-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Isia
-
Ewelinko Ja tez już chcę mieć to za sobą,bo wiem,że tak czy siak zanim Mi dadzą znieczulenie będzie masakra:(( Jutro muszę wstać wcześniej,bo mam na 8.40 z Isią do lekarza.Na szczęście M ma popołudniówki i pojedzie z Nami,bo inaczej chyba bym taxi zamówiła. Kolorowych snów.
-
Witam. Jaka tu cisza..... Dzisiaj jest termin narodzin Michasia juniora,ale małemu dobrze w brzuszku:))) Wczoraj myśleliśmy z M,że się zaczeło,ale po 40min strasznych i co 5min skurczy,wszystko ustało.Także czekamy dalej... Co do samopoczucia to czuje się w sumie dobrze.Lekko tylko Mi palce u rąk puchną i czasami pod koniec dnia stopy.Wg.położnej do końca tego tygodnia powinnam urodzić-więc zobaczymy.Główkę bardzo nisko,że się nawet dziwiła,że jeszcze mogę normalnie chodzić.Jednak jak nic się nie zacznie do 21kwietnia to mam wstawić się do szpitala i podejmą decyzję,czy wywołują,czy od razu cc. Pozdrawiam.Co u Was?
-
Ewelinko Ja jestem w takiej sytuacji,że od razu mam jechać do szpitala po odejściu wód.Jeśli chodzi o skurcze to jak będą regularne od razu mam dzwonić do szpitala i Mi powiedzą,czy mam jeszcze czekać,czy od razu do nich przyjezdzać.Ze względu na 1 poród przez cc troszkę na Mnie inaczej patrzą,bo boją się by blizna się nie rozeszła.Właśnie mam skurcze,ale nieregularne i w skali 1-10,takie na 3-4.Chyba już się do nich przyzwyczaiłam,bo prawie cały czas je mam.Zazdroszczę Ci takich fajnych wakacji.My niestety w tym roku tylko do Polski jedziemy(ze względu na dziadków,żeby wnuki zobaczyli),bo ich stany zdrowia nie za bardzo pozwalają na dłuższe przebywanie po za Polską.Jednak w przyszłym roku sobie odbijemy:)) Panterko współczuje,że musisz teraz chodzić i załatwiać sprawy z macierzyńskim.Jednak zrób to póki masz siły,bo za niedługo różnie może być.trzymam kciuki,że szybko i pozytywnie wszystko uda Ci się załatwić.
-
Dziewczyny wczoraj po 23 jak Mnie chwyciły bóle to myśleliśmy,że to już.Były regularne,co 5min,trwały ok.godziny,ale położyłam się i nawet nie wiem kiedy przeszły i ze zmęczenia zasnęłam.Strasznie bolało i teraz cały czas mam mieszane myśli,czy dam radę i czy chcę rodzić sn,czy iść do szpitala i powiedzieć,że chcę cc.Bo wczoraj to był dopiero początek i było strasznie,a co dopiero poród.Chyba drugi raz, tego bólu, co z Isią przy porodzie nie zniosę. Teraz też mam cały czas skurcze,ale mało bolesne i nieregularne.Gdyby Mi wody odeszły to bym wiedziała,że to już,a tak to nie mam pojęcia?Chce Mieć już wszystko za sobą,bo zwariuje z tymi myślami. Iza Ja w każdej chwili mogę iść do szpitala i powiedzieć,że mam dosyć i chce cc.Jedyne co Mnie powstrzymuje to myśl,że po strasznie boli i długo się do siebie dochodzi-w Moim przypadku. Ja miałam urodzić wg.lekarza przed terminem.Termin dzisiaj a tu nic:((( ,więc nie wierzę w to co mówią. Isia w nocy nadal kaszlała i to sporo,więc u Nas spała.Także jestem niewyspana.Dobrze,że jutro idziemy do tego lekarza,bo może coś na to poradzi-w co wątpię.Powinniśmy jechać na zakupy(zanim M na 15 pójdzie do pracy)ale troszkę się boję,że może Mnie coś na zakupach złapać. Agazork chyba już tuli maluszka,bo się nie odzywa? Życzę Wam udanego dzionka.
