Skocz do zawartości
Forum

Megan

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Megan

  1. u nas też tak zawsze było, u siostry bywa różnie, zależnie od sytuacji i tego, co jest do zrobienia, ale ciesze sie, że Piotrus zdaży, bo nie wiem, jak będzie u nas. Moze Ł kupi dzis lub jutro...
  2. Nuchna, hej, super, że wpadłas :) Trzymam mocno kciuki za szybki skutek podania leków u Adasia i za rehabilitacje Ali. A Tobie miłej wigilii w zakładzie! Ann, no to super, ja na razie nie próbowałam, nie mam weny i czasu jakos brakuje, ale u siostry mojej bedzie ubieranie choinki dopiero w wigilie, to moze w niedziele jakieś ozdoby z dziećmi porobimy ;) Starletka, oby ból głowy minął. Ł sie w ogóle nie odzywa, nie ma go na skypie, mam nadzieję, że wszystko ok...
  3. U nas leniwy dzień, Tosia spi, Piotrek sie bawi, ja piore i prasuję. Dziubala, fajnie, że Macius lepiej pospał. Oby u Adasia katarek sie nie rozwinał! Koleżanka wrecz sie acheciła i powiedziała, że jakbym tylko chciała wyjsc znów, to mam dzwonić jak w dym :) Aniu, ciesze się, że nastrój lepszy. Oby pracy ubywało. Ann, śliczne zdjecia, Uliśka sama kleiła? Rzeczywiscie o ospie słyszę z różnych stron. Freya jakos się nie pokazuje. Ciekawe jak się czuje.
  4. Witam :) Ann, oby nocki Szymka takie juz zostały i katarek przeszedł a wizyta w przychodni nie była konieczna. Starletka, hej, ale masz spiochy. Ale i moje ładnie pospały, tzn Tosia spi nadal, no, ale wczoraj oboje z racji "atrakcji" poszli spac o 23 Aniu, gon depresje, oby w pracy było spokojnie.
  5. Nadrobiłam po łebkach, przepraszam... Ita, będę się za Wujka modlic. A domek piernikowy prześliczny, czy M miał jakiś szablon, czy to wszystko ręcznie wykrawał...? Starletka, 2 dni temu Tosia o 1 w nocy, jak Ł wrócił, szczerzyła sie do niego cała gęba i go zagadywała w najlepsze... :duren: Renia, Ann, Wyjście do FN po prostu cudowne, koncert, nawet chyba nie umiem napisać jak piekny i jakim był dla mnie przeżyciem... Pianista to artysta najczystszej wody, do tego miał wspaniały program. To bylo to, czego bylo mi trzeba bardzo.Tosia wytrzymała dzielnie, choć prawie nic nie zjadła, ale kochane to moje dziecko niesamowicie. Cały czas była pogodna i spokojna. Piotrus tez grzeczny był na szczęście. A najcudowniejsze było to, że Ł wrócił do domu o 18... Mówiąc, że oddanie maszyny przełożono na styczeń, więc mozemy w miarę spokojnie jechać na Święta a on nie musi do piątku wysiadywać po nocach i wracac tak jak wczoraj, 4.30 rano... Po moim powrocie jednak mieliśmy bardzo powazną i trudna rozmowę na temat obecnej sytuacji i co z tym zrobić, nie skończylismy jej, bo Ł padł, wiem, ze rózne trudne rozmowy jeszcze przed nami, bo do tego wiele emocji sie w nas kotłuje i trudne decyzje, ale wiem też, że taki stan rzeczy nie moze się ciagnać w żadnym wypadku, bo to niszczy nas i naszą rodzinę a na to pozwolic nie można. To tyle "na gorąco", chciałam juz iść spać, ale pomyślałam, zę nie moge nie zajrzeć i sie nie zameldować :) Dobrej nocy!
