Skocz do zawartości
Forum

k8i

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez k8i

  1. witam piatkowo:) widziałam powalającą sesję Gajuni :) i Wiktora:)a Także Rodzinę Krakowską, czyli Maję,Milenkę i szczęśliwych Rodziców:) super fociaki! Agnieszko-mam nadzieję,ze dajesz radę z karmieniami?może napisz do doradcy laktacyjengo!moze by pomogła,bo piguły w bielańskiem nie kiwną nawet palcem w tym kierunku.sama wiesz,jak tam jest!trzymam kciuki,aby mały załapał prędko,ze cycuś=przyjemność:)całuję Was mocno i ściskam! radości-biedactwo z Piotrulka:( zdróweńka dla niego!oby sie nie męczył Biedaczek! justyna-super,że naszej modelce wraca apetyt!mam nadzieję,ze i u Was choróbsko szybko sie zakończy.trzymam kciuki za komisję! odnośnie jedzenie-u nas też pati nie jest łasuchem owocowo-warzywnym!owszem coś tam skubnie jabłka,marchewki,soków owocowych,ale najlepsza jest buła i kluchy:) co do stópek-no to my wchodzimy w rozmiar 23,choć jeszcze sa to butki lekko przy duże.ale znowu 22 jest juz za małe martusia-fajnie,że znalazłaś młodzieńczą miłość!odnośnie czapki....ja jestem za czapką na wiosnę! patusia-super,ze tak długi weekend sie przytrafił :)jak Natalce poszedł ten sprawdzian z Wawy? aniołku-super,że zostałaś w pracy:) Mały jest powalający!i super,że zaczyna tak ładnie jeść.u nas też raz wzloty raz upadki żywieniowe,jednego dnia zje za dwóch a potem juz ani kęsa nie tknie prze kolejn 24 h. katia-gratuluję pierwszego siku do nocnika.z tym nasiusianiem na klawiaturę to trochę mniej gratuluję;) kornkiś-tak się cieszę,ze diagnoza potwierdzona i,ze guzka niet:) trzymam kciuki,aby nauka łatwo przychodziła do głowy :) gosia-cieszę się,ze zabek wyleczony! a jakiej pracy szukasz? kasia-fajnie,ze już jesteś w pracy.i ja bym chciał już wrócić,ale to jeszcze kilka miesięcy! u nas sądny dzień. rano zadzwoniła komisja ze spółdzielni,ze chce obejrzeć te wodomierze,a ja akurat biegłam z mała do lekarza ( ma infekcje-leci z nosa i kaszle). więc umówiłam się z nimi na 12. biegłam co tchu z przychodni,aby zdązyć na tą 12. w międzyczasie złożyłam zeznania przystojnym panom sierżantom na temat kłótni sąsiadów,a potem pani zadzwoniła,ze ta komisja jednak sie dzis raczej nie wyrobi i przyjdzie w pon w godzinach rannych.ale i tak mam siedzieć do 15 w domu i czekać,bo moze jednak przyjdą!....wrrr, szlag mnie trafił,bo przez ten pęd nie kupiłam małej leków ani nic do żarcia.siedzę głodna i zła! kochane, możecie mi powiedzieć czy któraś podawała Bactrim dziecku?czy to antybiotyk?bo pani dr była tak nie symaptyczna i mało rozmowna,że musiałam sama pytać sie o dawkowanie leków dla Pati i z tego zamętu zapomniałm dowiedzieć sie czy to antybiotyk?jak macie doświadczenia z tym lekiem to proszę o opinie! idę poszukać czegoś do jedzenia,bo mi zaraz żołądek przyrośnie do kręgosłupa!
  2. no i nie zdazyłam dobiec do domu,żeby Wam napisać,ze Aga jest już z Juniorkiem :) piękny chłopak :) ale nic więcej nie wiem tylko tyle,że waży 3090 g:)tak się cieszę ze szczęścia Agi :):):):) justyś-jak się ma Gaja? kornkiś-obronisz się na 5 napewno:) przy naszych kciukasach to będzie nawet i 6 :) nefre-w końcu jesteś.. musimy się niebawem spotkać! inka-super pomysł z placem zabaw dla Maluszków! czyżby Kasia dzis zaczynała pracę? czy coś przeoczyłam? dziękuję za życzenia dla mojego połowinka :) wieczorem poświętujemy :) my po spacerze nr 2-nogi mi odpadają!ale i tak ciesze sie,ze taka pogoda nam dopisuje!wolę latac po dworzu niz gnić w chałupie! zapomniałam katiaboss-śliczna fryzura!
