Skocz do zawartości
Forum

bigbitówka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez bigbitówka

  1. Cześć brzuchatki! Moja córka coś dziś się tak wypina że mam wrażenie że skóra zaraz mi w tym miejscu pęknie - aż boli. Posmarowałam kremem, poklepałam małą żeby się trochę inaczej położyła i jest ciut lepiej Jutro czeka mnie męczący a zarazem miły dzień. Idę na wizytę - mam nadzieję że nasza mała prawidłowa przybrała i że wyniki są ok - trzymajcie kciuki Póżniej jedziemy załatwić te wszystkie formalności związane z zakupem autka, po drodze jeszcze sprawy bankowe i Urząd Skarbowy, bo w końcu wypadało by się rozliczyć. I tu moje pytanie do dziewczyn które są na L4: Ja jestem na zwolnieniu od połowy września i cały czas pensję dostaję od pracodawcy i pit też dostałam od pracodawcy - rozliczenie do 31 grudnia 2009, więc chyba z ZUS-u już nic nie powinna dostać? Skoro mój pracodawca sam się z nimi rozlicza? Słoneczko świeci, jest piękna pogoda w końcu czuć wiosnę. Biorę się za prasowanie tych wszystkich ubranek dla małej które przez weekend wyprałam i będę już miała wszystko poprane i poprasowane
  2. anmiodzik śliczne te kolczyki! A gdzie je sprzedajesz jeżeli mogę spytać? Sophie miłej przeprowadzki do nowego mieszkanka (oj też bynn chciała żebyśmy już byli na swoim)- tylko uważaj na siebie Ilka śliczny ten Twój synek! asiabambo duży Twój synek - nasz mała w 32 tyg miała 1600g Dziewczyny czy was też tak bolą żebra i plecy? normalnie nie wiem już jak siedzieć czy leżeć bo w każdej pozycji mi nie wygodnie
  3. anmiodzik śliczny masz brzuszek :) Ale ty szczuplutka jesteś :) 61 kg to ja nie pamiętam kiedy ważyłam, a na plusie mam już 11 kg i mam nadzieję że 15-tu kg nie przekroczę, bo i tak miałam przed ciążą nadwagę więc boję się że ciężko mi będzie to zgubić.
  4. Gosiu gratuluję zakupu autka. be_aduska śliczny ten Twój piesek. My braliśmy szczeniaka jak miał 6 tyg. a i tak strasznie piszczał i tęsknił za mamą. Widzę dziewczyny że wy "planujecie" rozpakować się przed terminem a u mnie to raczej będzie min. tydzień po terminie - i tak z resztą bym chciała, żeby mała urodziła się w połowie maja. Moja córeczka się chyba jeszcze nie przekręciła bo od jakiegoś czasu nie mam takiego nacisku na pęcherz i w nocy nawet nie muszę wstawać na siusiu. W tym tygodniu planuję uprać już część ubranek i w przyszłym je poprasować. Dzisiaj wyciągnęłam te wszystkie malutkie rzeczy i obcinałam te kartonowe metki i już nie mogę się doczekac kiedy ta nasza kruszynka będzie je nosić. Laktator planuje kupić Medela Mini Electric i zastanawiam się nad używanym. Ja napewno będę musiała ściągać pokarm i zostawiać jak będę szła do szkoły a o tym laktatorze słyszałam wiele pozytywnych opinii. Jutro idę na badania a we wtorek z wynikami do lekarza. Ciekawa jestem ile ta nasza Majunia przybrała. Od wczoraj szukam sklepu w Trójmieście który najszybciej będzie miał w swojej ofercie wózek który sobie wybrałam i już wczoraj zaczęłam się martwić bo dostała maile z informacją że będzie na początku maja a dziś dostałam maila ze sklepu któy jest w sumie najbliżej mojego domku że będą go mieli już pod koniec kwietnia więc trochę mi ulżyło, że jednak zdążę go kupić przed urodzeniam małej. Z kosmetyków kupiłam tylko oliwkę, mydełko i dokupię jeszcze jakiś krem na odparzenia i puder. Najgorsze że gdzieś podziałam moją listę z wyprawką dla mnie i małej i muszę ją znaleść bo nie chce mi się robić nowej... zaczynam mieć skerozę. A na obiadek mam gulasz od wczoraj ... pyszny, ziemniaczki i zasmażaną kiszoną kapustę, którą od jakiegoś czasu ciągle byśmy z mężem jedli jakoś tak nam zasmakowała :)
