że fakt było ciężko ale bylo warto. Zajmij się swoim skarbem najlepiej jak potrafisz, a on Ci wszystko wynagrodzi. A faceci...? Spotkasz tego swojego jedynego i wymarzonego - życze Ci tego z calego serca. I jak już będzie Malenstwo na swiecie to na własne oczy zobaczysz czy ten nowy facet akceptuje Twoje dziecko. Bo w 2 miesiącu ciąży każdy facet je akceptuje (czytaj: w niczym mu ono nie przeszkadza), schody zaczynają się jak już się urodzi i trzeba je pokochać, tulić i poświęcać mu czas i na nie pracować . Ale takie anioły też się zdarzają:))) Nie szukałabym tylko takiego wśród podpitych kolesi chętnych pójść na cąłość na dyskotekach czy imprezach... Głowa do góry, będzie dobrze :))))
-
małolatka, może nie powinnam się wtrącać ani wypowiadać, ale skoro piszesz nam o tym to czuję pryzwolenie :) a więc... trudną masz sytuację, na żadnego ze swoich partnerów liczyć raczej nie mozesz, a nawet powiiedziałabym że nie powinnaś. Na Twoim miejscu zbliżyłabym się do rodziców, zawsze stosunki można ocieplić i poprawić (wiem to po swojej rodzinie) a jednak to są jedyne osoby na które mozesz bezwarunkowo w zyciu liczyć. Oczywiście nie znam ich do końca, bywają ludzie którzy nie sprawdzają się w ogóle w roli dziadków (np moi teściowie mają głęboko w d... swoich kilka wnucząt i kolejne w drodze) ale liczę że Twoi rodzice zwariują na punkcie maleństwa jak większość dziadków. Najwazniejszą jednak sprawą jest to, że zmienią Ci się calkiem priorytety - żaden facet czy impreza nie będą ważniejsze od Twojego skarba, a przynajmniej NIE POWINNY BYĆ. Bedzie Ci na pewno ciężko znaleźć kogoś odpowiedniego i wymarzonego, bo nie wiem (nie doczytałam sie wcześniej) czy możesz liczyć na ojca dziecka, ale na swojego chłopaka raz w tygodniu na pewno liczyć nie możesz. Przez miesiąc znajomości można jedynie przeżyć zauroczenie, bo nie ma mopwy chyba nawet o zakochaniu. A po kilku kłamstwach i podczas nieobecności partnera nawet zakochanie szybko minie. Reasumując...jeżeli tylko jest możliwośc powinnaś zbliżyć się do rodziców i cieszyć się szczęściem swoim i dziecka - a nie brać sobie na głowę problemy tak naprawdę zupełnie obcego Ci człowieka. Sorki za szczerośc, ale chyba nie chodzi w tym momencie o zamydlanie oczu i pocieszanie, bo może to narobić więcej szkody niż pożytku.