  3. jak moja to: za Agnieszkę i jej Synka:) za tak wielki cud, jakim jest macierzyństwo! za nas Dziewczyny!
  4. no i zapomniałam ! zdrowia dla Gajuni!oby już nic jej nie dolegało!
  5. kochane wpadam powiedzieć,że NIC NA RAZIE NIE WIEM :(:( nie chcę przeszkadzać Agnieszce i A i tak jak doradziła Ann dam im trochę czasu dla siebie!moze za niedługo sami sie odezwą! kochane...temat dzieci i wychowania!!czyli temat rzeka... już tu mądre Panie sie wypowiedziały,więc ja nie będę dorzucac swoich 3 groszy tylko sama skorzystam z Ich rad! bo i u nas bywa różnie. raz mam dziecko na medal a za chwilę musze nerwy trzymać na wodzy,aby nie wypalić!no cóż... musimy przetrwac!! i wierzę,ze damy radę! widziałąm piękne zdjęcia i filmiki naszych foremkowych Dzieciaczków!wszystkie bez wyjątku piękne! a ja mam dziś pryma aprylisowego jubilata w domu! kończy dziś 27 wiosen i ma tak samo na nazwisko jak ja :):) ja teraz zmykam ale postaram sie napisać więcej wieczorkiem całuję mocno ps. no i jka będę cos wiedziała o Adze to dam znać :)
  6. tak tak jak tylko będę coś więcej wiedziała to dam znać na 100 %!!!
  7. aga jest na porodówce!trzymamy mocno kciuki :)
  8. justyna-to tym bardziej sie wpraszam na racuchy,jak siedzicie same:) zapomniałam Wam powiedzieć,że zaklepałam na wrzesień miejsce w "domowym kąciku" (taki żłobek prywatny),jakby mi nie przyjęli patuli do państwowego żłobka. ceny jak na realia warszawskie ,calkiem nie złe(choć i tak dla nas masakryczne). ok 800 zł za miesiąc,ale nie płacę juz za jedzenie. bardzo walczyliśmy o to miejsce,więc jestem choć trochę uradowana. wtedy będę mogła wrócić do starej roboty lub poszukać czegoś nowego i lepiej płatnego( choć w dobie kryzysu marnie to widzę:/) starletko-
  9. o rany :) jakie cudowne wiesci:):) kornkiś-no to podskakuję z radości razem z Tobą:):)dla takich chwil jest warto życ:) agnieszka-i Twoja widomość mnie uradowała:) a data superowa:) tylko pamiętaj-sprężaj się coby mały Adaś nie urodził się w niedzielę:) bo mały leniuch Ci wyrośnie :) (oczywiście żartuję) radości-i u nas po szczepieniu była wysoka gorączka 39C,więc może to jednak reakcja poszczepienna.oby to było to,a nie jakieś choróbsko. marta-powodzenia na naukach patusia-czyli weekend się zaczyna:)super:)życzę aby był milusi:) justyna-ja ja ja chętna na racuchy. boże nie pamiętam kiedy ja jadłam racuchy.chyba jak miałam z 5 lat?a babski wieczór tzn tylko z Gają czy jakaś inna kobieta będzie do towarzystwa?miłego początku weekendu! a przygoda z bransoletką faktycznie brzmi jak scenariusz do jakiegoś filmu przygodowego:) ja postanowiłam się nie przejmować sprawą spółdzielni i cieszyć się każdą chwilą braków większych problemów!chyba zrobię tak jak Scarlet Ohara w "Przeminęło.."-po prostu pomyślę o tym jutro :) ale mi smaka Justyna narobiła tymi racuchami.poszukam jakiegoś łatwego przepisu...no ale bez drożdży to ja chyba niczego nie zrobię:(
  10. aniu- tak ten ekran jest zrobiony z płyty gipsowej,do której są poprzyklejane kafle glazury.panowie,którzy zakładali 5 lat temu wodomierze mieli zrobić ten ekran podwieszany na śruby(aby w razie awarii czy wymiany wodomierzy można było zdjać cześc),ale im się nie chciało i zabudowali całość od góry do dołu. pan,który wczoraj chodził powiedzial,ze innej obcji od rozebrania całego ekranu nie ma,bo założyli beznadziejnie te wodomierze i nie ma ich jak zdjąć. mam nadzieję,ze moje pismo i komisja wskurają cos,bo po wycenie ew prac zrobiło mi się słabo. taki sposób jak u Was też bierzemy pod uwagę.ale niech tym zajmie się spółdzielnia.a nie my! dzięki za podpowiedź! gosia-z tymi ciekawski to ja żartowałam.ja też zawsze chciałąbym wiedzieć,czemu np ktoś ma kiepski humor. i ja liczę na tą wiosnę,bo juz mi uszami wychodzi ta zimowa plucha! i nadal nie zrobiłam obiadu!gadałam z ojcem 50 min na koszt jego firmy :)
