Skocz do zawartości
Forum

Jijana

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jijana

  1. Aż też przeczytałam wątek, nie wydaje mi się, że objawy rozgoryczenia autorki mogą być jakieś poważne. Ot po prostu, jej przyjaciółki maja dziewczynki, to i ona chciała. Urządzić babski pokój, nakupować kiecek i ubierać siebie i córkę w tym samym sklepie ( są takie zestawy dla matki i córki, że takie same... Kopie można by rzec) a tu lipa. Ja też chciałam mocno dziewczynkę, jest chłopak i o ile na początku się rozczarowałam, to po porodzie ( no trochę mi to zajęło...) pokochałam bez pamięci, mimo, że czasem mnie tak wkurza, że mam go ochotę wystawić za drzwi, a drzwi zamurować. I w ogóle to uważam ( jako jego matka :P) że jest najpiękniejszy i w ogóle naj i teraz się sobie dziwię, że chciałam wcześniej dziewczynkę. A i nawet teraz, jak jestem w ciąży i ma być dziewczyna, to też jestem trochę zawiedziona przyzwyczaiłam się już do chłopa i już mówiłam mojej mamie, że nie wiem jak to będzie, bo przecież ładniejszego dziecka niż mój Cinek to mieć nie można <3 pewnie jak się urodzi, to zmienię zdanie, ale póki takie mam właśnie odczucia.
  2. Zadyszki to chyba normalne w naszym stanie ;) trzeba zwolnić tempo. Na pocieszenie Wam powiem, że przecież za miesiąc lub 2 będzie jeszcze gorzej :P ja idę po sklepie, to jak gadam przez telefon z mamą, to też dyszę, aż się pyta co ja takiego robię a ostatnio jak poszliśmy z M. na spacer (on szybko chodzi) to próbując go w ogóle dogonić, to już się nawet nie odzywałam. Dopiero jak M. skończył coś opowiadać i się coś zapytał, to spojrzał na mnie i "co? Za szybko idę? To czemu nic nie mówisz??" Ja: ”probuje nie umrzeć" No ale w domu robię wszystko we własnym tempie i nie ma tragedii, dziś posprzątałam pół mieszkania (druga połówka czeka na moje natchnienie ) MagdaJ my to chyba tego samego syna mamy! z moim też ciężko ostatnio gdzieś wyjść w cywilizowane miejsce, zwłaszcza sklep, a zwłaszcza Rossmann (przetestowane na kilku różnych Rossmannach i każdy wywołuje taka sama reakcję :P) coś sobie ubzdurał i krzyk jak drzwi do sklepu otwieram :P staram się nie chodzić z nim do sklepu, czekam aż M. wróci z roboty, to albo idziemy razem, ale idę sama, bo oni to mi tylko na zakupach przeszkadzają :P Dla tych co jeszcze pracują dobra informacja: w tym roku wyjątkowo 12.11. jest dniem wolnym od pracy, także długi weekend! ;)
  3. A w ogóle to wiecie, że do świąt zostało 60 dni tylko!? :O zleci migiem, a po świętach to już tylko raz ciach i porody się zaczną. Nie mam pojęcia, co kupić na święta mojemu M. :( To co bym mu chciała dać, to mnie nie stać (telefon) i tak mi strasznie smutno z tego powodu, bo on mi już prezent dał (też telefon, mój był w opłakanym stanie) a tuż po tym jego się rozwalił kompletnie i ma jakieś dziadostwo aktualnie, które trzeba włączać sposobem :/ a z drugiej strony, to mam jeszcze mamę, której też zawsze kupuję jakiś prezent... Ze tak powiem przemyślany, bo reszta rodziny dostaje po mikołaju z czekolady i kuponie lotka. Też nie wiem co jej kupić, ale tu prędzej wymyślę, bo jednak znam ją całe życie ;) a M. ciężko jest coś kupić, żeby było nie za drogie, a jednak super i by się z tego czegoś naprawdę cieszył.
  4. Wyciek z piersi podobno jest normalny w trakcie ciąży, choć ja nie doświadczyłam. To chyba nie mleko, tylko siara, ale może ktoś bardziej zorientowany. Ze mną na poród idzie M., niech patrzy jak cierpię, może mu się żal mnie zrobi chociaż trochę Mam wrażenie, że faceci nie zdają sobie sprawy z jakości bólu, choć to kwestia indywidualna. Mój młody znowu chory, już trzeci raz w tym miesiącu.... Można się pochlastać. Kaszel jak u starego gruźlika.
