-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez aganiecha
-
Sorki, że ja tak wypaliłam z tym filmikiem kiedy inne tematy omawiacie, ale oglądałam go z M.dziś rano i tak się przejęliśmy, że uzaliśmy iż powinyście również wiedzieć. Oczywiście to nie dotyczy bezposrednio naszych maleństw, ale pośrednio, owszem. RONIU, ja również byłam a tej stronie. Ciężko jest powiedzieć cokolwiek na pocieszenie w takiej sytuacji. Uważam, że jesteś bardzo dzielna i fakt iż zdecydowałaś się na następne dziecko czyni z Ciebie prawddziwą bohaterkę. Niunia urodziła się zdrowa, jest to nagroda za Wasze cierpienia i troski. Cieszcie się nią i kochajcie niezapomiając jednocześnie o Wojtusiu, który zapewne patrzy na Was z góry i pragnie waszego szczęścia. WSPÓŁCZUJĘ CI Z CAŁEGO SERCA RONIU I TAK SAMO PODZIWIAM TWOJĄ SIŁĘ I WYTRZYMAŁOŚĆ WZGLĘDEM TEJ OGROMNEJ NIE DO OPISANIA TRAGEDII. Ściskam mocno. Pozdrów ode mnie Twoich chłopaków, bo zapewne dla nich ten dzień jest również trudny. Tzymaj się Ciocia Ronia.
-
Stop Codex Alimentarius To jest adres do strony ktorą warto przeczytac.
-
Czesc dziewczyny, ku przestrodze YouTube - The Swine Flu Conspiracy PL
-
Ups, myślałam, że tylko linka dodam, no cóż....
-
Gdybyście mialy ochotę zobaczyć jak Dawidek zaciesza YouTube - przerost nasz mały
-
Nio, możliwe, że tak jak mój Mały zachowuje się większość dzieci, ale po pierwsze, nigdy nie miałam do czyynienia z niemowlakami więc nie obserwowałam ich zachowań, a po drugie żeby nie wiem jak banalnie się zachowywało, dla rodziców ich dziecko jest i będzie zawsze WYJĄTKOWE:) Wiecie coś o tym Laski... Zapomniałam, jeszcze "leee" często mu wychodzi jak mówi. Mam pytanko, jak nazywacie swoje dzieci, bo ja zauważylam u siebie nagły przypływ inwencji i było już: Bąbel Trąbel Bąbeloza Trąbeloza Pyszczek Misiek Fisiek( to wymyślił tata) Rosomaczek Niunial Niunialeństwo Przerostek ....a nawet, co nie wiem skąd mi się wzięło..."mój Trąbocytku". Oczywiście staramy się często mówić do niego po imieniu, żeby nie zapomniał jak się nazywa. Powiedzcie, czy Wy też tak wydziwiacie???
-
Niestety, Ferinka, ja Ci nie pomogę, bo u mnie jeszcze ten problem nie wystąpił, a jakoś nie pomyślałam żeby zaopatrzyć się w taki lek na zapas. Ja na takie bardzo niespokojne dni mam w domu Viburcol, lek homeopatyczny w postaci czopków. Ponoć świetnie uspokaja dzieciaczka, ale na szczęście tego też nie miałam okazji jeszcze wypróbować.