  11. siema kobitki! gosiu-nie ma sprawy:) wiem,ze myslałaś o katii:)przykro mi,ze u Ciebie taki dzień do luftu.mam nadzieję,ze sprwy z M sie ułożą i wszystko będzie juz tylko lepsze. martusia- nie zazdroszczę nauk,choc niebawem będę w takiej samej sytuacji.mąż+dziecko+nauki przemałżeńskie=paranoja :)no ale jak mus to mus. katia-no to trzymam kciuki za dietę!napisz jaką tym razem stosujesz?taką jak ostatnio?poczatki zawsze są trudne.potem juz jest łatwiej a i humor lepszy ,jak widzi sie efekty:) moniq-ale fajny nastęny weekend się Wam zapowiada:) zabawa i odpoczynek od dzieci na całego:) patuisa-justynka-i Wam miłego dnia życzę! bloomoo-mam nadzieję,ze Twoje słowa sprawdza sie z tą weekendowa pogodą,bo ileż można patrzeć na chmury,deszcz i pluche za oknem. teraz naszym ciekawskim foremkom (patrz:moniq i olimpii:):):)) wyjaśnię dlaczego ZYCIE BYWA PRZEWROTNE! 10 lat temu, mój ojciec,w drodze do domu znalazł na przystanku autobusowym foliową torebkę wypełnioną błyskotkami(łańcuszki,bransoletki itp.). a że były to raczej kiczowate i bezwartościowe gadżety damskie to dał mi je do zabawy. część z siostrą poprzerabiałyśmy (bo to były koraliki itp),a cześć schowałam do pudełka z listami od moich "wielkich miłości" szkolnych. jak sie przeprowadzałam do innego mieszkania to zostawiłam to pudło w rodzinnym mieszkaniu,bo u nas nie byłoby miejsca gdzie trzymać. a że moja mama poczuła wiosnę i zaczęłą robić porządki,poprosiła mnie,abym zobaczyła co z tego pudełka jest dla mnie cenne i ew zabrała do siebie. no i takim sposobem,po 10 latach znalazłam grubą obleśną świecącą bransoletkę w moich szpargałach. chciałam ją wyrzucić,bo była naprawdę paskudna i nie nosiłabym jej,ale zauważyłam,ze na zapięciu tej błyskotki jest odbita próba. pomyślałam,że pójdę do jubilera i zapytam czy to jest złoto czy jakiś metal. okazało się,ze jest to złoto 2 klasy i wycenili mi tą bransoletkę na 800 zł. takim sposobem stałam się bogatsza o te 8 stów(normalnie skakałam z radosci,bo my do 10 kwietnia prawie bez grosza,a tu mała ma juz za małe buty i nie moze chodzić,a to zaległe opłaty porobić itp.) no ale............ po 15 wróciłam do domu i okazało się,ze nie mogą u mnas wymienić wodomierzy w łazience,bo mamy obudowany ekran z rurami i trzeba będzie rozkuć prawie cała łazienkę,aby zawiesić jakieś dwa denne mierniki. cała ściana gipsowa, półka,wszystko w glazurze. i oczywiście kto ma zapłacić za całą robociznę i materiały?????????no zgadnijcie?????MY!!!!!!!!!!!!!!!!!po oblczeniu kosztów wychodzi ok 800 zł na wybryk spółdzielni. ale ja się nie dam wrobić w taka sprawę.pisze pismo do spółdzielni,wezwałam juz komisję,która ma rozpatrzeć co i jak i ma nadzieję,ze w przyszłym tyg sie wszystko wyjaśni. dlatego napisałm,ze los bywa przerotny.raz sie człowiek cieszy a za chwuilę ma ochotę pochlastać sobie żyły!!! nie za dużo napisałam? dobra już nie smęcę! musze jakiś obiad zrobić,bo w garach pusto!
