Skocz do zawartości
Forum

Marqe

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marqe

  1. hej dziewcznyn! u mnie też szaro, buro, zimno ---> -1 st. Kaszel mnie wymęczył tej nocy jak tak dalej pójdzie to nie pojde na zajecia w ten weekend j.anna taka pora roku niestety, sezon na chorowanie. Kaszlu serdecznie Ci współczuję, niestety nie wiem, co Ci poradzić aby pomogło na tą dolegliwość. Odpoczywaj dużo i rzeczywiście odpuść zajecia, jeśli będziesz się tak podle czula nadal.
  2. kingusia1991Marqe właśnie kichnęłam... i jeszcze myślałam, że mnie głowa boli, że za długo spałam, ale nie... to zatoki ja zwariuję kiedyś... cOŚ Wiem o bólu zatok niestety i serdeczie Ci współczuję. Polecam inhalację z rumianku!
  3. U mnie tez pogoda straszna, nawet warstwa sniegu lezy. @ brak;)))))) Ten nowy watek chyba naprawde niesie ze soba jakies nowe nadzieje:) Wczesniej chcialam udzielac sie w kreseczkach ale jakos nie mialam serca. AGA- Oby oby!! oj coś mam dobre przeczucia, mam nadzieje, że trafne!!! Dawać tą sobotę!!!! Witajcie dziewczyny! Ja z pracki nadaję, zrobiłam soie przerwę. Oczopląs od tych cyferek normalnie mi grozi.:) Artek dzisiaj mi urzadzil afere- nie chciał sie ubierac do pzreczkola i sie wrywal, szarpa uciekal. Zawsze poranne wyjscia sa dla mnie stresujące jak ja pierdziele. Jak samopoczucia dzisiaj?:) Gotowe do działania?:>
  4. Witam witam i o zdrowie pytam! Ja od 7 w pracy, zapieprzam jak dziki osioł. Przerwa się nalezy na "parenting" nie?:) Kingusia- zdrówka życzę, biedna Ty to z tym kinolcem swoim to się masz. Czosnek czosnek czosnek! Marmi, Kejranka trzymam kciuki za jutro, jak się dziś czujecie?
  5. Witam! Ja od 7 już w pracy. Cięzki dzień dzisiaj mam, ale chwilka przerwy się należy.:) Artek troszkę narzeka na zęby, ma już wszystkie oprócz piątek. Przebijają sięmu one już dosyć długo i męczą. JA umieram z głodu, zaraz wyskocze do sklepu bo coś zjadliwego, bo mi żołądek do krzyża przylgnie. Pozdrawiam wszystkie Mamuśki!
  6. Marqe przykro mi ze mialas takie przejscia, ja sobie moge wyobrazic co przezywalas jak Artur byl chory i nie dziwie sie ze nie chcialas go zostawic samego w szpitalu. Ja tez bym nie potrafila. Ciesze sie ze jestes optymistka i nie zalamujesz sie! Tak trzymac! Ja tez wierze ze wszystko bedzie ok u Ciebie i szybko doczekasz sie drugiego dzieciaczka! Asik wiesz, wiara czyni cuda i mozna góry przenosić. Nie ma co sie nad sobą użalać, mam małe dziecko musze sie wziąc w garść, zrobić cos dla siebie w sensie właśnie rozwoju zawodowo- edukacyjnym, bo to zaprocentuje nie tylko dla mnie ale i dla mojej rodziny( szczególnie jeśli chodzi o finanse, a to jak wiadomo- nie najważniejsze, ale bez tego ani rusz!). Dziękuje Ci za dobre słowo! Ja ciazowo czuje sie juz znacznie lepiej niz przez pierwsze 4 miesiace, w tej ciazy czulam sie dwa razy bardziej zmeczona i bez energii niz z Natalka no i mdlosci byly silniejsze i dluzsze. Ale teraz juz znacznie lepiej. Natalka jeszcze sobie nie zdaje sprawy co sie dzieje :) i ze bedzie miala braciszka. Bardzo się ciesze, że sensacje ciązowe zredukowane do minimum. No Natalka jest jeszcze malutka, masz racje, dopiero jak dzidziuś będzie na świecie zacznie rozumieć, jakie zmiany zaszły w Waszej rodzinie, no i oczywiście jaka poważna rola ją czeka. Bycie starsza siostrą to nie przelewki! hihih Ciekawa jestem, jaka będzie jej reakcja na nowego domownika. Dowiemy się już wkrótce, bo czas szybciutko zleci, zobaczysz.:) Julia nawet sprawnie i bez komplikacji poszła spać :)) zuch dziewczyna!:) z moja Julcią też nie było wesoło i też wylądowałam w szpitalu na 3 dni i wierz mi ja też jak ty nie wyobrażałam bym sobie żebym miała zostawić dziecko samo w szpitalu. w Anglii gdzie mieszkam na szczęście są ku temu warunki i specjalne pokoje gdzie jest tylko matka z dzieckiem i jest łóżko dla matki. Anna26 no właśnie widzisz. W Polsce łóżka dla matki można się spodziewać w prywatnej klinice ewntualnie. Jednak nie to