-
ania , super, że już tylko dwie pobudki w nocy, u mnie podobnie. Strasznie sie z tego cieszę, bo zaczynam czuć się wyspana kiedy rano wstaję. A mam do Ciebie pytanie, bo Ty jak dobrze pamiętam jesteś cycusiową mamą. Czy Twój Syn też coraz szybciej się najada. Zauważyłam, że Dawid często tylko 10 min. ssie i chyba jest najedzony( mam nadzieję)? madziaas, mam nadzieję, że ze zdrówkiem już lepiej. anikadn, oglądałam blog natalki, podczytałam nawet troszkę( w miarę możliwości czasowych), świetna sprawa, taka pamiątka. Mnie brak konsekwencji w prowadzeniu takiego internetowego pamiętnika, już dwa razy zakładałam(dawno temu), ale zaniechałam pisania. Może spróbuję jeszcze raz, dla Dawidka powinno się udać. A teraz, co u mnie...??? Same radości, Dawid tyle śmiechu wnosi do naszego domu, że to jest niepojęte. Gawoży sobie bardzo często, zazwyczaj mówi "auuuuu", do tego śmieje się zadowolony z siebie, bo mu wychodzi. Boski jest jak po kichnięciu wydaje taki okrzyk jakby mu ulżyło, to jest świetne. Główka już silna i stabilna, rączki bardzo często w buzi, ale nie ślini się zbytnio. Jest strasznie ciekawy świata, lubi kiedy tato nosi go na rękach i pokazuje wszystko co jest w domu, opisując przy tym te przedmioty. Ostatnio nawet tatuś wyjął go z wózka na spacerku, żeby pozwiedzał świat z innej perspektywy, bo już nieczęsto sypia w wózku, zbyt wiele widoków mijamy, żeby to przegapić. Uwielbiam też jak mu sie buzia cieszy kiedy podchodzę rano do łóżeczka, tak się słodko wita. W wanience też już szaleje, chlapie nóżkami i próbuje wodę rączką złapać( z rozpędu, więc to również prowadzi do rozlewania wody po całej łazience). Martwię się jedną sprawą, zauważyliśmy z M., że mało manewruje lewą rączką, jak na przykład na brzuszku leży, to prawą się podnosi, a ta lewa jakaś słaba, zazwyczaj leży sobie jakby jej nie było. Muszę zapytać lekarza co o tym sądzi. A jeszcze mi się przypomniało, lubi drapaś , np. kanapę, jak na niej leży, albo kiedy siedzę obok niego, na kanapie to drapie mnie po spodniach. A, jeszcze, zauważyłam, że teraz woli spać w ciszy, nie jak wcześniej-przy muzyce. Często wybudza się w dzień jak jest zbyt głośno. Kończę już, mam nadzieję, że komuś będzie się chciało poczytać te wypociny.
-
Cześć Dziewczyny:) Ferinka, dla mnie to historia jak z jakiegoś programu pod tytułem "Jak nie wychowywać dziecka". Szok, zabronić dziecku biegać to przecież nienormalne. JA, na Twoim miejscu pewnie bym nie wytrzymała i kiedy ona prawiłaby mi uwagi, powiedziałabym co myślę o takich schizolkach jak ona (sorki za słowo). Oczywiście dla dobra tej Małej trzeba, moim zdaniem, próbować coś robić, ale skoro ona ma 6 lat i jej Matka nic nie zmieniłaa do tej pory, to nie oszukujmy się jest to walka z wiatrakami. Sądzę, że Matka potrzebuje psychologa( jak nie psychiatry), bo najwyraźniej nieudany związek tak mocno na nią wpłynął, że próbuje ochronić córkę przed całym światem, ale nie zdaje sobie sprawy, że córka nie jest w stanie w tym świecie nawet normalnie funkcjonować. SZOK, SZOK, SZOK. Szkoda mi i matki, i dziecka. A może gdybyś spróbowała porozmawiać z nią o jej "mężu", tylko bardzo delikatnie, bez oceniania czegokolwiek, ona może potrzebuje by ktoś zapytał o jej uczucia, a nie od razu pouczał, może potrzebuje uwierzyć, że jest wartościową kobietą, zdolną do związku z facetem, który będzie ją szanował i kochał i powinna spróbować sobie takiego faceta znaleźć. Poświęciłaby wtedy trochę energii na tworzenie związku i może pzestałaby obserwować każdy krok córki. A kto wie czy ten facet nie przemówiłby jej do rozsądku.Ja bym zabrała ja do fryzjera i na zakupy, żeby zobaczyła, że nadal jest atrakcyjną babeczką, a później z nią szczerze i długo pogadała. Nie wiem co jeszcze Ci doradzić.
