-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Marmi
-
Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)
Marmi odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik dla mam
jomira z tego właśnie powodu się nie zdecydowałam na test - u nas opcjonalny. pewności 100% nie ma z tego i jakby coś nie tak wyszło to chyba ten mój stres by dziecku bardziej zaszkodził niż domniemana choroba.... -
wona Nadia sama bezzębna nie jest ;) jeszcze Zosia, Emilek, Hania, Kornelia i Filip. Chyba o nikim nie zapomniałam co?
-
martita zosia się nie obraca w nocy na brzuszek, a jeśli już się obróci to śpiworek czy bez i tak nie potrafi się sama na plecy obrócić... poza tym właśnie wydaje mi się, że w śpiworku się na brzuch nie da rady obrócić. lamponinko zgadzam się z tym, że do wora wszystkich opiekunek nie można wrzucać, ale ja naprawdę mało komu bym zaufała z moim dzieckiem. a w żłobku jak piszesz osoby wykwalifikowane i jest ich więcej, więc jakby jedna coś złego robiła to inne jej na ręce patrzą. łudzę się, że cała grupa zwyrodnialców na raz w żłobku czy przedszkolu pracować nie będzie (chociaż i to się zdarza...) kejranko hahaha no nie pomyślałam faktycznie głupio by brzmiało z twoim nazwiskiem :P ja też myślałam swego czasu nad Leną ale Magdalena i Lena to też jakoś tak nie tak ;) moje dziecię wsunęło całą miseczkę maminej zupki - dziś była marchewka, ziemniak, bakłażan i zielony groszek z odrobiną oliwy z oliwek. mi smakowało a co dopiero Zosi która ma duuużo więcej kubeczków smakowych ;) szkoda, że wcześniej nie zaczęłam gotować. poza tym trochę grudek było i tak śmiesznie próbowała gryźć skubana. mam tylko nadzieję, że po tych grudkach jej brzuszek nie będzie bolał.
-
mag jakoś sobie nie wyobrażam, żeby młoda tam do środka mogła wpaść, bo to na ramionach założone jak koszulka o takie: Sterntaler i nie ma siły, żeby się zsunęło. fakt jak było za duże to można by się wkręcić,że coś się stanie ale zosia śpi w śpiworkach od ukończenia 4 miesiąca i NIGDY się nie osunęło nawet o kawałek bo te ramiączka temu zapobiegają (to tak jak w ubrania przecież nie możesz się przypadkowo schować jeśli nie są za duże bo się trzyma pod pachami ;)
-
dzień doberek :) małż w pracy, na szczęście przeziębienie zwalczone, więc mam czas wreszcie wszystkim odpisać ;) janna ja jestem na zastrzykach ale mam zamiar przejść na zwykłe tabletki skoro już koniec karmienia. wcześniej przez 5 lat brałam Mercilon i chyba mogę powiedzieć, że byłam zadowolona. wiesz jak kurs po angielsku zrobisz to ok ale kto takiemu delikwentowi egzamin po angielsku zaserwuje? a co do żłobka to moim zdaniem sto razy lepszy niż opiekunka bo jak już wcześniej pisałam tam są wykwalifikowani ludzie a opiekunką każdy może zostać. naprawdę nie masz pewności komu dziecko oddajesz. mnie to przeraża, wszystkie te historie o głupich opiekunkach co dziecko w samochodzie na słońcu zostawiają, albo takich co dzieci biją.... ewik współczuję okropnego dnia, mam