najważniejsze, najwazniejsze, ze leczenie pomogło. Nie potrafiłam zrozumieć tych matek, które zostawiały dzieci same. Ale wiesz, są różne sytuacje w życiu- samotna matka, która ma jeszcze dziecko w domu, nie ma żadnej pomocy od rodziny. Są takie historie pzrez zycie pisane, że nie można z góry oceniać. Jednak pwiem szczerze, że personel w tym anszym szpitalu to się po prostu opier*alał. Jak było dziecko, które samo leżało to inne matki z sali zajmowały się takim bobasem, oprócz swojego, bo pielęgniarki miały "ważniejsze" sprrawy na nocnym dyżurze. Smaka robiły, bo człowiek zjadł może jedną drożdżówe w ciagu dnia a one lody zajadały z pomlaskiem Moja córka z kolei do 16 miesiąca miała ciężka postać AZS. Teraz jest dużo lepiej można powiedzieć skóra opanowana ale niestety nadal ma alergii i muszę unikać wielu rzeczy. Ponadto jest wielkim niejadkiem mówiąc wielkim nie przesadzam. Ona ma dużą niedowagę ale na szczęście badania ok. i ogólnie jest bardzo żywym i wesołym dzieckiem. Dlatego już mniej się martwię choć nie powiem że życie z niejadkiem skraca życie:(((( Kurcze, poważna sprawa. Biedna Twoja córa namęczyła się pewnie bardzo, atopowe zapalnie "nic przyjemnego", że tak się delikatnie wyrażę. Ty też swoje przeszłaś przy tym. Cieszę się, że badania Julci wychodzą dobrze. Może jej "nawyki" jeszce się poprawią i zacznie podjadać, ważne, aby nie wywierać na dziecku presji- jak to mówią "nic na siłę". Dużo cierpliwości do niejadka życzę!:) No i oby Julcia też była wyrozumiała dla mamy i nie marudziła przy proponowanym menu:) Mam nadzieję ze twoje problemy zdrowotne tez szybko miną i wszystko będzie ok. I tak mi przykro z powodu poronień. Nawet sobie nie mogę wyobrazić tego bólu. Ale widzę że szybko się ogarnęłaś i tak trzymaj dalej! wiesz, jest to pzrezycie, jednak życie toczy się dalej. Ja wychodzę z założenia, że życie jest za krótkie aby wracać ciągle do tego co było i w kółko liczyć kopy w dupe, które dostaliśmy kiedykolwiek od losu. Bardzo chciałam Arturka i jest na świecie, moja pociecha! Może tak będzie lepiej, etraz Artuś podrośnie, ja się podszkolę, być może uda mi się zarobić troszkę pieniązków i zrobię studia, studium albo jakieś kursy w kierunku związanym z księgowością lub programowaniem. Może tak ma być, Bóg wie najlepiej- nie będę się kłócić ze Stwórcą hehehe
  7. Oprocz indyka musi byc nadzienie (sa roznego rodzaju, z miesa mielonego, owocow, co kto lubi), kukurydza, ziemniaki puree, sos, upieczone yamy albo slodkie ziemniaki, zurawiny, zielone warzywa (fasola szparagowa, brokuly), czesto spotyka sie pieczone cebule, pieczone jablka, na deser musi byc pumpkin pie - placek z dyni. Monica ale bym miała radoche na takiej uczcie, same smakołyki. To co lubię! Wizyte mam w czwartek o 8.oo mojego czasu(14.oo waszego) .Mam normalną wizytę + ten test z glukozą... ESTERKO jak zwykle oczywiście czekami na rzetelne informacje! Witam wszystkich ja już po wizycie i nie mam dobrych wieśći, hemoglobina za mała dostałam 2x dziennie żelazo i jeszcze co gorsze szyjka mi się skraca i coś tam jeszcze jakieś zewnętrzne też i dostalam zwolnienie z pracy i mam zwolnić tępo i więcej odpoczywać a ja ostatnio przez 2 tygodnie leżałam tylko w nocy bo w dzień nie miałam czasu taka zabiegana byłam, nawet jeszcze wszystkiego nie nadrobiłam co pisałyście bo od 14 po południu biegałam po mieście do 18 i teraz muszę poleżeć pewnie, to narazie pa ULA zmartwiłaś mnie, uważaj na siebie. Dobrze, że dostałaś zwolnienie z pracy, Twoje zdrowie i wspaniały brzuszek są ważniejsze! Zwolnij, zwolnij!! marge potrawy na Wigilii nie mają szans się powtórzyć po pierwsze umawiamy się co kto zrobi a po drugie po tylu latach każda z nas jest w czymś najlepsza tą potrawę robi Takie święta lubię, o których mówisz. Cała rodzina w porozumieniu działa, nikt nie "odstaje" super, na prawdę gratuluję wspaniałej rodziny, zgranej i zgodnej. Już nie mogę się doczekać aż po świętach będziemy wstawiać zdjęcia i relacjonowac "jak było".
