
Regina
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Regina
-
Właśnie takie mam podejście - w poniedziałek będzie już po wszystkim.
-
Krótko mówiąc, do bani. A ja w niedzielę mam chrzest Malucha. Ale mi się nie chce. Nie lubię tego typu "imprez".
-
Cześć Dziewczynki!! Coś się ostatnio mijamy na forum. :Uśmiech:
-
Cóż ... wynik drugiej połowy i całego meczu wydrukował ten Angol, niby sędzia
-
Kupuję białą rybę w sklepie rybnym. Te w supermarketach są obrzydliwe, mielone, blee. Szczerze mówiąc niczego jak dotąd nie gotowałam na parze. Jak tam, kibicujecie dziś naszym? Obawiam się, że znów dadzą ciała.
-
Asikto ja podbijam, juz niedlugo bede w Polsce la la llaa lalala Na wakacje czy wracasz na stałe?
-
A mnie brak cierpliwości do dziecka ... I ta praca po nocach. Poddaję się.
-
Okaże się. Fakt faktem zupka własnej roboty ładniej pachnie i ma smak zupy ...
-
Generalnie wszystkie warzywa (poza ziemniakami) wrzucam do garnka, zalewam wodą butelkową i gotuję do miękkości. Osobno gotuje się mięsko albo rybę i ryż oczywiście. też do miękkości. A potem to już wolna amerykanka. Daję różne proporcje różnych warzyw (marchewka, por, seler, pietruszka, brokuły), żeby Małemu urozmaicać menu. Zagęszczaczem są ziemniaki albo kleik - ryżowy bądź kukurydziany i od niedawna ryż. Oczywiście bez soli.
-
Hejka! Kupa roboty, jak nie w domu to w pracy i odwrotnie. Czasem mam ochotę sie poddać.
-
Hej! Ja mam sprawdzonego sprzedawcę warzyw, choć niestety przez wakacje ta pani nie będzie przyjeżdżała. Muszę znaleźć innego "dostawcę". Co do praco i czasochłonności niemowlęcych dań. Tak się tylko wydaje na początku. Koniec końców zupka gotuje się sama, tym bardziej, że z chwili na chwilę menu dziecka się rozszerza. Blender w garść i wszystko ... Tak jest u mnie, ale to rzecz gustu. Moim zdaniem, jak tak sobie powącham zupki ze słoiczka, to pachną jednakowo i smakują też bardzo podobnie, bez względu na to, czy to kurczak, indyk, jagnięcina czy jeszcze co innego. Mój Michał bardzo lubi moją pomidorową. Dziś zaserwowałam mu brokułową. Jak mu jakiś czas temu zapodałam brokuły ze słoiczka, to pluł dalej jak widział, natomiast dzisiejsza zupkę zjadł ze smakiem. To tyle. Pracuję dalej! Dobranoc!!
-
Hej. Ja swojemu Maluchowi sama gotuję. Mam w zapasie w szafce kilka słoiczków kupnych, bo czasem wypadnie tak, że nie dam rady ugotować, ale nie bazuję tylko na nich. Mojemu Maluchowi ostatnio zasmakowała pomidorowa. Poza tym mogą jeść już rybę. Dziwnie pachnie taka zupka ... Michałowi wyszła właśnie górna jedynka, a druga sie już pcha na światło dzienne. W sumie ma już pięć zębów, a szósty w drodze. Samodzielnie też nie siedzi, ale ja się tym kompletnie nie przejmuję. Na wszystko przyjdzie czas. Buziaki. Siadam do pracy!
-
-
lidiatyla właśnie tak myśle, czy któraś z Was podaje maluchom już jakieś stałe produkty typu chlebek, bułka, biszkopt tak do poniuplania-zjedzenia? Bo troche sie boje dac małemu zeby sie nie zaksztusił albo cos...? HEJ! Nie za wcześnie na takie produkty? Sa jakies biszkopty Nestle czy Bobo Vity, ale dopiero po 9 miesiącu. Póki co, pod koniec 7 miesiąca można dawać maluchowi zupkę taką już nie do końca zmieloną. Np. ryżu nie traktować blenderem, żeby się maluch uczył gryźć. Mój Mały omal się nie zakrztusił jak mu tak dałam, ale cóż, trzeba powolutku próbować. Buziaki!