-
natalia wizualnie podobają mi się bardziej mebelki Voxu, ale jest taka mała różnica między nimi, że praktycznie jak zdecydujesz się na pierwsze to też będzie super. Z tego co się orientuję to chyba Vox jest troszkę droższy, więc może akurat cena zaważy na wyborze :) generalnie obydwa komplety są ok. Co do wózka to ja już się na temat Jedo wypowiedziałam od początku wątku wózkowego:) Prowadziłam Bartatinę kolezanki parę razy po ilicy i jest super. Ona ma tylko zastrzeżenia co do torby, podobno jest niestabilna, przyczepiana na rzepy i odpina się ciągle i ciągnie sie po ziemi. Ale można spokojnie u kaletnika podrasować trochę tę torbę i zrobić zapięcie na zatrzaski - wtedy problem z głowy. Ja osobiście u kaletnika usztywnilabym jeszcze troszkę dno torby. Reszta w wózku bez zastrzeżeń. Oglądałam ten wózek parę razy na żywo, wygląda lepiej niż na zdjęciach (szczególnie kolorystyka), trochę ten wózek traci na tle wózków kosztujących około 3 tysiące - szczególnie nie wygląda tak "rasowo" jak chociażby Teutonia czy Mutsy, ale cena tez robi swoje. Reasumując wszystkie za i przeciw ja od jakiegoś roku trzymam sie tego wyboru z tą róznicą, że będę miała przednie koła skrętne i trochę inny stelaż. ..:: BOBO WÓZKI ::.. najlepsze WÓZKI DZIECIĘCE: FYN 4DS Classic głęboko-spacerowy 2010dostawa w Polsce 0zł A na który kolor się zdecydowałaś ??? slim_lady zrób sobie może USG prywatnie, bedziesz o niebo spokojniejsza. Życzę Wam wszystkim przepięknej i spokojnej niedzieli - z usmiechniętym i dającym energię słoneczkiem za oknem
-
Ja niestety nie mam miejsca na to większe łózeczko - przerabiam swoją sypialnie na pokój dziecięcy i będe ją użytkować razem z córcią dopóki da radę. Jak wyrośnie z tego łózeczka to będzie spać na tapczanie (albo wersalce) które kupię zamiast mojego dużego łózka :(
-
slim_lady mebelki fajne, ja sama osobiście bardzo lubię te jasne meble i mam całe mieszkanie nimi zastawione (widac nawet kawałek na zdjęciu z moim brzuchem). do dziecięcego pokoju kupię na razie tylko taki słupek z półkami - też w Black Red White - zwykły, prosty i zawsze póżniej coś do niego będzie można dokupić. No i oczywiście w kolorze jasnego drewna :))) zastanawiam się tylko nad łózeczkiem - w Ikei jest łózeczko w tym własnie kolorze - kosztuje 300zł a drugą opcją jest zwykłe sosnowe (pełno tego na allegro) - o połowę tańsze. Ale nie wiem czy nie będzie się gryźć za bardzo z tym jasnym mebelkiem. guga mi na katar pomógł roztwór soli morskiej w areozolu - super udrożnił nos. Można tez tanszą sól fizjologiczną stosować. Zaczynam się coraz bardziej denerwować że Blumchen się nie pokazuje. No i cynka ostatnio tez zaginęła. DZIEWCZYNY ODEZWIJCIE SIĘ !!!!!!!!!!!!!!!!
-
A ja wczoraj buszowałam po allegro w celu rozeznania się co do cen łózeczek pościeli itp. I powiem Wam że ceny pościeli dla dzieci są obłędne, ja w życiu nie miałam kompletu pościeli za 180 zł!!! :))) ale wymysliłam żeby na początej kupić tylko ochraniacz do łózeczka, i znalazłam taki na cała długość łózeczka w kolorze ecru z gąbką w środku (za 65 zł - wygląda super) a z resztą chyba sobie na razie dam spokój, na początku i tak dziecko nie uzywa poduszki, może być przykryte kocykiem, a do uniwersalnego ochraniacza później dokupie coś co bedzie pasowalo - przynajmniej na pierwszy okres jeden większy wydatek odpadnie. A z tych kompletów pościeli w niższych cenach na 70 wzorów może podobają mi się 2 wzory - więc wybór będzie trudny :)))
-
mamaola zazdroszczę Ci tego Zidana w domu. Wypozyczasz go czasami??? :))) Nawet do Szczecina bym pojechała dla takiego ciacha :)))))
-
Witajcie dziewczynki :) miało być 10 stopni na zewnątrz i co?? eeeech, dobija mnie ta szarówa za oknem. sadza mam ten sam problem, mdło mi sie robi jak wchodzę na dział dziewczynek :) ale powiem Ci że połaziłam po sklepach trochę i bardzo fajne ciuszki (przynajmniej na pierwszy okres życia) znalazłam w Tesco. Są w uniwersalnych kolorach i zestawy spioszków (po 3 szt.) czy tez kaftaników i body są w okolicach 30-40 zł i chyba tam zrobię pierwsze zakupy. Późniejsze ciuszki już dostanę od koleżanek, troche też dokupię, będzie większe pole manewru, a pierwsze ciuszki chcę jednak nowe - nie używane, pomimo że będę wiedzieć skąd pochodzą. Ostatnio miałam 1,5 miesięczną dziewczynkę na rękach ubraną w białe śpioszki, niebieską czapeczkę i brązowy kombinezonik imitujący misia (taki z uszkami) i powiem Ci że nie brakowało mi u niej w ogóle różu, więc spokojnie przekonałam się że to żaden wstyd ubrać dziewczynkę w inne kolory :) A co do wyboru szpitala to ja bym chyba osobiście wybrała ten, w którym stawiają na poród. Będę rodzić sama, mój chłop zapiera sie rękami i nogami że nie chce tam być, więc wsparcie jakies na sali by sie przydało. A później przy opiece wszystko samo przychodzi, poza tym na sali nie będziesz sama i zawsze ktoś pomoże i posłuży radą. Dziewczyny piszą że to przychodzi samo, a poza tym dużo można się nauczyć na szkole rodzenia. I wypisują w drugiej dobie ze szpitala o ile wszystko jest w porządku, a jednak poród jest w tym wszystkim najważniejszy.
