lehrerin

Witam(y) Pobudka o 5, bo Niśka postanowiła przeprowadzić się ze swoją poduszką i ze swoim pajacykiem do nas i tak się wierciła, że już nie było mowy o dalszym spaniu. Skutek jest taki, że matka niewyspana, a pozostała część rodziny smacznie śpi. Córk askuteczna, wygoniła matkę....A jeszcze od 5 godz. telefony były non stop (na dom. i na kom.) do mojego ojca, a jeszcze mój tato trochę przygłuchy i zamiast mówić cicho to krzyczał, aż cały dom postawił na nogi. Teraz wszyscy domownicy (oprócz mojego m. i dziecka) łażą jak cienie i parzą kawę. slonko trzymam mocno kciuki za siostrę, by nie wpadła w jakąś cholerną depresję. monika4 oj, wczoraj napracowałam się, na szczęście czuję się dobrze. Mój m. też pomagał - wszystkie wskazane przeze mnie miejsca poodkurzał (bo ja już z brzucehm to zaczęłam odkurzac normalnie na kucąco) i jeszcze zajął się prasowaniem i trzepaniem chodnika. A potem poleciał do swojej pracy. Znów zapowiada się zimny dzionek. A jeszcze tydzień temu było tak pięknie i ciepło. Pozdrawiam(y).

Witam slonko tak mi przykro...moja swieżo upieczona bratowa jest w ciązy i to własnie w 13 tyg. i ma od wczoraj silne skurcze....i też jest obawa....nawet mi się myślec nie chce o tym i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. gabalas udanego odpoczynku i cieplejszych dzionków. Ann brawa za pozytwyne nastawienie mimo niezbyt sprzyjającej aury. Monia38 teksty Emila - pierwsza klasa. Dziubala ale masz cudnych chłopaków. monika4 nie znam się na poscieli z wełny. A ja dzisiaj miałam dzień pracusia. Napracowałam się po wszystkie czasy. Jutro imprezka urodzinowa Weronisi, więc trochę roboty było. Niestety nie miałam sił i cierpliwości robic tort urodzinowy, więc zamówiłam w cukierni i dzisiaj m. odebrał. Wygląda apetycznie....zobaczymy, okaże się jutro, czy jest smaczny. Pozdrawiam(Y)

Witam Dziubala ale mi smaka na piwko zrobiłaś, ślinotoku dostałam noramlnie...na razie to tylko mogę pomarzyć...ale czasami taką mam ochotę, że ledwo co się powstrzymuję. Gunia tak mi przykro. Dużo sił. A co do zdjęć - rewelacyjnego masz żłobkowicza. Newania leczenie kanałowe - jak ja się tego zawsze boję... Asik to nieciekawy miałas poranek Anulka to jest CHORE!!!!! slonko szkoda słów na temat fachowców... A ja strasznie senna jestem, ziewam i ziewam.

Witam Anulka zdrówka i niech w koncu Majeczka wyzdrowieje. Monia38 jaj mam dość urzędników..teraz m. lata i wszystko załatwia. A ja głupia myślałam, że będąc w widocznej ciązy, to mi urzędnicy wszystko od ręki załatwią....a tu kurcze, nadal musisz stać w kolejkach Slonko jak dzionek w pracy? Dziubala moja też dzisiaj miała chyba rozdwojenie jaźni, bo z jednej strony cos marudziła, że nie chce iść do przedszkola,a z drugiej strony pytała się, czy na pewno odbierze ją babcia Ala ...na miejscu trochę łez popłynęło...a le szybko się uspokoiła, bo pani wzięła ją na kolanka i zaczęła jej śpiewać. Uff... A ja nie mam żadnych reklamI nic mi nie spada Dziś trochę się zdenerwowałam, bo na raz zaczęli wszystkie drogi remontować i wszędzie są objazdy i korki. jak zwykle zamiast robić remonty latem, to zarząd przypomniał sobie o nich jesienią...masakra. Pozdrawiam(Y)

Gunia faktycznie ciężko jest maluszkowi cokolwiek wytłumaczyć, zwłaszcza gdy dziecko jak coś wbije do głowy to nie ma zlituj się. Weronisia rano przed wyjściem do przedszkola chodziła smutna, ale gdy się dowiedziała, że ma ją dzisiaj odebrać babcia to była wniebowzięta i nawet sama obiadek zjadła w przedszkolu. Zauważyłam, że odkąd zaczęła chodzić do przedszkola stała się bardziej ułożona, ale już widzę, że uczy się od innych złych zachowań i czasami w domu daje niezły popis.

