Witam wszystkie mamusie. Ja po rozmowie w sprawie pracy, mam mieszane uczucia. Do piątku mają zadzwonić. Z jednej strony chciałabym rozpocząć pracę, ale jestem pełna obaw. Zawsze marzyłam o pracy w banku, ale M mnie dołuje (chce żebym wróciła do pracy, ale dopiero jak Alka zaklimatyzuje się na dobre w żłobku i żebym mogła w każdej chwili zamienić się lub wziąść wolne jak on będzie musiał się z kimś zamienić na zmiany). A ja jestem głupia, bo w takim wypadku nie mogę podjąć pracy na pełem etat i zająć się czymś innym niż do tej pory. Podpowiedzcie coś, bo ja już sama nie wiem co mam robić. Justyś, Starletka, Ann - zdróweczka i dla pozostałych potrzebujących.