
Karolajna84
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Karolajna84
-
Hejka witam się z Wami w ten pochmurny dzionek. Wróciłam niedawno z przychodni, robiłam badania krwi zwykłe i te z glukozą. Mało nie puściłam pawia po podaniu roztworu glukozy bo woda była bardzo ciepła, a ja na czczo i niewyspana na maxa, ale się udało i po jakiś 10 minutch mój żołądek przestał wariować ;) A w poniedziałek do gina na wizytę się wybieram. Już nie mogę się doczekać kolejnego USG. A to pewnie jeszcze kilka tygodni... Niestety nie mam USG co wizytę jak niektóre szczęściary z tego forum. Ogólnie dętka dziś jestem, bo synek dał nam w nocy popalić, koło 3 się obudził z płaczem i nie mogłam go uspokoić, chyba coś mu się przyśniło, rzczucał się po podłodze, płakał i krzyczał. Strasznie przykro było mi na to patrzeć, bo nie mogłam mu pomóc... Uspokoił się dopiero po kilkudziesięciu minutach, u nas w łóżku i spał tam już do rana... Aldonka w szpitalu, w którym zamierzam rodzić trzeba mieć własne ciuszki dla dziecka. Ja wyprawki jeszcze nie zaczęłam kompletować, muszę najpierw ogarnąć co i gdzie mam po synku i co się z tego nada dla drugiego dziecka. Niestety nie zgadza mi się płeć i pora roku (Wojtek jest z początku maja), więc pewnie będę musiała zakupki zrobić. Pozdrawiam i życzę wszystkiego miłego dzionka :) Idę robić synkowi śniadanko, bo już się domaga uwagi ;)
-
Witam się z Wami dziewczyny po urlopie Długo mnie nie było i przyznam, że nadrobienie zaległości w czytaniu zajęło mi prawie 4 godziny. A chciałam wiedzieć, co porabiałyście przez ten czas i co słychać. Niektóre wieści są bardzo smutne, ale ogólnie widzę, że ciąże wasze przebiegają bez większych problemów a dzidzie rosną zdrowo w brzuszkach. I z tego należy się cieszyć i trzymać kciuki, żeby dotrwać pomyślnie do końca. Mjk89 życzę dużo zdrowia i sił dla twojej mamy. Wierzę, że wszystko dobrze się skończy. Wiem, że to trudne, ale postaraj się być dobrej myśli i nie zamartwiaj się na zapas. Mama na pewno dobrą opiekę lekarską i co wazne ma wsparcie w kochajacej rodzinie, wiec musi być dobrze justka81 wyrazy współczucia z powodu kłopotów małżeńskich. Trudno coś poradzić i oceniać sytuację, jak samemu się przez coś takiego nie przechodziło... Cokolwiek postanowisz, miej na uwadze przede wszystkim dobro dziecka i swoje. Nie daj wmówić sobie, że jesteś współwinna zdrady męża. Moje zdanie jest takie, że jak sobie ludzie ślubują wzajemną miłośc i szacunek, to powinni się zachowywać fair wobec drugiej osoby. Zawsze, bez względu na okoliczności. Twój mężczyzna chyba o tym zapomniał... Życzę Ci kochana dużo siły i wspieram duchowo. Dudziakowa, fajnie, że już opuściłaś szpitalne mury. Na pewno w domku lepiej oczekiwać na dzidziusia. Ja sama w pierwszej ciąży 2 razy miałam nieprzyjemnośc na patologii ciąży pomieszkać, ale na szczęście nie za długo i wypisali mnie do domku, a poród nie był przedwczesny. Życzę zdrówka dla Ciebie i dzidziusia. kasienka181_wwy witaj w listopadóweczkach :) I jeszcze mała prośba do Gumijagodki, o zmianę moich danych w zbiorowych "suwaczkach" naszego forum, bo wkradły się dwa błędy. Mój nick to Karolajna84, a imię dla córci wybrałam Naralia :) Karolina to moje imię. Z góry dziękuję i sorki że zawracam głowę... Ależ się rozpisałam...Wszystkim Wam życzę miłego popołudnia
-
