Skocz do zawartości
Forum

Karolajna84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Karolajna84

  1. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Karolajna to super szybko was wypisali, pewnie duzo rodzacych, albo oddział do remontu idzie. gdzie to tak wyganiają? Rodziłam na Inflanckiej. Fakt, że zatrzęsienie ludu było. Poród za porodem się odbywał. Najgorzej, że salę miałam prawie drzwi w drzwi z porodówką i wszystkie odgłosy rodzących (nie wiedziałam, że kobieta może z siebie takie dźwięki wykrzesać) było doskonale słychać. Dzień i noc... Mała nie miała żółtaczki, badania ok, ja też szybko dochodziłam do siebie, więc 32h po porodzie dostałam już wypis do domku. A jutro idę na zdjęcie szwów a Natalce mają robić badanie na fenyloketonurie. Juniorka jak tam? trzymam kciuki, żeby synek szybciutko znalazł się przy Tobie
  2. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Witam Moja księżniczka śpi sobie słodziutko... w moim łóżku oczywiście. W nocy nawet jej nie odkładałam do kołyski, bo skubana budziła się co 2-3 godziny na karmienie. Jedzonko idzie nam całkiem sprawnie, już się zgrałyśmy, mała załapała o co chodzi i już mnie tak nie kąsa tylko ładnie ciągnie. Fajnie być w domku. Synek na razie jeszcze u teściów pomieszkuje. O dziwo wczoraj jak nas odbierali ze szpitala to nawet do domku nie chciał wracać, mówił do babci, że jedzie do jej domku, że tam ma zabawki i tam jest fajnie... Może mu przejdzie i zechce wrócić na łono rodziny ;) Miłego dzionka wszystkim. Juniorka kochana czyżbyś tylko ty się ostała w dwupaku? Pogadaj z dzieciątkiem, niech wychodzi... U mnie pomogło chyba szorowanie podłóg na kolanach i bieganie po schodach ;)
  3. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Witajcie kochane W końcu dołączyłam do grona szczęśliwych mamusiek z dzieciaczkiem po drugiej stronie brzuszka Natalia urodziła się 04.12.2009 o godz. 05:30, siłami natury, ważyła 3480 g i mierzyła 56 cm :) I wyobraźcie sobie, że już dziś wypisali nas do domku... Ale się cieszę. We wtorek idę na zdjęcie szwów a mała ma mieć jeszcze jakieś badania/szczepienia. Jestem jeszcze cała obolała, zmęczona i niewyspana, ale nad wyraz szczęśliwa, że udało się pomyślnie zakończyć ciążę. Pozdrawiam cieplutko wszystkie mamuśki. Napisze więcej jutro. A oto mój mały skarbek:
  4. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Witam Jakby się ktoś pytał... to ja jeszcze w dwupaku :( Jak do niedzieli nie urodzę to mam się zgłosić do szpitala na patologię ciąży. Życzę wszystkim mamusiom powodzenia z karmieniem, usypianiem, załatwianiem poporodowych formalności i ładnej pogody za oknem, żeby można było na spacer pójść :) Jak ja wam zazdroszczę...
  5. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Witam kochane Fajnie, że wasze dzieciaczki zdrowo rosną. No i że macie je obok... JA niestety jeszcze nie urodziłam. Dziś byłam na KTG. Zapis nie był nawet tak płaski jak poprzednim razem, ja tam jakiś "górek" się dopatrzyłam, jednak na lekarzu nie zrobiło to wrażenia :( Powiedział tylko, że zapis prawidłowy i jak się do niedzieli nie urodzi to mam się do szpitala na patologię zgłosić. Buu Ramaya się nie odzywa, więc ją chyba w szpitalu zatrzymali. A może już po porodzie nawet jest. Więc Juniorka, zostałyśmy dwa ostatnie niedobitki ;) Miłego wieczorku PS. A może macie jakieś sprawdzone sposoby na wywołanie skurczy? ;) Nie pomaga sprzątanie ani sex... Już sama nie wiem co robić.