nadzieję, że będzie lepiej! gratuluję kolejnych ząbków!! ja też powinnam iść do fryzjera ale jakoś do niemieckiego nie mogę się zmusić bo ciężko będzie wytłumaczyć co chcę (tym bardziej, że z fryzjerami nawet w ojczystym języku ciężko się dogadać i robią i tak po swojemu....) angela jak ci już wcześniej pisała śliczna ta nowa fryzurka! no i gratuluję ząbków!! lamponinko u mnie albo na tabletach albo na antybiotyku było napisane (nie pamiętam już na którym), że właśnie obniża skuteczność i żeby stosować dodatkowe zabezpieczenie. a twoja córeczka ma drugie imię po tobie, fajnie :) ale to szczepienie na HPV to chyba tylko nastolatki co? ja robiłam badanie i na szczęście nie mam. co do szaleństwa z prezentami ciążowymi to właśnie nie wiem czy będę mieć okazję bo nie wiadomo jak z moimi wyjazdami do polski i czy do kwietnia jeszcze pojadę. monico super plażowanie co do jedzonka to moja w rezultacie też nie wypija tych 230ml. już wczoraj się chyba uregulowała i zjada mniej - od 140 do 180ml, a dziś rano wypiła tylko 120. na pewno nie głodzisz Emily, jakby chciała jeść to na pewno by się upomniała ;) gratuluję pierwszych kroczków!!!!! zoska super, że pierwszy dzień w pracy tak dobrze poszedł kejranko ekstra, że nocka lepsza a twój A. to kochany jest naprawdę . a tak mi się przypomniało ty na nią Lenka swego czasu mówiłaś, czemu przestałaś? kingusia fajna plakietka. my szukamy takiej zwykłej bez imienia ale jakoś znaleźć nie możemy. w niemczech jest w sumie moda na naklejki takie na bagażnik z imieniem ale jakoś to do mnie nie przemawia. w sumie u angoli "k" to jak w polskim się czyta więc moim zdaniem bez różnicy (np w słówku "keep" ;) a R. super troskliwy, tylko pozazdrościć u mnie nie Anglia a pogoda taka sama - do kwietnia słońca nie zobaczę! ;) magduska no to twój syncio też zaraz będzie śmigał, widzę, że tylko moja Zosia taka niemobilna ;) to fakt, że Italy coś się nie odzywa, ale ona w sumie zawsze rzadko zagląda, raz na jakiś czas na 2-3 dni i znowu znika ;) najlepszego dla Bartoliniego!! aga to czekamy na piątek!! a co do ruchów to pewnie tak, bo to coraz ciaśniej już tam się w brzusiu robi, ważne, żeby w ogóle się ruszała. estero wow no Dawidek silny chłopak i zgadzam się, że baaardzo podobny do ciebie :) wona super, że się przyzwyczajasz mag moja też się rozkopuje dlatego śpi w śpiworku, bo jak go nie ma to się budzi bo za zimno martita najlepszego dla Mikołaja!!!! u nas ok, małż lepiej, zosia próbuje ze mną pisać a ja mam deprechę bo mam wielkie dupsko!!
-
aga super masz mężula! no i gratuluję 29 tygodnia cioteczki co ja mogę cieżarówce na urodziny kupić? jak będziemy się widzieć to będzie dopiero 12 tydzień - myślicie, że nie za wcześnie na ciążowe prezenty? ja myślałam o kremie musteli na rozstępy albo jakimś ciuchu co o tym myślicie? czy może lepiej książka o ciąży? albo w ogóle nic ciążowego? u mnie domowy szpital - małż chory nie poszedł do pracy. mam nadzieję, że Zosik się nie zarazi...
-
martitaoliviaMarmi fajne te urzadzenia do gotowania, ja myslałam o takim: Philips AVENT Parowar i blender w jednym SCF870 (1203623782) - Aukcje internetowe Allegrono ale troche kosztuje, moja mama ma taki zwykły garnek z sitkiem do gotowania na parze i chyba na razie go wypróbuję. martita tak porównałam cenowo i w sumie moim zdaniem to nie jest warte tych pieniędzy, zobacz te parowary co myśmy z lamponinką powstawiały o wiele większe, a ten co ja chcę na przykład kosztuje 100€ czyli tylko 40€ więcej niż ten aventu. co do sitka to w tym moim szybkowarze to właśnie też w sitku się gotuje tylko, że pod ciśnieniem. lamponinkaMarmi to super czyli widzisz sama sobie reguluje moze to przejsciowe bylo , ale sie ciesze ale pewnie bardziej Ty niz ja . Te szybkowary naprawde sa super , ja jeszcze nie mialam okazji w takim gotowac ale przymierzam sie do kupna faktycznie ten drugi jest ektra . Tez myslalam o parowarze z firmy tefal Tefal Parowar VS 7001 Vitacuisine Gourmand albo takim Tefal Parowar VC 1016 Simply Invents Margaretko trzymam kciuki , bo pomysl swietny tymbardziej ze naprawde wiele osob , mlodych par nie potrafi sie zdecydowac co wybrac , jaki wystroj sali , gdzie i jak ma byc to zrobione wiec jak tylko zdecydujesz sie i zobaczysz jak sie to ma na rynku to dzialaj , tymbardziej ze z czasem mozesz rozszerzyc swoja dzialalnosc nie tylko na okolice , mozesz zaznajomic sie z restauracjami i salami i wieloma ludzmi , przy okazji ich tez promowac a z czasem i z tego miec zyski . lamponinko no właśnie we francji seb to tefal więc w sumie to samo ja się już nakręciłam dziś i jeszcze jak cenę zobaczyłam to w ogóle chyba kupię niedługo, bo myślałam że to dużo droższe. co do cycusia to jestem przeszczęśliwa bo lepiej tak niż miałabym odciągać i wyrzucać - jeszcze na koniec się trochę dobroci mała ode mnie nachapie ;) margaretkaJak się okazało w mojej miejscowości i okolicach są trzy firmy które zajmują się weselami takze odpada.... I teraz nie wiem co tu zrobić, chciałabym otworzyć firmę tylko teraz jaką? Lubię robić komuś makijaż, malowałam kilka koleżanek do ślubu, no ale przecież wiadomo że takich osób jest pełno. Chyba lepiej jest mieszkać na wiosce gdzie nie ma nic hihihihi. Brak pomysłu mam... W urzędzie pracy jest kilka kursów np. Opiekunka dziecięca - profesjonalna pomoc domowa Organizator usług gastronomicznych i cateringowych (organizacja, dostawa i obsługa przyjęć okolicznościowych):/ może ten catering na początek? potem jakieś większe imprezy i tam też będziesz mogła wykorzystać swoje umiejętności florystyczne ;) my po spacerku z małżem skoczyliśmy do C&A po jakąś cienką czapeczkę a wróciliśmy z kompletem śliniaczków z puchatkiem, kompletem: getry, sukienka i bluzeczka z długim rekawem - też z puchatkiem, skarpeciami i czapą w paski ;) do tego gatki dla mnie :P nie ma to jak C&A - wszystko za grosze a jakość całkiem niezła
-
martita to urządzonko super tylko jak dla mnie małe. to co ci pokazywałam to za jednym zamachem i dla nas i dla zosika ugotuję margaretko gotowanie na parze jest duuużo lepsze niż w wodzie traci się o kilkadziesiąt procent mniej witamin. w mojej książce jest taki przykład, że np brokuły gotowane w wodzie tracą ponad 60% zawartych w nich przeciwutleniaczy, gotowane na parze tylko 7%.
-
mi się wydaje, że możesz się z ludźmi u nich w domach umawiać, ale wiesz ja specjalistą nie jestem :P
-
martita ja gotuję w szybkowarze. w sumie dla nas też wszelkie gotowane warzywa to w szybkowarze na parze ;) mniej więcej taki model mamy Cocotte minute Clispo modulo - autocuiseur - Seb tam w środku taki koszyk się wkłada (widać na zdjęciu wgłębienia na których go się zawiesza) ale grubo się zastanawiam nad taką maszyną Cuiseur vapeur Vitacuisine Compact - Seb bo to można elegancko na raz wszystko ugotować i chyba szybciej margaretko to ty taką hamerykańską wedding planner chcesz być tak? od początku do końca planowanie ślubu razem z sukienką, knajpą, zaproszeniami itp? kurcze fajna robota tylko jak mówisz strasznie stresująca!
-
juhu był cycuś czułam, ze moje piersi trochę stały się napięte to spróbowałam ją przystawić i ładnie opróżniła - dostała jeszcze trochę maminego mleczka a ja nie musiałam walczyć z laktatorem :P co prawda tak porządnie piła może z 2 minuty z każdej piersi ale zawsze coś poza tym dziś był mój debiut obiadkowy - zrobiłam Zosi ziemniaczki z marchewką na parze - zjadła 70g i myślałam, że mi wejdzie do miseczki tak jej smakowało zamrożę resztę a jutro zrobię coś nowego np do marchewki z ziemniakiem dorzucę trochę groszku i łososia ale fajne jest takie gotowanie
-
kejranko ale Bebilon to normalne mleko. ten pepti to jest chyba na alergie ale głowy sobie uciąć nie dam. ja mam zwykły i to jak każde inne mleko.
-
magduska no nie wiem nic innego nie znalazłam, wszyscy piszą, żeby najpierw z lekarzem skonsultować stan blizny i to jego wypytać o ćwiczenia. w sumie powiem ci, że ja ciągle pilates wałkuję, ale ja nie miałam cesarki to też inaczej. no i teraz się zabieram za orbitrek skoro koniec cycowania. jak ja bym chciała 10 kilo zrzucić, ale to takie abstrakcyjne! margaretko super pomysł z tą firmą. tym bardziej, że to lubisz! kachna tragedia tacy ludzie, biedne dzieciątko.....
-
magduska ja bym ci polecała jakieś delikatne, naprawdę pilates jest super. bo brzuszki to chyba jednak za bardzo mogą obciążać. zaraz coś poszukam :P edit: znalazłam coś takiego: "1. Przez 6 miesięcy żadnych ćwiczeń brzucha - po 6 miesiącach konsultacja stanu blizny, jeśli wszystko będzie ok, możesz wrócić spokojnie do treningów (uważając oczywiście na wszelkie podskoki i inne obciążenia 'wnętrzności' ;)) 2. W tej chwili - chód, stepper, orbiterek - jak najbardziej wskazane. Bieg - jeśli pozwoli Ci na to lekarz (zależy od tempa powrotu do formy, ale po 3 miesiącach powinno być już ok) 3. Oczywiście bardzo wskazane pływanie - wszelkie formy. 4. Zestaw ćwiczeń - np. "TRENING A CIĄŻA" - tylko koniecznie wyłączając ćwiczenia angażujące brzuch. 5. Biust - niezbędne ćwiczenia izometryczne, regularne masaże i kremowanie (oczywiście omijając jadalne części ;)). Przy odpowiednim ich traktowaniu spokojnie wrócą do formy i nawet długie karmienie nie będzie im straszne :)" szukam dalej ;)
-
magduska Bebilon jej daję. szykuj sie bede za 15 minut
-
dzień doberek jak tam nocka mamusie? magduska no normalnie powalają te twoje chłopaki a ty jak zawsze elegancka, ja też bym tak chciała ale ja to jak się ubiorę to jakbym lustra w domu nie miała ;) wpadaj do mnie jak sami jesteście, ja też samaaa.... zoska i jak tam rozłąka? nie jest ci za smutno?? trzymam kciuki ale na pewno będzie super! a nauczycielka po prostu rządzi! j.anna co ten twój B za gazety czyta? a on dalej nasze forum podgląda? lamponinko gratuluję zębolka!! teraz to już polecą, zaraz komplet będzie mieć Zosi zaglądałam do buźki, wszystko wygląda normalnie. a butle w sumie z kaszką już od dawna dostaje, miesiąc już jej dajemy, obiadki i deserki też. wczoraj odciągałam mleko i 10 ml wieczorem wyszło. małą przystawiałam to bardziej się poprzytulała do cyca niż z niego piła. a dziś rano obudziłam się po 12 godzinach nie ruszania piersi i pusto, naprawdę ani kropelka nie poleciała. czuje się z tym okropnie, jak wyrodna matka (nie urażając nikogo, ja myślę, że u mnie to kwestia hormonów) no ale pociesza mnie fakt, że to już 6,5 miesiąca - najważniejsze dostała. moje dziecię po wieczornych harcach ładnie spało do teraz, właśnie słyszę, że się budzi. lecę ją nakarmić...
-
lamponinko no właśnie też mnie to zdziwiło, że tak ciągnie, ale dzisiaj od 14 nie chciała jeść. o 17:30 zjadła 70g banana z jabłkiem i koło 20 wypiła 60ml kaszki i więcej nie chciała. spać nie chciała też dopiero teraz zasnęła po dłuuuugim bujaniu i śpiewaniu kołysanek. strasznie mnie to męczy bo mam przeświadczenie, że to moja wina. dostawiałam ją do cyca dzisiaj 4 razy - o 6 wypiła dość sporo ale już o 14, 17:30 i po 20 nic nie chciała, kopała, kwiczała i szarpała mnie za ubranie. ja nie wiem co z tym moim dziecięciem, normalnie załamać się idzie.
-
dzień dobry :) ale świństwo blokowało mi forum dziś ale sobie odblokowałam w ustawieniach mozilli ;) anulka ojej ale Piotruś biedny wam przeszkadzał. mam nadzieję, że następnym razem będzie grzeczny lamponinko przepraszam, że tak późno piszę, przedwczoraj już nie miałam jak po wizycie a wczoraj nas cały dzień w domku nie było. a twój mąż super niespodziankę ci zrobił, poprawił się wielu kolejnych lat w miłości wam życzę co do Zosi to dostała krem na 10 dni z estrogenem a jak nie pomoże to lekarz będzie to rozklejał, więc trzymaj kciuki, żeby pomogło ;) kejranko na tym Bebilonie co mam jest napisane, że dzieci po 6 miesiącu 230ml flaszkę powinny dostawać ;) moja zosia też bez zębów i nic się nie zapowiada, żeby jej wyrosły niedługo. margaretko najlepszego dla mamy! aga prałam i prasowałam wszystko nowe (dalej to robię). a bodziaki piękne, panda rządzi kingusia super prezent a Kornelkę męcz warzywkami, dziecko musi nawet do 10 razy jedną rzecz spróbować, żeby mu zasmakowało. jeśli chodzi o antywirus ja używam Avast. wona no to trochę się pomęczył wieczorem twój mąż z płaczącą Nadią ale dobrze, że chociaż pospała dobrze twoja kruszynka. zoska przeprowadzić się chcemy wcześniej, ale 3 latka Zosi to termin ostateczny bo tam u nich w tym wieku zaczyna się już coś takiego jak szkoła i chciałabym, żeby mała poszła się uspołeczniać ;) co do przepisów jak mam książkę "mały smakosz" i tam jest dość sporo. my też kombi kupujemy, citroena C5. ale to ja przekonałam męża bo on jakoś tak nie bardzo był za (a że za głośno itp) ale ja zakochana w tym aucie od kiedy je zaczęli produkować i na szczęście udała się argumentacja ;) martita ja też prasuję, bo mi się ubranka wydają bardziej miękkie i jakieś takie milsze (płynu do płukania też używam) mag zosia śpi na plecach. kachna i jak Wojtuś? już nie boli brzuszek? myśmy sobie wczoraj zrobili wycieczkę do Frankfurtu bo znajomi organizowali spotkanie z naszą starą grupą francuzów co się porozjeżdżała po europie. Zosia pomimo kilku płaczy ze strachu (moje małe francuzki są dość krzykliwe ;) dobrze zniosła "obcych". wracaliśmy po 20 więc ładnie przespała 3 godzinki w aucie i przeniesiona do łóżeczka od razu zasnęła i spała do 6. ja czuje się okropnie bo moje dziecko się odstawiło od cyca. z dnia na dzień.... 3 dni temu jeszcze pięknie piła a przedwczoraj była walka, przystawianie co pół godziny bo głód a wczoraj już w ogóle nic nie chciała pić, dziś jeszcze próbowałam bo myślałam, że wczoraj to od stresu ale niestety wierzga nogami, płacze. odciągałam wczoraj wieczorem trochę mleka ale wyszło z tego 80ml więc niewiele. piersi mi wcale nie robią się twarde, nic nie bolą więc to chyba już czas był na nią. strasznie mi dziwnie z tym bo czuję się jakby mnie moje dziecię odrzuciło. no i nie wiem jak ogarnąć karmienie proszkiem bo przecież ja nic o tym nie wiem! na razie daję 230ml rano z czego wypija ok 200, potem koło 10 pije 180ml, ok 14 100ml plus trochę zupki, koło 17 znów 100ml i owoce no i wieczorem 230ml kaszki. a witaminę D też mam podawać? bo chyba w tych mlekach sztucznych jest co? strasznie mnie to dołuje, że to już koniec cycowania... :(
-
lamponinko no to przechlapane z tymi komarami. a co do Zosi to tylko część jest sklejona tak u góry, pampersa zmieniam jej za każdym razem jak czuję, że siusiu - max co 1,5-2 godziny więc chyba nie tak rzadko co? przemywam chusteczkami, ale tam w środku nie za każdym razem, bo czytałam, że aż tak to nie powinno się czyścić, żeby naturalnej ochrony nie pozbawić. czerwone nie jest więc chociaż jedno dobre, że jakaś infekcja się na razie z tego nie wywiązała. ciekawe co lekarz na to powie, mam nadzieję, że póki co może jakąś maścią bo strasznie się boję, że ją będzie bolało... no nic już niedługo się okaże kinga no no biedny A. mamusia się o niego troszczy ja bym i jego i tą jego mamuśkę w dupsko kopnęła a ty sobie nimi głowy nie zawracaj!
-
margaretko zawracaj zawracaj, tylko wiesz ja się o ciebie martwię, żebyś ty się niepotrzebnie nie stresowała bo i po co. ale jak to chodzi o spokój w twoim małżeństwie to i analizuj i dyskutuj bo to ma jakiś cel :) a my do lekarza na 15:30....
-
Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)
Marmi odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik dla mam
flor jupiiiiiii ale bosko!! rób zdjęcie kresek będzie na pamiątkę!!! ja zosiowe mam, zrobiłam zdjęcie pięćdziesiątego siódmego testu jak już mogłam myśleć bebe matko to nie dom tylko pałac!!!!!!!!!! normalnie jak gwiazda się możesz poczuć, zaproś mtv niech zrobią odcinek cribs o tobie (jeśli to jeszcze w ogóle emitują ;) a tak na poważnie to naprawdę to olej - ja sama pedantka więc wiem jak to może drażnić ale jak taka kolosalna chata to ja się nie dziwię, że ty znerwicowana. jak chodzisz po domu to po sufitach patrz i będzie spokój a tak jeszcze zmieniając temat wkleić ci zdjęcie ziosiowego USG z 12 tygodnia? jomira to już nie będziesz słomiana wdowa a lustro mamy takie wielkie w korytarzu oszaleć można ;) no to dziś na 15:30 do lekarza, no po prostu padne ze stresu, nie wiedziałam, że można aż tak się denerwować. najgorsze, że to pewnie moja wina bo nie tak ją myję albo nie wiadomo co jeszcze wyrodna matka jestem.... -
hej hej! martita fajnie te zajęcia na basenie, my się w końcu też musimy zapisać, ale u nas motywacyjnie zawsze się wszystko przeciąga. póki co zadzwoniliśmy do naszego ubezpieczyciela czy czasem nie refundują, dziś będzie telefon do tych co organizują kursy :P wona no to nieźle ci mąż bałaganu narobił ;) ulka jak tam Kacperek dziś? jest biegunka? a wysypka? margaretko ja to bym to wszystko olała na twoim miejscu naprawdę. za dużo te wszystkie sytuacje analizujesz i wplątujesz jeszcze w te analizy swoją koleżankę i rodziców... zoska no nareszcie :P a wiesz, ja miałam tyle samo nadrabiania po wyjeździe - od 16 lipca do 5 sierpnia ;) spóźnione życzenia wielu kolejnych lat miłości z okazji 2 rocznicy!! super, że chrzciny się udały. a Filipek mały łakomczuszek, urodził się mniejszy od mojej lali a już ją pięknie wagowo przegonił - no ale to chłop no my też mamy ten pebble z bazą dlatego chcemy przejść na pearl - no i kolorek ten sam można mieć nowe auto w lutym zamawiamy więc może na kwiecień już też będzie a jaki wy chcecie kupić? na drutach robię wieczorami albo jak zosia śpi w dzień albo jak się bawi na podłodze to siadam koło niej i ona spokojna, bo mamę ma blisko a ja mam czas na moje hobby. ja na bebilonie kaszkę robię a ten na noc to z tego co tam wyczytałam to właśnie z dodatkiem kaszki jest chyba co? co do miejsca spotkania to ja za Gdańskiem w takim razie jestem - to fakt, że tam też łatwo się dostać - i jaka atrakcyjna miejscówa dziergany kombinezon ma już przód i tył - dziś zaczynam rękawy, potem tylko kaptur, pozszywać wszystko, wyprać i gotowe będziesz pracować od 9 do 19??? to strasznie długo!! ja do uprawnień muszę wypracować dwa lata w biurze, rok na budowie - potem jest egzamin państwowy z 52 ustaw ;) co do mebli lubię zmieszane - np antyki jakaś komoda, może szafa, stół a do tego np skórzane kanapy ale już zupełnie w nowym stylu - jak się dobrze zmiesza to jak dla mnie miodzio. kuchnia zdecydowanie nowoczesna ale nie jakieś czarne błyszczące albo nie daj bóg czerwona bo bym sobie chyba żyły podcięła z depresji od takich kolorów - wole drewnianą, w nowym katalogu ikei widziałam taką co mi do gustu nawet przypadła. oj jak tylko dom kupimy to się będę wyżywać, już się nie mogę doczekać! niekapka mamy z aventu i zosia pięknie z niego pije, tylko ja zmieniłam butlę z tej dużej co w zestawie była na tą mniejszą 125ml Kubek treningowy 260 ml Avent [758000] - 33.50 zł : dino sklep dla dzieci oferuje wózki, foteliki, meble, pokoje dziecięce sama ładnie trzyma i jak jej chce pomagać to się denerwuje ;) mamy jeszcze taki Sophie the Giraffe 3 in 1 Trainer Cup - BPA free: Amazon.co.uk: Baby ale jeszcze nie próbowaliśmy - w sumie to jest butelka, niekapek i zwykły kubeczek w jednym i=o i widzisz aż referat napisałam z tego twojego nadrabiania ;) monico to jak mój brat antygarniturowy był jak był młodszy, ale elegancko można ubrać np w polo jakieś jasne a jakie tam są marki w tym century 21? jakieś ichnie wewnętrzne czy może jakieś bardziej znane? spojrzałam na ich stronę ale niestety nie ma kolekcji, szkoda bo chciałam sobie pooglądać. ja już chyba wklejałam ale ostatnio się zakochałam w sklepie Vertbaudet - Baby Clothing, Children's Wear, Maternity Wear & Nursery Equipment At Great Prices przy najbliższej okazji jak będę we francji to muszę obkupić moje dziecię lamponinko strasznie się cieszę, że w końcu sytuacja z twoim m jest dużo lepsza. a Gabi jak pięknie do wstawania rwie! jejku kiedy moja kruszynka tak zacznie! :( wszystkiego najlepszego dla twojej córeczki!! jejku to już 7 miesięcy!! kejranko ta twoja Hania normalnie super zdolna, zadziwia mnie cały czas! ja tu radosna bo moja się w końcu z pleców na brzuch obraca a twoja już sama wstaje!! super, że Wiki się podobało!! moje małe śpi a ja nadrabiam ;) wczoraj cały wieczór prasowałam, normalnie chyba częściej muszę się za to zabierać a nie zostawiam na krześle i się kurzy ;) dziś może z małą do lekarza (jak się uda wcisnąć na jakąś godzinę) bo jej się posklejała jadźka i włosy sobie z głowy wyrywam co oni temu mojemu biednemu dziecku zrobią! mam nadzieję, że tylko krem będzie a nie jakieś cięcie albo rozrywanie :( no i przeraża mnie to, że to nawracać może masakra jakaś - oczywiście winię siebie, bo źle się dzieckiem zajmuję na pewno dlatego to ma.....
-
Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)
Marmi odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik dla mam
dzięki dziewczynki za odpowiedź, kata buziak wielki pocieszyłaś mnie tym kremem. jutro lecimy do naszego pediatry, trzeba mu będzie jeszcze jakoś wytłumaczyć w czym problem, ale chyba po prostu małej pampersa od razu na wejściu zdejmę i mu pokaże o co kaman. nie ma to jak dobra znajomość języka ;) mam tylko nadzieję, że znajdzie dla nas chwilę. jomira no to super plus dla szkoły! a Misiek niech chodzi dumny - ma z czego ja w ciąży odkurzałam dwa razy w tygodniu a podłogi raz na dwa myłam ;) ale u nas tylko 70 m2, więc mniej niż połowa z tego co ty masz. do reszty typu kuchnia i łazienka goniłam małża ;) ja myślę, że jak z drugim się będę kulać to taką pomoc sobie zorganizuję ;) bebe cieszę się, że nastąpiła kupowa poprawa ;) a ty się tak nie stresuj bo oszalejesz...ja cię może trochę pocieszę - mi mdłości minęły po 4 miesiącu więc dla ciebie jeszcze jest szansa. potem do 7 miesiąca było SUPER! nawet się zdążyłam obronić w międzyczasie, biegałam na uczelnię i z powrotem, latałam samolotami, robiłam projekt po nocach - latałam jak fryga jak ty to napisałaś ;) deva oj to ja zaraz w auto wsiadam i będę cię męczyć o masaże bo naprawdę w lustro patrzeć nie mogę ;) szkoda, że to tak daleeeeko.......... moja pięknotka dziś pierwszy raz przed snem cyca nie dostała, tatuś nakarmił dziecko kaszką i nawet się nie obejrzało za mną czy za cycem - normalnie dorasta mi moja baba -
Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)
Marmi odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik dla mam
kata matko no to moje zaparcia były niczym naprawdę (na moje nieszczęście czytając twojego posta jadłam mannę, ale to nic - przeżyłam ;) to ty sobie sama lewatywy musiałaś robić tak? biedna dobrze, że teraz jest lepiej! deva mi takie odchudzające wytarganie by się przydało jak nie wiem, dupsko to ja mam jak stąd do chin. ja wiem, że to cudów nie zdziała ale chociaż skóra jakoś po ludzku wygląda. wiecie co a ja się trochę stresuję bo mojemu dziecku się tam na jadźce wszystko posklejało. wcześniej tylko kawałek i się samo rozkleiło z czasem a teraz jakoś więcej i nie widać, żeby była poprawa, mam wrażenie, że nawet gorzej i teraz się zastanawiam czy lecieć do lekarza czy nie, bo jak się naczytałam, że oni to tym biednym dziewuszkom na żywca rozrywają, albo zabiegi rozcinania robią to mi się słabo robi a że różne szkoły są to sama nie wiem co zrobić (wynalazłam tez jakąś książkę, że niby w USA chyba i w Australii zostawiają to tak jak jest bo to kwestia hormonów i z czasem się samo rozklei) ale jak ona siusiać będzie jak to się tam wszystko tak pozlepia. normalnie panikuję od wczoraj i włosy sobie wyrywam ze stresu -
lamponinko ależ ona sobie świetnie radzi!!!! wiesz Zosia jeszcze średnio stabilnie siedzi więc ja nie wiem co z tym jedzeniem. jak pojedziemy teraz do polski to jej chrupki kupie, tutaj niestety nie widziałam. a i wstawiam wam w końcu zdjęcie angelikowej sałatki