Skocz do zawartości
Forum

evellka01

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez evellka01

  1. KATARZYNKA78Leci dwoch geji samolotem i jeden mowi do drugiego- sluchaj wez mnie tu. Zwariowales pyta sie drugi chcesz zeby ludzie zobaczyli? Nie zwroca na nas uwagi obiecuje. Nie wierze mowi pierwszy. Wstaje 2 i pyta sie na glos? MA KTOS DLUGOPIS? pytanie pozostalo bez odpowiedzi. Widzisz nikt nie slyszal ani nie widzial. No dobra zgadza sie ten drugi. zaczynaja sie bzykac , zauwazyl to facet przed nimi i zaczal wymiotowac. Podchodzi do niego stewardessa i mowi: jak pan chcial wymiotowac to trzeba bylo poprosic o torebke. O torebke? !! jeden prosil o dlugopis i widzialem co mu zrobili ! ______________________________ Młody mężczyzna widzi na wystawie sklepu rolniczego dojarkę. I nagle przychodzi mu do głowy pewien pomysł. Idzie do sklepu, kupuje dojarkę i natychmiast biegnie do domu. Podłącza się do niej i siada wygodnie w fotelu. Jest tak, jak sobie zamarzył - absolutna przyjemność, pełny błogostan i orgazm za orgazmem. Mija godzina, facet ma dosyć. Szuka wyłącznika ? nie ma. Przerażony dzwoni do producenta. - Panie, kupiłem u was dojarkę! Jak się ją wyłącza? - Szanowny kliencie, przede wszystkim proszę przyjąć moje gratulacje ! to był doskonały wybór. I proszę się w ogóle nie martwić, dojarka wyłącza się automatycznie po odciągnięciu 25 litrów płynu!
  2. Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę. Pierwsza mówi: - Pani ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, a jak się ubierają, co na głowach mają z jednej strony czerwone z drugiej zielone... straszne. Na to druga: - Pani to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i wchodzę do jednej windy, a do drugiej wchodzi młoda para. Jeszcze się drzwi ich windy nie zamknęły , a słyszę: jak wykręcisz żarówkę to wezmę do buzi. ... Pani SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ! I do tego GORĄCE !!!!
  3. Mąż do żony: - Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas seksu, to słowo daję - rozwiodę się z Tobą! Żona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnym stosunku pyta męża: - Już mam jęczeć? - Nie teraz. Powiem Ci kiedy i wtedy zacznij - tylko głośno. Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie: - Teraz jęcz, teraz!!! Żona: - Olaboga!!!! Dzieci butów nie mają na zimę, ja w starej sukience chodzę, cukier podrożał...
  4. Stefan, co, - Stefan, nie mam masła. Słyszysz? - A co ja na to poradze. - Ubieraj sie i idź do sklepu. - Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło! - Wejdziesz, naprzeciwko kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w drugiej masło, idź! Stefan w stał, ubrał się, poszedł do sklepu. Przeszedł obok kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić. Na kasie stała laseczka. Stefan trochę z nią pogadał, pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała aby poszli do niej. Poszli i troszkę potentegowali. Po upojnym popołudniu Stefan budzi sie i widzi że jest przed 20.00... Wyskakuje z łóżka i mówi do laski: - Masz mąkę? - Mam. - To przynieś szybko i posyp mi ręce. Laska zdziwiona przynosi mąkę i posypuje rece Stefana po czym on wybiega z domu. W domu Stefanowi drzwi otwiera żona. - Stefan gdzieś ty był, rodzina sie zjechała, zjedliśmy kolację bez masła! Gdzie byłeś??! - Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Poszedlem do sklepu, z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do siebie a u niej trochę pobaraszkowaliśmy. Obudziłem się i szybko przyjechałem do domu. Żona wysłuchala wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w głosie powiedziala: - Pokaż rece. Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona: - Pieprzysz, Stefan, znowu byłes na kręglach!
  5. rena_67412.08.2009 18:07 Na akademii medycznej w Białymstoku skacowani studenci mają zajęcia z anatomii i pierwszy raz mają być świadkami sekcji zwłok. Stoją wokół łóżka z ciałem. Prowadzący zajęcia nagłym ruchem ściąga prześcieradło i oczom wszystkich ukazuje się topielec w drugim tygodniu rozkładu. Dłonie studenciaków wędrują w kierunku ust, a profesor ze stoickim spokojem zaczyna wykład: - Podczas tych zajęć dowiecie się jakie są dwie najważniejsze rzeczy cechujące lekarza. Po pierwsze: brak jakiegokolwiek obrzydzenia. Po tych słowach lekarz wpycha palec w d*pę topielca, po czym go wyjmuje i, ku obrzydzeniu studentów, oblizuje. - Teraz - mówi - wszyscy, którym zależy na zaliczeniu mają to powtórzyć! Studenci medycyny (jak pisał Cornugon) to sami twardziele. Podchodzą i robią co im profesor kazał: palec w d*pę, palec w buzię. Co drugi nie daje rady i po wszystkim wymiotuje. Gdy wszyscy skończyli profesor mówi: - I tak dochodzimy, do drugiej istotnej cechy dobrego lekarza: umiejętności obserwacji. Ja wsadziłem środkowy palec, a oblizałem wskazujący. Na przyszłość proszę o więcej uwagi. buahahaha
  6. evellka01