W pracy ok, popracuję zapewne do końca miesiąca i uciekam na zwolnienie... co by się za dużo nie przemęczać. Koleżanka, która miała mnie zastępować, okazało się, że nie może, bo dostała pracę w jakiejś firmie i teraz dyrka ma kłopot, bo musi znaleźć kogoś na moje miejsce...a będzie ciężko, bo jestem dwuprzedmiotowiec i ponoć (jak to dyrka okresliła) nie zastępowalna. Powoli zaczynam myśleć o uzupełnieniu rzeczy dla maleństwa. Koniecznie muszę kupic m.in. pościel z wypełnieniem i wyprawkę dla maluszka i cieplejszy kombinezon na zimę, bo po Niśce nie za bardzo pasuje, bo jets różowy i stanowoczo będzie za duży... Zaraz jadę po m., po Niśkę do teściowej. i obiadek już mam z głowy, bo teściowa zaprosiła. Pozdrawiam(y)

Witam Anulka miło słyszeć, że Miki z chęcią poszedł do przedszkola i powoli się klimatyzuje. Oby tak dalej. A co do Majeczki - to współczuję. najgorsze, jest jak dzieciaczki choruję i cierpia, a my nie wiemy, ew. nie umiemy im pomóc. Sił życzę i zdrowia. Dziubala nie wiem, jak dzisiaj wyglądała sytuacja z frekwencją dzieciaczków u Niśki w przedszkolu, bo dzisiaj mężuś zajął się odprowadzaniem, a teściowa miała odebrać dziecko. Wczoraj jak odbierałam, to pani mi powiedziała, że jakis wirus się przyplątał. Oby moja małą ominął z daleka. slonko witaj w klubie...ja tez utknęłam w podstawówce, ale może zacznę rozglądać się za inną pracą, oczywiście po porodzie. monika4 współczuję bolesnego "zabkowania". Ann coś cyknę i się pokażę. Monia38 normalnie "szambo" z tymi naszymi kanalizacjami. Asik witaj...a ja iwem, że na dzień dzisiejszy nie chcę mieć psa ani kota. Może jak się wprowadzimy do naszego domku, to wtedy o tym pomyślimy...a teraz na pewno żadnego zwierzęcia w domu. gabalas zdrówka dla Krzysia. A jak się Ty miewasz nasza mamucia cięzaróweczko?

Witam Dzisiaj byłam w pracy, 4 godzinki i myk do domku i po Weronisię. Nawet nie odczułam, że pracowałam . Moja klasa IV dzisiaj była wyjątkowo grzeczna , bo wie, że nie może mnie denerwować. Weronisia z chęcią chodz ido przedszkola . Rozmawiałam dzisiaj z panią i powiedziała mi, że Weronisia czasami tęskni za nami i wtedy jest smutna, czasami łezki uroni, ale na szczęście szybko mija jej ten stan. Nadal prosi panie, by ją karmiły No i już w jej grupie dzieci zaczęły masowo chorować. Weronisia jak na razie trzyma się. Oby tak dalej. A ja czuję się wyśmienicie. gdyby nie brzuch to nikt by nie domyślił się, że jestem w ciąży. Miewam się dobrze.

Podrzemałam w dzień dwie godzinki i teraz nie chce mi się spać:36_2_49: Dzisiaj Niśka dostała zaległy od nas prezent urodzinowy - zestaw foremek +ciastolina/ Ponad dwie godzinki "miałam ją z głowy". Lepiła, robiła jakieś wzorki i wycinała i kombinowała. Widać było, że prezent jej się spodobał.

