-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Isia
-
Straszny jest katar u małego dziecka,bo strasznie się męczy.Do tego ciężko Mu jeść,bo ma nos zapchany i tylko przez buzię oddycha.Isia kaszle jak gruzlik-zresztą Ja też.Dzisiaj idę do lekarza,bo myślałam,że Mi przejdzie,a na to się nie zapowiada:(
-
Agazork to bardzo dobrze,że z mała zdrowa,a Tobie za jakiś czas się wszystko unormuje. Dziewczyny Ja już wysiadam.Nie dość,że Isia choruje,Ja to od wczoraj mały ma straszny katar:( zapewne ode Mnie się zaraził,ale nie było możliwość,żebym się nie zbliżała do Niego.Także od wczoraj biegamy z M cały czas z aspiratorem w rękach.Mały strasznie się męczy,oddycha buzią,a nos strasznie ma zawalony:( Mieliśmy dzisiaj jechać na zakupy(odzieżowe)bo ciepło jest,a Ja się w nic nie mieszczę,a M też trzeba kupić trochę ubrań,a teraz nie za bardzo chcę zakatarzonego małego siostrze zostawiać.Teściowa zresztą mogłaby też zostać z Isią w domu,ale Ona przecież nie przepuść okazji by po sklepach pobiegać.
-
Panterko to lada dzień będziesz mieć maluszka na rękach:)) U Mnie masakra.Nie dość,że Isia choruje,Ja to mały od wczoraj jeszcze ma straszny katar:( pewnie ode Mnie się zaraził:( Ciągnie noskiem i przez buzię oddycha,a Ja i M ciągle z aspiratorem biegamy.
-
My dzisiaj wylądowaliśmy z Isia w szpitalu na badaniach,bo syropy nie zbijały temperatury i okazało się,że ma infekcję dróg moczowych(tylko się nie skarżyła,że Ją coś tam boli,ale fakt,że od kilku dni ma upławy,a u 3,5latki to troszkę dziwne)Dostała antybiotyk,ale dopiero mam Jej zacząć podawać jak siku zrobi i to siku mam zawieśc do badania(ma być go cała fiolka)bo dokładnie na wszystkie bakterie szczegółowo będą badać.Oczywiście mam problem,bo Isi już 4h się nie chce do wc:( Ja lepiej się czuje,tylko kaszel Mnie męczy i troszkę katar.Zrobiliśmy małemu fotki do paszportu i wyszedł jak mały grubasek,a jest w rzeczywistość szczuplutki:)) wisnia3006 Witam i gratuluje córci-spora kruszynka. Zoniu butelka nie jest zła.Wiadomo,że jak można to lepiej piersią karmić,ale jak mały ma zle to znosić,czy być wysypany to uważam,że lepiej przejść na butelkę.Oczywiście poczekaj aż się poradzisz pediatry.
-
Dzisiaj przeprowadziliśmy z teściową rozmowę i Ona twierdzi niby,że myślała,że jak będziemy potrzebować pomocy to damy Jej znać,więc dlatego tak się nie wtrącała.Także dzisiaj już pomagała,zobaczymy jak będzie dalej. Jutro idziemy z małym do fotografa zrobić Mu do paszportu ,a w środę jedziemy do Londynu zrobić paszport,dobrze,że mam druczek to szybciej pójdzie. Isia cały czas jest na syropach,bo bez nich ma gorączkę.Nie mam pojęcia co Ją tak rozkłada,a lekarz oczywiście powiedział,że to jakiś wirus i syropy wystarczą.Ja czuje się trochę lepiej.Gardło Mnie mniej boli,tylko strasznie zatkany nos mam. Dzisiaj M ma czuwanie nad małym,a teściowa nad Isią,więc mogę ,,pospać,,Oczywiście znając siebie będę i tak M pomagać w nocy przy Michasiu. Biust już Mi wrócił do rozmiaru sprzed ciąży:)Brzuch też mam mniejszy niż przed ciąża.Na buzi też policzki Mi wklęsłe się robią,ale to wszystko pewnie przez to,że wstaje po nocach i nie jadam kolacji,zwłaszcza teraz jak choruje.Zmykam troszkę do M się poprzytulać,bo dawno nie mieliśmy chwilki dla siebie.
