Skocz do zawartości
Forum

Catalabama

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Catalabama

  1. Ja jestem kilkuetatowcem jak to mawiam :) I ogród, i psiak i dzieci i maż na mojej głowie ;) Witam wszystkie Mamusie :)
  2. wow bardzo fajna i dziewczęca ozdóbka do pokoju :) Gratuluję :)
  3. U mnie mój Fredek (jak zakupiliśmy Fredka to Fredek od Freda i Barneya, miałam wcześniej psiaka starego Collie już i wabił się Barney to by było do pary przyjaciół Spanielowi nadaliśmy Fredek imię :) ) był dobry dopóki nie stał jakoś się cięty na mojego dziadka, który z nami mieszkał. Jakoś jak Fredek wchodził do jego pokojów to było ok, ale niech tylko Dziadek się zbliżył do Niego u nas na pokojach czy na podwórku było warczenie i doskakiwanie i próby podszczypania. Przy tych warczeniach na Dziadka zdarzyło się, że przy okazji zaczął warczeć mi na Syna w tej swojej złości, a Filip wtedy miał jakoś chyba 2 latka, oj bałam się co będzie dalej niesamowicie, próbowałam oduczyć Psiaka takiego zachowania, Filipa uczyłam, że Psa nie można drażnić, bić czy robić przykrość. Sądziłam, że nie Fredka wina, że warczy na Dziadka, bo znikąd to się nie wzięło i jakoś ten musiał Psu "nadepnąć na odcisk" zdaje mi się, że ten zaczął na niego tak a nie inaczej reagować, agresja u Psiaków znikąd się nie bierze mi się wydaje. Ale zdarzyło się warczenie na Filipa coraz częściej jakoś z czasem, może temu, że ten z Dziadkiem ( Dziadkiem dla mnie, dla Filipa Pradziadkiem) często się bawił i Pies to widział. Po prostu nie wiem :( Nie chciałam tragedii, nie chciałam sytuacji po prostu gdy mnie nie będzie i Fredek zaczepi niechący nawet Filipa, czy jak Filip znowu do Niego pobiegnie się "pobawić". No cóż serce mi pękało jak z Przyjaciółką odwoziłam Fredka, ale jednak m.in. to sprawiło, że musiałam co musiałam :( Teraz jest z nami owczarek Szkocki Collie, z tymi psami się wychowałam, uważam je za świetne psy do dzieci ale i tak jako towarzysze życia, są mega spokojne, opanowane, delikatne. Zresztą widziałam jak Filip rozwijał się dalej z Rudym, co z nim wyprawiał i jak pies może być delikatny wobec dzieci. Teraz Majka jak widzi tylko Rudego to aż cała sobą chciała by iść do Niego, piszczy i macha rękoma. Już nie mogę się doczekać dalszych ich zabaw bo to bardzo miły i radosny widok :) Wiesz potrzeba sądzę czasu, by i psiak oswoił się później z nowym członkiem rodziny, dla Niego to też wielka zmiana, nowy osobnik stada w którym żył określony szmat czasu i to on był tym na którego najwięcej uwagi się poświęcało, teraz wkracza ktoś kto jego odepchnie od Was, ale wtedy i Jemu trzeba pokazać, oswoić z nową sytuacją i sądzę, że nie powinno być problemów przy odpowiednim podejściu.
  4. U nas nauka literek zaczęła się jakoś od literek, które były w danonkach :) Obkleiliśmy nimi całą lodówkę u Babci Filipa, nasza jest pod zabudowę, na okapie za wysoko i babci duża lodówka w sam raz sie do nich nadawała
  5. Oj tak wyciągnęłam stary album i patrzę z roku 88 z przedszkola i Siostry, które wtedy mnie uczyły, ale jakoś nie poznaję żadnej, Siostra Janisława, która uczy teraz Filipa uczyła w roku 87 i wyjechałą gdzieś i mnie nie zna... Patrzę na te zdjęcia i sale jakieś kiedyś duże były a teraz patrzę na salę widowiskową i jakaś taka malutka niesamowicie ;)
