-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Marmi
-
hej hej!! ja na szybko tylko się zameldować , że już po wszystkim i od wczoraj rana jestem w domku :) trochę jestem obolała i jeszcze do tego wszystkiego okres dostałam ale cieszę się, że mam to już za sobą. teściowie jeszcze są i baaardzo mi pomagają więc się lenię buziaki kochane, popiszę więcej jak już nie będę mieć gości
-
dzięki dziewczyny za życzenia :) weekend miałam zabiegany bo robiliśmy mini imprezkę, a dziś już powoli się szykuję na jutrzejszy przyjazd teściów no i już pojutrze do szpitala...
-
hej! ula zdrowiejcie szybko! my żyjemy ale czasu mi brak na czynny udział w dyskusji. moje dziecię ciągle tylko się po mnie wspina i ma fazę mamamamamama z ciąganiem za nogawki. nawet do łazienki za mną lezie. jak tylko zobaczy, że przy komputerze jestem to w ciągu 10 sekund już się po mnie wspina i chce walić po klawiaturze - tyle co mi się uda kliknąć to moje, ale już napisać posta się niestety nie da.... postaram się wieczorami wpadać. buziaki!!
-
moniq kasiu ogromne gratulacje!!! a masz jakieś skany? pati cieszę się, że twoje dziecię takie wyrozumiałe było i dało matce posprzątać najważniejsze, że już zrobione! mojej lali idą dwie górne jedynki i w nocy popłakuje przez sen. przez co ona źle śpi i my też niestety. bidulka moja mam nadzieję, że już niedługo się przebiją...
-
paulina u nas też nieustanne ślinienie się - czasem mocniej czasem słabiej. mojego męża siostrzeniec do 2 roku życia się ślinił więc o Millę się nie martw - na pewno wszystko z nią ok! poza tym moja mała od twojej starsza a ma tylko dwa zęby ;) może utnij sobie małą drzemkę?
-
ja już jestem w podziemiu dzięki moniq!! tylko jakoś nie wiem jak tam wątek założyć ;)
-
dzień dobry!! stawiam poranną kawkę :)
-
dzień dobry :) ale żeście naskrobały Ula dobrze, że wreszcie sobie powiedzieliście co wam na duszy leży, a jeśli nie chcesz takich rzeczy na ogólnym pisać zawsze możemy sobie prywatny wątek założyć i tam pisać o takich rzeczach. zrób tak jak paulina pisze - wykorzystajcie mamę (jakkolwiek strasznie to brzmi). my tak zrobiliśmy - pojechaliśmy na pół dnia na narty i powiem, że strasznie nam się to przydało. moja mama wniebowzięta, że sama z niunią mogła zostać a my wreszcie mogliśmy coś sami zrobić jak dawniej :) Gratulacje dla Adasia! ani się obejrzysz a będzie miał roczek - nam już tylko 10 dni zostało do pierwszych urodzinek! :) wgnieceniami się nie przejmuj - najważniejsze, że jeździsz i nabierasz wprawy pati star alliance to lot, lufthansa i cala reszta przyjaciół ;) jako, że moi rodzice blisko lotniska to mi tym wygodnie. a tobie rzeczywiście - blisko i tanio to nie ma co kombinować gratuluję odwagi i oby tak dalej a niedługo będziesz biegle mówić i żadna rozmowa nie będzie stresem :) co do zamykania drzwi z pasami mojemu już też się zdarzyło - a najlepsze jest to, że to mi zawsze każe uważać! dotka niezła historia z tym porshe. mógł się ciebie posłuchać! ;) paulina śmiesznie to musi wyglądać takie pogaduszki z pieskiem co do znikania postów ja najczęściej piszę w notatniku i potem kopiuję, żeby uniknąć podwójnej roboty. u nas piękna pogoda tylko ziiiimno się zrobiło. ale i tak pójdziemy na spacerek popołudniu - może wtedy będzie trochę cieplej.
