-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Tuśka
-
Hejka! Ja tylko na moment - Sówko spróbuj tutaj poszukać czegoś - może się uda: Wczasy nad morzem, noclegi w górach, domki nad jeziorem, kwatery w Polsce - Wczasy, kwatery, noclegi Dziś nic więcej nie napiszę (jestem troszkę zajęta) jutro się odezwę :Uśmiech:
-
Nikt się nie pojawił, więc i ja uciekam. Obejrzę sobie You can dance ;-) Dobranoc!
-
Cześć! Witam nowe mamusie - Wiktorię i Kasię82. Napiszcie coś więcej o sobie, pochwalcie się swoimi pociechami, może jakieś fotki?? Sówko - fajna fryzura, bardzo ładnie w niej wygladasz ;-) Przykro mi, że straciłaś pracę, ale może uda Ci się znaleźć teraz cos lepszego? A przynajmniej posiedzisz teraz troszkę z Olim w domu i nadrobisz wszystkie zaległości domowe . A co do tego, że Olinek nie mówi jeszcze mama, to się kochana nie denerwuj (łatwo mówić - prawda??), ale dokładnie wiem, przez co przechodzisz, bo mój Mateusz może od miesiąca mówi mama - wcześniej NIE UŻYWAŁ tego słowa - ja byłam eeee albo yyyyy a jak nie reagowałam to ciągnął mnie za ręce, nogi, odwracał moją głowę, żebym tylko na niego popatrzyła. Ale odblokował się i nareszcie mówi - no i teraz jest cały czas mama, mama, mama. Doczekasz się i Ty, głowa do góry - bedzie dobrze!!!! A tak a'propos mówienia, to pochwalę się nowymi słówkami mojego brzdąca - kaka (kaczka), kolko (kółko, koło), kola (coca-cola i coś jeszcze , ale tylko Mateusz wie co...), ciocia, wskazywanie przy każdej okazji - tu,tam, raz udało mu się powiedzieć : kocham i raz powiedział też : kurcze - usłyszawszy to od mojej mamy:Uśmiech: Powoli się mój synek rozkręca z mówieniem, ale baaaardzo powoli. Ważne jednak, że mówi, sporo po swojemu czyli jak dla mnie po "węgiersku". Niedługo nadejdą takie czasy, że będziemy marzeć o tym, żeby przez chwilę nasze dzieci nic nie mówiły:duren: Zarezerwowaliśmy sobie już wakacje - jedziemy na Kaszuby (jezioro, las, cisza i spokój, aktywny wypoczynek - rowery itd.) do domków kempingowych (takich drewnianych), na 2 tygodnie w lipcu - mam tylko nadzieję, że pogoda dopisze i nie będzie przez całe dwa tygodnie lało. Już nie mogę się doczekać To ja na razie tyle, ale jeszcze wyłączam kompa, popatrzę może ktos się odezwie??
-
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA PIOTRUSIA!!!!!!!! STO LAT, STO LAT, STO LAT, STO LAT, STO LAT, STO LAT!!!!!!!!!! NIECH ROSNIE ZDROWY I SZCZĘŚLIWY!!!!!!!!!!!!
-
Cześć dziewczynki! Weekendowo czyli pustawo na forum ;-( Ja korzystam z chwili snu moiego dziecka i męża, obiad podszykowany (piersi z kurczaka, mizeria i ziemniaki), sama też leniuchuję, popijam zieloną herbatę, czytam różne ciekawostki w necie. Dziś przyjadą do nas moi rodzice - cieszę się, bo pogoda paskudna, na spacer jakas taka nie najlepsza, więc będzie urozmaicenie w postaci dziadków Spokojnej niedzieli życzę ;-)))))
-
I my dołączymy do ząbkujących, choć u nas to już ostatki ;-))) pozostały jeszcze tylko trzy piątki i cały "garnitur" zebów gotowy. Ale do dziś wspominam pierwszego ząbka - 5,5 m-ca - dzień przed moimi urodzinami - taki prezencik mi synek zrobił Objawów wychodzenia pierwszego wogóle nie było, aż tu nagle się pojawił. Ale za to przy kolejnych gorzej było - wszystko do buzi, brak apetytu, czasami gorączka, marudzenie, płacz po nocach. Kolejne zęby wychodziły po 2 albo 3 naraz, więc za jednym razem kilka perełek się pojawiało. Wszystkim ząbkującym dzieciaczkom życzę mało bólu, a mamusiom dużo sił i cierpliwości!
