-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Megan
-
Ann, o rety :( Zdrówka dla Uli! Oby Szymuś szybko sie "naprawił". Tobie sił. Kupiłam Ł witaminy, ponoc bardzo dobre, ale niestety on je zażywa od przypadku do przypadku... Ja dzis czekam na panią Elę, czy Piotrka puszczę na spacer, to nie wiem, bo pogoda chyba taka-sobie, ale ja musze skoczyc po reszte prezentów (na szczęście wiem co i gdzie) Miłego dnia!
-
karolawygrałam :) a dla MEgan mialo byc sił :) dobranoc :) Karola, brawo :) I dziekuję :) Ł wszedł do domu pół godziny temu za jakieś 6,5 godziny wychodzi znowu Dobranoc
-
500 :Uśmiech: A teraz spacerkiem ;) pójdę do łazienki
-
To pyknę sobie zaraz 500 i zmykam ;)
-
AnnMegan nie zasnal :Smutny: je popsulo mi sie dziecko :Smutny: Moze ma skok rozwojowy...? Tosia spi już chyba z pół godziny, mam nadzieję, że po krytycznych zazwyczaj 30 minutach juz tym razem sie nie obudzi...
-
Ann, oby Szymuś po odbiciu zasnął. Tosia tez już spi. Ciekawe jak długo ;) Pomyślałam, że to może zęby i posmarowałam jej dziasła Dentinoxem. Od razu zasneła... Mam nadzieję, że tym razem na dobre. Kurczę, późno już... Jak Ł wróci, to zjde i kładziemy sie spać. Idę poscielic łózko, mam nadzieję, żeTosi nie obudzę...
-
Pisałam, ze zasnęła...?
-
alfikMeganAlfik, a dla Gabi zdrówka!!! A ja wiem, czym sie różniu zdrówko Uli i Natki od mojego. Bo ich, to fizyczne a moje psychiczne ;) Megan, to że masz gorszy okres nie znaczy że coś nie tak z Twoim zdrowiem psychiczym Oby Tosia szybko posżła spac... Ech, ja mam wrażenie, zę z moim zdrowiem psychicznym permanentnie jest cos nie tak ;) Tosia śpi, wyciągnęłam jej sporo z noska, odbiła i ulała sobie konkretnie, poszlochała jeszcze troszkę u mnie na rękach, ale w końcu sie wyciszyła i zasnęła. Ja nie wiem, co to jest, ale ona jak zasypia na noc, to najczęściej jeszcze kilka razy przebudza sie z płaczem zanim na dobre zaśnie... A do tego Piotrek, który niestety najczęściej po kilka - kilkanaście razy co wieczór wyłazi z łózka zanim zaśnie wymyślając - a to siusiu, a to przykryć go, ale przykryć nóżki, rączki nie, misia też, ale głowy misia nie, kotka dać, kotka zabrać, kołdrą przykryć, kołdry nie...
-
AnnZleciala nam szybciutko niedziela. Rano Uliska jakas niewyrazna byla, zwymiotowala troszke i nie wiedzielismy co z nia, ale chciala isc do kosciola i restauracji (bylismy z przyjaciolmi umowieni na obiadek). W kosciele postawila szopke przy oltarzu (bylo ich kilkanascie) i niestety znuzona tym co ja meczylo zasnela nie widzac jak ksiadz swieci postacie jezuska i wklada do kazdej szopki przyniesionej do kosciola (by w Wigilie tam sie znalazly) a po mszy wrecza dzieciom slodycze. Mielismy w planie pojsc do domu ale Ula przebudzila sie i chciala do restauracji wiec poszlismy i odpukac apetyt jej dopisywal, wyglada lepiej (mamy nadzieje ze to tylko taka niedyspozycja od brzucha). A mi po raz pierwszy zaplesnial kiszony barszcz, znak ze musimy jechac do Krakowa Ann, oby u Uli było to tylko przejsciowe! natkacześć. Przez cały weckend mam psuje mi sie komputer. Już jesteśmy po trzeciej instalacji i na razie działa, tylko wtyczki nie chca sie załadować. Na wczoraj miałam tysiąc planów, jak to przed świętami. I obudziłam się z bólem głowy, wypiłam kawę, oddałam kawę, w ramach leczenia wypiłam orsalit, oddałam