-
ula czyli on też się czuje samotny? Kasia ma racje może brakuje mu ciebie jako żony? ale na to musi niestety poczekać aż Adaś trochę podrośnie - powinnaś mu o tym powiedzieć i szczerze porozmawiajcie! i tak jak Pati mówi bez wyrzutów. facetowi czasem trzeba czarno na białym bo oni podtekstów i niedomówień po prostu nie rozumieją. pati to cię urządził skubany. jak taki mądry jest to niech sam idzie sprząta! co do lotów my zawsze star alliance - dlatego mnie zdziwiła ta opcja pierwszeństwa ;) kupuję zawsze w promocjach i bilety są w normalnych cenach. piszę i piszę tego posta. jakoś nie mogę dokończyć. niunia śmiga po podłodze - właśnie dorwała czapkę i ją sobie próbuje ubrać - śmiesznie to wygląda bo całkiem jej nie idzie a się nie poddaje
-
pati no to żeś zdradziła sekret męża a mała Annabelle wcale nie ma odstających uszu! przynajmniej na zdjęciach nie widać ;) kasia już cię znalazłam! zaproszenie wysłane :) ula jeśli tak sprawa wygląda to moim zdaniem posłuchaj Kasi i zwalcz go jego sposobem! zignoruj to może do niego dotrze! oby. chyba zaraz odpalę zakurzone msn i was będę męczyć. a żadna z was nie ma gg?
-
pati ależ wy piękne dziewczyny jesteście oglądam i oglądam i przestać nie mogę a ciuszki jakie słodkie mała ma a ten twój narzeczony to francuz z krwi i kości - jeszcze ta fryzura - nie można się pomylić ula super, że baterie naładowane trzymam kciuki za zwalczenie kryzysu. może zła na niego jesteś bo poświęca ci za mało uwagi? albo mu odrobinę zazdrościsz, że to on znika z domu na cały dzień a nie ty? ja np tak mam, że czasem tak czekam i czekam a mój się zajmie swoimi sprawami po powrocie z pracy i normalnie rozszarpałabym go na kawałki. no ale sobie potem tłumaczę, że on też musi mieć chwilkę tak dla siebie (zazwyczaj się małą zajmuje zaraz po wejściu do domu). wyślę ci na priv moje dane na fb kasia tobie też wyślę jak mnie szukać na fb moniq a ty masz fb? w razie czego wiesz jak mnie szukać jak tam chorowitki? dużo zdrówka!!
-
Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)
Marmi odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik dla mam
agha kciuki za męża zaciśnięte!!!! flor jak tam?? jomira ogromne gratulacje!! dłuuuuugaśna ta twoja córa - czekam na zdjęcia! widzę w podpisie, że jedna z lutowych dziewczyn nazwała swoją córeczkę tak jak ja bebe co u ciebie!!?? mnie nie było tak długo bo najpierw miałam mamę dwa tygodnie a potem na tydzień poleciałam do polski. postaram się częściej pisać bo nam jeszcze wątek zamkną! -
hej!! kasia ja profil na facebooku mam i bardzo chętnie się powymieniam :) paulina strasznie ci współczuję tej sytuacji z teściową. zdrówka ci życzę i poprawy nastroju. moniq ja też bym się chętnie spotkała. jak już we francji będziemy to żaden wyjazd mi straszny nie będzie więc gdziekolwiek to zorganizujemy ja jestem na pewno chętna. do męża się niedawno nawet śmiałam, że w końcu by miał z kim pogadać po francusku bo moi przyjaciele to ni w ząb w tym języku a tu tylu mężów francuzów, że bidulek nareszcie nie byłby wyalienowany ;) dotka dla chcącego nic trudnego, więc jeśli będziemy odpowiednio zmotywowane spotkanie na pewno się uda. ubawiłaś mnie tym tekstem z "matką