Skocz do zawartości
Forum

Marmi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marmi

  1. wona no ja z bobasem to jeszcze do przyszłego roku chcę poczekać, poród miałam straszny i jakoś jeszcze nie doszłam do siebie po tym wszystkim - chciałabym trochę odpocząć lamponinko hihi fajnie tak kąpiel w zlewie dla Gabrysi to taka mała wanienka w sumie nie zlew ;) a prawko koniecznie zrób nie ma na co czekać. ja się ociągałam, dopiero przecież w zeszłym roku w marcu zdałam (za drugim razem ) i naprawdę nie wiedziałam co tracę - podróżowanie jest o wiele łatwiejsze a co do zebrania się na wakacjach to może jak dzieciaki podrosną to nam się uda. a pochwalisz się może jakimiś swoimi pracami? ulka oj tam od razu niemożliwe. wszystko jest możliwe! monico trzymam kciuki!!!! anulka no droga ale wiesz podróż poślubna to tylko raz w życiu ;) co do kaszki to ja daję w butelce, robioną na mleku modyfikowanym Aptamil 1 (czyli polski Bebilon 1) i w składzie ma mąkę ryżową, tapiokę, skrobię kukurydzianą w sumie to chyba nie kaszka tak naprawdę tylko ja to tak nazywam ;) kupowaliśmy to we francji bo jakoś tu nie mogę nic podobnego znależć same takie do jedzenia łyżeczką są. moje dzieciątko dalej grzecznie śpi a my obejrzeliśmy "Shutter Island" super film!!! przez dwie godziny siedziałam z papą szeroko otwartą, aż z wrażenia zrobiłam drugą nogawkę od zosi kombinezonu lecę dalej robić na drutach bo tak szybko mi idzie, że chyba niedługo skończę
  2. magduska a wiesz ja mam teraz taką dooobrą kawę dobre określenie przeklęty charakter angela dobrze że usnął a na fotki to jeszcze poczekasz bo u nas w powietrzu to taka wilgoć, że dziś na pewno nie wyschnie ;) lampo no no to szybko, chociaż my z miśkiem coraz bliżej przesuwamy termin następnego dzidziusia - już doszliśmy do tego, że pod koniec przyszłego roku zaczniemy się starać fajnie by było kiedyś zorganizować spotkanie tak nas wszystkich - może któregoś pięknego dnia nam się uda???
  3. hej wiecie ja smoczki też wymieniam jak mi się nie podobają ale mi chodziło o to czy kupowałyście już dla dzieciaczków te po 6 miesiącu ;) janna gratuluję pierwszego zębola!!! wona współpracownice rzeczywiście wredne - przecież wiedzą, że masz maluszka w domu! gratuluję postępów Nadii - już sama usiadła angela poprałam już część ubranek dziś to jak wyschnie to jakieś foty zrobię ;) magduska jutro wpadaj do mnie na kawę co do pokarmu to chyba jak mówisz z nerwów go nie było bo potem już było ok estero my też nie byliśmy w podróży poślubnej a tu już za kilka dni dwa lata nam stukną ;) wybieraliśmy się jak sójki za morze i w końcu się nie wybraliśmy. może jak zosia podrośnie, będzie mieć kilka lat to gdzieś pojedziemy ale to chyba bez niej bo chcemy gdzieś dalej się wybrać - mi się marzą Malediwy, Egipt albo Japonia. jakoś w Europie to mi się wydaje wszystko za blisko ;) lamponinko co do płaczu to wygląda na to, że jednorazowe - chichrała się całe popołudnie i już nie było problemu z cycusiowaniem a podkłady przejrzałam i mam na oku dwa i jakoś nie mogę się zdecydować który... Zosiula już grzecznie śpi a misiek w kuchni kolację robi ja spędziłam całe popołudnie na prasowaniu a mężul grał z naszym dziecięciem - lubię jak jest w domu, szkoda, że już w przyszłym tygodniu koniec urlopu. idę mu pomóc a co tam :P
  4. hej! wona fiufiu kolejna pięknota na forum a po tobie nie widać, że w ciąży byłaś! smoczki póki co kupiłam NUK bo to Zosi ulubione do spania są - te takie najprostsze z lateksu. a silikonowe na dzień chcę właśnie z aventu kupić - może dziś skoczymy dalej do sklepu bo tu niedaleko nas nie było. do tego do butelki do wody już też dokupiłam (mamy Tommy Tippee) a kaszkę wieczorem pije w Avencie takim ze smoczkiem z trzema różnymi przepływami to tego już zmieniać nie będę bo jest też jako po 6m. ulka a ta nowa sukienka to jaka? pochwal się fotką kejranko głowa do góry - na pewno się przyzwyczaisz!! początki są zawsze trudne ale będzie dobrze jak się oswoisz z nowym miejscem! buziaki i angela Zosia dziś strasznie. wykrakałam tym gadaniem, że taka grzeczna i nigdy nie płacze - całe rano na rączkach, bujanie śpiewanie nic nie pomagało, aż mi się serce krajało moja biedna malutka. mam nadzieję, że to jednorazowe. w końcu udało mi się ją uśpić i śpi od 40 minut w łóżeczku. malutka przespała całą noc i obudziła nas guganiem o 8:25. potem było - ok bawiła się cały poranek i około 10:30 zaczęły się płacze. nie wiem o co jej chodziło, może zmęczona, może głodna. co mnie zmartwiło - próbowałam dać jej cyca ale nic nie chciało lecieć! może przez to, że zdenerwowane byłyśmy nie wiem ale boje się, że to początek końca mojego karmienia. dałam jej wody z odrobiną soczku jabłkowego hippa i w miarę się uspokoiła ale spać tylko u mnie na rękach chciała. może to ząbki? ale zaglądałam i nie ma spuchniętych dziąsełek. szkoda, że dzieci nie mogą nam powiedzieć co jest nie tak. a z dobrych wiadomości - przyszły już ciuszki z H&M (oprócz jednych dżinsów i bodziaka) kolory naprawdę super i wszystko takie mięciutkie aż sama bym chciała to nosić - moim faworytem jest szara wełniana sukienka lecę lunch zrobić bo już mi w brzuchu burczy a jak głodna jestem to zaraz wszczynam kłótnie z miśkiem więc wolę zadziałać zanim jakąś wojnę rozpętam ;) do później!!
  5. hej!! jakoś nie mam dziś weny do pisania, wypalił mnie ten ostatni post i już nie umiem pisać ;) anulka Piotruś śliczniutki angela u ja też chcę siatę ciuchów! tylko ja nie ma po kim dziedziczyć. potem będę moje rozdawać ;) uśmiech Seby czarujący! anusia ja też mam depresję - dupsko wielkie mam jak szafa, załamać się można. jedyne sensowne zdjęcia z wakacji to te na których widać tylko moją papę ;) a ty moim zdaniem nie masz się czym przejmować bo jesteś ode mnie mniejsza o połowę! wona witaj! wstaw może jakieś zdjęcia córeczki ( i swoje też ) janna współczuję bólu głowy, oby przeszło jak najszybciej! trzymam kciuki, żeby Arturek jutro dobrze zniósł badania. magduska oj współczuję tych problemów brzuchowych. no ja niestety pod skalpel ale jakoś strasznie się boję i nie wiem kiedy się na to zdecyduję. powinnam jeszcze w tym roku ale myślę, że raczej na początku przyszłego się zmuszę. mam kamień który ma ponad 3cm długości. na szczęście jem lekko więc bóli żadnych nie mam (tfutfu) wcześniej jak paliłam to zdarzały się jakieś ataki ale teraz na szczęście jest pięknie kejranko jak tam w nowym mieszkanku??? aga super, że wszystko ok!!! u nas dziś dzień domowy. zosia biedna się zakrztusiła. tak się strachu najadła, bardziej niż ja. poza tym byliśmy na spacerku w parku i na lodach kupiłam młodej 4 smoczki takie większe (6-18m) ale jakieś takie duże mi się wydają. a wy dziewczyny (te których maluszki już skończyły 6 miesięcy) już pozmieniałyście smoczki? te do butelek i te zwykłe? a i jeszcze tak patrzyłam dziś bo chcę sobie nowy podkład na jesień kupić (jakoś tak zimą lubię sobie czasem papę pomalować coby wyglądać jak człowiek bo ja bez makijażu to średnio się prezentuję) i nie wiem zupełnie co wybrać - może macie coś godnego polecenia? ostatnio używałam loreala perfect match i jakiś taki za płynny był... lecę poprasować. miłego wieczoru!!
  6. zoska i tyś się uszu uczepiła. odczepcie się małych uszek!!! ja już o mojego dziś zadbałam dwa razy dbać o niego nie będę janna Arturek rzeczywiście urodę ma nietypową jak laleczka śliczny chłopczyk! monica Emily jaka już duża! jejku moja to przy niej taka gąsienniczka leży tylko a twoja już na dwóch nóżkach! pięknotka italy dobre z tym robieniem rzeczy przez sen. moja jak już zaśnie to jak mamusia - trąby jerychońskie jej nie obudzą. do polski na początku października lecimy
  7. margaretko wielki buziak dla ciebie na poprawę humoru filmik rozbrajający gratulacje dla Arka pierwszego ząbka! zoska Filip jest przesłodki, wstawiaj więcej fot bo normalnie napatrzeć się nie można angela nareszcie!! mag no to niezły rozrabiaka z twojego malucha. za biznes mocno trzymam kciuki i wierzę, że się uda. podglądam te twoje małe twory i naprawdę masz do tego rękę. ja ciągle myślę o portfolio do wydawnictwa ale to już pewnie nie raz o tym pisałam... lamponinko no właśnie moja zosia też się tak skarży bardziej niż płacze, czasem aż takie ajajajaj z tego wychodzi. a jak ma smoczek w buzi to gojgojgoj italy ja nie wiem nie widzę różnicy no ale to na żywo pewnie trzeba zobaczyć. poza tym i tak uważam, że się czepiasz pięknych uszek niuni! dziewczyny zapraszam na kawę - dziś mi mąż prezent kupił zupełnie bez okazji już wynalazłam wszystkie możliwe kawy na amazonie (muszę tylko najpierw kupić jakieś mniejsze paczki coby popróbować a potem będę zamawiać w większych ilościach żeby było taniej ) póki co próbowałam capuccino karmelowe i jest przepyszne
  8. zoska ja chciałam kupić nocnik przedwczoraj jak zamawialismy krzeselko ale w koncu sie nie zdecydowalam jakos nie moglam wybrac - musze na zywo zobaczyc. a zosie zaczne sadzac na nocnik jak juz sama stabilnie usiadzie bo widze ze w pampku biedna sie meczy z kupa.
  9. lamponinko zapomniałam napisać - na pewno będzie dobrze jak wrócisz do pracy. będziesz niedaleko więc jest ten komfort psychiczny, że jakby Gabrysia cię mocno potrzebowała zawsze możesz szybko przybiec kingusia no żyrafka Sophie u nas też jest hitem - mała wcina ją z taką pasją, że czasem mam wrażenie, że kawałek odgryzie ;) a ty na randce byłaś? Kejranko sto lat!!!!!!! zoska ja uwielbiam lego! już się nie mogę doczekać jak mała do tego dorośnie. kolejka tez świetny pomysł ciekawe czy zosia będzie chciała się tym bawić ;) moja śpi od 19-19:30 do ok 7-9 rano potem około 10 drzemka taka 30-40 minut (jeśli obudziła się przed 9) no i popołudniu zależy od dnia ale jakaś taka siesta jest po 14 od 30 minut do nawet 1,5 godziny
  10. hej! widzę, że dyskusja wciąż trwa wiecie co ja często nie muszę lulać bo zosia zasypia po drodze do łóżeczka i też nie płacze. co prawda łzy widziałam po pierwszym szczepieniu jak miała gorączkę ale to się chyba nie liczy co? no i ostatnio jak wieczorem była taka strasznie głodna a w cycu już nic nie było... zoska Filip jest boski! normalnie tylko wziać i wycałować italy święta prawda z tymi zabawkami - mnie też stać na wiele rzeczy ale jakoś zosia nie ma nie wiadomo jakich cudów bo po co skoro tak jak mówisz dziecko potrafi się godzinami z rodzicem bawić pilotem - chociaż my nawet tego nie mamy pisałam już, że zosia ostatnio z tatą się bawiła papierową torbą na prezent, ale królują u nas książki bo często czytamy z małą na kolanach i wtedy ona "czyta" z nami najważniejsi są mama i tata a to czym się z dzieckiem bawią to naprawdę nieważne. oczywiście nie zrozumcie mnie źle bo zabawki moje dziecko ma (to tak żeby nie było że wyrodna matka jestem i na dziecko pieniędzy żałuję ;) a mag chyba kiedyś wkleiła link taty z dzieckiem i maluch pękał ze śmiechu jak tata mu pokazywał zwykłą miarkę ;) lamponinko podziwiam twoją wytrwałość. ja to ci nawet do pięt nie dorastam ;) anulka słodkie zdjęcie trzymam kciuki za twoje loczki i miłej nauki życzę (może malutkiego kopa chcesz tak motywacyjnie? ) margaretko cytat trafiony w dziesiątkę. a jak tam Nikola? Kejranko jak tam po przeprowadzce?? już masz neta? mam nadzieje, że wszystko poszło gładko! estero daj więcej zdjęć na których ty jesteś! a córy twojego męża to rzeczywiście duże panny już! dawidek mały elegancik uf i znowu posta długaśnego napisałam, muszę się w końcu opanować bo mnie nikt chyba nie czyta przez to lecę pod prycho bo śmierdziel jestem a i wiecie co ? od dziś Angela będzie mieć internet w domu więc myślę, że będzie częściej na forum zaglądać
  11. wróciłam ;) doczytałam was w końcu flor trzymam mocno kciuki - aż sine się już zrobiły! kata przeogromne gratulacje!!! razem z tobą skaczę pod sufit zdrówka dla Zosi! mamo sloneczka ale to tak na stałe się pakują? w każdym razie bardzo się cieszę, że będziesz mieć spokój choć na chwilkę. agha trzymam kciuki za wytrwałość w diecie ale wiedzę, że i bez tego dajesz radę ;) monikouette o i ty jesteś! fajnie, że się odezwałaś. bebe super, że u fasolki wszystko ok i współczuję podróży. co do porodu wiesz co - ja się bałam, bo w niemczech rodziłam a że się nie dogadam a że coś będzie nie tak i teraz w sumie głupio mi, że tak myślałam. poród to poród czy w stanach czy gdziekolwiek indziej za dużo nie musisz z nikim rozmawiać a PUSH zrozumiesz ;) no ale jak ci będzie w polsce lepiej to pewnie w polsce urodź bo po co masz się jakoś dodatkowo stresować. tylko wiedz, że miesiąc po porodzie ciężko ci będzie lecieć - ja taka harda się zarzekałam, że zaraz z zosią wszędzie samolotem a to już prawie pół roku i jeszcze nigdzie nie lecieliśmy - wszędzie samochodem. poza tym na początku jak to noworodek (czyli chyba do 6 tygodni) w ogóle latać się nie powinno ze względu na płucka dziecka - jakieś tam problemy mogą być tylko nie wiem dokładnie co to lekarza musisz podpytać. nasz pediatra jak mieliśmy lecieć z zosią 4 miesięczna jeszcze nosem kręcił, że lotniska to siedliska chorób i lepiej unikać bo takie maluchy to wszystko zaraz łapią. a powiedz jak tam twoja psinka zniosła podróż bo nic nie pisałaś. deva ty to ciągle w biegu, jak czytam twoje posty to normalnie mam cię przed oczami jak nogami przebierasz ;) karakaya witaj :) dziecię masz przesłodkie dla reszty mieszanek wielki buziak my po urlopie wypoczęci i z naładowanymi akumulatorami pięknym południowym słońcem (wiem wiem niektóre z was maja to na co dzień ale dla nas to rarytas - obecnie mamy 15 stopni i deszcz non stop ;) zosia rośnie jak na drożdżach tylko coś leniwa jest - nie chce się obracać, za to pięknie siedzi prawie bez zachwiania ;) gada jak najęta, nawet w czasie jedzenia. zajada już pięknie marchewki i jabłuszko a wieczorem po cycu dostaje jeszcze butle z kaszką bo darła papę niemiłosiernie z głodu to w końcu się złamałam. trochę mam wyrzuty sumienia, że już trochę sztucznego mleka wieczorami jej daję ale w dzień ciągle jeszcze cyc króluje więc jeszcze trochę dajemy radę lecę coś podziergać - zabrałam się tym razem za kombinezon na zimę - brązowego miśka a na prywatnym wątku wstawię wam foty zosika z wakacji miłego wieczoru!!!
  12. hej! a u nas dziś znowu brak czasu na nic. magduska no długi post ale chciałam wszystkim odpisać - następnym razem nie będę takiego długiego pisać, żeby wam nie zaśmiecać bo widzę, że chyba za długi wyszedł. a italy ostatnio pisała, że są w Polsce z Melą. najlepszego dla Bartusia! i miłego wieczorku i pogaduszek z mężem ;) martita dla Mikołaja też sto lat na pół roczku! szkoda, ze twój synek tak na marchewki reaguje - będziesz mu musiała z innych warzywek zupki gotować. u nas przerwy w jedzeniu nawet co 3,5 godziny więc czuję się jakbym miała już dorosłe dziecko do tego przesypia nocki od 19.30 do 8-9 rano. udanego wyjazdu wam życzę, ciekawe jak Mikołajowi spodoba się podróż pociągiem :) ulka no no nieźle wyglądałaś wystrojona jak ta lala - pięknie! zoska dawaj jakieś zdjęcia z urlopu u nas też prania cała masa nie wiem skąd bo u teściów prawie codziennie pralka się kręciła. dziś już trzecie pranie wstawiłam a jeszcze ze dwa będą. anulka moja ma dwa ukąszenia komara i też ich nie drapie (taki czerwony, mały bąbelek). za to ucho dziś chyba ją swędziało - głupia ja zjadłam gofra z masłem orzechowym na śniadanie i chyba ją uczuliło bo ma kilka krostek. sprzątania u nas było tyle, że hoho - nie wiem kto tak tu nabrudził, skoro sprzątane było przed wyjazdem a jak wróciliśmy to kurzu po pachy. do tego w końcu wywaliliśmy drażniące mnie dwa regały (i karton niepotrzebnych rzeczy które na nich zalegały) i wstawiliśmy spadkowy po babci mebel przywieziony od teściów. Zosia duża panna codziennie zajada po kilka łyżeczek marchewki około południa a po następnym karmieniu ok 15:30-16 kilka łyżeczek jabłuszka. z nowości próbowaliśmy jeszcze gruszkę i dynię - po pierwszej miała wysypkę na pupie a dynia opornie jej wchodziła (nie dziwię się bo niesmaczne toto). wieczorem po cycusiu dostaje kaszki. już jak kryzys się skończył i w dzień ładnie jadła co 3 godziny to wieczorami były potworne płacze - spróbowaliśmy kaszki i od tego czasu dziecko pięknie zasypia zaraz po kołysance. pomimo leżenia na brzuszku i ćwiczeń obracać się nie chce (chociaż kilka razy już się obróciła więc wiem, że umie), siedzi w miarę stabilnie ale jeszcze jej nie sadzamy nigdzie oprócz kilku chwil na kolankach no i gada jak najęta aż uszy więdną. to tyle z nowości co u nas ;) lecę porobić trochę na drutach - zaczęłam kombinezon - chyba już wam kiedyś wklejałam zdjęcie modelu - taki brązowy misiek. do tego kupiłam dwa katalogi z modelami i wełnę na piękny sweterek - jakoś w phildar mają wszystko taaakie ładne. wkleję wam kilka zdjęcia modeli które chcę zrobić zosi - ten niebieski sweterek z kapturem zacznę jak tylko skończę kombinezon misia a szorty co wcześniej o nich pisałam zrobione, muszę wyprać i wkleję wam zdjęcie ;)
  13. hej :) uf doczytałam i odpisałam ale bez ładu i składu bo post po poście.. lamponinko ja podaję w południe marchewki, na początku tylko dostawała po południu ale nie wieczorem. a mleko pije tylko z cyca. piękna Gabrysia w tym bielutkim wdzianku cieszę się, że taka grzeczna w kościele była. super to zdjęcie w wózku sklepowym ale masz dzielną sąsiadkę! ja to bym uciekła gdzie pieprz rośnie przed tymi osami. co do słoiczków to dziś widziałam spaghetti bolognese od 4 miesiąca! my póki co próbowaliśmy tylko marchewki, dynię, jabłko i gruszkę. kruszynka z twojej córeczki - moja wzrost ma taki sam a prawie kilogram cięższa ;) super, że się tak ładnie rozwija! a ty schudłaś aż 6 kilo!? aż nie do uwierzenia bez żadnej diety, niczego - strasznie ci zazdroszczę! co do kuchni my się stosujemy do zasad francuskich ale to bardzo blisko włoskich chyba, no i ostatnio z włoskiej kuchni sporo przepisów (kupiliśmy książkę to teraz szalejemy ;), aż się zdziwiłam, że to nie tylko makarony i pizza ;) ulka super miejsce na wakacje! zdjęcia piękne a Kacperek jakie minki strzela najlepszego dla synka! gratuluję pierwszego ząbka! kejranko najlepszego dla Hanusi z okazji ukończenia 5 miesięcy! super, że jest taka poprawa a szmery na pewno niedługo znikną. właśnie popatrzyłam na zdjęcia i jak Hania już pięknie na czworakach się trzyma! moje dziecię to się nawet obrócić nie chce.... prawko koniecznie zrób - bez tego jak bez ręki. przeżycie z osą straszne - ja nie wiem jakbym zareagowała, pewnie biegałabym w kółko i krzyczała trzymam mocno kciuki, żeby przewóz "gratów" poszedł sprawnie i bezproblemowo. ewik gratulacje dla Kuby pierwszego zębola!! jaki śmieszny z tym wytkniętym jęzorkiem jest anusia 39 stopni w mieszkaniu???!! uf strasznie gorąco... najlepszego dla Zuzi i dla Kini! a ty nie chcesz ze swoim mężulem do Niemiec wyjechać? ja mimo, że tak narzekam to wcale mi się tak źle tu nie mieszka. w takiej sytuacji nikt by nic nie stracił. kachna uh to się stracha najedliście - taka nawałnica! co do torby do wózka to już kiedyś wklejałam link do mojej - jest dość duża ale naprawdę się sprawdza w podróży - ma materacyk do przewijania, masę kieszeni plastikowych materiałowych zamykanych na zamek lub nie, pojemnik na butlę taki co trzyma ciepło i małą torebkę na smoczki. wypróbowana wiele razy - bez niej jakikolwiek wypad to jak bez ręki ;) 8200 to niezły klocuszek - cały kilogram cięższy od zosi mam nadzieję, że pokasływanie szybko przejdzie (lub przeszło ) zdjęcia z chrzcin super. najlepszego dla Wojtusia! twój synek taki samodzielny - tylko się cieszyć, że tak dobrze się sam bawi - już widać, że inteligentna bestia z niego będzie bo jednak do samodzielnej zabawy potrzebna inteligencja i wyobraźnia italy mam nadzieję, że Amelcia już zdrowa. a misiu na motorze się rozbił??!! dobrze, że nic poważnego mu się nie stało. a ty w Polsce znów? na długo jesteście? estero najlepszego dla Dawidka! no i gratulacje wszystkiego dobrego dla Was!! pięknie siedzi już twój synek, słodki z niego chłopak :) co do małżeństwa to tak jak dziewczyny piszą nie ślub się liczy tylko to co po nim będzie. co do bycia kurą domową to ja póki co też jestem i na razie nie planuję z tego rezygnować. sytuacja mi na to pozwala więc do pracy mi się nie spieszy a ciebie szczerze podziwiam, że ogarniasz ten twój chaos i jeszcze chcesz na nocki do pracy iść. magduska super, że wypad się udał! zdjęcia ekstra :) Szymuś jaki zadowolony w baseniku :] ja jak gorąco to zrezygnowałam z prasowania - szczególnie u teściów bo bym się ugotowała nad żelazkiem. u nas pełno warzywek pojedynczych - szpinak, marchewka, pietruszka, dynia, fasolka szparagowa itp. potem dwuskładnikowe ale to po 6 miesiącu. owoców też sporo pojedynczych. biedna jesteś z tymi problemami z brzuchem - mam nadzieję, że dieta pomoże. ja to jak tylko małą od cyca odstawię idę pod skalpel bo się naczytałam głupot o tym moim kamieniu i teraz mnie rak po nocach straszy kingusia zdjęcia super - jak dobrze już wyglądasz! a Nelcia mała uparciucha nie chce jeść? a co to za postanowienie, żeby nie wchodzić na forum w weekendy? moja mała też się z krzykiem już obudziła, myślę, że może jakiś zły sen czy coś - przytuliłam ją i od razu przestała płakać. zdjęcia z niekapkiem śmieszne - nieźle sobie twoja niunia radzi z piciem ja też mam 165cm i nigdy nie sądziłam, że to aż tak mało ;) wypadek straszny... dziwne, że mąż tylko stłuczenia a kobieta śmierć na miejscu.... a dlaczego ty ostatnio tak rzadko na forum? super, że będziesz mieć towarzystwo - tym bardziej w urodzinki (a do starzenia to ci jeszcze daleko - to dopiero po 25 r.ż. ) krzyk ciszy szczerze współczuję, myślami jestem z wami. margaretko super, że urlop się udał a krzesełko śmieszne - Arek na pewno będzie w nim dobrze jadł - dzieci lubią takie kolorowe rzeczy jaki ten twój synek śliczny! co do pobudek w nocy to moje dziecię już tego nie robi. a tracy hogg jest książka cała może poszukaj na chomiku czy gdzieś i ściągnij sobie do poczytania. janna ja póki co do pracy nie idę, zobaczymy za jakiś czas. a Arturek na pewno niedługo zacznie nagdaniać swoich rówieśników. super ma to krzesełko. co do B. to szczerze już nie wiem co Ci napisać bo widzę, że u was ciągle wzloty i upadki. dobrze, że się postawiłaś do pionu! a twój B to żarciki takie głupawe może sobie w d. wsadzić. super, że ze słuchem Arturka ok. a co do siadania to jako wcześniak jeszcze ma czas. najlepszego dla Arturka z okazji ukończenia 7 miesięcy! zoska ojej już 6 września ? to niedługo! a Filipek z kim zostanie? mam nadzieję, że wypad na Mazury udany. zdjęcia super a pozycja w wózku niezła - mały akrobata ;) a ze słoiczkami zaszalałaś - ja robię co najmniej 5 dni przerwy między nowymi produktami. co do wypadów to ja bym bardzo chętnie się pospotykała ze znajomymi ale niestety wszyscy daleko. zresztą i tak nie mam z kim Zosi zostawić ;) monico najlepszego dla synka! a Emily naprawdę postępy robi szybko - już zaczyna świadomie coś mówić! a jak się pięknie bawi! mojej to daleko to takich zabaw na siedząco ;) a i też płacze jak widzi obcych - najpierw podkówka a potem ryk straszny. mag najlepszego dla Emilka. śliczny jest twój synuś naprawdę, taki śmieszek malutki. i jaki mały elegancik w tym garniturku. a ty z tymi kilogramami to trochę przesadzasz! u nas też nadal widoczne dość mocno uszczypnięcie bociana, naczyniaka żadnego na szczęście nie ma. trzymam BARDZO mocno kciuki za biznes. martita super, że wyjazd się udał! moja mała pod koniec podróży też marudziła ostatnio ale to po 9 godzinach było więc jej się nie dziwię. gratulacje dla Mikołaja! 2 zęby to niezły wynik a mleko podajesz po warzywkach? u nas taka szkoła, żeby najpierw mleko dawać a potem trochę stałego pokarmu, żeby dziecko na głoda nowości nie jadło (chyba żeby nie chciało za dużo chociaż moja i tak płacze jak tylko ostatnia łyżeczka w buzi wyląduje). na razie marchewki królują - jak tylko poczuje zapach to już się trzęsie z radości. a problem z karmieniem miałam spory bo doszło do tego, że niunia co 40 minut wołała o jedzenie ale to chyba jakiś kryzys był, na szczęście przed samą podróżą się unormowało i teraz moje dziecię je tylko 4 razy dziennie. a w międzyczasie popija wodę z odrobiną soczku jabłkowego. co do rozpraszania to u nas ostatnio też wszystko odwraca uwagę od jedzenia, dziś nawet zaczęła "rozmawiać" z tatą - skończyło się na tym, że wszyscy troje byliśmy opluci jedzeniem. aga super, że szew trzyma! współczuję lekarza gbura, oby następnym razem miał lepszy humor. zdjęcie ślubne naprawdę piękne - widać radość a to najważniejsze! brzuszek super - pokaźne mieszkanko wracaj do nas szybko! trzymam kciuki, żeby szpital minął szybko i w miarę przyjemnie ;) zosia samosia wyrazy współczucia... ale babcia długo żyła 98 lat :) no i gratulacje dla Mikołaja oby dalsze ząbki wychodziły bezproblemowo. anulka gratulacje zdanych egzaminów! super, że chrzest się udał jeszcze tak do tej waszej dyskusji - moje dziecię zasypia zazwyczaj po jedzeniu szybko i bez bujania. co nie znaczy, że jak marudzi to ją zostawiam i idę. jak byliśmy poza domem codziennie było noszenie, przytulanie, śpiewanie kołysanek bo nie mogła sama zasnąć. jak wróciliśmy do domu to problem zniknął więc jakoś dziecka nie "rozpuściłam" lulaniem. widocznie nie czuła się bezpiecznie w nowym miejscu i tyle. co do zabawek to mam to samo zdanie co lampo - zresztą po Zosi to widać. bawi się świetnie sama zabawkami ale musi nas widzieć lub słyszeć. poza tym potrafi bawić się wszystkim - ostatnio cały dzień spędziła bawiąc się papierową torebką na prezent (na kolanach u taty, inaczej jej nie interesowała ;) dziś małej kupiliśmy krzesełko do karmienia o takie Minou - Geuther KindermĂśbel und -geräte GmbH & Co. KG - Z miłości do dzieci z taką poduchą Sitzverkleinerer de Luxe für Kombi- Hochstühle, Folie, Streifen, Geuther, Sitzverkleinerer & Gurte - myToys.de. do tego zestaw ubranek rozmiar 80 z H&M więc z zakupami na zimę mamy spokój (tylko jakiś kombinezon trzeba jej będzie kupić ale to w decathlonie może coś znajdziemy) urlop boski tylko za krótko jak zawsze, już mieliśmy wracać później ale stwierdziliśmy, że popełniać tego błędu nie będziemy bo nigdy nie wrócimy. tak więc po ponad dwóch tygodniach w południowym słońcu wróciliśmy do naszych 15 stopni i deszczu ;) wstawię wam jakieś zdjęcia na prywatne forum zaraz buziaki i śmigam bo jeszcze kupa roboty przede mną dziś.
  14. aga używałam i używam dalej hippa bo uważam, że to super kosmetyki i najbardziej "naturalne" z tego co wiem. do siebie do brzucha miałam olejek ale nie z hippa i krem z dax cosmetics - ani pół rozstępu. a plan na wieczór pomimo zimnej wody i tak do cna romantyczny. tylko pamiętaj, że z masażami też trzeba baaardzo uważać. ulka tak jak kejranka napisała - nad morzem to inaczej. morze jednak trochę chłodzi powietrze. Kacperka cały czas w cieniu trzymaj i posmarowanego kremem z dużym filtrem (np 50+ bo w cieniu też się skóra opala) a nic mu nie będzie :) kingusia nic nadzwyczajnego te rady ;) u mnie też tak jest a najbardziej obie babcie. tylko ja to wybieram sobie co słyszeć ;) mojej mamy i teściowej się radzę codziennie ale babcinych rad większość ignoruję (np taką, żeby małą już z nami do stołu sadzać i co weźmie do ręki niech zje ;) a już w ogóle, że jej zimno będzie to codziennie słyszałam jak byłam teraz w polsce - moja babcia mi jej kazała sweter, spodnie i skarpety ubierać jak było prawie 30 stopni "gdzie taka goła - zaziębi się" ;) kachna ogromne gratulacje dla Wojtka! no to chyba bezobjawowo przeszedł te pierwsze ząbki co? mag bardzo możliwe, że to potówki. u nas przez chwilkę były na brzuszku i lekarz powiedział, że to od tego, że bodziaki jej zakładam i żeby t-shirty tylko bo tam powietrze ma jak swobodnie przepływać kejranko zapomniałam ci napisać - super z tą stancją!! to już możesz spokojnie się powoli przygotowywać do przeprowadzki a z kablówką to widzisz, da się żyć bez ;) powiem ci, że ja nawet radia nie słucham bo mi za dużo gadania i reklam daj znać jak tam po szczepieniu - trzymam kciuki, żeby Hania dobrze zniosła. u nas nocka lepiej ale i tak pobudka o 4 była. no zepsuło mi się dziecię - już do 7-8 potrafiła spać a teraz takie niespodzianki nam robi ;) misiek już w pracy a ja muszę się ogarnąć i powoli zacząć pakować wszystkie klamoty - nie lubię pakowania a jeszcze bardziej potem rozpakowywania. zawsze mam wrażenie, że czegoś zapomniałam
  15. lamponinko już mi kiedyś pisałaś i stosuję się do tego zawsze, że właśnie co najmniej 10 minut i zaczynać od ostatniej ale niestety nic nie dawało. ale super, Gabrysia też stópki wcina!! ulka moim zdaniem dobrze, przynajmniej więcej czasu spędzisz z dziećmi. no i nie będziesz się tak przemęczać. udanego wypoczynku na urlopie! zoska no to rzeczywiście mało przy tym basenie pracy. i w sumie jak na takie coś to chyba niedrogo chociaż ja powiem szczerze się zupełnie nie znam. mag super taka dodatkowa kasa. ja się o becikowe nie starałam bo bym nie mogła tu kasy brać na dziecko a oni miesięcznie dają dość sporo więc zupełnie się nie opłacało angela to super, że ci nocki przesypia. ja od jutra kaszki próbuję ale łyżeczką po cycu - zobaczymy co mała na to. a leczo mniam zaraz do ciebie przyjadę i zjem całe anusia ale słodka "kruszynka" aż się wierzyć nie chce, że tylko cycusiowa magduska naprawdę super, że taki wypad sobie zorganizowaliście. bądź co bądź od dzieci trzeba czasem odpocząć ;) aga bardzo dobrze, że masz tego lekarza co chciałaś. udanego wieczoru po powrocie M. tylko wiesz uważaj bo ty to teraz za wiele nie możesz ;) moja mała dziś pięknie zasnęła. wydoiła dwa cyce, pobawiła się trochę mlekiem w butli (wypiła 15ml więc na to wychodzi, że głodna nie była - tym razem nie pluła bo mleko inne - nestle alete. aptamil paskudny mączny jakiś taki) a po tym wszystkim jeszcze 5 łyżeczek marchewki zobaczymy czy pośpi dłużej niż do 1. poza tym takie wędrówki przez sen urządza, że chyba nawet ja się tak nie wiercę. dobrze, że całe łóżeczko w ochraniaczach bo już by gdzieś pewnie łbem przywaliła ja zaraz poprasuję jeszcze co nieco i idę w kimę bo oczy pełne piachu dobranoc
  16. k@chnaewik mój antywirus też wyłapuje tyego konia ale pisze że jest bez znaczeniamarmi jaka wyrodna matka, ja karmię Wojtka od dawna sztucznym mlekiem to co powinnam iść się powiesić? no spokojnie i tak przyjdzie kiedyś moment rozstania się z cycochem lamponinko Wojtek nie tknie samego mleka w tym problem dodatkowy, na mleku modyfikowanym kaszka owszem ale samo mleko pluje; zamieniłam karmienia dzienne na słoiczki właśnie ze względu na zawartość wody; dziś w nocy się ochłodziło i spał zdecydowanie spokojniej; aga31 życia w zdrowiu, szczęściu i miłości kochana; uważaj na siebie i czekam na wieści powizytowe zoska fajny basen, a historia kuzynki pouczająca; kurcze jak można zniszczyć matkę i dziecko, ja byłam na dobrej drodze do tego samego gdyby nie zdrowy rozsądek położnej; ja podaję Wojtkowi kaszki dostosowane do jego wieku z bobovity; mam smoczek z krzyżykiem do kaszek; kachna ja wcale nie uważam, że mamy podające mleko modyfikowane są złe - a tym bardziej ty!! po prostu odstawianie od cyca jest ciężkie sama o tym dobrze wiesz i hormony mi mącą w głowie sprawiając, że czuję się strasznie. ale wiadomo - nic na siłę!
  17. zoska super na Mazury - my może w przyszłym roku się tam wybierzemy. zostawimy Zosię moim rodzicom i pobędziemy troszkę sami. a ty jak masz tak gorąco to pewnie, że uciekaj - basen czeka co do kaszek to mój kuzyn podaje swojej córeczce z butelki i mówił, że babka go w sklepie oświeciła - do tego są specjalne smoczki. musisz popytać w sklepie. spróbowałam z mlekiem modyfikowanym, żeby zobaczyć, czy rzeczywiście jest taka strasznie głodna po karmieniu i nie dość, że nie płakała po zjedzeniu mleka z cycka to pluła mlekiem z butli na kilometr i jakie przy tym miny robiła ja nie wiem to jakiś cud jest, no ale nic tylko się cieszyć. moje mleko jej wystarcza - szkoda tylko, że na nie więcej niż godzinę więc jeszcze się muszę trochę pomęczyć - przynajmniej wiem, że to tylko ja się męczę a nie moje dziecko ;) będę jej już codziennie podawać warzywka i owoce, no i kaszkę na wieczór. szkoda tylko, że to wprowadzanie tak długo trwa - dziś 4 łyżeczki marchewki zamiast dwóch będą a od jutra próbowanie kaszki (lekarz nam kazał co dwa dni coś nowego wprowadzać)
  18. aga wszystkiego najlepszego!!! miłości i dużo radości z bycia razem przez kolejne lata waszego życia!
  19. dzień dobry! ewik choroba mi też się pokazuje teraz, że koń trojański zablokowany :/ a Kuba spał tak długo??? wow w szoku jestem. no ale dzięki temu miałaś trochę czasu na swoje sprawy ;) lamponinko kurcze nawet nie pomyślałam, że to może być przez ćwiczenia. ja jak karmie to staram się jeść węglowodany no ale może faktycznie za mało. póki co zrobię tak, że zredukuje do ćwiczeń raz na dwa dni i zobaczymy. a twoja Gabrysia cwaniara wie, że u mamusi mleczko :P mi się wydaję, że dzieci to czują - zapach mleka. anusia ciekawe co ekspert na to. lekarze czasem mają dziwne pomysły. no to rzeczywiście koleżanka ma niezłe podejście. ale wiesz co czytałam ostatni czy karmisz czy nie piersi tak samo obwisną bo to zmiany które zachodzą w czasie ciąży na to wpływają nie samo karmienie (ile w tym prawdy to nie wiem ;) zoska straszna historia... mam nadzieję, że mały zacznie więcej jeść i rosnąć! moja nie żeby jakoś strasznie ryczała ale widzę, że się przestała najadać... no i je często. basen boski!! my do teściów jedziemy oni mają taki w ziemi ale mniejszy od tego tu na zdjęciu - tak czy siak super sprawa monico no właśnie tak zrobimy - już wczoraj dostała dwie łyżeczki marchewki i wytrzymała po tym całe dwie godziny bez jedzenia ;) wieczorem chcę jej zacząć podawać kaszki bo zaczęła się budzić co 3 godziny - misiek dzisiaj aż zaspał do pracy tak jak napisałam nocka słabo bo mała się coraz częściej budzi. darowałam sobie orbitrek jutro poćwiczę, zobaczymy jak będzie z mlekiem. dziś znów marchewka a od jutra kaszka. zaraz muszę się zabrać za prasowanie a potem powoli zacząć przygotowania - jutro wieczorem musimy załadować bagaże do samochodu, bo w piątek około 5 jedziemy
  20. ewik784hejka u nas skwar ..... pot po d...pie się leje. Dziewczynki na naszym forum mamy wirusa !!! Tak orzekł mój mąż informatyk jak pokazałam mu co mi się wyświteliło . Kinga ty jesteś lotna w kompie niewiesz jak to naprawić ? wiesz co mi się nic nie wyświetla. a co tobie się wyświetliło?
  21. anusia może zamiast mleczka czasem podaj wodę? angela kochana myślami jestem z tobą i ty wiesz - pisz w ciemno jak tylko mała nie drze papy to ci zawsze odpiszę ;) zresztą po to tu jestem, żeby słuchać twoich smutków estero no no to zobaczysz zaraz zrzucisz wszystkie dodatkowe kilogramy jak będziesz za nim biegać kachna oby bóle szybko przeszły. a ja dziś się złamałam i kupiłam mleko. strasznie płacze moje dziecię ostatnio po każdym karmieniu i widać, że się denerwuje, że nie ma tyle co by chciała. do tego je co max godzinę i ja chyba psychicznie już nie wyrabiałam. cały czas zdenerwowana byłam, że mleka nie będzie i młoda będzie ryczeć a u nas nie ma tak sklepów otwartych na przykład wieczorem, żeby gdzieś iść kupić. więc postanowiłam, że przygotuję dziś na wieczór mleka i dam jej po cycu - i tak się tym odstresowałam, że mała najadła się tylko jednym karmieniem i wcale butli nie chciała a przy zasypianiu tylko troszeńkę popłakała nie jak ostatnio. chyba ta świadomość, że mam awaryjnie co jej dać mnie uratowała. a czułam się jak wyrodna matka idąc do sklepu. poza tym daliśmy jej po południu do popróbowania marchewki - takie dwie małe łyżeczki plastikowe. chciała więcej głodomor mały, ale to jutro ;) lecę spać bo misiek już w łóżku czeka dobranoc!!!
  22. Ulka 31Marmi ale my na urlop to dopiero w piatek jedziemy aaa a ja myślałam, że wy już na urlopie. to dobrze, że to jednak nie to
  23. wiesz co aga ja tam niczym w to nie uderzyłam a kuchnia była zmieniana przed naszą przeprowadzką więc chyba dziadostwo miało jakąś wadę fabryczną. sama nie wiem bo już ponad rok tu mieszkamy i nic się wcześniej nie działo... zobaczymy co na to włąściciel i nasz ubezpieczyciel.
  24. patrzcie co mi się stało z piekarnikiem normalnie ręce opadają. dobrze, że małej ze mną w kuchni nie było. piekłam rybę i łubudu nie ma szyby w środku. porobiłam zdjęcia do ubezpieczenia mam nadzieję, że nie każą nam dziady płacić za to cholerstwo ulka dużo zdrówka dla babci!! szkoda, że nie mogliście dokończyć urlopu :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...