-
Dziewczyny wczoraj po 23 jak Mnie chwyciły bóle to myśleliśmy,że to już.Były regularne,co 5min,trwały ok.godziny,ale położyłam się i nawet nie wiem kiedy przeszły i ze zmęczenia zasnęłam.Strasznie bolało i teraz cały czas mam mieszane myśli,czy dam radę i czy chcę rodzić sn,czy iść do szpitala i powiedzieć,że chcę cc.Bo wczoraj to był dopiero początek i było strasznie,a co dopiero poród.Chyba drugi raz, tego bólu, co z Isią przy porodzie nie zniosę. Teraz też mam cały czas skurcze,ale mało bolesne i nieregularne.Gdyby Mi wody odeszły to bym wiedziała,że to już,a tak to nie mam pojęcia?Chce Mieć już wszystko za sobą,bo zwariuje z tymi myślami.
-
Dziewczyny, Ja tez jem co tylko Mi się zachce i nie patrzę ile tego jem.Szczerze mówiąc to apetyt od 2,3dni mam straszny,bo co chwilkę coś muszę jeść:)) Dokładnie jest tak jak piszecie,że teraz musimy się najeść,bo pózniej wiele rzeczy możemy przez dłuższy czas nie ruszyć.Cały dzień dzisiaj mam palce u rąk jak baryłki.Zrobiłam porządek w ogrodzie przed domem.Isia Mi pomagała,szkoda tylko,że zrywała chwasty po za ogródkiem:))Nic nie kupiłam M na rocznicę ślubu,a mamy 28.Jednak troszkę boję się sama po sklepach teraz chodzić.Sama też jestem ciekawa,co On dla Mnie szykuje i przy okazji na urodzinki(mam 23kwietnia)Także jest duża szansa,że Michaś junior zrobi Mi na urodziny prezent:))) My wszystkie już byśmy chciały urodzić.Trzymam za Was kciuki,za lekkie i szybkie porody. Izuś,a Ty jak będziesz rodzić?Zdecydowałaś się na cc,czy naturalny?
-
Dziewczyny cały czas moje myśli biegną w kierunku porodu. Jak to będzie,a przede wszystkim kiedy? Najgorsze jest to,że niebawem mamy z M rocznicę ślubu,a Ja nic nie kupiłam.Teraz troszkę boję się iść sama, gdzieś dalej do sklepu.Jednak pózniej będzie Mi ciężko,bo lada dzień Michaś będzie z Nami.Chyba będę musiała coś przez neta zamówić,a kompletnie nie mam pomysłu:( Sama też jestem ciekawa,co M szykuje dla Mnie na rocznicę i urodzinki:)))Urodziny mam 23,a rocznicę mamy 28,więc pewnie coś wspólnego wymyśli-tylko co? Dzisiaj zrobiłam porządek w ogródku przed domem i miałam nadzieję,że może coś się ruszy,a tu tylko lekkie skurcze i bul krzyża.Jutro chyba po śniadaniu zaciągnę M do sklepu,żeby kupić kończące się rzeczy(pasta do zębów itp.)Zresztą i tak musimy jechać na zakupy,bo jedzonko się kończy,a nie za bardzo Mi się chce po sklepie biegać.