  5. Ale naprodukowałyście postów. Ja właśnie wróciłam z tropików, chciałoby się napisać, że wygrałam kości i się opaliłam.... No ale, powiedzmy, że stare kości wymoczyłam Ktoś tu pisała, że inne płcie powiedzieli gin a inna płeć na połówkowym. No zdarza się, że się lekarz pomyli. A w ogóle to dziwne, że w opisie połówkowego masz napisaną płeć dziecka, mimo, że nie pytałaś. Mnie na połówkowym pytali czy chce w ogóle wiedzieć, bo ponoć nie wszyscy chcą. Zapytaj następnym razem swojego gin o to i poproś, żeby tam jeszcze raz zajrzał i Ci pokazał na monitorze, bo już teraz to sama nie wiesz. Szynka wyjątkowo śmiesznie wyszła ”słownikowi” Co do chamskiej Pani gin, to poszłabym tam raz jeszcze, jeśli jej zachowanie by się nie zmieniło, to bym sobie wcześniej przygotowała to co mam jej do powiedzenia na ten temat, bo ona nie jest Alfa i omega, a skoro jest, to ma Cię o wszystkim informować, bo Ty za tą wiedzę płacisz nie małe pieniądze, a bez tego musisz doczytać w internecie, bo przynajmniej tam dowiesz się czegokolwiek w przeciwieństwie do zacisza jej gabinetu. Zacisze to dobre słowo w tej sytuacji... Skoro ona przez większość wizyty milczy, a na zadawane pytania odpowiada bezczelnie. I zrezygnowałbym z jej usług. Jak tak można traktować kogokolwiek, a już kogoś, dzięki komu ma co do gara wsadzić to już w ogóle. A jak by mi za skórę zaszła bardziej, to jeszcze bym na internecie wystawiła jej reklamę.
  6. No to jestem, na Tropikalnej wyspie aktualnie, zasięg tu koszmarny, wifi jeszcze gorsze, tak więc nie wiem czy mi się uda wysłać tego posta zanim mi znowu ucieknie internet. Z M. się pogodziliśmy, no ale załatwianie wszystkiego się przedłużyło i faktycznie wyjechaliśmy za późno jak dla mnie... O jakies 3 godziny. M zawsze jak gdzieś jedziemy, to zapomni czegoś... Najczęściej czegoś istotnego... No więc na Tropikalną Wyspę nie zabrał.... kąpielówek... Hahaha no dobrze, że można było jakieś kupić tu na miejscu, bo inaczej by nago latał... Co oczywiście zabronione, więc by go szybko wyrzucili :P teraz ja uśpiłam młodego, a M poszedł do świata saun. Trochę mu zazdroszczę, no ale my ciężarówki niestety nie możemy. No ale samo miejsce jest cudowne, dawno nie widziałam takiego szczęścia w oczach młodego :) to chyba zrekompensowało te wszystkie stresy przed podróżą. Będąc w wodzie, dostałam od jakiejś pływającej dziewczynki kopa w brzuch... No ale chyba nic mi nie będzie, był mocny, nawet bardzo... Ale chyba dziecko ma tam tyle wód płodowych, że jest chronione, nie? Potem nie odczuwałam już dolegliwości, także chyba wszystko w porządku. A w ogóle to jest tu kilka babek też w ciążach i to takich bardzo zaawansowanych i jedna to miała taki brzuch jak modelka z reklamy. Aż patrzyłam z zazdrością. Kształtny, duży, ale ani pół rozstepa. No musiała mieć skubana dobre geny :P
  7. Wy tu o słodyczach rozprawiacie, a mi się reklama cukru właśnie pokazała między postami Mi piersi nie rosną, bo tak jak Keira... Duże mam i póki co nie zmieniają rozmiaru całe szczęście. Zgagę mam po słodyczach, które i tak jem, a że zgagą nic nie robię. Cierpię w milczeniu i taka moja kara za łakomstwo. Jutro mieliśmy jechać na tą Tropikalna Wyspę, ale pokłóciłam się z M. i nie wiem czy gdziekolwiek pojedziemy. Zostawił wszystko na mojej głowie. Nic nie pomógł, a jeszcze nie ułatwił, zostawiając mnie samą i siedząc w pracy do późna (choć nie musiał) Siedzę i ryczę, bo nie tak to miało wyglądać... Jutro już miało być wszystko na luzie, zaplanowaliśmy całą podróż i przystanki, co zobaczymy po drodze, a tu się okazuje, że przy dobrych wiatrach to może późnym popołudniem wyjedziemy i będziemy gnać na złamanie karku, żeby tylko zdążyć. Już nie chce nigdzie jechać. Jestem wku****a 10/10