  6. Witam koleżankiJutro zaczyna się wasz miesiąc. Życzę wszystkim szybkich i w miarę bezbolesnych porodów, zdrowych i szczęśliwych bobasków. Sobie też tego życzę... Termin mam na dziś, czyli jeszcze listopadowy, ale jakoś nie zapowiada się, żebym przed północą urodziła ;) Więc chyba się do was do grupy zapiszę. Miłej nocki
  7. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Ech dochodzi godzina 22. A u mnie nic się nie dzieje porodowego. Od jutra zapisuję się na forum grudniowe... Miłej nocki kochane
  8. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Witam Fajnie, że na forum znów zaczął się ruch :) Praktycznie wszystkie już do domków z dzieciaczkami powracały. Super :) Na dziś mam termin a tu nic. Zero skurczy :( Już mnie ta sytuacja zaczyna denerwować. Nic nie wskazywało na to, że mała będzie "przeterminowana". Termin z USG to kilka dni wcześniej niż z OM pokazywał, a i rozwarcie już mam i gotowość szyjki dobrą... Widocznie Natalce za dobrze w mym brzuszku... Pozostaje cierpliwie czekać. Wczoraj byłam na KTG w szpitalu, czekałam tym razem jedyne 2 godziny... Jak do wtorku nie urodzę to na 11.20 mam KTG w przychodni przyszpitalnej, tam nie będzie takich kolejek jak na izbie przyjęć. Wczoraj też w końcu odwiedziłam syka. Od wtorku urzęduje u moich teściów. Zabrali go bo byłam chora. I już pewnie do rozwiązania tam zostanie, bo nie będę miała co z nim zrobić jak się poród zacznie, mąż w pracy... no i chcę, żebyśmy rodzili razem z M. Ale się za tym moim szkrabem stęskniłam! Aż szkoda było do domku wracać. Divalia fajnie, że się odezwałaś i wszystko jest w porządku. Zazdroszczę, że córcię masz już obok. A jak starszy syn to wszystko przeżył? Szczególnie rozstanie z mamą na tak długo. Klabacka udanej wizyty u lekarza. Oby się wszystko wyjaśniło i było dobrze. Ramaya powodzenia w szpitalu. Może dzieciątko do wyjścia zmobilizuje sam fakt znalezienia się w tym miejscu i nie będą musieli sztucznie wywoływać porodu... Juniorka co u Ciebie? Chyba zostałyśmy tu tylko 2 nierozpakowane jeszcze... A dziś listopad się kończy. Trzeba się zmobilizować Miłego dzionka wszystkim
  9. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Witam Dziś już lepiej się czułam, bo w końcu gorączka minęła. Niestety inne objawy się utrzymują, a szczególnie kaszel mnie męczy. Byłam dziś na izbie przyjęć w szpitalu gdzie będę rodzić, żeby sprawdzić czy wszystko ok i skonsultować z lekarzem czy ta moja choroba i utrzymująca się choroba nie zagrażają dziecku... O zgrozo, czekałam 2 godziny zanim weszłam. Zrobili KTG, niestety żadnych skurczy nie wykazało. Potem czekałam jeszcze pół godziny na lekarza, przeprowadził wywiad i mnie do domu wysyłał, ale za namową zgodził się mnie zbadać... No i owszem, gotowość do porodu jest, ale bez skurczy to nie da rady... Więc w sumie po prawie 3 godzinach w szpitalu wróciłam do domku. Dobrze, że mnie na patologii nie zostawili. Nie było potrzeby. Jutro znów mam iść na KTG a jak nie urodzę to kolejne badanie w poniedziałek. Ramaya, Juniorka a jak tam u Was? Nadal 2w1 chodzicie czy może któraś już w szpitalu... Miłej nocki i kolorowych snów dla wszystkich
  10. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Hej Melduję posłusznie, że ja też w dwupaku jeszcze... W dodatku chora :( Cały dzień nie mogę temperatury zbić. Udaje mi się zejść do 37 a za 1-1,5 h znów mam 38 i więcej :(
