Skocz do zawartości
Forum

MamaRobercika

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MamaRobercika

  1. Liath ja stwierdziłam że mam grzybice sama, powiedziałam o tym położnej na wizycie domowej i ona też uznała że to grzybica i lekarz mi przepisał masc peveryl na grzybice, u nas tak jest że recepta wysyłana jest internetowo do apteki. I pomógł praktycznie odrazu. Cltrimazolum też będzie ok.
  2. Liath, ja tak miałam i to była grzybica właśnie, pomógł mi krem na grzybice. Też nie było tego widać żeby coś się działo. Tylko ból nie do zniesienia.
  3. Chyba to jednak nie ospa bo wysypka jaka była taka jest nadal. Zwykle Robert dokazuje i daje popalić ale wyjątkowo jest dziś grzeczny chyba Mikołaj tak na niego podziałał. Choć miał parę wpadek jak zesikanie sie albo rozlanie picia ale to bardziej z mojej winy. Za to Laura to od paru dni diabeł wcielony, dziś ledwo ją okiełznałam. Obiad zrobiłam tylko dzięki noszeniu na plecach. Ciągle chce być blisko mnie , nie mogę jej na chwilę odłożyć A jak już się czymś zajmie to oznacza to coś niedobrego, dziś walka między nimi o ciastoline która Robert dostał od Mikołaja, za wszelką cenę chciała ja zjeść a on rozniosl ja po całym salonie. Uff na szczęście poszli spać to mogę posprzątać chociaż jedzenie z podłogi po obiedzie.
  4. Poczekamy zobaczymy, narazie został w domu, jak się z tego nic nie zrobi to w poniedziałek normalnie pójdzie do przedszkola. Bo jak to ospa to prędzej czy później będzie widoczna.
  5. Oglądałam go dziś dokładnie, nie zrobiły się nowe bąbelki, za to doszło nowych czerwonych kropek, teraz to wygląda jakby miał różyczke ale to raczej alergia. W środę w przedszkolu kucharz się pomylił i one też się zagapiły i Robert zjadł marchewkę na którą ma alergię. Więc to różowe to może być ta alergia. Martwiło mnie to coś pod kolanem ale może to zwykle pryszcze jakieś, troszkę się zasuszyło. Też mi czasem takie wychodzą.
  6. Wsumie powinnam się cieszyć że tak łagodnie przechodzi wirusy
  7. Problem z nim zawsze jest taki że on zawsze ma jakieś plamki i krostki, coś zje to mu się pogarsza i tak w kółko. Ale takich to jeszcze nie miał. Z 3 dniowka poszedł do przedszkola, dopiero po 2 dniach się zorientowałam że ma 3 dniowke. Bo nawet temp nie miał. Z bostonka też poszedł w tamtym roku bo miał zaledwie 5 pęcherzyków na stopie i myślałam że to odciski od gumiakow
  8. Zauważyłam te kropki wczoraj wieczorem już ale nie skojarzyłam ich z niczym , odrazu takie były, nie zauważyłam wcześniej czy były rozowe. A dziś dostał jakieś takiej wysypki różowej na policzku, plecach i brzuszku. Ale wczoraj w przedszkolu dali mu przypadkiem marchew bo się kucharz pomylił. I teraz nie wiem czy to ze sobą ma coś wspólnego czy to ospa czy alergia Długo z takiej wysypki różowej podobnej do alergi trzeba czekać aż zrobi się podobna do ospy? Jedna kropkę ma na ręce ale już od dwóch tygodni z nią chodzi. Bardziej jak ugryzienie owada.
  9. Dziewczyny wiecie że Robert to alergik i wysypka to u nas chleb powszedni. Ale czy to jest ospa?
  10. Oczywiście masz rację wszystko stosowane długotrwale może powodować skutki uboczne, jednak uważam iż stosowanie leku sterydowego tylko podczas leczenia nie powinno wywołać niepożądanych skutków ubocznych, tak samo jak i długotrwałe stosowanie fenistilu może powodować skutki uboczne. Żelu fenistil również nie można stosować na całej powierzchni ciała.