  6. Ann, ja juz szukam, ale mało wolnych miejsc Renia, sliczna Marysia i choinka :) Dziubala, super z wychowawczym!
  7. Dziubala, dobrze, żę Maciuś ok, oby nie rozwinęło sie nic u Adasia. Udanych zakupów! Reniu, zdrówka dla K! Siula, dziękuję. Ty tez nie masz łatwo z tymi delegacjami P. NetaMegan sił,sił,sił...DR Dziekuję, natkaCześć.Ita jak karp? Mam dla Ciebie poradnik jak załatwić coby nie żył: 1. Bicie na chama: - młotek: walnąć z całej siły między oczy lub w okolice oczu (uważać na palce) - tasak: obciąć głowę (uważać na dłoń) Skutki uboczne: gwarantowane wyrzuty sumienia i mdłości. Nasze kalectwo i śmierć karpia równie prawdopodobne. 2. Bicie "na tchórza" - unikanie walki: - do wanny z karpiem wrzuca się włączoną suszarkę do włosów. Skutki uboczne: wymiana korków, zakup nowej suszarki. 3. Bicie psychologiczne: - podchodzi się do wanny, w której beztrosko pływa karp i znienacka pokazuje mu się kalendarz z zakreśloną czerwonym pisakiem datą 24 grudnia (na 99,9% karp umrze na zawał). Skutki uboczne: a co będzie, jak trafisz na ten 0,01%? 4. Gry wojenne: - do wanny wrzucasz petardę. Skutki uboczne: odpada patroszenie, lecz dochodzi malowanie ścian i sufitu. 5. Bicie damskie: - wyciągasz korek z wanny i wychodzisz na papierosa i serial brazylijski. Skutki uboczne: możesz zachorować na raka (palenie szkodzi). 6. Bicie niesportowe: - idąc do domu z karpiem udajesz, że niechcący wypada ci siatka pod nadjeżdżający autobus. Skutki uboczne: czasem kierowca autobusu chcąc uniknąć kolizji z siatką, w której może przecież być mina przeciwpancerna, przejeżdża nie tego co trzeba. 7. Bicie koleżeńskie: - wypijasz z karpiem flaszkę i tłumaczysz mu, że on nie ma już po co żyć, bo jego dziewczyna zdradza go z innym w sąsiedniej centrali rybnej; karp umiera z żalu lub przepicia. Skutki uboczne: chora wątroba, wyrzuty sumienia, a jak karp wie coś o twojej żonie? A u mnie kiedyś karp spedził cały i zdrowy w misce i po świętach został wrzucony do rzeki. A my jadłyśmy dodatkowo zakupione filety. umarłam serenaWitam. Maciek wczoraj zasnął o 23, gad mały. Ale z kolei spał do 5, i po karmieniu jeszcze do 8:30. :):):)Megan kochana jak czytam twoje posty to się zastanawiam jak śmiem narzekać... Życzę dużo sił i cierpliwości, i oby w końcu w pracy Ł nadszedł spokojniejszy czas. Serena, super, ze Macius lepiej śpi mimo późnego zasypiania. I w ogóle przepraszam Was dziewczyny, bo wychodzi na to, że ja ostatnio tylko marudzę i marudzę... :( Ale dziękuję Wam, bo dzieki Wam jakos jeszcze sie trzymam pionu, naprawde... Wiedziałam co robie, dołączając swego czasu tutaj :) Za 3 godziny przychodzi moja kolezanka, żeby zostać z dziećmi, a ja ide na koncert do FN. Muszę wyjść, bo oszaleję. Mam nadzieję, że sobie poradzi. Trzymajcie kciuki, bo jak nie, to będę wracac na sygnale ;)
  8. Neta, zdrówka kochana! Starletka, ślicznie pospała Nati :) U mnie Piotrek dzis wstał przed 8 i Tosia tez. Sekundko, ja tez sie do Świat nie przygotowałam zupełnie, dobrze, ze wyjezdzamy... Reniu, a u nas gorzej niz było, Tosia darla sie pól nocy, Ł wrocil nad ranem i pojechal o 7 spowrotem. Nic to, staram sie zbierac. Marysia wzruszjaca. Ann, oby Szymek szybko sie wyregulował! Dziubala, czekam na wiesci po lekarzu, mam nadziejem ze to nic poważnego. Ja ledwo zipię, pani Eli nie ma i nie bedzie do Świat, bo znów chora, a bardzo na nią w tych dniach liczyłam. Piotrka roznosi, ale co sie dziwic, jak od tygodnia nie wychodzimy z domu, nie licząc FN w niedzielę. A moja cierpliwosć na wyczerpaniu... Ide prasowac
  9. Witam. Miłego dnia wszystkim.
  10. Moje młodsze dziecko postanowiło mnie chyba wykończyć... Koło 21.30 zasnęła i miałam cicha nadzieje, ze juz na noc. Chcialam isc spac, bo padam, ale pomyslalam,ze poprasuje, bo w obliczu tego, ze pani Ela prawdopodobnie nie przyjdzie juz do Swiat, bo znow chora, nie zdaze ze wszystkim. Wyprasowalam 3 bodziaki i co...? Ryk... Przysypia, budzi sie i ryczy. Nie mam wrazenia, zeby cos bardzo jej dolegalo, nie jest to brzuch, nie wiem o co chodzi. Teraz ja wzielam na rece, odbila, posmarowalam dziasla i moze to wystarczy. Mam nadzieje, ze wczorajszy scenariusz sie nie powtorzy bo padne. Dobranoc
  11. Witam. Ja też już prawie wszystko upolowałam. Została mi jeszcze 1 ksiazka, która mam nadzieję, dostać, niestety w Świecie Ksiazki jej nie mieli mimo dzisiejszej dostawy a ja tam najczęściej robię zakupy. Sekundko, zdrówka dla Ciebie no i zaciskam mocno kciuki żeby przyszły miesiac był dla Was szczęśliwy... Renia, dobrze, że zakupy udane :) Za kciuki bardzo dziekuję i prosze nie puszczac ;) Ł właśnie dzwonił, ze jest na Dworcu Centralnym, odbiera jakieś elementy do maszyny i wraca do Piaseczna :( Nie wiem ile bedzie tam o tej porze jechał a jeszcze tam posiedzi, będzie pewnie w domu tak, jak wczoraj...
  12. No to my także możemy być do południa pewnie :)
  13. DziubalaMaciuś zasnął na huśtawce (sam, bez bujania) i pospał z 45 minut. To chyba jest sposób na niego, by nie spał na płasko tylko w pozycji półleżącej. Muszę to jeszcze sprawdzić czy to nie był przypadek ;)Megan – biedny Ł z tą pracą :Smutny:, byle do 22., potem będziecie razem mieli dużo czasu Starletka – mojego K nie wzrusza mój widok. Widzi, że sobie radzę i to mu wystarcza. Ehh... Dziubala, dobry sposób na Maciusia ;) Obyś miała racje i rzeczywiscie od 22 Ł miał wolne i fizycznie i psychicznie. Bo jak zostawi nieskończone rzeczy w pracy, to nie odpocznie tak naprawdę. Ł tez nie bardzo wzrusza mój widok, ale to dlatego, zę on jak wraca, to już niemal nie kontaktuje :( Panicznie sie boję teraz, żeby gdzieś za kierownica nie zasnął...
  14. Ann, ja do Anikina chętnie, ale czekam i na inne propozycje. Anikino dla Was, zdaje sie byłoby w miarę komfortowe...?
  15. starletkaMeganStarletko, super wiadomość o urlopie B :) Ja cały czas nie wiem, co będzie z nami, Ł wczoraj zapowiedział, że go nie ma, ale wiadomo jak jest. A przed chwila mi napisał, ze dzis, to będzie w firmie chyba nocował, jest absolutny sajgon. Obyśmy rzeczywiście mogli wyjechac i mieć spokój przez te 10 dni, bo inaczej oboje zwariujemy. A jest jakaś szansa,m ze dotrzecie na spotkanie 27-go?trzymam kciuki za Wasz urlop!!! co do spotkania to niestety nie.... Szkoda wielka :( A za kciuki dziekuje, przydadzą sie...
  16. Starletko, super wiadomość o urlopie B :) Ja cały czas nie wiem, co będzie z nami, Ł wczoraj zapowiedział, że go nie ma, ale wiadomo jak jest. A przed chwila mi napisał, ze dzis, to będzie w firmie chyba nocował, jest absolutny sajgon. Obyśmy rzeczywiście mogli wyjechac i mieć spokój przez te 10 dni, bo inaczej oboje zwariujemy. A jest jakaś szansa,m ze dotrzecie na spotkanie 27-go?
  17. Starletka, ja miałam taki wieczór, jak Ty cały dzień ;) I też niby sie wyspałam, ale sie czuję, jakby mnie ktoś kijem otłukł a Piotrek ma dzień na wycie tez dzis i wszystko jest na "nie".
  18. Witam porannie. Tosia zasneła wczoraj na dobre o... 1.30. Jak Ł wrócił o 24.15 i go zobaczyła, to sie tak ucieszyła, ze się szczerzyła do 1 w nocy. Lepsze to w sumie, niż ryki... Dzwoniłam do Ł, powiedział, że ma taka masakre, ze zaraz sobie w łeb strzeli :( To nie nastraja mnie optymistycznie ale DR. Ann, spokojnego dnia. Ściskam. Ita, sił! Tulę. Aniu i Tobie tez i poprawy humoru! Starletka, u nas też spanie do 9.30, ale dzieci odsypiały koszmarny wieczór i noc Monika, ja mam dla tesciowej książkę, rajstopy (bo zamówiła ;)) i chcę dokupić jakis drobiazg kosmetyczny. Zazwyczaj kupowałam jej cos z biżuterii, bo ona chetnie nosi, zwłaszcza srebro, ale w tym roku zrobiłam wywiad i okazało sie, że biżuterii już nie chce, bo ma za dużo ;) Dla Ł kupiłam koszule i jeszcze musze dokupić ciepłe kapcie, bo takie ma marzenie. Reniu, udanych zakupów! Dziubala, dobrze, że Maciuś pospał lepiej po Viburcolu.