-
Guga12goskasos słusznie się zapatrzyłaś na tego Messiego no no guga niestety nie podziwiam urody Messiego, w moim guście jest bardziej Zidane. Ale to co Messi wyczynia z piłką to jest po prostu mistrzostwo. oooo w dobrą godzine napisałam, właśnie strzelił drugą bramkę :)))
-
Ja też meczyk oglądam, no i oczywiście podziwiam Messiego :) co oczywiście mi nie przeszkadza śledzić forum :) guga, pozdrów meczowego męża ode mnie :))
-
mamaola oj bidulko, na pewno nie zwariowałaś... Mam podobną sytuację, tyle tylko że nie chodzi o remont ani nie było wielkiej rozłąki, ale żebym miała wsparcie od mojego faceta to też nie mogę powiedzieć. I też są czasami kłótnie jak już nie wytrzymam i coś powiem, i zawsze wychodzi na to że to ja przesadzam, że wymyślam jakieś fanaberie a on przecież jest zupełnie normalny, że wychował 3 dzieci (z pierwszego małżeństwa) i nawet padły kiedyś słowa, że gdyby wiedział że ja będę takie historie wyprawiać to zastanowiłby się dwa razy nad ciążą. Oczywiście przeprosił za te słowa parę minut później, często gadamy w złości rzeczy bez sensu, ale u mnie w głowie zostały... A mój pan i władca wraca do domu z pracy i siada przed telewizorem bo są mecze, olimpiada albo inne sporty, i na zmiane z telewizorem ma nos wlepiony w komputer bo tam są wyniki meczów (on trochę bawi się w obstawianie wyników żeby dorobić). A ja tak chodzę naokoło albo siadam obok i proszę się o głupie przytulenie - raz na jakiś czas udaje mi się to wyegzekwować, ale to nie jest to o czym marzyłam... No i sprawy łóżkowe też się pokomplikowały. Kiedyś zrzędził mi nad głową że jestem oziębła :) W czasie ciąży coś się zmieniło. Ostatnio rozmawialiśmy na ten temat, powiedział że chyba wpłynęło u niego na psychikę to, że lekarz na początku zabraniał nam akrobacji, później niby zagrożenie minęło, ale jemu w głowie już uwagi lekarza zostały. A u mnie hormony szaleją i to ja teraz zaczęłam się domagać... :) Jak spotykamy się ze znajomymi to siła rzeczy pierwszym tematem jest ciąża i dziecko, słyszę wtedy wzychanie mojego lubego że znowu gadamy o ciąży... Ale na USG chodzi razem ze mną, uśmiecha się jak patrzy na monitor, zdarzyła się też łezka w oku - więc nie wiem jak za tymi facetami trafić. Ale staram się nie brać tego wszystkiego do siebie, bo jeszcze dokładając problemy dnia codziennego to chyba zwariowałabym - zaczynam zajmować się swoimi sprawami, wychodzę do koleżanek albo wsadzam nos na nasze forum i jakoś zapominam. A przynajmniej nie biorę tak bardzo tego wszystkiego do siebie... To chyba moja jedyna rada - wiem że nie każdy tak potrafi ale mnie się udaje i powiem szczerze że pomaga przetrwać. Zastanawiam się tylko co będzie później, czy może dotrze do niego że dzieciątko potrzebuje też czułego taty. Mam taką cichą nadzieję... :) To takich parę słów na pocieszenie :))) Główka do góry, mam nadzieje i życzę Ci tego, żeby do niego dotarło to wszystko co się wokól dzieje.
