-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Isia
-
Gratulacje i gorące pozdrowienia od kwietniówek 2010.
-
Ita jeśli chodzi o Mnie uważam,że rożek jest bardzo potrzebny.Ja używałam go dość długo z 4-5miesięcy.Córcia spała owinięta w rożek i miałam pewność,że jest Jej ciepło.Też używam go do wózka na spacery.Zresztą wygodniej było Mi, w nim na początku nosić małą.Teraz z Polski sobie będę musiała zamówić,bo tutaj w UK nie mają.Także uważam,że śmiało możesz sobie taki rożek kupić.Zresztą jak byś mało go używało to i tak nie są drogie,więc nie będziesz w razie czego żałować,że pieniądze wydałaś w błoto.
-
Cześć.U Isi prawie ok.Musieliśmy o 1 w nocy podaj jej antybiotyk,było bardzo ciężko.Po 20min się udało:)Dzisiaj czeka Nas to samo. Oj to masz tez z Olą przeboje.Dobrze,że kaszel Jej przeszedł.Super,że ruchy czujesz-też się cieszę:)Oczywiście jak będziesz po usg, to czekam na sprawozdanie:) Ja czuje się ok.Tylko jakoś taki brzuch mam ciężki.Nie mogę dłużej stać,bo ciężko Mi się robi,ale po za tym wszystko dobrze. Jak się czujecie?
-
ita83-Mi też czasami sie ciemno robi przed oczami jak wstaje.Tak samo jak Izie pomaga Mi wyjście na zimne powietrze ,albo położenie się z nogami do góry. Isia o wiele lepiej.Czasami tylko kaszle ,ale zobaczymy jak to będzie w nocy.Aneta ja próbowałam z tymi woreczkami do moczu dla dziewczynek i masakra,bo Isia nie chce dać sobie założyć.W sumie duża jest,no ale sama nie umie kubeczka przytrzymać i jeszcze do niego trafić:)Także po antybiotyku, znowu będę bawić się w łapacza:)
-
Cześć dziewczyny. Dzisiaj dostaliśmy wyniki moczu Isi i okazało się,że ma jakieś bakterie i dostałą antybiotyk.Mam nadzieję,że teraz to pomoże,bo kompletnie nic nie pomaga.Noc miałam w miarę przespaną.Co jakiś czas musiałam tylko wstawać i małą do pionu sadzać,żeby odkrztusiła wszystko. Zonia ja już dość długo czuje ruchy maluszka,chyba w 13-14t zaczęłam.Sama byłam zdziwiona,że tak szybko.Dodam,że nie jestem szczupła na brzuchu.Po 1 ciąży zostało Mi troszkę tłuszczyku.Nie martw się każda kobieta w innym czasie czuje ruchy maluszka,tylko w 2ciąży ponoć szybciej.U Mnie dzisiaj brzydka pogoda,ale się cieszę,bo i tak muszę siedzieć w domu. Pozdrawiam
-
Hej.Myślałam,że będzie już ok,bo cały dzień było dobrze,oczywiście kaszel był ale lżejszy i rzadziej.Położyłam Ją spać i po 5min snu się zaczęło.Wszystko w gardle Jej stanęło i nie mogła tego odksztusić.Obudziła się z wrzaskiem i płaczem i czuła,że zbliża się wymiotowanie,bo od razu do łazienki chciała iść.Jednak żadna flegma nie wyleciała tylko trochę popluła i kilka razy tak Ją zatykało,że oddechu nie mogła złapać-nienawidzę takich sytuacji.Najgorsze jest to,że zasypiała na stojąco,bo taka jest padnięta.Z powrotem przeniosłam Ją do siebie,a nie było to łatwe,bo sama nie chciała przejść.Od 10min śpi i chciałabym,żeby tak było do rana.Jeśli tak nie będzie to jutro jak pójdę do lekarza i jak Mi nie da antybiotyku to chyba Mu coś zrobię.Oprócz tego to cały dzionek był sympatyczny.Byłam nawet na spacerku z małą:)Aneta kuruj Olę,żebyś nie miała takich akcji jak Ja z Isią. Iza no to możesz mieć dużą dzidzię przy porodzie,ale najważniejsze,że wszystko ok. Zapomniaąłm napisać,że przez te stresy i nerwy z Isią związane, nie miałam jakoś apetytu i dzisiaj jak stanęłam na wadze to sama się wystraszyłam,że mam -2kg.Zresztą koleżanka jak jak Mnie dzisiaj zobaczyła to powiedziała,że Ja zamiast już tyć to w oczach niknę.Trochę się tym martwię.Zwłaszcza,że wizyte u położnej mam dopiero 5list.Za to maluszek w brzuszku codziennie daje Mi o sobie znać:)Zresztą coraz bardziej czuje ruchy.Stają się częstsze i mocniejsze. Kolorowych snów dziewczyny i ucałujcie dzieciaki.
