-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mineralka
-
dobry wieczór jakaś przydołowana jestem teraz - coś przemęczenie daje się we znaki - chodzę strasznie spięta i jestem jużznerwicowana maksymalnie - pozatym doły łapię nie wiedzieć czemu - i M. mnie dobija i w ogóle to mam dość dzieci - cały dzień tylko Jasiek - kiedy on idzie spać ja lecę na 2 godziny do 25 innych dzieci - już mi to bokami wychodzi - nie mam już cierpliwości ani siły do nich - głupieje nawet bo nie mam kiedy i z kim dorosłym pogadać - bo M. wiecznie zmęczony - tzn dla kolegów czas jest zawsze - dla żony nawet 5 minut wieczorem nie ma - w dodatku przez ten stres @ mi się spóźniła- a ja żyłam przez te dni nadzieją - którą jak zwykle diabli wzieli - wrrrrrr - a w środe byłam u stomatologa i myślałam że padnę - leczenie kanałowe znieczulone miałam najpierw pół szczęki a potem jeszcze dodatkowo ten jeden ząb - i dupa dalej bolało - lekarka stwierdziła że pierwszy raz widzi taką nadwrażliwość - zęba zatruła i oddała mnie innej lekarce bo sama idzie rodzić..... sorki że mędzę - ale żywcem nie mam tego wszystkiego komu powiedzieć - powoli szukam już miejsca do wycia - żeby mnie nikt nie widział i nie słyszał - bezsilność straszna mnie ogarnia :(
-
moja kuzynka jest w ciąży z drugim dzieckiem - jest w szesnastym tygodniu - ale ciąża wygląda na 13 - właściwie od początku była mniejsza niż powinna - w czwartek Sylwia miała rutynową wizytę i USG - ale badało ją 2 lekarzy okazało się że dzidziuś ma bezmózgowie i wodogłowie i jeszcze inne wady - to przekreśla wszystko - kuzynka musi podjąć teraz decyzję - czy poczeka na rozwój sytuacji - a w ostateczności i tak urodzi martwe dziecko lecz po drodze może być różnie - mogą pojawić się inne wady - głowa może zabardzo urosnąć i bedzie potrzebna natychmiastowa cesarka - a może popsrotu serduszko przestanie bić - albo....... zdecydować się na poród już teraz - :( - niewyobrażam sobie co ona musi teraz przeżywać nie jestem w stanie sobie wyobrazić co ja bym zrobiła na jej miejscu - pierwsze o czym pomyślałam to usunąć ciążę jak najszybciej - ale przecież zostaje własne sumienie - zostaje Kościół i jego podejście do sprawy - ja takiej sytuacji grzechem nienazywam - ale myślę że do końca życia miałabym wątpliwości czy dobrze zrobiłam - nie wiem co bym zrobiła gdyby mnie to spotkało - jestem przerażona samym faktem że coś takiego może kogoś spotkać - nawet nie potrafię Sylwii pomóc, jakoś pocieszyć, wesprzeć siedzę i wyję do nieba za taką niesprawiedliwość :(
-
hejka melduję się żyjemy i mamy się wyśmienicie troszke w tym tygodniu unormowałą się sprawa opieki nad Jasiem - dziadek przemyślał conieco i był - ale jakoś spokojna wcale się nie czuję sprawy ciążowe oczywiście nadal na minusie - chyba to jednak nie takie proste jak myślałam przez ostatnie lata - ale wierzę że się doczekam nie ma mnie z wami bo piękna pogoda mnie całkowicie absorbuje - biegam za moim małym gnomem który myśli że już wszystko potrafi i doprawiam mój malutki ogródek bo ciągle mi mało i chcę więcej więcej i więcej :) także gdy wchodzimy do domu jest już 20 i niezawsze jest chwila na kompa i przyjemności - i choć zmęczona to czuję się spełniona - zaraz po studiach chciałam iść na jakiś kurs albo studium projektowania krajobrazu - no ale ciąża ślub i życie zweryfikowało moje plany teraz mogę się tylko bawić kwiatami :) mykam oglądnąć ulubiony serial i spanko dobranoc
-
no ale nie smęcę - tylko dopijam szampanika i miły weekend powoli w ciszy domykam :)
