-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mineralka
-
dzięki :) no u mnie też z kasą cienko - już miałąm zamawiać pościel a tu kasa się wykruszyła na pilniejsze potrzeby
-
a co tu taka cisza ???? wszystkie śpicie ? ja muszę doczekać do 22 przynajmniej żeby zjeść solidną kolację
-
hej dziewczyny wreszcie pogoda odpuściła i jest czym oddychać - a ja mam siły na poodpisywanie Ewelina - nie nie mylisz się - dobrze przeczytałaś - w ciąży jeszcze nie przytyłam - wręcz przeciwnie od początku schudłam 3 kg ale w 7 miesiącu 1,5 wróciło do mnie - no ale odkąd jestem na tej cukrzykowej diecie to znowu kilogram w dół - zobaczymy jak to będzie dalej - jak dla mnie to ogólnie bomba bo w ciążę wchodziłam ze sporą nadwagą i wygląda na to że będzie mnie jednak troszeczke mniej - tym bardziej się cieszę że wiem że dzidzi nic niebrakuje i rosnie zdrowo madlene - współczuje zgagi - wiem co to za bół ja też mam od początku ciąży , choć teraz to męczy mnie tylko w nocy - polecam RENNIE - bardzo dobrze działa i w ogóle nie szkodzi można jeść w dużych ilościach a z mlekiem trzeba uważać przed nocą bo może pogorszyć zgagi nocne Ania H - życzę wytrwałości mnie przez weekend by chyba rozniosło - zdaj nam koniecznie sprawozdanie w poniedziałek po rozpakowaniu paczki Paulina - ładne koszulki wybrałaś - a wrzesień do porodu to bardzo dobry termin - jednego szkraba już mam z końca września więc coś o tym wiem - bo np dziecko uniknie upałów ,zobaczy naszą piękną złotą jesień, na Boże Narodzenie będzie już na tyle duże że będzie można z nim wyjechać do rodziny, prawdopodobnie prześpi sylwestra i nawet fajerwerki go nieobudzą a i my się albo wyspimy albo spokojnie poszalejemy, zima szybko minie a na wiosne nasze szkraby będą już siedzieć i pochłaniać piękną wiosnę w wózeczkach spacerowych, z kolei latem będą się uczyły chodzić na zielonej trawce :) - dużo tych plusów - a jedyny minus to dla nas że całe lato słoneczko nas męczy a nie cieszy :) avalko - sóźnione ale serdeczne życzenia imieninkowe libido - u mnie też poniżej zera - seks to zło konieczne ale jakoś udaje mi się unikać a i mój M. wytrwały jest więc nie jest źle - ale z powrotem chęci to tak łatwo chyba nie będzie - ja po pierwszym porodzie po 3 dniach myślałam że oszaleję tak mi się strasznie chciało - no ale wtedy za cholere się nie da ehhhhh Maleństwo - wszystkiego najlepszego z okazji 13 rocznicy - no szmat czasu za wami a zmiany jakie sie szykują za parę tygodni napewno urozmaicą wam życie no a poza tym to miałam do was wczoraj zaglądnąć ale mi życie nie pozwoliło - straszna ze mnie pokraka i wczoraj była u nas solidna burza a ja sama w domu byłam i tak latałam zbierałam pranie zamykałam okna i tylko zapomniałam o poduszkach z krzeseł ogrodowych i kiedy chciałam po nie wyjść to okazało się że schodami płynie rzeka wody i wylądowałam dupskiem na kancie kamiennych schodów - aż mnie zatkało z bólu przerażenia i wrażenia a po chwili straszny krzyk i płacz - mówię wam ból niesamowity - udało mi się schować do domu przed ulewą ale potem całe popołudnie nie mogłam się ruszyć tak strasznie bolała kość ogonowa - na szczęście dzidzia się rusza cały czas jak wcześniej więc myślę że wszystko u niej w porządku - dzisiaj niby troszeczke lepiej - mogę chodzić pomału choć wstawanie czy układanie do leżenia na boku to straszliwy ból a o siedzeniu nie ma mowy - no nic jakoś muszę to przeżyć myślę że to tylko większe stłuczenie więc głowy lekarzom zawracać nie będę a poza tym ciele ze mnie nieziemskie i w tym bólu kiedy robiłam sobie wczoraj zastrzyk z insuliną zapomniałam zmieszać zawiesinę a dzisiaj z rana cukier gigant i dziwię się dlaczego a to wszystkie środki płynęły mi w żyłach a insulina została grzecznie w strzykawce - ehhhh brak słów - co ta ciąża ze mną robi
