Skocz do zawartości
Forum

Tuśka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tuśka

  1. Hejka! Dziś wieczór już nie prasuję :Uśmiech: postanowiłam odpocząć:Uśmiech: Basiu - my Matueszowi zmieniliśmy łóżko jakis miesiąc temu i jest rewelacja! W łóżeczku wiecił się, jęczał, budził, a od kiedy śpi sam w duzym łóżku, sam w pokoju - przesypia pięknie całe noce. Też się obawiałam, czy nie spadnie wiecąc się, ale jak do tej pory nie było żadnego upadku (tylko, że Mateusz spi na naszym starym sypialnianym łóżku 1,8x2 m więc ma duzo miejsca ;-) :Uśmiech:Jeszcze jedna myśl mi sie nasunęła - przejście do dużego łóżka zbiegło się w czasie z wyjściem wszystkich zębów - może to, że teraz przesypia całe noce jest też tego efektem. A co do ubierania dzieci, to ja ostatnio tez zauważyłam, że moje dziecko nie ma dobrych długich spodni - z wszystkich powyrastał Musiałam ostatnio kupic co nieco. i powiem wam, że ja lubię kupować w "lumpkach" , zawsze znajdzie się coś super, co wygląda jak nowe i jest z porządnej firmy (next, disney, h&m). Jedyne, czego nie kupuję Mateuszowi z używanych rzeczy są buty i bielizna osobista. Dziś natomiast kupiliśmy Mateuszowi w Carrefour 2 super bluzy z kapturem na wyprzedaży za 10 zł. Jak już tak piszę, to pochwale się sikaniem mojego dziecka:Uśmiech: W ciągu dnia do ubikacji (ale bez nakładki i na siedząco), do spania pieluszka. Nawet sam już woła, że chce sisi i leci do ubikacji. Niestety kupy nie chce robić do ubikacji i nocnika, mówi, że chce kupę i zazwyczaj robi ją zaraz po spaniu, jak jeszcze ma pieluszkę. Poczekamy jeszcze, na pewno kiedyś złapie i z kupą. No i co? Rozpisałam się troszkę, a teraz sobie tu posiedzę i poczekam na Was, może ktos się dziś pojawi?
  2. cześć dziewczynny! Sorki, ze się nie odzywałam parę dni, ale jakoś czasu mi ostatnio wieczorami brak, a w ciągu dnia - to wiecie - praca (teraz też, ale ciiiiiiiiiiiiiii - nie mówcie nikomu) My się szykujemy do urlopu i codziennie - pranie wszystkiego co mi do rąk wpadnie i prasowanie (ostatnie dwa wieczory spędziłam nad żelazkiem) Uparłam się, że nie zostawię w domu nic nie upranego i nie uprasowanego i teraz cierpię... Jestem załamana pogodą - obawiam się, że przez 2 tygodnie będzie nam lało i lało i lało Ale tak to jest w Polsce na wakacjach - z pogodą różnie bywa - albo się trafi, albo nie. Mogliśmy jechać gdzieś, gdzie jest ciepło, a tak to.... - ach szkoda mi słów. No to ponudziłam troszkę i spadam - wracam do pracy, miłego i słonecznego dnia Wam życzę!
  3. Gunia_GA bo wszyscy uwazaja ze urodziny to trzeba swietowac tradycyjnie przy stole z rodzina a czasem fajnie jest gdzies wybyc i poswietowac w swoim gronie ;) masz rację - wszyscy tak zawsze myślą, a najlepsze są takie spontaniczne, inne, ciekawsze sposoby świętowania urodzin. Dobra, ja muszę spadać, w końcu jestem w pracy i płacą mi za coś innego niz pisanie na forum Miłego dnia !!!!!!
  4. najbardziej się babcie martwią, że nie będzie nas w domu wtedy i nie będą mogły świętowac z Mateuszem. Ja juz teraz myślę nad atrakcjami na ten dzień, gdzieś tam hen w Polsce, nad jeziorem , w lesie - cos fajnego wykombinujemy
  5. no tak, ty "stara baba juz jesteś" hihihi, 16 lipca Mateusz ma urodziny, akurat będziemy na wczasach
  6. Gunia_GKochana co ja widze mati niedlugo bedzie miec dwa latka- ale to zlecialo :) oj zleciało, zleciało - az za szybko!
