Skocz do zawartości
Forum

MamaRobercika

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MamaRobercika

  1. Mi też pierwsze co skojarzyło się z tym księciem Harrym ale może dla tego bo o nim teraz często piszą jeszcze nie tak dawno temu nie wiedziałam nawet o jego istnieniu. Zresztą często tak mam że gazety nagle robią o kimś wielki szum i ja się dopiero dowiaduje o istnieniu tej osoby. U nas będzie Laura już postanowione. Choć miałam przez chwile wątpliwości. Przy synu gdyby była córka to mieliśmy wybrane imię Kornelia. U mnie paznokcie o dziwo ładniejsze, włosy hymn myślę że takie same. Na początku mi strasznie leciały, teraz już się to unormowało. Ja muszę myć co 2 dni. Myślę że to dzięki braniu witamin włosy i paznokcie są ok.
  2. agatt. Ja kupiłam te same co magdness z wsumie tego samego względu, bo nie będę jeździć specjalnie do polskiego sklepu bo polskie płyny tylko. Ale myślę że ten płyn Jelp jest jak najbardziej odpowiedni.
  3. Kasia837 może jakiś rodzaj proszku jest ich przecież od cholery ma w składzie antybiotyki jakies. Wkoncu antybiotyki są też w postaci proszku wiec może jakaś firma dodaje z jakiegoś powodu. Nie mozna komuś zarzucać że wypisuje brednie ale Sofik a masz jakąś konkretną firmę na myśli? Która dodaje antybiotyki do składu swoich proszków i płynów. Bo pisząc że wszystkie tak robią też nie masz racji. Ale z chęcią się osobiście dowiem o jakiej firmie mówisz.
  4. Kati662 prać tak, ale nie z powodu bakteri ale porostu dlatego że są brudne. Wiem co się z tymi ubraniami dzieje w sklepach i magazynach. I nie chodzi o żadne środki bakteriobójcze czy jakies tam inne. Nie zauważyłam swoją drogą by czymś ubrania były pstrykane jak pracowałam :) Ale chodzi o to że na halach nie jest czysto, pełno piachu kurzu i brudu. Pomysl sobie tak że ubranko które właśnie kupiłaś, przed chwilą dotykala baba co rąk po toalecie nie umyla i jeszcze spadło na ziemię a ona zdeptala, nie kupiła jednak a ekspedientka podeszła i podniosła odwieszajac. Ubierzesz coś takiego dziecku nie piorąc tego wcześniej? Ja generalnie wszystko piorę co kupuję.
  5. Tak samo nie mam zamiaru prac specjalnie w 90 stopniach rzeczy po powrocie ze szpitala. I tak te bakterie się przyniesie i ma się z nimi kontakt i tak. Co z tego że wypiorę np rożek i ubrania jak przyniosę to na kurtce, butach, torbie, foteliku, kosmetykach i wogole na całej sobie. W płynie dezynfekujacym się myć nie będę. A u nas porodowka jest oddzielnym szpitalem, nie ma tam ludzi z chorobami zakazanymi, chyba ze odwiedzający. Ale tacy odwiedzający to to samo co iść do marketu z noworodkiem, przecież nie dezyfekujemy się po wizycie w sklepie. A już przedszkolak w domu to już istny hardcore, jeden wielki chodzący pneumokok. Czasem mówię tak na syna jak chodzi zasmarkany albo robi coś ochydnego typu lizanie szyby.
  6. Ja tym razem będę prasować tylko do szpitala rzeczy, żeby ładnie wyglądało. A tak to nie widzę i nie czuje potrzeby by to robić. Zresztą nie mam nawet na to siły już. Z tymi zarazkami bakteriami itp to mocno przereklamowana teoria. Dzieci chowane w sterylnych wyjałowionych warunkach częściej chorują niż te które mają kontakt z różnymi zarazkami i bakteriami. Przynajmniej z moich obserwacji tak wynika.
  7. Wszędzie są jakieś plusy i minusy. Mój oststnio przyszedł z pracy i mówi że ciężko tak do dwóch chodzić że zmęczony jest, powiedziałam że przecież nie musi chodzić codziennie bo od tego mam dni chorobowe, trzeba wykorzystać. Ale dodałam do tego pomyśl że niektórzy ludzie tak całe życie robią na 2 albo nawet 3 etaty. Jego brat tak pracuje plus w weekendy. Moja mama tak pracowała jak została z nami sama. Nie mamy aż tak źle. A co do nosidła to ja myślałam że ta bluza to takie nosidło. Że wsadzasz w jakąś kieszonke dziecko i że ta kieszonka tam jakoś wmontowana jest, wydawało się to takie proste. :( Nosidło u mnie się nie sprawdzi choć może jakby nie wiało i nie lało, ale z drugiej strony ja tego montować nie umiem. Nigdy nie mogłam sobie poradzić z zapinaniem tego i jednocześnie trzymaniem dziecka. Chusta to już wogole mnie przeraża. Że dziecko mi spadnie jak będę to zawiązywac albo źle zawiąrze.
