Skocz do zawartości
Forum

Niezapominajkaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Niezapominajkaa

  1. Kasia1983No wlasnie Niezapominajko czegos tu nie kumam bo podobno z tym konfliktem to przy pierwszym dziecku nie ma znaczenie....nie kumam a poza tym kurcze czy jej lekarz nie sprawdzal grupy krwi rodzicow???? Dziwne to troche jak dla mnie, przeciez to podstawa :( Kasia , wiesz mi się też wydawało ze to ma znaczenie dopiero przy drugim dziecku, chyba ze Kaszaaaaa np kiedyś poroniła, a to tez ma znaczenie. Ale jak jest konflikt to bada się w ciąży poziom przeciwciał, po porodzie dostajesz imunoglobulinę i zazwyczaj jest OK. Ale kurczę w tej medycynie to nigdy tak do końca nie wiadomo, i to jest najgorsze. Chyba że zostało faktycznie coś zaniedbane...nie wiem. Mi lekarz też mówi że mam się nie martwić tym, ze nie mam żadnych przeciwciał, mam nadzieje ze tak pozostanie.
  2. Witam, witam widze ze tematy urodzinowe się zaczynaja. Ja w tym roku Szymciowi nie robię nigdzie, bo nie mam już siły na to, a poza tym termin mam na 16 marca więc różnie może być. Ale jesli nic się nieprzewidzianego nie wydarzy to chcemy z A w pierwszy weekend marca zabrać dwóch ulubionych kolegów Szymka,na taki plac zabaw pod dachem a potem pójść na pizze. Myślę ze będzie zadowolony. A ja się toczę, właśnie sprzatałam łazienkę co trwało dobre 2 godziny bo musiałam robić przerwy, dziwne bo nie mam wcale gigantycznego brzucha, utyłam 12 kg. Ale mam za to anemię wyszło w ostatnich badaniach, może po grypie którą niestety przeszłam na przełomie stycznia i lutego tak mi wyniki poleciały.
  3. o raju, dzielne dziewczyny, z tym konfliktem nigdy nie wiadomo, ja tez się tego boje, niby nie mam przeciwciał, ale przecież Kaszaaaaa tez była na pewno pod stałą kontrolą, a jednak coś jest nie do końca dobrze. Niech jak najszybciej wracają do domku:)
  4. łał, gratulcje, jaki fajny chłopak:) dziewczyny to dopiero połowa lutego, uspokójcie się juz!!!!!!!!! Poczekajmy do marca:)
  5. Agunia ja nie rozumiem o co im chodzi z tymi majtkami, bo jak masz takie niskie, że rana jest na wierzchu to się suszy i tak. Te jednorazowe są ble.... ale co poradzisz. nic.
  6. stokrotka_87Niezapominajkaastokrotka_87a ja wlasnie skonczylam prasowac ostatnia partie ciuszkow,kocykow,czapeczek itp.... teraz tylko posegregowac i spakowac do torby i na koniec sobie zostawie lozeczko...bo jeszcze Fabianek po nim skacze.. wiec przed samym porodem je podniesiemy do gory i wszystko przygotuje wiec.. w sumie... jestem juz gotowa... ale mlody niech tam siedzi jak najdluzej !!Stocia a dlaczego myślisz o cesarce, masz jakieś wskazania? położenie pośladkowe.. O, to faktycznie. Może jeszcze zrobi fikołka w ostatniej chwili, trzymam kciuki żeby tak było.
