Skocz do zawartości
Forum

MamaRobercika

Użytkownik
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MamaRobercika

  1. Dziewczyny, pisze to jako taką przestroge. Po ponad miesięcu od naszego pobytu w Polsce wkoncu dziś wyjaśniło się to dlaczego Robertowi tak nagle pogorszył się stan zdrowia , nasilenie alergi, zmiany skórne pomimo diety jakich jeszcze nigdy nie miał, biegunki, wymioty, osłabienie, brak apetytu ,bóle brzuszka, gazy i na koniec gorączka i kaszel. Wszystko to dzieje się od powrotu z pl, ale nie dawało obrazu żadnej choroby jedynie cały czas że alergia i nietolerancja. Otóż Robert w Polsce musiał złapać pasożyta. I nagle wszystko złożyło się w całość. Dziś rano dostał pierwsza dawkę leku na pasożyty. I oby nie było za późno. Siedzę i płacze że dopiero teraz.
  2. Muszę się pożalić na polską społeczność na islandi. Trwa taka akcja, zbiórka dla chorego dziecka w Polsce. Coś tam przelałem ale nie o tym, w Polsce jest taka grupa licytacjacyjna gdzie można wystawić nie potrzebne nam rzeczy lub usługi i ludzie licytuja i wpłacają te kwoty na ta zbiórkę. I chciałam wspomóc jakoś ta inicjatywę ale wysyłanie z islandi paczek do Polski jest dosyć drogie i nie mam na to kasy, zresztą żeby komuś się opłacało opłacić wysyłkę to musiałabym wystawić naprawdę coś dużo wartego. Więc pomyślałam że wystawie coś na grupie dla polakow tutaj na islandi ale nie licytację tylko normalnie na sprzedaż ale wpłata na cel charytatywny, wstawiłam nowa chustę do noszenia i napisałam że wpłata na Alexa podałam link itd. Tutaj chust na islandi nie ma w sklepach i trzeba sprowadzać z Polski lub innych krajów więc pomyślałam że może akurat ktoś będzie chętny i wiecie juz popijając to ze nikt jej nie chce co wsumie jestem wstanie zrozumiec bo nie każdy nosi nie każdemu potrzebna, to 2 matki do mnie napisały z pretensjami że za drogo chce za ta chustę, że cena powinna być mniejsza ,wstawiłam za tyle ile kupiłam nie liczac kosztow transportu i cla wiec tak jakby za pol ceny , ze czemu przesyłka nie jest darmowa ,ze skoro mieszkam po za centrum to ze dostarczanie powinno być w moim interesie to jeszcze że jak nie chce za niej pieniędzy tylko na jakąś zbiórkę to że powinnam wspierać tutaj ubogich i jakiejś samotnej matce oddać. Powiem wam nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak czy z tymi ludźmi ale rozbroiło mnie to, zrobiło mi się zwyczajnie przykro że ludzie tacy są. Nie każdy musi pomagać, nie każdy może, nie każdy chce i ja to szanuje ale żeby mieć takie pretensje o to że ktoś inny chce pomóc innemu.
  3. U nas obie górne jedynki idą na raz, bywa ciężko. Chwilami mnie podgryza tymi swoimi kłami. Coraz częściej wstaje, najczęściej gdy coś chce zabrać. Dziś jedliśmy hamburgera z Robertem, wiem nie zdrowo ale chory i nic cały dzień jeść nie chciał to trzeba było coś wymyślić bo dziecko już przez ręce leciało, a tak to zjadł mięso chociaż. I jak Laura zobaczyła że cos jemy to przydreptała szybko bo bawiła się akurat klockami i wstała koło łóżka, zaczęła mlaskać i czekała z buzia otwarta aż jej trochę dam. A potem ręka ukraść z talerza próbowała. Zwykle jak wstanie to tylko chwilę stoi i upada na pupę a po kawałek jedzenia to długo stała by dostać. Potem siedziała z nami na kanapie to się awanturowała żeby jej dać więcej i wyrwało jej się mama. Nie wiem czy świadomie.
  4. Ja nigdy nie wiem ile razy i kiedy się Misia budzi. Około 20 je i idzie spać, koło 23 ja idę do łóżka ona się budzi i cyckuje przy tym idzie spać dalej. W nocy jeśli się budzi to ja nie pamiętam, wiem jedynie za rano przed budzikiem się budzi i cyckuje ale o której to też nie wiem, o 7 zwykle wstajemy już.