-
iwona coś wiem na temat rozpieszczania przez babcie:)Niestety tak jest,było i będzie,że babcie rozpieszczają,a pózniej to My(rodzice)musimy z dziećmi sami sobie dawać radę. Pozdrawiam
-
Cześć.U Mojej Isi lepiej-nareszcie.Kaszle,ale mniej i nie ma już gorączki.Jeszcze muszę tylko siusiu od niej do kubeczka,,złapać,,i do badania zanieść,a zapewniam,że nie jest to łatwe.W sobotę tak łapałam,że przy okazji ręka też była cała w moczu:).Dwie noce u Nas spała i mam nadzieję,że dzisiaj normalnie pójdzie spać u siebie w pokoju.Po za tym wszystko bez zmian.Ja czuje się dobrze.Czasami tylko jakoś taka zmęczona się robię,ale daje radę.Kuruje małą,bo niedługo trzeba będzie chodzić i cukierki od sąsiadów zbierać:)
-
Faktycznie Twoja koleżanka głupot Ci naopowiadała.Do 2tyg po terminie można spokojnie rodzić i wszystko jest ok.Jak pisała ewelina-pierwsze dziecko zazwyczaj sie po terminie rodzi.Dodam,że Ja 12dni po terminie urodziłam zdrową córcie(Mój 1poród).Także się nie martw i spokojnie czekaj.Kiedy przyjdzie na to czas urodzisz.3maj się.
-
Dzisiaj znowu zaliczyliśmy szpital:( Noc-straszna,bo mała cały czas kaszlał i trzeba było Ją pilnować,żeby się nie zakrztusiła tym wszystkim czego nie może odkrztusić..Gorączka mimo leków nie ustąpiła.Stwierdzili,że płuca czyste i wszystko w gardle zalega,więc trzeba spokojnie czekać,aż się odklei i wykrztusi to Isia.Jeśli chodzi o gorączkę to co 2h na przemian kazali dawać calpol i nurofen.Jutro rano mam zanieść mocz do badania(poranny).Jeśli do jutro dalej nie będzie poprawy to powiedziałam,że jak nie dadzą antybiotyku to będę zmuszona do Londynu(do polskiej kliniki)dziecko wlec w takim stanie.To zapewniali Mnie,że niby powinno jutro być lepiej i gorączka ustąpić.Także zobaczymy.Do tego wszystkiego Isia nic nie chce jeść.Dobrze,że chociaż pije.Będąc w Polsce narzekałm na służbę zdrowia,a w takich sytuacjach brakuje Mi Polskiej SZ.Mam nadzieję,że u Was wszystko ok.Pozdrawiam
-
Cieszę się Panterko,że wszystko ok i oby tak dalej.Będę trzymać kciuki.Też w ciąży miałam nadżerkę,ale w niczym to nie przeszkadzało.Po ciąży wyleczysz się.Bardzo dobrze,że zwolnienie dostałaś. Faktycznie margo milczy?Ciekawe czy już maleństwo na świecie? Wczoraj o 6rano przesiedziałam z córcią w wc,bo wymiotowała flegmą.Od kilku dni kaszle i nic nie pomaga.Dostałą gorączki 38.7 i od razu pojechaliśmy do szpitala.Zrobili Jej badania i wszystko ok(płuca czyste)Okazało się,że to jakiś wirus,który atakuje gardło.Dorosły wezmie tab i mu przechodzi,a dzieci się niestety męczą.Noc miałam ciężko.Co chwilkę małą kaszlała.Zresztą teraz jest to samo.Niech się to już skończy,bo nie lubię patrzeć jak się męczy,a Ja nie jestem w stanie Jej pomóc. Udanej niedzieli.