    Styczeń 2010

    Cześć. Ja nawet bulgotania jeszcze nie czuję... co najwyżej w żołądku hehe. U mnie też piękna pogoda, słoneczko ładnie świeci, pojechałabym sobie nad jeziorko, ale samochód u mechanika stoi buuu. Pozostaje spacer po tym naszym zadupiu... :P
  7. ferinkaCorka opowiada o swoim nowym narzeczonym: -Mowie ci, mamus, on jest fantastyczny! Uczciwy, solidny, bez nalogow, ma dobrze platna prace, supersamochod, wille. -Ciesze sie, kochanie, ze tak dobrze trafilas! A wiesz cos o jego rodzinie? -Tak! Wyobraz sobie, ze poznalam juz jego zone. Jaka ona mila! A jego dzieci to poprostu aniolki!
  8. evellka01

    Styczeń 2010

    No, naprawcowałam się strasznie. Od początu ciąży miałam strasznego lenia, z trudem zabierałam się za jakiekolwiek sprzątanie, a jeśli tylko było to możliwe wyręczałam się kimkolwiek. Po wczorajszym lenia mam jeszcze większego i pewnie nie prędko znowu wezmę się za robote hihi. Uciekam spać, Dziewczyny. Słodkich snów!!
  9. Mąż do żony w kuchni: - Nie szoruj nożem po teflonie! - Sam jesteś poteflon! - Co może być gorszego od kamyczka w bucie? - Ziarenko piasku w prezerwatywie.
  10. mili7774I jeszcze jeden:) ;Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu, jednak nogi odmawiają mu posłuszeństwa. Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portfel i wylicza że ma 15zł. Podchodzi więc do taksówkarza i pyta: -Panie ile za kurs na Sienkiewicza? -O tej porze to 20. -A za 15 nie da rady? -Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać. -Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko. -Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy. Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu. Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi: - Ile za kurs na Sienkiewicza? - 20zł. - mówi taksiarz. - Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda. - Spadaj zboku bo zaraz ci dowalę. Facet podchodzi do 2 taksówki: Ile za kurs na Sienkiewicza? - 20zł. - mówi taksiarz. - Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda. - Spadaj zboku bo nie ręczę za siebie. Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzała się. Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy: - Ile za kurs na Sienkiewicza? - 20zł. - mówi taksówkarz. - Ja dam panu 50zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy. padłam hahaha
  11. evellka01

    Styczeń 2010

    ~Mamaski - Gratuluję kopniaczków!! Jak tak czytam te wasze opowieści o buszujących Maleństwach to Wam normalnie zazdroszczę :) Ale czekam cierpliwie na swojego :)
  12. evellka01