-
CZeść dziewczyny, no, no Guniu - imprezka się udała - bardzo dobrze, czasami też trzeba sie troszkę napić i zabawić Basiu - jak miewa się Juleczka ? lepiej już? i co to w końcu za choróbsko ją dopadło? Buziaczki dla niej i dla Ciebie również Sówko - Twojemu tacie życzę dużżżżo zdrowia, a tobie sił na przetrwanie tego wszystkiego Aga to już chyba całkowicie o nas zapomniała nic się nie odzywa - szkoda... A u nas nic ciekawego, Mateusz mały rozrabiaka i płaczek zarazem ostatnio się zrobił - jak tylko cos jest nie po jego myśli to zaczyna dawać pokaz siły swoich strun głosowych Cóż taki wiek, musimy to przetrwać. Idę zaraz spać, jutro wczesna pobudka, bo mój skarb od ładnych paru dni wstaje sporo przed 6 razem z pierwszymi promykami słońca ... Dobranoc i miłego jutra:akurat:
-
Ja się na razie żegnam, mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia w domu, a wieczór coraz późniejszy się robi. Trzymajcie się dziewczyny, postaram się jutro coś skrobnąć ;-)
-
Widzę, że się wzięłyście za badania - ja też powinnam w końcu gina odwiedzić - nie byłam już hohoho czasu, ale tak się składa, że jakos nie ma czasu. A kiedyś - przed ciążą i porodem - chodziłam bardzo regularnie...
-
my do zoo mamy 15 min. spacerkiem - więc wycieczki będą teraz częściej - ładna pogoda się zrobi, to na co czekać?
-
Gunia_GA wlasnie co do skypa ja ostatnio go nie uzywam, cos mi sie w nim wiesza- wiec na razie odpadam :( u mnie skype też padł - tzn. ja padłam na nim - każe mi się wprowadzić od nowa hasło i nazwę uzytkownika, a ja za chole... nie pamiętam hasła - a i użytkownika tez nie pamiętam jak miałam wprowadzonego - więc na razie odpusciłam sobie. Może mi sie kiedys przypomni, a jak nie to cos będę kombinować:duren:
-
jak to nie pomoże - spróbuj gorącej kąpieli - albo przynajmniej gorących okładów na brzuch - termoforem albo butelką z ciepłą wodą - stary sprawdzony sposób ;-) Mam nadzieję, że zaraz przestaniesz cierpieć i zapomnisz o bólu
-
a może weź no-spę - rozkurczowa - powinna pomóc
-
cześć Guniu ! Cóż to za piekielne bóle Cię dopałdły - współczuję
-
Cześć dziewczyny! Chcę się podzielić z Wami dobrymi wiadomościami - byliśmy dziś z Mateuszem na badaniach kontrolnych uszu i w końcu wszystko jest w porządku!!!! Nie będzie konieczny zabieg drenażu, odstawiamy wszystkie leki, które dotychczas dostawał (pozostaje tylko Zyrtec i sól fizjologiczna). Badanie słuchu wyszło bardzo dobrze, nie ma żadnego uszczerbku na słuchu - JEST SUPEEEEEEEEEEEEEEER. Nawet nie wiecie jak się cieszymy ;-))))
-
Hejka! Basiu - cieszę się, że słonko dotarło i sprawiło Ci radość, ale szkoda, że nie świeci u Ciebie w domu :Smutny: - trzymaj się, bądź silna i ufaj swojej intuicji, jutro przyjdzie nowy, lepszy dzień Wisienko - dzięki za zaproszenie, może uda nam sie kiedyś jakoś zgrać i spotkamy się w Jaworznie lub Katowicach. My dziś mieliśmy fajną niedzielę, posliśmy na spacer do ZOO :Uśmiech: Pooglądaliśmy zwierzaki, Mateuszowi bardzo się podobało - w szczególności żyrafy i słonie. Pogoda była ładna, ludzi mnóstwo i parę godzin zlecało jak z bicza strzelił. Zainteresowane wizytą w ZOO zapraszam do mojej galerii - wrzucę parę fotek. Życzę wszystkim udanego i pogodnego przyszłego tygodnia, postaram sie odezwać niedługo.