-
Cześć.U Mnie był ciężko dzisiaj.O 6rano Isia Nas obudziła,bo flegmą wymiotowała:(Także trochę czasu w wc spędziłam z Nią.Pózniej wzięłam Ją do siebie i z godzinkę pospała,ale obudziła się cała spocona.Zmierzyłam gorączkę i miała 38.7,więc szybko się ubraliśmy i do szpitala.Tam na szczęście od razu Nas przyjęli i zbadali Isię.Płuca ok,więc mocz też sprawdzili i wyszło ok.Okazało się,że to jakiś wirus,który gardło atakuje.Dorośli wezmą tab i Im przechodzi,a dzieci niestety cierpią,bo jak wszystko się zbierze to wymiotują flegma.Przepisali Nam nurofen i inne syropy.Podajemy Jej od rana,ale póki co kaszle daje strasznie.Straciła nawet apetyt i tylko chce jeść jogurty.Do tego wszystkiego pół nocy nie spałam,bo myślałam,że utnę sobie głowę.Masakra 1raz w życiu Mnie tak mocno bolała i długo.Dopiero w szpitalu zapytałam się co mam zrobić,bo w ciąży nie powinno się brać tab.Lekarka podała Mi nazwę tab,które mogę barć(ale w ostateczność),Dopiero jak wróciliśmy do domu wzięłam tą tab(bo już nie dawałam rady,a nie znoszę tab,nawet jak w ciąży nie byłam brałam tylko w ostateczność)mąż siedział z Isią,a Ja się położyłam.Obudziłam się prawie po 2h i głowa nie bolała,tylko koło oczy jak ruszałam mocniej.Teraz malutka zasypie(pierwszy raz tak pózno)u Nas,bo z Nami dzisiaj śpi w razie czego,a Ja mam chwilkę na popisanie.Właśnie zasnęła,ale masakra,co minute kaszle.Nienawidzę takiej bezradność.Jak nie mogę Jej pomóc.Zmykam do Isi Dobranoc
-
Jutro Isia zostanie w domku z Moją siostrą,żeby się kurować,a Ja z M jadę na zakupy.Chcemy kupić Isi nowe łóżko.Stwierdziliśmy,że po co mamy kupować nowe maluszkowi,skoro po Isi może mieć,a Jej kupimy większe.Isia Ma teraz takie łóżko,co z niemowlęcego się na tapczanik przerabia,a że Ona szybko rośnie to za jakiś rok,dwa i tak byśmy nowe Jej musieli kupić.A tak teraz Jej kupimy i na długo starczy.A jak byśmy teraz kupili nowe maluszkowi,to za rok,dwa Isi nowe i tak trzeba by było kupić,więc pieniądze byśmy na dwa wydali,a tak tylko na jedno.Rozmawiałam z M i prawdopodobnie za 2,3tyg pójdziemy na to 3D(więc jak się uda to szybciej poznamy płeć maluszka:)Buziaczki dla brzuszków.
-
Niestety jutro nie jadę do przyjaciółki,bo Isia nadal kaszle jak gruzlik:( Za tydzień pojadę,więc nic straconego.Cały dzień Mnie głowa boli.Od kilku dni mam straszną ochotę na pierogi ruskie.Właśnie wysłałam M do sklepu po ser i jutro je zrobię:)Mój Michał ma 5lis urodziny i nie mam pojęcia co Mu kupić.Chciałbym zrobić Mu jakąś miłą niespodziankę.Myślałam,żeby jakieś przebranie(np.pielęgniarki)kupić ale z brzuszkiem to nie za bardzo się zmieszczę,a jak kupię większe to będzie wisiało a nie o to przecież w tym chodzi.Jak byście miały jakiś fajny pomysł,co kupić mężowi na urodziny to podpowiedzcie,bo Ja co roku mam z tym wielki problem. Udanego weekendu dziewczyny i dzieciaki(te na świecie i w brzuszkach:)
-
Cześć Ivona.To życzę powodzenia i wytrwałość.Na szczęście Ja kładłam córcie od urodzenia do swojego łóżka i nie miałam tego problemu.Z drugą dzidzią tak samo będę robić.Zresztą córa jak wstanie to do Nas przychodzi(8-9rano) i robi się ciasno,więc nie wyobrażam sobie spania w 3,czy niebawem w 4.Z tego co sobie przypominam to taki 11miesięczny maluch to sama radość w domu:)
-
Cześć.Coś wiem o alergikach.Moja mała do roku miała alergie na wiele pokarmów(na szczęście Jej przeszło).Mój Michaś jest strasznym alergikiem.Musi brać w sezonie jak wszystko pyli tab,bo inaczej jest jak dalmatyńczyk wysypany i się drapie(tak,że masakra).Zresztą nabiału i czekolady nie może jeść za dużo, bo jest to samo. Brat z bratową nie mają więcej dzieci(pisałam,że 1dzidziuś to aniołek),więc strasznie się wszystkim stresują,a Mi,że jestem bardzo wrażliwa to się zawsze udziela.Co do tych szczepionek u Mnie też szczepią,ale Ja i Isia nie będziemy,bo uważam,że nie mamy,aż tak dużego kontaktu z ludzmi,więc nie ma co ryzykować,bo skutki uboczne nie są lekkie.Anetko to troszkę Ci się już przytyło.Ja się boje,że teraz nic nie tyje,a pod