  11. Jeszcze jest takie coś jak PoxClin, nie mogłam sobie nazywy przypomnieć ale to też tutaj u nas się stosuje na wszelkie wirusy powodujące swedzaca wysypke, dzus rano o tej maści na is grupie dziewczyny pisały że na bostonke też można a jest ona właśnie na ospe i z tego co wiem to w pl też jest
  12. Kasia tak samo jak leków przeciwhistaminowych i uspokajajacych. Zwłaszcza że leki na alergię nie pomogą w leczeniu wirusa. Hydrokortyzon przynajmniej działa objawowo , tujaj go lekarzw właśnie przepisują, słabą dawkę, Robert na egzeme go stosuje, po za tym podałam też inny środek nie steryd który wysuszy i złagodzi świąd.
  13. Na swędzenie będzie dobra masc z hydrokortyzonem. Albo cynkowa.
  14. Ja mam mieszane uczucia co do kolejnego dziecka, z jednej strony serce mówi zrób sobie gromadke bo naprawdę uwielbiasz być mamą, ale z drugie rozum mówi kobieto ogarnij się nie stać Cię na kolejne ,chcesz żeby suchy chleb jadły. I to tak wygląda. Nie boję się ani porodu ani ciąży ani nawet tego że będzie ciężko. Ale jak myślę że trzeba wtedy zmienić samochód bo 3 fotelik już do tego nie wejdzie, że mieszkanie większe, i kolejny urlop macierzyński kiedy moje zatrudnienie nie jest pewne to odstudza mój zapał. Czasem myślę że może w pl faktycznie łatwiej by było się zdecydować na dziecko bo jest zapewnione jakieś wsparcie. Mimo wszystko jakbym zaszła jakimś cudem w ciążę pomimo wkładki to urodziłabym i jakoś byśmy to udźwigli.
  15. Laski ile ml mocnego % można tak żeby nie miało to wogole wpływu na kp? Chodzi żeby nie musieć czekać tych 2h? Myślicie że tak z 5ml zaszkodzi? A zresztą j.... to muszę czymś zapić ten smak, nie uwierzycie, zjadłam mysiego bobka, jeszcze go pogryzłam, ohyda, przypadkiem oczywiście. Zwymiotowałam ale smak pozostał Moze mi coś grozić, jakieś robaki czy coś ? Mysza domowa. Mój powrót do pracy stoi pod znakiem zapytania, dowiedziałam się dziś że po powrocie z macierzyńskiego nie chroni mnie prawo i nie ma okresu ochronnego przez to że wzięłam urlop na 12 mies a nie na 6. W dodatku moja umowa skończyła się we wakacje więc tak jakby już jestem bezrobotna. Z tego co wiem to moja szefowa na moje stanowisko zatrudniła nową osobę więc tak naprawdę tylko muszę wziąć od niej papier odnośnie tego od kiedy do kiedy byłam zatrudniona i zanieść na zasiłek. Choć będę z nią jeszcze gadać bo wsumie to może coś dla mnie ma innego. Napewno według prawa nie musi mnie z powrotem przyjmować do pracy.
  16. Ja od kąd urodziłam Laure noszę staniki bez fiszbin albo sportowe , strasznie mnie fiszbiny gniotly i wogole w zwykłych stanikach gniotly mi się cycki. A w domu to chodzę bez całkowicie tylko w bluzce.
  17. U nas wczoraj był cyrk bo mąż usypiał małą, oczywiście zrobił to za nim ją nakarmilam podczas gdy kąpałam Roberta ( a tyle razy mówiłam żeby jej nie usypiał przed karmieniem tylko żeby poczekał) to potem jak ją poszedł odłożyć to rozpoczął się dziki ryk, chciałam ja wziąć to nie bo jak on sobie później poradzi, no dobra, więc zrobiłam jej mleko w butelce ale ona nie chciała butli ,po 20 minutach wymiekl i dał mi nakarmić dziecko, jak zjadła to już było ok ,wziął ja z powrotem i uspił normalnie, potem się z nią położył do łóżka a ja nawet mogłam iść się w spokoju umyć. Jeszcze z pretensjami do mnie że chciałam karmić cycem a teraz same problemy bo Robert to normalnie dał się położyć spać a na butli był już w tym czasie, fakt ale to nie moja wina że ona nie chciała i nie chce ani butelki ani smoczka, glodzic jej nie będę.
