Skocz do zawartości
Forum

mag349

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mag349

  1. Kurde, dziewczyny, ja mnie to strasznie wkurza. Że nadal u nas w wielu miastach trzeba zapłacić, żeby rodzić po ludzku! To nienormalne :(
  2. mag349

    Sierpnióweczki 2014

    kaarola - dziewczyny mają rację. Odpoczywaj, odpoczywaj i jeszcze raz odpoczywaj, a najlepiej to w ogóle leż ile wlezie :) emilka332 - ja też mam tak z dzidzią. Jednego dnia czuję, innego dnia nie. Ale jeszcze czas na regularne ruchy. No i zwykle czuję dopiero wieczorkiem, kiedy się wyprostuję w łóżeczku, wyciszę i wsłucham w siebie. Wtedy małe się tak śmiesznie wypycha. Zawsze z jednej strony i w jednym miejscu. A sytuacji z teściową szczerze współczuje. My przez trzy lata mieszkaliśmy z moim tatą. Niby jest w porządku i mam z nim dobry kontakt i starał się do nas nie wtrącać, ale... No własnie, starszy człowiek ma swoje przyzwyczajenia. Mieszkanko małe, mała powierzchnia, dwa pokoiki, w jednym tata, w drugim nasza trójka i nasze dwie firmy... Siedzieliśmy normalnie sobie na głowie wszyscy. Sytuacja miała być tymczasowa, ale przed nami nie było żadnych perspektyw, ja taty też nie chciałam samego zostawić... Za to między nami było coraz gorzej.Coraz więcej kłótni (choć żadne z nas nie jest kłótliwą osobą), coraz więcej cichych dni... Masakra po prostu. W końcu się wyprowadziliśmy i wszystko się zmieniło :) Co prawda tata przepowiadał, że góra po 3 miesiącach wrócimy, ale mieszkamy już ponad rok i nie wyobrażam sobie powrotu. A gdybym miała mieszkać z teściową to w ogóle byśmy się pozabijali. Dlatego ja tam zawsze będę odradzała mieszkanie z rodzicami, obojętnie z której strony :) WielkiZnakZapytania - czekamy na poszpitalne wieści.
  3. Coś Ty? Tak kiepsko miałaś po cesarce? Ja się błyskawicznie na nogi postawiłam.
  4. Ja druga cesarka, ale mam nadzieję, że na opiekę trafię taką samą, bo wybrałam ten sam szpital :)
  5. Witajcie w klubie tych z 1 września :) Kinga, dlatego ja piszę, że miałam też fantastyczną opiekę, lekarzy którzy się interesowali nawet po porodzie (też cesarka) oraz położne, które traktowały nas bardzo po ludzku. Jedna się tylko gorsza trafiła, ale równowaga musi być ;)
  6. A wiecie, że ja rodziłam w PL i trafiłam na super szpital? Miałam świetną opiekę, zarówno ze strony pielęgniarek jak i lekarzy. I po porodzie pokój tylko dla siebie i dziecka. Naprawdę nie miałam na co narzekać :) Więc chyba generalnie zależy jak się trafi, zarówno w kraju, jak i za granicą.
  7. mag349