-
Wpadam tylko na chwilkę żeby się pochwalić moim Chłopczykiem. Pozdrawiam serdecznie wszystkie Sierpnióweczki.
-
Cześć Listopadówki:) Pozwólcie, że się wtrącę. Wpadłąm tutaj z ciekawości, jeszcze niedawno ja czekałam nieierpliwie na poród, teraz mój Dawidek ma już prawie 3 miesiące(jestem sierpniówką). Chciałam Wam powiedzieć, że nie zawsze dziecko mniej się rusza przed porodem. Mój Malec w ogóle nie przejął się wycieczką poza Mamy brzuch, fikał jak zwykle. Moje objawy, to około tydzień przed porodem pojawiające się od czasu do czasu skurcze przepowiadające( za każdym razem myślałam, że zacznę w końcu rodzić), a TEGO PAMIETNEGO DNIA leciało ze mnie dużo śluzu( ciężko pomylić to z czymkolwiek) i na dokładkę, jak zasiadłam do obiadu to poczułam, że wody mi się sączą. Takie były początki, 27 godzin minęło od tych wód zanim zobaczyłam Mojego Skarba. A teraz jestem Niesamowicie Szczęśliwą Mamą, czego i Wam życzę:) Powodzenia Kobitki, dacie radę
-
Czego nie lubimy w naszych facetach!!!
aganiecha odpowiedział(a) na KATARZYNKA78 temat w Kącik dla mam
Żeby nie było, to mam go też za co pochwalić. Podoba mi się, że jak coś robi, to bardzo dokładnie, nie odpierdziela fuszerki. A poza tym odkurzacz to jego narzędzie pracy w domku, ja się go nie tykam, ha:) -
Czego nie lubimy w naszych facetach!!!
aganiecha odpowiedział(a) na KATARZYNKA78 temat w Kącik dla mam
Super, że trafiłam na ten wątek. Jest dla mnie ogromnym pocieszeniem, znaczy, że nie tylko ja się borykam z takimi codziennymi nerwami o wady mojego Kochanego M. Stwierdzam jednak, że jestem odporna na stres. Często podnoszę z ziemi skarpetki czy gatki, ale jakoś mnie to nie denerwuje. "Gdzie jest..." też nie tak bardzo wyprowadza z równowagi, może dlatego, że nie często to słyszę. Co mnie wścieka...? Najbardziej to, że ZAWSZE zostawia na stole talerze po jedzeniu. Denerwuję się również, że jak obiad stoi na stole to muszę kilka razy prosić żeby zawitał w kuchni i zaczął jeść( to chyba głównie dlatego, że nie jestem rewelacyjną kucharką, a jak jeszcze wystygnie to już pewnie bardzo niesmaczne). A i jeszcze to, że jest BARDZOOOOOOOOOOOOOOOOOOO nerwowy i czasem jak zacznie rzucać myszką od kompa, to boję się odezwać. Siedzenie całay dzień przed kompem podczas gdy zmycie naczyń zajęłoby mu 10 min., ale nie umie na to wpaść też mnie denerwuje. I to, że jak zwrócę mu uwagę to zarzuca że się czepiam, a on może krytykować wiele z tego co robię i zawsze ma rację. Wina za to i wiele innych wad leży po stronie teściowej. Z tego co zauważyłam, kobieta ma anielską cierpliwość, robi w domu wszystko i najgorsze: ONA MYŚLI, ŻE TO TYLKO JEJ OBOWIĄZKI, NIE WIEM CZY WPADŁA KIEDYŚ NA TO, ŻE FACET TEŻ POTRAFI NP. POZAMIATAĆ. Szkoda MI KOBITKI. Poza tym strasznie kocham tego mojego leniuszka. -
SERDECZNIE WITAM MAMUSIE Przez przypadek dodałam odpowiedzi na tym forum a nie na ramkowym, ale wiadomo o co chodzi:) Od wczoraj mój Malec ciągle ssie piąstkę, a raz nawet widziałam, że miał w ustach kciuk. Smoczka nie chce, głodny nie jest więc to chyba tak dla relaksu. POZDRAWIAM NIEDZIELNIE.