-
Witam w pochmurną sobotę - wysłałam wczoraj całe słońce do Basi i dziś u nas nic a nic nie zaświeciło, cały dzień ponuro, ale przynajmniej nie pada ;-) Basiu mam nadzieję, że przynajmniej u Ciebie zaświeciło:Uśmiech: Moi mężczyźni na spacerze, a ja korzystam z chwili wolnego i zasiadłam do kompa. Ale dziś tu coś pusto, więc ja sobie tylko poczytam. Miłego weekendu wszystkim życzę!!!!!!!!
-
Jaki kubek naprawdę nie kapie ???
Tuśka odpowiedział(a) na mineralka temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
na pewno nie kapie z kubka z Gerbera - ale jest dla starszych dzieci, twardy ustnik ma. Przetestowaliśmy Avent, Canpol i Gerber - i ten ostatni jest rewelacyjny - polecam ;-))) -
U nas kolki były poranne - codziennie od 9 rano (od 3 tygodnia do 2,5 m-ca), pomagała tylko suszarka do włosów - 5 min. i Mateusz zasypiał, a jak wyłączałam suszarkę to się momentalnie budził ;-)
-
Hejka! Witam wieczorem po cięzkim dniu, a raczej cięzkim tygodniu - uffffffff dobrze, że się już skończył (tydzień pracy oczywiście). Mam ostatnio tak dużo pracy, że nie wiem w co ręce wsadzić , a obok kolejna sterta dokumentów rośnie i rośnie Dziewczyny - co do mojej nogi, to nie jest to powikłanie po porzedniej kontuzji (naderwanie więzadła w kolanie), bo teraz ta druga noga się "uszkodziła". Prawdopodobnie od chodzenia na obcasach (w pracy dosyc często jestem w takich butach). Póki co muszę chodzić tylko na płaskim. Lekarze też podejrzewali , że może choruję na dnę moczanową , ale raczej nie, to chyba jednak te obcasy mnie załatwiły. Basiu - słońce wysłałam kurierem, odbierz jutro przesyłkę, wszystko opłacene, nic się nie musisz martwić Dziewczyny czy u Was też dziś było tak ciepło? W Katowicach ludzie chodzili z krótkimi rękawkami - no, nie wszyscy, ja nie, ale mój M tak ;-) Ciepełko, aż miło, nawet Mateusz tylko w samym bodziaku (z długim rekawem) biegał po podwórku. Fajnie, oby weekend też taki był. Spokojnej i miłej nocy życzę wszystkim, a sama idę zaraz spac, bo padam na twarz...
-
Anulkaczyli objawy takie jak u nas...z tym, że polipów i martwych części jelita nie było...Kochana łączę się w bólu, bo wiem co to znaczy szpital... Dziękuję Ci, życzę dużo zdrówka dla Twojego synka i oby jak najmniej dzieci dotknęła ta paskudna choroba.