-
No to wróciłam do domku w końcu, byłam na powtórnym 3D bo moja corcia wcześniej była tyłkiem odwrócona - załączylam już zdjęcie :) Przy okazji mój brzuchol i zaktualizowaną listę :) kasiula strasznie się cieszę że wszystko z Maleństwem w porządku, niech rośnie zdrowy i przynosi same radości :) szczególnie Wam się należy... guga śliczny brzusio :) u mnie z wagą jest jakoś dziwnie, nie patrzę w ogóle na ważenie u lekarza, bo w ciągu ostatnich 2 miesięcy ważyli mnie na 3 wagach, i to w dodatku w całym zimowym rynsztunku i w butach. Dziwne to dla mnie i wyniki wychodziły różne - od 4 do 6 kg. Wiadomo że człowiek w ubraniu i w butach, pod koniec dnia, po obiedzie i kolacji będzie ważył dużo więcej niż tak naprawdę waży. Ale na mojej wadze domowej ważę się raz na tydzień - rano (po kupce:))) i pokazuje mi, że przytyłam 2 kg. Tej wadze najbardziej ufam. Ale muszę szczerze powiedzieć że jem z rozsądku, ale jakoś bez obżerania albo nadmiernego apetytu co mnie bardzo cieszy. I widze po sobie że gdyby nie brzusio, to nigdzie więcej mi nie przybyło więc chyba jak narazie te 2 kg są jak najbardziej uzasadnione. slim_lady zycze zdrowia mężowi, mam nadzieję że to nic poważnego tylko najzwyklej w świecie coś mu zaszkodziło i zaraz minie. Najmniej teraz potrzeba nam wszystkim chorujących mężów. Trzymaj się dzielnie :)
-
Cześc dziewczynki :)) Iwona zazdroszczę Ci trochę tej okolicy, ja mieszkam w centrum stolicy i nie mam nawet możliwości na zdrowy spacer z dzieckiem jeśli nie podjadę samochodem - do parku chociażby zanim dotarlabym na nogach to juz z maluchem trzeba wracać. Nie mówiąc już o lesie. Marzę o mieszkaniu (najchętniej w domku) na obrzeżach Warszawy, ale do tego chyba jeszcze dluga droga. mamaola mnie sie Leoś podoba :)) zawszem może byc przecież ZAWODOWIEC - a on nie był karykaturalny i wtedy to żaden wstyd dla dziecka :)) annaz mnie też tak ciągnie i szczypie skóra. Pytałam lekarza o to, powiedziała że normalne bo skóra sie rozciąga - trzeba mocno nawilżać balsamami albo kremem, podobno powinno trochę pomóc. Życzę powodzonka i pozbycia sie szczypania. I przykro mi z powodu męża, mam nadzieję że coś się zmieni jak już będzie bliżej rozwiązania, może będzie miał trochę obaw że go to ominie i nie będzie musial tak często wyjeżdzać. Z całego serca życzę Ci tego, a do tej pory jak najbardziej wylewaj nam tu swoje żale, zawsze pocieszymy i utulimy :)) A ja od samego rana miałam dzisiaj awanturę. Pare dni temu kupiłam na allegro biustonosze do karmienia: 2 białe u jednego człowieka, i 1 czarny u drugiego, wszystkie w rozmiarze 85E. Niby niedrogie, bo po ok 16 zł, ale są bardzo ok i niczym sie nie różnią od H&M za 40 zł/szt. Białe przyszły momentalnie - są super, rozmiar sie zgadza (trochę sie bałam bez przymierzania kupić stanik na allegro, ale odetchnęlam z ulga jak przymierzyłam). CZarny przyszedł dzisiaj, okazało sie że w porównianiu z bialymi jest 5 cm mniej w obwodzie i miska co najmniej 1-2 rozmiary mniejsza. TRAGEDIA!!!!! Porównałam z białymi