-
no właśnie chodzi o to że ja niańki to ja wynająć nie mogę bo zabrakło by mojej marnej wypłatki na to - pozostaje wujek albo prababcia albo teść - no ale teść ucieka jak tylko może i nigdy nie wiadomo kiedy bedzie a kiedy nie - wujek ma co drugi dzień wizyty u lekarza i nigdy nie wiadomo czy w połowie nie podrzuci Jasia prababci - do której z kolei ja za grosz zaufania nie mam - jest starusieńka i choć trzyma się zdrowo to jest gorsza niż dziecko - tak więc kiepsko - zostaje jeszcze moja siostra do której musiałabym małego dowozić - ale ona ma swój dom i dwujke dzieciaków i to też nie jest najlepsze rozwiązanie - ehhhh - a mój M. nie rozumie w czym jest problem i o co mi chodzi - natura samca
-
hej mamuśki widzę że weekend w pełni wykorzystany a i pogoda się dotego dopisałą :) - u nas też - 3 dni w ogrodzie - mój mały dostał piaskownice od dziadka więc nawet w łużku mam teraz piasek - no a ja się produkuję w uświetnianiu mojego małego ogródka - zrobiłam dwa skalniaczki i jeszcze jutro muszę popracować nad miejscem dla poziomek :) - ehhhh uwielbiam tą porę roku tylko z pracą problemy - bo umowa była taka że teść się zajmie Jasiem przez te 2 godziny kiedy mnie nie ma - a on teraz ma to gdzieśi ja teraz codziennie przed wyjściem nerwicy dostaję bo nie wiem z kim mam dziecko zostawić a jedyna deska ratunku wyleciała właśnie do USA - więc od wtorku leżymy i kwiczymy :( ja do pracy a Jaś bez niańki
-
dzień doberek u nas weekend imprezowy opijamy wreszcie moje prawko no i nowy samochodzik - wczoraj ze znajomymi a dzisiaj z rodzinką - znajomi się zgadali i wszystkich ktoś przywiózł a potem ja musiałam odwozić - też mi interes - wychodzi na to że sama nic nie opiję - ale co tam cudną pogodę mamy - 20 stopni i pełnia słońca nic tylko się opalać miłego i rodzinnego weekendu życzę buźki
-
dzięki veann - ehh obyś miała rację - a tak w ogóle to przepiękny pokoik :)
-
dobry wieczór mamuśki wybaczcie moją nieobecność i totalne niedoczytanie - ale czasobrak mam totalny - wiosnę czuję pełną gębą i mam duuuuuużo ulubionej pracy w ogrodzie - pozatym Jaśko w ogóle już do domu wchodzić nie chce tylko na dworze chce siedzieć :) - właśnie zwymiotował mi przed spaniem bo wciął krokieta i kapucha mu się nie przyjęła - a szkoda bo bardzo mu smakowało - :) pozatym to mąż wreszcie i nareszcie z okazji naszej roczn8icy i mojego prawka kupił mi w niedziele samochodzik - renault scenic - super piękny wygodny i przestronny samochodzik - tylko że ja boję się sama jeździć - ehhhhhh siedzę sobie i się alkoholizuję teraz bo coś mam doła - ale to kwestia zbliżających się dni rozmnażalskich :) - swoją drogą to bierzemy się spowrotem do pracy i staramy się o dzidziusia - dopiero teraz bo czekaliśmy żeby ewentualnie termin był w przyszłym roku - mam nadzieję że wreszcie si.ę uda bo od kilku miesięcy gdy dostaję @ to łapię mega dolinę :( no dobra koniec pijackich wywodów - dla nieśpiących stawiam szampana i herbatniczki
-
dobry wieczór kochane widzę że się nam dwupak jeden rozpakował od ostatniej mojej wizyty Agnieszko gratuluje małego pierożka :) Veann wszystkiego najlepszego w twoim dniu ja już świętuje - skończyłam o 17 całą pracę przedświąteczną i już tylko siedzę i pachnę do wtorku - :)))) wpadłam tylko życzyć wam WESOŁYCH ŚWIĄT , SMACZNEGO JAJKA, MOKREGO DYNGUSA ORAZ SAMYCH RADOSNYCH CIEPŁYCH I RODZINNYCH CHWIL
-