AnulkaMiki przybił z tata piatke i poszedł bez płaczu do sali Oby tak dalej

Witam Weekend udany, weselisko pierwsza klasa, nawet podóż w obie strony była znośna, zapowiadały się korki, ale udało nam się na szczęście je uniknąć. I Niśka wytrwała jaze 300 km bez niespodzianek, uff... Wybawiłam się, podjadłam, odnowiłam rodzinne kontakty, a Niśka wyszalała się na parkiecie. I tylko potem piła i piła i piła i latała do wc non stop. A nic jesć nie chciała. Pogoda dopisała, nawet udało nam się popluskać i popływać w jeziorze, które było bliziutko ośrodka, w krórym nocowaliśmy i było wesele. Weronisia dziś z chęcią poszła do przedszkola, m. ją odwiózł. Ja mam wolne, idę zaraz spać, muszę odespać wesele, poprawiny i podróż. M. wziął wolne, ale zamiast spać, to pojechał użerać się z urzędnikami w sprawie rozbudowy domku. Powiedział, że jest taki dziś "nabuzowany" w sam raz do użerania się z urzędasami. slonko teskty WYŚMIENITE. Normalnie popłakałam się ze śmiechu. Gunia zdrówka dla Piotrusia. Anulka mam nadzieję, że w końcu Miki się zaaklimatyzuje. Dziubala jak wizyta u teściów? Monia38 jak rodzinna imprezka? monika4 widzę, że grzybobranie mieliście "owocne". Wczoraj, jak wracaliśmy to na trasie Augustów-Białystok non stop stali grzybiarze przy drodze i sprzedawali grzybki. Niektórzy mili niezłe okazy. Pozdrawiam(y).

Dziubala a teraz Adaś jest w 4-latkach? Gabalas o to chodzi, że ona codziennie wychodząc z domu mówi, że bardzo chce do przedszkola. Ale dzisiaj coś jej mina zrzędła, bo rano chyba zbytnio na nia nakrzyczeliśmy i taka smutna była. Juz Weronisia sama na jutro ubranka naszykowała i jest z siebie bardzo dumna. newania oj trzeba się pilnować wagi, bo póxniej cięzko dodatkowe kilogramy zrzucić. ja już mam 8 kg na pkusie Wizytę zaliczyłam, hemoglobina poleciała w dół a w górę ciśnienie. Od dzisiaj mam brać leki na nadciśnienie, bo mogę znów wylądować w szpitalu, tak jak w I ciąży. Pozostałe wyniki dobre, no i szyjka stabilna i trzyma, więc na wesele w sobotę mogę jechać i tylko jak to lekarz powiedział, unikac kankanów i zbyt skocznych tupańców. Pozdrawiam(y).

Witam i ja monika4 balustrada super, a zbiory rewelacyjne. slonko miło jest popatrzec, gdy dzieci uczą się razem bawić. A co do koleżanki - przemilczę... gabalas ja nie miałam żadnych dolegliwości ani w I ciązy ani teraz. Ale też słyszałam, ze krakesry pomagają i ponoć coca-cola. Nie praktykowałam tego, więc nie wiem. Dużo sił. Po południu mam wizytę u gin., jutro do pracy, a w weekend wyjazd na Mazury na wesele do mojego braciszka. Boję się trochę podrózy, bo Niska ma chorobę lokomcyjna. A dzisiaj moje dziecię dla odmiany ze smutną miną weszło do sali. Nie rozczulaliśmy się nad nią, pani szybko wzięła ją na ręce a my myk do wyjścia, by nie szłyszeć, czy nasze dziecko płacze czy też nie. Po co mam się zanadto martwić i się niepotrzebnie stresować. Pozdrawiam(y).

Weronisia nadal zafascynowana przedszkolem. Porozmawiałam trochę z panią i pani powiedziała, ze Weronisia znów nie jadła sama, tylko pytała się pani, kto dzisiaj ją będzie karmił. Wymiękam przy niej - w domu je sama, a w przedszkolu jakąś ma blokadę. No i dzisiaj trochę popłakała. Pani się spytała: "Dlaczego płaczesz?" A ona - "Nie wiem.". Potem przestała i powiedziała pani, że już nie płacze i jest dobrze. Hmm.... A tak ogólnie to jest grzeczna i potrafi się bawić z dzieśmi. gabalas uważaj na siebie i może faktycznie idź na zwolnienie. dziubala ale masz przystojnych chłopaków, a przedszkolak jaki już "dorosły". moniq współczuję rozwalonej cyfrówki. I co czeka nowy zakup? Pozdrawiam(y).