-
cześć dziewczyny ale naklepałyście - masakra - pobieżnie tylko przegląd zrobiłam bo nie mam sił w ogóle - straszny upał dzisiaj u nas wiatru ani grama duchota straszna mozna było zdechnąć - a ja z młodym na chałupach - byłam u mojej siostry no a tam wiatraka nie ma więc wylałam 7 poty - no i byłam u diabetologa no i niestety bez insuliny się nieobejdzie - dieta pomaga owszem wyniki mam super - no ale nie po nocy kiedy cukier wysoki i ketony wysokie - co oznacza że insuliny brak a jeść muszę jeszcze więcej żeby te cholerne ketony spadły - no i dostałam taki sprytny długopisik którym mam się kłóć przed spaniem i dawkować sobie insulinę i jeść jeść jeść zwłaszcza wieczorem i w nocy ehhh - nawet mam obowiązek wstawać o 2-3 nad ranem na badanie siku i jedzenie - plus w tym wszystkim taki że mimo wszystko schudłam kolejny kilogram - tak więc wygląda na to że ta ciąża skończy się dla mnie conajmniej jednym dwoma rozmiarami w dół - bo jestem ciągle 2 kg na minusie niż przed ciążą a dzidzia przecież rośnie a wszystko z nią - no nic - nie smęcę tylko idę coś zjeść dobranoc
-
cześć wpadłam się wam pożalić troszeczke - byłam dzisiaj u diabetologa no i niestety bez insuliny się nieobejdzie - dieta pomaga owszem wyniki mam super - no ale nie po nocy kiedy cukier wysoki i ketony wysokie - co oznacza że insuliny brak a jeść muszę jeszcze więcej żeby te cholerne ketony spadły - no i dostałam taki sprytny długopisik którym mam się kłóć przed spaniem i dawkować sobie insulinę i jeść jeść jeść zwłaszcza wieczorem i w nocy ehhh - nawet mam obowiązek wstawać o 2-3 nad ranem na badanie siku i jedzenie - plus w tym wszystkim taki że mimo wszystko schudłam kolejny kilogram - tak więc wygląda na to że ta ciąża skończy się dla mnie conajmniej jednym dwoma rozmiarami w dół - bo jestem ciągle 2 kg na minusie niż przed ciążą a dzidzia przecież rośnie a wszystko z nią - no nic - nie smęcę tylko idę coś zjeść dobranoc
-
no to i ja zmykam już do wyrka dobranoc
-
cześć madlene - te plamki to zapewne przez słońce - w wielu poradnikach przed tym ostrzegają - słońce w ciąży nie wszystkim służy - moja siostra uwielbia się opalać teraz jest w 3 ciąży i oczywiście znowu plamy tyle że ona ma tyle szczęścia że po ciąży znikają :) no ale jeśli masz pieprzyki a nie piegi to one raczej nie znikną napewno pościelowej decyzji dalej nie podjęłam - jeszcze czekam na odpowiedź jednego sprzedawcy - bo kombinuję z zamianami niektórych rzeczy na inne u mnie zapowiada się przyjemna noc - koło 18 przyszły duuuuuuuże burzowe chmury - burza przeszła obok ale troszke pokropiło i zdecydowanie się ochłodziło - więc będzie czym oddychać ja dzisiaj posprzątałam moją szafę gigantkę - wielka torba nieużywanych ubrań wylądowała na strychu - półka dla Zosinki przygotowana - a wymyśliłam przy okazji żeby zrobić jej taką małą komodę w której trzymałabym większość rzeczy - tylko muszę pogadać z M. czy to ma sens - a potem mój uzdolniony szwagier zrobi mi taką na wymiar
-
hejka wpadłam na chwilke z popołudniową kawką i ogórkami - to mój mega przysmak w tej ciąży - zjadam je kilogramami - całe szczęście mamy swoje więc są BIO i w ogóle świerze i pyszne :) Jasiek też uwielbia widze że Paulina na szczęście ciągle w dwupaku - i dobrze niech się maleństwo jeszcze nie męczy na upałach u nas upały też wróciły - masakra - ale ja nie wychodzę nawet - włączyłam wentylator i robie porządki w szafie :) no to uciekam :) do wieczora papa
-
no i wszyscy jak zwykle śpią więc i ja zmykam dobranoc