  8. Kryśka, przejdzie Ci ;) dziecko uciska na nerw, tak się niefortunnie ułożyło niestety, ale to wszystko minie. A w ogóle, to Twoje prawdziwe imię? Bo ja mam tak samo w takim razie i rzadko można spotkać Krystynę w naszym wieku :P ja np nie znam żadnej, jak już to same starsze babki ;)
  9. Asiosio, ty postaraj się o poród na pokładzie samolotu, to twoje dziecię będzie miało do końca życia darmowe loty w tych liniach lotniczych
  10. U mnie w sklepowych sytuacjach nikt nie zauważył jeszcze... Ot stoi gruba baba w kolejce A sama skorzystałam tylko raz w aptece, spieszyło mi się, dziecko się niecierpliwiło z ojcem czekając poza apteką, więc przeprosiłam wszystkich w kolejce i zapytalam czy by mnie wpuścili ze względu na ciążę (choć teoretycznie pytać nie musiałam... No ale) i patrzyli na mnie z niedowierzaniem, że chyba raczej sobie żartować z tą ciąża, ale ostatecznie wpuścili... Myszy by ich zjadły, jakby ciężarnej odmówili hahah
  11. A golenie miejsc intymnych to masakra, robię to na czują, pewnie idealnie nie wychodzi.... No ale jakoś trzeba sobie radzić Dziś miałam babski wieczór, dopóki nie przyszedł chłopak jednej z koleżanek... No na babski wieczór przyszedł, "bo mu się samemu nudziło". Ach te dziady :P koleżanki jeszcze nie wiedziały, że w ciąży jestem, trochę się zdziwiły, że to już szósty miesiac, a nic nie widać (jutro zaczynam 6-ty miesiąc) ale ogólnie bardzo miły wieczór ^^ no i udało się trochę wyrwać z domu, od młodego odpocząć, którego muszę dzisiaj pochwalić, że był nad wyraz grzeczny... Gdzieś tak do godziny 17... A potem istny diabeł! Dobrze, więc że chwilę pozniej opuszczałam domostwo moje, bo mnie wyprowadził z równowagi w tak krótkim czasie. Odpoczęłam A wycieczka do Izraela super pomysł! Jechałabym w ciemno!;)
  12. Mój ból w pośladkach pojawia się w spoczynku, raczej jak się zastoję, za długo leze w jednej pozycji. To wtedy mam taki ból jakbym zakwasy miała. A czasem tez zdarzy się ból nagły i ostry, że się ruszyć nie można... Jakby skurcz w pośladku, to to myślę, że jakiś objaw rwy. Miałam podobnie, tylko gorzej w pierwszej ciąży, przeszło w momencie porodu
  13. Nadzieja, serce po prawej to nic groźnego ;) zdarza się wcale nie tak rzadko. Jako studentka robiłam ekg pacjentowi, który jak się okazało miał serce po prawej. To dopiero zdziwienie, ze pacjent serca nie ma, bo elektrody nie wykryły nic dopiero po przeklejeniu "na odwrót" serce się "znalazło" ;) Dziś odważyłam się założyć po raz pierwszy spodnie ciążowe. Brzuch chyba poczuł, ze ma miejsce i tak mnie wywaliło, jakbym w 8 m-cu była. Aż mnie bolał ten brzuch, jak tak wisiał. Masakra. No i oczywiście spodnie jako spodnie okazały sie za szerokie w pasie i mi spadały z tyłka. W trymiga przebrałam się w stare "normalne" spodnie, "schudłam" optycznie o 3 miesiące ciążowe i póki co będę chodzić w normalnych rzeczach. A młoda w brzuchu dzisiaj szaleje. Pod ręką wyczuwam kopniaki, chociaż M. mówi, że nie czuje. Może jeszcze za wcześnie dla niego, a może mam za duzo tłuszczyku na brzuchu, który skutecznie chroni przed drganiami :P Mamuśka, moja miłość waży 15 kilo i też potrzebuje miłości... I zrobić... "mamy nie biorą wolnego" jak to było w jakiejś reklamie :P nie ma taryfy ulgowej