  5. Laura pampersa zmienia na "sumo", choć nie przepadam za pantsami to aktualnie tylko takie da się jej jakoś ubrać. Przy przebraniu ubrań również szarpanie i darcie
  6. Gizel Laura to najbardziej lubi jeść mięso. Chyba dzieci maja zakodowany taki instynkt jakiś. Dziś z warzyw to zjadła kukurydzę na śniadanie. A z obiadu tylko mięso. Jak jej ziemniaka chciałam dac to buzie zaciskala i nie a na mięso się rzuciła. Wieczorem jadła zupę jarzynowa to marchewkę i brokuła zjadła. Ona ogólnie warzywa zje ale jak ma do wyboru mięso to zawsze bierze mięso. Jakby przed nią postawić np warzywo, owoc, mięso, ciastko to w pierwszej kolejności chwyta za mięso a w drugiej za owoce. Choć Na kolację mieli dziś parówki to trochę zjadła a potem wolała winogrono.
  7. Chwalę się ;) Misiunia dziś sama wstała przy sofie i chwilę sobie stała.
  8. Noi test ciążowy tutaj wsumie nic nie wnosi ponieważ może on wyjść pozytywny przed spodziewana data miesiączki a może po niej, 15 dni po powiem być już pozytywny A skoro wyszedł dopiero po 18 dniach to oznacza że owulacja była raczej w 18 dc i beta też wskazuje na wczesna ciążę. Pytanie tylko czy wspolzyla pani w te dni bo jeśli po prawdopodobniej owulacji to wtedy prędzej pani zaszła 15 w ciążę niż np 24.
  9. Skoro początek to najprawdopodobniej owulacja była między 18 a 21 sierpnia biorąc pod uwagę i 32 dniowy cykl i 35. 15 dni po początku okresu był 15 sierpnia więc było małe prawdopodobieństwo ciąży, zwłaszcza jeśli nie doszło faktycznie do wytrysku, jednak nie jest ono wykluczone. Jeśli między 18 a 21 sierpnia odbyła pani stosunek z wtryskiem to większe prawdopodobieństwo że stało się to właśnie wtedy. Długość cyklu składa się na fazę przedowulacyjna i po. Faza poowulacyjna ma zawsze 14dni wraz z dniem owulacji, miesiączka zawsze rozpoczyna nowy cykl, przedowulacyjna ma różną długość.
  10. A te 15dni po okresie liczysz od jego początku czy końca? Czy 31.07 to jego początek?
  11. Moje miski najlepiej to przytulone śpią Laura cała noc śpi do mnie przytulona jak tylko na chwilę pójdę to odrazu wstaje najpierw się rozgląda i szuka, po chwili stęka ( nawoluje) jeśli się w tym momencie nie zjawię to wpada w płacz. Ale jeśli jestem obok to śpi jak zabita. Najchętniej to pomiędzy mną a mężem, chyba czuje się tak bezpieczna o dlatego ładnie śpi
  12. Moomyoftwo czy ten test okazał się wiarygodny? Ciąża się potwierdzila?
  13. Z doświadczenia powiem że cewnik mniej boli niż kroplowka, masaż szyjki również miałam z tym że mąż go wykonał;) dzięki niemu dostałam tych skurczy i mogłam jechać na porodowke, i bolesny nie był nawet przyjemny xD więc polecam wszystkim którym oczekiwanie się przedłuża.
  14. Pierwszy poród, odeszły wody 5 dni po terminie, trwal łącznie 46h, przez pierwsza dobę nic się nie działo i nic nie robili czekali aż samo się zacznie , potem tabletki co kilka godzin i w momencie skurcze jak tortury, nie wiem czy to skurcze nawet bo czułam jakby mi coś kości łamało. Potem oksy i czekanie na pelne rozwarcie przez 13h już na znieczuleniu, sam poród ( parcie) również bolesny. 2 poród zaczął się sam 10 dni po terminie ,delikatnymi skurczami koło 22, przy 5cm śęgnąłam po gaz ,założenia cennika nawet nie poczułam, zorientowałam się że mi go założyli by przyspieszyc akcje porodowa jak wypadł i mi wody odeszły , o znieczulenie poprosiłam gdy już miałam skurcze parte i było za późno na nie, najbardziej bolało przeciskanie się dziecka przez kanał rodny. Skurcze były naprawdę znośne. Zdecydowanie lepiej oceniam swój drugi poród. Córka na świecie o 4:33.
  15. Tak sobie dziś myślałam, jest na naszej grupie mamusia już w kolejnej ciąży? I co tam u dziewczyn co się już dawno nie odzywają, u małej Michasi. Chyba 8 z nas się tak stale udziela. Aż smutno że nam forum tak podupadło.
  16. My też chorujemy na jakis wirus, wczoraj ja wymiotowalam pol nocy i potem cały dzień jak zombie z bolem glowy chodzilam pewnie z niewyspania a dzis pod wieczór Roberta złapało na wymioty. Mam nadzieję tylko że też mu tak szybko przejdzie jak mi. I żeby Laury nie złapało bo z nią nie wiadomo czy na szpital nie będzie trzeba jechać.
  17. U nas dzisiaj była zupa pieczarkowa z makaronem, Miska dostała trochę ziemniaków, makaronu i zupy, bez kawałków pieczarek. Smakowała jej. Za to Robert same pieczarki wyjadal. A później jedliśmy domowe hamburgery wołowe to też samego mięsa trochę dziubła, nawet nie trochę bo tak z 1/4 tego kotleta zjadła, dziś kalorycznie.
  18. Tak, to normalne zachowanie, z moją 9 miesięczna córką przechodzę podobny okres. Ani przebrać, ani ubrać ani umyć tylko wrzeszczy przy tych czynnościach, wyrywa się. Choć na szczęście potrafi się chwilę zająć sama sobą ,zaciekawić jakimś przedmiotem ( butelka, balonik,klocek). Z drzemkami też ostatnio problem. W nocy milion pobudek.
  19. Magdness I tak powinno byc. Kati8 Fajnie by było jakby wszedzie w Polsce rodzice mogli mieć na to wpływ jakiś.
  20. My staramy się Roberta angażować w obowiązki domowe, jest dumny z tego że może pomagać. Mam nadzieję że tak mu zostanie.
  21. Chyba na to nie ma metody, wszystko zależy od charakteru dziecka, jedno będzie lubiało się uczyć i będzie czuło że robi coś ważnego, będzie czuło się odpowiedzialne będzie z chęcią wykonywać obowiązki a inne dziecko nie będzie lubiało jak ktoś mu mówi co ma robić, będzie się buntować, nie będzie chciało wykonywać obowiązków które mu się nie podobają, które męczą. Jedyna rada to chyba zaszczepić u dziecka poczucie że nauka to zabawa że nauka jest fajna by dziecko lubiało się uczyć.
  22. Miałaś szczęście i fajnych rodziców. Ja nigdy nie lubiłam szkoły, nie lubilam do niej chodzić, ale od kad pamiętam mieliśmy naprawde bardzo duzo zadane, lekcje do 21 odrabialam, czułam się tym przemęczona. Nie mialam tez takiego poczucia ze robie to dla siebie tylko wlaśnie dla rodziców, byc moze wlaśnie moja mama zawiniła tym że wymagala ponad moje siły. I teraz duzo rodzicow wlasnie wymaga od dzieci ponad siły tych dzieci, podstawa programowa jest ponad siły, już teraz to obserwuje na tej grupie na fb, pokroić by się dały za to by dziecko było lepsze od drugiego, to smutne. Ja sama nie wiem jak to będzie gdy moje dzieci pójdą do szkół, aż mnie to przeraża. Tutaj podobno dzieci nie mają tak dużo zadane jak w Polsce więc to daje otuche. I podobno mniej do nauki mają.
  23. I niestety nie mamy na to wpływu, tylko jakiś strajk by pomógł.
  24. Druga sprawa to to że z roku na rok podstawa programowa jest coraz trudniejsza. A trzecia jest taka że rodzice wyznają inny nurt rodzicielstwa. Ja odrabialam lekcje sama bo musiałam jakbym tego nie zrobiła to miałabym szlaban albo ostatecznie lanie. Natomiast teraz nie wolno stosować kar ani cielesnych ani psychicznych a dzieci są nadal dziecmi jak ich się nie przypilnuje to zadan nie odrobia więc rodzice robią to z nimi lub za nie
  25. Ponieważ teraz rodzicą bardziej zależy na dobrych ocenach dzieci.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...