Skocz do zawartości
Forum

bigbitówka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez bigbitówka

  1. Ale miałam zaległości Przede wszystkim witam nowe forumkowe koleżanki !! M&M gratuluję synka, polewka gratuluje córci ! Fajnie że jest nas coraz więcej Jeżeli chodzi o poród to jakoś za bardzo się nie boję, jakoś mam takie podejście że tylko moich koleżanek urodziło i tak źle tego nie wspominaja to i ja dam radę. Po przeczytaniu waszych postów zastanawiam się tylko jak to jest z tym wskazanie ze względu na wadę wzroku. Ja też nosze okulary tylko że +3,5 i mam astygmatyzm w jednym oku - tzn siatkówka nie skupia światła w jednym miejscu przez co po zdjęciu okularów obraz się rozmywa. Będe też musiała przejść się do okulisty. Co do cc na żądanie to u mnie w Gdańskich państwowych szpitalach nie ma takiej możliwości - trzeba mieć wskazania bo inaczej nie robią. Jedynym szpitalem, który robi cc na życzenie jest Swissmed, ale tam poród kosztuje prawie 6 tys zarówno sn jak i cc. A co do podjadania to ja tez zauważyłam, że jem co raz więcej, aż będę bała się na wagę wejść Przedtem rzadko jadałam kolację, a teraz codziennie no i mam straszną ochotę na słodycze, codziennie coś tam sobie skubnę ale staram się nie przesadzać. Jutro idę na badanie glukozy mam nadzieję że nie będzie, aż tak źle
  2. Ja też byłam dzisiaj na usg u tego nowego lekarza którego wybrałam i z wizyty jestem zadowolona. W końcu trafiłam na lekarza który pomimo 45 min opóźnienia nie spieszył się, zrobił dokładne usg, odpowiedział na moje wszystkie pytania i skierował na kolejne badania, a więc chyba mam już znowu lekarza prowadzącego. No i w końcu wiem kto siedzi w tym moim brzuszku.... będziemy mieli córeczkę!!!!!!! Cieszę się strasznie A więc w maju urodzi się nasza mała Maja Wg dzisiejszego usg to jestem w 23 tygodniu a dzidzia jest strasznie ruchliwa i zdowiutka, a to najważniejsze. Byłam też dzisiaj w przychodni szpitala zakaźnego z tym moim podejrzeniem boleriozy i niestety okazało się że rzeczywiście przeszłam jakis początek boleriozy. Mam tylko nadzieję i będe się modlić żeby to nie odbiło się na mojej córeczce. Lekarz powiedział że na chwilę obecną wyniki są dobre, mój organizm na szczęście produkuje przeciwaciała i walczy z tą chorobą i że mam być dobrej myśli i sie obserwować i mieć nadzieję że do końca ciąży nic się więcej nie pojawi, bo teraz juz nie chciał dać mi kolejnej dawki antybiotyku żeby nie zaszkodzić dziecku, a więc kolejna wizyta mam nadzieję że dopiero po rozwiązaniu. Ale bać się już chyba będę do samego rozwiązania.
  3. asiabambo moim zdaniem fotelik x-lander jest gorzej wyprofilowany niż np maxi-cosi i co za tym idzie mniej wygodny dla dziecka. Mój brat kupił właśnie dla swojej córeczki tego x-landra i z tego co widzę i mojego małego doświadczenia mogę napisać że mała mając już 3 miesiące, nie mieściła się już w tą dodatkową wkładkę dla niemowlaka, a siedząc bez niej strasznie "wpadała" pupą w głąb tego fotelika i jej pozycja jest w tym momencie bardziej siedząca i moim zdaniem bardziej obciążająca ten malutki kręgosłup. Po za tym zaobserwowałam że jak mała - teraz ma 4 miesiące- śpi czasem w tym foteliku (np w trakcie jazdy), to nawet przez sen podnosi pupę do góry i wygina się tak jakby było jej nie wygodnie, z reszta dorosły też wygina się w ten sposób jak ma zbyt obciążony, bolący kręgosłup.Do tego ma okropnie montowany daszek _ z boku na 2 zatrzaski a z tyłu zachaczany na gumkę i nie składa się tak jak np maxi-cosi razem z rączką tylko jest sztywny i żeby wyjąć malucha z fotelika z założonym daszkiem trzeba go odpiąć - co wcale nie jest wygodne przez te zatrzaski, bo inaczej małej się nie wyciąnie. Znajomi za to mają właśnie maxi-cosi i ich mała jest w tym foteliku bardziej na pół leżąco, co moim zdaniem jest bardziej wygodne dla tak małego dziecka. Tak więc my pomimo oferty mojego brata dot. pożyczynia swojego fotelika wolimu kupić ten maxi-cosi. Na wózek też już się zdecydowaliśmy: będzie to Mutsy Transporter, ale chcę kolory z 2008 roku : purpurową spacerówkę i jasno niebieską gondolę
  4. Stary Rok odchodzi wielkimi krokami, niech więc złe chwile zostaną za nami. Niech Nowy Rok przyniesie dużo zdrowia, radości a przede wszystkim morze miłości!