Witam i ja Weronisia w przedszkolu, tym razem m. sam ją zawiózł, ja ją mam odebrać. monika4 to niewesoło masz z zębami. Marsz do zębologa, by jakaś infekcja się nie wdarła. Kiedyś tak miałam, ze mi dziąsła krwawiły, a później okazało się, że mam zepsuty jeden korzeń zęba i wdała się zgorzel...okropność..... A co do jedzenia - Niśka sama jadła w domu, no przyznam się bez bicia, że czasami ją karmiłam. Dzisiaj rano w domu sama zjadła płatki na mleku, nie było żadnego problemu. No zobaczymy, co będzie w przedszkolu. A i dostałam te pieluchy, o których pisałaś, faktycznie cena jest przystępna i nawet jakościowo są ok. Gunia dbaj o siebie, bo jeszcze nam znikniesz i zostanie cień człowieka. slonko ale miałaś koszmary. Pracy bez bólu głowy. moniq to fajnie, że u WAS wszytsko bezproblemowo. Oby tak dalej. Miluchnego dzionka, pa.

Moja stronka TO ZA ŻŁOBKOWICZÓW I PRZEDSZKOLAKÓW. Oby się szybko wszystkie dzieci zaaklimatyzowały.

slonko wiem jak to jest ...w tym roku nie mam już pierwszej klasy. newania u nas też dzieci są wcześnie zapisywane do żłobka jako jeszcze niemowlaczki. gabalas sama rozkosz oglądać po raz pierwszy dzidziusia. Dziubala moja natomiast powiedziała, że pani jest PYCHA. Ciekawe, co to oznacza? Hm... Tak jak się spodziewałam, moje dziecko znow zbuntowało się na jedzeniePani karmiła. Ale jeśli chodzi o zajęcia i o zabawę to była ponoć rewelacyjna. Ech...i znów nie chciała wracać do domu, tak jej się spodobało w przedszkolu. Pozdrawiam(y).

Witam A ja mam jeszcze wolne. Weronisia w przedszkolu, mężulek w pracy i mam trochę czasu tylko dla siebie Może dzisiaj nadrobię z robotą, by później mieć luz. Weronisia wczoraj nie chciała wracać do domu, tak jej się w przedszkolu spodobało. Dzisiaj też z uśmiechem na twarzy przekroczyła mury przedszkola, a jaka była radość, że czekał na nią już worek z kapciami w szatni Tylko jest jeden problem, że Weronisia coś wczoraj sama nie chciała jeść , była karmiona przez pomoc kuchenną... Apetyt miała, ale leń wszedł i już. Ciekawe, jak będzie dzisiaj. Wczoraj późnym popołudniem wpadła do nas znajoma i tak miluchnie minął mi czas na pogaduchach. Anulka nie martw się, z czasam Miki zaklimatyzuje się w przedszkolu. Zobaczysz. Slonko fajne, ze masz taką opiekunkę, która nie dość, że dzieckiem się zajmie to jeszcze cos pysznego przyniesie. Udało Ci się z panią Zdzisią. Powodzenia w szkole. A praca z pierwszakami jest ciężka...przynajmniej na samym początku. Monia38 ja tez od czasu do czasu mam dostawę ciuszków dla Weroniśki :36_2_27: Dziubala intensywny miałaś wczorajszy dzionek. Oby dzisiaj udało Ci się wszystko załatwić, co zaplanowałaś. monika4 nieźle wczoraj zaszalałaś w kuchni.

