Skocz do zawartości
Forum

Regina

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Regina

  1. Ba, randka, marzenie... Z deską, hmmm, do prasowania?
  2. Jakoś mi brak i sił i chęci. A zwłaszcza tego drugiego. Za to Tobie życzę miłego wieczorku!
  3. Ano śpi. Szybko go zmogło, bo popołudniu nie pospał. Chociaż tyle dobrze, że szybko usnął. A ja sobie siadłam do pracy, bo sama w chałupie jestem. Ale coś mi nie idzie. Nigdy nie lubiłam nauki wieczorami. Co zrobić ...
  4. O tak. To zawsze. :Uśmiech: A póki co, idę szykować kaszkę dla mojego bobo. Pewnie później będę, bo jak go uśpię, to zasiądę trochę do pracy. Ostatnio nocki są bardzo ok, wiec mam więcej werwy, przynajmniej w teorii, w praktyce się okaże. Buziaki! Na razie!!
  5. No nie nieźle. Może jednak nie załapią choroby. A u mnie ... nie dość, że wykonałam robotę za męża, to on nawet nie zauważył, że łazienka błyszczy. Szkoda gadać.:Smutny: Ale w sumie zrobiłam to dla siebie; lubię jak w domu jest czysto.
  6. Tez bym chętnie winko pijała, ale nie mogę. Nie wiem, co się dzieje. nigdy nie mogłam za dużo alkoholu, ale po ciąży to w ogóle koszmar. Wypiłam raz kubeczek grzanego wina (taki z typowy kubeczek - szklaneczkę - kieliszek, Bóg jeden wie, jak sie to nazywa) i po pól godzinie zwymiotowałam nim. Drinki też pijam w małych ilościach. A szkoda, bo czasem można by zalać robaka, a tu nie da rady, hihihi
  7. My sobie z mężem z wieczora zapodajemy drineczki, takie najprostsze - wódka (Finlandia, Absolut albo Danska - jedyne nieśmierdzące) i do tego soczek Tymbarku - najlepszy jest kaktus albo zielony banan. Polecam i zmykam rozwieszać pranie. Maluch wstał, więc koniec pracy. Ladna pogoda, to wyjdziemy na spacerek. Miłego dzionka!! I do zo!! :Uśmiech:
  8. Heh hej!! Jak tam żyjecie? :Uśmiech::Uśmiech:
  9. Wow! Ja chętnie, bo nie karmię już od dawna. Co by było lepiej!!
  10. Niestety. Nie da sie, po 3 latach małżeństwa, wiem, ze już niewiele zdziałam. Ale dzięki za rady. Naprawdę. :Uśmiech:
  11. Tu nie ma żadnych reguł. A raczej nie było, ja zaczęłam je wprowadzać. tak, jak powiedziałam, pewien rozdział mam już za sobą, czyli prawie rozpad małżeństwa. Walczyłam długo - ten chłopak nie miał żadnych obowiązków, tylko wymagania. Ale zawzięłam się i nawet na dziecko zdecydowałam, bo męża mam naprawdę ok. Niemniej są momenty, że spakowałabym i siebie i dziecko i poszła w długą. Ach, szkoda gadać.
  12. Powiem Wam coś, choć przyznam, ze nie chciałam poruszać tego wątku, bo pewien rozdział mam już zamknięty, ale może pomożecie, tym bardziej, ze ostatnio znów jestem na skraju załamania nerwowego. Mój mąż jest w sumie ok, poza tym ma naprawdę kupę roboty. Główny problem mam z ... 17,5 letnim pasierbem. Wywalczyłam już zmywanie po sobie - zostawiał na stole jak zjadł, mycie kibla szczotka po sobie, gdy, za przeproszeniem, kupka osiadła na ściankach, itp. Ale ostatnio mnie załamuje. Np. prosiłam, ale na darmo. Myje sobie szmatą buty (korki do piłki nożnej), a potem tę szmatę spłukuje mi w zlewie - a tam np. stoją butelki mojego Malucha!!!!!! Mogłabym epopeję napisać.
  13. Ja też robię fochy, ale czasem mam już wszystkiego po uszy i po prostu robię sama.
  14. Witajcie! Dwa dni pracy (poza domem) poza mną.Teraz czas na prace w domu - i te zawodową i te domowe. Pranie zrobione, czas wywiesić za na balkonie, ale Mały śpi. łazienka umyta, bo mąż chyba olał sprawę. A mnie zależy na czystym kiblu, sorry, więc wyszorowałam z rana sanitaria. Ach, czasem szkoda gadać.
  15. Oj, nareszcie po pracy! To był dłuuugi dzień. Pozdrawiam!!
  16. Witajcie! Ja już p oprac. Od 12.00 do 18.15 to chyba wystarczy w robocie. Teraz robota w domu - trzeba Malucha wykąpać, nakarmić i liczyć na to, ze szybko uśnie. A dziś w nicy obudził się tylko raz o 3.30 na jedzenie i spał do prawie 6.30. Znów jestem "prawie" wyspana. Jutro znów do pracy. Ale co tam, zawsze to choć wyrwę się z domu i przebiorę w coś eleganckiego, a nie ciągle dresik. Miłego wieczorku!!
  17. Jestem już po zakupach. I mam mleko do kawy !! A pogoda do bani, nawet z dzieckiem wyjść nie ma jak. Tylko kawę pić ... z mlekiem.
  18. MałgosiaRegina- bpo swiat jest bardzo, bardzo mały ;) Justynka marudz ile wlezie ;) kto jak kto ale my Cie zrozumiemy a kawunia pysznaaaa Moja niestety nie jest pyszna, bo mleka nie mam, a na zakupy wyjść nie mogę, bo jestem z małym sama, mąż w pracy. Rany, czasem to się czuję, jakby mi ktoś kamień do szyi przywiązał. Ale co tam, trza se jakoś radzić, nie? Miłego dnia dla wszystkich!!
  19. A, a propos kumpeli, jak sie poznałyśmy w necie mieszkała te 5km ode mnie z jednej strony, a od końca ubiegłego lata mieszka 5km z drugiej, bo sie pobudowali. Normalnie extra. A nasza znajomość jest tym jeszcze cenniejsza, ze mamy podobne problemy małżeńsko-rodzinne, jakkolwiek dziwnie to brzmi. Zresztą na forum o takiej problematyce się na siebie natknęłyśmy.
  20. Hej! Ale się dziś wyspałam. Wstałam tylko o 2.30 na jedzonko i raz koło 5.oo, jak się mały rozbudził. A potem dopiero o 7.00 wstał na papu. Boże, żeby tak ju zostało!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...