-
Ja już wysiadam.U Mnie szpital.Isia gorączkuje i przy tym poci się strasznie.Ja cały czas zasmarkana,kaszląca,aż duszę się i do tego mam straszny ból gardła:( Dodrze,że chociaż Michały są zdrowe.Jeszcze byłam sama w nocy,bo M na nocki teraz pracował,więc nie dość,że przez zatkany nos i kaszle nie mogłam spać,to trzeba było do małego w nocy wstawać na karmienie i przewijanie.O pomocy teściowej nawet nie myślę w nocy,bo kobieta musi się przecież wyspać,bo przyjechała na wczasy,a nie pomagać.Także cieszę się,że M dopiero w poniedz. na popołudnie idzie do pracy,bo odpocznę,a przede wszystkim nie będę prychać i kichać na małego.Do tego lodówka już pusta się robi i przydałoby się dzisiaj ją zapełnić.Chcieliśmy w przyszłym tyg jechać zrobić paszport małemu,ale ludzie pobrali sobie wolne i M ma problem,żeby nawet 1dzień sobie wziąć wolnego,a chcemy jechać w lipcu do Polski,więc przydałoby się w miarę szybko paszport zrobić.Do tego chyba z dziećmi będziemy musieli jechać,bo przecież teściowa sama z małym nie zostanie.Lada dzień dzień matki,wiec chyba cukier w kostkach Jej kupię-jako bombonierkę.Zmykam,bo ledwo co siedzę,a mam sporo roboty a póki mały śpi mam na to czas.Buziaczki
-
Cześć dziewczynki. Ewelinko zazdroszczę wypadu nad morze.Najlepszego dla męża. Marta ja już czekam kiedy będzie 29maja wstanę i już Jej nie będzie-jeszcze ponad tydzień muszę wytrzymać. Panterko Mi robili ktg 1 raz jak poszłam do szpitala 7dni po terminie.W tym dniu też połozna sprawdzała czy mam rozwarcie.Pózniej jak już zgłosiłam się 14dni po terminie na wywołanie porodu i miałam przez cały poród ktg podłączone.Jedynie jak szłam do wc to na chwilkę Mi odłączały położne,ale dlatego miałam cały poród,bo pierwszy poród był przez cc.Trzymam kciuki za Ciebie i maleństwo,żeby szybko i łatwo Wam poszło i czekam na wieść i zdjęcia:) U Mnie Isia znowu dostała gorączki i zasnęła.Ja dostałam jakiś dodatkowo jakiś katar,a taka ładna pogoda:(
-
Dziewczyny U Mnie znowu szpital:( Ja wczoraj gorączkowałam,dzisiaj tylko już na szczęście tylko gardło Mnie boli.Isia wróciła z przedszkola z gorączką i na dodatek jak na złość kolega sypnął Jej piaskiem w oko,a oczka ledwo co wczoraj skończyłam Jej kropić antybiotykiem.Teraz oko jest podpuchnięte i strasznie czerwone.Zresztą od kiedy wróciła z przedszkola,czyli po 15 śpi cały czas.Także ledwo co 2dni poszła do przedszkola i znowu jakieś choróbsko.Dobrze,że malutki zdrowy.Była dzisiaj położna i mały waży już 4400g,więc dobrze,bo zaczął tyć(w tydzień prawie 400g).Jest na butli i nie ubolewam,że nie karmię piersią,bo Moje piersi były za wrażliwe,żebym wytrzymała ból podczas karmienia.Zmykam,bo mały się wybudza.Trzymajcie sie.