-
Witam dziewczyny. Po dzisiejszej wizycie u położnej wszystko ok.Główkę mam bardzo nisko i wg.położnej powinnam do końca tego tygodnia urodzić.Śmiała się,że jeszcze normalnie mogę chodzić,jak główka jest tak nisko.Nic na wywołanie Mi nie poda,bo twierdzi,że lada dzień urodzę-także zobaczymy.Dziewczyny przytyłam 13kg.Serduszko małego bije jak dzwon:))Nawet jak położna Mnie macała i słuchała serduszka to miałam skurcze:))21kwietnia mam się do szpitala zgłosić,jak by nic się dalej nie działo.Także czekam jeszcze tydzień(jak coś),a już bym chciała Michasia tulić. U Mnie piękna pogoda,więc siedzę z małą na ogrodzie i korzystamy. Dzisiaj nie mam za bardzo siły na cokolwiek.Cały dzień mam skurcze(szkoda,że nieregularne)i czuje coraz mocniejsze parcie na odbyt.Przez ostatnie 2tyg przytyłam 1.5kg,więc mam +13. Isie musieliśmy po 2 w nocy wziąć do siebie do pokoju,bo znowu strasznie kaszlała.Już nie mam pojęcia jak Jej pomóc.W czwartek idziemy znowu do lekarza i zobaczymy co tym razem Nam powie?
-
Cześć kobitki. Panterko jeśli chodzi o materac to Ja mam dla małego kokos-pianka-gryka(kupiony w Polsce).Isia ma kokos-pianka-kokos(kupiony w Londynie od Polaków,którzy prowadzą sprzedaż polskich rzeczy dla dzieci).Materace ang jakoś były dla Mnie do niczego,a jak Mi już jakiś pasował to kosztował powyżej 150f,więc uważam,że to bardzo dużo. Po dzisiejszej wizycie u położnej wszystko ok.Główkę mam bardzo nisko i wg.położnej powinnam do końca tego tygodnia urodzić.Śmiała się,że jeszcze normalnie mogę chodzić,jak główka jest tak nisko.Nic na wywołanie Mi nie poda,bo twierdzi,że lada dzień urodzę-także zobaczymy.Dziewczyny przytyłam 13kg.Serduszko małego bije jak dzwon:))Nawet jak położna Mnie macała i słuchała serduszka to miałam skurcze:))21kwietnia mam się do szpitala zgłosić,jak by nic się dalej nie działo.Także czekam jeszcze tydzień(jak coś),a już bym chciała Michasia tulić. U Mnie piękna pogoda,więc siedzę z małą na ogrodzie i korzystamy. Wczoraj Isia zadała Mi pytanie,,Mamo,czy Ja urodziłam się z broszki,czy przez brzuszek?,,Zdziwiło Mnie skąd Ona takie rzeczy wie,ale okazało się,że siostra oglądała program o porodach(na szczęście nie pokazywali dokładnie,co i jak)a mała siedziała i patrzyła sobie.Także córę mam już uświadomioną:)))))hehe
-
Panterko, co do nr.jakoś nie pomyślałam:))Także daj Mi swój na pri. to Tobie napiszę jak już mały będzie na świecie:))
-
Ja melduje się nadal zapakowana:((( Na środę mam termin,ale wątpię bym urodziła,bo nic na to nie wskazuje.Niby mam codziennie bardzo bolesne skurcze,ale nieregularne.Do tego co jakiś czas czuje parcie na odbyt i mam cały czas uczucie jakby Mi wody miały zaraz odejść.Dlatego sama po za dom nie ruszam się.Tylko na plac zabaw i ewentualnie do sklepu pod domem.Jutro idę do położnej i zobaczymy jak oceni,czy główka jest już nisko.Jednak i tak z M będziemy naciskać,żeby Mi może coś na wywołanie podali,bo nie chce nie wiadomo ile czekać,bo mały może dużo urosnąć(jak było z Isią),a wtedy to ciężko by było z porodem naturalnym,a bardzo zależy Mi bym sn urodziła.Także zobaczymy co Nam powie.Mam na 21kwietnia wyznaczoną datę do szpitala,jakbym do tego czasu nie urodziła.Mogę też w dniu terminu(14kwietnia)iść do szpitala i powiedzieć,że chcę cc,a tego nie chcę.Tylko jak pomyślę,że mam znowu 2tyg po terminie rodzić,to też nie chcę.Więc tak zle i tak nie dobrze:( Łóżeczko już złożyliśmy i czeka na lokatora:))) Isia,,zdrowa,, bo nadal kaszle w nocy,ale mało i śpi u siebie.Do tego zaczęła chodzić spać o 21(bo wcześniej mówi,że jest jasno i Ona już jest duża i czeka na noc,żeby spać)Za to pózno wstaje.Dzisiaj np.prawie o 9:)) Jeszcze jedno wczoraj zostałam ciocią:)))))))Bratowa po kilku próbach wywoływania(które nic nie dały)urodziła zdrowego chłopczyka.W sobotę w nocy same odeszły Jej wody,ale nic się dalej nie działo,więc dostała jakieś kroplówki(które też nic nie dały)Jakieś mocne środki też dostała,ale tylko dostało lekkie skurcze i rozwarcie na 2cm,więc skończyło się cc.Mały waży 4250g i ma 57cm.Lekarz powiedział,że i tak by nie urodziła sn,bo jest bardzo drobną kobietą.Wszyscy nie mogą się nadziwić,gdzie mały się ukrywał,bo brzuszek nie był za duży:)))
-
Melduje się i Ja i nadal zapakowana:( Marciu z tym ulewaniem miałam podobnie.Czasami, nawet wszystko co mała wypiła zaraz po odbiciu ulewała i nie tylko buzią,ale i noskiem.Karmiłam tylko miesiąc piersią,bo musiałam zacząć brać silne antybiotyki.Jednak jak przeszłam na butelkę, trochę lepiej było z tym ulewaniem,ale do póki mała nie siadła często ulewała.I nie jesteś zła matką,tylko czasami niestety nie wszystko wygląda i jest różowe jak opisują w książkach. Ewelina byliśmy u lekarza i wg.Niego jest wszystko ok.To,że po nocach kaszle to może być spowodowane suchym powietrzem(ale nawilżamy Jej pokój,więc odpada wg.Nas)Powiedział też,że w ten sposób może jakaś alergia się zacząć okazywać,ale testy robią najszybciej od 6-7lat,więc tak naprawdę nie wiemy od czego to się w 100% bierze.Na szczęście kaszle tylko trochę w nocy i już śpi u siebie.Będziemy w Polsce pod koniec lipca,więc tak Ją przebadamy. Panterko Ja używałam różnych kosmetyków dla Isi,a teraz prawie wszystko kupiłam z johnsonna,do pupy też sudocrem.Z Isią jak mieszkaliśmy jeszcze w Polsce to używałam nivea ,johnsonna i czasami bambino.Z nivea byłam bardzo zadowolona,ale tutaj ciężko jest dostać.Także teraz będę używać johnsonna(mam nadzieję,że mały nie będzie mieć od nich uczulenia). Wczoraj zostałam ciocią:))))))) Bratową żadne kroplówki nie ruszały.Aż w sobotę w nocy same wody odeszły,ale nic dalej się nie działo,nawet po jakiś mocnych środkach wywołujących.Dostała tylko lekkie skurcze i rozwarcie tylko na 2cm,więc skończyło się cc.Co się okazało,lekarz powiedział,że i tak ciężko widz,by urodziła sn,bo mały ważył 4250g i miał 57cm,a bratowa jest bardzo drobną kobietą.Najważniejsze,że wszystko jest z obojgiem dobrze.Teraz czekają na Mnie,a u Mnie póki co nie zapowiada się,żebym rodziła. Jutro idę do położnej i zobaczymy co powie.Jednak postaram się,żeby spróbowali Mi jakoś wywołać,bo boję się znowu ok.2tyg po terminie rodzić bo mały do tego czasu mógłby sporo przytyć(tak miałam z Isią),a chciałabym urodzić sn.
-
Gosiak0512 Ja w pierwszej ciąży niestety przytyłam 35kg i 10-12kg wcale nie zgubiłam:( Teraz przytyłam 11,5kg,a termin tuż,więc dużo już nie przytyje,co Mnie cieszy:)Chciałabym tak jak Ty wrócić do swojej wagi,ale czas pokarze.