  11. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Witam Wraz z dzisiejszą nocą zniknął gdzieś mój porodowy entuzjazm. Skurczów nie było, a przynajmniej nie takie porodowe... Z resztą nie miałam okazji wsłuchiwać się w brzuszek, bo niestety zaostrzyła się choroba :( Niby to nie grypa, ale doszedł mi katar, zaostrzył się kaszel i pół nocy zmagałam się z gorączką. O 7.20 miałam 37 stopni i pojechałam do lekarza. Dostałam dodatkowe leki, zalecenie Apapu w razie gorączki i wypoczynek w łóżku. Ech... Może lepiej niech ta moja córcia poczeka z opuszczeniem brzuszka, nie chciałabym jej na dzień dobry przeziębienie zafundować. A co tam u Was? Pozdrawiam
  12. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Hej Byłam u ginekologa, nota bene bardzo fajna babka, mila, delikatna, nie robiła żadnych problemów, a nawet KTG mi zrobiła (a mój prowadzący mnie do szpitala na KTG wysłał i to dopiero na dzień przed porodem, a można było normalnie u nich zrobić jak się okazało...). Generalnie jest dobrze :) Gotowość do porodu jest, szynka zgładzona, spokojnie przepuszcza 2 palce. Mam tylko czekać na skurcze i do szpitala. Być może już dziś w nocy albo jutro... Ależ jestem podekscytowana! Mjk życzę żeby synuś szybciutko wyzdrowiał i żebyście mogli się sobą w domku nacieszyć. Miłego wieczoru wszystkim
  13. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Hejka U internisty dowiedziałam się, że to jakaś infekcja wirusowa, zmian osłuchowych nie ma, gorączki i kataru też, więc nie jest to groźne :) Dostałam Flegaminę i Islamint i zalecenie, żeby się w łóżeczku wygrzewać. A za godzinę do ginekologa wychodzę. Ciekawe co się dowiem... Miłego wieczoru
  14. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Witam Ramaya jak tam u Ciebie? Ruszyło Cię wczoraj? :) A może dziecię Juniorki zdecydowało się na świecie pojawić? Ja znów kiepska noc miałam. Nie mogę sobie wygodnej pozycji do spania znaleźć. No i to wstawanie na siku, prawie co godzinę... W dodatku jakieś choróbsko mnie bierze. Na 11 do internisty się wybieram. A na 18.20 umówiłam się do ginekologa. Poprosiłam o wizytę dodatkową, mój lekarz dziś nie przyjmuję, więc idę do jakiejś babki. Niby miałam już nie przychodzić do przychodni, tylko do szpitala w razie co, ale na razie nic takiego się nie dzieje, żebym musiała te 2 godziny na izbie przyjęć w szpitalu spędzić zanim mnie łaskawie obejrzą (albo i nie, skurczy przecież nie mam). Zobaczymy czy mnie zbada i co powie. Moje subiektywne odczucia są takie, że to już bliżej niż dalej, ale jakoś nie mam w ogóle skurczy... Może specjalista się wypowie jak to tam w środku u mnie wygląda. Miłego dzionka kochane
  15. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Witaj Patrycja Gratulacje dla świeżo upieczonej mamusi :) Widzę, że z grudniowej mamy stałaś się listopadową... Jak mnie nic nie ruszy, to chyba do grudniowej eskadry trafię. Ładną wagę miał synek jak na 35 tydzień. Życzę dużo zdrówka i sił dla synusia i dla Ciebie.
  16. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    motylek21Witajcie. Własnie wróciłam ze szpitala. 22.11 po 21 godzinnej walce urodzil sie za pomocą sił natury Antoś wazy 4510 i mierzy 61 cm. od razu pytanie co jest dobre na bolące suteczki? Gratulacje mamusiu! Fajnie, że już w domku jesteście. Dużo zdrówka i sił życzę. Wypoczywaj kochana. A swoją drogą. Z USG wynikało, że takiego koloska pod sercem nosisz? Dziwię się trochę, że rodziłaś naturalnie. U nas zazwyczaj jak dziecko waży 4,5 kg i więcej to jest to wskazaniem do cesarki... w niektórych szpitalach to nawet od 4 kg tak jest. Ale dałaś radę. Podziwiam i jeszcze raz gratuluję.