  5. anginka dobrze że kozaczki były podobne :) Ale się uśmiałam Ilka ja też czekam na wypłatę żeby kupić ostatnie potrzebne rzeczy dla siebie i małej. Dostałam ostatnio jeszcze troszkę ciuszków i juz dokupię tylko czapeczki i skarpetki. A tak w ogóle to ile par skarpetek kupujecie? Bo mam z 6 i wydaje mi się mało. Zastanawiam się czy jakiś rajstopek nie kupić ale nie wiem czy to się sprawdza przy takich maluszkach. Ale w sumie jak będę jej chciała ubrać sukienkę (a dostałam taka śliczną z prosiaczkiem)to co na nóżki? I ile czapeczek kupujecie i na jaki obwód główki? Ja mam na razie 3 takie cieńsze wiązane z czego 2 z jakby dziurkami i chyba jeszcze z 2 dokupię ale juz nie wiązane... sama już nie wiem. Mężulek poszedł do pracy a ja nie mogę od ponad godzinki zasnąć... do tego mała dostała czkawki. Jak często wasze maluszki mają czkawkę? Moja od ok tygodnia ma co dziennie max. co drugi dzień i to raz/dwa razy na dobę. Miłego dzionka :) U mnie zapowiada się słonecznie chociaż podobno na dworzu jest mroźnie :)
  6. Nadrobiłam zaległości w czytaniu i mogę teraz coś napisać :) Be_adruska dobrze że się w końcu odezwałaś i że u Was wszystko w porządku, a co do wagi Hani to się nie martw bo moja Maja to też kruszynka. A kondycji to zazdroszczę, bo ja jak wczorak weszłam na 3 pietro w szkole to myslałam że Płuca wypluję, taką miałam zadyszkę :) Rozmawiałam dziś z koleżanką której mała też się urodziła malutka bo ważyła tylko 2,650 kg i urodziła ja po terminie i też mówiła żeby się nie martwić bo później szybko nadrobi. Podkłady poporodowe też planuję kupić te niebieskie Bella (pieluchy jednorazowe), bo bratowa też mi je polecała. Majtki u nas można mieć założone po porodzie ale bratowa mówiła, że tylko raz je założyła i wygodniej było jej bez, bo i tak co chwilę ktoś przychodził i "tam" zaglądał więc było szybciej. Podkłady na łóżko też muszę kupić bo u nas nie dają. Co do lewatywy i golenia to u nas nie ma obowiązku ale jak sama się nie przeczyszczę to chyba zrobię ją sobie sama w domu, a golę się tez z lusterkiem bo inaczej to się już nie da. Widzę że wy już macie wyprawkę "higieniczną" dla siebie skompletowaną a ja oprócz koszul do karmienia i porodu nie mam jeszcze nic. asiabambo podziwiam Cię że pracujesz jeszcze 8h dziennie! Ok zmykam na razie dziwczyny bo robie dziś zapasy jedzonka dla męża.... krokiety :)
  7. I ja się witam w ten słoneczny piękny dzionek - przynajmniej w Gdańsku :) Imprezka się udała, właśnie piję kawkę (inkę oczywiście) z mężulkiem i jem pyszne ciasto 3bit któe sama w końcu zrobiłam :) Muszę dziś jechac jeszcze na uczelnie po ostatni wpis i jutro też idę do szkoły ale tylko na 3 godzinki na ćwiczenia. Po ostatnim zjeździe odpuszczam sobie już takie długie siedzenie, bo potem to odchorowuję. My mamy 2 rocznicę ślubu 9 sierpnia :)Ale ten czas zleciał :) Poród lotosowy to na pewno nie dla mnie (pierwszy raz o czymś takim czytałam). Nie wyobrażam sobie żeby moja mała miała tą pępowine przez tyle czasu, z resztą bałabym się czy jakieś bakterie nie zaczną się tam wytwarzać.