-
A tak pozatym, to mam nadzieję, żę ta piękna pogoda, która była dziś u nas (19 stopni) utrzyma się i już tak zostanie. Jak świci słońce to sama mam więcej sił i chęci do wszystkiego Trzymajcie się, ja na razie tyle, buziaki dla Wszystkich
-
Cześć dziewczyny! Sówko - cieszę się, że znalazłaś nianię i że Oliś ją zaakceptował - jesteś na pewno spokojniejsza o niego będąc w pracy. Z tatą też na pewno będzie dobrze, przebadają go na wszystkie strony i w końcu zaczną do porządku leczyć. Basiu- gratuluję pracy!!!! Oby Ci się podobało i kasy jak najwięcej wpadło do kieszeni Guniu - ty nie żartuj sobie z tym niejedzeniem, bo pewnego pięknego dnia nawet nie zauważysz jak zasłabniesz i nabawisz się jakieś choroby - jedz kobieto, jedz - musisz mieć dużo sił na bieganie za Piotrusiem! Ewcia - powodzenia ze szkołą Monisi życzę - oby się udało! Asiu - współczuję Ci tego rozregulowania ze spaniem Oliśki, ale nie martw się, na pewno się to jej jeszcze unormuje, może teraz ma taki okres, że nie chce spać w dzień, niedługo wszystko wróci do normy ;-) A co u nas? Nic .......... no prawie, zawsze cos się przecież dzieje. Trenujemy nocnikowanie i dziś Mateusz zrobił kupę na.... dywan. Mamy taki jeden nieduży dywanik w pokoju i dziś akurat nie chciał juz siedziec na nocniku, a że był bez pieluchy i bez majtek, to kupa wylądowała tam gdzie wylądowała - akurat na ten niewieli dywanik:Uśmiech: Ja doznałam ostatnio kontuzji niewiadomego pochodzenia - obudziłam się któregos pięknego poranka z ogromnym bólem stopy (a właściwie to "podeszwy" pod palcami). Wylądowałam w szpitalu, zrobili mi rtg i nic. Nie wiadomo co mi jest i z czego. Ale powoli przechodzi ;-) (a to już prawie tydzień, bo od zeszłej soboty).
-
Anulka - współczuję Ci, a przede wszystkim Twojemu synkowi - ten ból musiał być nie do zniesienia U nas wgłobienie obajwiło się tym, że Mateusz obudził się rano z płaczem - wielkim płaczem, nie chciał nic jeść, pić , a jak w końcu zjadł troszkę mleka to zaczął wymiotować. Miał takie ataki bólu - spoój i za 10 min. znowu krzyk i płacz, potem "odpływał" i znowu atak. Na szczęśćce też szybko zdiagnozowane to zostało, bo zadzwoniliśmy po pogotowie i lekarka z pogotowia zdecydowała, że biorą go do szpitala , bo zaczyna się odwadniać. No i tam pierwsza rzecz - usg jamy brzusznej - od razu trafna diagnoza. Wyszły polipy na jelitach, które trzeba było również usunąć, a przy okazji wycięli też wyrostek robaczkowy. Do dziś na samo wspomnienie tamtych dni łzy napływają mi do oczu...
-
Witajcie, przepraszam, że "wcinam" Wam się w rozmowę, ale chicałam nawiązac do postu Anulki Anulkao masz...a prywatnie ile to kosztuje?Miki miał wgłobienie jelit...miał zabieg...ze szpitala przywlókł zapalenie gardła, ucha i infekcję bakteryjną noska wiem, przez co przeszłaś i współczuję strachu o zdrowie i życie dziecka. Mój Matueusz też miał wgłobienie, miał wtedy 7 m-cy, niestety stan był już tak cięzki, że konieczna była operacja - wycięto mu spory kawałek jelita. W szpitalu spędziliśmy 11 dni - najgorszych dni w naszym życiu Dziś pozostała po tym jedynie blizna na brzuchu i strach, jak tylko pojawi się ból brzucha... Pozdrawiam i życzę Wam wszystkim dużo sił :Uśmiech: