-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Tuśka
-
Basiu masz więc tak jak ja - wszystko sam, sam, sam....
-
pytam bo Mateusz je już wszytko sam (no, czasami go karmie, jak mu się nie chce ruszać ręką:Uśmiech:) a jak je zupy to zdarza mu się czasami cos wylac i zastanawiałam się czy on nie jest już za duzy na sliniaki, ale póki co nadal mu zakładam. A i tak do jedzenia daję mu "gorsze" bluzki
-
a Oli je wszystko sam, czy go karmisz?
-
dziewczyny miałam się Was spytać, czy zakładacie jeszcze swoim maluchom śliniaki do jedzenia?
-
oj to bardzo współczuję, myślałam że już z tatą lepiej jest
-
no to jak jutro pobawisz się tym programem to pokaż zdjęcie - daj troche radości koleżankom!!! A czemu Ty zmartwiona jesteś?
-
pa Guniu - miłej i spokojnej nocy
-
Sówko - żartowałam oczywiście z tym śmianiem się:Uśmiech:
-
no to szkoda... (pośmiałybyśmy się)
-
SowkaBasiu nie da rady, nic z tego dlaczego nie da rady?
-
no właśnie Sówko - pochwal się, jak bys wyglądała w czarnych włosch?
-
widzę, że Gunia znowu coś wymyśla z programami :Uśmiech:
-
a co to za impreza sie tu rozkręciła?
-
cześć kibice!
-
zobaczymy co z tego będzie, ja na razie spadam, bo M własnie wyciągnął pizze z piekarnika, będziemy wcinać
-
CZeść Guniu! podestu nie trenowaliśmy, ale spróbujemy, może ta metoda też będzie dobra:Uśmiech: (bo na stojąco do nocnika nie chce sikać...)
-
Oto najnowsze wieści z pola walki - a raczej pola sikania Mateusz dziś zaczął sikac do ubikacji, ale bez nakładki, tak poprostu "na żywca". Ja go muszę trzymac, on sobie sika, a potem najfajniejsze rzeczy czyli podcieranie się, wyrzucanie papieru i spuszczanie wody. Dla tych trzech ostarnich czynności jest skłonny sikać. Oby to był przełom, mam nadzieje, że dalej juz będzie łatwiej.
-
Widzę światełko w tunelu:Uśmiech: Moje dziecko dziś zaczęło robić siku do ubikacji, ale bez nakładki. Muszę go trzymać, siedzi i robi siku, a potem najfajniejsza dla niego sprawa - podcieranie się, wrzucanie papieru i spuszczanie wody Dla tych trzech ostatnich czynności jest skłonny zrobić siku Zobaczymy co będzie dalej, czy na tyle mu się spodało że będzie juz tak cały czas?
-
Cześć Asiu - fajnie, że lecicie do Polski, tylko M z tym praniem Cię załatwił Ae przynajmniej spędzicie kilka dnie wśród rodziny i najbliższych:Uśmiech: Ewcia - grtulacje zjęcia II miejsca Basiu - współczuję tych przebitych opon - ja nie lubię niemców i każde takie zachowanie jeszcze bardziej mnie do nich zniechęca A gdzie się podziewa Sówka i Wisienka??? Haloooo dziewczyny, dajcie znać co u Was! U nas natomiast sikanie, sikanie i jeszcze raz sikanie Moje dziecko jest niereformowalne, na nocnik nie chce patrzeć, sika w majtki. Ale my go jeszcze "ustawimy do pionu" prędzej czy później (choć raczej później...) Asiu - u nas ze spaniem było podobnie, z tym, że Mateusz zasypiał w swoim łóżeczku i po ok. 2 godz. się budził i już nie zasnął, musiałam go brac do siebie do łóżka, wtedy dopiero zasypiał i spał całą noc bez pobudek. Teraz (od 2 tygodni) śpi sam w swoim pokoju i przesypia prawie zawsze całe noce, czasmi zdarzy mu się przebudzić ale potrafi juz zasnąć w łóżeczku i spi do rana. A tak pozatym to nic się u nas nowego nie dzieje i nie wiem już co mam pisać:duren:
-
temat też dla mnie;-( jak tylko mam osłabiony organizm, jakaś infekcja, większy stres to zaraz robią mi się bąble na ustach. Stosowałam zovirax, vratizolin, plastry compleed, maść cynkową, pastę do zębów - i nic nie pomaga - zawsze tydzień się męczę. Ale jakiś czas temu koleżanka poleciła mi balsam do ust Tisane (do kupienia w aptece) - nie jest to specyfik na opryszczkę, ale nawilżający tak jak pomadki ochronne i odkąd go stosuję ani razu nie wyszła mi opryszczka (jakies pół roku!, a wcześniej miałam srednio raz na półtora miesiąca). Stosuję ten balsam codziennie, to jest taka ładnie pachnąca wanilią i miodem maść i jak tylko poczuję, że zaczyna mnie swędzieć warga nakładam tej maści ile wlezie i opryszczka się nie rozwija dalej. Moje dziecko jak miało roczek też się odemnie zaraził i lekarka kazała smarować mu vratizolinem - po paru dniach zeszło i od tamtej pory nic się nie pojawiło.
-
Kolejny dzień prawie bez pieluchy i kolejny dzień bez nocnika Piszę "prawie bez pieluchy" bo niestety jeszcze musimy Mateuszowi zakładać do samochodu rano i popołudniu jak jedzie do dziadków i wraca od nich. Postępy są takie, że już nie płacze jak zrobi do majtek albo bezpośrednio na podłogę jak chodzi bez majtek, od razu przychodzi i pokazuje, że się posiusiał i że trzeba ściągnąc majteczki. Szkoda tylko, że Mateusz nie woła, że chce siku, tylko po fakcie przychodzi i pokazuje. Ale spokojnie i bez stresu, wszystko w swoim czasie
-
Robert Kubica górą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Dziś wielki wieczór!!!! Kubica zaraz wygra wyścig, potem Polacy wygrają mecz!!! M podjarany na całego, aż mi się udziela
-
Wiecie co? Ostatnio dochodzę do wniosku, że Mateusz jest chyba najmniejszym prawie dwu latkiem ;-( Gdzie się nie obejżę i widzę dziecko, rozmawiam z jego mamą , babcią itd, to wszystkie dzieci młodsze od Mateusza są od niego większe. Ja wiem, że moje dziecko nie ma po kim być duże, bo oboje z M jesteśmy niscy, ale wszyscy mówią - jaki on drobniutki
-
Dołączę się do wątku o odpieluchowaniu, bo właśnie przez to przechodzimy. Od tygodnia. Jak na razie efekty mizerne, Mateusz ma za nic nocnik i kibelek, najlepiej się sika na podłogę Ale postanowienie oduczenia jest, zobaczymy jak długo to wszystko potrawa - czasu mamy dużo....