  5. Cześć dziewczyny! Wczoraj byłam na usg połówkowym "3d". Nie jestem w sumie z niego zadowolona i więcej się na takie 3d nie wybieram. Lekarz więcej pokazywał nam dzieciaczka w 2d niż w 3d i tak na prawdę to ujęć w 3d i to bardzo krótkich mamy tylko 3 i to wszystkie podobne czyli nasze maleństwo od ramionek w górę (a skasował nas oczywiście jak za 3d). Nasza dzidzia smacznie sobie spała podczas tego badania i nie chciała nam pokazać ani całej swojej buziulki, ani tym bardziej płci bo podkórczyła nóżki, zwinęła się i cały czas trzymała kciuka w buźce Ale najważniejsze że nasza dzidzia rozwija się prawidłowa i jest zdrowiutka Szkoda tylko że jeszcze nie wiemy czy to chłopiec czy dziewczynka Byłam też wczoraj z tą moją boleriozą i dostałam skierowanie na badania, oczywiście dziś już na nich byłam, a wyniki powinny być w poniedziałek. (jak czekałam do lekarza w strasznej kolejce to pierwszy raz zdarzyło mi się że Panie które były na początku, ustąpiły mi miejsca w kolejce i puściły pierwszą. Było to bardzo miłe) Dziewczyny życzę Wam i Waszym najbliższym zdrowych i wesołych Świąt, aby dzieciaczki dawały o sobie znać coraz częściej
  6. Cześć dziewczyny! U mnie humor trochę lepszy, bo umówiłam się do innego lekarza i mam nadzieję że będę zadowolona i on będzie prowadził moja ciążę. Wczoraj w szkole opowiedziałam o moich przebojach jedenemu z kolegów, którego żona pracuje w jednym ze szpitali w Gdańsku i obiecał mi pomóc i podpytać żone o jakiegoś dobrego lekarza i wieczorkiem miałam już namiary na tego Pana dr. Z opini jakie czytałam na różnych stronach wygląda na to że jest dobrym lekarzemi i mam już umówiona wizytę na 5 stycznia. Zaraz zaczynam stroić choinkę z moim mężulkiem Miłego dnia
  7. Ewcia ja chodze na NFZ niestety
  8. Cześć dziewczyny Ja dzisiaj byłam na wizycie u gin i jestem strasznie wściekła i muszę sobie szukać nowego lekarza prowadzącego - najlepiej na NFZ. Zaczęło się od tego że przed godz 8 pod gabinetem oprócz mnie były jeszcze 2 Panie które również podobno miały na tą samą godzinę, więc moje ciśnienie już wzrosło. Niestety pomimo tego że jakimś cudem tyle nas było na tą godzinę, okazało się że pani położnej w ogóle nie będzie w pracy a Pani dr się spóźniała. Przyszła nie spiesząc się zupełnie o godz. 8.15 i jako pierwszą przyjęła swoją koleżankę z którą przyszła, więc wszystkie siedziałyśmy już tam wściekłe, następnie ja weszłam jako pierwsza z nas, Pani dr zmierzyła mi ciśnienie, kazała się zwazyc i przejść do gabinetu na badania. Tam w sume bez słowa zbadała mnie szybko na fotelu i kazała położyć się na usg (miało to być usg połówkowe), w jego trakcie tzn po jakiejś minucie stwierdziła, że dziecko jest odwócone pleckami i nie ma już dzisiaj czasu i że na usg mam przyjść w styczniu a opis tego co dziś zobaczyła dostanę na następnej wizycie - czyli za miesiąc!! Nie powiedziała ani słowa czy z szyjką wszystko ok, miała też moje wyniki badań ale oczywiście też nic nie powiedziała o nich a na moje pytanie czy wyniki są dobre odpowiedziała : "tak" i koniec. Niespytała nawet jak się czuję, a ja byłam w takim szoku tego jak to wszystko się szybko działo, że sama zapomniałam powiedzieć o porannych krwotokach z nosa od kilku dni, o tym że nie mogę długo chodzić bo bardzo boli mnie podbrzusze i jakby przepuklina i że znów strasznie drętwieją mi nogi jak siedzę dłużej niż godzinę. Kazał mi sie tylko szybko ubrać i tyle. Zdążyłam jedynie zapytać czy dostanę dalsze zwolnienie, a ona na to że nie widzi podstawy do tego!! Przecież mówiłam jej ostatnio, że nie mogę długo siedzieć i o tych nogach, ale co ją to obchodzi! Jestem starsznie wściekła i nie zamierzam już więcej iść do tej lekarki, czuję się poprostu zlekcewazona, nawet nie wiem co z moim dzieckiem, nie wiem czy jest zdrowe, czy prawidłowo się rozwija, ile waży itd. I wg niej mam czekać kolejny miesiąc żeby się czegokolwiek dowiedzieć??!! Na szczęście we wtorek mam usg 3d prywatnie więc poproszę żeby to było usg połówkowe. Co do ubioru to w moją zimową kurtkę się już ledwo co zapinam i raczej chodze w rozpiętej, ale dziś przywiozłam sobie od mamy mój kożuszek który nosiłam 2 lata temu i jest fajny, ale wtedy mi się znudził, a teraz jest super bo jest w kształcie trapezu i mam jeszcze troszkę luzu w brzuszku, a że większości poruszam się autkiem więc jestem pewna że do końca zimy wystarczy. Oczywiście witam jeszcze nowe majowe mamy!!
  9. jeżykowa AnkaS i Ewcia36 ja mam dokładnie tak samo z tym nosem i katarem. Myślałam że to od tego antybiotyku który biorę. Rano jak wstaję to cały nos zatkany, a jak wydmuchuję to zawsze z krwią. We wtorek idę w końcu na konsultację z ta moją nogą, ale jak zadzwoniłam się zarejestrować to Pani powiedziała że najbliższy termin do 18 LUTY !! Az mnie zatkało, ale na szczęście jak powiedziałam że jestem w 5 miesiącu ciąży, to powiedziała że to oczywiście wszystko zmienia i mam przyjść we wtorek rano zanim lekarz zacznie przyjmować to postara się żebym była pierwsza. Do tego wszystkiego jeszcze mój mąż się coś przeziębił i od soboty leczyłam go domowymi sposobami + jakieś leki, ale dziś było jeszcze gorzej i w końcu namówiłam go na wizytę u lekarza, żeby mnie nie zaraził. Na szczeście to nic groźnego, ale lekarz powiedział że dobrze że przyszedł, bo gardło już czerwone i coś się chyba na płucach robi i w ten sposób dostał zwolnienie do świąt, po świetach ma urlop i wraca do pracy dopiero 4 stycznia. Jak ja z nim tyle w domu wytrzymam.... przecież to dłużej niż nasz tegoroczny urlop W sumie to się badzo cieszę bo już dawno tyle czasu dla siebie nie mieliśmy
  10. Witam w ten pochmurny dzień! anmiodzik serdecznie witam Cię w naszym gronie Z moją nogą już dużo lepiej - tzn juz prawie szystko zeszło i penie jeszcze z 2-3 dni i śladu juz zadnego nie będzie, a za 2 tyg znów wizyta w szpitalu zakaźnym - ale jestem dobrej myśli. Co do zakupów świątecznych to prezenty mam już wszystkie kupione i zapakowane od jakiś 2-3 tygodni. My co roku kupujemy prezenty w listopadzie bo strasznie nie lubie chodzić po sklepach jak są takie tłumy i kolejki. Wczoraj znów miałam moją malutką bratanicę na pół dnia i chyba przsadziłam ze spacerem. Chodziłyśmy prawie 2 godziny, a pod wieczór złapał mnie taki okropny ból z lewej strony - jakby więzadło, że nie mogłam chodzić, ani stać tylko cały wieczór leżałam i nawet no-spa mi nie pomogła. Dziś naszczęście jest już lepiej i już moge chodzić. Czytałam że taki ból mógł być spowodowany właśnie długim chodzeniem, a że ja mam bardzo mało ruchu ze względu na moje zwolnienie to jak na jeden dzień chyba przesadziłam. Dziewczyny ostatnio mam wrażenie że mniej czuję moją dzidzię. Mój mąż co dziennie przykłada ucho do mojego brzucha i mówi że on doskonale ją słyszy jak się tam wierci i że przesadzam, bo do takich delikatnych ruchów już się przyzwyczaiłam a prawdziwego kopniaka jeszcze nie dostałam i że panikuję. Sama nie wiem a wizyta dopiero za tydzień. Dobra kończę bo się za bardzo rozpisałam Miłego i słonecznego dnia !!