  8. Wróciłam właśnie od lekarza i wszystko ok :) tylko mój gin powiedział ze za dużo przytyłam. luiza a to ile Ci przybyło kochanego ciałka, skoro Cię aż gin upomina. Pewnie przesadza, nie martw się! nie martw sie mi lekarz też powiedział że za dużo przytyłam. a dzisiaj rozmawiałam z kolezanką co w ciązy przytyła 22kg a teraz jest chudziutka jak patyk salme25 no właśnie. Ja przytyłam 30kg w ciąży. Kto da więcej?
  9. Ale sie swiatecznie zrobilo! Ja to jeszcze nie mysle o swietach bozonarodzeniowych, najpierw bedziemy miec swieto dziekczynienia 25 listopada. Uwielbiam to swieto. Przypomina mi nasza polska wigilie, tylko sa inne potrawy na stole. Indyk z zurawina i slodkimi ziemniaczkami jest przepyszny!Tak wogole to przesylam Wam duzo slonca. U nas od rana tak slicznie swieci. No i jest cieplutko:) Monica ale mi smaka robisz na tego kurczaka. Co kraj to obyczaj, jakie sa inne tradycyjne potrawy podawane w dniu tego święta?? Za słoneczko serdecznie dziękuję! Oj by się przydało! U nas za oknem -8!;/
  10. Asik- ale super zdjęcie Twojej córci przy suwaczku wstawiłaś~! Śliczna dziewczynka! A jak się czujesz ciążowo?:) Natalka gotowa na przyjście rodzenstwa?:)
  11. ale beznadziejnie opowiedziałam o sobie hehe ale chciałam szybko wszystko napisać i tak chaotycznie to wyszło..;/
  12. Mój ostatnio niby woła aaa ale jak go włoże do łóżeczko to jakby go zażynali tak płacze ale zaraz patrze a on już śpi........i bądź tu mądrym i pisz wiersze:(( Czasem tzreba aby dziecko troszke pokrzyczało, Artek jak usypia w południe to tez krzyczy ale lezy na miejscu ja tylko siedzę chwilke obok i on usypia. Treaz jak zaczał chodzić do żłobka to czasem nie chcve spać wcale, wtedy(Już go panie wyszkoliły) lezy cichutko i albo sobie autkiem jeździ albo ogląda ksiązeczki. Na noc natomiast ogląda dobranocke, później już sam wie, że trzeba się położyć na tapczanik(chociaż jak każde dziecko próbuje się buntować) i vzytamy krótką książeczkę i zasypia. Dosyć wcześnie zaczęłam go uczyć samodzielnego spania i nie mam z tym problemu. Marge witaj wśród nas:)))) Gratuluję super synka i rodzinki:)) Prosimy koniecznie o foto synka jak i twoje:))) A swoją drogą to wysoki ten twój synek naprawde i super zże ze zdrowiem już wszystko oki:))) Zapraszamy serdecznie Dziękuje za miłe powitanie:) Oczywiście zdjęcie wstawię w najbliższym czasie!:) Witaj Marqe wśród nas oczywiście i bezapelacyjnie cię przyjmiemy do naszego skromnego grona Gratuluje synka i potwierdzam słowa Agi naprawdę wysoki chłopczyk. I super że już mówi moja jeszcze chińszczyzną A że Arturek chodzi do żłobka to ma się rozumieć pracujesz czy uczysz się ???? i jejku jaka jesteś młodziutka ja też tak chce hihihihihihihih Fajnie ze do nas dołączyłaś zagladaj do nas częściej i pisz z nami Dziękuje bardzo! No tata Artura ma blisko 2 m wzrostu więc synio idzie w jego ślady:) Artuś też większośc po swojemu, niektóre słowa potrafi powtórzyć ładnie ale w większości to są jeszcze właśnie tak jak to ujęłaś "chińskie" dialekty hihi. Tak, ja pracuję. Zajmuję się sprawami kadrowymi, fakturami rozliczeniami- przyuczam się do zawodu księgowej i programisty. Na studia niestety mnie nie stać w tej chwili, nie poszłam od razu ze względu na problemy zdrowotne Artusia- pierwsze pół roku non stop chospitalizacja, leczenie, nie dałabym rady, musiałam być cały czas przy dziecku, nie zostawiłabym go samego w szpitalu nawet na chwilę. U nas w Lublinie w dziecięcym szpitalu nie ma wcale warunków dla rodziców, na trzy oddziały jedna kabina kibelek, spałam na pledzie pod łóżkiem dziecka ale nigdy bym nie zostawiła go jedynie pod opieką pielęgnairek. Były takie