-
Ronia, ta ramka ze słonikiem świetnie pasuje do zdjęcia, jestem zauroczona.
-
Ronia, Ferinka, Nikula, pięknie dziękuję
-
Witam po długiej nieobecności, też ostatnio czasu nie mam. Co nie zmienia faktu, że jestem szczęśliwa. Uwielbiam opiekować się moim Dawidziem, jest taki boski. Ferinka mój synek też najpiękniejsze uśmiechy rozdaje rano po przebudzeniu. basia, Dawid śmiał się w głos dwa razy(to jest niesamowite). Raz jak odwiedzili nas znajomi i kolega wziął go na ręce to nagle zaczął tak glośno się śmiać, że nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom(i uszom), Do dziś nie wiem co go tak rozbawilo, ale wiem, że mojemu kochanemu M. przykro się troszkę zrobiło, że Synek zamiast do rodziców, to do obcego chłopa taki radosny okrzyk wydał. Jakby wyczuł to mój Smyk i drugi raz to właśnie Tatuś został obdarowany takim glośnym brechtem jak zaczął Małemu wierszyk zmienionym głosem recytować. Wzruszają mnie takie sytuacje do łez.Też już bym chciała żeby codziennie się tak brechtał Przepraszam, że nie odpisuję na resztę postow, ale nie dam rady. Jeszcze powiem, że pomysł z ramkowym forum jest bardzo trafiony. Pięknie wyglądają dzieciaczki w takich oprawach, może jak umieszczę swojego Pyszczka to też mi go oprawicie dziewczyny? Co u nas...byliśmy ostatnio na szczepieniu, Mały 2 dni był nieswój i wymagał ciągłej obecności mamusi obok, bo inaczej był płacz i marudzenie. Apropos ubranek, o których była tutaj niedawno mowa, to ja zaczęłam ubierać Synkowi takie 3-6 mies. i są tylko nieco za duże. Ja uważam, że nic się nie stanie jak będą trochę luźniejsze, dziecko ma wtedy większą swobodę ruchu. Niestety bardzo mżliwe, że Dawid ma nierówne bioderka(możliwe, że po mnie, w dzieciństwie mialam jedną nogę krótszą), lekarka kazała czekać na listowne wezwanie na prześwietlenie, bo coś jej się u malego nie podobaly te nóżki. Poza tym wszystko ok. Dopiero w poniedzialek dowiem się ile waży, bo tutaj trzeba iść do urzędujących co tydzień w przychodni pielęgniarek( Helth Visitor), żeby móc to sprawdzić, lekarka nie miala w gabinecie wagi(pozostawiam ten fakt bez komentarza). Właśnie przebudził się MAlec więc muszę lecieć. Pozdrawiam serdecznie wszystkie Mamusie.
-
Izak, jak uczysz małą usypiać, bo ja mojego też rozpuscilam i tylko na piersi usypia???? Sorki za brak polskich znakow, wlasnie popsulam klawiature, ups...
-
Agatha, współczuję i trzymam kciuki za Maluszka.