  8. Codziennie rozmawiam z naszą małą Mają i tłumaczę jej że ma rosnąć chociaż tyle żeby była w normie, nawet w dolnej granicy ale w normie. Powiem wam, że odkąd dowiedziałam się że mała jest malutka to wzięłam się za swoje odżywianie, co prawda codziennie jadłam nabiał i starałam się jeść owoce ale jadłam też dużo słodyczy a w szczególności czekolady. A teraz nakupowałam sobie owoców i zamiast czegoś słodkiego jem np pomarańcze - mam nadzieję że to jej pomoże i ładnie przybierze na wadze. Mój mąż mówi że muszę jeść przynajmniej 2 sztuki bo jedna to dla mnie a druga dla małej :) Jesteśmy dobrej myśli, w końcu najważniejsze że jest dobrze rozwinięta i wszystko jest w normie. Mój mężulek mówi że przecież zawsze mówiłam że jak będziemy mieli córkę to chciałabym, żeby figurę miała po tatusiu, czyli długie nogi, super przemianę materii i była szczuplutka a nie jak ja (skłonności do tycia, nigdy nie byłam szczupła i ciągle muszę uważać na to co jem). Dobra idę robić babeczki :)
  9. Witam Was w ten pochmurny dzionek! U nas wszystko ok tylko jestem bardzo zmęczona. Starałam się czytać wasze posty na bierząco ale nie miałam już siły pisać. Nadal martwię się o naszą córeczkę, staram się jeść dużo owoców i warzyw no i nabiał oczywiście. Miodu niestety nie dość że nie lubie (chociaz dla małej zmusiłabym się), ale mam po nim straszną zgagę - jak czułam się przeziębiona wypiłam herbatę z cytryna i miodem i potem przez kilka ładnych godzin męczyłam się i nic mi nie pomagało. Autko w końcu udało nam się znaleść i kupić więc to już prawie z głowy. Przez to też jestem taka zmęczona, jeżdżenie i co za tym idzie długie siedzenie jest męczące. Zostały juz tylko sprawy urzędowe do załatwienia z tym związane i po kłopocie. Gosiu mam nadzieję, że szybko znajdziecie autko dla siebie. Wczoraj też się trochę narobiłam bo dziś mój mężulek ma imieninki i mamy gości więc upiekłam ciasta, dziś posprzątałam, umyłam podłogi (zsapałam się przy tym jak nie wiem co) i jeszcze tylko upieke babeczki i gotowe
  10. Byłam dziś u lekarza i trochę się zmartwiłam. Nasz córeczka (płeć potwierdzona po raz drugi) waży tylko 1700 g i lekarz mówił że jest w dolnej granicy i wg wszystkich wymarów to jest młodsza o ponad tydzień od daty ustalonej na początku (do tej pory cały czas była tydzień młodsza) i mam przyjść za 2 tyg na kontrole, żeby sprawdzić czy mała prawidłowo przybiera na wadze i rośnie i czy ta różnica się nie zwiększyła. Mam nadzieję że będzie przybierać, chociaż może ona być taka drobna po moim mężu który urodził się z wagą 2700, więc mam nadzieję że ma to poprostu po nim, bo ogólnie to wszystko ma w normie i rozwija się prawidłowo. Do tego mała jest ułożona miednicowo i ma 4 tygodnia na przekręcenie się. A co do sondy to ja jestem za porodem sn z mężem - chcę żeby był ze mną cały czas do końca i dla tego mam nadzieję że nasza Maja jednak zdąży się obrócić. Asiabambo czy pościel kupowałaś na allegro? Mi się podoba taka sama i zamierzam nie długo zamówić.