-
dominika - a ketony też badasz ???? i jakie masz wyniki ???? - ja całe szczęście mam w piątek wizyte u diabetologa bo głupieje już - nie wiem nad czym mam zapanować - jesli zjem solidną kolację tuż przed spaniem to mam ketony super ale cukier za wysoki na czczo - a jeśli nie zjem to cukier jest w miare ok ale ketony szaleją jak głupie - i bądź mądry człowieku
-
witam sie i ja wieczorową porą - znowu duszna noc przed nami i kolejne upalne dni - ja się wykończę Paulinka co do twoich objawów - to mogą to być wody płodowe - ale jeśli sączą się bardzo powoli i są przeźroczyste i bez zapachu to nic sie nie dzieje - a co do czopu - to z tego co się orientuję to jednak powinien on mieć jakiś kolor - choćby lekko brązowy - więc może to jeszcze nie to - miejmy nadzieję - no bo bez przesady żeby nam wrześniówka w lipcu rodziła - to niedopuszczalne :P wspominacie o teściowych - ehhh - ja z moją mieszkam więc nie mamy wyjścia i tolerujemy się choć wiemy obydwie że niespełniamy swoich oczekiwań - były między nami już spore zgrzyty ale wtedy nie da się razem mieszkać - więc puki nie mamy swojego domu to staramy się unikać drażliwych kwestii i sytuacji
-
ok ograniczyłam się już sama do dwóch kompletów teraz liczę na waszą pomoc w podjęciu decyzji
-
:) - rozumiem - też myślę że troszke za różowe niektóre - a i tak wybierałam te które są łączone z innym kolorem jeszcze
-
to są akurat malutkie czerwone kwiatuszki :) ale z daleka faktycznie kropki
-
hejka madlene - ja zdecydowanie prasuje - uprasuj kilka a reszte zostaw będziesz wiedziała dlaczego :) - ubranka są kilkakrotnie bardziej miękkie po wyprasowaniu niż bez dziewczyny help - nie moge się zdecydować pomóżcie
-
padam na twarz po dokładnej weryfikacji z 22 stron na allegro wybrałam 6 rodzajów czy kompletów pościeli - teraz jeszcze zostało mi z pośród nich wybrać to co mnie najbardziej użeka a to chyba bedzie najtrudniejsze :) no ale to już jutro bo dzisiaj nie mam totalnie sił dobranoc
-
hejka wieczorową porą no listy przedstawiacie solidne, ja na szczęście połowy z tych rzeczy nie muszę brać - bo u nas w szpitalu dają dzieciątku wszystko łącznie z kosmetykami i tylko potrzebne mi będą chusteczki nawilżane i sudokrem - no i ubranka na wyjście ale te pakuję osobno i M. przywiezie w dniu wypisu - no ale np muszę ze sobą wziąć podkłady poporodowe bo w szpitalu w którym chce rodzić i już raz rodziłam nie dają tylko jakąś beznadziejną ligninę która się przykleja do skóry i do rany i trzeba ją wymieniać co 15 minut a wcześniej pisałyście o pępuszkach maleństw i spirytusie - polecam spirytus - zdecydowanie niepolecam chusteczek nawilżanych spirytusem (leko chyba) są sztywne twarde i prawie wcale nienasączone - nienadają się totalnie ok idę dalej szukać pościeli :)
-
ok koniec leniuchowania młody zaczyna wołać ehhhhh może wieczorem uda mi się pooglądać troszeczkę pościeli
-
hej ewelka my mamy termin na 25 września - mam już synka 3 lata - z którym termin miałam na 24 września a urodził się 20 - więc mam nadzieję że i teraz będzie troszkę wczesniej co do tego czy łatwiej to nie wiem sama że rodzę dowiedziałam się kiedy kazali mi przeć tak to nie miałam pojęcia że to już bo wyglądało to zupełnie inaczej niż wszędzie było opisane - więc i teraz nie wiem czego się spodziewać - no i ciąża ta jest całkiem inna niż poprzednia a co do pielęgnacji - mam chłopca a będę miała dziewczynkę a to zupełnie inna higiena intymna i to mnie przeraża totalnie - nie wiem też jak zajmować się pępkiem u noworodka bo Jasiowy odpadł kikut w 4 dobie życia więc ja się nim w oogóle nie zajęłam no ale oczywiście dam radę - a radami w miarę możliwości służę
