-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez agusia20112
-
Oopsy a Twoja rodzina nie miała żadnych obiekcji? niestety islamiści są nadal przedstawiani jako fanatycy religijni i jest przekonanie,że kobieta u nich nie ma żadnych praw
-
Oopsy DaisyAgusia tak ja zostałam w swojej wierze.Co do męża to tak jest bardzo wierzący.Modli się 5 razy dziennie, przestrzega Ramadanu, czyta sobie Koran, ale również żyje jak normalny człowiek.Wychodzimy razem , żyjemy normalnie.Święta również spędzamy razem tyle że on nie dzieli się opłatkiem z nami, tylko zasiada jak do ''większej'' rodzinnej kolacji. A jak się odnajduję? Akceptujemy siebie nawzajem.Nikt nikomu nie narzuca niczego. super,bardzo mnie to cieszy,że miłość potrafi i tak różne religie połączyć najważniejsze to chyba wzajemne zrozumienie i szacunek
-
curryDziewczyny, znikam na chwilę bo Lilunia się obudziła więc lecę podgrzewać obiad :*** smacznego
-
a jadyną styczność z islamem mam z filmów-gdzie w taki czy inny sposób pokazuje sie tą religię ostatnio to w "M jak miłość",ale tam mąż Iwony jest człowiekiem otwartym i on nie przeszła na jego wiarę jedyny epizod dotyczący wiary jego to były nieporozumienie na temat pigułek antykoncepcyjnych i trochę na temat ubierania się Iwonki,ale jakoś doszli do kompromisu haha tyle mojej wiedzy pomijając filmy sensacyjne-gdzie islamiści to terroryści
-
Oopsy Daisyagusia20112ja zawsze tylko się zastanawiam jak odnajduje sie w związku osoba,która postanowiła przyjąć wiarę partnera, i zyć według nowych zasad wydaj mi się ,że najtrudniej jet kobietom katoliczka co przechodzą na islamAga ja jestem żoną...muzułmanina:) Mam w swoim gronie znajomych kobiet które przeszły na Islam. Sama ja przeczytała Koran by zrozumieć to w co wierzy mój mąż.Często zadaję pytania. o proszę nie wiedziałam jak się odnajdujesz w tej społeczności czy Twój mąż jest bardzo wierzący ,czy z tych otwartych na "świat" rozumiem,że Ty żyjesz jak zyłaś
-
jbioagusia20112ja zawsze tylko się zastanawiam jak odnajduje sie w związku osoba,która postanowiła przyjąć wiarę partnera, i zyć według nowych zasad wydaj mi się ,że najtrudniej jet kobietom katoliczka co przechodzą na islamKiedy ja wychodziłam za mąż mój M, był wierzący ale nie praktykujący ale nie katolik , do żadnej religii wówczas bym go nie podłączyła. Jednak sam chciał razem ze mną chodzić na nasze spotkania, potem jak ktoś mu zaproponował studium Biblii i po 2 latach został Świadkiem. Z mojej strony ani ze strony rodziny, żadnego nacisku nie było. Jest dorosłym facetem i sam decyduje w co wierzy :) I tak juz minęło 5 lat :) Odnośnie tego przejścia na islam, to one chyba nie muszą przechodzić jak nie chcą? nie wiem jak to jest ale na pewno muszą zmienić sposób życia i to radykalnie...szczególnie jeśli partner i rodzina jest silnie wierząca
-
iszmaonaagusia błagam nie napędzaj nowego tematu no dobra,ale tak fajnie się zrobiło a jak wyczerpiemy ten...rozejdziemy się
-