  11. Ja dziś też wychodze z domku, jedziemy jakieś auto dla nas zobaczyć. A jutro czeka mnie chyba wycieczka aż do Olsztyna, bo tam mój mąż znalazł jakieś auta, więc mój brat z nami pojedzie. trochę boję się tego siedzenia znowu tyle godzin, ale beze mnie nic nie kupi, bo auto musi być na mnie. Najwyżej będę leżeć z tyłu na siedzeniach. Dokładnie wczoraj ja też powiedziałam do męża że chodze jak pingwin, a on się zaczął ze mnie śmiać, ma szczęście że miałam dobry humor akurat, bo też mam napady płaczu i jak by trafił na taki to kiepsko by z nim było. I tak mój mąż jak wchodzi do domu to mówi : "cześć mały i duży hipopotamku" - do tego już sie przyzwyczaiłam. olamala1 i sopfie ja mam termin 1 dzień po was ale nasza mała urodzi się pewnie z tydziń po terminie - w sumie by mi to pasowało bo 9 maja mam 1 egzamin w szkole i chciałabym na nim być, a po za tym wtedy może uda mi się wrócić do pracy dopiero od 1 stycznia - chociaż już się tym martwię. PS dzień teściowej ? a kiedy jest dzień synowej ??
  12. Ale słoneczny i piekny dziś dzień! Tylko szkoda że się z domku raczej nie ruszę, bo dalej boli mnie ten krok i mąż kazał mi leżeć cały dzień, więc sobie chociaż okno otworzyłam i wdycham to świeże powietrze Gosia cieszę się że u Was juz lepiej i choróbsko już prawie uciekło. Dusiula nie martw się tym obwodem, bo przecież dzidzia coraz szybciej rośnie - ja nawet już się nie mierzę, bo nie chce sie przerazić ile mam już w pasie Sopfie ja też siedzę w domku bez perspektywy wyjścia , a nawet nie siedzę tylko leżę. Ale mój mąż znalazł mi już zajęcie... szukam autka dla nas, bo sprzedaliśmy nasze autka i teraz jesteśmy bez samochodu, a wszędzie daleko. Więc siedzę i szukam i tak się łudzę że może jakoś szybko uda nam się coś kupić, bo we wtorek mam wizytę i nie wiem jak tam dojadę. Miłego dnia
  13. Sopfie mała rusza się i wypycha bardzo często zarówno w dzień jak i w nocy - czasem aż mnie budzi, więc mam nadzieję że z nia wszystko w porządku. Jagdeb no właśnie ja cały weekend siedziałam w szkole a wczoraj kilka godzin jechałam autem więc tez siedziałam i tak myślałam że to może od tego. Dzieki dziewczyny, bo skoro nie tylko ja to mam to pewnie nic poważnego.
  14. Sopfie i Ilka ja już od kilku tyg śpię z poduszką między nogami ale własnie od ok 2 dni tak boli mnie krocze że ciężko mi nawet lekko rozchylic nogi (ale to brzmi ) przy przekrecaniu sie i w ogóle nawet siedziec, a dzis do tego 2 razy cos mnie tam strasznie zakuło jak stalam, wiec teraz leze ale za raz musze isc obiadek robic :(
  15. Witam po kilku dniowej nieobecności. Życzę zdrówka wszystkim przeziębionym majówką!!! Weekend spędziłam w szkole, a wczoraj też trochę się na chodziłam i czuję się nie zbyt dobrze. Czy Was też boli w kroku? Mnie cały czas a w nocy nie mogę się często wygodnie położyć, bo boli. Nie wiem czy tak powinno być, czy te mięśnie "tam" się przygotowują, ale mam nadzieję że jak trochę poleżę i odpocznę to przejdzie. Dziś zaczęłam 8 miesiąc!!!! Za tydzień mam wizytę u gina więc mam nadzieję że potwierdzi płeć i że z nasza córeczka wszystko w porządku :) Jeżeli chodzi o proszek to ja na razie kupiłam Lovele i tylko proszek. Płynu chyba na początku nie będę używać. Miłego popołudnia!!!
  16. Sopfie trzymam za was mocno kciuki!!!!!!!! Te wody tak ci mocno polecialy czy sie saczyly? Ja bardzo sie boje ze cos takiego przegapie, nie zauwaze ze dzieje sie cos zlego.