orsalit, wypiłam coca colę -oddałam coca colę i potem już do wieczora nie leczyłam się o bo już sie bałam. I w ten sposób przeleżałam cały dzień, no z małymi przerwami na wiszenie nad muszlą. Do tej pory nie wiem co mi zaszodziło, ale mam nadzieję że to zatrucie a nie wirus. . Natka, oby to rzeczywiście było zatrucie i jutro nie było Sladu. ReniaMegan dobrze, że Marta poprawiła nastrój. Caly czas trzymam kciuki, by Ł uporał się z maszyna i czas Świąt byl miłym rodzinnym spokojnym czasem. Dziękuję! Ann A ja sie obawiam bo sie do nas cos nie odzywaja ze nie zdaza nam zrobic kalendarzy na czas :Smutny: i kilka planow prezentowych sie nie uda A gdzie zamawialmiście kalendarze? Ja oczywiście pogapiłam sprawę i teraz juz nawet nie próbuję... Najwyzej zrobie po Świetach i doslę komu trzeba spóźniony prezent. Przynajmniej będzie dłuzej radosć ze Świat ;)
-
To za zdrówko nasze i dzieci. No i mężów ostatecznie też ;) Fizyczne i psychiczne
-
alfikkarolawitam :)padam :) jak to po weekendzie ja lubie zurawine raz na jakis czas , przewaznie gdzies na miescie , R nie lubi zdrowka dla Natki i dla Uli a dla MEgan zdrowka czekamy na znajomych, bedzie granie w skrable, wygram Miałam się witac ale chyba jednak pójde sobie odpocząc Czytam posta karoli 4 ty raz i nie wiem czym się różni zdrówko dla Natki i Uli od tego dla Megan Megan sił, i oby Ł udało się to wszystko zrealizowac jak najszybciej Renia fajny taki wypad A Gabrysia dzis wstała z gilami, normalnie nic tylko sie pochlastac. Dwa razy wyszłysmy z domu po ostatniej chorobi. Mam nadzieję że na tym sie skończy i nie rozwinie nic nowego Piekłysmy dzis pierniczki i miałysmy gosci, więc dzień jakos zleciał mimo humorków Gabi. Podejrzewam jednak że te humorki pochodzą od kataru... Alfik, a dla Gabi zdrówka!!! A ja wiem, czym sie różniu zdrówko Uli i Natki od mojego. Bo ich, to fizyczne a moje psychiczne ;)
-
itawitam weekend intensywny ale mily. megan jak humorek? fajnie ze kawka troche pokrzepila :) Dobra kawka w miłym towarzystwie działa cuda, więc nienajgorzej, choć Ł jeszcze nie ma, bo pojechał do naszego domku zdemontowac hydrofor a Tośka sie właśnie ibudziła i sie drze... :duren::duren::duren:
-
O, jak miło, ze ktos zajrzał... :) Strasznie mi jakoś samotnie i smutno było niemal cały dzień, tak sobie myslałam, ze u większosci rodzinno - świateczny czas a ja sama z Tosia w domu. I ciagle mi sie serce sciskało na myśl, że to juz 3 weekend z pieciu ostatnich dla Ł w całości spędzony w pracy... Ale potem wróciła Marta z Piotrusiem i zjadłyśmy razem obiad, wypiłysmy kawkę i porozmawiałysmy i troszke mi lepiej sie zrobiło ;) A teraz juz czas niebawem bedzie na wieczorne rytuały, choc Piotrus zasnał w drodze z koncertu i przyniesiony na rękach przez Marte dosypiał potem jeszcze na łóżku do 17... Ale mam nadzieje, ze koło 21 zwiędnie i tak, bo duzo miał dzis wrazeń... Reniu, dziękuje Dobrze, z choć troszkę spraw udało sie załatwic :) U nas lista prezentowa niewielka, bo uzgodniłam z siostrami, ze robimy prezenty tylko tam, gdzie będziemy na Wigilii, czyli my u Teściów. I troszke już mam a 3 mam do kupienia jutro, ale już wiem co i wiem gdzie kupic ;) Tylko problem z prezentem dla Ł, ale cos wymyslę ;)
-
Za ciepły, rodzinny czas w naszych domach, za nadchodzące Święta, by był dla nas pełne radości i miłości.