  11. Ja w 17 tyg miałam 400g na plusie, ale na początku schudłam prawie 2 kg. Brzuszek ładnie rosnie ale myślałam że jeszcze tak nie widać że jestem w ciąży, a jednak! W sobotę byłam w szkole i jak weszłam do dziekanatu to jedna z Pań tylko na mnie spojrzała i od razu powiedziała: "ale ma Pani śliczny brzuszek" - aż mi sie miło zrobiło byłam ubrana co prawda w bardziej obcisły swterek, ale miałam też ubraną kurtkę tylko że rozpiętą i dlatego nie myślałam, że go już tak widać
  12. W końcu dzisiaj się zebrałam i umówiłam na usg 4d na 22 grudnia na 20-tą Już się nie mogę doczekać, a szybciej bo 18 grudnia mam usg połówkowe u mojego lekarza. mam nadzieję że poznamy wtedy płeć naszego maleństwa, a na usg 4d ja potwierdzimy. Och w świeta będzie co oglądać
  13. U mnie moja gin liczy wg OM. Roznica pomiedzy usg a om to tylko 3 dni. szczerze mowiac to jest to dla mnie dziwne bo gin liczy mi termin od 27 lipca a jak bylam na wizycie 6 sierpnia to na pewno jeszcze nie bylam w ciazy bo mialam robione usg.
  14. W Gdańsku koszt takiego USG to od 180 do 300 zł w zależności u jakiego lekarza się robi. Ja się wybieram w przerwie międzi świętmi a sylwestrem - to będzie początek 23 tyg.
  15. kaskam je tez jestem badana na fotelu na każdej wizycie - czyli co miesiąc. Moja gin sprawdza wtedy szyjkę , czy się nie skraca itp. Och moja mała bratanica dała mi wczoraj w kość Zajmuję się nią mniej więcej raz w tygodniu ok 4-5 godzinek i powiem wam szczerze że np po wczorajszym byłam wykończona. Jak mi ją bratowa przywiozła to ładnie spała ok godzinki, a potem tak zaczeła krzyczeć (bo ona nie płacze tylko porostu krzyczy), że już sama nie wiedziałam co z nią zrobić. Miała sucho, jesc nie chciała i sama juz nie wiedziałam o co jej chodzi. Nawet moja teściowa zeszła do nas na dół i stwierdziła że może ona ją uspokoi (sama wychowała 4 dzieci i pracuje jako niańka), ale jej się tez nie udało, więc po ponad 30 min takiego płaczu wpakowałam małą w wózek i poszłam na spacer (w wózku na dworze od razu był spokój). Pochodziłysmy godzinkę aż dobrze zasnęła i potem tak spała w wózku w domu jeszcze 1,5 godzinki. Sama byłam już zmęczona po tym spacerze, bo mieszkam w lesie i ciężko się jeździło teraz z wózkiem, bo wycinają drzewa i jest dużo gałęzi na ścierzkach. Ale na szczęście udało mi się ją uspokoić i potem obudziła się już w dobrym humorku
  16. jagdeb To będą bliźniaki !! Ps i oczywiście serdecznie witam Cię w naszym wątku !
  17. Witajcie w ten ponury wtorek! Dziś zajmuję się moją 2 miesieczną bratanicą, która na szczęscie na razie śpi więc na piszę co u mnie. Jest juz troszke lepiej tzn. rumień zrobił się bledszy czyli pewnie antybiotyki działają. Nadal żadnych objawów boleriozy nie mam więc mam nadzieję, że będzie ok. Taraz zastanawiamy się z mężem gdzie iść na USG 3D lub 4D. Chcę iść tak ok 20-22 tyg. Wy tez się będziecie wybierać? Wczoraj mój mąż przyznał się że wydaje mu się że to jednak będzie chłopak - ja do złeszego tygodnia nastawiałam się na córeczkę a teraz nie ma to już dla mnie najmniejszego znaczenia, najważniejsze żeby było zdrowe. Oczywiście przedtem z synka też bym sie cieszyła a teraz marzę tylko o zdrowym dziecku, płeć nie jest ważna, chociaż zawsze powtarzałam, że pierwszą chciałabym córkę a drugiego synka. I mam jeszcze takie pytanie: Czy wam też leci siara? Mi zaczęła lecieć w zeszłym tygodniu. Najpierw dosłownie kropelka rano i wieczorem a teraz trochę w ciągu dnia i rano, a za to w nocy coraz mocniej. Myślałam że trochę później się to zacznie ale w końcu to już prawie połowa ciąży.