  17. Cześć majóweczki! Ale mi się dzis nic nie chce. Od 3 dni mam taki ból podbrzusza jak na okres więc prawie cały czas leżę i do tego jeszcze doszły problemy jelitowe - jestem już tym zmęczona. Moim zdaniem jak się baldachim często pierze to kurz się zbierać nie będzie a ja specjalnie chcę baldachim - moskitierę, ze względu na to że mieszkamy w środku lasu i zamierzam osłaniac nim małą jak będzie spała latem w łóżeczku, żeby zmniejszyć pradopodobieństwo dostania się tam jakiś owadów. Co prawda ja z tych co firanki muszą być obowiązkowo na oknach ale wiem, że i tak często do domu wlatują jakieś muchy itp. Sopfie Twojej mamie na pewno chodziło właśnie o kaftaniki albo koszulki. Ja kupiłam kilka koszulek i kaftaników, bo do póki pępuszek nie odpadnie to nie jestem przekana do body. Jak ja rozmawiałam z moją mama to też było zdziwiona że tyle body na póżniej kupuje a nie własnie kaftaników, bo kiedyś (tzn przynajmniej 9 lat temu jak się urodziła moja siostra) to body nie były takie poprularne i mama małą ubierała właśnie w koszulkę, kaftanik i śpiochy, a jak było cieplej, to w koszulkę na ramiączkach kaftanik i śpiochy- bo moja mam zawsze się bała, żeby jej w plecki nie wiało, a body wtedy tak nie było popularne.
  18. Gosia i Jeżykowa śliczne te wasze pościele. Ja na chwilę obecną wybrałam taką: MAMO-TATO 14-CZ POŚCIEL HAFT 120x90 Z MOSKITIERĄ (927055557) - Aukcje internetowe Allegro - fioletową Gosia masz super synka AnkaS i Kasia śliczne brzuszki :) A leżaczek wybrała taki: FISHER PRICE LEZACZEK BUJACZEK 2w1 0-18 LUSTERKO (928581837) - Aukcje internetowe Allegro
  19. asiabambo skoro będziesz jeszcze pracowac przez 2-3 tyg. to może chociaż zmniejsz sobie zakres obowiązków, żebyś się tak nie przemęczała? A co do siary to ja mam już od 18 tyg. ciąży. Na początku to były pojedyncze kropelki głównie wieczorem lub w nocy. W tej chwili cały czas używam wkładek laktacyjnych zarówno w dzień jak i na noc bo tak mi leciało z piersi że budziłam się z całą mokrą koszulką.- więc w nocy też muszę spać w staniku - tyle że sportowym. Podziwiam dziewczyny które jeszcze pracują. Ja jestem na L4 juz od 7 tygodnia ciąży chociaż chciałam pracować chociaz do 6 miesiąca, a wyszło inaczej. W tej chwili nie byłabym w stanie juz pracować i skupić się na pracy. Jestem nie wyspana, szybko sie męczę i często jestem rozkojarzona - juz pomijam ból kręgosłupa i drętwienie nóg. Ale za to jak ciężko będzie mi wrócić do pracy po ponad rocznej przerwie... już o tym myslę i sie martwię. Jeżeli chodzi o termin to moja dzidzia jest od początku "młodsza" o tydzień i bardziej prawdopodobne że urodzę ok 10 maja i w sumie tak bym chciała, bo wtedy może uda mi sie tak wykombinować żeby do pracy wrócić od stycznia a nie jeszcze w grudniu.
  20. Witam majóweczki w poniedziałkowy ranek! Wszystkim zakatarzonym życze zdrówka !! Ja juz nie śpię od 5 rano :( Mam straszne problemy ze snam. Nie moge spać, chociaż kładę się póżno zmęczona z nadzieją, że może tym razem zasnę od razu. Dziś tez położyłam się ok 00.30 i tak leżałam ok godziny. O 5-tej wstałam zrobić mężulkowi śniadanie i już nie mogłam zasnąć i tak siedzę na necie od rana :( Czy wy tez macie takie problemy ze snem? Chciałam juz rano coś napisać ale nie wiem czemu nie mogłam... coś nasz wątek nie działał Dziewczyny zaczęłam już 30 tydzień !!! Ta trójka z przodu mnie przetaża powoli Jak ten czas zleciał - za 2 i pół miesiąca będę mamą !! Zrobiłam oststnio nową listę zakupów dla małej i dla mnie i widzę że już całkiem mało mi zostało do kupienia: dla małej kosmetyki, jakies czapeczki i skarpetki i pościel, no i dal mnie art. higieniczne do szpitala i laktator i wszystko już będzie gotowe. A no i najważniejsze: wózek ale z tym czekamy na wejście nowego modelu implasta. Po zrobieniu tej listy jestem troszkę spokojniejsza, że juz prawie cała wyprawka gotowa, bo ja lubię mieć wszystko szybciej gotowe i czekac bo inaczej panikuję Miłego poniedziałku dziewczyny !!!
  21. HebaNova to jest zdjęcie "orginalne" z suwaczka, ale jestem pewna że moja córeczka też jest taka śliczna
  22. Witam dziewczyny w ten słoneczny dzień – przynajmniej w Gdańsku Kaja29 witam Cię w naszym gronie ! My wzięliśmy ślub w sierpniu 2008 roku. A zamieszkaliśmy ze sobą (a dokładnie ja wprowadziłam się do domu moich teściów) w styczniu 2008 roku, bo stwierdziliśmy, że i tak w ciągu tyg. 90% jestem u niego, a po za tym miałam Dużo bliżej do pracy niż z mojego rodzinnego domku. Najpierw po ślubie chcieliśmy poczekać z dzidzią aż kupimy własne mieszkanie (a z różnych względów zakup planujemy dopiero w 2012 roku) i się wyprowadzimy, ale w grudniu 2008 zdecydowaliśmy, że jednak nie chcemy być dłużej sami i nie chcemy już czekać więc od stycznia odstawiłam tabletki i od kwietnia zaczęliśmy starania. W sumie udało nam się w 4 miesiącu starań, po tym jak okazało się że mogę mieć problemy z zajściem w ciążę i musze brać leki na wydłużenie cyklu. Lekarka dała nam 3 miesiące, po czym miałam iść na badanie drożności, ale na szczęście już w pierwszym miesiącu się nam udało i wg moich obliczeń to nasza córeczka została poczęta jakoś w okolicach naszej pierwszej rocznicy ślubu. Ja też mam 2 rodzeństwa z tym, że brata rok starszego a siostrę …… 16 lat młodszą. My chcemy mieć dwójkę dzieci najlepiej córeczkę i synka, no chyba że za 2 razem udały by się bliźniaki to mój mąż byłby zachwycony, bo od początku liczył na to że może jednak nam się już teraz uda (u mnie w rodzinie co 2 pokolenie są bliźniaki i wypada akurat na moje). Kaskam podziwiam Cię!!!! Ja nie wyobrażam sobie żeby mój mąż wyjechał na tak długo, chociaż pewnie jak by musiał to jakoś musiałabym się przyzwyczaić. Asiabambo współczuję takiej bratowej. Ja z moją gorzej dogadywałam się przed ich ślubem niż po. Teraz jest w miarę ok, w sumie to teraz lepiej się z nią dogaduję niż z własnym bratem, który ostatnio bardzo się zmienił i ciężko nam się teraz dogadać. Ja za to mam 3 szwagierki i z w sumie dzięki jednej z nich poznałam mojego męża, bo chodziłyśmy razem do szkoły średniej i się przyjaźniłyśmy. Jak się dowiedziała że się spotykamy (to było już po skończeniu szkoły) to bardzo się cieszyła i ja z resztą też, bo myślałam że „wchodzę” do fajnej rodziny, którą już dobrze znam. Niestety dużo rzeczy wyszło z czasem i już nie jest tak „różowo” jak na początku. Nasza przyjaźń się skończyła i teraz rzadko ze sobą rozmawiamy, praktycznie nie odwiedzamy się i nasze relacje są kiepskie i moim zdaniem bardzo sztuczne.