Hej dziewczyny jutro rano wyjeżdżam na wesele do kuzyna do Mrągowa, a od niedzieli będziemy z rodzinką na urlopie, tak więc pewnie trochę mnie na forum nie będzie. Trzymajcie się, życzę dużó zdrówka i sił dla Was i waszych pociech :) mjk89 ja bym radziła kosmetyki dla dziecka kupić przed porodem. I nawet nie czekac do ostatniego miesiąca ciąży... Ogólnie wyprawka dla dziecka to spory wydatek, więc warto ją sobie rozłożyć na raty i dokupować po trochu rzeczy już teraz. Wtedy na raz nie będzie trzeba wydać fortuny. Poza tym pod koniec ciąży niewygodnie jest robić zakupy, kobieta szybciej się męczy, puchną nogi, brzuch "ciągnie" ect. Ale oczywiście zrobisz jak ci będzie lepiej. Divalia gratuluję córeczki. U mnie też będzie córa, więc będę miała parkę, jak ty :)
-
Hej dziewczyny Weekend minął mi nadwyraz szybko... W niedzielę wieczorem teściowie przywieźli mi synka (był z nimi na działce) i skończyła się laba. Znów mam poranne budzenie i całe dnie zajęte... Co do ciąży, to czuję się dobrze. Siara jeszcze się nie pojawiła. Zaczęłam kompletować wyprawkę dla dzidzi. Narazie ostrożnie, bo nie mam 100% pewności, że będę miałą córkę. Niby tak lekarz ma USG połówlpwym stwierdził, ale wolałabym na kolejnym się upewnić. Słyszałam kilka historii, że rozpoznano płeć damską a urodził się chłopak... Narazie więc nie szaleję z zakupami damskich ciuchów. Szczególnie, że po synku mam sporo rzeczy. A taki mały bobasek może nosić body niebieskie, zielone, beżowe czy żółte, niezależnie od płci. Jak myślicie? :) Nawiązując do rozmowy o spisie rzeczy do szpitala, to ten na parentingu jest OK, choc dosyć obszerny. Na pewno nie wszystko się przyda już w szpitalu. Z mojego doświadczenia np. wynika, że laktator przydaje się dopiero po wyjściu ze szpitala. Ja wróciłam do domku w 2 dobie po porodzie. Natomiast laktator przydał się kilka dni później, jak zaczął się tzw. nawał pokarmu i mały nie nadążał przejadać tego, co wyprodukowałam ;) No i przydał się bardzo, jak po prawie 5 miesiącach przerwy wróciłam na uczelnię, a chciałam nadal moje mleczko podawać dziecku. Listę rzeczy przydatnych dla dziecka miałam też ze szkoły rodzenia. A propos - chodzicie do szkoły rodzenia? :) Jeśli macie czas i możliwości to polecam. Wprawdzie można różnie trafić (prowadzenie zajęć, warunki lokalowe), ale zawsze można dowiedzieć się sporo o porodzie, pielęgnacji noworodka i innych kwestiach związanych z zostaniem rodzicami. Dobrze jest chodzić z partnerem, szczególnie, jeśli chcecie rodzić razem. Ja wyciągnęłam swojego męża na zajęcia do szkoły rodzenia, także po to, abyśmy się dowiedzieli co nas czeka i czy nadal chcemy "rodzić razem". Tak też w końcu się stało. I nie żałuję. Pozdrawiam cieplutko. Miłej nocki życzę
-
Hej dziewczyny, to moja druga ciąża, wielką fanką opalania nigdy nie byłam, szczególnie leżenie plackiem na plaży mnie męczy, aczkolwiek latem pokazuję trochę więcej ciałka, a lekka opalenizna poprawia wygląd i samopoczucie, dlatego nie rezygnuję całkowice ze słońca. Niedawno wróciłam z urlopu nad morzem, sporo czasu spędzałam z synkiem na plaży, a słoneczko grzało. Zazwyczaj miałam lekka bawełnianą tunikę założoną na kostium, kapelusz i okulary przeciwsłoneczne. A jak odważyłam się w bikini pokazać, to brzuch zasłoniłam pasem ciążówym, żeby nie był wystawiony na promienie słoneczne i wścibski wzrok innych plażowiczów ;) Zacytuję co znalazłam w necie na temat opalania w ciąży. Piszą konkretnie i sensownie, moim zdaniem... "Przede wszystkim unikaj przegrzania i stopniowo przyzwyczajaj organizm do słońca. Wysoka temperatura może bowiem spowodować skurcze macicy prowadzące do poronienia. Najlepiej przebywać w miejscach raczej zacienionych. Zamiast nieruchomego leżenia na kocu czy leżaku wybierz spacer. Zakładaj przy tym lekką, bawełnianą odzież i nakrycie głowy. Stosuj kosmetyki z filtrami ochronnymi. W czasie ciąży skóra staje