diabła" z krzesełkiem pomysł dobry moim zdaniem. patricia hmmm pierwszeństwo wykupiłaś? to jakie to linie? też bym chciała coś takiego ciekawe z tymi stewardami, w sumie mi powiedział, że wyjść nie może ale sam Zosie na ręce wziął bo byłam ostatnia i mu się spieszyło ;) notabene nawet ją ubrał - i moje dziecię, jak zawsze robi komedię przy zakładaniu kurtki, było grzeczne jak aniołek. ula jak tam nastroje? może tak się trafi, że ja będę blisko ciebie mieszkać to sobie będziemy plotkować razem. zresztą jak masz ochotę to zawsze możesz na gadu pisać, bądź jakimkolwiek innym komunikatorze którego używasz napisz tylko priv z numerem dziecię moje jeszcze śpi a ja leniuchuję przed komputerem nie ma nic przyjemniejszego od porannej kawy
-
hej kochane wróciłam :) mama była dwa tygodnie, potem ja na tydzień w polsce. naładowałam akumulatory, odpoczęłam od codzienności i aż przyjemniej się pranie wstawia ;) pati my na wylot samolotem musieliśmy mieć Sofinkowy dowód osobisty. akt urodzenia, livret de famille czy paszporty rodziców nic tu nie pomogły. przez to koło nosa przeleciał mi ślub mojej najlepszej przyjaciółki, bo paszportu durnie nie zrobiliśmy licząc do ostatniej chwili, że dowód przyjdzie a oni się z tym wlekli jak muchy w smole (pewnie dlatego, że to na emigrację). co do samotnego lotu to jestem bardzo zadowolona, wszędzie pomocne dłonie - a to dziecko ktoś potrzyma a to wózek rozłoży a to torbę poniesie. jedno tylko, że steward nie mógł z samolotu wyjść z Sophie na rękach ale osoby z obsługi przy wejściu do samolotu jak najbardziej biorą dzieci na ręce, żebyś mogła wózek złożyć bądź rozłożyć. poza tym wszyscy wpuszczają przodem i ustępują miejsca. zosia woła, może wieczorkiem coś więcej popiszę. a jak nei to podczas jutrzejszej porannej drzemki :)
-
hej! bogdanka najlepszego dla męża u nas dziś pięknie rano było. wszystko białe jak w górach a po południu skoczyła temperatura i już śniegu nei ma tylko jakieś błoto wstrętne. upiekłyśmy dziś z mamą dla Zosika ciasteczka ale coś jej słabo idzie gryzienie. może jak trochę zmiękną to lepiej będzie jadła. takie domowe lepsze niż kupne. bez proszku i żadnej chemii nie ma.
-
meg laparoskopię będę miała :) fajnie, że masz polską koleżankę :) dotka operacja będzie tutaj. nie przekonują mnie powroty do polski na zabiegi, szczególnie, że tu jestem ubezpieczona i niemiecka służba zdrowia jest moim zdaniem najlepsza na świecie. tydzień temu zamówiłam wizytę u lekarza, byłam wczoraj a już za miesiąc operacja (były szybciej terminy ale mi nie pasuje) ula nie myśl tak! najlepsza z ciebie mama. co do żywienia popytałabym pediatry. tych płynnych kaszek moja mała nie cierpi. takie łyżeczką jej daję Holle albo Hipp. np płatki owsiane albo siedem zbóż. do tego daję mus owocowy i jest super śniadanko. obiadki spróbuj pogotować sama - może mu po prostu słoiczki nie smakują. albo spróbuj do obiadku takiego co dajesz łyżeczką mleka dodać, żeby smak był bardziej znany. no i pamiętaj, że dziecko nawet 10 razy musi jedną rzecz spróbować, żeby ją zaakceptować (tak było z wieloma produktami u zosi m.in. szpinakiem, dynia, gruszką). trzymam kciuki za walkę z karmieniem. patricia ja zaczęłam używać