  17. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Witam Znowu tu cichutko. Czyżby moje towarzyszki ciężarówki już rodzić zaczęły? Beze mnie? ;) Ech, u mnie bez zmian, jakoś na poród dziś się nie zapowiada. O rety, już mnie męczy to czekanie. Ja nie chcę się przeterminować, chcę urodzić jeszcze w listopadzie, jak najszybciej...
  18. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    No to dzielna z ciebie kobietka Zawsze Bosa :) I znieczulenia nie brałaś? Ja chyba po tylu godzinach bym wymiękła i poprosiła o znieczulenie. O oksytocynie coś wiem, bo tez mi podawali przy Wojtku, szybko rozkręciła skurcze do maksimum, ale też dzięki temu szybciej urodziłam. Masażu szyjki na szczęście nie musiałam mieć... Jak trafiłam na porodówkę to miałam 6 cm rozwarcia. Ciekawe jak to będzie tym razem. Na razie oprócz sporadycznie występujących skurczy przepowiadających to niewiele się dzieje... Pozostaje czekać. Miłego dnia wszystkim
  19. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Justyś dzięki za wieści od Divalii. To w sumie długo w szpitalu ją trzymali przed tą cesarką. A teraz jeszcze kilka dni tam pobędzie. Ciekawe jak synek to znosi. Pewnie biedaczek tęskni za mamą... Divalia kochana serdeczne gratulacje i życzenia zdrówka i siły dla Ciebie i Justynki
  20. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Też się zastanawiam gdzie też się wszystkie kobitki podziały... Zajęte pewnie. Ma ktoś wieści o Divalii lub Zufolo? No i Aldonka jakoś dawno nie pisała... Mam nadzieję, że wszystkie zdrowe, dzieciaczki też :) 3majcie się ciepło
  21. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Monikstar dzięki za szczegółową relację :) Widzę, że postępowałam podobnie do Ciebie, żeby dziecko przygotować na nadejście rodzeństwa. Dużo rozmawiałam, starałam się tłumaczyć co i jak. Choć wydaje mi się, że to zbyt duża abstrakcja dla dwulatka (mój Wojtek niedawno skończył 2,5 roku), żeby pojąć, że w brzuchu mamy jakaś dzidzia siedzi, bo niby skąd, jak i po co? ;) Już dla mnie jest to cud niesamowity, że tak to natura zorganizowała, co dopiero dla dziecka. No nic. Zobaczymy jak będzie. Na początku już reagował podejrzanie... Jak mówiłam, że mam w brzuchu dzidzię to on się klepał po swoim brzuszku i mówił, że on też ma ;) Nie chciał być gorszy. A najbardziej przeżywał, ze nagle mama przestała się nadawać do codziennych szaleństw i zabaw. Na początku ciąży miałam problemy, musiałam trochę leżeć, brać leki, generalnie bardzo uważać na siebie. No i skończyło się noszenie Wojtka, wspólne brykanie na placu zabaw (zawsze brałam czynny udział w zabawie, czy to na zjeżdżalni, karuzeli czy w piaskownicy), szalone bieganie i tańce po domu itp. I małemu jakoś trudno było się do tego przyzwyczaić... Miałam nawet pomysł, żeby może kupić mu lalkę, takiego bobaska o wymiarach noworodka... żeby mu pokazać jaka mała jest taka dzidzia, że potrzebuje opieki ect ;) W końcu obeszło się bez. A noworodka zobaczył u mojej siostry. Ona urodziła 6 tyg temu. Więc sobie Kubusia pooglądał, na początku z lekkim zawstydzeniem i nieśmiałością, ale ogólnie zainteresowany był. Zdziwiony, że taki