  7. AguniaNiezapominajkaaJa nie mam jeszcze wszystkiego, chociaż jeśli chodzi o rzeczy do szpitala to chyba mam już komplet, ale wczoraj wieczorem brzuch dawał o sobie znać mocno, napinał się kilka razy pod rząd, wtedy pomyślałam że muszę już tą torbę chyba spakować, w tym tygodniu. Na razie czekam na kasę i z początkiem marca zrobię już wszystkie zakupy do końca. W przyszłym tygodniu czeka mnie jeszcze wycieczka do urzędu miasta po odbiór dowodu rejestracyjnego auta i muszę zawiesić od marca działalność bo i tak teraz pacjentów nie będę miała pewnie tak do maja , czerwca. Niezapominajko czy u Ciebie w szpitalu po cesarce pozwolą majtki nalozyć? Ja też kończę pakować torbe do szpitala i nie wiem co z tymi majtkami...mam takie jednorazowe,ale chcialabym i zwykle. Nie wiem jak jest teraz, ale wtedy można było tylko te jednorazowe, tylko to 5 lat temu było. Wiesz majtki takie małe ze może dopakuję dodatkowo, najwyżej na nic mi się nie przydadzą
  8. stokrotka_87a ja wlasnie skonczylam prasowac ostatnia partie ciuszkow,kocykow,czapeczek itp.... teraz tylko posegregowac i spakowac do torby i na koniec sobie zostawie lozeczko...bo jeszcze Fabianek po nim skacze.. wiec przed samym porodem je podniesiemy do gory i wszystko przygotuje wiec.. w sumie... jestem juz gotowa... ale mlody niech tam siedzi jak najdluzej !! Stocia a dlaczego myślisz o cesarce, masz jakieś wskazania?
  9. Ja nie mam jeszcze wszystkiego, chociaż jeśli chodzi o rzeczy do szpitala to chyba mam już komplet, ale wczoraj wieczorem brzuch dawał o sobie znać mocno, napinał się kilka razy pod rząd, wtedy pomyślałam że muszę już tą torbę chyba spakować, w tym tygodniu. Na razie czekam na kasę i z początkiem marca zrobię już wszystkie zakupy do końca. W przyszłym tygodniu czeka mnie jeszcze wycieczka do urzędu miasta po odbiór dowodu rejestracyjnego auta i muszę zawiesić od marca działalność bo i tak teraz pacjentów nie będę miała pewnie tak do maja , czerwca.
  10. Kasia1983Dziewczyny a Wasze malenstwa nadal tak mocno kopia czy troche mniej??? bo moja Majka jakas spokojniejsza sie zrobila i troche sie martwie :( U mnie Franek teraz bardziej się rozpycha niż kopie, czuć ze ma mniej miejsca już. Ale ma swoje w sumie dość stałe pory, i jak go czuję wtedy to jestem spokojna, ale ostatnio miałam taką noc ze cisza.......trochę się zaniepokoiłam, ale po śniadaniu się dziecko odezwało. Wiecie mój Szymek mnie rozwala ostatnio, rozmawia z Frankiem, puszcza mu pozytywkę, którą wynalazł wśród schowanych swoich starych zabawek - ciekawe jak długo ta miłość potrwa jak mały się już urodzi, bo mam cos obawy.
  11. stokrotka_87i dzien dobry kobitki czwartkowo sie witam Niezapominajko...wiem ze takich filmow sie nie oglada.. ale ja mam takie stracha ze hej... Jejku, kochana, naprawdę się aż tak nie przejmuj, a jak będziesz oglądać to jeszcze bardziej się nakręcisz - ja też się boję strasznie, ale staram się myśleć pozytywnie, po tamtej cesarce nie było wcale jakoś tragicznie, teraz nie będę zmęczona porodem więc mam nadzieje ze jeszcze łatwiej stanę na nogi. Może nas tylko spokój uratować.
  12. Kasia1983Niezapominajko a Ty jak sie czujesz??? Mnie kosc ogonowa boli i dlugo nie wysiedze przed kompem i krew mi z nosa leci. Czytalam gdzies wczesniej ze jeszcze ktoras z dziewczyn tak ma ale to podobno norma w ciazy wiec sie tym nie martwie za bardzo. Nie sa to jakies krwotoki tylko takie skrzepki wiec nie ma powodow do obaw.....tak sadze Ja nawet całkiem nie źle. Mam takie dni ze nie mam siły na nic, jak w poniedziałek, kiedy przeleżałam prawie cały dzień, ale dzisiaj funkcjonuję normalnie, tyle że szybciej się męczę, no i tą anemię mam, ale mam nadzieję się z nią uporać do porodu. Szymek mój mi dostarcza rozrywek, bo ciągle coś, teraz jakieś zapalenie siusiaka mu się zrobiło, grype miał i tak w kółko........ śmieje się ze przegapię jak coś się zacznie ze mną serio dziać, bo wokół się za dużo dzieje.