    Sierpnióweczki 2014

    Tylko też taka różnica, że w czasach naszych mam, a tym bardziej babć, jedzenie nie było jeszcze tak napakowane chemią i wszelkimi świństwami. Dzień dobry tak w ogóle :) Potem Wam poodpisuję, bo na razie niestety muszę popracować. I popłacić rachunki, najbardziej mnie bolą te ZUSy zawsze...
  8. 12 tydzień i 5 dzień to jest końcówka 13 tygodnia, czyli jeszcze się łapie :)
  9. Megane - u mnie we wszystkich laboratoriach wiszą wielkie kartki, że honorowych dawców krwi i kobiety ciężarne przyjmuje się bez kolejki. Idź, idź, nie wahaj się. Takie są nasze przywileje, choć trochę smutno, że same musimy się o nie dopominać, bo ludzie zwykle wzrok w drugą stronę odwracają. Marenka - u nas chyba nie ma obowiązku wizyty u dentysty, choć mój gin pyta. A ja akurat wiem, że dobrze jest mieć poleczone zęby już przed ciążą. Potem, w razie czego, jest problem ze znieczuleniem.
  10. Ja miałam na plusie pół kilo, po ostatnim weekendzie jeszcze mi kilogram w dół poleciał. Ale ja się staram pilnować, bo mam sporą nadwagę, której nie zrzuciłam po poprzedniej ciąży. Nie wymiotowałam w sumie (ze trzy razy przez cały trymestr), więc to nie od tego takie powolne przybieranie. Ale brzuch mam gigantyczny :) A co do rozstępów, to nie chcę Was straszyć, ale jak macie rozstępy w genach, to pewnie i tak się ich nie uniknie. Chociaż wklepywanie różnych mazidełek jest jak najbardziej wskazane - ładnie nawilżą i ujędrnią skórę :)
  11. mag349

    Sierpnióweczki 2014

    Juskaa mag349 KURCZĘ ! Ty się kochana nie chwaliłaś że takie super cudeńka z pod Twojej ręki wychodzą ! Wow! pełen podziw! Dziękuję :) To moja wielka miłość i pasja już od dobrych paru lat. Niestety ostatnio mam bardzo mało czasu na swoje dłubaninki :) Emilka332 - witaj w klubie nałogowo czytających :) Ja tez nie umiem bez książek żyć Ciągle kupuję nowe, aż mój Ł. na mnie krzyczy Malga19 - gratuluję córci :) Któraś z Was tu pisała, że od kiedy jest grupa na fb, to tu jakoś mniej się dzieje. Wcale nieprawda, ja nie wchodziłam dwa dni przez to, że synek mój poległ od gorączki, więc cały czas przy nim siedziałam, sprawdzałam temp., robiłam okłady, poiłam, głaskałam, podawałam syropki i itd., a dziś jak weszłam, to miałam tyle stron do czytania, że czytam i czytam i ledwo mi się udało przebrnąć Ostatnio w markecie testowałam znieczulicę ludzi. Kolejki kilometrowe, stanęłam sobie do takiej z pierwszeństwem dla inwalidów i ciężarnych. Kolejka wyglądała na w 100% zdrową i nieciężarną. Wystawiłam brzuchol i wiecie co? Nawet nie to, że zero reakcji, tylko jak ktoś brzuch zauważył, to szybko wzrok w drugą stronę i udaje, że nie widzi. Przykre to bardzo. Ja na razie bardzo dobrze się czuję i stanie mnie jeszcze tak nie męczy, ale jak będę bardziej zaawansowana, to na pewno nie będę się patyczkować :(
  12. mag349

    Sierpnióweczki 2014

    Mnie też możecie pozapraszać :) Mam takie same foto w awatarku jak tutaj :) - Magdalena Komorowska I może mi któraś wysłać zaproszenie do grupy, bo coś mi jej nie chce wyszukać :(
  13. mag349

    Sierpnióweczki 2014

    Dziewczyny, ale na parentingu też się chyba da założyć prywatny wątek. Przynajmniej 5 lat temu się dało Ale te nasze wątki sprzed pięciu lat nadal istnieją, więc powinno się dać. Tylko mnie własnie strasznie irytuje to, że po jakimś czasie już się nie da edytować posta. Co do listy to ja też jestem za czerwcem. A do tego czasu kto wie? Może się gdzieś przeniesiemy i będzie mniej kombinacji? A korzystacie z facebooka? Bo tam też jest fajnie sobie grupę zamkniętą założyć. Ja osobiście bardzo lubię to, że fb jest bardziej żywy niż forum i można sobie gadać na bieżąco :) Pogoda piękna u nas, słonecznie i cieplutko, więc za jakąś godzinę pojadę z Emilem i dziadkiem na spacerek nad wodę :) Trzeba się dotleniać na łonie natury Póki co zabieram się do robienia mu "eksplodującego pudełeczka", bo już mu dawno obiecałam, a zawsze jakoś brakuje czasu :) Miłej soboty Dziewczynki :)
  14. mag349