  18. Dzięki dziewczyny za wsparcie. Naprawdę bardzo się boję, a jak w piątek poczytałam jeszcze na necie o skutkach boleriozy jakie mogłoby mieć moje dziecko to już w ogóle się rozleiłam i przepłakałam cały wieczór i pół soboty. Ewcia 36 masz rację, nie warto za dużo czytać i szukac w necie bo to nic nie daje tylko mozna się bardzie załamać. asiabambo je tez poszłam dziś do kościoła i modliłam się o zdowie dla mnie i mojego dzidziusia i wierzę że Bóg nas będzie miał pod opieką i nic złego nam nie będzie. Jeśli chodzi o objawy boleriozy to ja oprócz tego rumienia po 5 miesiącach rzeczywiście nie mam żadnych innych objawów więc może rzeczywiście to nie to. kaskam mój mąż też mi cały czas powtarza że to pewnie coś innego mnie ugryzło albo to jakieś uczulenie - mam nadzieję że macie rację.
  19. Dziewczyny mam strasznego doła i bardzo boję się o mojego dzidziusia, bo od wczoraj przez najbliższe 3 tygodnie muszę być na antybiotykach. A wszystko zaczęło się jakieś 2-3 tygodnie temu: zauważyłam na zgjęciu pod kolanem że to miejsce jest taki zaczerwienione i jakby troszkę spuchnięte, ale że tego dnia dużo chodziłam i miałam założone podkolanówki pomyślałam że pewnie ona zabardzo uciskały mnie w to miejsce i to od tego. Po tym to miejsce zbledło. Przed wczoraj wieczorem mój mąż zauważył że znów to miejsce mam strasznie zaczerwienione i aż takie sine i że na około zrobił mi się jakby rumień (podobny jak przy kleszczu). (Kleszcza miałam na przełomie czerwca i lipca, mąż mi go usunął, miejsce zdezynfekowaliśmy i póżniej wszystko zanikło- było to właśnie na zgjęciu kolana tylko że już nie pamietam czy aby na pewno na tej nodze). Poszłam więc wczoraj do mojego lekarza ogólnego a on kazał mi natychmiast jechac do szpitala zakaźnego, więc pojechałam. Na miejscu pani dr stwierdziła, że rzczywiście wygląda to podobnie do boleriozy, ale zdziwiło ją to wyszło mi to po ponad 5 miesiącach. Nie była w stanie okreslić czy to od kleszcza czy ugryzło mnie coś innego i dała antybiotyk na 3 tygodnie i później na badania na boleriozę. Jestem przerażona jak przeczytałam jakie konsekwencje dla dzidziusia może mieć ta choroba. Mój mąż pociesza mnie, że to niemożliwe, żeby po takim czasie dopiero wyszedł mi rumień (sam miał już kleszcza 4 razy i brał antybiotyki i na szczeście wyniki zawsze wychodziły dobre). Ale ja tak bardzo się boję, że nie wiem jak wytrzymam te 3 tygodnie czekania plus jeszce badania i kolejne czekanie.
  20. Ja jak na razie przytyłam 400 gram, ale to pewnie dlatego, że na początku straciłam ok 1,5 kg. Mój brzuszek też jest coraz większy, spodnie ciążowe kupowałam juz w połowie 3 miesiąca bo wszystkie mnie cisnęły. Jak ubiorę coś troszkę bardziej obcisłego to od razu widać, że jestem w ciąży Ciekawe co z Pooh, mam nadzieję, że niedługo się odezwie i, że wszystko u niej w porządku.