  12. no no no... ale ruch:) ineczko-świetnie wyglądasz:)a Mila i Maja jak zwykle urocze:)cieszęsię,ze tak dzielnie Ci się dziewuszki spisują:)tylko do luftu z tym sadem.ale co się odwlecze to nie uciecze.będziemy trzymać kciuki once again:) anulka-witaj:)zapraszamy:)parę słów o sboie prosimy! bloomoo-nasza cieżaróweczko:) jak miło Cię czytać:)widzę,ze nie tylko moja łobuzica daje popalić..przykro mi,że Kaj nie daje Ci przesapć choć jednej nocy:9 ja tak jak martusia myślę,ze Kacper będzie ucieleśnieniem dobra i spokoju. trzymamy mocno kciuki za lightowe rozpakowanie się i może nie na samo snidanie wielkanocne ;) justynka-gratuluję rzucenia tego świństwa!madra dziewczyna! brawa dla Ciebie:) patusia-no Zuzia piękna na tych filmach,tylko bez głosu to niestety nie to samo :(gratuluje zdolnej starszej córy:) gda-oskarek uroczy:)a dlaczego w inkubatorku? martusia-czekamy na wieści po lekarzu! ann-pamietam te słodlkie "ma-mu-lu":) szkoda tylko,ze taki "budzik" nastawiony jest na tak wczesna porę! agnieszka-jak tam Alicja po basenie?a Ty wypluskana ;);) kasia-fajnie,że wracasz do pracy i że Ala taka dzienla w żłobku.cieszysz się z powrotu do pracy?czy to raczej przymus? ja lecę na drina po dniu pełnym miłych i fatalnych wydarzeńnapisze tylko,ze zycie bywa cholernie przewrotne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! buziaki
  13. witam czwartkowo! inuś-kciuki zaciśniete! olimpia-Ty mój Papieżu :) usmiałąm się na maxa :)normalnie chlebem i solą Was przywitam:) agnieszka- ten małyc złowiek w Twym brzuchu to raczej WIELKI GROCH a nie fasolka :)oby wytrzymał jeszcze kapkę u mamusi:) gda-gratuluję Ciociu :)i ja jak zobaczyłam Piotrusia koleżanki to zachciałao mi sie takiego bejbusia:) rodości-gratuluję dzienlego Juniorka:)i waga imponująca:) moniq-zawiedziona,ze tyle napisałyśmy wczoraj?? patusia-jak Natalce idzie w szkole? cisna strasznie te maluchy? dominisia-jak miło Cię czytać!co u Was słychać? ja juz drugi dzień walczę z BUNTEM DWULATKA!i powiem Wam szczerze,że dostaję szewskiej pasji. ta moja mała glizda daje mi tak popalić,że mam ochotę jej coś zrobić!na razie wsadzanie do łóżeczka,wychodzenie i ignorowanie jej wybryków skutkuje,ale moja cierpliwość pomału sie wyczerpuje. za to mój małżonek wczoraj zgotował mi upojną noc z masażem( i nie tylko),co zrekompensowało mi te nerwy.dzis chyba też musze mu powiedzieć,ze Patrycja była nieznośna ja na razie zmykam,póki wierciuch śpi.wywlokłam wszystkie ubranka po małej i mam zamiar je posprzedawać....szkoda trochę,ale w sumie nie wiem kiedy i czy wogóle będzie drugi bobas u nas.a kasa sie przyda na nowe,bo szybko musimy wymieniać garderobę amłej. buziaki
  14. gda-czekamy na wieści o Dzidziusiu i jego mamie! aga-no nie dziwię się,ze siedzisz i płaczesz:( też bym ryczała :(nie wiem jak Ci pomóc? justynka-mam nadzieję,ze to tylko przejściowy dołek a i z M sie wszystko ułoży. chyba każda z nas ma czasem dość wszystkiego i bierze ja dół.nie daj sie kochana.jesteśmy z Tobą:) inka-"zupa z akaronem "mnie powaliła:)super Maja wymiata:)dobrze,ze Milce nic nie jest!uff gosia-u mnie jest Patulka,ale Wikiego też bym chętnie "przygarnęła":) taki fajny mały siłacz z niego :) radosć-widzę,ze u Juniorka takie samo słownictwo bogate jak u Patuli :/no ale nic.przyjdzie i na nich pora ;) bardzo ładnie bym prosiła o podpowiedź: podajcie mi proszę,jaki rozmiar ubranek odpowiada tym pierwszym miesiącom życia (do 74 cm).62 cm-0-3 mies?68cm-6-9 mies,itd? no bo ja juz zaponiałam jak to jest :(