  23. be_aduska bardzo dobrze zrobiłaś rozstając się z tym "mężczyzną" - chociaz dla mnie ktoś taki to nie mężczyzna. Moim zdaniem lepiej że się rozstaliście i Twoja córeczka będzie miała kochającą i mądrą mamę niż miała by patrzeć na krzywdę jaka działa by się waszej rodzinie. Mam znajomą, która zaszła w ciążę krótko przed maturą, więc była jeszcze bardzo młoda. Ojciec jej dziecka był totalnie nieodpowiedzialny i na szczęście dała sobie wytłumaczyć że dla dobra jej i jej córeczki powinna się z nim rozstać, póki nic złego jej sie nie stało. Jej rodzice pomogli jej wychować małą, ona skończyła studia i w ich trakcie poznała innego mężczyznę, który pokochał ją i jej córeczkę( jest w nią strasznie zapatrzony). Dziś mała chodzi do podstawówki, od 2 lat są szczęśliwym małżeństwem i spodziewają się wspólnego potomka. Na "koleżanki" nie zwracaj uwagi bo one są jakieś totalnie zacofane!! Z resztą mała jak się tylko urodzi na pewno wynagrodzi Ci te wszystkie przykrości - bo ona zawsze będzie Twoja i zawsze będzie cię kochała najbardziej na świecie!
  24. Och wstałam dopiero po 11-tej, chociaż od piątej spałam tylko godzinkę. Ja wstaję o 5.00 zrobić mojemu mężulkowi śniadanie i kanapki do pracy, a potem mam problemy z zaśnięciem więc biorę sobie laptopa do łóżka i tak siedzię do póki nie zachce mi się znowu spać. A dziś mi się chcało ale moja córeczka od 5.30 do 8.30 tak szalała w moim brzuchu, że nie było mowy o zaśnięciu. W sumie zasnęłam dopiero po 9.00, a po 10.00 sięjuż obudziłam ale nie chciało mi się wstawać Rożek ja już jeden kupiłam - miękki a drugi będzie Gratis do pościeli którą chcę zamówić. Bardzo współczuję dziewczynie która straciła swoje maleństwo, ale ja wolę nie wchodzić na ich wątek i nie czytać tego. Ja strasznie przeżywam takie historie i potem nie mogę spać przez kilka nocy i mam straszne koszmary, więc wolę się nie niederwować. Czasem wystarczy, że w tv coś zobaczę i już to przeżywam. Ja od jakiegoś czasu zwracam uwagę na to ile nasza mała się porusza i jak często. Dziś to nawet nie byłabym w stanie tego policzyć. Czasem też mówię, że mała kopie tak że aż boli i że mogłaby na chwilkę przerwać, ale tak na prawdę to uwielbiam jak to robi i wcale nie chcę żeby przerywała.
  25. AnkaS my też wczoraj robiłyśmy kopytka - od środy miałam na nie ochotę i nie mogłam się doczekac aż je zrobie .... mniam ! Ostatnio jak coś robię w kuchni to o wszystko "chacze" mom brzuszkiem i zawsze jest cały brudny, bo jakoś nie mogę "wycelować" odległości. Jagoda i Kasiaśliczne brzuszki ! Ja też ciągle podjadałam ale od poniedziałku mam postanowienie i bardzo ograniczyłam słodycze a w to miejsce robię sobie codzienni galaretkę owocową i jak mam ochotę na coś słodkiego to jem miseczkę galaretki. Co prawda nie jest to czekolada za którą teraz przepadam, ale nie chcę za dużo przytyć więc musze się jakoś ograniczyć. W połowe czerwca i pod koniec lipca idziemy na wesela i chciałabym jakoś wyglądać. Do tego pierwszego będę miała tylko ok miesiąca więc domyślam się, że jeszcze mogę nie dojść do siebie ale łudzę się że może się uda. W sumie mam już na nie sukienkę którą miałam tylko raz ubraną i marze o tym, że uda mie się w nią wejść
×
×
  • Dodaj nową pozycję...