-
Co do bratowej to współczuje Jej.Ja jak rodziłam Isię podobnie miałam.Dopiero w ostatniej chwili, jak było zagrożenie życia to Mi cc zrobili.Dzisiaj znowu mieli Jej podawać coś na wywołanie.Do tego pogubili gdzieś Jej kartę ciąży i wyniki z usg.Po prostu brak słów. U Mnie ślicznie od rana,ma być +16.Na obiad robimy dzisiaj grilla:)Zaraz jedziemy do miasta,bo musimy kupić kilka rzeczy.Czekam Nas też składanie łóżeczka dla małego dzisiaj,bo w końcu M ma czas:) Wyciągnęłam też z szafy letnie ciuszki Isi i okazało się,że bardzo dużo jeszcze w tym roku ponosi,więc fajnie:)Ja jestem ciekawa,czy Mi uda się do lata zmieścić w swoje ciuchy,czy będę musiała garderobę wymienić? Życzę miłej soboty.
-
Dziewczyny może mam tyle siły i energii,bo mam mały brzuszek i tylko w niektórych rzeczach Mi przeszkadza.Z Isią w ciąży jak słoń wyglądałam i chyba od 8m, już mało co praktycznie robiłam.Za to teraz nadrabiam i to dużo:)Poszłam do argosa z mała(mam 5min od domu)i kupiłam Jej kask+ochraniacze,więc już mogę spokojnie na rower z Nią chodzić.W razie upadku,będzie mieć ochraniacze i kask,bo Ja na bieganie już się nie nadaje hehe.Oczywiście wstąpiłam do sklepu obok i kupiłam jeszcze sweterek,bluzkę i strój kąpielowy z syrenką,który zawsze chciała,a opłacało się,bo były przeceny i tylko 5f za niego zapłaciłam.Wydaje Mi się,że teraz sporo rzeczy Jej kupuje,bo pózniej, na pewno przez dłuższy czas nie wybiorę się po ubrania do sklepu. U Mnie dzisija jest +16.W samym sweterku chodzimy,a na ogródku nawet w krótkim rękawie sobie kawkę piłam:)Co najdziwniejsze całą ciąże nie piłam kawy,bo Mi na sam zapach nie dobrze było,a od kilku dni rano muszę wypić kawkę(robię sobie oczywiście słabą i z mlekiem). Moja bratowa cała środę spędziła na porodówce na wywoływaniu i nic.Dzisiaj ordynator miał zadecydować,co dalej,bo jest już prawie 2tyg po terminie.Do tego lekarze twierdzą,że może mieć spory problem z urodzeniem,bo główka jest duża i dziecko waży ponad 4kg,a Ona jest drobna.Także zastanawiają się,czy nie zrobić cc.Mam nadzieję,że szybko rozwiążą i jak najlepiej dla Niej i maleństwa to wszystko,bo bidulka cały czas się stresuje i nawet nie chce nikogo widzieć,póki nie urodzi.Jedyną osobą,która cały czas jest z Nią to mąż(Mój brat).Biedny jak dzwonił to się nawet popłakał,bo mówi,że niby udaje,że jest ok i podtrzymuje bratową na duchu,ale tak naprawdę szlag go trafia jak widzi,że Ona ma już dosyć,męczy się i nie jest w stanie Jej pomóc. Zmykam szybko obiad dokończyć i muszę wziąć się za robienie sernika:)
-
Ewelinko zamawiaj,bo czeka się troszkę.Możesz wziąć jako tłumacza męża.Właśnie siostry narzeczony poszedł teraz na egzamin praktyczny(3 podejście)i czekam na wiadomość.Dasz radę z tym egzaminem.To sprawdz,może będzie lepszy ten drugi plac zabaw.Ja tez rzadko chodzę na ten najbliżej domu,bo zawsze dużo dzieci jest na nim,więc wole iść troszkę dalej,ale jest mniej dzieci i więcej sprzętów dla dzieci,a przede wszystkim jest to w parku. Teraz czekam,aż się troszkę cieplej zrobi i ruszam walczyć z ogródkiem przed domem:))
-