  14. A ja jestem wyrodną matką, bo prałam w plynach do prania, ewentualnie kapsułki. No ale na pewno nie były to produkty przeznaczone dla dzieci typowo. Na szczęście młodemu nie zaszkodziło, inaczej bym sie przerzuciła właśnie na jakąś Lovelle czy jak to sie tam nazywa. Wiec moze nie ma co przesadzać? I sprawdzić czy maluchowi szkodzą normalne środki? Nie prasowalam też. Jestem dumną "nieposiadaczką" żelazka. Chyba bym cały dzień musiała spędzić na tego typu czynnościach. Podziwiam nasze babki i matki, ze dawały radę ogarnąć te pieluchy tetrowe, ich gotowanie, prasowanie i wszystko inne czego my dzisiaj robić nie musimy. Przygotowanie mleka... Trwało godzinami, teraz dobrze zorganizowany człowiek ma to gotowe w minutę, a bogaty w 5 sęk, bo mozna kupić gotowe 100 ml, wystarczy otworzyć ;) Nadzieja, moze po prostu Ci cos zaszkodziło? Ja wymiotów nie mam, ale wczoraj mialam zgagę, której nie miewam. Ostatni raz mialam pod koniec ostatniej ciąży, moze organizm daje mi znać, ze zbliża sie TEN czas ;) No i sie zwazylam: ewidentnie waga sie popsuła, ewentualnie baterie, ewentualnie jedno i drugie. Koniec żarcia!
  15. Ja jak Bąbowa i Kasia: 21tydz i 4 dzień termin na 21.02 Bedziemy sie ścigać na tych porodówkach, kto pierwszy urodzi
  16. A ruchy w brzuchu czuję, ale tez takie bardzo delikatne, na pewno nie powodują żadnego dyskomfortu czy czegoś takiego. I tez najbardziej je odczuwam rano i wieczorem. W ciągu dnia pewnie tez się rusza, ale jak człowiek zajety czymś zajmującym, to i tego nie zauważa.
  17. Nadzieja, nasmaruj jakims smarowidlem koniecznie, a nie sąsiadów skrzypieniem brzucha budzisz A no i jakoś nie wpadłam na to, ze jelita sie moze przesuwają do góry, dlatego nie tyjemy tylko macicą. Jak ja duzo musze mieć tych jelit w takim ukladzie... Hahaha Karolcia, niezły wynik na wadze, na pewno waga Ci sie popsula ;) ja zawsze zmieniam baterie, jak mi sie wydaje, ze za duzo pokazuje... A jak po zmianie pokazuje tyle samo, albo co gorsza więcej, to odpuszczam sobie ważenie na jakiś czas... Nim nie dojrzeje do zaakceptowania faktu o mojej wadze :P
  18. Bąbowa, to gratuluję chłopaka! Mały książę rośnie w brzuchu ^^ Trzymam kciuki za te Wasze bakterie, zeby były nieszkodliwe. Natka, tak tez mam wlasnie takie wrażenie, ze coraz większa jestem, tylko, ze mi rośnie brzuch jakoś tak nad pepkiem i dziwnie jakoś, bo przecież dziecko jest pod pepkiem :P U mnie dzisiaj pracowity dzień, przeziębienie mi juz przechodzi, młody jeszcze sie meczy, ale ściskam w niego syropki i inne takie, zeby zdrowiał. Widać, ze ma juz lepszy humor i samopoczucie, no ale do zdrowotności to mu jeszcze brakuje. Dziś po raz pierwszy sama obcinalam mu włosy, zawsze chodziliśmy do fryzjera, no ale stwierdziłam, ze sama tez potrafię! o matko.... Naskakałam się, spocilam.... Gorzej niż jakiś fitnes Efekt... Moze być, ale nie dało sie równiej obciąć, bo młody sie wyrywal i darł na pol bloku :P jak na pierwszy raz, to całkiem nienajgorzej ^^
  19. Jaka cisza tutaj. Natalia, widzisz, nie było się czym martwić :) będziesz myślą łatwiej przy porodzie, jak będzie mniejszy :) Bąbowa i co i co? Pokój malować na różowo czy niebiesko?