    Sierpnióweczki 2014

    Kurcze, kurcze. A w moich cyckach nic się nie dzieje znów i boję się, że znów nici będę z karmienia. Choć cały czas nastawiam się psychicznie, że będzie dobrze! Dziewczyny, macie jakiś patent czym pozbyć się z mieszkania zapachu smażonej ryby? Tatko mi przywiózł z Bałtyku świeżego dorsza, osobiście złowionego (my do morza mamy kilkaset kilometrów). Wczoraj posmażyłam, oczywiście pierwszy zapach mi nie podszedł i trochę sobie zwymiotowałam, ale jak się wysmażyło to pachniało bosko i smakowało też :) Natomiast jeszcze dziś całe mieszkanie śmierdzi mi okropnie pomimo tego, że od razu wyszorowałam wszystkie gary, wyniosłam śmieci i że wietrzy się non stop (specjalnie przeciągi robiłam). Normalnie mój nadwrażliwy nos nie może tego wytrzymać. Jakieś pomysły?
  15. Melly - gratuluje zdrowego rozrabiaki :) Iza93 - zmiana lekarza nie ma nic do rzeczy. Ważne, że ciąża była potwierdzona kiedy trzeba :) Witamy nowe wrześniowe mamusie :)
  16. Ja nic nie wypełniałam. Z tym że chodzę prywatnie. Poszłam na wizytę potwierdzającą, dostałam kartę ciąży i tak automatycznie mój lekarz staje się moim prowadzącym. Popytaj może lekarza jak będziesz na wizycie?
  17. mag349

    Sierpnióweczki 2014

    cukierkowamama, Juskaa - dziękujemy za życzenia. Pod opieką okulisty jestem od dziecka, bo problemy z ciśnieniem, to niestety nie jedyny mój oczy problem. Ale też między innymi ze względu na to z synkiem miałam cesarkę. Dobra, lecę nakarmić rodzinkę (łącznie z teściową ) i jedziemy odwiedzić pradziadków :)
  18. Megane123 - ja właśnie się łudziłam, że może w tej ciąży mi się smaki trochę zmienią i zacznie mi w końcu coś więcej smakować. Bo ja straszny niejadek jestem Może nie tyle niejadek, co mam bardzo ograniczona liczbę produktów, które zjadam A co do pogrzebów, to pewnie bardziej chodzi o takie w które jesteśmy zaangażowane uczuciowo. Niestety, pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć.
  19. mag349

    Sierpnióweczki 2014

    Hihihi, tak to już jest z tymi teściami/teściowymi. Trzeba czasem zęby zacisnąć i przeczekać, aczkolwiek jak tak często się to zdarza, to czasem się uleje A co do imion, to ja bym bardzo chciała Milenkę, gdyby była dziewczynka, ale moje chłopaki się nie zgadzają. A tak by fajnie brzmiało: Milenka i Emilek :) A jak będzie chłopczyk, to chyba będzie Filip, bo ostatnio stwierdziliśmy, że skoro mamy już Emila "z drewutni", to teraz pora na Filipa z konopii.
  20. Eeeee, dziewczyny... Kiedy byłam w ciąży z synkiem moja kochana mamcia zachorowała na raka. To było straszne, co przechodziliśmy. Zmarła kiedy byłam w piątym miesiącu. Mój dziadek tego nie wytrzymał, że jego córeczka odeszła przed nim i zmarł kiedy byłam w ósmym miesiącu. Na obu pogrzebach byłam, bo nie wyobrażam sobie nie pożegnać najbliższych mi ludzi. Mój synek urodził się w terminie, zdrowy. Jest wesołym i pogodnym chłopcem, pomimo tego wszystkiego, co przeszłam w ciąży. Wczoraj skończył cztery lata. Poniżej wklejam foto solenizanta :) Miesiąc temu zmarła babcia mojego mężczyzny. Z moim dzidziulem także jest wszystko w porządku...
  21. mag349

