Skocz do zawartości
Forum

evellka01

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez evellka01

  1. evellka01

    Styczeń 2010

    Joaś - Ja jak narazie mam 80 na wysokości pępka, ale wydaje mi się, że to zmienia się z dnia na dzień Co do kg na plusie to dowiem się w czwartek na wizycie, bo moja waga nie jest wiarygodna :) Donia - W takim razie zapraszam na obiad. Dziś fryteczki + smażone udka z kurczaka Jak chcesz linie trzymać to po obiadku wyśle Cię na spacer z psami.. napewno spalisz nadmiar kalorii
  2. evellka01

    Styczeń 2010

    Witam Kobietki. Moje psiaki też dały dziś pani pospać i to ja wołałam je na spacer, a nie one mnie U mnie pogoda taka nie wiadomo jaka... Zimno, wiatr okropny, a niebo ładne... chociaż zaczyna się chmurzyć. Do tego wszystkiego nie mam pomysłu na obiad... jedyne co mi do głowy przychodzi to.. frytki Marzena21 - Dziewczyno!! Czym Ty się martwisz!! Jak tak dalej pójdzie to w jakąś depreche nam popadniesz!! Wyluzuj!!
  3. evellka01

    Styczeń 2010

    Mudik - Masz rację. Jak mogłabym zapomnieć... wybieganie się jest konieczne, bo inaczej w domu meksyk... znudzone dwa boksery to zabawa na całego
  4. evellka01

    Styczeń 2010

    Nastroiłam się dziś przez Was kulinarnie i proszę - na kolację serwuję naleśniczki z serem. Joaś - Mi też się udało z psami wyjść i czeka ich tylko wieczorne siku. Całkiem możliwe, że sunia ma tak jak Ty... moje psiaki tak mają. Dobre jedzonko i nie ważne gdzie są.. do szczęścia nie potrzeba nic więcej
  5. evellka01

    Styczeń 2010

    MudikCiasto , mmm ja też mam na jakieś ciasto ochotę, chyba wstawie mleko na zsiadłe i znów zrobię racuchów Czuję się zaproszona
  6. evellka01

    Styczeń 2010

    Narobiłam sobie smaka na świąteczne dania i stwierdziłam, że chociaż jabłecznik upiekę. Już się nie mogę doczekać, a dopiero wstawiłam do piekarnika Ze sprzątania jeszcze tylko odkurzanko mi zostało, ale muszę poczekać aż Jarek wróci z pracy, bo psy nie lubią odkurzacza. Prezes usiłuje złapać go w pysk i małemu to samo się zaczyna udzielać, choć do niedawna tylko szczekał. U mnie też pada, więc raczej bez większych spacerów chociaż może pojedziemy do lasu i tam psy wypuścimy a sami posiedzimy w samochodzie :) Mudik - Ruchy to indywidualna sprawa, nie masz co się martwić!! Zobaczysz, w poniedziałek na wizycie okaże się, że wszystko jest ok a Ty nie potrzebnie się denerwowałaś. Jeszcze zdążysz poczuć Dzidzię i na pewno nie raz będziesz miała dość kopniaków!! Zapraszam Ciężarówki na jabłecznik!!
  7. evellka01

    Styczeń 2010

    Ale narobiłyście smaka!!! Moja mama robi świetny bigos... mmm... chyba ją poproszę :) Ryba po grecku to już od dłuższego czasu za mną chodzi... ojć
  8. evellka01

    Styczeń 2010

    Ja uwielbiam gotować i sprawia mi to straszną przyjemność, mam nadzieję, że na te święta uda mi się coś upichcić... zawsze mam Jarka do pomocy, on też jest w tym dobry. Oczywiście wproszę się też do babci i do teściowej, a co :)
  9. evellka01

    Styczeń 2010

    doniaja tam zgagi nie miewam Ja też nie miewam, ale nigdy nie wiadomo co nam ciąża zmaluje hihi ... :)
  10. evellka01

    Styczeń 2010

    Mi marzą się takie święta jak miałam w dzieciństwie... cała rodzinka razem, ciocie, wujkowie, dzieci biegające koło stołu... :)))
  11. evellka01

    Styczeń 2010

    doniahe he... a Wigilia bedzie z dala od stolu z talerzem na brzuchu Taaak... i po wielkim obżarstwie w nocy wielka zgaga
  12. evellka01

    Styczeń 2010

    wanilijkaaż się boję-nie ukrywam Ojjj... nie tylko Ty ...
  13. evellka01

    Styczeń 2010

    Wanilijka - Masz rację. Teraz to juz z górki, zrobi się jesień, dni krótkie, później zima, Bożonarodzeniowe obżarstwo i będziemy miały maluszki przy sobie :):)
  14. evellka01