  20. Dziewczyny, wszystko jest do wyleczenia, nie martwcie się o to, najważniejsze, ze zostało to zauważone i ze walczycie z niedoborami. Ja tez przyjmuję dodatkowe witaminy, ja akurat d3, ostatnio zostawiłam ponad stowke w aptece... No ale co zrobić. Pomyślcie tak, ze nasze matki i babki nie miały takich szczegółowych badań, dzieci tez sie rodziły piękne i zdrowe w większości. A teraz medycyna poszła do przodu, ze taki niedobór żelaza czy czegoś innego to naprawdę niewielki problem. Pomyślcie, ze ludzie maja gorsze problemy. Np mój lekarz ostatnio opowiadał mi (jak go zapytałam, ze nawet jesli na usg połówkowym wykrywają wadę serca, to co sie wtedy dzieje, bo przecież na ewentualnie usuniecie jest juz za późno, a operacji mi w macicy nie zrobią), ze miał taka pacjentke, u której dziecka wykryto tylko pół serca... Dawali temu chłopcu miesiąc życia. Dziś ma 8 lat, kilka operacji za sobą i kilka przed sobą, ale żyje, funkcjonuje normalnie, chodzi do szkoły i takie tam. Takze jakimś niedoborem nie ma sie co przejmować, bo medycyna nie z takimi juz sobie poradziła :) uszy do góry ^^ U mnie domowego szpitala ciąg dalszy. Ja z młodym chorujemy na zmianę. Chyba sami sie od siebie zarażamy i tak w kółko... Jest 5:55, a ja nie śpię juz od 2 godzin, bo latam co 5 min do mlodego, który albo sie budzi, albo w ogóle nie śpi... Stawiam na to drugie. Za tydzień wyjazd, a nawet juz niecały, bo 6 dni. Mam nadzieję, ze zdążymy wszyscy wyzdrowieć :/ dzieciom szybko przechodzą choroby, prawda?
  21. O matko ile zakupow! Ja miałam normalne koszule, patrzyłam tylko, zeby były rozpinane u góry, żebym mogła karmić. Stanik do karmienia, wkładki laktacyjne, gacie mialam takie "po tacie" czyli bawełna 100% i raczej bez wycięć. Ale dziewczyny w szpitalu miały i te takie podkłady poporodowe tez. Ja używałam podpasek Belli, takie wielkie były ze od pępka do kręgosłupa cos do mycia siebie, szampon, cos do związania włosów, ręcznik, albo i dwa. Dziewczyny miały nawet kapturki do karmienia, ja nie potrzebowałam. Tyle wg mnie wystarczy na początek, zawsze rodzina może donieść, jak czegoś zabraknie. No i woda koniecznie do picia, bo inaczej uschniesz, w szpitalach jest gorąco, wiec mimo, ze posiadałam, to np nie skorzystałam ze szlafroka, chyba, ze masz taką narzutkę tylko cienką. No i jakieś klapki koniecznie. I tyle :)
  22. Natalia, to dobrze, 31 tydzień to juz sie wiele moze wydarzyć, nie ma co ryzykować. Okinawa, to kup sobie/maluszkowi jakaś pierdółkę, niech bedzie nowa, a nie po starszym bracie ;) MamuśkaF - dobre wieści zawsze w cenie! Super, ze wszystko na swoim miejscu ;) Liath, weź kobieto nie strasz, ze możliwy jest scenariusz, gdzie ani kawałka spokoju nie znaznam.... Do jego 18-stki? :P W ogóle jak tak sobie myślę o moich problemach z synem, to wspominam, jak "narzekałam", jak był malutki, ze np nie chce spać, ze ma kopię, ze plac ze, bo go boli brzuszek, bo nie robił kupki i takie tam... Stwierdzam po czasie, ze to była bułka z masłem i to podwójnym. Teraz pewnie po czasie pomyślę o tym czasie jak o bułce z pojedynczym masłem, choć w tej chwili wydaje mi sie czerstwą bułą :P
  23. Nadzieja, to milo patrzeć, ze ktoś sie tak cieszy! Mogliście kupić dwa, żebyście i Ty i mąż mieli "swoje" ;) śpij, pod poduszkę wloz, a moze Ci sie Twoja dzidzia przyśni ^^
×
×
  • Dodaj nową pozycję...