Marta mam podobnie jak Ty miałaś-chcę już urodzić,a tu nic:( Dzisiaj np.cały ogród sprzątnęłam,trawę wycięłam,poszłam na 2h na plac zabaw z mała.Pózneij jeszcze na mieście byłam(co prawda autem),ale po mieście trzeba było chodzić,pózniej szybkie zakupy w supermarkecie.Cały czas jestem w ruchu i to nie małym,więc u Mnie też, nic a nic, to nie przyspiesza porodu.Sex ponoć świetnie działa,ale kompletnie nie mam na niego ochoty.Także czekam....Co do porodu to dawno już wybrałam naturalny.Jednak jak pomyślę,że do terminu nie urodzę,to kusi ta możliwość,że mogę sobie cc zażyczyć.Jednak perspektywa dochodzenia do siebie po cc-szybko zmienia decyzję,żeby jednak rodzić sn.Ostatnio jednak częściej mam dziwne myśli,że i tak będą musieli Mi zrobić cc,czy tego chcę,czy nie.13kw idę do położnej(dzień przed terminem),więc zobaczymy,co powie. Ewelina to super,ze mieścisz się w ciuchy z przed ciąży.Ja po Isi w nic się nie mieściłam i nie wróciłam do swojej wagi(ale ważyłam 47kg przed ciążą)Teraz nie liczę na cuda,ale mam nadzieję,że zgubię przynajmniej to, co w tej ciąży przytyłam.Ja jestem zadowolona z placów zabaw w miasteczku,w którym mieszkam.Jest ich dużo i są zadbane,a przede wszystkim czyste i dziecko ma duży wybór rzeczy do zabawy.
-
Dziewczyny dzisiaj skosiłam trawę w ogródku i zrobiłam porządek.Od razu miło się patrzy i siedzi w takim ogrodzie,bo jest u Mnie dzisiaj bardzo ciepło i ma tak być póki co codziennie:))Pózniej poszłam z mała i koleżanką z dziećmi na prawie 2h spacer.Wszystko niby było ok.Wróciłam do domu i zaczęłam robić obiad,a tu nagle krzyż boli jak cholera,dół brzucha ciągnie i pachwiny,do tego mam cały czas uczucie, jakby Mi zaraz miały wody odejść(a pamiętam to uczucie jak z Isią w ciąży byłam) i przy tym strasznie twardnieje Mi brzuch.Bardzo bym już chciała urodzić,ale wydaje Mi się,że pewnie to przez nadmierny wysiłek.Jutro czeka Mnie jeszcze porządkowanie ogródka przed domem,jak dam radę.Idę się położyć,może lepiej się poczuje.
-
Lumanda obie jesteście śliczne.Takie malutkie,słodkie:) Zazdroszczę,że masz już Małgosie przy sobie-też już bym chciała małego tulić.Co do poszerzonych bioder to musisz cierpliwie czekać,ale nie zawsze wszystko wraca do normy.Mi biodra niby po ciąży z Isią wróciły do tych samych rozmiarów,ale pas i uda-nie:(,więc spodnie z przed ciąży spakowałam i zaniosłam do kontenera PCK.Ciesz się,że wróciłaś do wagi z przed ciąży,bo nie każdej kobiecie jest to dane.Mi ponad 10kg z pierwszej ciąży zostało. Anetko Isia prawie ok.W dzień okaz zdrowia,ale w nocy ten kaszel.Co prawda już tylko czasem kaszlnie i nie słychać,żeby coś w gardle Jej zalegało(po miesiącu dopiero).Najgorsze jest to,że z przychodni jeszcze nie dzwonią,więc pewnie jak już całkiem przestanie kaszleć zadzwonią,a wtedy co lekarz może powiedzieć,jak już nic Jej nie będzie.Ta służba zdrowia w uk-czasami brak słów.Biedna ta Olcia.Niech szybko Jej wszystko minie i wróci do normy. Agazork teoretycznie do 2tyg po terminie mamy wszystkie czas.Jednak wiem,że zawsze wcześniej chce się urodzić.Zwłaszcza,że ciężko pod koniec się robi.Głowa do góry jeszcze troszkę i będziesz tulić maleństwo:)) U Mnie w końcu ładna pogoda,więc niedługo na pewno pójdę z Isią na spacer i może coś w ogrodzie zacznę sprzątać.