koniec(tak było w 1ciąży)na miesiąc ponad 10kg będzie:( Staram się na zapas nie martwić,zobaczymy jak to będzie.Zresztą i mąż,siostra i koleżanki mówią Mi,że uda i pupa Mi schudły i wszystko w brzuch poszło.Mi położna mówiła,żę do 3miesiąća wystarczy barć folik,a pózniej jak wyniki są dobre to wystarczy witaminy,ale nawet nie koniecznie.Ja mam dobre wyniki i nic już nie biorę.Zresztą wydaje Mi się,że przez folik i witaminy się gorzej czułam.Mój jutrzejszy wyjazd stoi pod znakiem zapytania,bo Isia karzle strasznie(możliwe,że od suchego powietrza,ale nie mam pewność)Po południu idę z Nią do lekarza.Rozpisałam się strasznie.Kończę i czekam na wiadomość od Was,a szczególnie Izy.Pozdrawiam
-
Dziewczyny tak się zestresowałam,bo bratowa miała wczoraj wypadek samochodowy(dokładnie musiała wjechać z całym impetem w tył babki przed Nią,bo na pasy ktoś nagle wyszedł)Ona jest w 17tc.Pojechała od razu do szpitala i zrobili jej wszystkie badania.Na szczęście jest wszystko ok i z dzidzią i Nią.Jedyne co z tego wypadku wynikło fajnego-to to,że dowiedziała się,że będzie chłopczyk:)Mój bat teraz dymny jest jak paw,że będzie synek i dogaduje Mojemu M,że pewnie u Nas druga dziurka będzie:) Też słyszałam,że jak jedno dziecko jest spokojne to drugie daje popalić.Mam nadzieję,że to tylko przesąd,bo inaczej będę mieć tak samo jak Ty Zonia.Co do wagi.Jakiś czas temu Mi wysiadły baterie w wadze,ale w poniedz zakupiłam i się okazało,że schudłam około 1kg.Dziwne,ale za 2tyg będę u położnej i porównam wagę z ostatniej wizyty.W końcu na tej samej wadze będę ważona,więc zobaczymy.
-
Zapomniałam jeszcze dodać,że patrzyłam na suwaczek.Po nim widać jak czas szybko leci.Na samym początku pamiętam,że było jakoś 6t i 4-5d a teraz mam już 15t.Jeszcze trochę i będzie połowa:) Co do łóżeczka tutaj są ładne i niedrogie.Za to materac i pościel z Polski będę mieć,bo tutaj są fatalnej jakość i do tego bardzo drogie.Na szczęście znajomi jada na święta do Polski i wszystko Mi przywiozą,więc za przesyłkę będę musiała kupić tylko jakąś wódeczkę.Wszystko zamówię przez allegro i na adres rodziców,a że znajomi ich znają,więc z odbiorem nie będzie problemów:)
-
Malwi-czekamy na wieść jak wrócisz od położnej.Jak byś miała nową fotkę maluszka to chętnie byśmy zobaczyły:)Oczywiście jestem ciekawska i jak poznasz płeć to też mile widziane podzielenie się:) agazork niestety Ja Ci nic nie pomogę,bo nie mam pojęcia.Wydaje Mi się,że skoro lekarka Ci powiedział,że jest ok to powinnaś się tego trzymać i stosować do Jej zaleceń.Ewentualnie udaj się o opinie do innego lekarza.Nie czytaj za dużo,bo często jest są głupoty popisane i możesz się niepotrzebnie stresować na zapas.Trzymam kciuki-wszystko będzie dobrze. Co do samopoczucia to czuje się lepiej-tylko gardło jeszcze boli.Za to Isia zaczęła częściej kaszleć i mam wrażenie, jakby Jej coś zalegało i nie mogła tego odksztusić.Dałam Jej syrop i zobaczymy.Po za tym wszystko ok.Michał idzie w niedziele na nadgodziny i mówi,że musi,bo w przyszłym tygodniu zaczyna Mnie uczyć jezdzić autem i musi mieć w razie czego jakieś dodatkowe pieniądze na szkody,które Ja mogę zrobić.Mam nadzieje,że aż tak zle nie będzie:)
-
Dziewczyny wszystko będzie ok.Wcale nie ma znaczenie,że macie dużo przerwę między dziećmi.U Mnie będzie niecałe 4lata,a też czasami marudzę jak stara kwoka i się denerwuje.Wydaje Mi się,że każda kobieta w ciąży tak się zachowuje.Zonia masz super,że co miesiąc masz usg(też tak miałam w 1ciąży w Polsce).Też jak by się dało to co tydzień bym chodziła na kontrolę.W UK na całą ciąże są tylko 2usg i ani jednaj wizyty u gin.Na szczęście, ze względu na 1cesarkę będę mieć wizytę u gin.Dokładnie 2grudnia będę mieć 2 i ostatnie usg:( Martwię się tym trochę, bo do terminu porodu od 2 grudnia jest kupa czasu(14kwietnia).Pewnie będę panikować i pójdę prywatnie.Są to bardzo duże koszta, bo około 100f za usg plus wizyta około 60f.Także zobaczymy czy wytrzymam,czy pójdę prywatnie.Anecia Ty miałaś już usg?Ile u Ciebie ich robią?