-
Ale pustki tu... Ale to dobrze, znaczy, że rodzinny weekend i przygotowania do Świat w toku :)
-
Witam :) miłego dnia wszyzstkim! Trusia, super, że taki rodzinny czas Wam się szykuje :) Ann, szopka prześliczna, z Uli rosnie prawdziwa artystka! No, ale jak spojrzałam na rysunki B na Waszym kalendarzu, to juz wiem, po kim ma talent ;) A mnie dziś optymizmu rano nie starczyło i jak Ł wychodził do pracy, to mi się "woda z oczu puściła" :( Ale na szczęście niedługo przyjdzie Marta i zabierze Piotrusia na koncert do Filharmonii a ja zostanę z Tosia, odpoczne może nieco i, mimo niedzieli, chce coś w domu ogarnać. Moze nie będę odkurzac, ale chociaż ciuszki dzieciece przejrzę, wsadzę do kartonów i opiszę.
-
Witam :) Całuski, Adasiu!!! Dziubala, dobrze, ze głosik Adasia na dobranoc troszke Cie ukoił :) Ann, miłego dnia :) Trusia, dobrze, że jesteś :) Za ścianą, u moich smrodliwych sąsiadów od kilku dni bez przerwy krzycza i płaczą dzieci... Nie wiem, czy bija się między sobą (to dwaj chłopcy). Nie wydaje mi sie, żeby tam była przemoc jakas daleko posunięta (dorosłych w stosunku do dzieci), ale zaczełam sie zastanawiać, czy nie zadzwonić gdzieś do Straży Miejskiej... Kurcze, nie wiem, nawet w nocy słyszałam krzyki tej matki i płacz chłopca, chociaż po 4 i u mnie była awantura z Piotrkiem o spanie w swoim łózeczku i on krzyczał, więc może z drugiej strony to tak samo u nas słychać, ja nie wiem... Nie chcę wtryniać nosa w nieswoje sprawy, ale mam zgryz...
-
Składniki: ser biały tłusty lub półtłusty tłuszcz (masło lub margaryna) mąka w proporcji 1:1:1 (ja ostatnio robiłam po 25 dkg, wyszło około 70 ciasteczek) Wykonanie: ser zmielić (zemleć...? ;)), zagnieść z tłuszczem i mąką, rozwałkować i wykrawać kółeczka jak na pierogi. Do środka coś kwaśnego najlepiej (ja dałam powidła śliwkowe), kleić jak pierogi, piec w 180 - 190 stopniach aż sie zrumienią (pewnie około 15 minut). Po ostudzeniu posypać cukrem - pudrem. Pyszne i mogą poleżeć :) A ostatnio pomyślałam, że można by z tego ciasta zrobic zwijki do barszczu, tylko posypac sola i kminkiem ;)
-
Ł już prawie chrapie, ja tez się zbieram dobrej i spokojnej nocy wszystkim
-
alfikehhh za duzo mnie tu dzisiaj ide spacdobranoc Alfik, e tam, za dużo... Fajnie :) Ł projektuje i buduje maszyny do przemysłu drzewnego np do zbijania spodó do łóżek w Ikei. Chociaż ostatnio projektował cos do wyrobu sywaników samochodowych, które nie wiem co maja wspólnego z meblami ;) Dziubala, biedaku, strasznie Ci współczuję. Oby reszta nocy była spokojna.
-
"Mała miniaturka" - mnie sie chyba tez juz mózg lasuje... :duren: I, zdaje sie, nadużywam tego emotikonka :duren:
-
alfikMeganZa naszych mężów :)super a taką minę miała Gabi jak zobaczyła pierwszy raz mikołaja po czym zaraz stwierdziła, że to tatus a nie prawdziwy mikołaj :) Nie mogę się nadziwić jak można być tak do własnego ojca podobnym. Bo Gabi to chyba mała miniaturka K, prawda?
-
AnnMeganAnnrozkladalabym Ciebie jednym palcem z waga dwa razy wieksza niz Twoja Hehe, nie sądzę, zeby B +12 kg tp była dwukrotnośc mojej ;)Tadam! Na życzenie MM można już cytować Uznanie należy się Marcinowi A, czyli to po prostu błyskawiczna reakcja Gospodyni i Admina :) Brawo i dziekujemy!!!
-
Za naszych mężów :)
-
Ł wraca, powiedział, że mu sie juz mózg totalnie zlasował. Biedak...