-
Hej dziewczyny. Ewelina na pewno zdasz-do trzech razy sztuka(Mojej siostry chłopak już 4razy oblał,więc się nie załamuj)Nie wiem jak u Ciebie,ale u Mnie w mieście po oblanym egzaminie, kolejny termin dopiero po 2tyg można sobie bukować. U Mnie prawie ok.Mały grzeczny i zdrowy(czekam właśnie na położną,bo ma niedługo przyjść).Isia niby ok,ale znowu kaszle w nocy i słychać jakby Jej coś w gardle zalegało.Ja wczoraj cały dzień i przedwczorajsza noc umierałam.Na przemian zimno i ciepło Mnie trzepało,gorączkę miałam i straszny ból gardła.Dzisiaj już lepiej,tylko gardło jeszcze boli i jakiś lekki kaszel mam.Teściowa Mnei wczoraj rozwaliła.Widziała,że ledwo co na nogach stoję i zamiast zaproponować pomoc przy małym(myciu,czy karmieniu)wlazła tylko do pokoju i powiedziała-widzę,że dajesz sobie radę i wyszła.Dobrze,że był M bo nie umyłam bym dzieci,bo nie byłam w stanie.Dziwna kobieta.Zreszta ani razu przy małym nie pomogła przy myciu,czy karmieniu,a jak zbliza sie pora karmienia to ,,ucieka,,Z tego co pamietam to babcie własnie przy tym powinny pomacac.Na pytanie M czemu nie chce nakarmic,czy przebrac małego mówi ze sie boi-troche dziwne na kobiete która ma 2dzieci i 30lat jako przedszkolanka pracowała.Takze jeszcze tydzien i tesciowa jedzie do domu-nareszcie.Przepraszam za bledy ale mam małego na rekach i ciezko mi sie pisze
-
Co do męża to Mój Mi dużo pomaga i sam Mnie na jakiś basen,czy coś takiego.Pytanie tylko kto popilnuje dzieci i kto sprzątnie w domu,ugotuje obiad,poprasuje,odprowadzi małą i przyprowadzi z przedszkola???W weekendy M ma wolne,ale wtedy z reguły,,korzystam,,i sprzątam łazienki,wycieram kurze itp. Iza i Agazork co do szwów to współczuje,że macie z nimi problemy.Mnie poszyli(co prawda sporo)pod kątem,jakby na boku,a zszyli Mnie szwami wewnętrznymi,więc nic na zewnątrz nie czuje,tylko lekkie zgrubienie w miejscu szycia,które z dnia na dzień jest coraz mniejsze.Jedyne co strasznie wygląda, to całe wargi sromowe i bok po stronie szycia mam jeszcze trochę spuchnięty i bardzo fioletowy-jakby ktoś Mnie tak pobił,także wygląda paskudnie.Z siadaniem, tez już nie mam problemów. Dzisiaj byłam sama pierwszą noc w domu i mały wstawał na jedzonko o 2.30 5.30 i po 7,więc nie tak zle,ale za to Ja co jakiś czas się budziła i sprawdzałam,czy wszystko ok u Niego.Także jestem nie wyspana(zresztą od kiedy mały się urodził ciągle brakuje Mi snu).Isia nareszcie idzie jutro do przedszkola,wiec troszkę luzniej będzie w ciągu dnia.Zmykam,bo małego zaraz kąpiemy i pózneij Isie,a Ja już padam.
-
Ewelina trzymam kciuki za egzamin.Jeszcze troszkę i zobaczysz jak mały zacznie mówić-czasami będziesz miała,,dosyć,,jego ciągłego mówienie i pytań,,dlaczego,po co itp.hehe:)))Co do wstawania w nocy to nie tylko 1noc się zdażyło,że raz wstawałam,a tak to wstaje po 3razy.Między 23-24,pózniej ok.2-4 i nad ranem około 5-7.Dla Mnie to straszna zmiana,bo przy Isi nigdy w nocy nie wstawałam,bo spała Mi od 20 do 8-9rano,bez budzenia się.Także mam nadzieję,że teraz za jakiś czas też nie będę musiała wstawać w nocy,ale czas pokarze.Dzisiaj M idzie na nockę,więc pierwszą noc zostaje sama,a tak to zawsze jedno szło po butlę,a drugie przebierało małego.Dobrze,że Isi przynajmniej śpi całą noc,bo z 2 dzieci w nocy to by była masakra. Panterko czekam na zdjęcia z sesji:))Już niebawem będziesz tulić maluszka,a jest to najwspanialsze uczucie na świecie,trzymać w ramionach swoje dziecko. U Mnie bez zmian-ciągle w biegu i czasami nie mam pojęcia w co ręce włożyć.Mimo,ze jest teściowa to cały czas mam coś do roboty.Zresztą teściowa zaczyna czasami Mnie denerwować.Np.dzisiaj rano mały Michaś zwymiotował Nam,więc musiałam go przebrać i całą pościel.W tym czasie wstała Isia i teściowa wiedząc,że mała wstała,zamiast zająć się nią,bo wiedziała,że Ja mam robotę przy małym-poszła sobie głowę umyć(M na nie szczęście był w sklepie)Dałam sobie radę,ale szlak Mnie trafił.A wczoraj Isi trzeba było kolacje robić i w tym czasie mały zrobił Mi kupę,a teściowa poszła sobie prasować.Czyli podsumowując pomaga Nam,ale często robi rzeczy,które w danym czasie mogłyby poczekać,bo są ważniejsze rzeczy,które trzeba od razu robić.Także szczerze mówiąc jest pomocna,ale już mogłaby sobie do domu pojechać,bo jest już u Nas ponad tydzień i wychodzą rzeczy,których u Niej nie widziałam(bo nie mieszkałam z Nią)Jednak dopiero 29maja wylatuje:(( Zmykam,bo mały zaraz na jedzonko wstanie,a sama bym coś zjadła,bo czasami nie mam na to czasu.Buziaczki dla Was dziewczyny.