-
hejka melduję że u mnie wszystko OK odpoczęłam w nocy solidnie i wszystko przeszło :) Katia - ogólnie rzecz biorąc to samopoczucie dopisuje - następna wizyta u gina 9 sierpnia - za to do diabetologa muszę latać co 2 tygodnie - i boję się troszkę że dostanę insulinę na noc (odpukać) no ale wymioty nie dokuczają, dzidzia rośnie, ja ogólnie to stara i schorowana czuję się w tej ciąży ale dam radę a ty jak wyrabiasz ??? wylocik już blisko - szykuj wyprawkę :) no i torbę oczywiście
-
aha już pamiętam wczoraj byliśmy u znajomych oglądać dzidziusia - tak to już mam że jak jestem w ciąży to nagle więcej dzieci się rodzi do okoła mnie - no ale szkrabik ma 2 miesiące - jest śliczny piękny cudowny i w ogóle - ehhh już totalnie zapomniałam że dzieci są takie śliczne i takie malutkie k8iedy się rodzą - mój Jasiek też zachwycony był dzidziusiem chociaż troszkę się go wystraszył :) - ale dzisiaj od rana tylko temat dzidziusiowo Zosiowy ma na ustach :) - więc myślę że ta wizyta dobrze na niego wpłynęła a jeśli chodzi o mnie to dobrze że jestem w ciąży bo inaczej po wczorajszej wizycie przewyłabym całą noc że ja chcę dzidziusia - zakochałam się :)
-
cześć matki polki dzięki za troskę - szczerze mówiąc sama wczoraj się przestraszyłam tych skórczy bo przy pierwszym dziecku niczego takiego nie miałam a i porodowe miałam totalnie inne niż wszyscy - no ale na szczęście dobry odpoczynek i sen uspokoiły mój organizm i dzisiaj jest wszystko OK - myślę że to była wina wyczerpania fizycznego - ta okropna upalna pogoda i jeszcze noc wcześniej byli znajomi i siedzieliśmy do 2.30 i to się wszystko tak złożyło - grunt że jest OK dzisiaj chłodniej więc zamiast spodenek założyłam dresik w którym chodziłam jeszcze przed tymi upałami i o zgrozo ledwo się w niego wcisnęłam - w sensie że brzucholka - ehhh taka kolej rzeczy - jeszcze dwa miesiące i do dresika wrócę :) coś miałam pisać jeszcze ale mi z głowy wyleciało niestety więc idę popatrzeć na allegro :)
-
cześć laski - u nas kolejny upalny dzień ale na szczęście wieczorem przyszły burze i deszcz i temperatura spadła o jakieś 10 stopni - co mnie ogromnie cieszy miałam tu dzisiaj z wami posiedzieć i poszukać na allegro pościeli wreszcie ale coś jest nie tak - od rana mam skurcze - najpierw ledwo widoczne i wyczówalne - ale po południu już nawet bolesne - kedy przeszły burze to troszke się uspokoiło ale teraz znowu - usiedzieć już nie mogę - dlatego idę się położyć z nadzieją że do rana wszystko przejdzie więc dobranoc
-
hejka ja wreszcie dostałam upragniony deszcz i tlen - tylko nie było nas w domu i wszystko pozamykane więc duchota straszna i dopiero teraz wietrze - no ale grunt że temperatura spadła o jakieś 8-10 stopni i da się żyć kronkiś - serdecznie gratuluję awansu wykrztałciuchu :) a co do rozpakowania to ja na 25 września dopiero - więc jeszcze bite 2 miesiące przedemną
-
hejka ale tu cisza - ja przez te upały z domu nawet nie wychodzę - dopiero w nocy - przesiaduję na balkoniei pochłaniam tlen no cukrzyca niestety potwierdzona przez diabetologa - narazie tylko dieta przez 2 tygodnie - i potem przy analizie moich wkłóć wyjdzie czy potrzebna insulina czy nie - mam nadzieję że się obejdzie - nauczyłam się kłóć bezboleśnie więc pomału przyzwyczajam się do nowej roli i zadań i jest ok - a dzisiaj pozwoliłam sobie na loda - i więcej nie zjem - bo był tak obrzydliwie słodki że mnie potem pół dnia mdliło z tej słodkości - jestem dopiero tydzień bez słodyczy i szczerze mówiąc ciągnie mnie czasami okrutnie ale już mi to niesmakuje jak kiedyś - tylko za białą mąką strasznie tęsknię :(