stanikami, okazało się że sa tej samej firmy, tylko w tym czarnym są powycinane metki w miejscu, gdzie był napisany rozmiar. No ciśnienie mi sie podniosło maksymalnie, od razu za telefon i dzwonię do baby. A ona mi mówi ze nienormalna jestem, ze robie raban za 17 zł, ale jak mi nie pasuje to żebym jej przesłała i mi zwróci pieniądze. W międzyczasie weszłam na jej konto allegro i zobaczyłam 4 komentarze negatywne, wszystkie podobnej treści: "Wysłane biustonosze nie zgodne z opisem - nie ten rozmiar,metki beszczelnie wycięte z przedmiotów,za przesyłkę zwrotną kontrahent kazał płacić z własnej kieszeni choć to on winę ponosi... nie doszliśmy do porozumienia, a szkoda." Wysłałam jej ten biustonosz z powrotem, obiecała zwrócić za wszystkie przesyłki - zobaczymy jak sprawa sie zakonczy. Kończąc, odradzam sprzedawcę o nicku Sonia1963. A jeszcze żeby było śmieszniej, to dzisiaj jadąc samochodem usłyszałam w radiu, że dzisiaj jest ŚWIATOWY DZIEŃ KONSUMENTA
-
Cześć dziewczynki :))) Ja jestem po USG 3D, i potwierdzona dziewczynka na 300% Niestety moja córcia zwinęła się w kłębek i wypięła się tyłeczkiem i buźki nie pokazała - ale za to mogłyśmy z panią doktor zajrzeć jej ładnie między nózki i zobaczyć dwie śliczne słodziutkie dziureczki :))) W poniedziałek mam powtórkę (już za darmo) - może pokaże buziaczka i będzie pamiątka. A jak nie, to rozpaczać nie będę i pójdę w późniejszym terminie jeszcze raz, teraz najbardziej chodziło mi o potwierdzenie płci. Dzisiaj zrobię zdjęcia mojego brzuszka to wieczorkiem wkleję razem ze zdjęciem mojego kłębuszka :) A teraz mamy problem z imieniem... Niestety nic mi się nie podoba. Dla chłopaka miałam mnóstwo pomysłów a dla dziewczyny pustka w głowie i grymas na twarzy... eeeech - ciężka sprawa będzie :) Anoushka bardzo przepraszam nie zdążyłam wczoraj na pocztę, taki zwariowany dzien miałam, ale w poniedziałek z samego rana stawię się rpzy okienku. Jeszcze raz przepraszam. Mamaola śliczności :))) ja uwielbiam małe noski, są takie słodziutkie :) cynka a zdjęcie Twojej uśmiechniętej Ani??? ja też zgłaszam akces w oglądaniu zdjęc malutkiej :) prześlij pliiiis :) Iwonka kuruj się w łózeczku. Zdrówka i wytrwałości życzę !!! slim_lady daj chłopakowi popatrzeć na kopaninę:)))) ja sama uwielbiam piłkę nożną więc go rozumiem. Na pewno Ci pomoże jak wróci :))) Życzę Wam spokojnej, słonecznej i udanej soboty
-
hej kobitki :) co do wyprawki to ja jak narazie korzystam tylko z tej którą zamieściła cynka jakis czas temu - wydaje mi się że na początek jest kompletna, a reszta wyjdzie w praniu. Jak coś więcej mi się zamarzy to zawsze później mogę dokupić. Anoushka gratuluję córci :)))) lista uaktualniona, spodnie uprane czekają na chętnego :) jakby co to napisz w wiadomości prywatnej adres pod który wysłać je i pozostaje tylko poczekać na przesyłkę:) Ja natomiast mam 3 pary spodni ciążowych, ale tylko jedne z pasem bawełnianym na brzuch. i powiem szczerze, że mam zamiar sprzedać pozostałe dwie pary (są to spodnie z regulowaną gumką w pasie). Niby są to firmówki (Next i C&A) ale zsuwają mi się z tyłka i uważam że o niebo wygodniejsze są te nakladane na brzuch. No ale człowiek uczy się na własnych błędach i na przyszłość będę już mądrzejsza :) annaz nie martw się tak bardzo. A może to znaczy że będziesz miała spokojne dzieciątko...? :))) kto wie... :)