Goewa witaj wśród nas mam mamuciątek. Rozgość się i wpadaj do nas często. Niezłą miałaś akcję na placu zabaw. Gunia uśmiałam się, więcej my (matki) przeżywamy niż dzieci. Dzielny synek, oby tak dalej. slonko obóz integracyjny - brzmi nieźle. Brawa dla Zosi. Anulka ja też myslami non stop byłam przy Niśce. Weronika jest zachwycona przedszkolem. Na nasz widok (m. i mój) powiedziała, że jeszcze nie chce wracać do domu. Tak jej się w przedszkolu spodobało. Kazała nam zostawić kapcie (koniecznie w szatni) i jeszcze sprawdzała, czy tam są. Pani powiedziała, że Niśka społecznie jest rozwinięta (niezły komplement). Gorzej było z jedzeniem, bo mała nie chciała sama jeść, musiała ją karmić pani....ech...Mam nadzieję, że jej się to szybko odmieni...

Witam Sorki, ale wklejam... PIERWSZA WIADOMOŚĆ - JESZCZE MAM WAKACJE!!!!! Pierwszy dzień w pracy już za mną. Spotkanie z klasą krótko i na temat. Coś przez wakacje się ta moja IV klasa nieźle rozkręciła. Ostro będę musiała z nimi popracować nad dyscypliną, bo inaczej na głowę wejdzie mi 25 sztuk. No i co najwazniejsze, dyrekcja zawiesiła nam zajęcia do piątku. MAM JESZCZE WAKACJE!!! Firma remontująca wc nie wyrobiła się z wymianą instalacji, płytek i kibelków i ma zapŁAcić karę. Dyrekcja w porozumieniu z kuratorium musiała tak zrobić, bo nikt nie wyobrażał sobie zajęć, gdy w szkole nie ma wody i nawet, gdzie się "załatwić". Mamy te dni później odrobić. DRUGA WIADOMOŚĆ - Niśka bez płaczu weszła w środowisko przedszkolaków Rano zawieźliśmy (ja z m.) Weronisię do przedszkola. Weronisia od razu zaprowadziła nas do szatni, pokazała wieszaczek, później zaprowadziła nas na salę. A tam tylko było słychać płacz dzieci, szlochy i kupa rodziców pocieszających maluszki. A nasza Niśka ochoczo weszła, od razu pobiegła do zabawek i do jakiegoś chłoczyka. Kazała nam już iść. Ja gorzej to przeżywałam, niż moja córa. Ciekawe, jak jej minał dzień? Czy też była taka dzielna? Dowiem się za 2 godzinki. Później poczytam.

Dziubala to ja przegapiłam, ale wstyd. Wszystkiego najsłodszego z okazji urodzinek. slonko ja zamierzam miesiąc popracować, a potem się zaobaczy. monika4 w sobotę się zlitowałam nad firanką i uprasowałam. I teraz ładnie sobie wisi. moniq no to ja tez chyba powinnam w końcu wysłać m. samego po zakupy i niech zobaczy, co ile kosztuje.... Monia38 a leczyłas się kiedyś na nadciśnienie? Pozdrawiam(y).

Witam niedzielnie Monia38 faceci mają specyficzne poczucie humoru. Gdybym ja zaczęło cytować mojego m., to Twój wypadłby blado A co do dziadków - szkoda słow. slonko i co jutro idziemy do pracy po dwumiesięcznej labie. To dużo sił na nowy rok szkolny. Pozdrawiam(y).

Witam Dziubala ja powinnam Ci chyba podrzucić prasowanie, bo od 4 dni czeka na mnie firanka do prasowania (nie nawidzę jej prsoawać) i jakoś nie mogę do niej się "zmusić". M. mnie wczoraj nieźle podsumował, "Może uprasuj ją w koncu, ja ją powieszę, bo inaczej czekając to ona zszarzeje" slonko wczoraj małej wyciągnęłam kołderkę do spania. Ale co z tego, że ma cieplejszą kolderkę, jak skubana i tak się odkrywa. monika4 a na jaki krem masz ochotę? Weronisia u teściowej, m. w pracy, a ja zaraz zmykam na zakupy. Muszę parę rzeczy jeszcze na wesele dokupić, by w przyszłym tyg. nie kupowac nic na ostatnią chwilę. Pozdrawiam(y).

Zmykam do łóżeczka, mówię juz bye, bye, bye.

monika4 m. się "zrehabilitował" . Ann a fotki dzieciaczków przesliczne, piękne oczy ma Twoja córeczka.