  21. jeżykowa właśnie o to mi chodziło, ta spacerówka wygląda jak te z przed lat Czytałam co prawda że ten wózek jest bardzo wytrzymały i wygodny do jazdy po lesie (a my właśnie mieszkamy w lesie ). A co do Mutsy to właśnie ze względu na skrętne przednie koła podoba nam się Transporter i wizualnie jest moim zdaniem podobny do x-landera. AnkaS ja już kilka ciuszków kupiłam przez allegro, ale od sprzedawcy z mojej miescowości i nie dość że stosunkowo tanie to jakościowo też wydają się dobre - zobaczę jeszcze jak po praniu. Taraz na razie wstrzymałam się z zakupem ciuszków bo resztę chciałabym już kupić takich bardziej dla chłopca lub dziewczynki, więc czekam do 18 grudnia na USG.
  22. Cześć mamusie! Coś nie najlepiej się dziś czuję. Bardzo boli mnie krzyż i nie mogę się schylać. Nie wiem czy to nie wina tego że mam krzywe biodra i skoliozę a jednak brzuszek coraz większy się robi i może jakoś bardziej obciąża krzyż. Naszą dzidzię czuję coraz częściej, szczególnie wieczorami jak leżę w takiej pozycji która dla maleństwa jest widocznie nie wygodna to zaraz mam taki motylki w brzuszku i czuję takie dziwne uczucie, że coś mi się w brzuszku rusza i robi mi się mdło, więc muszę się przekręcić i wtedy jest spokój. Ale i tak nie mogę doczekać się pierwszego kopniaka My też już się rozglądaliśmy za wózkiem, jak na razie głównie przez internet i mamy już swój typ, jest to Mutsy Transporter, gondola ze spacerówką i do tego fotelik Maxi Cosi City. Zanim zaszłam w ciążę bardzo podobał mi się wózek X-lander xa, ale mam ostatnio okazję wypróbować go w różnych warunkach, ponieważ mój brat ma właśnie taki dla swojej córeczki i mi niezbyt jednak odpowiada. Zobaczymy jeszcze jak mój typ wygląda "na żywo" czy tak ładnie jak na zdjęciach. Mojemu męzowi podoba się jeszcze Ballerina, ale mi przynajmniej w wersji spacerowej niezbyt.
  23. AnkaS zdjecie super Ja mam wizyte w piatek i mam nadzieje ze Pani dr zrobi mi usg i nasza dzidzia pokarze czy jest chlopcem czy dziewczynka Kaskam tesciowej nie zazdroszcze chociaz moja idealna tez nie jest a na dodatek razem mieszkamy. Moja co prawda cieszy sie z kolejnego wnuka-wnuczki ale odkad jestem w domu na l4 to doklada mi prac domowych i moje l4 traktuje jakbym byla na urlopie a nie zwolnieniu, nie dociera do niej ze musze duzo lezec bo boli mnie zaraz brzuch. Nie pomoglo nawet jak moj maz powiedzial jej wprost, zeby nie obarczala mnie tyloma obowiazkami, bo mam duzo odpoczywac - przez 2 tygodnie odpuscila ale dzien po rozmowie z moim mezem powiedziala mi zebysmy sami sobie pralke wstawiali bo ona i tak ma duzo prania (do tej pory pralke z ubraniami wszstkich domownikow wstawiala ona albo ja i tak samo bylo z suszeniem) A mi sie zawsze wydawalo ze dla oszczednosci lepiej wstawic jedna pelna z ciuchami wszstkich niz 2 niepelne - ale coz jej wybor, ja moge sobie sama prac, dla mnie to nie problem. Ale sobie ponarzekalam
  24. jeżykowa mnie też bolała głowa od soboty do wtorku włącznie i to aż tak, że już mówić nie mogłam, bo aż cała szczęka mnie bolała. We wtorek już nie dałam rady i wzięłam Paracetamol, mi lekarz mówił, że tylko to mogę wziąż wrazie bólu głowy i rzeczywiście pomógł. Wzięłam tylko jedną tabletkę i ból ustąpił, aż sama byłam zdziwiona że to wystarczyło a ja męczyłam się tyle dni. Może spróbuj czysty paracetamol zamiast Apau? Dziewczyny wczoraj poczyłam jakby "motylka" z jednej strony brzucha i jak mój mąż przyłożył ucho do mojego brzuszka to mówił, że właśnie w tym miejscu słychć naszego pływającego brzdąca Czyli to mogło być taki piersze bardzo leciutkie kopnięcie Mąż co wieczór słucha gdzie jest nasze maleństwo i fajnie tak wiedzieć że się "przenosi" z jednej strony brzuszka na drugą
×
×
  • Dodaj nową pozycję...