malutki, nie mówi, tak dużo śpi. A najlepsze były początki. Trochę zazdrosny jak nosiłam małego na rękach, powiedział po chwili, żebym go odłożyła i z nim się pobawiła a nie z Kubusiem. A jak patrzyliśmy jak ciocia przewija i Kuba zaczął płakać to Wojtek mnie za rękę chwycił i mówi, idziemy stąd, bo o n robi hałasu ;) Potem się już do hałasu chyba przyzwyczaił (byliśmy w sumie kilka razy na "widzeniu"), choć czasem uszy zakrywa tak śmiesznie... A muszę dodać, że mój siostrzeniec wcale dużo i jakoś strasznie nie płacze. Ciekawe jak będzie z Natalią. Najbardziej się nocy boję... Wojtek odkąd jestem w ciąży strasznie mnie pilnuje, częściej się tuli, wyznaje uczucia, nie odstępuje na krok. Najgorsze, że nie chce spać sam... Jak zasypia to u nas na łóżku i maż go potem przenosi do jego pokoju. Ale skubaniec buz się w nocy i tup tup i znów jest u nas w łóżku i zazwyczaj już śpimy do rana w 3. A w 4 się już tam nie zmieścimy! Pamiętam, że na początku wygodniej mi było karmić na leżąco (obolałe krocze) no i śpiąca na maxa byłam, więc brałam dziecko do łóżka i tam karmiłam, zazwyczaj zasypiając zanim dziecko zjadło do końca ;) I tak sobie spaliśmy razem aż do następnego karmienia... No i teraz się boję, że mi Wojtek to dziecię zgniecie, albo zarazi jakimś katarkiem... A spać z nami na pewno będzie chciał, bo skoro dzidzia może to on też :( Nie wiem jak z tego wybrnąć... Staram się nastawić optymistycznie, że nie będzie scen zazdrości, ale im bliżej godziny W to bardziej się stresuję. Właśnie przyszedł mój tata i zabrał Wojtusia na zajęcia do Klubu Malucha. Ja nie czuję się na siłach po mieście kursować i pilnować małego na zajęciach. Więc mam teraz chwilkę dla siebie. Z resztą teoretycznie do 17 jestem w domku uziemiona, bo dziś mają sprawdzać przewody kominiarskie oraz instalacje gazowe... I nie wiem kiedy zapukają do drzwi. Niezła rozpiętość 10-17 ;) Miłego dnia wszystkim! A jak moje koleżanki nierozpakowane? Może dziś któraś będzie rodzić? :) Powodzenia jakby co
  22. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Hejka No i wróciliśmy do domku tak po 19. Teraz Taniec z Gwiazdami oglądam. Ja nadal w dwupaku i nawet nic się nie zapowiada na poród :( Ech. Nie to żebym tak nie mogła się doczekać tych bóli itd., ale chciałabym już córeczkę zobaczyć :) No i żeby mój brzuch stał się na powrót tylko moją własnością ;) Życzę spokojnej nocki wszystkim mamuśkom
  23. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Witam U mnie bez zmian, nadal 2w1 chodzę. A jak koleżanki Ramaya i Juniorka? Może u was coś się ruszyło? Dziś jedziemy do rodziny męża na parapetówkę, jakieś 30 km od Warszawy... Wahałam się czy jechać, ale skoro na razie nic się nie dzieje, jakiś wyraźnych oznak, że to zaraz brak, nie mówiąc już o skurczach, to postanowiłam jechać. Jakby co, to prędko wsiadamy w autko i do szpitala. Może mała nie będzie złośliwa i nie zacznę rodzić na rodzinnej imprezie ;) Miłego dnia wszystkim
  24. Karolajna84

    Listopadowe mamusie :)

    Zawsze Bosa fajnie, że już w domku jesteście. Uściskaj uroczą Amelkę ode mnie :) Wszystkiego dobrego dla Was
×
×
  • Dodaj nową pozycję...