  7. mi to wszystko jedno (choc na basenie zazwyczaj woda czystsza) - ważna, że mokre i chłodne
  8. Gunia_G Jeszcze musze sie spakowac bo zaraz nad wode a jutro pakowanie bo do T jedziemy :( fajnie nad wodę............. a do T nie fajnie Marzy mi się basen, albo jeziorko ;-)
  9. a tak pozatym, to mam takiego lenia dziś, że szkoda pisać, nic kompletnie mi się nie chce robic, a powinnam
  10. ja kawę to tylko jedną dzinnie piję - rano zaraz po przyjściu do pracy, czasami zdaży się druga, ale muszę miec wtedy naprawdę cięzki dzień :Uśmiech:
  11. a ja się juz nawet nie zakawiam , tylko mineralkę piję ;-)
  12. Gunia_GTuska pamietam ze kiedys cos mowilysmy o kursach i chce sie doradzic, znalazlam pare ciekawych kursow z tym ze teraz dostepny jest jeden i nie wiem czy sie decydowac czy sie wstrzymac Dostepny jest: Ksiegowsc wspomagana komputerem, a mnie szczerze wydaje sie ze bardziej ciekawesze byloby: samodzielny ksiegowy-bilansita lubpracownik do spraw kadrowych i placowych lub ewentualnieksiegowsc malych i srednich przedsiebiorstw tylko na tamte nie ma chetnych i dlatego ich w tej chwili nie ma i jestem w kropce bo tamte kursy sa bardziej rozbudowane i np w tym ostatnim tez jest praca z programami komputerowymi np rachmistrz (to akurat znam) rewizo (to tez kiedys stosowalam- moze starsza wersje ale jakies pojecie mam), symfonia (zero kontaktu z tym :() i platnik (cos tam kiedys zaczepilam o to) a poza tym excel ale to na studiach bylo no chyba ze cos nowego by powiedzieli i jestem w kropce bo musze sie decydowac bo ten pierwszy kurs zaczyna sie niedlugo a z drugiej strony napalac sie na cos z potem stwierdzic ze to nie potrzebne?? bo w tym pierwszym oprocz zagadniem ksiegowo finansowych ma byc wykorzystanie wybranych funkcji pakietu ms office w parcy ksiegowego oraz opanowanie obslugi komputerowego programu (nie napisali jakiego) do prowadzenia ksiag rachunkowych.Przepraszam dziewczyny ze tak wam tu zasmiecam forum ale wiem ze Tuska ma o tym pojecie i dlatego prosze ja o pomoc a moze ktoras z was ma jakies kursy pokonczone i tez mi cos doradzi. Z tych kursów, które tu wypisałaś to wg mnie ten pierwszy sobie odpuść ("księgowość wspomagana komputerem") chyba, że masz szczegółowy program i faktycznie jest tam cos co by ci się przydało, ale jak na mój gust - mało ciekawe i mało przydatne, a pakiet ms office w pracy księgowego = podstwy excela i worda, obsługa programu do prowadzenia ksiąg... - nauczą cię jakiegos mało znanego i przdyatnego, pójdziesz do pracy - a tam całkiem inny program ;-))) A te pozostałe - to zależy co wolałabys robic - "samodzielny księgowy-bilansista" - fajna sprawa, ale jak ktos zatrudnia księgową, to chce, żeby ta osoba miała juz spore doświadczenie, a takie kursy robi się zazwyczaj tylko "dla papieru", ewnetualnie podszkala się juz zdobyte umiejętności - na kursy tego typu przychodzą zazwyczaj księgowe, które już pracują i podnoszą swoje kwalifikacje. natomiast ten trzeci "pracownik do spraw kadrowych i placowych - wg mnie - najlepszy - bo po 1. jest mało szkół, które uczą takiego zawodu, a w każdej firmie dział kadr i płac jest ;-) , a prawo pracy się często zmienia, trzeba być na bieżąco, po 2. wydaje mi się, że praca w kadrach jest ciekawsza niż w księgowości (ale to moje subiektywne zdanie). Nie dziw się tez, że teraz nie ma nabory na te kursy - bo wakacje , lato to najgorszy okres w tej branży - bardzo niewiele firm uruchamia jakies długoterminowe kursy. Ruch zaczyna się dopiero we wrześniu, więc jeżeli nie zależy Ci az tak bardzo na czasie - poczekaj do wrzesnia - może się też okazać, że trafi ci się jakaś inna ciekawa propozycja. Mam nadzieję, że Ci jakos pomogłam i nie namieszałam jeszcze bardziej w głowie. A to, że w tej branży "sezon ogórkowy" widać po tym, że piszę do Ciebie na formum w ciągu dnia pracy A u nas upał, upał i jeszcze raz upał. Nie mogę się doczekać końca przyszłego tygodnia!!! Urlop !!! 2 tygodnie !!! Czekam i czekam........
  13. Hej! Kata - gratulacje- fajnie, że będziecie mieć córeczkę i tak jak pisałaś - wszystko jedno czy dziewczynka, czy chłopczyk - ważne aby dziecko było zdrowe! A teraz korzystaj ile możesz z wolnego czasu i rób maseczki, depiluj się, bądź piękna - bo później (w szczególności na samym początku) może byc krucho z czasem na te przyjemności Rozpływam sie w upale.... wentylator całą parą chodzi, ale mi i tak gorąco Dziś jak wrócę do domu, to chyba nalejemy wody do baseniku i na balkon z Mateuszem się wyniesiemy, bo jest tak gorąco i takie słońce, że az strach z domu wychodzić. Pozdrawiam wszystkich, trzymajcie się dziewczynki!!
  14. Cześć dziewczyny! Basiu - poproszę porcję pierożków - mniam, mniam - baaardzo lubię A ja siedzę w pracy - sezon urlopowy się zaczął, klienci nie dzwonią, nie piszą, szef się urlopuje, luzik Muszę Wam powiedzieć, że w sobotę byłam na spotkaniu klasowym z podstawówki - nie widziałam się z niektórymi ludźmi 15 lat (ale ten czas leci...) było bardzo fajnie, posmialiśmy się, pogadaliśmy, trochę wypiliśmy i czas nam do 2 w nocy zleciał. Za to w niedzielę byłam nieżywa. Naprawdę niewiele wypiłam, a miałam takiego kaca i takie mdłości, że nie pamiętam kiedy ostatnio tak źle się czułam. Cała niedzielę nic nie jadłam i nie piłam bo było mi niedobrze. Nie wiem, może się strułam frytkami (a raczej starym olejem?) W każdym bądź razie długo się nie chwycę piwa i frytek. Muszę na razie kończyc, bo praca mimo wszystko wzywa, postaram się odezwać dziś wieczór. Pa!
  15. Tuśka

    wakacyjne maluszki 2006

    coś kiepsko nam idzie pisanie na tym wątku - maluchy tak dają popalić, że nie ma kiedy pisać?
  16. Cześć dziewczyny! Ja dziś spędzam samotnie wieczór - tzn. bez M, bo ma imprezę w pracy i pewnie wróci w środku nocy a jutro będzie tak:duren: ja natomisat jutro idę na spotkanie klasowe z podstawówki - nie widzieliśmy się z większością 15 lat, ciekawa jestem ja wypadnie to spotkanie? Pamiętacie jak pisałam, że mam prawo jazdy ale nie jeżdżę? I tak rozmiałam z M , powiedziałam mu, że mogłabym jeżdzić (po kilku lekcjach oczywiście), gdybym miała samochód z automatyczną skrzynią biegów ( bo właśnie biegi były dla mnie "nie do przejścia") i dziś M przysłał mi na gg oferty z "motooto" kilku samochodów z automatem - mam sobie pooglądać i przemyśleć.... upsss, nie wiedziałam, że aż tak bardzo mu zależy na tym, żebym jeżdziła. No i co? Jestem w kropce. Bo jak się okaże, że będzie chciał kupić taki samochód to juz się nie wycofam i będę musiała jeździć. Na razie tyle, ale jestem na posterunku i obserwuję
  17. wrzuciłam tylko jedną fotkę z pluskania, bo na reszcze Mateusz jest cały golutki, a takich zdjęc z wiadomych powodów nie umieszam w internecie ;-) Dobranooc Guniu, spokojnej i cichej nocy!!!!!