  15. hello dziewuszki tak Aniu w stolicy i śnieg po kolana do duuu...szy z taką pogodą, miała być piękna wiosna a tu znowu biało :(:(buuuu kornkiś- ja w temacie wysypek mało obeznana,choć u nas często gęsto wysypki bywaja. raz sprawcą wyyspki jest proszek,raz jedzenie,raz inne dziadostwo,wiec trudno wychwycić przyczynę krostek.współczuję odkrztuszania pyzuliny.mi zdarzyło się 3 razy w życiu ratować patulę!okropne uczucie :( moniq-widzę,ze kumulacja choroby i braku sił dały o sobie znać wczoraj wieczorem?każdemu sie zdarza.mam nadzieję,ze Natanek przejdziełagodnej choróbsko.zdrówka.. olimpia-ja też juz nie mogę się doczekać spotkania z Wami:)mam nadzieję,ze nie zrobimy na Was nie miłego wrażenia. bo my z Patula raczej z tych zakręconych ;) katia-ale masz przystojniaków. I Wiki i Jego kuzyn chłopy jak dęby :) a co do gryzienia...uwazam tak jak dziewczyny,że trzeba dziecku tłumaczyć,ze nie mozna bić ,gryźc,pluć itp.jak teraz ich tego nie nauczymy to kiedy?za 2,3 lata to juz będzie po ptakach;)musimy uzbroić się wcierpliwość i asertywność,a powinno się udać.wiem,że nie jest to łatwe.....sama to przerabiam justynka-co jest?mam nadzieję,ze nic poważnego sie u Was nie dzieje?martwimy się... agnieszka-jak Aliszon dzisiejszej nocy?dała pospać?mam nadzieje,ze tak. ann-sił i spokoju w Twym niedoczasie. patusia-Zuzia cwaniaczka mała z ty sprzątaniem :) fajnie jest sie wyręczyć starsza siostrą:) nefre-nie mogłam wczoraj odebrać,bo prowadziłam samochód,dziś dopiero wieczorem doładują mi konto a stacjonarny zepsuty :(więc nie mogłam oddzwonić:( my też zaczynamy coraz wcześniej dzień.dziś 6.20,a było tak pięknie spać do 8 z minutami..... ale chwalimy się (nie zapeszając) OD PONAD TYGODNIA NIE JEMY I NIE PIJEMY W NOCY,wieć nocka jest przespana na całego :)(wiem,wiem,ze tak powinnam zrobić juz jakiś rok temu,ale niestety,tak wyszło :() ok lecę do mojego Patysiaka całuję Was kochane na resztę dnia
  16. martusia-tak ! patula strasznie płakała i marudziła przy wychodzeniu zębów. to jest przecież straszny ból. nie jeden dorosły człowiek nie moze znieść bólu wyrastajacych zębów a co dopiero taki mały smyk ma powiedzieć!sił życzę na ten trudny okres!!!!! radosci-
  17. nasz najmłodszy rodzynek nasza mała gospodyni-Alison: ula buja patulę: jedyne moje zdjęcie z córą (tak tak,proszę nie stroić monitorów-to ja paskuda) : cała 5 plus Ania tyłem: teraz hurtowo plenerowo: no to na razie tyle:*
  18. witam witam! na początek: anulka-wpółczuje wczorajszych przeżyć!cieszę się,ze Mikiemu jednak nic poważniejszego sie nie stało.trzymaj się dzielnie kochana mamo! moniq-ZDROWIA ZDROWIA I JESZCZE RAZ ZDROWIA!dla Ciebie i Noasia.trzymam kciuki,aby K I natanek nie podłapali dziadostwa zwanego grypą! ineczko-i Wam zdrówka.oby Milci szybko katar minął i nie rozprzestrzenił się bardziej. ann,agnieszko-dziękuję za cudowne spotkanie!cały czas jestem pod wrażeniem sobotniego popołudnia:) gosiu-oby ząb został szybko wyleczony ( nie zazdroszczę). aniołku-i Tobie zdróweńka i sił na ten cięższy okres w pracy. olimpia-tak sie cieszę,ze przylatujesz.ja juz zaklepałam samochód w razie co na 19(gdyby trzeba było gdzieś podjechać). radości-śniłaś mi sie niedawno ;)prezentowałaś mi swoje meble i powiedziałaś,ze sprzedasz mi je po niższej cenie ,w ramach znajomości z parentinga:):)heheheheh normalnie aż sie popłakałam ze śmiechu jak się obudziłam :) agnieszka-a co sie Alusi dzieje?dlaczego tak gorączkuje?zęby jakieś?czy to raczej efekt sobotniej bieganiny podwórzowej?uściskaj Alison. nefre-jak zdrowie?lepiej sie juz macie z Wercia?daj znać czy żyjesz?bo wysyłam smsy z netu do Ciebie ale chyba nie dochodzą? wszem i wobec powiem,że widziałam (bo nie słyszałam :() piękne zdjęcia i filmiki Waszych cudnych pociech. mam nadzieję,że kiedyś usłyszę i zobaczę wszystkie na żywca :) i ja wrzucę kilka zdjęć z sobotniego spotkania,a co . tylko to już w nowym poście,bo muszę odpalić inną przegladarke. na razie buziakuję. ps. lecę dziś ze szwagirką (tak tak tą samą,co była taka dzika na początku,ale teraz sie bardzo wyrobiła) na tzw .WINDOW SHOPING;) bo kasy brak ;)
  19. Olimpijkak8iradości-no właśnie półki na duperele są u nas niezbędne!!ale do łodzi po nie to nie będę śmigać :(o nie!dziękuję za wyczerpującą odp :)aniołu-bądź dobrej myśli.może to jednak nie na Ciebie czeka wypowiedzenie!duża buzia dla Ciebie i chorego Kacpra! agnieszka-ja konsekwentnie nie podnoszę się z łóżka ,bo chwilę pomiałczy i zasypia.i u Was też przyjdzie ten etap,tylko...u Was jest z tym gorzej,ze Ala moze do Was przyjść i poprosić o mlenio ;) trzymaj się Aguś jeszcze w tym dwupaku;) olimpijako-przepraszam,ze dopiero dzisiaj o tym napisałam,ale miała małe urwanie głowy!czyżbym dobrze sie domyślała miejscowości hotelowej? ;)hm?jak nie to proszę o wyprowadzenie z błędu.a na spotkanie i tak ew zapraszam do siebie. radości-okropna jesteś z tą czekoladą... mysle ze dobrxze myslisz nawet nie wiesz jak sie ciesze ..... a co miejsca spotkania to ustalcie sobie miedzy soba a ja sie dostosuje....moze byc i u Ciebie taxowki dojada wszedzie :) cieszę się,że sie nie mylę:) ustalimy ustalimy.a i moze bez taxsówek sie obędzie:) żegnam miłe Panie!lecę
  20. radości-no właśnie półki na duperele są u nas niezbędne!!ale do łodzi po nie to nie będę śmigać :(o nie!dziękuję za wyczerpującą odp :) aniołu-bądź dobrej myśli.może to jednak nie na Ciebie czeka wypowiedzenie!duża buzia dla Ciebie i chorego Kacpra! agnieszka-ja konsekwentnie nie podnoszę się z łóżka ,bo chwilę pomiałczy i zasypia.i u Was też przyjdzie ten etap,tylko...u Was jest z tym gorzej,ze Ala moze do Was przyjść i poprosić o mlenio ;) trzymaj się Aguś jeszcze w tym dwupaku;) olimpijako-przepraszam,ze dopiero dzisiaj o tym napisałam,ale miała małe urwanie głowy!czyżbym dobrze sie domyślała miejscowości hotelowej? ;)hm?jak nie to proszę o wyprowadzenie z błędu.a na spotkanie i tak ew zapraszam do siebie. radości-okropna jesteś z tą czekoladą...
  21. ooo teraz dojrzałam.. radośći,czy ten komplet meblowy na zdjęciach pochodzi z conforamy? bo mamy taką samą witrynę i ja mam jeszcze komodę.a poszukujemy właśnie takiego regalu jak Wy macie.czy tam jest miejsce na tv?ale jestem bezpośrednia ,co? sorry.to taka ciekawośc,bo i tak na razie nas nie stać na kupno czego kolwiek a i nie mielibyśmy miejsca gdzie wepchnąc takie cudo ;)
  22. radości-fajny kolorek :) zawsze chciałam taki,ale obawiam się,ze będę wyglądać w nim średnio :/ a cały new look rewelacyjny :) no i jaka z Ciebie laska;)
  23. no nie no dziewuszki, co tutaj taki marny ruch? no justyna usprawiedliwiona,bo robiła pizzę,ale reszta? justynko-bardzo Ci ładnie w okularach.naprawdę twarzowy fason.a o przepis na pizzę barzo poproszę. ja przed chwilą upiekłam tartę kalafiorową,ale,ze zabrakło mi ciasta na część wierzchu to foty nie wstawię,bo obciach ;) radości-ja tam myślę,ze jednak tą anielskość ma po Tobie.a i poproszę o Twoje foty od fryzjera:) młoda zaległa w łóżku.dziś wogóle mi nie spała.ale była dzielna i nie marudziła. aha,powoli zaczynamy zaliczać się do listy dzieci nie jedzących w nocy. na razie sie jeszcze budzimy na chwilę,ale same zasypiamy i nie jemy ani nie pijemy nic.mam nadzieję,ze nie zapeszę.
  24. witam się czwartkowo:) my dziś na szczepieniu infarixem ostatnia dawka. mała waży 11 kg 84 cm długa:)więc nie jest źle:)oczywiście płacz nieziemski,jak tylko zobaczy swoja pania dr.po prostu nie lubi kobity w tym kitlu ;) olimijko-na spotkanie kwietniowe zapraszam do siebie. wszak u mnie ciasno,ale zawsze jakoś z dziewczynami dajemy radę upchnąć nasze pociechy :) w razie ładnej pogody możemy wyjść na spacer do jednego z pobliskich parków. zatem wybieraj raczej hotel w centrum. moniq,ann-mam nadzieję,ze ten kryzys nie dotknie Waszych rodzin i K i B będą nadal "szczęśliwymi" pracownikami . mocno trzymam kciuki.i nie puszczam. ann-naprawdę ładny tekst o świętach. Ty wiesz jak zmobilizować dziewczyny świątecznego działania:) justyna-dzielna kobieto!gratuluję rzucania tego dziadostwa.mam nadzieję,że humor nie jest zepsuty przez Małżonka? anulka-ale wyjazd z przygodami.dobrze,ze jesteś taka rozsądna i dałaś wpakować Maji do szpitala. cieszę się,ze jednak wyjpad zaliczasz do udanych.:)brakowało tu Ciebie przez te kilka dni. radości Ty moja:)- z Piotrusia pierwszorzędny kawaler. ma taką anielską urodę...po Mamusi:)a włoski super obcięte:) byłaś z Juniorkiem u fryzjera?czy sama podcinałaś:) o i justyna- Gaja dzielna dziewuszka na stołku fryzjerskim:) katia-ja nie mam niestety doświadczenia w roz ubrań,ale sądzę (tak jak napisałaś),że to chyba indywidualnie każde dziecko ma. powodzenia w sprzedaży auta. kornkiś- współczuję przeżyć:( mam nadzieję,ze maż przyjaciółki ma się lepiej? gosia-powodzenia u dentysty. u nas też pogoda iście ......nieokreślona. aga- powodzenia a basenie.wypluskajcie sie za nas. nefretete-zdrowia!potrzebujecie czegoś?jak tak to daj znać! aaa i chwalę się (tz nie siebie): moja koleżanka urodziła wczoraj Piotrusia:) chłop jak dąb:4650 g i 60 cm wzrostu:) kolos normalnie. dziewczyna sie strasznie namęczyła bo rodziła przez 3 dni i doszła do 7 cm, ale niestety tętno dziecka zaczęło spadać i musieli szybko interweniować. ale teraz juz są cali i zdrowi:) teraz zabieram sie za robienie TARTY KALAFIOROWO-BESZAMELOWEJ. jak wyjdzie to sie pochwalę:) na razie znikam
  25. moja:) za to, abyśmy potrafiły cieszyć się każdą chwilą naszego życia:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...