-
Panterko tydzień to mało,ale dla Mnie teraz to wieczność. Od jutra ma być ładna pogoda,co Mnie cieszy. Jutro będziemy składać łóżeczko,bo chce wszystko w nim po swojemu zrobić:) Moja bratowa wczoraj poszła do szpitala,bo była tydzień po terminie i teraz czekam na wieść,kiedy siostrzeniec pojawi się na świecie:)) Dziewczyny krzyż z dnia na dzień coraz bardziej Mnie boli.Odważyłam się dzisiaj stanąć na wagę i mam +11.5kg od początku ciąży. Kolorowych snów.
-
Anecia Olci również życzę szybkiego powrotu do zdrowia,bo wiem jak ciężko jest patrzeć na chore dziecko i nie jest się w stanie pomóc. Co do pokarmu to z Isią wyciekała Mi z miesiąc przed porodem tylko siara,a z 3dni po porodzie duże ilość mleka.Teraz jakieś może z 3tyg temu z kilka kropel z 1piersi tylko Mi wyciekło i póki co nic.Jednak piersi mam nabrzmiałe,ale nie bolą. Zoniu co do stanika to mam tak jak Ty.Mimo,że mam DD-E biust jest ciężki i zwykłe bawełniane staniki wcale go nie podtrzymują,więc nie kupiłam stanika do karmienia i będę normalnych używać.Zresztą z Isią miałam stanik do karmienia,ale dosłownie kilka razy go miałam na sobie,bo zle się czułam wiedząc,że Mi wcale piersi nie trzyma. Agazork Ja mimo,że mam tydzień do terminu już bym chciała być po.Mam w przyszłą środę wizytę u położnej i jak urodzę do tego czasu(a znając życie tak będzie)to powiem,że chcę by Mi wywołali poród,a jak nie będą chcieli to chcę cc.Wiadomo,że wolą,by kobiety rodziły sn,więc wydaje Mi się,że jak ich tak troszkę pod mur postawię to powinni się na wywoływanie zgodzić(ale zobaczymy).Co do tycia, to niby kobiety, nie tyją w ostatnim miesiącu.Ja jednak z własnego doświadczenia i wielu koleżanek,wiem,że to nie prawda.Z Isią w 12ostatnich dni przytyłam dokładnie 4kg,a teraz z 1-1,5kg. U Mnie brzydko,co chwilę pada i zmuszona jestem z mała siedzieć w domu:(
-
Superrrrr-gratuluję-teraz jeszcze tylko praktyczny i będziemy mieli nowego kierowcę:)
-
Ewelinko trzymam jutro kciuki!!!To super,że mały taki grzeczny.Idziemy z Isią do lekarza tylko musimy czekać,aż zadzwonią z przychodni,bo od razu do pediatry idziemy,a czeka się od 2,4dni na taka wizytę. Marciu brzuszek ok i strasznie szaleje mały.Do tego mam cały czas skurcze,ale to pewnie dlatego,że dzisiaj dużo się narobiłam i nadzwigałam. Panterko pewnie,że nie mogę się już doczekać:) Jednak z drugiej strony boję się strasznie,ale wolałabym już mieć to wszystko za sobą.Zobaczysz,że lada chwila a Ty będziesz tuz przed terminem,bo czas szybko leci. Padam dzisiaj,ale wiem,że ze spaniem ciężko będzie,bo mały strasznie szaleje i do tego te skurcze-bolą. Nie wiem też jak Ja kupiłam małej zły rozmiar butów.W sklepie fakt,że dużo mierzyłam Jej,ale w końcu się udało,wybraliśmy i dopiero w domu jak założyła,patrzymy a one Jej klepią(czyli są za duże).Patrze na rozmiar i wzięłam zamiast 8-9,nie mam pojęcia jak Ja to zrobiłam.Co najdziwniejsze M się też nie skapnął przy płaceniu,że nie ten rozmiar wzieliśmy.Czyli jutro musimy jechać wymienić,bo Isia nie popuść,bo chciała już w nowych butach pochodzić.