  19. Alfik, Ann, ja się moge dopasowac. Alfik, to raczej nie ząbki, nie wiem co to. Mam nadzieje zę powoli sie to unormuje. MOze tez jakoś wyczuwa moje nerwy. Ann, spokojnej nocki,oby dała Ci troche wypoczynku. Mnie peka głowa i wygladam jak królik. Ł właśnie wychodzi z pracy. Dobranoc po raz trzeci i ostatni dziś.
  20. Ann, nie pisz nic. Najważniejsze, że jesteście tu. A na turnus zapraszam, choc wolałabym, żebys nie miała takiej potrzeby. Tosia znów sie drze. To tak dla informacji. Chyba pozostaje mi głupawka bo innymi emocjami jestem totalnie wyczerpana
  21. Dziękuję, kochane i przepraszam... Chyba na moment totalnie wysiadłam, ale zrobiłam reset i działa ;) Tosia zasypia po nieziemskich rykach, mam nadzieje, ze teraz na dobre. Przepraszam, że już nie nadrobie, ale nie mam siły. Dobranoc chyba...
  22. Przepraszam, ale za chwilę chyba wybuchne. Tosia obudziła siepo raz piaty w przeciagu półtorej godziny chyba i drze sieobecnie jak opętana, Piotrke zasnął pół godziny temu a Ł zadzownił o 22, zeby mi obojętnymgłosem oświadczyć, ze "oni tu jeszcze troche posiedzą". Jeszcze troche i wyladuję w wariatkowie, słowo daje, juz nie wytrzymuję, no.
  23. Hej Tosia na razie spi, ale na wiele nie liczę, choć w dzień miała 3 drzemki po pół godziny raptem i chyba dodatkowo zmęczyła się butelkowym próbowaniem i innymi atrakcjami. Serena, może to rzeczywiście brzuszek... Trzymaj się a ja trzymam kciuki, żeby się unormowało! Karola, Ann, Alfik, ja też mam everescik. I to potężny ;) Reniu, dziękuję, odpisałam na gg. Kupiłam butelke Nuka i poszło dużo lepiej. Tosia chyba nie umiała sobie poradzic ze smoczkiem Aventu, był dla niej chyba zbyt twardy i okrągły i nie wiedziała zupełnie co z nim zrobić. Z Nuka wypiła bez kłopotów. Jutro znów popróbujemy. Mam nadzieję, że sie uda, bo strasznie potrzebuję takiego wyjścia, Bilety cuedm kupiłam juz miesiac temu i cieszę się na to. Może troszke oderwę sie od mojej cudownej, ale nużącej czasem codzienności. Tyle dobrego, że Ł stanowczo zapowiedział w firmie, że od 22 do 2 stycznia go nie ma i koniec. I zeby nikt nie liczył że w tym czasie będzie cokolwiek robił z maszyną a tym bardziej jeździł ją uruchamiać. Kurcze, Tosia sie rusza. Aaaa... No nie mogło być tak pięknie... :(
  24. Witam po bardzo intensywnym popołudniu - biegałam i biegałam, ale prawie wszystko mam, jeszcze jutro 2 ksiazki i jedne skarpety dokupię ;) Robiłam próbę Tosi z butelka i marnie to wyglada :( Kupiłam 2 inne, z innymi smoczkami i będe próbować... Chciałam bardzo isc we środe na koncert do FN, ale jak sie Tosia z butelka nie zaprzyjaźni, to marnie to widzę :( GRoszkoDziubala Megan czy zaczynacie dieciom podawać coś do jedzenia (wg nowych doniesień dzieci 5 mc karmione piersią powinny mieć powolutku w małych ilościach wprowadzany gluten) Ja chyba zacznę niedługo dawać Szymciowi ale jeszcze nie jestem przekonana na 100 % Groszko, mnie niby pediatra mówiła, ze mogę już zacząć wprowadzac zupki, ale nie chce teraz tego robić, bo bedzie wystarczająco duzo zamieszania, więc zaczne po świętach a wtedy de facto tosia będzie juz miała 6 miesiecy. Glutenu podawac nie będe, bo Tosia alergik, więc nie bedziemy ryzykować. starletkatak to jeszcze nie było.... Starletka, tulę Ann,oby u Uli juz nic nie wróciło. Natka, dobrze, że czujesz się lepiej. Tasiku, owocnego pakowania!
  25. Za zdrówko Małych i Dużych!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...