-
Panterko to super,że wszystko dobrze u Ciebie.Kochana nie chcę Cię straszyć,ale Michaś ważył tydzień przed terminem niecałe 3500g,a jak wiesz urodził się 14dni po terminie z wagą 3990g.Nie życzę Ci,by Oliwierek był taki duży,ale nawet jak by był to dasz radę,bo skoro Ja dałam i to bez znieczulenia to Ci tez się uda:)))Także trzymam kciuki za szybki i bezbolesny poród.Super,że robisz sobie sesję z brzuszkiem:) U mnie wszystko ok mały już robi normalne kupki i w normalnej ilość.Isia praktycznie już ma zdrowe oczka.Jedyne co Mnie męczy to wstawanie 2-3 razy w nocy i karmienie małego,ale zapewne za jakiś czas się do tego przyzwyczaję.Po za tym Michaś jest grzeczniutki i kochany. Dziewczyny,wiecie może kiedy już na 100% jest wiadome,że dziecko będzie mieć np.niebieskie oczka?
-
Cześć dziewczyny. U Mnie córa miała zapalenie spojówek i się bidula męczyła,bo ropa z oczu Jej ciekła.Zakrapiam Jej antybiotyk do oczu i już prawie jest ok.Mały grzeczny.Jedyne,z czym jeszcze nie daje rady to to,że np.karmię małego,a w tym czasie isia chce jeść,albo nos wysmarkać.Ciężko z dwójką,ale z dnia na dzień coraz lepiej.Dobrze,że jeszcze 2tyg będzie u Nas teściowa,to troszkę odsapnę,bo jak wyjedzie to dopiero Mi się jazda zacznie.Czasami jest tak,że nie mam czasu na zjedzenia śniadania,czy wypicie kawy,bo małego,albo karmię,albo przebieram,albo coś Isi muszę zrobić.A wiadomo,że domowe rzeczy,czy obiad też sam się nie zrobi,teściowa oczywiście Mi pomaga,ale same więcej,że dużo rzeczy każda kobieta woli sama po swojemu zrobić.Zmykam dopić kawę,bo mały się budzi,więc zaraz pora karmienia.Buziaczki dla Was i pociech.
-
Iza to super,że dzieciaczki zdrowe.Co do karmienia piersią to prawie każda z Nas ma,lub miała jakiś problem.Ja mimo,że miałam bardzo dobre jakościowo mleko,nie mogłam wytrzymać bólu przy karmieniu.Butelka nie jest zła-Isie tylko miesiąc karmiłam piersią,a Michasia 4,czy 5dni.Także mam butelkowe dzieciaczki. Wczorajsza noc była przespana,bo Michaś ok.19.30 zjadł i dopiero o 2.30 się obudził na jedzonko,a pózneij prawie o 7:))Tylko zawsze w nocy jak wstanie to zabieram go do łóżka,bo w swoim nie za bardzo chce zasnąć,a u Nas prawie od razu.Zawsze mam go przenieść jak uśnie i sama zasypiam:)Isia dużo lepiej z oczami,tylko w nocy i nad ranem znowu zaczyna kaszleć:( Więc jak nie jedno,to drugie się Jej czepia:(( Dzisiaj jak M wróci z pracy to mam wychodne do miasta,bo muszę kilka rzeczy kupić,a szczególnie półbuty sobie.Życzę miłego dnia.