spacerówkę jak mała miała 6 miesięcy ale moja też na płasko się rozkłada. u nas to było przez to, że było za gorąco na gondolę. co do intymnych problemów u nas już się skończyły. ale to i tak dopiero niedawno - prawie rok było nieciekawie (na szczęście mój mąż jest kochany i cierpliwy). ja przez to, że Zosik miał wielką głowę miałam dużo szwów (prawie 20) byłam baaardzo długo obolała i to utrudniało sprawę. teraz już jest jak przed porodem więc mąż wreszcie nie marudzi ;) lecę pospacerować póki dzień się nie skończył
-
hej kochane!!! czytałam czytałam i doczytać nie mogłam. takie ciekawe tematy poruszyłyście a ja nie mam czasu dyskutować!!!! mama do mnie przyleciała i cieszę się z każdej chwili z nią więc czasu na forum już brak. potem lecę na tydzień do polski i wracam 6 lutego. a 23 lutego do szpitala wycinać pęcherzyk żółciowy więc stres mnie trochę zżera. ale cieszę się, że już termin mam i wiem na czym stoję. pan doktor wydaje się bardzo sympatyczny i pewny tego co robi. w zeszłym roku przeprowadził tą operację aż 160 razy (i tylko raz były komplikacje i musiał otwierać brzucho) ! ! miała któraś? jedyne z czego się cieszę to dieta pooperacyjna, może pozbędę się moich wstrętnych wiszących 10kg które mnie prześladują od lat. kochane postaram się pisać ale nie obiecuję!! tęsknie za wami!
-
bogdanka witaj wśród lutówek! super, że do nas dołączyłaś :) Sambor bardzo oryginalne imię :)
-
dzień dobry!!! ivon witaj! dobrze, że u córeczki wszystko ok mimo, że urodzona miesiąc wcześniej :) a może napiszesz coś więcej o sobie? wstawisz jakieś zdjęcie? u nas super, ciepło (prawie 10 stopni ) i dziecko mi noc przespało! dziś obowiązkowo spacer po parku
-
moniq duszyczko kochana dzieki wielkie!! taki optymizm od ciebie tryska, że trudno się nie zarazić ;) zdrówka dla Noasia. mam nadzieję, że zbyt mocno go nie boli bidulka. ja się chyba gdzieś blisko ciebie przeprowadzę i będę raz w tygodniu (albo i częściej ;) wpadać na korepetycje ;) paulina a co to za "życzliwi" ludzie ci takie "mądrości" próbują wciskać? mi też wszyscy naokoło mówili, że nam się nie uda jeszcze jak nawet nie byliśmy zaręczeni, że takie związki na odległość są do d.... potem, że za szybko ślub, potem, że dlaczego tak szybko na dziecko się zdecydowaliśmy, że TO nam związek popsuje i takie tam bajdurzenie... (i to od moich najbliższych przyjaciół takie rzeczy) po prostu nie słuchaj! będzie dobrze, jeśli się staracie i kochacie to nie może być źle a co do stanu pooperacyjnego męża to może chociaż na ten pierwszy miesiąc ktoś mógłby przyjechać ci pomóc? albo zatrudnić pomoc domową, to też zawsze jakieś wyjście. bo fakt - mieć wszystko na głowie i do tego chorego mężczyznę nie będzie łatwe... no i straszna szkoda, że się spotkać nie możemy, Zosia kocha wszystkie dzieci więc by się z Millą dogadały moja jedyna tutaj koleżanka z dzieckiem jest niemką więc dla niej kontakt raz na dwa miesiące jest przyjaźnią.... ja uważam, że to trochę za mało :/ już się lata nie mogę doczekać - będę z małą na place zabaw chodzić to pozna jakieś maluchy i może nie zdziczeje. nauka języka nic straconego - jeszcze będziesz biegle mówić po francusku nie martw się! dotka i jak tam wczorajsze zasypianie Poldka? tata go nie rozbudził za bardzo? jak masz kompleks to ja się mogę z tobą podzielić! moje D/E to dla mnie aż nadto więc rach ciach na pół i będziemy obie zadowolone ;) a sukienkę bez pleców chociaż możesz założyć bo u mnie to szans nie ma na taką bo niestety muszę mieć stanik a dla mnie jak widać nawet ten silikonowy pasek to brzydko ble więc wole taki strój odpada. wiesz jak to mówią "i tak źle, i tak niedobrze..." uf ale się rozpisałam... a jeszcze wam o tv nie napisałam ;) telewizora nie mamy ale moja mała ogląda raz na kilka dni odcinek barbapapy na komputerze jak jej paznokcie obcinam ;) jedyny sposób jaki odkryłam, żeby mi się w czasie tej czynności nie wyrywała no i przespała dziś całą noc!! dwa razy się tylko przebudziła bo nie mogła smoczka znaleźć ale od razu zasnęła z powrotem!! czuję się jak nowo narodzona może fakt, że zaczęła w końcu raczkować też pomógł bo się bardziej zmęczyła w dzień
-
o to pocieszyłyście mnie dziewczyny bo ja myślałam, że takie czarne myśli to tylko mnie dopadły. czuje się bezużyteczna i też się strasznie boję o moją karierę zawodową. bo kto zatrudni takiego starego grata jak ja jak już zofinkę i drugie małe trochę odchowam??? po 30, bez doświadczenia, no dramat! jeszcze, żebym wcześniej gdzieś porządnie pracowała ale ja tylko zawsze na krótko, w miedzyczasie, do dupy z takim doświadczeniem.... patricia, paulina ups przepraszam za pomyłkę.... paulina dla twojego G na pewno wy jesteście ważniejsi niż podróże i dom. kasia fiufiu post taki, że aż oczy mi zamgliło ;) bardzo przyjemnie się czyta i inie mów, że się nie przydasz, co to za głupota? ;) dziękuję za stronkę. lecę jeść. dziecko w łóżeczku, dziś przetrzymane do 20 może nie będzie cyrków....
-
dzień doberek :) paulina to widzę, że Milla takie cyrki jak moja Sophie urządza. wczoraj już niby wszystko normalnie i po 22 się dziecko obudziło i do 1 były cyrki. ja już siły na nią nie mam. bo jak takiemu maluchowi wytłumaczyć, że w nocy się śpi a nie bawi? takiego psa też bym się bała niestety... u nas nigdy w domu nie będzie zwierząt bo nie ma jak wtedy wyjechać, a nas co najmniej miesiąc zawsze w wakacje w domu nie ma dotka ja na studiach chodziłam do sfinksa bo raz, że były bale architektury dwa razy do roku a dwa, że w jakiś dzień tygodnia (juz nie pamiętam który, chyba czwartek..) były imprezy wydziałowe i się na legitymację wchodziło pozostałe dnie tygodnia jakoś mniej bo wtedy były te imprezy techno czy jakieś inne i mi się mniej podobało. a czemu musisz się operować? (jeśli mogę spytać oczywiście ;) lecę bo już słyszę, że stęka w łóżeczku... obudziła się mała królewna ;)
-
hej hej trochę was zaniedbuję ale jakoś moje dziecię się strasznie absorbujące zrobiło. ma etap mamamamamamama i jak tylko odejdę na więcej niż 20cm jest ryk. do tego spać nie chce ani w dzień ani w nocy, ogólnie cyrk na kółkach dotka a to ty z pomorza? ja oryginalnie z okolic gdyni ;) a sopot drogi od zawsze był więc nie ma się co dziwić... particia niby się zaaklimatyzowałam ale słońca brak ;) współczuję mężowi no i tobie też.... ja też niedługo na operację ale nie kręgosłupa paulina i ty kupiłaś philipsa widzę, że niedługo będziemy mogły sobie założyć klubik wielbicielek senseo ;) co do korekty biustu to po cichu się przyznam, że ja już sobie postanowiłam zrobić jak będę widzieć, że się brzydkie robią.... mam ten sam rozmiar co ty i obawiam się, że z wiekiem mogą nieco obwisnąć niestety..... Ula sto lat dla Arturka!! lecę dziergać, kończę sweterek dla synka forumowej koleżanki
-
hej kobity wróciłam :) NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU!!! dziecko mi ząbkuje więc jest STRASZNIE! dopiero zasnęła po kilku godzinach ryków. budzi się kilka razy każdej nocy, chodzę z powiekami na zapałkach.... święta udane jak zawsze tylko trochę smutno bo dziadek małża już nie najlepiej się trzyma i jeździliśmy do szpitala i z powrotem. pogoda też była średnia - niby ciepło ale większość czasu padało więc tylko kilka spacerków brzegiem morza zaliczyliśmy (no i nie było dejeuner na tarasie jak dwa lata temu ;) lecę bo cisza w sypialni trzeba korzystać z chwili spokoju i strzelić jakąś drzemkę....
-
dzień dobry!! moniq pewnie, że takie rozwiązanie najlepsze, nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby się bawić w wysyłanie całej ramy ;) notesik 14 na 20 bardzo fajny format, nie za duży, nie za mały. kolory lubię w zasadzie wszystkie ale chyba z takich najulubieńszych to fiolet, zieleń i żółty. jeśli chodzi w termin to mi się absolutnie nie spieszy, może być na za tydzień, za miesiąc, może być na za pół roku - jak ty będziesz mieć chwilkę i ochotę, żeby to robić. co do ramy myślałam, żeby to do pokoiku Zosi było więc to widzisz nawet nie na teraz bo tu śpi z nami w sypialni a kącik ma swój tylko w salonie bo mamy dwa pokoje. jak w przyszłym roku się przeprowadzimy (jak to strasznie odlegle brzmi "w przyszłym roku" a to przecież już za niecały miesiąc ten "przyszły rok" ;) to jej coś urządzimy i wtedy by było wiadomo jakie kolory i jaki mnie więcej styl. i co pospałaś dziś trochę, czy znowu jak sowa, buszowałaś całą noc? tartiflette mniaaaam smaka robisz... ja z takich zimowych dań uwielbiam mont d'or ale u nas zupełnie nie do dostania. mąż za to uwielbia raclette i na szczęście to u nas jest - jakoś niemcy to strasznie lubią. dotka hmmm kiabi - u nas nie ma a bardzo lubię ten sklep. mają super ciuchy dla maluszków. jeśli tylko tego chcesz to życzę ci, żeby ci się twój ukochany niebawem oświadczył paulina nie pomyślałam żeby jej szorty ubrać! co prawda u nas nie za ciepło, bo pod nami garaż ale mamy puzzle piankowe to na nich popróbujemy śmigania w szortach co do spacerów to Zosinka zazwyczaj po 30-40 minutach zaczyna stękać, rozkładam jej wózek na płasko i zasypia. budzi się dopiero jak w domu jesteśmy. patricia moja od urodzenia miała kupę włosów ;) na czubku głowy tylko wytarte były ale jakoś odrosły powolutku. no i powoli, powoli jaśnieją. uf znowu referat wyszedł. ja nie wiem jak to zrobić, żeby takich długaśnych postów nie pisać...... u nas nocka spokojna i przespana. teraz niunia bawi się ze swoim nowo nabytym pchaczem i pokrzykuje aż mi bębenki wibrują.. wczoraj sobie kupiłam pad do gorącej czekolady do senseo i co? i zły model kupiłam... trzeba jechać wymieniać. a ma któraś może Electroluxa Ultra Silencer? jakieś opinie?