co szły na noc do domu albo przychodziły na godzinkę do dziecka i wracały do domu. Jakoś wydaje mi się, że ja ciągle bym myślała co się z nim dzieje, czy est pzrewinięty itd. Może trochę jestem pzrewrażliwiona....:) Nie da się ukryć młodziutka mama ze mnie, ale nigdy bym nic nie zmieniła w swoim życiu. U mnie lekarze powiedzieli, że marne mam szanse na zajście a co dopiero mówić donoszenie ciąży. Pierwszą ciąże poroniłam w 8tc, natomiast z ARturkową ciążą nie miałam problemu na szczęście, a tak mnie straszyli,że nie donoszę itd. W drugim i tzrecim trymestrze leżałam na patologii na podtrzymaniu ale na szczęście się udało i mam chłopczyka na chwał! Jak artuś miał 5 miesiecy poronilam w 6tc kolejną ciąże, wtedy akurat artek trafil znowu do szpitala ledwo postawili nerki "na nogi". Treaz jestem na tabletkach antykoncepcyjnych bo boję się kolejnej ciązy, chociaż bardzo bym chciała mieć jeszcze jednego malucha i zeby nei było dużej różnicy wiekowej miedzy dziecmi. Niestety oprócz "lęku" mam problemy zdrowotne które w chili obecnej uniemo żliwiają mi ewentualne starania, 28 pazdziernika mialam pobrany wycinek "z szyjki" macicy, by okręslicz czy mam raka czy nie- miesiac wczesniej wykryto u mnie HPV. Jestem dobrej myśli i wiem, ze wsyztsko będzie dobrze!
  13. Co ja się natańczę,mówię Wam... strzykawka,kubeczek,łyżeczka ,zakrętka a i tak wypluwa i odwraca głowe...Macie jakieś sprytne sposoby na to by dzieci przekonać do lekarstw? Przecież te syropy są smaczne ja nie wiem co ona za sceny robi... Ahhh sorki,że Wam tu tak zanudzam ,ale już ręce opadaja... Asiorek no to masz pełne ręce roboty! Niezły trening na cierpliwość Życzę Ci, aby szybko wrócili do zdrówka a wtedy Ty troszkę odpoczniesz:)
  14. patreenaMarge a co u ciebie??? u mnie wszystko w porządku:) ARtuś szczęśliwy, że poszeł do sredniaczków, znalazł sobie nowegho kolege Jasia i sie razem cąły dzien bawili.;) Ja natomiast miałam dzisiaj wojaże po urzędach i bankach, później troszkę pracy w firmie. Nic mi się nie chce, najchętniej poszła bym spać. :)
  15. Marqe

    Listopadowe mamusie :)

    Halo halo, i jak tam u Aldonki?:) To 5 cm rozwarcia troszkę(hoho) mnei niepokoi, więc zaglądam co chwilę by zobaczyć czy coś się u Was dzieje;)
  16. Marqe Ty rowniez , chora sytuacja ale wiadomo nie mamy wplywu na to , moje dzieci poznaly babcie (tesciowa) jak mialay po kilka lat a dokladnie jak bylam w ciazy z remusiem i jak sie remus urodzil widziala go raz a potem znowu zachowywala sie jak wariatka nie przychodzila nie odwiedzala , skradala sie na placu i podgladala jak dzieci sie bawia i jak ja spaceruje z remusiem - zdarzaja sie takie chore umysly . A jak wczensiej bylam w ciazy z Marta i Patrycja chodzila i pierdzielila ze usunelam ciaze , jak ktos ma powalone to tak bedzie mial . Lamponinka masz racje, jak ktoś ma nierówno pod gzymsem to nic nie poradzisz. Trzeba mieć "twardą dupę" i nie przejmowac się złośliwościami, które mogą nasz czekać ze strony takich osób. Dziewczynki, aż mi głupio jakoś, bo tak ciągle żalę się na swój los i w ogóle, a teraz Was czytam jakie macie problemy z rodzinkami i aż mi głupio i przykro, ze czasem tak w życiu bywa. Że z rodzicami i z teściowymi moze tak być. Niby się wie o tym, ale jak się samemu nie doświadczy, to nie ma się tak naprawdę pojęcia. Ej ej! My Ciebie bardzo kochamy i cieszymy sie, że nam ufasz i dzielisz się wszytskimi odczuciami. Różne w życiu zdarzają się historie, kazdy ma swoją własną, każda jest wyjątkowa. Może uda nam się czasem pomóc Ci dobrym słowem?:) Marqe ale super ze Twoj synus trafil do starszej grupy , madry chlopczyk z niego Dziękujemy Lamponinko!!!