-
Widzę,że nie macie czasu na pisanie-to tak jak Ja.Cały dzień w biegu.Zresztą ostatnia noc też nie należała do przespanych,bo mały sporo płakał(nie wiadomo dlaczego).Także padnięta jestem,więc czekam,aż teściowa Isie umyje i Ja idę wziąć szybko prysznic i spać,póki mały śpi.Isia już lepiej z oczami i Michaś jak robił dużo i luznych kupek, dzisiaj tylko zrobił dwie i już normalne:) Sciskam mocno Was i Wasze pociechy.
-
Dziewczyny dzięki za rady.Przemywam Isi oczy rumiankiem przed każdym zakropieniem oczu antybiotykiem,który dostaje od wczoraj.Jest dużo lepiej,ale ropa jeszcze troszkę się zbiera.Wg lekarza ok.3-4dni i powinno przejść,więc kropie 4razy dziennie oczy i czekamy. Mały Michaś grzeczny,tylko płacze jak chce jeść,lub robi siusiu,czy kupkę.Co do kupek dzisiaj lepiej,bo robi ich mniej i już są żółte i nie takie luzne jak wczoraj.Jedyny kłopot,to to,że Isia póki oczy nie będą normalnie wyglądać nie powinna dotykać,ani za bardzo się do małego zbliżać.M jutro już do pracy wraca:( i Ja z dziećmi i teściową sama zostaje.Cieszę się też,bo już nie mam problemów z hemoroidami i piersiami.Zresztą co do piersi, to z dnia na dzień maleją,zresztą reszta ciała teś-z czego się cieszę. Zmykam,bo mały śpi,a muszę jeszcze kilka papierków wypełnić. Jeszcze jedno-zarejestrowaliśmy dzisja małego i już nie da rady zmienić-Michał,Andrzej:))
-
Dzisiaj małego już zarejestrowaliśmy,także już zostanie-Michał,Andrzej.Co do kupek,to już są tylko żółte i lepszej konsystencji.Wprowadzamy Mu też powoli nowe mleko i póki co jest wszystko dobrze.Generalnie Michaś jest grzeczny i płacze tylko jak jest głodny,czy robi kupę.Czasami nawet na siusiu płacze.Isia od wczoraj ma oczy antybiotykiem zakrapiane i już dzisiaj jest o wiele lepiej,ale do końca tyg musi siedzieć w domu,żeby słońce nie drażniło Jej oczu.Ja dzisiaj w końcu, miałam chwilkę na manicure.Teściowa zajmuje się Isią,a Ja małym,bo lekarz radził,żeby nie dotykała ani za blisko małego Isia nie zbliżała się,póki oczy nie będą normalnie wyglądać.M oczywiście pomaga przy dwójce,ale troszkę się martwię,bo jutro już wraca do pracy:(Głównie chodzi o noc,bo jedna małęgo przebierało,a drugie szło po mleko,ale teraz idzie na 7do pracy,więc będę musiała jakos dać radę sama,żeby się M choć trochę wyspał. Buziaczki i do następnego.