-
Hotel Radisson od wieczora do południa dnia następnego. Do tego kupiłam sobie fajowe ciuszki, czym męża zszokowałam na maxa. Do końca nic nie wiedział. Kazałam wsiąść do mojego samochodu zawiozłam pod hotel i otworzyłam bagażnik, gdzie stałą spakowana torba. Radisson na 5 gwiazdek, więc mogliśmy poszaleć na siłowni, w saunie i na basenie. Musiałam nieźle sie nakombinować, żeby spakować mu wszystkie ciuchy potrzebne do tych wszystkich miejsc. Ale był w szoku! Trafiłam w dziesiątkę, że hej!!
-
Hmmm .... Cóż, ja pracuję, ale i tak jestem z Małym bardzo dużo. Prawdę mówiąc, wściekłabym się, gdybym miała tylko siedzieć w domu z dzieckiem. Taki już ze mnie typ. Zresztą, nasze dziecko tez jest, nazwijmy to, "żywe", hihi
-
Siemanko!! Jestem tak zaganiana, że nie mam czasu nawet wejść na forum jedno czy drugie.A widzę, ze faktycznie coś wygasa. Szkoda, może jednak z czasem się podciągniemy ...
-
Siemanko! Małgoś, super te Twoje kociaki! A mnie robota przygważdża. A tak w ogóle to powiem Wam, ze prezent dla męża (pisałam Wam jakiś miesiąc z hakiem temu, ze planuję coś super) udał się doskonale!!
-
Liatyl witaj! Ja ostatnio pojawiać sie sporadycznie, bo jestem zawalona pracą, ta zawodową i tą domową. Nie uważam, by Twoje dziecko było opóźnione pod względem ruchowym, bo nie siedzi jeszcze samodzielnie. Maluch siada samodzielnie pomiędzy 7 a 9 miesiącem życia, więc macie jeszcze czas. Spokojnie!! A tak swoją drogą, to szybciutko przybierał Ci na wadze. Mój waży prawie 10 kg, ale urodził się jako niemal 4-kilogramowy bobas. Ściskam gorąco.
-
MałgosiaRegina a co Ty bedziesz robisz jak juz skonczysz pisac???zmiana planów- pogoda do d.....i wpadła moja siostra ze swoim synkiem wiec chłopcy poszaleli w domku autobus musi zostac przeniesiony na inny dzien Będę dalej pisać, tyle że o czym innym
-
No, no autobus to nie lada przeżycie. Kiedyś musi być ten pierwszy raz :Uśmiech: A co do mojej pracy, to ciągle nie widzę końca. Ciągle znajduję coś nowego. Masakra jakaś
-
Hejka! A ja właśnie siadłam do pracy. No, ale muszę przyznać, ze dziś mąż spisał się na medal i mogłam posiedzieć nad robotą kilka godzin. Byle częściej! A odpoczywającym życzę udanego wypoczynku i ładnej pogody, bo zapowiedzi nie są zbyt optymistyczne!!
-
Psiaki i dzieciaki ;)
Regina odpowiedział(a) na Happymama temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
Cóż, każdy ma prawo do swojego zdania. -
Cześć. Ja tez muszę jakąś czapunię kupić, bo gorąco jest bardzo, choć podobno przyszły tydzień będzie chłodniejszy. Póki co od spacerków z wózkiem mam lekko przypieczone ręce i przebarwienia na nosie, hihi. EMILKA, co u Was?? My dziś byliśmy u rehabilitanta, powiedział ze jest super. Mały siada, przewraca się z boku na bok po całym łóżku, cacuszko normalnie. Mam nadzieję, z ei Wasz Mikołąjek rozwija się w najlepsze. Buziaki. Miłego weekendu!:Uśmiech:
-
A przede mną lampka wina czerwonego, ciasteczka i praca. A może by tak dzis już sobie odpuścić ... Dziecko śpi, mąż z drinkiem i ciasteczkami oczywiście ... hmmm A tak a propos, jestem bardzo szczęśliwa, aż się z Wami podzielę, bo byliśmy u rehabilitanta i powiedział, że jest super!!