curryagusia20112iszmaonaz tego co się orientuje to nie wyklucza ale.... osoba o skonnościach homoseksualnych powinna zrezygnować z grzesznych zachowań, podjąć "leczenie" (celowo biorę w cudzysłów), stawić czoła swojej odmienności/grzeszności. Czyli jednym zdaniem mówiąc: skazać się na samotność. czyli jakby to była "grypa" masz się wyleczyć Bo to jest niezrozumienie pojęcia homoseksualizmu. A to jest pojęcie medyczne i psychologiczne. Więc jeśli daje się zalecenia to przydałoby się posiadać jakąś wiedzę na ten temat. no tak bo to w pewnym sensie nakazanie człowiekowi by zył wbrew sobie to taki sam naturalne odczucie jak instynkt macierzyński i pewnie tak samo jak trudno kobiecie która pragnie dziecka zalecić spokojne czekanie ...tek pewnie trudno homoseksualiście nie czuć tego co czuje przepraszam za porównanie -tak mi się nasunęło
-
ja zawsze tylko się zastanawiam jak odnajduje sie w związku osoba,która postanowiła przyjąć wiarę partnera, i zyć według nowych zasad wydaj mi się ,że najtrudniej jet kobietom katoliczka co przechodzą na islam
-
Konkurs: "Użytkownik Miesiąca - Listopad 2012"
agusia20112 odpowiedział(a) na Redakcja temat w Konkursy
super -
iszmaonaagusia20112a tak teraz mnie zastanowiło-czy samo bycie homoseksualnym wyklucza z kościoła??z tego co się orientuje to nie wyklucza ale.... osoba o skonnościach homoseksualnych powinna zrezygnować z grzesznych zachowań, podjąć "leczenie" (celowo biorę w cudzysłów), stawić czoła swojej odmienności/grzeszności. Czyli jednym zdaniem mówiąc: skazać się na samotność. czyli jakby to była "grypa" masz się wyleczyć
-
jbioW szkole na szczęście trafiłam na fajnych nauczycieli i kolegów. Nie było problemu na plastyce zamiast robić bombek na choinke zrobić budy dla psa:) zamiast kolędy zaśpiewać normalnej piosenki i.t.p. Nigdy też nie odczuwałam braku świąt, bo prezenty rodzice dawali w innym czasie, podobnie było z pierwszą komunią. Bardzo się też cieszyłam, że mogłam chodzić od domu do domu i mówić o tym co nauczyłam się z Biblii:) Dla niektórych to hardcor wysyłac tak dziecko, ale uwierzcie , że sama chciałam :) bo dobrze sie czułaś,że swoją religią i taka forma jej przekazywania była dla ciebie przyjemnością ,a to podstawa chodziłaś bo chciałaś przekazywać swą wiedzą i dzielić sie z innymi powiem Ci ,że sama forma takich spotkań i pogłębiania wiary mi nie przeszkadza
-
curryiszmaonacurryWiecie co, mi to zawsze było przykro jak byłam mała, że ludzie mnie traktowali jako niewierzącą bardzo hmmmm....negatywnie. Jakbym była jakimś złym człowiekiem, komuś robiła krzywdę. Słyszałam ileś razy, że pewnie nie wiem co to moralność, etyka, bo jestem niewierząca, itp. Jakbym nie wiem kim była. Teraz umiem się bronić przed takimi zachowaniami ale jako dziecko bardzo to przeżywałam. I wtedy były trochę inne czasy niż teraz więc dodatkowo.na szczęście Twoje dziecko dorastać będzie w innych czasach. Teraz, wśród osób młodych tolerancja wyznaniowa jest naprawdę duża. Po cichu trochę na to liczę. Ale postaram się tak Lilę wychować aby nie wstydziła się tego kim jest i aby nie dała się źle traktować. tak to najważniejsze wychowa dziecko w szacunku do innych ale i do siebie,i dobrze aby dziecko było pewne siebie ,a rodziców rola w tym by swoje dzieci wspierać,bez względu jaką drogę obiorą(oczywiście nie tak,że rób co chcesz). mi babcia powtarzała żyj tak by nikt przez ciebie nie płakał i to chyba sedno wychowania
-
a tak teraz mnie zastanowiło-czy samo bycie homoseksualnym wyklucza z kościoła??