się bardziej wrażliwa na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych, w tym promieni słonecznych. Zmiany hormonalne typowe dla okresu ciąży zwiększają ilość pigmentu w skórze. Na ciele przyszłej mamy mogą pojawić się ciemniejsze plamy, których kolor staje się jeszcze bardziej intenywny pod wpływem słońca. Zwykle występują one na policzkach, czole i brodzie. Trzeba wtedy smarować skórę grubszą niż zwykle wartswą kremu nawilżającego i nie wystawiać jej na działanie promieni słonecznych. Wybieraj takie preparaty do opalania i po opalaniu, które mają równieź działanie nawilżające - nadają skórze elastyczność, co jest szczegolnie istotne w czasie ciąży. Lekarze stanowczo odradzają cieżarnym korzystanie z solarium. Wystawianie ciała na promienie ultrafioletowe wysokiej koncentracji jest bardziej szkodliwe od opalania się na słońcu bez zabepieczenia. Przyszła mama może natomiast stosować samoopalacze nowej generacji z dwuhydroksyacetanem, związkiem pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego, który wchodzi w reakcje ze składnikami warstwy rogowej naskórka, nie docierajac do skóry właściwej. Twarzy lepiej w czasie ciąży nie pokrywać samoopalaczem". Pozdrawiam i życzę miłego plażowania
-
Klabacka, wiesz, że mi też pomysł z lalką chodził po głowie ;) Raczej tego nigdzie nie wyczytałam ani nie słyszałam, żeby ktoś tak ze znajomych robił, aby przygotować dziecko na pojawienie się rodzeństwa, ale jakoś mi taki koncept sam do głowy zawitał. Żeby kupić lalkę bobaska i żeby się Wojtek zapoznał, jaki mały i bezbronny będzie ten dzidziuś co z nami zamieszka... Brzmi to mże trochę absurdalnie, z resztą narazie nie kupiłam takowej pomocy naukowej, ale kto wie co będzie dalej... Im bliżej porodu, tym więcej mam obaw jak moje dziecię przyjmie zmianę sytuacji rodzinnej. Pozdrawiam Was cieplutko U nas dzis upał, choć na termometrze widzę tylko 23 stopnie, to jak byłam na dworze w słońcu to myślałam, że padnę z tego gorąca. A jeszcze dziś na drugi koniec miasta do znajomych na grilla jedziemy... Miłego weekendu
-
kaisaa4witam :) jestem tu nowa zatem całkiem zielona na forum :) może jutro tu troszkę poszperam o czym piszecie i w ogóle jak działa forum. ja też zostanę mamą w listopadzie :) mam już dwie córcie, teraz ponoć to synuś. witam i dobrej nocki życzę Witaj Kaisaa Fajnie, że dołączyłaś do naszego grona :) Ja na forum zarejestrowana od kilkunastu miesięcy jestem, ale do tej pory nie za dużo się udzielałam... Dopiero 2 dni temu dodałam suwaczki. Jaka to frajda ;) Polecam Miłej nocki
-
Ech. Widać taki wiek... na dadatek mój synek to majowy byczek jest... Kochany z niego dzieciak i nie zamieniłabym na rzadnego innego, ale nieźle mi daje w kość. Przynajmniej osttanio tak to odczuwam. Nie mam już tyle sił i możliwości, żeby aktywnie z nim spędzać czas. A on nie usiedzi za długo w jednym miejscu, więc ciągle mam głowę i ręce zaprzątnięte. Z rozrzewieniem wspominam czasy, kiedy był niemowlaczkiem, głownie spał i jadł, a płakał niewiele ;) Wtedy miałam choć chwilę dla siebie. Teraz gorzej. A już najtrudniej mu przetłumaczyć, że mama nie może skakać z nim w zabawie, że po mamie nie wolno chodzić, chopsać, że na brzuch mamy trzeba uważać, że nie mogę do dźwigać itd. itp. Szczególnie ciężko mi było i jemu też jak na początku ciąży miałam problemy zdrowotne, brałąm leki na podtrzymanie i musiałam leżeć. A on chciał się bawić... A jak z tym u Ciebie Aldonka? Mówiliście już synkowi, że będzie miał rodzeństwo? W jaki sposób? Myślisz, że załapał o co chodzi? ;) Ja mam wrażenie, że Wojtek jest za mały, aby zrozumieć, że mam w brzuchu dziecko (tak mu mówimy od jakiś 2 miesięcy, aby go psychicznie przygotować). Niby słowa po polsku rozumie, sam sporo już gada, ale wydaje mi się to zbyt abstrakcyjne, aby sobie wyobraził i zrozumiał, że jakaś dzidzia u mnie siedzi. No i że będzie jakieś dziecko w domu oprócz niego... Szczególnie, że teraz jest na etapie "ja sam", "to moje"... Ale chyba coś podświadomie czuje, że coś sięszykuje, bo jakby bardziej mnie pilnuje, na krok nie odstępuje, powtarza 3 razy dziennie, że mnie kocha (co z resztą przemiłe jest) i tuli się wtedy do mnie, najchętniej do brzucha ;)
-
ZawszeBosaaaa kobietki, które wybierają się na usg dajcie znać, jak było i jak maleństwa rosną- te chwile przed monitorem są najpiękniejsze, ja to zawsze mówię przed wizyta: jestem umówiona na spotkanie z maleństwem!!! ja mam wizytę 6.08.- tez nie mogę się doczekać! Ja wprawdzie ostatnio na wizycie byłam (tydzień temu), ale jeszcze jestem pod wrażeniem i chcę się pochwalić Lekarz stwierdził, że będzie dziewczynka! Strasznie się cieszę. Mam już w domku chłopca, a ponieważ zawsze marzyłam o parce, to cieszę się, że teraz kobitka się na świat szykuję. Natalka ma się dobrze, waży teraz 462 g i straszna z niej wiercipięta. Mam nadzieję, że moja radość nie jest przedwczesna i przed porodem albo już po fakcie nie okaże się, że jednak chłopak. Bo już zaczęłam różowe śpioszki kupować... A dziś byłam na wizycie kontrolnej u gina. Wszystko OK. Mam się pokazać za miesiąc i zrobić w międzyczasie badania krwi i moczu oraz badanie krwi z glukozą. Divalia i Aldonka23 - dzięki za info w sprawie łóżeczka dla starszaka. Niestety mój małżonek nie jest dobrym majsterkowiczem (a przynajmniej ukrywa przede mną taki talent), więc będziemy musieli coś kupić. I to w miarę szybko, żeby Wojtuś miał czas się przyzwyczaić do nowego łóżka, zanim Natalka pojawi się na świecie. Czasem mam złe przeczucia, że będzie o nią bardzo zazdrosny i np. zacznie się pakować spowrotem do małego łóżeczka ze szczebelkami... bo to było jego. Ech... Teraz synek przechodzi bunt dwulatka, a poza tym jest typowym synkiem mamusi (choć staram się go nie rozpieszczać) i mam sporo obaw jak to będzie, jak już będę miała dwójkę na głowie. Nic to, zobaczymy. Mam jeszcze 4 miesiące, żeby wszystko przygotować. Pozdrawiam Was cieplutko
-
GumijagodkaDziewczyny podajcie mi jak wiecie kto mieszka w waszych brzuszkach i jakie imionka Nadacie dzieciaczkom to uaktualnie pierwsza stronke. Powiem ze nie chce mi sie szukac wstecz w naszych postach. Taki maly leniuch ze mnie U mnie będzie Natalia (termin porodu 30.11.2009)
-
Dzieńdoberek W końcu mogłam się wyspać. Synek wczoraj wieczorem pojechał z moimi teściami na działkę na weekend i nie przyszedł dziś o 6-7 do naszego łóżka, aby dopominać się o śniadanko i zabawę. Mąż też był łaskawy dla mnie, nawet mu kanapek do pracy nie musiałam dziś szykować, ani koszuli prasować (co zazwyczaj robię codziennie z rana), więc mogłam powylegiwać się w wyrku do 9.20. Tak więc dzień zaczęłam wypoczęta i w dobrym humorze Dziś mam wizytę u gina, ciekawe co mi za badania zleci... Mam pytanko do Aldonki23 - mamy dzieci w podobnym wieku. Na jakim łóżku śpi teraz twój pierworodny? Mój jeszcze na takim dzidziusiowym drewnianym, tylko szczebelki ma wyjęte, żeby mógł swobodnie wychodzić i wchodzić. Uznałam, że najwyższa pora, aby "przesiadł" się na coś większego, a to łóżeczko będzie dla Natalki jak się urodzi. Tylko nie bardzo wiem jakie łóżko wybrać. Czy są jakieś "przejściówki", tzn. nie za duże (bo pokoik ma mały) i najlepiej z barierką po boku, bo to straszny wiercipięta jest i bałabym się, że z normalnego tapczanu zleci... Jak to wygląda u Ciebie? No i u Was dziewczyny, które mają już dzieciaczki? Poradźcie coś proszę. I ile takie łóżko może kosztować... Dzięki wielkie