    Styczeń 2010

    U mnie 13 stopni... Nawet moje psiaki nie chciały biegać w taką pogodę. Uczucie cudowne. Jak pierwszy raz poczułam od razu złapałam za telefon i zadzwoniłam do Jarka i zaczęłam paplać jak najęta, że coś się stało, a on się biedny przestraszył, że coś nie tak a mi chodziło tylko o dzidzie Biedaczek :)
  15. evellka01

    Styczeń 2010

    Witam. Jak tam u Was z pogodą? U mnie okropnie. Szarówa straszna od samego rana i do tego właśnie zaczęło padać. Chyba zapomniałam się Wam pochwalić... w czwartek w końcu pierwszy raz poczułam bulgotki!! :) A wczoraj wieczorem to już bardzo intensywnie. Miłej soboty!!!
  16. Chińczyk pyta Polaka: - To ilu was jest w tej Polsce? - No... Ze 40 milionów.. - To wy się tam chyba wszyscy znacie? Druga Wojna Światowa, ulicami okupowanego Krakowa idzie Karol Wojtyła. Nagle zza rogu wyskakuje na niego SS-mann z pistoletem i krzyczy: - Halt! Dokumenty! - Nie mam. - Dokumenty, polnische schweine, bo rozstrzelam! - Jak Boga kocham nie mam przy sobie! - Nie drwij sobie polaczku, dokumenty ale już! - Naprawdę zapomniałem! SS-mann zdenerwowany odbezpiecza już broń, nagle z niebios zstępuje promyk światłości, pojawia się Anioł Pański i mówi do SS-manna: - Oszczędź tego dobrego człowieka, on będzie w przyszłości wielkim człowiekiem i papieżem, zrobi wiele dobrego na świecie i zostanie obwołany świętym. SS-mann się zastanawia, po czym mówi do Anioła: - No dobra, oszczędzę go, ale pod jednym warunkiem. - Jakim? - Że ja będę papieżem zaraz po nim. Przychodzi baba do fryzjera z 3 włosami na głowie, i mówi: - Proszę zrobić mi warkocz. - Dobrze - odpowiada fryzjer. Po chwili 1 z włosów urwał się. Baba mówi: - Trudno, proszę zrobić z dwóch. 2 włos również się urwał. - To proszę mi zrobić jakiegoś koka. - Spróbuje, oj... niestety ostatni włos też wypadł. - Trudno - mówi baba - pójdę w rozpuszczonych...
  17. dorotea72W łóżku leży małżeńska para. Ona: - Dawniej przed snem delikatnie ściskałeś mnie za rączkę. On postękując ściska ją za rękę. Ona: - Dawniej przed snem całowałeś mnie w główkę. On jęcząc podnosi się i całuje ją w głowę. Ona: - Dawniej gryzłeś mnie w szyjkę. On chrząka, wstaje i rozgląda się za kapciami. Ona: - A ty gdzie? On: - Idę po zęby.Mąż długo nie wraca do domu. Żona się bardzo niepokoi: - Gdzież on może być? Może sobie jakąś babę znalazł? - mówi do sąsiadki. - Ty zaraz myślisz o najgorszym - uspokaja ją sąsiadka - może po prostu wpadł pod samochód. Ona do niego z wyrzutem: - Przecież mieliśmy pobrać się tego lata. - Pamiętam obiecałem, ale sama powiedz. Czy w tym roku mieliśmy prawdziwe lato? Czym się różni żona od kochanki? Tym czym reklama od reklamacji. Jak wygląda miłość w małżeństwie? - To proste: on kocha ją za-żarcie, a ona jego za-wzięcie. - Jak mogłeś porzucić żonę, zostawić ją samą?! - przemawia ksiądz do sumienia spowiadającego się mężczyzny. - Jak to samą? Zostawiłem ją z dziećmi... Przed sklepem stoi mnóstwo zwierząt: niedzwiedź, lisy, wilki...Przez kolejkę przepycha sie królik, aż wreszcie jest na początku. W tym momencie łapie go niedzwiedź i mówi: "Te, królik, ty tu nie stałeś! Na koniec!". I rzuca go na koniec kolejki. Królik znowu się przepycha, ale ponownie łapie go niedźwiedź... Królik powtarza próby jeszcze kilka razy, ale nie udaje mu sie przedrzeć do drzwi sklepu. Wreszcie, obolały, otrzepuje się z kurzu i mowi: "Nie to nie ! Nie otwieram dziś sklepu!!!" hahaha dobre
  18. evellka01

