Skocz do zawartości
Forum

nataliaa3g

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nataliaa3g

  1. A mamy dzieci z października w ogóle czy wszystkie z września póki co? :) u nas wiele terminów po 20.10 a i te co mogłyby być szybciej coś czekają póki co :) sierpniówki mają fajną tą listę, ktoś miał dobry pomysł żeby to spisać :)
  2. Kasia Asia jeszcze :) No właśnie, Sylwia i Andiama milczą, ciekawe co u nich :) Magda i tak jesteś dzielna, podobnie jak Natka. Gdyby nie to forum nawet nie pomyślałabym, że tak może wyglądać czas przed porodem. Nie spotkałam się z czymś takim żeby tyle czasu trwały skurcze. Mój próg bólu chyba taki w miarę jest ale po tylu dniach to ja bym padła ze zmęczenia. Dwie zarwane noce pod rząd to dla mnie zbyt wiele a nawet nie pytam jak Wy teraz śpicie. Oby Wasze maluszki wyszły lada moment! Co do wielkości to moja mniejsza we wszystkim o tydzień albo i więcej, z tym że nie wiem co jest co bo nie ogarniam tych skrótów. Nie wiem czy jest sens się zagłębiać bo może będę panikować... Madzia, trzymaj się. Ech, własny biznes jest fajny bo sam sobie jesteś szefem ale właśnie minusem jest to, że na pewno poświęca się na to więcej niż 8 godzin dziennie no i dochodzą czasem takie problemy jak u Was, którymi pracownik u kogoś nie musi się przejmować. Ale co odwaliło temu kolesiowi że tak z dnia na dzień odszedł? Coś się popsuło, atmosfera nie taka? To ja uprzedziłam i tym że na L4 idę za miesiąc mimo że początek miałam zagrożony bo nie chciałam z dnia na dzień odejść a ktoś potrafi tak pracę rzucić... Mam nadzieję, że jakoś to wszystko ogarnięcie. Trzymajcie się a Ty postaraj się nie denerwować :* Haha Ty się cieszysz że Kamilek spokojny a u nas wczoraj mała cały dzień spokojna a wieczorem szal i A moment znów cisza. Oczywiście już sobie wkrecilam że może pępowina się owinęła... Czemu ja mam takie schizy to nie wiem... Czy ta panika o dziecko to się skończy po porodzie? Dorotka, jak tak to u mnie wypadną okolice 1.11... :O jak ja bym nie chciala żeby moja była z listopada, a tym bardziej z okresu halloween, wszystkich świętych i zaduszek. Ja sobie marzyłam i nadal marzę, aby urodziny miała w czasie złotej polskiej jesieni, ale to już musiałaby się zebrać do wyjścia w czasie max 2 tygodni bo potem to już szaro i buro... Queen, o decyzji za tym inhalatorem przeważył smoczek :) skoro jesteś zadowolona a polecał go lekarz to musi być ok :) ja już powoli mam przesyt ciążowymi zakupami dlatego zależy mi, żeby mieć już wszystko z glowy :)
  3. Kaśka, Ty pozytywna dziewczyna jesteś także na pewno będzie sympatycznie :) Natka, Magda i Sylwia się nie odzywają. Pewnie nadal cisza. Ciekawe która na forum jako kolejna doczeka się dzieciątka :) mogłabym się zgłosić na ochotnika tłumaczę tej mojej, że przecież ma tam ciasno, że mi już ciężko, a jak jej mnie nie szkoda to niech mi oszczędzi tego kolejnego wydatku za wizytę za 2 tygodnie, wolałabym jej za to pampersy kupić chociażby... :P
  4. Kurcze, Emilka, u Ciebie ciąża też nie była łatwa. Tyle czasu pod znakiem zapytania, Lilka wcześniej urodzona, te dolegliwości różne w trakcie. Ja nic nie pomogę w sprawie hemoroidów ale dobrze, że zaczynasz działać w temacie. Trzymam kciuki :) Zamówiłam w końcu ten podgrzewacz i inhalator. Ten pierwszy jak u Madzi i Emilki a ten drugi jak u Queen ;) już nie chciało mi się szukać czegoś innego. Właśnie, bo już wcześniej miałam pytać: Wy się dziewczyny normalnie w wannie kąpiecie? Ja przestałam. Moja koleżanka jak była w pierwszej ciąży to wody jej odeszły podczas kąpieli i nie była pewna czy to to ;) w szpitalu ja ochrzanili, że powinna brać prysznic no i z racji że ze mnie też świeżak, to wzięłam sobie to do serca i ostatnio tylko prysznic biorę :) co prawda raz weszłam do wanny, bo myślałam, że mi to trochę pomoże na te boleści, ale raz że ciężko było mi się przekręcić jakkolwiek, dwa nacisnęłam dupskiem na korek i woda mi zaczęła uciekać z resztą fajnego płynu do kąpieli (moja niezdarność w ciąży się spotęgowała), a trzy zaczęłam myśleć co to będzie jak mi wody odejdą i tak jak szybko weszłam do wanny tak szybko wstałam i wzięłam prysznic :P
  5. Dzięki Madzia za wyjaśnienie, o to mi chodziło :) nie chciałabym się naciąć i kupić coś co czyści np tylko drobne elementy. Szczerze mówiąc nie chce mi się już szukać, to o czym pisałyście jest łatwo dostępne a skoro polecacie to po co mam brać coś innego. Muszę tylko obczaić skąd, na pewno w aptece Gemini wszystko jest. Cenowo w miarę podobnie, są co prawda małe różnice w cenach ale że i tak mam parę rzeczy stamtąd do kupienia to nie wiem czy od razu wszystkiego nie wezmę :) Fajne masz słoiczki na przyprawy, wszystko ładnie poukładane :)))
  6. Jak to jest z tym sterylizatornia 2w1, całą butelkę można tam wyparzyć? Czyż tylko małe elementy? Czy Wasze maseczki w inhalatorach mają otwory gdzieś na bokach? Ponoć lepsze są bez...? Sorki że tak Wam głowę zawracam ale chciałabym mieć to dziś z głowy... Jak tak dalej pójdzie to obiadu nie zrobię bo siedzę przed kompem i czytam, patrzę... :/ :P
  7. Dzięki dziewczyny, popatrzę na to co macie. Madzia, głupie pytanie, ale w tym stelirylizatorze to można wszystko myć, w sensie butelkę też? Nie chce się naciąć i kupić czegoś co jest tylko do smoczków od butelki np. Queen, kuzynka osobnego sterylizatora też nie ma i dlatego pomyślałam o takim czymś 2w1. Madzia, gratulacje ja się znów wściekam bo siedzę przed kompem i znów szukam zamiast zająć się czymś konkretnym... Czasem już mnie męczą te poszukiwania, nie mówiąc już o wydatkach... Ale pocieszam się, że przy drugim dziecku będzie już lepiej bo większość będzie ;) Dorotka, to masz tak jak ja z tym że u Ciebie ciąża starsza więc wiadomo, że szybciej się doczekasz. Ja to dodatkowo jestem tak anty nastawiona na ten listopad... Nie cierpię tego miesiąca i nie chce żeby dziecko miało w takim czasie urodziny... Lubię październik ale tak do około 20.10 bo jest polska złota jesień, a potem to już się szaro robi...
  8. Hej dziewczyny :) Natka, ale siły dostałaś po powrocie do domu :) jednak dom to dom :) Magda, Ty w domu na pewno też lepiej się poczujesz :) może akurat w domowych warunkach cała akcja się rozkręci :) Queen, ja też mam spadek formy. 7 miesiąc zaczął być ciężki, 8 był dość ciezki, a 9 bym zlikwidowała ;) i tak wyglądam, czekam na jakieś oznaki porodu ale ich nie widzę ;) Dziewczyny mam pytanka. Czy macie podgrzewacz (i sterylizator)? Kuzynka mówi, że mam kupić, co najmniej podgrzewacz. Wiem że Emilka coś polecała ale już nie pamiętam co. Opłaca się brać 2w1, jest to faktycznie przydatne? A druga rzecz to inhalator. Macie? Czy czekać z zakupem aż faktycznie będzie potrzeba? Na co zwrócić uwagę? Macie coś sprawdzonego? Jakbym miała brać to chciałabym taki, żeby i dla dorosłych się nadawał ale nie wiem jak z tymi końcówkami i czy można wymieniać...
  9. Ja już po wizycie. Z Helenką wszystko ok, waży 2860. Lekarz mówił, że dobrze by było jakby miała te 3 kg. Oznak porodu zero... :/ Magda, Natka, aż nie wiem co powiedzieć. Mam nadzieję, że rozwiązanie u Was to kwestia godzin... Kurcze ciężka ta Wasza końcówka. Zresztą nie wiadomo jak to będzie u reszty. Wierzę, że takie czekanie jest wyczerpujące dlatego mam nadzieję, że Wasze dzieciaczki już nie każą długo na siebie czekać. Sylwia, melduj się co tam u Ciebie :) Madzia, zazdroszczę formy, serio :) ja już kompletnie bez dlatego tak czekam na te rozpakowanie się ale póki co nic na to nie wskazuje
  10. Hej dziewczyny :) myślałam że przybędą nam co najmniej dwa maluchy a tu póki co cisza. Natka, brak mi słów, mam nadzieję, że jak najszybciej się rozpakujesz. Magda, trzymaj się, mam nadzieję, że już niedługo będziesz mieć Anelkę obok siebie :* Jak Wam minął weekend? U mnie pełen skrajności ;) ten 9 miesiąc chyba już taki jest. Wczoraj pisałyście o sprzątaniu, więc też się wzięłam (a nuż się coś ruszy). Wysprzatalam meble w kuchni, poscieralam kurze, ogarnęłam listwy podłogowe, odkurzyłam, poznawałam, a po południu dopadł mnie taki ból pleców, że aż się popłakałam z bezsilności :( jeszcze w wakacje wchodząc po schodach stawałam co drugi stopień, teraz krok robie tylko prawa nogą a lewa dociagam na ten sam poziom :( noce nadal srednie, na szczęście z raz, dwa razy w tygodniu udaje mi się w miarę wyspać... Dziś nie chciało mi się gotować więc byliśmy u teściów na obiadku a po powrocie mój szanowny mąż w końcu złożył łóżeczko ;) jest postęp ;) Ja staniki doi karmienia mam póki co dwa. Zamawiałam z allegro po kilka rozmiarów i te złe odsylalam z ostatnim miałam problem bo 75C był na styk a 75D trochę większy ale go zostawiłam. Więcej nie kupuję póki co. Raz że nie wiem jak będzie z karmieniem a dwa nie wiem jaki rozmiar będzie mieć mój biust, także póki co to musi wystarczyć. Ja lubię staniki z fiszbinami, usztywniane, z miękkich toleruje tylko koronki na wyjątkowe okazje więc wszelkie typowo miękkie odpadają. Na szczęście udało mi się znaleźć coś nie odpychającego co mi odpowiada :) KasiaAsia, przytulam wirtualnie, to na pewno hormony :* ja też ostatnio bywam nie swoja i różne emocje mną targają. Głowa do góry, nie gnęb się, przyjdzie czas, że wróci i lepsze samopoczucie i wygląd :* będzie dobrze :* a mąż jak mówi że kocha, to tak jest :* Emilka, Twoja Kilka jest coraz bardziej urocza :* do schrupania :) Dobrego tygodnia dziewczynki :)
  11. Magda, Natka, powodzenia! Mam nadzieję, że jeszcze dziś będziecie tulić swoje maleństwa :*
  12. Magda, trzymam kciuki, może akurat się jutro rozpakujesz tak jak chciałaś :) dawaj znać co i jak :) Pisałaś z Queen o tej wydzielinie. U mnie jest dosłownie to samo od około 2-3 tygodni, przy czym kilka dni temu było to ewidentnie bardziej ciągnące się. W którejś z aplikacji przeczytałam właśnie, że na tym etapie taki śluz może się pojawiać. Madzia, podziwiam, serio. Ja się czuję jak inwalida i totalna niezdara :( ruszam się jak muszę. Wczoraj byliśmy na krótkim spacerze i już miałam dość a tylko trochę pochodziliśmy wolnym tempem. Nawet na miasto jadę jak muszę (bo nie ma opcji, żebym szła pieszo), jak się da to wysyłam męża po zakupy. Jestem bardzo zdziwiona, że na finiszu taka niemoc mnie dopadła a moje plecy nie dają rady. M.in. dlatego chciałabym być już po...
  13. Natka, oj Cię wymęczą :( chciałabym, żebyś była już po, życzę Ci tego. Ja to pewnie po dwóch takich dniach bym panikowała, a gdzie tu tyle czasu. Trzymajcie się. Albo nie, nie trzymajcie, rozdzielcie się w końcu ;) mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu się rozpakujesz :* Dorotka, ale miło że strony sąsiadów :) fajnie, że żyją razem z Wami narodzinami Nicka :) Agatka, moja Mała na ostatniej wizycie (niecałe 2 tygodnie temu) miała 2,5 kg. Kolejna wizyta w poniedziałek i podejrzewam, że jeśli będzie mieć 3 kg to max. Ciekawe kiedy Twoja zechce wyjść. Jeśli po terminie to może mieć i ponad 4 kg. Robiłaś coś szczególnego, że córcia się przekręciła? :) kiedy miałaś ostatnią wizytę? Kajkaaa, witamy :) u nas dziewczyny chodziły z rozwarciem kilka tygodni także nie ma reguły. Najlepiej podpytać lekarza. Ja brałam magnez całą ciążę i jakiś tydzień temu przestałam. Co prawda bez konsultacji z lekarzem ale brałam caly czas tak po prostu więc myślę, że odstawienie go na tym etapie nie zaszkodzi. Niech się organizm w swoim tempie przygotowuje do porodu.
  14. Kasia, moje gratulacje! :) Dużo zdrowia dla Ciebie i Sophie :) kolejny super poród :) Natka, trzymaj się, mam nadzieję, że się akcja w końcu rozkręci, bo ileż można? CC nie wchodzi w grę? Ja biorę wiesiołek ale taki normalny, w ziołach. Brałam w sumie chwilę przed ciążą ale później rzecz jasna przestałam. Teraz znów wróciłam do niego, może coś tam ułatwi :) Emilka, dobrze że to wszystko tak się skończyło! Szczerze mówiąc przeraziłam się jak to przeczytałam... My monitora oddechu nie mamy... Która z Was jeszcze ma?
  15. Sunflower gratulacje! :) Niech Tadzio rośnie zdrowo :) słodki chłopiec :) No to takiego porodu jak miałaś można życzyć nam wszystkim :) super, że tak dobrze trafiłaś :) Póki co dominują u nas nieduże dzieciaczki :) moja półtora tygodnia temu miała około 2,5 kg więc też raczej z tych mniejszych :)
  16. Queen, zgrabny ten Twój brzuszek :) kształt się zmienił ostatnio? Bo mój wyżej jest. Dobrze, że mam żebra, inaczej nogi Małej to pewnie bym w gardle miała Magdy z tym maaloxem to sama nie wiem. Mi lekarz mówił że 3 raz dziennie, ja czasem jak musiałam to i 4 brałam ale rzadko, teraz patrzę, że na ulotce jest tylko 1-2 tabletki po posiłku lub w czasie bólu. Ja biorę jak już naprawdę jest źle i czuję, że nie minie. Może to błąd i powinnam brać szybciej... Magda, tak mówisz że chciałabyś 5.10 urodzić :) życzę Ci tego, tym bardziej przy tych dolegliwościach. A skoro mowa o takim gdybaniu, to ja bym chciała urodzić między 10 a 20.10, no ten 25.10 czyli mój termin to już max ;) ciekawa jestem jak to będzie w praktyce. Mąż się śmieje, że jak się urodzi 1.11. lub 2.11 to będzie małego znicza na urodziny dostawać
  17. Hehe a ja się właśnie przepakowałam w średnią walizkę jest na styk no ale przecież to oczywiste, ciężko spakować rzeczy dwóch bab do jednej torby ;)
  18. Sunflower, czyli loteria jak się nie ma swojej, bo nie wiadomo na kogo się trafi... :( Kaśka, ale czad moja też się wypina ale nie aż tak cały czas poluje na jakąś stópkę czy rączkę no ale nie trafiłam jeszcze ;) A powiedzcie, bierzecie swoje rożki do szpitala? Kuzynka mówiła, że u niej dawali, a bez sensu bać swój bo potem wszystko do prania idzie.
  19. Magda, a jak u Ciebie po ktg? Co do krzyku to słyszałam dwie opinie, jedna to właśnie żeby nie tracić siły na krzyk, a druga że to pomaga rozluźnić ciało i dodaje sił :)
  20. Natka, warunki masz super, czekamy zatem na dobre wieści :) Mamy kilka wrześniowych dzieciaczków, teraz będą październikowe, ciekawe ile będzie z listopada. Oby to nie było moje, ja już nie chce tyle czekać... :P :/ Sunflower piszesz o tym że położna kazała Ci przec wtedy kiedy nie powinnaś i że przez to coś jest nie tak. A jak poznać kiedy faktycznie te parcie przyniesie więcej szkód niż korzyści? :( O co w tym chodzi dziewczyny? Znów mam kolejny powód do strachu o poród :((( U mnie standadowo zgaga od razu po śniadaniu, gdy zaczęłam wstawiać rzeczy do zmywarki i się schylać. Zmieniłam sobie rytm spania na bardziej dostosowany do dziecka i śpię (tzn. kładę się bo śpię to za dużo powiedziane...) około 1 a wstaje między 9 a 10. Mi ostatnio pomaga poduszka taka zwykła duża położona wzdłuż, mam ją pod całym tułowiem i brzuchem i jakoś lepiej mi się leży. Wstaję to mnie nic nie boli ale zrobię kilka kroków i jest to samo... Dziś strajkuje i nie robię obiadu bo mąż dziś i tak nie je bo jedzie na rezonans (ciekawe co wyjdzie) a dla mnie samej gotować nie będę. Madzia, nie wiem co tam w ulotce od maaloxu jest, ja brałam nieregularnie, tzn. starałam się brać tylko jak nic innego nie pomagało i było długo źle... Może to błąd, może powinnam brać od razu po jedzeniu... Ale już mam tak dość tego mętnego posmaku że biorę jak naprawdę muszę... :/
  21. Madzia, migdały jem, mleko piję, Maalox biorę (zasypiam z tym w ustach a potem się budzę z takim mętnym posmakiem...) i wszystko jest do czasu póki czegoś nie zjem/nie wypiję. Najchętniej nic bym nie jadla i nie piła no ale się nie da :( Hehe Ty chcesz się wymiksowac z ktg a ja chciałabym je mieć żeby podejrzeć co i jak :) Piszecie o tym, czy drugie dziecko też się tak kocha jak pierwsze :) ja póki co mam świadomość, że jestem w ciąży, ale że z tego zaraz dziecko będzie, to jakaś abstrakcja ja i bycie matką? Niemożliwe :P ;) A jak u Was z nastrojami? Ja tak jak cała ciążę emocjonalnie przeszłam super, tak od pewnego czasu mam humoru jak przy pmsie. Raz góra, raz dół, śmiech na zmianę ze łzami, w głowie jakas panika i niepokój.
  22. Widzę że nie jestem sama w tych niedogodnosciach. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się tego, że tak nagle zrobi się kiepsko. Owszem wcześniej miałam jakieś tam bóle pleców, zgagę, ale jakoś funkcjonowałam, a od tamtego tygodnia to jakaś równia pochyła. Cieszę się, że dosłownie rzutem na taśmę udało mi się ogarnąć pranie, przekładanie rzeczy w szafach czy gotowanie zapasowych obiadów. Choć prawda jest taka, że nadal mam trochę zaległości, które miały być do zrobienia na czas ciąży, ale mogę się tym zająć także później. Oj trzeba było ruszyć tyłek wcześniej... :P Co do śluzu to taki trochę gęstszy i bardziej kremowy mam od około tygodnia, dwóch, ale od kilku dni jest ewidentnie bardziej ciągnący się, a taki niby może być ten czop z tego co czytałam i dlatego łatwo go przeoczyć. Zastanawiam się, czy by mnie to jest to czy niekoniecznie. Walizkę mam prawie spakowaną, zostały rzeczy do dołożenia na szybko. No i muszę się przepakować do większej bo małą w całości zajmują ręczniki i mój gruby szlafrok, a gdzie reszta :P pojadę jak na wczasy Dziś do południa panikowałam, bo Mała się nie ruszała... Któraś z Was mówiła o tym ciśnieniu wysokim, pępowinie i już sobie nawkrecałam. Moje dziecko to najwyraźniej nocny Marek, teraz też grasuje, a potem to śpi do południa. W środę wybieram się do położnej, muszę z nią przegadać plan porodu. Chociaż plan planem a życie życiem. Chyba Kaśka pytała o szczepienia. Z duszą na ramieniu ale będę szczepić... Boje się strasznie tych szczepionek i tego co po nim... Chociaż słyszałam, że najważniejsze, aby dziecko było całkowicie zdrowe... A powiedzcie te płatne szczepionki czy tam te z dopłatą to ile kosztują? Orientujecie się?
  23. Mam wrażenie, że w ciągu tygodnia postarzałam się o 50-60 lat :( najpierw to przeziębienie (które nadal trwa), chwilę później jeszcze mocniejszy ból w okolicy pośladka, tak że zaczęłam kuleć. Jeszcze 2 tygodnie temu chodziłam z mężem na szesciokilometrowe spacery i zbiegałam ze schodów, teraz z trudem poruszam się w mieszkaniu i co chwila się podpieram. Jak wezmę wit. C na przeziębienie to zaraz mam zgagę. Zresztą kiedy ja jej nie miałam, z 4 miesiące temu :( bolą mnie plecy na wysokości pośladków i w ogóle dookoła. Nie wiem czy to są te bóle krzyżowe czy co... Jak chodzę to mnie boli wszystko na dole dookoła, tak jakby mnie rozpierało, do tego skurcze (ale takie stałe) jak na okres, jak się kładę to z kolei wszystko mi się cofa i pali, nawet jeśli to tylko herbata :( tak kiepsko jeszcze ze mną nie było :( śluz też mam gęstszy od 2 dni, zastanawiam się, czy to nie jest ten czop ale odchodzący fragmentami... Chyba że to normalne że pod koniec wszystko się "zagęszcza". Mam dość, nie myślałam, że będę się tak kiepsko czuć, przecież tyle czasu było ok :((( na chwilę obecną nie wyobrażam sobie, że miałabym czekać ponad 3 tygodnie do terminu... :(((
  24. Natka, trzymaj się :) czyżbyś była już po? :) w wolnej chwili daj znać co tam słychać :) Zonia, ale masz duże dziecko :) niech zdrowo rośnie :) Agatka, dobra jesteś, wypieki o 4 rano ja mało piekę, nie jestem zbyt ciastowa, mąż lubi ale musi uważać u potem jest problem z dojadaniem :) Madzia ten brzuszek to Ci się zastrzymal z rośnieciem jakieś 3 miesiące temu chyba :) miałyśmy podobne no ale teraz to mój zdecydowanie większy Swietujecie jakoś wygrana z zusem? ;) Asia, Basia, trzymam kciuki za laktację :) A jak to jest z butelką, chyba lepiej wziąć swoją do szpitala w razie czego?
  25. Madzia, gratulacje wygranej z zusem! dobrze że walczyliście i się nie poddaliscie :) Natka, to pewnie w tym tygodniu dołączysz do grona mam :))) Ciekawe co u Zoni :) no właśnie, Magda się nie odzywa, czyżby też chciała się rozpakować w tym tygodniu? :) Zakochana witaj :) też do Was czasem zaglądałam, nawet sobie screeny robiłam ale od początku września nie jestem na bieżąco a Wy dużo piszecie :) Co do karmienia to jedna z koleżanek mówiła, że poród do zapalenia piersi to pikuś... Mam nadzieję, że nie będzie nam dane się o tym przekonać. Ja się stale trzymam myśli, że poród to taki mega mocny okres, a że moje są straszne, to mam zamiar to przetrwać ;) U mnie delikatna poprawa, czuję się trochę lepiej, wzięłam się nawet za gotowanie kolejnego zapasowego obiadu :) przy okazji będzie już na jutro :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...