Witajcie. U mnie zimno jak nie wiem, deszcz pada, psiak szaleje. Do lekarza idę jutro i dopiero tam dowiem się jak moja morfologia, bo u nas jest tak, że idziesz na pobranie krwi do szpitala, a wyniki są wkładane do koperty danego lekarza i on co tydzień sobie odbiera wyniki wszystkich swoich pacjentek. Także nie muszę po nie biegać, chociaż do szpitala mam 10 minut drogi (jak zresztą w większość zakątków mojego miasta hihi). Co do USG to też mam cichą nadzieję na skierowanie, ale przypuszczam, że dostanę dopiero na połówkowe. Też muszę zabrać się za sprzątanko, bo psiaki narobiły bałaganu, zlew pełen, a ja spałam do 12. Ciekawe ile ja przytyłam hehe... chyba wolałabym nie wiedzieć. Przypuszczam, że jakieś 2 kg od ostatniej wizyty, bo przed ciążą bardzo dbałam o linię, a teraz sobie popuściłam... Eee tam. Martwić się będę po ciąży. Najważniejsze żeby Maleństwu niczego nie zabrakło. ~Asiolek - śliczny psiaczek!!!!!