-
ja dla tego nie rozumiała postawy Insana,nie chciała rozmawiać tyko narzucała swoje racje i koniec kropka a trzeba umieć też i słuchac
-
iszmaonaagusia20112curryWłaśnie!! A nieźle się tu spotkałyśmy bo każda o innych poglądach i dlatego może tak ciekawie jest....możemy sie sporo dowiedzieć a ja sie cieszę, ze mimo ż erozmowa dotyczy trudnych tematów to własciwie (poza malutkim wyjątkiem) udało się uniknąć agresywnych sformuowań. Byłam juz kiedyś świadkiem dyskusji na temat homoseksualizmu, w trakcie której padały słowa typu: zboczeńcy, odmieńcy, cioty, dymani w d**ę. oj ja mnie taka nietolerancja wkurza... tak samo jak rasizm....jakby to,że ktoś ma biała dupe był lepszy wszelkie przejawy dyskryminacji mnie bulwersują i nie raz powiedziałam co myslą są tacy co potrafią dyskryminować chorych i niepełnosprawnych tak jak każdy chory na Hiv to narkoman
-
u mnie to było tak,ze byłam ochrzczona(w wielkiej tajemnicy),była u Komuni (też cichaczem) mimo iż do 5 klasy nie chodziłam na religię...bardzo chciałam ale to raczej bo wszyscy chodzili mój tata był oficerem,dowódca jednostki wojskowe ,a wiadomo jakie wtedy musiały być przekonania politycznie poprawne, do Bierzmowania przystąpiłam już świadomie...i chodziłabym na religie dalej ale nie po drodze było mi z katechetami zadawałam trudne moralnie pytania,a oni nie umieli na nie odpowiadać było to na zasadzie tak jest -bo tak ma być zraziłam się nie do Boga,tylko do księży i trochę do zakłamania.....o tym juz pisałyśmy
-
właśnie szczególnie u nas ,gdzie religia jest w szkołach problem powinien byc tak ułozony by sie wzajemnie nie wykluczać tak jak to Opsy-mogła igrać z nauczycieli ale to rzeczywistość,ksiądz swoje a nauczyciel swoje uważam ,ze ksiądz powinien tez mieć jakiś kurs pedagogiczny by umie dzieciom tłumaczyć-a nie wypraszać za drzwi
-
curryagusia20112znów kilka stron o religii,i patrzcie -nawet o uczuciach religijnych piszemy spokojnie,rzeczowo wymieniamy się spostrzeżeniami ....to znaczy ,ze nie trzeba być tak zapatrzonym na swoją wiarę i na siłę wszystkich nawracać...cieszę się ,że możemy pisać w takiej atmosferzeWłaśnie!! A nieźle się tu spotkałyśmy bo każda o innych poglądach i dlatego może tak ciekawie jest....możemy sie sporo dowiedzieć
-
mi osobiście bardzo podobają się gazetki Jehowych,takie kolorowe,prosto pisane-dla dzieci na pewno przystępne
-
znów kilka stron o religii,i patrzcie -nawet o uczuciach religijnych piszemy spokojnie,rzeczowo wymieniamy się spostrzeżeniami ....to znaczy ,ze nie trzeba być tak zapatrzonym na swoją wiarę i na siłę wszystkich nawracać...cieszę się ,że możemy pisać w takiej atmosferze
-
jbio to Twoi rodzice tez byli Św.Jehowymi? od małego byłaś wychowywana w tej wierze?dlatego nie chodziłaś na religię?
-
ja nie jestem praktykująca,nie chodze do kościoła ale to ,że córka chodzi na religie to jej decyzja-uznałam ,że to pora jej pierwsze samodzielne zadecydowanie to że na nie uczestniczę w życiu kościoła nie znaczy ,że mam ograniczać córkę Emilka bardzo lubi religię i chętnie chodzi do kościoła,przezywa to co ksiądz naucza ja powiedziałam jej ,że ma prawo zgłębiać tajniki wiary,i że wiara potrafi ludziom pomagać,dawać im siłę Córka modli sie tez wieczorami
-
Witam rodziców starszaków:)
agusia20112 odpowiedział(a) na Dorota Zawadzka temat w Uczniowie, Nastolatki
też chętnie poczytam o tym jak radzić sobie ze starszymi dziećmi,jak im pomagać,mobilizować,jak z nimi rozmawiać na trudne tematy -
moja córka bardzo duzo czyta,ma wiele zainteresowań ostatnio sporo czytała o dinozaurach,i spytała ksiądz na religii jak opowiadał o narodzinach Jezusa-czy to było po dinozaurach ksiądz (młody mężczyzna-jego pierwsze lekcje religi) sam nie wiedział jak jej to wytłumaczyć Emilka pyłała ,że jak to Biblia mówi ,że najpierw były zwierzątka,potem arka Noego ksiądz naucza że początek ery od Narodzenia Jezusa się zaczyna....dziecku ciązko to wszystko ogarnąć