  18. Ja się swoim dzieckiem pochwaliłam że tak ładnie chodzi spać, wczoraj o 19 już marudzila że śpiąca bo nie miała drzemki, wykąpałam, chwilę się przeciagnelo bo Robert jeszcze i o 20 zaczęłam usypiac a ona nagle uznała że jednak nie chce jej się spać i do 21:30 się bawiła. Ale była tak zmęczona że się wogole nie kręciła w nocy, bo zwykle to się kręci i 2 razy wstaje na jedzenie. Pociesze siebie i was to minie z czasem. Robert spał ze mną tak jak teraz Laura. Cała noc się do mnie słodko przytulał, budził się w nocy na karmienie jak ona choć szybciej z tego zrezygnował bo już jak miał 5 mies. A teraz mój mały przedszkolak już od ponad pół roku śpi sam w swoim łóżku i czasem to za nim tęsknię za tym jak się do mnie w nocy przytulał. Choć ostatnio jak był chory to chciał ze mną spać.
  19. I szczerze to teraz stwierdzam że czym wcześniej się to zrobi tym jest to łatwiejsze i prostsze. Bo niemowlaka jak jest zmęczony po tej godzinie czy dwóch można położyć znów spać bo mamy wolne a z większym już ponad rocznym dzieckiem tak się nie da gdy już musi się iść do pracy. Nie ma że jest śpiący, tylko wstajemy ubieramy i wychodzimy bez znaczenia czy poszło spać o 20 czy 24, lepiej przyzwyczaić do takiej rutyny wcześniej niż w ostatniej chwili.
  20. Raczej nie nazwałbym tego szczęściem, z Laura samo wyszło bo Robert ją budził ale z Robertem był to poprostu drastyczny trening snu. Bo niestety potrzeby dziecka potrzebami, też mam tak że jestem raczej jak sowa ale no niestety do pracy wstać trzeba a dziecko do przedszkola. Jak ktoś może sobie pozwolić na niepracowanie to może sobie z dzieckiem spać do południa ale częściej spotyka nas okrutna rzeczywistość i czy chcemy czy nie chcemy musimy dziecko zmusić do tego by poszło wcześniej spać.
  21. Może nie odrazu o 7 tylko stopniowo. Np jak wstaje o 10 to najpierw o 9, po jakimś czasie o 8 itd, i najlepiej nie kłaść zaraz na drzemkę tylko minimum godzinę przytrzymać zabawić. U mnie na dzieci to działało tzn na Roberta zadziałało jak musialam go nauczyc klasc sie wcześniej bo do przedszkola szedl a Laura to prawie od początku nie miała wyjścia jak wstać bo Robert ją budził i teraz jej to już weszło w rutynę. Z tym że jak już mi mega marudziła to ja ja w chustę motalam teraz w nosidle usypiam jak nie radzę sobie inaczej. Z tymi zębami i chorobą mam horror więc codziennie korzystam z nosidełka
  22. Ze 3 miesięce wcześniej. Pojawiły się w okolicy 30tc , urodziłam w 42tc. I w pierwszej i drugiej ciąży miałam je wcześnie a urodziłam po terminie. Pierwszy poród był wywoływany. Za drugim razem zaczął się sam.
  23. Może za długo śpi rano. Z Laura było tak że też nie chciała się położyć spać i później spała do późna. Ale u nas jest tak że musimy wstać rano bo mąż idzie do pracy a Robert do przedszkola i Laura czy chce czy nie chce zostaje obudzona nawet jak się staram żeby jej nie zbudzili. Z początku strasznie była marudna z tego powodu i ledwo oni wyszli to znów szła spać ale z czasem się przyzwyczaiła i sama wstaje rano i dzięki temu zaczęła kłaść się wcześniej spać wieczorem. Teraz śpi od 20 do 7. Robert gdy był mały robił to samo , szalał nawet do 1 w nocy a potem spał do południa ale potem musiał się nauczyć wstawać rano i kłaść wcześnie bo zaczął chodzić do przedszkola jak miał 14mies, trochę też to trwało, musiałam stopniowo ale się udało.
  24. Mi się kiedyś obiło o uszy coś takiego jak obniżone napięcie mięśniowe jamy ustnej i że dlatego dziecko może mieć problemy z jedzeniem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...