hejka laseczki piękną wiosnę mamy tego roku :) - u nas wsjo OK - ja tylko przeziębiona mocniej bo za wcześnie zaczęłam myć okna - ale już z tego wychodzę - na całego korzystamy z pięknej pogody - Jaśko spędził dzisiaj na dworze cały dzień i wpadł do domu tylko na drzemkę - nawet jadł obiad na zewnątrz bo szkrab jeden nauczył się biegać po schodach i zwiewa mi z domu poprostu - ehhh ale wcale mu sie nie dziwię - a teraz padł mi już jak muszka mała choć to jeszcze nie jego pora - wymęczył się gad jeden - powiedzcie mi czy wasze dzieci też nigdy nie siedzą ??? Bo on tylko podczas jedzenia gdy zamknę go w krzesełku - a tak to przebiegł mi cały dzień :)
-
hejka ja na chwilkę melduję że żyjemy i wiosny bardzo oczekujemy buziaki
-
dzień dobry panienki doczytałam Moniq - współczuje z powodu śmierci cioci - niesprawiedliwość...... :( K8i - nie zazdroszcze widoku z okien - ja niestety mieszkam na zakecię więc takie widoki to może niecodzienność ale częste są - nauczyłam się odwracać wzrok - inaczej bym tego niewytrzymała Justyś - i jak tam rocznica ??? bo chyba niedoczytałam co do pneumokoków - to my nie szczepiliśmy Jasia jeszcze w ogóle - a w wieku 2 lat jest rekomendowana przez ministerstwo - niestety płatna - ale w tym wieku jest już jednodawkowa - więc pójdziemy na urodzinki się zaszczepić - zwłaszcza że planuje od września małego dawać raz w tygodniu do przedszkola żeby się przyzwyczajał - mam możliwość (tam gdzie pracuje) zapisać go już w tym wieku ale nie chce - wolę go oswajać pomalutku - a za rok pójdzie już na dobre umieram - @ :( co do rocznicy to ja też się zastanawiam nad wyjazdem - szukam właśnie jakiegoś fajnego hotelu z basenem itd...... - a co skoro mamy odpoczywać ...... miłej i rodzinnej niedzieli wam życzę
-
za miesiąc mamy 2 rocznicę ślubu - macie jakieś pomysły na prezent ???? zmykam szykować się do pracy - strasznie mi sie nie chce tam iść - no cóż taka karma :( papa
-
Ala - to super że Zu taka dzielna - zwłaszcza że aż dwa kłócia - Jaś też przechodzi to obojętnie - no ale on kłóty był raz i w sumie to niewiadomo co by powiedział na 2 no to nasze skarby już mają spokój do 5 roku życia - tzn my jeszcze na 2 latka idziemy na pneumokoki - jak dobrze pójdzie to będziemy mieć za darmo - a mały dostanie za to jakiś prezencik :)
-
dzień dobry Mamuśki widzę że sezon chorobowy znowu was dopada - no u nas niestety też - Jaśko od wczoraj kicha i śpikol wisi mu do pasa prawie - dzisiaj troszkę lepiej mam wrażenie - na szczęście żadnych innych objawów nie ma - no ale dzisiaj doszła wysypka - nie wiem z czego - ale przyznam się bez bicia że wczoraj dałam mu kanapeczkę z masłem orzechowym nutella - i teraz nie wiem czy to przez to no ale niewykluczam - znacie jakąś wysypkę która zaczyna się na stopach a odpuszcza sobie głowę ???? dziwactwo jakieś pobudka dzisiaj o 6 - nie wiem jak dożyję do wieczora :( życzę wam wszystkim zdrówka - buźki
-
dzień doberek babeczki chwila wytchnienia dlamnie - powiem wam że ze snu sprawdziła się tylko kuzynka - tzn siostra jednak dostała @ więc narazie odpadła :) - a co do ciotki to nadal nie mam z nią kontaktu - a mnie w tym śnie nie było więc na nic nie liczę pa
-
dzień dobry :) oj kaca mam po wczorajszym grzańcu i spaćnie mogę - ehhh miłej niedzieli wam życzę u nas niestety białe g.... spadło znowu na ziemię - co mnie do szału doprowadza bo ja chcę już wiosnę :( buźki i rodzinnej niedzieli papa
-
miłego leniuchowania Anulko Martuś niestety nie znam się - zdrówka dla Bartusia
-