-
Witam serdecznie:) Ja rówież odpiszę na tematy, które zapamiętałam, sorki, ale rozumiecie jak teraz jest z czasem, kruuuuuuuucho. Najpierw okres, ponoć podczas karmienia można nie dostać miesiączki nawet rok, a czasem się dostaje, a później znów kilka miesięcy cisza. Jedno jest pewne, w tym czasie trzeba być bardzo ostrożnym jeśli nie chce się drugiego dzidziusia w przyszłym roku. My teraz stosujemy prezerwatywy, nie jest to może tanie rozwiązanie( po ciąży zwiększyło mi się libido, M. ma radochę z tego powodu) i mniej przyjemności, ale mój uważa że dopóki karmię, to pigułek nie powinnam brać( mimo tłumaczeń że są pigułki bezpieczne dla dziecka). W sumie, to może to i dobrze, zawsze po tabsach czułam się ciężka i obrzmiała. Co do chust, też sobie sprawiłam, ale to była pochopna decyzja. Kupiłam chustę bardzo niewygodną. Jest to tzw "kieszonka", ale z nieelastycznej tkaniny.Tutaj możecie zobaczyć o jaką chodzi Baba Slings Baby Sling, odradzam je. Chyba będę musiała sprzedać, a kupić elastyczną. No cóż... Sorki, że nie odpisuję na kazdy temat, postaram się dokładniej jak znajdę więcej czasu. Pozdrawiam Mamusie i Szkraby. p.s.Ja nadal karmię tylko piersią, smyk najada się i rośnie jak na drożdżach. Na potwierdzenie fotka
-
ronia, basia, nasze NIEMOWLAKI mają JUŻ po 5 tyg.
-
Witam abarka, jeśli tak się dzieje tylko podczas wieczornych karmmień,to moja położna ma na to wytłumaczenie, że każde dziecko ma wieczorem okres wzmożonej aktywności i często nawet podczas karmienia rozgląda się macha rączkami itd. Pociesz się, że mój Malec nie tylko wieczorem tak robi. Jeszcze jedna opcja, czytałam gdzieś, że późnym popołudniem piersi produkują najmniej mleka. kasia001, jaki ten los przewrotny, jedni walczą o laktację, inni z laktacją. Może popróbuj jeszcze trochę, zmień pozycję w której karmisz Malca, powodzenia:) Nikula, Synek jak z reklamy, gratuluję. Sposób na malca, wsadzić w huśtawkę i włączyć okap( wersja kuchenna), wsadzić w huśtawkę i włączyć muzykę(wersja salonowa), minusem obu jest to, że trzeba być w zasięgu wzroku szkraba. To działa na mojego od dwóch dni, a jeszcze niedawno pisałam do aliss, że nie chce się zająć w huśtawce, nie pomyślałam o bodźcach słuchowych, bez których ani rusz. Pozytywka wmontowana w zabawkę go wkurza, no cóż. Pozdrawiam wszystkich serdecznie
-
Cześć Dziewczyny:) Zarejestrowałam wczoraj Malca do doktora, niestety dopiero na środę, zobaczę co to za krostki ponieważ, niestety (aniu 83), nie mam tutaj nikogo kto mógłby sprawę ocenić, moja mama wyjechała 2 tyg. temu, a teśiowa w zeszłym tyg. Pytałam ostatnio położnej, ale ta powiedziała, że dziecię w brzuchu miało kontakt jedynie z naturą, a teraz jest narażone na różnego rodzaju chemikalia i że ona nic by z tym nie robiła. Niestety dwa dni po spotkaniu z nią tych krostek jest coraz więcej, postanowiłam jednak zareagować. Mam w domu krem Oilatum(smaruję nim pupkę, jak się odparzy, polecam, choć nie jest tani), ale nie wiem czy powinnam smarować mu nim buźkę, zobaczę w środę. A dziś bardzo ładnie przespana noc(synek z mamą w łóżku, bo tatuś w pracy na nockę), rano trochę szarpaniny z sutkiem i śpi znów, choć niespokojnie, muszę zabrać się za jakąś robotę. ferinka, pisz ino roz jak to zrobić żeby mieć takiego powera!!!!!!!!!!!! Udaego wypadu życzę. aliss, witaj w klubie rozleniwionych:) ania 83, świetny Maluch, uroczy:) Izak, zdrowiejcie szybciutko.
-
madziaas, a to chodziło o sztuczne mleko, czy mleczko krowie, które Ty pijesz????