-
Witam. U Mnie same kłopoty:( Isia ma oczy strasznie zaropiałe i krople nie pomagają.Na 18 idę do lekarza z Nią znowu i ciekawe co tym razem dadzą. Do tego mały od wczoraj robi rzadkie kupki:( Zresztą po każdym karmieniu robi kupkę i w nocy też.W nocy 2 nawet były zielone.Była u Mnie dzisiaj położna i twierdzi,że mleko jest ok a to,że robi rzadkie kupki i były nawet zielone to mogło być spowodowane kolką,którą miał,bo czasami zamiast bólu brzucha dzieci robią rzadkie kupki i zielone.Jeśli by znowu zaczął robić zielone kupki mam udać się do lekarza,a póki co jest ok.Ważyła go i od piątku tylko 4g przybrał,ale dlatego tak mało,bo robi od wczoraj dużo rzadkich kupek.Za tydzień ma być u Mnie znowu ta położna i zobaczy ile tyje.Do tego od tych częstych i rzadkich kupek,małemu robi się już czerwona pupa:((( mimo,że smaruje i dbam o Nią jak tylko się da.Także cały czas martwię się o dzieciaczki.W nocy latam co chwilkę do łóżeczka ,żeby sprawdzać,czy mały nie ma kupki,a Isi oczy przemyć z ropy. Mam nadzieję,że u Was wszystko ok. Pozdrawiam cieplutko
-
Co do pampersów to u Mnie jak woda idą,bo mały prawie po każdym posiłku kupkę robi.Po południu będę w mieście więc może zakupie sobie większą ilość,wiec dzięki za cynk:)) Co do rozstępów to nie mam pojęcia jak to się stało,ale prawie ich nie widać,a używałam też bio oil.Jeśli chodzi o kilogramy to dzisiaj stanęłam na wagę i ok.4kg do zgubienia Mi zostało.Nic nie robię i póki co sama waga spada,ale pewnie dlatego,że ciągle jestem w biegu.Nawet w biegu jem. U Mnie prawie ok.Mam tylko problem,bo przy wypróżnianiu się leci Mi krew z pupy i prawdopodobnie są to po porodzie hemoroidy.Położna kazała Mi kupić krem i smarować,więc mam nadzieję,że pomorze.Na szczęście nic Mnie nie boli,więc o tyle dobrze.Dzisiaj była położna u Mnie i ważyła małego od piątku przybrał tylko 4g,więc bardzo mało.Jednak cały dzień wczoraj i w nocy robił po każdym posiłku bardzo rzadkie kupki-jakby miał rozwolnienie-do tego 2 były zielone.Wg.położnej wszystko jest ok,bo już kupki są żółte i nie takie luzne.Oczywiście jak zacznie znowu robić często i rzadkie i do tego zielone to mam od razu iść do lekarza.Wg.położnej było to spowodowane tym,że mógł mieć kolki,które objawiają się dużo ilość luznych kupek i o zielonym kolorze.Także martwię się o Michasia.Do tego Isia mimo tego,że dostaje leki na alergię i krople do nosa wygląda strasznie.Oczy ma całe zaropiałe,co 5min trzeba ropę Jej z oczu wycierać-koszmar.Do przedszkola nie chodzi i tak naprawdę mimo,że jest teściowa mam ręce pełne roboty.Dopiero teraz mam chwilkę,bo mała oglada bajkę,a mały śpi. 100LAT DLA MII Dziewczyny, jutro idę rejestrować małego i jest w ulotce napisane,że trzeba mieć datę i miejsce urodzenia rodziców-czyli trzeba mieć akty urodzenia?czy na słowo wierzą?
-
Zoniu co do wyglądu,to chyba każda z Nas, ma jakieś, ale po ciąży do swojego ciała.Ja nadal nie dopnę się w swoje żadne spodnie,ale staram sobie dać trochę czasu,bo przecież dopiero w środę będę 2tyg po porodzie.Lustro omijam łukiem,bo od razu rzuca Mi się brzuch w oczy.Wszyscy Mi mówią,że tylko brzuszek Mi został po ciąży,bo reszta ciała nawet jest chudsza,ale waga mówi swoje i jeszcze 5kg mam do stracenia,żeby mieć wagę z przed ciąży.Dokładnie jak piszesz,lato idzie a tu nie ma co na siebie włożyć,a zwłaszcza na basen,czy plaże.Jedziemy pod koniec lipca do Polski i M chciał nad morze jechać,ale póki co Ja nie mam na to ochoty,bo się nie rozbiorę.W środę idziemy małego zarejstrować. Isi oczy ropieją od wczoraj i właśnei M pojechał z Nią do lekarza.Jak nei kaszel to co innego-biedna ta Nasza Isia.
-
Cześć dziewczyny u Mnie wszystko ok.Mały grzeczny.isia już się przyzwyczaiła,że nie jest sama.Jedyne czego Mi brakuje to czas. Buziaczki dla dzieciaczków.