cześć laseczki - muszę wam opowiedzieć co mi się przydażyło Miałam dzisiaj piękny sen - śniły mi się 3 babeczki i wszystkie w ciąży z terminem prawie takim samym - jedna z nich to moja siostra druga to kuzynka ulubiona a trzecia to młodziutka ciotka - i wyobraźcie sobie wstaje rano i dzwonie najpierw do kuzynki i pytam prosto z mostu czy nie jest przypadkiem w ciąży - wypierała się chwilkę ale po tym jak jej opowiedziałam sen to się przyznała - termin ma na 1 listopada :) - w szoku jestem przeogromnym - dodam tylko że nikt sie niespodziewał bo ona ma już Oleńkę która ma 10 miesięcy dopiero - no ale w związku z tym zadzwoniłam natychmiast do siostry - u niej to wiedziałam że jej się @ spóźnia i kazałam natychmiast kupić test żeby zrobiła - i zrobiła wyszedł negatywny ale ona czuje że to pomyłka i że chyba jednak jest - z ciotką niestety nie mam żadnego kontaktu bo jest w anglii nie mam ani numeru ani @ do niej - a mam straszną ochotę zadzwonić i powiedzieć jej że prawdopodobnie jest w ciązy - ehhhh mówie wam - skąd mi się to wzięło - ten sen i to wszystko to nie mam pojęcia - jest w mega szoku - z jednej strony szczęśliwa z przybytku - ale z drugiej strony to straszna ze mnie zazdrośnica w tym temacie :( - no nic - zobaczymy jak się temat rozwinie a poza tym to Jaśko ma od czwartku biegunke - jest coraz gorzej - innych obiawów brak - to napewno nie zęby - podejrzewam że jakiś wirus - a odparzenia niestety właśnie się zaczęły Jutro wybywamy rodzinnie na imieniny dzidzia Kazka :) - mojego Taty - oczywiście ja prowadzę bryczkę buziaki laseczki dopijam grzańca i buszuje w necie
-
eh Martusiu znam i ja to - z zabawakami uporałam się tak - że kąpał się kilka dni bez nich i po tym mu przeszło - ale mycie zębów to zmora - zawsze było bezproblemowo - a teraz w ciągu sekundy zżera mi paste a potem zabiera mi szczoteczke i się nią bawi - jakoś się bezsilna robię w tym temacie
-
Olimpijka - a propos pogody W MARCU JAK W GARNCU a potem to jeszcze będzie KWIECIEŃ PLECIEŃ ..... a ja wam powiem że mam wyjątkowo grzeczne dziecko - oczywiście nie chcwaląc go - ale noce to są ostatnio tragiczne - dzisiaj wstaałąm 5 razy - za 6 razem M. i przytargał do nam do łużka - więc noc tragiczna - no ale to jego wstawanie od 21 do 1 w nocy 6 razy to ludzkie pojęcie i siły moje przechodzi - przyczyn ujawnionych brak :( miłego wieczorku ciau
-
dzień doberek wkurzyło mnie moje dziecko dzisiaj nieziemsko - wygoniłam go na spacer z dziadkiem bo sama nerwowo muszę odsapnąć - ehhhhh - gdzie ta święta cierpliwości ??????? - na szczęście czekolada już działa i poprawia nieco humor miłego dnia buziaki
-
moje słoneczko 16 zębne
-
DZIEŃ DOBRY dziewczynki piękna niedziela dzisiaj - a ja za kierownicą od rana - co mnie bardzo cieszy troszke źle mnie zrozumiałyście z tym mlekiem - chodzi o to że chciałam małego odzwyczaić picia z butelki i przeszliśmy na niekapki - a z nich pije wszystko a mleka niestety niechce - dlatego darowałam sobie wmuszanie w niego mleka i wzamian dostaje kaszkę łyżeczką która przecież też na takim samym mleku jest - a sukcesem dla mnie jest to że on przeszedł nad tą zmianą bezproblemowo a mi udało się zachować tą jedną porcję mleka dziennie - co z kolei mojej teściowej do gustu nieprzypadło i codziennie się wykłucam z nią że do 2 lat dziecko ma pić sztuczne i tyle..... - ehhhhhh - a o witaminy nie martwie się - mały ciągle dostaje wit D + cały kompleks witamin z dodatkowym żelazem - bo mu się pazurki rozdwajały - pozatym zjada duże ilości deserów owocowych , które sama robie ze świeżych owoców i warzyw.... no to życzę wam cudownej niedzieli papa