  13. Kasia1983Witam z rana :)Stysiu zycze udanego pobytu, wracaj do nas szybko w dwupaku!!! Aniutka Klara jest sliczna, nie martw sie jej waga, pewnie szybko nabierze cialka :) A czemu nie karmisz piersia jesli mozna wiedziec, az tak zle bylo z tym pokarmem??? Trzymam kciuki za overpowered aby szybko urodzila i wrocila do nas Martwie sie o Kaszeee i Lenke, miejmy nadzieje, ze juz jest lepiej i ta transfuzja nie bedzie potrzebna :( O kurcze, to jest gorzej u Kaaaaszy??? O raju, trzymam kciuki za mała i za nią.
  14. Aniutka łał!!! ale fajne, śliczne maleństwo, 2300 to faktycznie chudzieńka, ale na pewno szybko będzie przybierać na wadze:) Rośnijce zdrowo i wypoczywajcie teraz:) Agunia faktycznie masz super hemoglobinę, ja mam 10,8 teraz Z Szymkiem do końca ciąży miałam też taką jak Ty. Ciekawe co tam u Kaaaaaszy??????
  15. A teraz dzień dobry a raczej dobry wieczór ja oficjalnie zakończyłam przyjmowanie pacjentów dzisiaj, bo pomyślałam ze skoro ta anemia się pojawiła to może jednak wypadałoby odpocząć naprawdę ten ostatni miesiąc - w końcu zasuwam jak by nie było fizycznie z tymi moimi dzieciakami. Ja załatwiałam dziś różne sprawy, najeździłam się po mieście, dobrze że autkiem, bo zimno, wczoraj we Wrocku była taka fajna pogoda, słonko a dziś znowu szaro buro i zimno. Moje oko dużo lepiej po okładach z rumianku i zwykłej herbaty, wiec nie jechałam z tym nigdzie. Mam nadzieję ze już nie będę musiała. Idę załadować gary do zmywarki.
  16. stokrotka_87pokaze...dla tych co cc je czeka ... http://www.youtube.com/watch?v=qrIXa1uNuBk Stokrotka takich rzeczy przed cc nie powinno się oglądać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  17. martab0dzieczyny zamawiam wlasnie staniki do karmienia myslicie ze rozmiar wieksze niz mam obecnie wystarczy jak sie napelnia pokarmem??? hm, ja nie kupuję na razie, pamiętam że przy Szymku miała gigant piersi i musiałam dokupić nowe, wiec się wstrzymam, mam dwa od koleżanki może na dni szpitalne wystarczą. A tak w ogóle byłam ostatnio u koleżanki która urodziła w grudniu i pokazała mi koszulki do karmienia z H&M, super, odpinają się bardzo łatwo i nie trzeba pod nie stanika zakładać, wkładki laktacyjne się trzymają bez problemu. Musze się wybrać na przeszpiegi.
  18. Ata 100 lat !!!!!!!!!!!! Aniutka wraca do domu, rany jak to szybko, cyk i po sprawie, zaraz wszystkie będziemy wklejać zdjęcia naszych maluszków. Kinia domyślam sie że ci nie łatwo z brzuszkiem, ale tak w zasadzie masz jeszcze czas. Apropo bóli jak przy @ o ja miewam takie codziennie od dobrych 2 tygodni, byłam wczoraj przekonana że jakieś niespodzianki z szyjka wyjdą a tu nic. Wszystko super. Brzuch też mi pracuje, napina się tak że czasem jak jestem gdzieś w terenie to muszę usiąść, ale gina powiedziała że jeśli nawet to się powtarza 2-3 razy dziennie, a nie nabiera żadnej regularności to tak może być ale nie oznacza wcale że lada moment coś się zacznie dziać. ja jeszcze powinnam ta anemię zlikwidować bo po cesarce i utracie krwi jeszcze bardziej mi mogą wyniki polecieć. Jeśli nic się nie zmieni w dyżurach w szpitalu będę miała cięcie 16 marca - w 39 tyg. Wiem że będzie inaczej niż wtedy, będę mniej wymęczona, bo wtedy 10 godzin się męczyłam zanim poszłam pod nóż, ale i tak się kurczę boję.
  19. Kaszaaaaaa gratulacje wielkie!!!!!!!!!!!!! Mam nadzieje ze szybko staniesz na nogi po cesarce.
  20. laniniahej niezapominajko! oo to się nachorowałaś... fatalnie, a oko możeci zawiało co?? długo już cię tak boli? Dzisiaj w nocy zaczęło, aż żałuję że nie bolało jak u mojej lekarki wczoraj byłam, to może od razu by coś poradziła. Poczekam jeszcze dzisiaj, jak da mi popalić to jutro będę musiała gdzieś iść z tym. Nie wiedziałam ze od przewiania oko może boleć?
  21. hello - to ja najpierw się przywitam, a potem coś ponadrabiam. u mnie w zasadzie nie źle, choć sił mam coraz mniej, brzuch mi ostatnio urósł, chociaż w sumie mam na plusie 12 kg, więc nie jest źle. Wczoraj byłam na kontroli, opoźnionej o 2 tyg z powodu grypy na którą chorowałam i wyszło niestety że moja dobra hemoglobina poszybowała w dół i mam anemie. Dostałam żelazo i mam się nie martwić, bo nie ma na razie czym, być może to też po infekcji tak się stało. Gorzej ze cały czas w moczu są obecne te kryształy wapnia .... jeśli po ciąży będę się utrzymywać będę musiała się tym zająć zeby potem nie okazało się ze to kamica nerkowa. Do tego wszystkiego dołożyło się bolące oko - myślałam ze to jęczmień, ale już sama teraz nie wiem. Nie ma jakiegoś specjalnego zaczerwienienia, boli mnie w zewnętrznym kąciku jak mrugam. Jak nie minie do jutra chyba będę musiała się wybrać do okulisty...buuuuuuu....zaczęło mnie wogóle w nocy boleć jak się przebudziłam. A tak poza tym to wszystko OK, dzisiaj odpoczywam, w tamtym tygodniu miałam mega napad sprzątania, normalnie jak nakręcona. Dzisiaj nie mam sił na nic i władowałam się do łóżka - a co tam w końcu został jeszcze tylko miesiąc względnego spokoju.
  22. NIe ja mam tylko taki do mierzenia temperatury ciała, nigdy nie mierzyłam temperatury melka w butelkach, zawsze na rękę sobie kapałam, a do wody miała osobno. Nie wiem mam wrażenie ze jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego - możecie mnie nakrzyczeć:)
  23. ja mam termometr do ucha i do czoła, powiem szczerze że do ucha jest ok, ale to mierzenie na czole o kant d... można rozbić.
  24. Hej dziewczyny ja miałam USG 19 stycznia czyli to był 31 - 32 tydzień - jakoś tak, mały ważył 1750, nie jest obrócony, swobodnie się jeszcze dosyć kręci. Mój Szymon się obrócił w 35 tygodniu dopiero, także myślę że nie ma co panikować. Stocia głowa do góry. Wyszliśmy dzisiaj z Szymonem na spcer troszkę, ale szybko się zmęczyliśmy, jednak ponad tydzień w domu zrobił swoje. Ale ja zatoki mam zatkane nadal, rano jak wstałam to aż mi się wydawało ze mam cała twarz od tego spuchnięta, bolał o jak diabli. Teraz lepiej, ale już mnie dobija ta domowa wegetacja.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...