  6. Hehe to Filip też chodzi do Niepokalanek i właśnie dzisiaj Siostra też mi dzisiaj z rana mowiła właśnie o tej dużej pracówce na Kabatach i że tam też była tylko jakoś całiem niedawno się tutaj przeniosła :) I tak jak piszesz najlepiej to już w ciąży, Majkę zapisałam we wrześniu roku ubiegłego jakoś jak i Filip mi fartem się do nich dostał, i w przyszłej grupie Majki zostały już tylko 3 wolne miejsca...... Miałam farta niesamowitego, że Filip się do nich dostał wtedy - ponad 20 lat temu Ja też chodziłam do tego przedszkola do którego teraz FIlip :)
  7. Ja po tym jak sie nie dostal za pierwszym razem do państwowego później już nie składałam nawet, zapisałam do prywatnego i tak chodził dłuższy czas. Majka już zapisana jest od 6 miesięcy do przedszkola, do którego chodzi teraz Filip - jest prowadzone przez Siostry Zakonne normalnie taki natłok ludzi tam, że tyle lat wcześniej trzeba najlepiej zapisać :/
  8. Filip miał 6 lat jak zaczął uczyć się czytać z własnej chęci, od dawna znał literki już. Lubi pograć na komputerze w swoje gry i czasami po prostu nie mogłam mu podejść w odpowiedniej chwili i przeczytać np polecenia z gry... Oj jak kiedyś krzyknął to naucz mnie czytać będę sobie sam czytać. I tak kopnięta w pupę zakupiłam książkę Aleksandry Plec i Marzeny Skoczylas - ELEMENTARZ - TEKSTY DO CZYTANIA METODĄ SYLABOWĄ - Bardzo dobra książeczka do nauki czytania i dzięki niej mój Filip już czyta pełne wyrazy i zdania normalnie, na początku sylabowo ucząc się, teraz już normalnie nawet "Rzeczpospolita" ostatnio przeczytał bez zająknięcia. Ważne to wg mnie nie przyśpieszać, ale jeśli dziecko wykazuje chęci, chce się uczyć to czemu tego nie wykorzystać ?
  9. Guga śliczny spanielek :) Miałam podobnego tylko fantazyjnie strzygłam mu włoski na głowie Do tego miał je jakieś jaśniejsze sporo i wyglądał super :) Tęsknię za nim, ale niestety wiele rzeczy sprawiło, że musiałam go oddać w dobre, sprawdzone ręce jest mu tam dobrze, choć było to 5 latek temu już ponad nadal mam jakieś kłucie w sercu, że musiałam oddać przyjaciela :( Ech ciężki charakterek te psiaki mają :/
  10. Nie sądzę, że nasze dzieci są gorzej wykształcone od tych reszty z Europy jakoś nie widzę powiązania. Nasza edukacja jest na dobrym poziomie o ile oczywiście sami postaramy się też by i dziecko dobrze się kształciło.
  11. No to super ! Gratulacje :) :) :) Ja tylko w pierwszym roku pisałam podanie o przyjęcie, odrzucono głównie z tego powodu, że nie pracuję Ja a pierwszeństwo mają dzieci obojga pracujących rodziców niestety...
  12. AnulkaCata masz dwójkę dzieci z 13? Tak Jak dochodził 13'sty lipiec powoli i już było po terminie to każdy się śmiał, że czeka do 13'stego po prostu i faktem rano o 5h obudził mnie ból kręgosłupa i zaczęło się wszystko :) Dodam tylko, że u brata Andrzeja jeden bratanek jest też z 13 lipca a drugi może nie 13'sty, ale 3'kę ma w dacie bo 23 ;) Co do niepubliczne - prywatne. Niepubliczne działa na zasadach bardziej zbliżonych do państwowych mi się wydaje - tutaj ferie wolne, święta wolne i zakończenie roku jak w państwowych po prostu, cena jak w państwowym, odliczenia też na tych samych zasadach. A prywatne wydaje mi się, że ma już swoje prawa i czynne 12 miesięcy w roku czy to ferie czy wakacje czy np jak Wielki Czwartek i Piątek Filipa było teraz nieczynne to w Prywatnym chodził normalnie czy między Bożym Narodzeniem a Sylwkiem. No i odliczenia były inaczej też liczone bardziej na plus dla rodzica. Tutaj za wakacje nie wiem czy się płaci np, ale w prywatnym czy niechodził czy chodził w wakacje to połowę kwoty trzeba było płacić. No i na miesiąc ustalona kwota iluś tam i nic też nie obchodziło czy wycieczka, czy teatr czy zajęcia dodatkowe. Po prostu zapisując dziecko tam godzimy się na zajęcia, które przedszkole organizuje i nie ma rozliczenia na cenę poszczególnych zajęć. Tak to są tylko moje przemyślenia, nigdy niezagłębiałam się bardziej w różnice między nimi.
  13. Ja zaszczepiłam Filipa na to ale sądzę, że dość późno pomyślałaś troszkę bo łącznie są trzy tury szczepienia - pierwsza, druga po 3'ech miesiącach i trzecia po roku i ta ostatnia nam została akurat i przypada już jakoś niedługo. Teraz tych kleszczy jest od groma, w trawach na łąkach, w lasach nad rzekami. Łącznie szczepionka nie jest droga - za trzy tury wychodzi 270zł (po 92zł chyba jednorazowo).
  14. No niestety najwięcej koleżanka zapłaciła w państwowym 540zł jakoś za miesiąc i Ja za niepubliczne syna w tym roku też jakoś tyle samo jak chodził pełny miesiąc i nie było świąt żadnych. Też wydaje mi się to sporo dość jak za państwowe przedszkole. Do tego dochodziło kupno całej wyprawki czyli też dodatkowe koszty dwa razy w roku i przynoszenie chusteczek co miesiąc. Jak chodził do prywatnego 2,5 roku faktem płaciłam więcej sporo, ale już nic mnie nie obchodziło praktycznie. Dużo bardziej chwaliłam sobie Prywatne i opiekę w nim niż niestety niepubliczne, do którego teraz chodzi do zerówki.
  15. eeeeeeeeee Fajna zabawa była na balu !! :) Foteczki fajniutkie ;) Silvia - imienniczko moja - Hejo :) Jak tam u Was ? Filip nie może doczekać się zakończenia roku, nudzi go przedszkole już ......
  16. Sądzę, że wszystko to kwestia przygotowania szkoły do przyjęcia tak małych dzieci. W jednej głównej szkole mojego miasteczka wydzielono oddzielny korytarz dla zerówek. Mają swoją mniejszą łazieneczkę, salę, korytarz na którym się bawią i nie latają tam starsze dzieciaki. Po normalnych zajęciach zerówkowych mogą tam być chyba dzieci do godz 14h czy jeszcze później. W drugiej szkole już tak wesoło nie jest. Filip chodzi do przedszkolej zerówki, dlatego, że zależało mi jeszcze na tym by był czasami dłużej w przedszkolu i by miał normalne posiłki w nim. Ogólnie w moim mieście koło Wawki prywatne kwitną przedszkola, otwierane jest jedno po drugim ceny od 850zł do 1300-1400zł. Państwowych jest w okolicy łacznie - 3 , corocznie z przyjęć odpada ok 100 dzieci trzyletnich, bo taki natłok, selekcja okropna. Wg mnie największym problemem jest brak przedszkoli państwowych odkąd żyję nie otworzyło się żadne nowe (choć i u nas za państwowe płaci się z dodatkami ok 500zł więc też nie tanio) i słabe przygotowanie wielu szkół do przyjęcia 6'cio latków nadal.
  17. Catalabama

    Żywe srebro

    No praktycznie mogła bym i wcześniej, ale ubierać oboje a szczególnie Majkę i targać ze soba na 30 min w taki mróz szkoda mi było :( Trzeba się chyba połozyc już spać- choć tak bardzo to mi się nie chce jakoś...
  18. Catalabama

    Żywe srebro

    Monika bo musial jechac moim autem bo wstapil mi po drodze wymienić jeden czujnik, a że potrzebuje swojego Vana w pracy to jedyny czas gdy mogłam już po urodzinach kolegi wyjechać i wymienić je to jak dzieciaki poszły spać i gdy dziadek ich popilnował mi... wow Andzia oby tylko się od niego nie zaraziła na poważniej niczym.
  19. Catalabama

    Zmiana mleka

    Z tego co lekarka nam mówiła to zmianę wprowadzać stopniowo - tzn na np 150ml wody dawać 3 łyżeczki mleka starego i dwie nowego i tak ze 4 karmienia, później zwiększyć do 2 na 3 i później już normalnie nowe tylko. Dzięki temu nie ma skoku takiego i brzuszek przyzwyczaja się do nowego :)
  20. Catalabama

    Żywe srebro

    ech na błache dolegliwości dawać antybiotyk to też trzeba być @Q#$%^#@^ .... Na szczęście obie lekarki dzieciaków dają go już jak zwykłe syropy nie skutkują... Andzia niestety tak jak Monika napisała - facet po prostu, ale często lubię później swoje "a nie mówiłam" :) hmm byliśmy na urodzinach koleżanki Filipa z przedszkola w Malpim Gaju - na 36 dzieci łącznie - wow... Gabalas u nas teraz jest -15 :/ A koło 22h będę musiała wyjechać do męża do pracy naszymi autami się wymienić :/ ech :/ :/ :/
  21. Catalabama

    Żywe srebro

    brrrrrrrrrr -14 w nocy a teraz -8 :/
  22. Oj tak lakowanie się przydaje, wszystkie stałe zęby Filip miał lakowane jak już wyszły mu - czyli całe 4'ry My o balu w przedszkolu nic nie słyszeliśmy jeszcze :( Dzisiaj też występy były w przedszkolu - tak i Ja byłam i jeden dziadek Filipka :) Był poczęstunek też dla Dziadków wszystkich i robione własnoręcznie prezenty :) Agulamamula a wzrostu ile ma Młody ? Filippo ma gdzieś 125cm i waży ~~22kg - chudziak z niego :/ Wszystkie spodnie kupowane koniecznie z gumką i guzikami w pasie bo spadają :/
  23. Catalabama

    Żywe srebro

    wow Gaba to ta jak i mój brat na wszystko :/ Kurz, pyłki, roztocza, sierść itd itd ile Mama nachodziła się z nim po profesorach, gabinetach, zielarzach nawet :/ teraz jest mniejsza, ale i tak czasami jak go złapie to czerwoną twarz ma i krosty :/ Dobrze, że Stasiowi przechodzi. Przynajmniej sił nabiera po tym kaszlu, bo na pewno wymęczył go nieźle :/ Majka mi zasnęła żabka mała, Filippo w przedszkolu - dzisiaj przedstawienie mają :) A Ja się wciągnęłam jak dziecko w facebooka i farmę i Filip w Peta swojego też tam :)
  24. Catalabama

    Żywe srebro

    O kurcze pierwsze co mi przyszło na myśl zapalenie oskrzeli jak napisałaś o kaszlu takim, Filip jak miał je to też z godzinę potrafił kasłać, aż cały czerwony i spocony był :( ~~~~~~~~~~~moc zdrówka dla Niego ! Ja kolędę miałam już ze 2 tyg temu na szczęście..... Pierwszy raz był na niej mój mąż :/ - do tej pory zawsze w pracy................... Współczuję straty rybek, u mnie jak chorowały to na pleśniawkę, nawet te w oczku wodnym ja mialy :/
  25. Catalabama

    Żywe srebro

    Daj mu jakiś lekki przeciwkaszlowy, może przejdzie. Moja dwojka już śpi na szczęście, Majka padła, Filippo chwilę coś pogadał do siebie i też śpi... Piwo i paluszki z mężem i wieczór przed TV... Dziękuję za miłe słowa :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...