-
Ja mam synka Wojtusia, a teraz spodziewam się dziewczynki, dla której wybrałam imię Natalia. No chyba, że lekarz na USG się pomylił i będzie jednak chłopiec, to wtedy Krzyś Pozdrawiam
-
aldonka23witaj Karolajna:) ja jestem rozdarta miedzy pazdziernik i listopad...z miesiaczki wychodzi na 6 listopad a z usg o tydzien wczesniej na koniec pazdziernika zreszta zobacze w poniedzialek ile waży i co mi powie a zgage mam codziennie...mleczko pomaga ale potem znowu wraca...:( Witam witam Mój termin niby na listopad, ale ostatni dzień miesiąca, więc jeśli dzidzia zechce dłużej w brzuszku posiedzieć to już w grudniu się urodzi. Choć mam przeczucie, że jednak listopad. Z miesiączki wychodzi, że jestem teraz 22 tygodniu, a z USG, że ciąża o tydzień starsza... Współczuję zgagi. Ja na szczęście nie mam (narazie przynajmniej) tego problemu. Niestety męczą mnie inne dolegliwości jelitowo-gastryczne... Kilka miesięcy temu stwierdzili u mnie nadwrażliwość jelit, a teraz ciąża jeszcze pogłębia moje dolegliwości. Ech, różne są "uroki" odmiennego stanu
-
Witajcie kobitki,można będzie się do dyskusji przyłączyć? Termin porodu mam na 30 listopada... Właściwie już raz się tutaj zapisywałam/witałam, aczkolwiek sporo czasu upłynęło od tego momentu. Trochę się u mnie działo i nie miałam czasu zaglądać na forum. Teraz nadrabiam zaległości. Widzę, że sporo nas tu listopadóweczek :) Będzie mi miło skrobnąć coś czasem do Was. Kilka słów o mnie... 10.12.2009 skończę 25 lat. Jestem żoną Marcina, mamą Wojtusia, mgr Turystyki i Rekreacji. Obecnie spełniam się w roli pani domu :) Zawsze marzyłam o córeczce i najprawdopodobniej marzenie się spełni. Na ostatnim USG lekarz powiedział, że będę miała księżniczkę. Mam nadzieję, że się nie pomylił. Fakt, że "ptaszka" nie widziałam (a w pierwszej ciąży w 21 tyg widać było wyraźnie, że będzie chłopak), ale jakoś nie mogę jeszcze uwierzyć, że córa będzie. Wszysy mówili mi, że chłopak... Bo w rodzinie męża jak się pierwszy chłopak urodził to drugie też chłopiec, bo mój brzuch tak wygląda jakbym chłopca nosiła, albo że to chłopak, bo za ładnie wyglądam w ciąży... podobno dziewczynka urodę mamie odbiera. Sama nie wiem co o tym myśleć. Pachnie mi tu zabobonami. Tak więc lekarz mnie uradował nowiną o księżniczce i tego się będę trzymać. A co ;) Miłego wieczoru Wam życzę
-
Gumijagodka to możemy sobie rękę podać... Ja też dziś nie najlepiej się czuję. Senna jestem na maksa i ogólnie mi słabo. Chyba coś z ciśnieniem nie tak, burza idzie czy co. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. Moje drogie, dziś wyjeżdżam na działkę do teściów, gdzie spędzę święta. Nie mam tam dostępu do sieci, więc już teraz życzę wam spokojnych, radosnych świąt, dobrego samopoczucia i mile spędzonych chwil z najbliższymi. 3majcie się ciepło
-
anka_210Karolajna84Witam wszystkie listopadowe mamusie i poproszę o dopisanie mnie do tego miłego grona. O ciąży dowiedziałam się niedawno, według @ jestem teraz w 6 tygodniu a termin porodu mam na 29 listopada. USG jeszcze nie miałam, lekarz powiedział, że najlepiej zrobić między 11 a 14 tygodniem. Mam już synka, 2 letniego Wojtusia. Teraz trzymam kciuki za córeczkę, ale z drugiego chłopca też będę się cieszyć :)Witaj! moje gratulacje :) Ja też niedawno dołączyłam do forum :) mam synka, który skończył 7 m-cy i też mam nadzieję, że tym razem będzie dziewczynka :) Jutro idę na badanko...tylko