  18. Gunia_GTuśkau nas też jest tak, że mateusz całe dnie spędza na dworze (jedynie wraca do domu na spanie), ale wczoraj było tak gorąco i duszno, że się wytrzymac juz nie dało, chodziliśmy jak muchy w smole, więc ten basen był super sprawą! Moja teściowa to się juz smieje, że chyba nie ma w Katowicach drugiego dziecka, które by tyle było na podwórku co Mateusz (od 7.30 z przerwą na spanie i jedzenie do 19)uuu od 7:30?? My wtedy jeszcze spimy, ostatnio wychodze o 9-10 zalezy o ktorej wstaniemy bo jak o 9 to najpierw snaiadnko ja kawka i szykujemy sie i wtedy o 10 spacer, pozniej przerwa na drzemke tak ze 2-3 godinki i ostatnio siedze z nim do 19 na dworze bo pozniej kolacja, kapiel i moje dziecko ma tez wakacje wiec zasypia o 20 :) od 7.30 bo o tej godzinie codziennie wychodzimy z domu do pracy - po Mateusza przyjeżdza dziadek, jadą sobie 7 km do teściów, i od razu idą oglądać tramwaje, pociągi i inne cuda ;-) i tak do ok. 10, potem ida do domu, Mateusz je 2 śniadanie i idzie z babcią na plac zabaw, zakupy itd. wracaja ok. 12-13, Mateusz idzie spać, 2-3 godz., wstajke je obiad i my przyjeżdzamy po niego po 16. Przychodzimy do domu, rzebieramy sie i na dwór - a to na rowery, a to plac zabaw, a to zakupy (czasami wszystko na raz...), wracamy ok. 19, kolacja, kąpiel i spać. Choć moje dziecko ostatnio zaczęło późno chodzić spać=zasypiać - przed 21
  19. u nas też jest tak, że mateusz całe dnie spędza na dworze (jedynie wraca do domu na spanie), ale wczoraj było tak gorąco i duszno, że się wytrzymac juz nie dało, chodziliśmy jak muchy w smole, więc ten basen był super sprawą! Moja teściowa to się juz smieje, że chyba nie ma w Katowicach drugiego dziecka, które by tyle było na podwórku co Mateusz (od 7.30 z przerwą na spanie i jedzenie do 19)
  20. co tam się będziemy sąsiadami przjmować - ich życie, ich sprawa. Wczoraj napompowaliśmy Mateuszowi basenik, nalaliśmy wody i się popołudniu pluskał na balkonie (fotka w galerii), oprócz tego zrobiliśmy mu na balkonie miejsce do rysowania kredą (baaardzo lubi) i przynajmniej w domu po scianach nie maluje
  21. Gunia_GTuśkau nas po ostatnim telefonie na policję wyszliśmy z M na balkon popatrzeć kiedy przyjadą. Niestety pijaczki się powoli oddalili, a policji nie było widać. My za to też szybko się "straclliśmy" z balkonu, bo odgłosy dochodzące od sąsiadki (...) nas przgoniły - dodam, że była 2 w nocy!!! komu się chce o tej porze???:Uśmiech: pewnie też nie mogli spać - heheheJesli dobrze zrozumialam to chodzilo o konkretne odglosy :):) ja to mam co wieczor, sasiadka z gory ze swoim M robia przedstawienie takie ze nawet jak spie to od razu sie budze, cos w stylu filmow polskich z lat 80 jeki, krzyki itp itd brzmi jakny to robili na pokaz ;) co wieczór? mają zdrowie ludzie i pewnie takie typy co lubią bardzooo głośno
  22. u nas po ostatnim telefonie na policję wyszliśmy z M na balkon popatrzeć kiedy przyjadą. Niestety pijaczki się powoli oddalili, a policji nie było widać. My za to też szybko się "straclliśmy" z balkonu, bo odgłosy dochodzące od sąsiadki (...) nas przgoniły - dodam, że była 2 w nocy!!! komu się chce o tej porze???:Uśmiech: pewnie też nie mogli spać - hehehe
  23. u nas niestety wszystko przez ten sklep alkoholowy całodobowo, całorocznie czynny 24 h/ 365 dni w roku
  24. Gunia_GTuśkateraz u mnie fajnie, można posłuchać, ale co będzie po koncercie - tego byś nie chicała , bo mam pod blokiem sklep nocny z alkoholem i pewnie będzie dłuuuuugo bardzo głośnouuu no to nie zazdroszcze ale i u mnie co prawda bez sklepu nie jest wesolo, mlodziez ma juz wakacje i potrafia do pozna siedziec pod blokiem i balowac ostatnio juz druga noc z kolei ich slychac, wyzwiska, tluczone butelki i alarmy samochodowe zyc nie umierac- mlodziez sie bawi :) ja mam dokładnie to samo!!! już kolejną noc z rzędu krzyki, śpiewy, tłuczenie butelek, ostatnio nawet mój M o 2 w nocy dzonił na policję bo tak głosno było (policja przyjęła zgłoszenie i powiedzieli, że to juz nie pierwszy telefon z naszego bloku).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...