-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Anuszka
-
[autocenzura ;]
-
Guga12 Anoushka kartki świąteczne pierwsza klasa A na zdjęciu ślubnym dałabym Ci 18 lat śliczna sukienka, jak na Ciebie spojrzałam to od razu Her musical przewinął mi się przed oczami oglądałaś??? Oglądałam, oglądałam. Klimat rzeczywiście pasuje, ale nie możemy sobie z mężem przypomnieć czy były tam jakieś ogórki :) Sukienka specyficzna, ale ja bym w innej nie poszła, no i kosztowała mnie całe 300 zł. (szyła kumpela); samochód mąż kupił 5 lat temu w cenie złomu, 500 zł. - ślub w wersji ekonomicznej Goska zgasiłaś światełko, też wracam do wyra :)
-
Goska, co tam, czekasz ze strawą na dzieciątko?
-
Blumchen to ja pójdę na skróty, jaką kaszkę? Ja muszę wróbla podtuczyć. Tylko pamiętam, że zdjęcie Milupa wklejałaś, ale jaki to typ kaszki nie pamiętam. Annaz lekarka powiedziała, że to mało?
-
Goska a ja myślałam, że to tylko udaje papierosa :( Blumchen a ja wiedziałam od razu ile razy przy pierwszym spotkaniu, bo latał od razu po jedzeniu
-
Czytałaś o e-papierosach? U nas wprowadzili zakaz palenia w miejscu pracy, mąż musiał kupić swojej szefowej, ktora odpala jednego od drugiego, jak przyszedł i spróbowała, to podsumowała tak "no, nareszcie porządny kapeć w gębie", więc chyba są ok.
-
Nie, ponad rok już nie i mnie na szczęście nie ciągnie. Duchem ja się w ogóle nie czuję staro, a zachowaniem to już w ogóle nie mogę się dostroić do wieku...
-
Proponuję wziąć się za siebie i ruszyć tyłki, co Ty na to?
-
No w życiu teraz byś tak nie powiedziała, dlatego nie robię sobie żadnych zdjęć, no najwyżej trochę głowy, ale i tak po oczach widać, że się upasłam :) A po fajki bez dowodu nie wychodziłam, a teraz "pomóc Pani?", "dzień dobry pani"... buuuu
-
Hmm, nic nie jadłaś?
-
tsydzieści
-
Blumchen, tak już nie wyglądam rok przed Dobrusią
-
Kurczę patrzę na to Twoje zdjęcie i wyglądasz na nim naprawdę super! Ale mówisz, że to 3 lata temu, więc po Okcie wróciłaś do formy, to budujące. Poszukam moje zdjęcie ze ślubu, bo Ty nie widziałaś. Może się pomotywujemy wzajemnie :)
-
Blumchen to brzmi jak poważne zdrowotne przeciwwskazanie do sprzątania! Nie ryzykuj, ze Ci się pogorszy :)
-
oj, ja do tego obrazka zupełnie nie pasuję, mnie sprzątanie tak nie męczy, bo sprzątam... chyba za krótko
-
Blumchen ja sobie kupiłam stepper, bo to wg mnie najmniej wysiłku kosztuje, tak sobie chodzić. Ponoć 20 minut dziennie przynosi dobre rezultaty. Ja miałam się swoimi cieszyć w święta, ale nie zdążę, wszystkiego nie dam rady, a póki karmię swoim mlekiem to mam wymówkę, że jak schudnę to nie będę miała co do laktatora włożyć ;) Co do lenistwa, Ty się spełniasz w innych rzeczach, ja na przykład zawalam domowe sprawy, żeby się pobawić, też niedobrze
-
Blumchen nie marudź :) ja też z xs w xl (teraz raczej L) się przepoczwarzyłam, ale daję sobie jeszcze czas i nie przyjmuję tej zmiany do wiadomości. A Tobie z tą megadupą, co to ją na innych zdjęciach pokazywałaś i tak dobrze :)
-
Blumchen laseczka :) Tutaj miałam angielski, moja siedziba na starym rynku się mieściła :)
-
Ja też jem pizze, z DaGrasso, ale żeby mieć mniejsze wyrzuty sumienia zamawiam ze szpinakiem, serem i szynką... mniam
-
Blumchen to prawda, ale ja studiowałam w Toruniu a mieszkałam w Pile (w Bydgoszczy dopiero dwa lata), więc kompletnie nie czaję, o co chodzi. :)
-
Dziękuję, dziękuję, żadnych talentów nie trzeba, odkryłam to w wieku trzydzietu jeden lat i nie mogę się nacieszyć, nadrabiam zaległości z przedszkola :P Mamaola tak, to moje 30 s. na pewnej płycie...
-
Cześć dziewczyny :) Buziaki dla pięciomiesięczniaków od ich starszej koleżanki i jej mamy ;) Ja to do Świąt będę wam pewnie tylko meldować o swoich rękoczynach. Teraz popełniłam parę kartek. P.S. Ja mieszkam w Bydgoszczy koło Warszawy, ale piszę się raczej na ten czerwiec ;)
-
Mamaola Ale to bardzo logiczne było, wszystkie rzeczowniki są zdrobnione, a ten dziwy nie. Bardzo mądra dziewczynka z niej była :)
-
GoskaOj, ale my dzisiaj mamy "tor przeszkód" ;) zresztą nasze mieszkanie jest tak niepraktyczne, że zdjęcia mogłabym wkleić wyłącznie dla śmiechu. Mamy dwa pokoje, z czego jeden (tzw. jama) stanowi studio a zarazem twierdzę na sprzęt mojego męża (głównie gitary, o które złodziej by się pewnie potknął a nie wziął, bo na takich w Polsce prawie nikt nie gra). Zdjęć nie wkleję ze względów bezpieczeństwa ;) Stąd mała mieszka z nami w naszym salono-sypialnio-pokoju dziecięcym. A ten urządzony jest ze sprzętów, które udało mi się nabyć w ciągu ostatniego roku - głównie meble z lat 50-60, typ śląski. Na ubranka Dobrusi przeznaczyłam stary kredens, dokupiłam półkę, na której stoją tylko "moje" zabawki, my mieścimy się w szafie, którą nazywamy Comandor z lat 60', kupiliśmy też ławkę szkolną, no i ostatnio doszedł mój osobisty katalog biblioteczny, który mi będzie służył za komódkę na pierdółki do robótek, tylko gałki muszę dokupić. Całość wieńczy regał z kolekcją zabytkowych wentylatorów. Jak tak patrzę na ten opis to zaczynam się bać, że mi się dziecko wyprowadzi, jak tylko zacznie chodzić ;) Pocieszę was jednak, że w planach mamy zmianę mieszkania na coś większego.
-
Realne z tym smrodkiem stópek coś musi być na rzeczy. Mój mąż twierdzi, ze ja nie czuję, bo mam inne standardy ;), ale on jest święcie przekonany, że stópki małej troszkę śmierdzą w ciągu dnia :) Goska ale w tyle jesteś, ja oglądam bieżące sezonu 7, na stronie typu seriale online... Ally Mcbeal też tam jest. Całkiem ładne wyobrażenie: ona, ja i rysiu... Adria ja śpię, to tylko tak głupio wygląda, że akurat o tej 3-4 odciągam, ale w sumie śpię 7 godzin, więc rewelka. Goska kolor brzozy to dla mnie biały w ciapki... (???)