-
hmmmmmmm... a co tu tak pusto dzisiaj ??? przez cały dzień raptem 2 posty...? jestem strasznie rozczarowana ... :( ania, nie płacz, szybko zleci a przynajmniej masz czas dla siebie - ja mając cały czas mojego faceta w domu nie mam czasu na nic, i wolny dzień wykorzystuję na kąpiele, maseczki i inne babskie zabiegi :) a co do wymiany telefonów to chyba całkiem fajny pomysł :) kasiawaw powodzenia ze sprzątaniem :) mnie nied,ługo zmiana sypialni w pokoj dziecinny więc powinnam tez się powoli brać za pakowanie niepotrzebnych rzeczy, ale tak mi się nie chce... :( I już nie mogę się doczekać piątku i USG 3d - cynka poproszę zdjęcie Twojej uśmiechniętej córeczki :)
-
hej kobitki :) filipka cieszę się że impreza sie udała :) sadza gratuluję córci :) małolatka wiitaj w naszym gronie. Przykro mi że nie możesz określić terminu porodu, bo prowadzimy listę (załączam ją w tym poście to możesz spojrzeć). jak tylko bedziesz miała jakies informacje to dawaj, wrzucę do listy :) Trzymam kciuki żeby się wyjaśniła ta dość zawiła sytuacja i wszystko skonczyło się happy endem :) cynka wszystko się wyklaruje, Malenstwo ma jeszcze trochę czasu żeby wykształtować wszystko prawidłowo. Ja jestem właśnie po USG połówkowym. No i na 80 % DZIEWCZYNKA - niby dzidzia nie chowała się zbytnio, ale Pani Doktor nie znalazła i nie może wykluczyć siusiaczka na 100%, więc pozostaje doza niepewności :))) Moja dzidzia waży 316g, z opisu wynika że wszystko jest prawidlowo rozwinięte. Niestety okazało się że mam łożysko przodujące, ale powiedziała że jest jeszcze wcześnie i nie ma czym się denerwować bo wszystko może się jeszcze zmienić. I zupelnie przypadkowo zapytalam w gabinecie (przypominam że to przychodnia w szpitalu położniczym) czy wykonują 3D. I Pani poinformowała mnie że oczywiście, należąc do programu "Zdrowie Mama i ja" kosztuje ono zaledwie 100 zł, więc jestem umówiona na piatek :)
-
kasiulka gratuluje synusia i już poprawiam na liście :) POCZUŁAM RUCHY - i teraz to juz pewne :) najpierw małe pukanko , a później takie dziwne uczucie jakby mi chomik pod skórą chodził - pewnie dzidzia się przekręcała :) 8 marca mam USG połówkowe, może w Dzień Kobiet Maleństwo zrobi mi niespodziankę i ujawni płeć. Byłby to najpiekniejszy Dzień Kobiet w moim zyciu :))) No ale przede wszystkim chcialabym żeby wszystko było w porządku, bo już ponad 2 miesiące nie miałam USG i znowu jakieś głupie myśli zaczynają się rodzić w głowie...eeeech za dużo myślę, za robotę muszę się chyba wziąć :) U mnie przeziębienie minęło, katar odchodzi, ale przypałętał się kaszel. W aptece Pani poleciła mi STODAL, powiedziała że homeopatia w ciąży jest bezpieczna. Zażyłam łyżkę i czekam na efekty :)