    Styczeń 2010

    Dzień dobry :) Jak się dzionek zapowiada? U mnie było słonko i ładne niebo, ale już się chmurzy i to porządnie. Oby nie było burzy, bo Jarek w pracy, a ja chyba umre ze strachu Wczoraj jak grzmotnęło u nas to prądu nie było całą noc w połowie miasta. Na dodatek śniły mi się ciągle jakieś okropne, burze, wichury...
  19. evellka01

    Styczeń 2010

    Ojojoj... Dziewczyny... U mnie błyska się i grzmi. Uciekam się wtulić w Jarka, bo ostatnio przeraźliwie boję się burzy. Miłej nocki!!
  20. evellka01

    Styczeń 2010

    Gosiak - Też mu współczuje, ale sam się prosił Witaj w klubie - ja też nie jestem z tych spokojniejszych hehe. Śliczny widoczek. Ja z okna kuchennego widze bloki... Jak i z każdego pokoju :( No i w oddali widać lasek, bo mieszkam na 4 piętrze :))
  21. evellka01

    Styczeń 2010

    Gosiak - Nie wiem czy istnieje takie miejsce. Wiem tylko, że na pewno nie jest to moje miasto, ani jego okolica. Jak znajdę takie miejsce to dam znać Co do łamania szczęki to raczej oprócz ciąży nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś Ty łamała... U mnie w mieście jest wiele kobiet które potrafią przywalić nie gorzej niż facet. Nawet przyznam się nieśmiało, że jak byłam młodsza tata uczył mnie uderzać z tzw. bani... w zeszłym roku chłopak nie wierzył, że potrafię.. śmiał się, że zrobię sobie krzywdę.. zademonstrowałam i... połamałam mu nos
  22. evellka01

    Styczeń 2010

    anna_:)No to ja już po USG będzie dziewczynka Julia na 12 stycznia Gratulacje!!! Moja mama i mój brat urodzili się 12 stycznia
  23. evellka01

    Styczeń 2010

    Witam. U mnie jak na razie pogoda jeszcze ładna, ciepło i słoneczko, ale zaczyna się chmurzyć niestety. Gosiak – Okolica jak okolica, zwykłe blokowisko. Na porządku dziennym jest to, że dzieci bawią się w piaskownicy, tak samo jak to, że przechodząc przez osiedle znajdziesz przynajmniej jednego śpiącego pijaka w krzakach, w co drugim śmietniku akurat ktoś grzebie, na ławkach ludzie pijący alkohol. Wieczorami krzyki, bójki, policja, narkotyki. To na porządku dziennym. Nikogo nie dziwi też widok pijanej młodzieży. Tak jest w praktycznie całym moim mieście.. spokojniej jest tylko na domkach. Wszyscy co tam mieszkają szukają wrażeń gdzie indziej, bo tam jest po prostu nuda. Takie miasto. Na pierwszy rzut oka normalna mieścina, ale trzeba trochę pomieszkać, żeby przekonać się jaka to jest dziura. Anna – Mój akurat ma niewielu kolegów, bo u nas to.. jeden siedział, drugi będzie, a trzeci właśnie wyszedł… Większość jego kolegów z dawnych lat, albo ćpa, albo siedzi, albo nie żyją… ewentualnie założyli rodziny i uciekli z tej nory. Chociaż zdarza się też wyjść niby na chwile, a wrócić wypity… Wtedy już ma chłopak ciężko, bo ja jestem nerwusem i potrafię nawet mu przywalić U mnie jest tylko jeden sklep z odzieżą ciążową… nie dość, że ceny kosmiczne to jeszcze nie było żadnych spodni w moim rozmiarze. Będę musiała wybrać się pewnie do olsztyna, ale to chyba dopiero pod koniec września, bo trochę ciężko ostatnio finansowo.
  24. evellka01

    Styczeń 2010

    Gosiak- masz rację. Napewno będę wdzięczna mu do końca życia, bo nie wiadomo co by było gdyby nie on. Niestety takie są realia. Tymbardziej u mnie w mieście. Każdy boi się takiego podejrzanego typa, bo może się zemścić. Dwa tyg. temu o 20 w samym centrum mojego miasta chłopak został kilkakrotnie ugodzony nożem, a wczesniej pobity. Zareagowało tylko małżeństwo, które przechodziło obok mimo, że było tam więcej osób. I wypuść dziecko z domu po zmroku....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...