  8. Wogole to co myślicie o czymś takim? Czy nadaje się to do noszenia noworodka czy nie zbyt? Np kurtka w takim stylu bo w samej bluzie to raczej chodzić nie będę zimą. Od jakiegos czasu o tym myślę bo mi się wyświetla ale nie miałam z tym nigdy styczności i nie mam własnego zdania czy to wygodne, bezpieczne i wogole zdrowe dla dziecka.
  9. Piorę właśnie na biegu maskotkę swojego dziecka i będę musiała ją suszyć migiem bo moje dziecko postanowiło ją wykąpać a nie pójdzie bez niej spać. nasuwają mi się w tej sytuacji tylko 2 słowa -.-
  10. Ale też mamy coś takiego że jak ileś się tam wyda na lekarza to potem już darmowy jest, chyba 35tys ale też dotyczy to osób ubezpieczonych.
  11. lekarza. Wydaje się dużo bo z 40 tyś mies idzie na to ubezpieczenie ale jakby tak często musieć chodzić to porównując z tym ile by się wydać musiało to prawie jak nic.
  12. Ale z drugiej strony osoba nie ubezpieczona za np taka zwykła wizytę musi zapłacić 50tys wiec dzięki temu ubezpieczeniu płacimy chociaż mniej za tego lekarza. Dla kogoś co raz na ruski rok idzie do
  13. A na podatki i ubezpieczenie pół wypłaty idzie i drugie tyle pracodawca płaci.
  14. U mnie za rodzinnego dwa razy tyle ile u Ciebie specjalista. Ostatnio jak byłam u lekarza co mnie położna wysłała to wręcz mnie zatkało jak pani mi podała cenę za wizytę, co była to wizyta dzienna u rodzinnego i jestem ubezpieczona. 10tys koron. = około 320zł. Ale wkoncu wyszło na to że nie płaciłam bo miałam pilne skierowanie od położnej bo w ciąży. Mimo wszystko za nim panie doszły do tego że nie muszę płacić to chwila minęła a ja poprostu byłam w lekkim szoku. Oczywyscie jakby trzeba było to bym zapłaciła, zreszta już kartę wyciągałam co nie zmienia faktu że mnie to bardzo zdziwiło, ostatnim razem jak byłam u rodzinnego to było 3 razy taniej. A i tak później za zwolnienie zapłaciłam coś koło na polskie 65zł. Czekam tylko jak wprowadza płatną opiekę zdrowotną dzieci bo póki co chociaż dla dzieci rodzinny darmowy.
  15. Powiem wam, nie wiem jaki to ma sens dopiero w 26tc, zwłaszcza że ja miałam brzuch jeszcze po poprzedniej ciąży i rzeczywiście jakby pod tym kątem patrzeć to wcale dużo nie urósł, na pewno mam teraz mniejszy niż przy synu miałam. I w ogóle mam wrażenie jakby od ostatniej wizyty w ogóle nie urósł , liczę jednak na to że mała sobie tam ładnie rośnie, dużo jest dziewczyn co im brzuchy w ogóle nie rosną a z dziećmi ok. Na pewno wszystko okaże się za tydzień bo będzie już 2 mierzenie więc jakieś tam standardy są tego że ten brzuch w 4 tyg powinien coś urosnąć. Wiem na pewno że ona wcale nie mierzyła brzucha tylko wysokość dna macicy a to wydaje mi się że jednak jest wyżej niż ostatnio bo wyżej czuję kopniaki. Oni tu nawet ręcznie badają ułożenie dziecka do porodu. To wszystko tu wynika z oszczędności. Islandia np. nie ma własnych laboratoriów by badać krew czy mocz, jest to wysyłane do innych krajów i państwo za to płaci. Tak samo na jakie kolwiek zabiegi są ściągani lekarze z innych krajów dlatego tak niechętnie tu się cokolwiek robi. I generalnie pomimo ubezpieczenia za wszystko się płaci. Nawet za wizytę u rodzinnego, za głupi papierek ze zwolnieniem l4 musiałam zapłacić. Usg w ciąży mogliby jednak robić 3 razy bo sprzęt do tego mają więc co za różnica, lekarz i tak na etacie jest. Choć słyszałam że lekarka która robi usg pracuje tutaj tylko 3 dni w tygodni i dlatego tak ciężko o usg bo terminy zajęte. A na każde ekstra usg muszą ją dodatkowo ściągać i płacić. Tutaj nie ma tak ze szpital dostaję kasę za pacjentów więc nie opłaca im się leczyć.