-
Cześć dziewczyny. Panterko-odpoczywaj ile się tylko da-super,że dostałaś zwolnienie. Margo-daj znać jak się rozpakujesz i powodzenia:) inka_80-Moja mała też lekko katarzy i ma kaszelek. Do tego wszystkiego 3dzień Ja męczę się.Gardło boli jak cholera i nic do ssania nie pomaga.Dzisiaj lub jutro wybiorę się do lekarza.Może coś lepszego poleci,co będę mogła brać,bo ledwo co przełykam ślinę,jem i mówię. Udanego dnia dla wszystkich mamusiek.
-
Witam.U Mnie kropi i też chłodno.Czuje się niby lepiej,ale gardło boli jak cholera.Co do szczepionek to u Mnie nic o nich nie mówią-bynajmniej nie słyszałam.Trochę się martwię,bo jak Mi do piątku nie przejdzie, to nie pojadę w sobotę do psiapsiułki:( Może popołudniu, albo jutro przejdę się do lekarza.Zonia to fajnie,że ze zdrowiem u Ciebie ok.Życzę miłego dnia.
-
Zonia tak samo jak Ty uważam,że mąż lub ktoś bliski na porodówce to osoba bardzo potrzebna.Gdyby mąż powiedział,że nie chce być 2raz przy porodzie, to bym się nie zdecydowała na drugiego dzidziusia.Tak jak piszesz.jeśli facet jest wrażliwy to może wyjść na finał.Mój M kilka razy wychodził z porodówki,bo nie chciał, bym widział jak płacze patrząc na to jak cierpię.Za to jak zobaczył Isie to ryczał jak bóbr i nie mógł przestać. Ja robiłam badania, na możliwość zespołu downa i innych chorób genetycznych i jest wszystko ok.Przy pierwszej ciąży nic takiego nie robiłam,bo lekarz twierdził,że jak w rodzinie nie ma żadnych wystąpień to nie trzeba.Teraz w UK w każdej ciąży zalecają takie badania. stysiapysia-dziękujemy bardzo i wzajemnie.
-
Cześć dziewczyny. Nie odzywałam się,bo wieczorem nie za dobrze się czułam.Dzisiaj jest gorzej:( Boli Mnie gardło,że ledwo co mówię.Dreszcze zimna Mnie przechodzą.Do tego wszystkiego czuje jakby mulenie w brzuchu.Nic nie mogę przełknąć. Mój Michał śpi teraz po nocce,ale czekam do 15aż wstanie i się położę bo nie wytrzymam.Najgorsze jest to,że dzwoniłam do położnej i jedyne co Mi można brać, to tab do ssania na gardło,które nic nie dają.Idę pod kocyk do małej.Dobrze,że lubi bajki,więc dzisiaj będzie mogła oglądać ich do woli.
-
Oczywiście,że chcę.Przy pierwszym był i gdyby nie On, nie wiem co by było.Strasznie Mi pomagał.Pierwszy widział główkę:)Mimo,że nie udał się poród naturalny uważam,że przeżycie tego razem było czymś wyjątkowym i zbliżyło Nas bardziej do Siebie.Szkoda tylko,że w Polsce podczas cesarki nie mógł byc przy Mnie.Tutaj w UK mąż może być przy żonie nawet przy cesarce,więc jestem spokojna.Zresztą powiedziałabym,że jeśli mam być sama na porodzie to nie idę na porodówkę.