-
Cześć dziewczynki. Jak tam po świętach? Mi minęły spokojnie i sympatycznie.W niedzielę mieliśmy znajomych,więc było wesoło.Tylko najgorsze było wieczorem to zmywanie,ale dałam radę:) Isi w sobotę kupiliśmy rowerek i póki co codziennie śmiga na nim.Oczywiście Ja tylko za pierwszym razem za Nią nadążałam,a teraz to idzie z M,bo Mi ciężko biegać,a jeszcze dobrze drogi się nie trzyma i jezdzi czasami na trawę:))Po za tym każda nocka jest z kaszlem u małej i nic się nie poprawia-już miesiąc.Czekam na telefon z przychodni,kiedy mamy z Nią przyjść do pediatry. Dzisiaj zaszalałam i zrobiłam przemeblowanie u Isi w pokoju,żeby materac dla teściowej się zmieścił.M jak wstanie(bo śpi po nocce)to pewnie troszkę na Mnie nakrzyczy,że sama łóżko i komodę przenosiłam.Jednak mam już przynajmniej zrobione i nie muszę już nikogo o pomoc prosić:) Teraz sobie troszkę odpoczywam i czekam aż M wstanie,zjemy obiad i idziemy na rower z małą.Przy okazji musimy jechać do sklepu małej nowe adidasy i półbuty kupić(kolejne wydatki),ale wolę teraz,bo pózniej jak by sam M z Isią miał iść do sklepu po buty,to znając życie czekał,by aż Ja z Nią pójdę.Mała dopiero 19kwietnia idzie do przedszkola.Cieszę się z tego powodu,bo nie muszę dodatkowo się martwić,kto Ją zaprowadzi,czy odbierze.Więc liczę na to,że urodzę około terminu.Czuje się dobrze i nie wiem ,skąd mam tyle siły na wszystko.Jedyne co Mi dokucza,to mało snu,zawroty głowy i drętwienie rąk. A co u Was?Jak dzieciaczki?
-
Witam w Dyngusa. U Mnie praktycznie bez zmian.Isia nadal ma w nocy ten kaszel.Jutro Ją do lekarza zapiszemy i zobaczymy co powie.M 3dzień ma rozwolnienie i nie mamy pojęcia od czego.Najgorsze,że dzisiaj na nockę idzie do pracy.Jedyna Ja się trzymam i nic Mnie nie dopada.Mam tylko zawroty głowy i uderzenia ciepła,ale szybko to przechodzi. Wczoraj mieliśmy znajomych na obiedzie,wiec troszkę się narobiłam,ale lubię gotować.Najgorsze było to zmywanie i sprzątanie po:(( Iza to prawda,że jak dziecko pójdzie do przedszkola to zaczyna częściej chorować-niestety.Współczuje pogody.U Mnie nie jest za ciepło,ale kupiliśmy małej rowerek i wczoraj była pierwsza jazda próbna i bardzo fajnie Jej szło. Agazork kochana,wiem jak bardzo byś już chciała urodzić.Ja mam jeszcze troszkę do terminu,a też bym chciała już być po.Z Isią w ciąży też przeżywałam makabrę na końcu,bo nie chciała przyjść na świat,a Ja jak balon byłam spuchnięta i ledwo co się ruszałam.trzymam kciuki za mamę na operacji!!! Teraz dopiero zaczynają Mi dłonie puchnąć i czasami nogi na koniec dnia,ale generalnie to dobrze się czuje i życzę każdej z Was takiego samopoczucie pod koniec. Ja też mam wszystko dla małego.Łóżeczko jest tylko nie złożone i nie chce Nam się go składać,bo codziennie mała u Nas śpi na swoim materacu,wiec ciasno by było jak by już było złożone.Także póki co wstrzymujemy się ze składaniem. Buziaczki dla Was wszystkich i dzieciaczków.