-
Marciu teściowa jest od soboty i bardzo pomaga Nam. Aneczko mam nadzieję,że się wprawie,bo mimo,że jest teściowa,mam ręce pełne roboty. Dziewczyny podczytuje Was,ale na pisanie nie mam czasu,albo siły.Mały grzeczny.Isia już też przyzwyczaiła się,że nie jest już sama. buziaczki dla wszystkich,a szczególnie dla dzieci.
-
Iza dobrze piszesz o tych witaminach,bo trzeba podawać maluszkom..Ja się pytałam położnej i tutaj w uk, nic nie dają dzieciom.Oczywiście Ja będę dawać maluchowi witaminy.Jutro teściowa przyjezdza i ma Mi przywieść witaminy z Polski przepisane przez Polską pediatrę(znajomą)Jak znajdę czas to napisze w jakiej ilość,bo nie pamiętam,a nazwy to:cebion,cebionmulti i vigantol.Isia brała takie same. My zaraz wybieram się na zakupy z małym w wózku-jak się nie rozpada,bo strasznie się zachmurzyło.Dzisiaj byliśmy u położnej i mały waży 4005g:) Co do miary, to muszę sama go zmierzyć,bo Mi pani powiedziała,że Oni przestali mierzyć noworodki.Zmykam,bo mały chce jeść:)
-
Izuś dzielna jesteś i karm piersią póki możesz.Ja w nocy mimo,że przyklejam nakładki na piersi budzę się cała zlana mlekiem.Próbowałam małego przystawiać,ale już nie chce cyca,bo pewnie się do butki przyzwyczaił.Jutro będę u położnej to może Ona coś na to poradzi,bo normalnie mam mleczarnie w piersiach.Dobrze,że już nie bolą.Ja porównując cc i poród naturalny to lepiej się czuje i funkcjonuje po naturalnym.Po cc prawie po miesiącu normalnie zaczęłam funkcjonować.Wstawanie z łóżka zajmowało Mi nawet 15minut-dla Mnie po cc było strasznie.Teraz po 3h po porodzie wzięłam prysznic i od razu sobie wstawałam z łóżka,w miarę normalnie chodziłam.W domu na drugi dzień pranie robiłam. Agazork co do krocza mam to samo.Ponoć to normalne i powinno Nam za jakiś czas przejść. Zmykam się myć i spać-jak Michaś pozwoli.
-
Lumanda to już ładnie waży Twoja córcia.Mój na starcie miał prawie 4kg,wczoraj położna ważyła Go i ważył 3950g.Troszkę spadła Mu waga po porodzie,ale już przybiera,więc jest ok.Nie przejmuj się,że Małgosia mało je,bo Michaś też za dużo nie je.Najważniejsze,że waga idzie w górę.Jutro idziemy do położnej i upomnę się,żeby Mi małego zmierzyli,bo przy porodzie tego nie robili,a chciałabym wiedzieć ile mierzy,ale Moim zdaniem jest długi. Anetko czekam na wieść jak tylko znajdziesz czas,bo domyślam się,że nie jest Ci łatwo.Mi bardzo ciężko było przez kilka pierwszych dni,ale już praktycznie wszystko w czasie mamy poukładane-prawie.Jak Ola na siostrzyczkę zareagowała?Jak Ty się kochana czujesz? Izuś co u Ciebie?Dawno się nie odzywałaś?Jak dziewczyny? Zoniu mam nadzieję,że u Ciebie już lepiej? Michaś przesypia Mi ładnie w nocy.Karmimy Go ok.22-23 i dzisiaj np.0 4 i spał do 9:))Teraz tez słodko śpi,a Ja czekam na M i Isie,bo zaraz z przedszkola wrócą na obiad.W sobotę teściowa przyjezdza i zostanie u Nas 3tyg,więc będę mieć pomoc,bo M od czwartku do pracy wraca:( Ja czuje dobrze.Tylko szwy jeszcze czasami zabolą,ale cieszę się,że są rozpuszczalne i nie muszę ich ściągać.Wczoraj z piersi wylała Mi się masa mleka i już mało co bolą i zrobiły się dużo miększe niż były.Próbowałam Michasia przystawić,ale chyba się do butli przyzwyczaił,bo ani razu nie złapał sutka i się strasznie denerwował,a butelkę od razu zasysa.Zmykam kończyć obiad,bo zaraz Moje głodomorki przyjdą. Buziaczki dla wszystkich.