  16. miałam mierzony dopiero ostatnio pierwszy raz czyli w 26tc. wcześniej tego nie robiła. noi wcześniej miałam wizytę w 18tc
  17. Mała mi się tak kręci że martwię się czy się pępowina nie owinęła. Już mam milion różnych myśli. Naprawde to jedno usg by mnie uspokoiło.
  18. Kasia837 na is to ja nie wiem czy mają patologie ciąży. Z rozwarciem w pl już bym dawno w szpitalu na patologi była a tu mi łaskawie l4 wypisali.
  19. Nie Nie, to że za mały brzuch to ludzie na zajęciach mówili, zresztą nie tylko oni bo już parę osób mówiło że malutki. Wizytę u położnej mam za tydzień. Niby brzuszki różnie rosną ale ja oczywyscie się już tym martwię że może za mało wód mam. Ja bym chciała to usg zrobić żeby sprawdzili łożysko, wody, wagę dziecka itp. U mnie jest tak że prywatnie jest bardzo drogo coś koło na polskie tysiąca zł i dlatego chciałbym żeby położna mi je zleciła wtedy nie będę za nie płacić. Położna je zleca tylko gdy podejrzewa że coś jest nie tak. Jak nie zleci to nie będę mieć innego wyjścia i pójdę prywatnie. Nie chodzi nawet o sama wage bo tu akurat są inne standardy i dopiero powyżej 4,5kg bym może miała cc. Więc chyba nawet wolę nie wiedzieć. Ale chodzi o te wody czy jest ich prawidłowa ilość i czy łożysko jest w dobrym stanie.
  20. Szczerze mówiąc to nie mam pojęcia ile on już ma wzrostu, ostatnie badanie miał na 18 mies przy okazji szczepienia a w domu nie da się go zmierzyć zwykłą miarką za każdym razem co innego wychodzi. Napewno coś pomiędzy 92 a 104, możliwe że 98. Niektóre ubrania nosi jeszcze 92 a niektore 104 zależy od firmy. Spodnie 98 i 104 a bodziaki jeszcze 92 niektóre, choć bluzeczki też już 98 mu kupuje. Więc pewnie coś koło tego ma. W styczniu mam z nim kontrolę, jakiś test wiec odrazu go zmierzą. Myślę że teraz nie dużo mu brakuje by podwoić swój wzrost urodzeniowy albo już podwoił. Mial 49cm.
  21. Ucieło mi post. Nie mogę powiedzieć że wogole ruchów nie czuje bo mała kopie jak szalona to by było wręcz dziwne jakby podczas badania zaczęła fikać. A po upadku w zaawansowanej ciąży może się coś stać a nie musi więc będzie to wiarygodne.
  22. A już wymyśliłam co powiem położnej żeby mi usg zrobili, powiem że się poślizgnełam i upadłam i się w brzuch uderzyłam a teraz się martwię czy wszystko z dzieckiem ok bo mniej się coś rusza niż zwykle. Przy takiej slizgawce powinna uwierzyć. Nie mogę pp
  23. Dowiedziałam się dziś że mam za mały brzuch jak na 7 mies ciąży. Że taki w 2 ciąży to w 5 powinnam mieć. Wsumie to nawet miło mi się zrobiło. Choć mi się wydaje ogromny.
  24. A to może o to chodzi że w pl jest to mylone, u nas na is mówi się skin to skin po prostu. Przy synu miałam nosidło, miało być właśnie niby do sklepu itd. ale jak przyszło co do czego to moje dziecię było na nie za grube. Wiecie żeby wyjść w czymś takim na dwór to trzeba cieplejszy kombinezon zimą, Robert bez kombinezonu był pulpetem więc on plus ten kombinezon zimowy nie mieścił się w nosidło, serio. Myślałam nawet teraz nad nim by znów kupić bo by mi znacznie ułatwiło życie. Chodzi o zaprowadzanie Roberta do przedszkola ale u mnie zimą głowę urywa więc mogłoby Laurę zawiać, niby będzie ubrana ale w buźkę może wiać za bardzo noi też nie wiem jakich będzie gabarytów czy się też nie okaże że to mały pulpet jak Robert. A w lecie to już Robert na nóżkach będzie chodził więc Laura we wózku.
  25. Ja jak o tym gdzieś czytałam to chodziło o to by dziecko nosić na rękach w chuscie. Ale jeśli chodzi o ten kontakt skóra do skóry to ja jestem za, bo to bardzo ważne. Dziś zaczynam 30tc ciąży, ja jak to szybko zleciało, dopiero co 2 kreseczki były i chyba z 20 testów zrobiłam nie wierząc że jestem w ciąży. Za tydzień wizyta u położnej, będę ja męczyć żeby mi usg zrobili, zastanawiam się co wymyślić żeby mnie na nie wysłała. Mysle zeby powiedzieć że słabo czuje ruchy. Jak się nie uda to umowie się prywatnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...