    Styczeń 2010

    Witajcie. Co u Was? Ja dziś mam zamiar cały dzień się wylegiwać, bo wczoraj się nieźle narobiłam. Zakupy takie, że 2 razy byłam w biedronce, 2 razy w grosiku, w aptece i w osiedlowym spożywczaku. I co chwila musiałam wszystko wnosić na 4 piętro Później pomyłam okna w całym domku, poodkurzałam, umyłam podłogi, zrobiłam obiad, poprałam firanki, upiekłam ciasto, pokroiłam 8kg papryki i ugotowałam leczo, a wieczorkiem wybrałam się na koncert Wilków, bo były urodzinki mojego miasta. Od tej papryki tak mi palce podrętwiały, że nie mogłam spodni zapiąć hihi. Dawno się tak nie narobiłam :) ~Joaś - biedne psisko!! Zdrówka dla niej.
  13. ferinkaJasiu wbiegając do domu krzyczy: - Tato, tato! Ojciec na to: - Co się stało? - Pan od matematyki mnie pochwalił. - A za co? - Powiedział, że moja klasa to same debile a ja z nich największy. hahahaha Ksiądz zapomniał jak ma na imię pan młody, w czasie ceremonii czy tuz przed rozpoczęciem. Pyta, najpierw cicho i spokojnie, pana młodego: jak pan ma na imię. Nic, cisza, pan młody napięty jak struna, zero odbioru, mega stres ksiądz powtórzył pytanie, znów bezowocnie, pan młody był juz tak spięty, że przestał reagować na cokolwiek. W końcu ksiądz chwycił mikrofon i zadał pytanie panu młodemu: JAK PAN MA NA IMIĘ?????? Pan młody posłusznie wziął mikrofon i odpowiedział w końcu, w napięciu i z potem na czole: Pan ma na imię JEZUS
  14. evellka01

    Styczeń 2010

    Witajcie. Ja też zakupów jak narazie nie robię, ale już oglądam sobie co by tam dla Maluszka kupić :) Wolę narazie nie kupować, bo jak tak patrze na to co moja mama kupiła to smutno mi się robi, że jeszcze tyle czasu muszę czekać żeby go przytulić. Mój jak narazie jest pewien tylko tego, że nasze dzieci późno się zestarzeją tak jak on... Mając 31 wszyscy dają mu 23 no góra 25. Chyba każda kobieta by tak chciała będąc w jego wieku :) Ja z teściową żyję dobrze. Czasami aż wkurza mnie jej nadopiekuńczość, ale wole to niż jakąś zołze. Widzę ładnie nam wątek ruszył :)
  15. KATARZYNKA78Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi: - Jasiek, kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół. Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to: - Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia. Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta: Jasiu: - Kup pan misia. Facet : - Spadaj chłopcze. Jasiu: - Bo będę krzyczał. Facet: - Masz pięćdziesiąt złotych i siedź cicho. Jasiu: - Oddaj misia. Facet: - Nie oddam. Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał. Sytuacja powtórzyła się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia: - Jasiek chyba Bank obrabowałeś!? Natychmiast idź do księdza i się wyspowiadaj! Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi: - Ja w sprawie Misia... - Spier..... już nie mam kasy! o cholerka
  16. evellka01

    Styczeń 2010

    Cześć Dziewczyny. Co słychać? Jak się czujecie? U mnie też pogoda do bani za to humorek mam świetny. Właśnie wróciłam od lekarza. Z Dzidzią wszystko ok, posłuchałyśmy serduszka, ale wiercił się strasznie. Gin stwierdziła, że niezły z niego wariat i jak tak dalej będzie się wiercił to współczuje mi kopniaków :) Dostałam skierowanie na USG, ale nie wiem czy pójdę jeszcze w tym tyg, bo mój chce koniecznie iść, a ma powaloną pracę i nie wiem czy da rade się wyrwać. Mam nadzieje, że Malenstwo pokaże co ma między nóżkami. Pozdrawiam!!
  17. magan23Jasiu się pyta taty: • Tato czym się rożni teoria od praktyki? • Jasiu zaraz wytłumaczę Ci to. Spytaj się mamy czy dałaby murzynowi za 2000$. Jasiu podchodzi do mamy i pyta się: • Mamo dałabyś murzynowi za 2000$? • No wiesz synku. Meble by się przydały, a pensja mała. Dałabym ten jeden raz. Jasiu idzie do taty mówi, że mama by dała. • Jasiu teraz idź do siostry i spytaj się o to samo. Jasiu podchodzi do siostry i pyta się. • Siostra dałabyś murzynowi za 2000$? • Pewnie że tak. Miałabym na kosmetyki, imprezy i ciuchy. Jasiu idzie do taty i mówi, że siostra dałaby. • Teraz Jasiu idź do dziadka i spytaj się o to samo. Jasio idzie i pyta się. • Dziadku dałbyś murzynowi za 2000$? • Dałbym, bo wiesz emerytura mała, a na starość coś bym sobie kupił. Jasio poszedł i powiedział, że dziadek by dał. Tata mówi: • Widzisz synku w teorii mamy 6000$ w kieszeni. A w praktyce dwie kurwy i pedała w rodzinie. Przychodzi sprzataczka na policję i mówi, że została zgwałcona - Ale jak to? - pyta policjant, - Myłam na kolanach podłogę w wieżowcu i podszedł ochroniarz i zaatakował mnie z tyłu. - Ale co, pani się nie broniła? - Ależ się broniłam, ale on był silny i przeleciał mnie od tyłu... - To nie mogła Pani uciec do przodu jak Pania zaatakował od tyłu? - pyta, - Jak niby mogłam?! kiedy z przodu już miałam pomyte...
  18. evellka01