do nowego lekarza...mam nadzieję, że już zostanie moim lekarzem do końca ciąży...Poprzednią ciążę prowadził taki gbur (mój pierwszy w życiu ginekolog, który z każdym rokiem robi się coraz gorszy, ale jak już zaczął prowadzić moją ciążę to już nie chciałam zmieniać)...ale z drugim dzidziusiem chciałam znaleźć kogoś, kto się porządnie mną zajmie...no i idę już do drugiego lekarza... Pierwsza Pani ginekolog (poszłam jak zrobiłam test i wyszły 2 kreski) nastraszyła mnie porządnie! Wydedukowała z USG, że mam ciążę pozamaciczną albo jakiś zaśniad groniasty...i wysłała do szpitala zaraz po zrobieniu wyników krwi...Przerażona pojechałam, a w szpitalu powiedziano mi, że wszystko jest ok...zrobili USG i nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości...tylko pogratulowali prawidłowej ciąży... No więc już nie mam zamiaru wracać do tamtej baby (skasowała za wizytę 130 zł!)... Ciekawe, czy ten znowu czegoś nie wymyśli... ale muszę iść, bo chociaż miałam już 2 USG to nie mam jeszcze karty ciąży, a potem nie dostanę becikowego :) Buźka! Ja też miałam niemiły początek z ginekologami na wizytach ciążowych. Dopiero za trzecim razem trafiłam a właściwą osobę, poleciła mi ją kuzynka męża. Jak zobaczyłam na teście II kreski to konieczne chciałam jak najszybciej się upewnić czy jestem w ciąży. Przyznam, że liczyłam, że to pomyłka, bo ciąży nie planowałam i kolidowała mi mocno z planami zawodowymi... Wybrałam się więc do prywatnej przychodni bo w państwowych najbliższy termin wizyty był na za 2 miesiące... Za bardzo niemiłą pogawędkę z panią doktor musiałam zapłacić 100 zł. Potraktowała mnie w ogóle jak jakąś przerażoną małolatę, co się puściła na wakacjach i teraz boi się konsekwencji. Stwierdziła, że na tak wczesnym etapie nie jest w stanie nic wymacać i skierowała na badanie krwi. Za nie zapłaciłam kolejne 40 zł i następnego dnia już miałam pewność, że zostanę mamą. Jednakże tą klinikę sobie szybko odpuściłam. Teraz w drugiej ciąży chodzę do Medicover, bo mąż ma tam ubezpieczenie dla rodziny i jestem zadowolona. Wcześniej byłam już u kilku ginekologów na standardowych wizytach i miałam rozeznanie, który jest godny zaufania. Także nie należy się zrażać i jeśli lekarz nam nie odpowiada to poszukać innego, w końcu chodzi o delikatne sprawy i musimy się czuć dobrze traktowane. Co do senności na początku ciąży to też ją odczuwam... Ja w ogóle mam niskie ciśnienie, zazwyczaj 110/60, a jak do tego pogoda kiepska to boli mnie głowa i spać się wciąż chce. Czasem pomaga kawa, czasem spacer. Ale zazwyczaj po prostu o tym nie myślę, bo synek mi nie daje. Mój dwulatek jest tak absorbujący, że niestety nie mogę sobie pozwolić na dłuższe pospanie albo odpoczynek w ciągu dnia. Życzę dobrego samopoczucia i miłego dnia. Jest śliczna pogoda, więc zmykam zaraz z małym do parku, żeby się tam wyszalał.
-
Witam wszystkie listopadowe mamusie i poproszę o dopisanie mnie do tego miłego grona. O ciąży dowiedziałam się niedawno, według @ jestem teraz w 6 tygodniu a termin porodu mam na 29 listopada. USG jeszcze nie miałam, lekarz powiedział, że najlepiej zrobić między 11 a 14 tygodniem. Mam już synka, 2 letniego Wojtusia. Teraz trzymam kciuki za córeczkę, ale z drugiego chłopca też będę się cieszyć :)
-
Ananas
-
łazienka - wanna - relaks
-
Dokończ tak jak chcesz... :)
Karolajna84 odpowiedział(a) na ania2012 temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
wyrzutnia emp... -
Poproszę o kubusia puchatka
-
Poproszę o człowieka na księżycu
-
Poproszę o pięcioraczki
-
A ja poproszę o dużo tulipanów :)
-
Witam :) A ja poproszę o różową panterę