    Sierpnióweczki 2014

    Ale wiecie, to dopiero trzeci miesiąc, strach pomyśleć co będzie dalej Chociaż generalnie od początku przytyłam pół kilo i tylko ten brzuchol mi tak wypchało Swetełka - wejdź w edycję swojego profilu i ten do do suwaczka musisz wklepać w pole "sygnatura". Edit: widzę, że Zszywka mnie uprzedziła z odpowiedzią. Ja też płci nie znam i jakoś mam wrażenie, że znów szybko nie poznam. Irytuje mnie teściowa, która ciągle pyta, czy już wiem, co będzie, jakby to było najważniejsze. Ale przeczucie mam na drugiego chłopca :)
  22. mag349

    Sierpnióweczki 2014

    Swetełka - nic się nie martw. Na ruchy masz jeszcze czas. To Twoja pierwsza ciąża? Bo generalnie mamusie, które mają już dzieci prędzej te ruchy czują. A może nawet nie tyle, że prędzej, tylko że potrafią je odróżnić od innych rzeczy. I Ty sie doczekasz :) No to wstawiam brzucha Na pierwszym foto zebrałam do tyłu kieckę, żeby było lepiej widać. Na drugim całkiem ją podniosłam A na trzecim moja kocia mordka przyłapana na toalecie
  23. mag349

    Sierpnióweczki 2014

    Dziękuję Dziewczyny! :) Torcik kupny, bo ja robić nie umiem. W ogóle to zła byłam okropnie, bo miał być max. 2 kilo, upewniałam się kilka razy, a jak wysłałam tatę po odbiór to okazało się, że waży ponad 3 kilo. Trudno, grunt, że Emil był zadowolony i nawet jeszcze dziś do przedszkola zanieśliśmy :) A co do tego brzuchola, to normalnie muszę fotkę zrobić i Wam pokazać :) A ja tu przecież jestem z Was najmłodsza ciążowo
  24. Agniesia - ale o co chodzi z tym pogrzebem, bo nie znam żadnego takiego przesądu?
  25. mag349

    Sierpnióweczki 2014

    Dzień dobry! Ale pędzicie z tymi wpisami. Wieczorem nie dałam rady nadrobić wczorajszego dnia normalnie Cały dzień na nogach, bo mój synek miał urodziny, ale o dziwo nic mnie nie bolało, ani nic mi nie było. Dopiero wieczorem (jak jeszcze goście byli) tak mi skoczyło ciśnienie w gałce ocznej, że nie mogłam wytrzymać. Generalnie jestem przyzwyczajona, choć zwykle dzieje się to w nocy i nigdy aż tak mocno. Całe lewe pół twarzy mi pulsowało i gorąco mi w nią było jakby płonęła. Z oka lały mi się łzy, z lewego nosa leciało ciurkiem, aż ślinotoku z lewego kącika ust dostawałam. Niefajne uczucie. Wiecie, że jak tak generalnie specjalnych objawów ciąży nie mam, tyle że się bardzo szybko męczę jak coś robię, więc zdarza mi się o tym zapominać. Dopiero wieczorkiem, jak się wyciszę, i wsłucham w siebie, to dzidziul łaskawie trochę mnie posmyra. Ale niestety nie codziennie czuję jeszcze, no i do kopniaczków to jeszcze temu daleko. Ale brzuch mam ogromny Dziś mnie przyuważyła Pani, co u niej w domku mieszkamy i pytała, czy się rodzina powiększy. Tyle, że myślała, że to 5-6 miesiąc A więc od wczoraj mam w domu czterolatka. Wklejam Wam foto z torciskiem :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...