    Styczeń 2010

    Kubuś - też podoba mi się to imię, ale mój się uparł na Kordiana, za to ja wybieram imię jak będzie dziewczynka :) Ja też uciekam spać, bo na 9 do gina, a ostatnio lubię sobie pospać. Dobranoc wszystkim!!
  19. magan23Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska. Nagle w drzwiach stanął Jasio. - Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko. - A ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...! A Jasio krzyczy: - Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał! ;) Popłakałam się
  20. tinaBrunetka do swojej kolezanki blondynki: chodzi fama po miescie, ze uzywasz slow, ktorych znaczenia nie rozumiesz. Na to blondynka: To powiedz tej Famie, ze jest glupia K....a i vice versa :-) niezłe Staruszka odwiedza sasiada: -chce pan orzeszka? -ano chce Kolejnego dnia: -chce pan orzeszka? -ano chce Tak dzialo sie przez dluzszy czas, zaciekawiony sasiad pyta staruszke: -Czemu pani nie je tych orzeszkow? -Poniewaz mam sztuczna szczeke i nie moge -A skad ma Pani takie dobre orzeszki? - z TOFFIFI!
  21. evellka01

    Styczeń 2010

    ~Mikka - Masz rację, śliczną mamy okolicę. Śliczny brzusio!! Nie moge doczekać się kiedy mój taki będzie :) Tak, wieczorem mi się pojawia brzuszek, rano jest praktycznie nie widoczny, a na wieczorny spacer z psami wychodzę z rozpiętymi spodniami haha. ~Gosiorek, Wanilijka - Gratuluje synalków!! Mój też by wolał synka - Kordiana , ale jak będzie córeczką to się nie będziemy gniewać. Uch.. nie mogę się doczekać kiedy poznamy płeć :) Chociaż i tak chyba w 100% nie będę temu ufała, bo znajoma na każdym USG widziała siusiaka, lekarz był pewny na 100% a urodziła śliczną córe haha. Najgorsze jest to, że większość ciuszków kupionych na chłopca. Życie płata różne figle... śmiejemy się, że mu się urwało przy porodzie
  22. - Dlaczego oskarżona strzelała do męża z łuku? - Bo nie chciałam obudzić dzieci, wysoki sądzie. Jasio dostał pałę z geografii, bo nie wiedział, gdzie leży Afryka. W domu spytał o to ojca. Ten podrapał sie w głowę i powiedział: - Musi być gdzieś niedaleko, bo do nas do pracy dojeżdża murzyn na rowerze.
  23. Trzej przestępcy jadą do więzienia. Każdy z nich ma przy sobie Jedną rzecz, dzięki której będzie mieć zajęcie w więzieniu. Nagle jeden więzień pyta kolegę: - Ty, co wziąłeś ze sobą? Ten wyciąga farbki i mówi: - Będę malować, czas mi szybko zleci. A ty co wziąłeś? - Karty, mogę grać dla zabicia czasu. Trzeci przestępca siedzi cicho w kącie i uśmiecha się.. Oni do niego: - Czemu się tak podśmiewujesz? Trzeci wyciąga PUDEŁKO TAMPONÓW i mówi: - Ja mam to! - A co ty będziesz z tym robił? - pytają koledzy. Trzeci przestępca uśmiecha się i zaczyna czytać z pudełka: - Mogę jeździć konno, pływać i jeździć na rolkach...
  24. Witam. Świetny temat, więc z chęcią się przyłączę. Na początek humor trochę w innym stylu. W pewnej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał kurnik. Co noc do tego kurnika przychodził sprytny lisek i pożerał jedną kurę albo koguta – w zależności od tego na co miał chrapkę. I tak to trwało miesiącami, aż pewnego dnia gospodarz schwytał liska i zapytał: – Czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób? Na co sprytny lisek odpowiedział: – Nie! A tak naprawdę to był on. Może jestem jakaś inna, ale mnie to śmieszy :))
  25. evellka01

    Styczeń 2010

    i do tego jej dzieci mają różnych ojców :)) mieszkam w pl, w takim małym miasteczku w warmińsko-mazurskim .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...