  17. magduskalody,mniam.... bauahhahahahhaha PADŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  18. U mnie jest sytuacja troszkę inna z tego względu,że moja mama nie tyle nie akceptuje naszego związku(bo musiała już po tylu latach,jesteśmy przecież małżeństwem)co mam nas i naszego syna po prostu w dupie...I to jest chyba bardziej przykre... Magda u mnie właśnie z rodzicami T jest identycznie;/
  19. Angelaa89Witam Was Kochane Mamusie! Widzę że nastrój świąteczny No my w tym roku święta u nas spędzimy, jeszcze dom nie wykończony ale jakos to będzie, w drugi dzień pewnie do szwagierki. Jeździliśmy do S rodziców jak mama żyła, teraz razem mieszkamy, wszystko na mojej głowie będzie pewnie... Do moich rodziców nie wiem czy pojadę... Moją najbliższą rodziną jest maleństwo i mój Misiek. Oni nie akceptują naszego związku... Nie wiem jak to będzie, ale jakoś nie czekam na święta, wiadomo cieszę się święta to święta, ale jakoś tak dziwnie, nie to co kiedyś Angela- najważniejsze, że Ty jesteś szczęśliwa ze swoim ukochanym i cieszysz się, że zostaniesz mamą, a wiesz, że święta to magiczny czas i może Twoi rodzice zacznął się cieszyć wnukiem? z całego serca Ci tego życzę, bo to przykre jest, kiedy rodzice nie cieszą się z naszego szczęścia.
  20. Wiecie na pewno nie potrafi tyle co starsze dzieciaki niektóre to gadają już tak ładnie i wyraźnie ale cieszy mnie ze sie odnalazl w grupie hehe:)
  21. Marqe,super,że Arturek już zdrowy i gratuluję awansu do starszaków właśnie go odebrałam, Pani mówi, że super sie sprawował, ma już kolege swojego Jasia bawili sie razem caly dzien, byla rytmika, potańczyl troszke. Poradził sobie, jestem już spokojna.
  22. zdrowka dla dzieciaczkow zycze...ja sama mam szpital od 3 tyg...moje dwa wsciekle baki choruja na mega mokry kaszel i katar...cora ma zapalenie oskrzeli,a synek juz niezle goni ja w temacie...a aby bylo malo,podeslali i mi gratisowego bakcyla... Margolcia życzę szybkieog powrotu do zdrówka, nich się dzieciaczki kurują i więcej nie chorują! !
  23. ewik784hejka dziewczyny robiłam dziś glukozę fuj fuj fuj.... i nareszcie dobre wieści po wysokim cukrze ani śladu zarówno na czczo jak i po glukozie jupi! jutro wizyta u gin ciekawe co powie mi miłego :) SUPER SUPER SUPER!!!
  24. u nas w rodzinie od pokoleń jest zwyczaj że Wigilia jest u seniora rodu czyli u babci, mam nadzieję że jeszcze dłuuuugi czas tak będzie każda dorosła kobieta z rodziny przynosi co innego do jedzenia i biesiadujemy sobie razem :) K@chna super zwyczaj, nie przydażyło Wam się jeszce,że wszytkie ciotki takie samo danie zrobiły hihi jak na tej reklamie co kiedyś puszczali na święta?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...